X
ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Bishop zaproponował kiedyś:



Mi sie podoba, ale to ma sens tylko wtedy gdy wsrod Raidersow bedzie sporo zlotowiczow, bo jak 3/4 Raidersow to ma byc wsparcie to kiepsko to wyjdzie...

Obmyslic wszystkie takie zwyczaje to juz chyba powinni sami Raidersi, bo przeciez sami wiedza najlepiej czego potrzebuja Ale jakis chrzest krwii dla nowych by sie przydal
Moim zdaniem swietny pomysł. Nawet jeśli cała ekipa Raiders byłoby WSP to przecież po paru(nastu) litrach różnych trunków to bedzie niezła zabawa! Pamiętajcie, ze Raiders jako jedyni z ORGów w zasadzie nie mają ograniczeń pod względem picia! Możecie robić sobie najlepsze balangi na Wastelandzie. Trochę wam tego zazdroszczę, chłopaki...
Heh - dzięki panowie, ale ja wiem że to jest dobry pomysł
Zakładając ten temat chodziło mi o konkretne pomysły, a nie poparcie inicjatywy

A co do tego czy w Raiders będą sami WSP, czy też zgarnięci podczas zlotu ludzie to nie ma dużego znaczenia, bo chodzi (tak jak pisał Bishop) o to, żeby to była frajda dodatkowa dla Raidserów, którzy jakby nie było, będą mieli znaczne trudności, żeby imrezować w mieście.

Dobra - to ja zacznę tak ogólnikowo - potem rozwiniemy te pomysły:

1. Wielkie ogniska wieczorem po udanym dniu 'łowów'. Trzeba pomyśleć jak to by wyglądało (oprócz picia ), jakiś taniec, śpiew, może do tego zawsze jakieś zawody, w których przegrani byliby wyznaczeni do pełnienia nocnej warty, albo coś w tym stylu.

2. Rytuał inicjacyjny dla nowych - co to może być? Zwykły quest to trochę oklepana sprawa, ale nie będziemy też przecież namaszczć krwią wrogów

3. Jakiś mistycyzm? Jak gadałem z Bishopem na spotkaniu na początku maja to zaproponował, że można by wprowadzić coś na wzór własnej ... religii. Religia to za duże słowo, ale chodziłoby mniej więcej jakieś zaboby, czy prymitywne wierzenia. Ja bym to widział coś na kształ voodoo, czyli jakiś totem, kukiełki wrogów, itp. Ale co wogóle o tym myślicie, bo temat może być dla niektórych nieco kontrowersyjny.

Więcej na razie mi nie przychodzi do głowy.


Ja proponuje jakies chrzty dla nowych, ktore polegaly by np. na porywaniu panienek dla tajnych wspolpracownikow czy cos w tym stylu

A na powaznie to bym rozwinal wlasnie jakies wieczorne rytualy, typu ogniska i te sprawy. Moglbys tam wtedy smoq jako szef np. zagrzewac do boju reszte ludzi, opowiadac co sie dzialo, co sie bedzie dzialo itp.

Pomysle jeszcze nad czyms konkretnym, ale narazie nie mam specjalnie glowy.
a proponuję tak:

1. Przede wszystkim jak już napisaliście duże

ogniska - w cholerę drewna, tak żeby były poprostu

ogromne - w końcu raidersi to banda dzikusów...

zerżnąć jakieś małe drzewko + wrzucić wszystko co się w pobliżu nadaje do spalenia nie licząc ekwipunku , polać benzyną i jazda ... do tego zapasy (oczywiście uczestnicy od pasa w górę nadzy - tak jest bardziej dziko), i przewalają się tak długo dopóki któryś z nich nie dotknie plecami gleby. Do tego napewno częste siłowanie się na ręke i spraingi w stylu kto szybciej opróżni puszke piwa.

2. Rytułał wprowadzający nowych rekrutów (pierwszy

wieczór po rozpoczęci zlotu):

a)podczas ogniska rekuci na zawołanie ustawiają się

na baczność przed dowódcą, każdy od pasa w górę nagi

- zostać mogą najwyżej jakieś naszyjniki czy inna

biżuteria

b)dowódca wygłasza mowę o świecie, życiu raidersów w

wielki skrócie itp ... chodzi o to żeby zbudować

odpowiedni klimat

c)następnie któryś z dowódców maluje krwią (

sklep mięsny or rozcieńczona czerwona akrylowa

farbka z modelaskiego) na twarzach i klatkach

rektutów jakieś symbole, posupuje im głowy piaskiem

i pokrapia ich wódką/spirtem czy czymś takim. Mamrocząc przy okazji coś kompletnie niezrozumiałego. Następnie odchodzi, mówi z wielkim entuzjazmem "A teraz bracia wznieśmy wspólny okrzyk za tych, którzy zasilil nasze stado" - pięści w górę i dziki, kilkunastosekundowy wrzask całej watahy.

d)Na tym rytułał się kończy, rekruci nie zmywając symboli ubierają się i zaczyna wielka biba

3. Przede wszystki dużo dzikiego wrzeszczenia - podczas ataku, ognisk, itp.

to taki full spontan, także jakbym napisał coś nieprzemyślanego to nie bijcie za mocno ...
Spoko - mi się podoba. Jak się przy czymś takim dobrze klimat zbuduje to może to być na serio świetna sprawa.
Rev niezłe

JA bym dodał do tego walki o "pozycje w stadzie"...tzn smoq ogosi "casting" na swoich poruczników, i tyko osoby któr epokonaja w "zapasach" innych dostana te zaszytne stanowisko...

Ew mozecie to rozwiazac siłowaniem sie na reke, lub walka na włócznie w otulinie...to juz kwestia sprzetu i bezpieczenstwa
Jeżeli chodzi o rytuał przyjęcia to widziałbym to na zasadzie:

Najpierw to co napisał Revrael: malowanie itd + noc.

Następnie każdy z nich po koleji (to ważne!) musi wejść do "Hangaru Czaszek" gdzie wisiałby na jednej ze ścian plakat Rangera (potrzebaby ich tyle ile rekrutów). Przed wejściem do hangaru w rzędach po obu stronach staliby pozostali Raidersi i jednocześnie skandowali bezustannie coś w stylu "ugahaka" albo "bij bij" albo "oj oj" itp - to sobie obmyślcie - i do tego walili zdobycznymi w okolicy kijami w beton - rytmicznie. Wtedy na znak Smoq'a (np. uderzenie w powieszoną metalową płytę, albo np. karczycho delikwentowi), żółtodziób wbiegałby do hangaru i musiał rozpieprzyć plakat w drobny mak - pogryźć, podpalić, pognieść, porwać - cokolwiek a do tego np. nie mógłby stać w miejscu tylko cały czas być w ruchu i rozwalać ten plakat po trochu. O co mi chodzi? O to żeby każdy wstępujący poczuł że jest członkiem nietypowej grupy najeżdżczej która nie jest zwyczajną zbieraniną oprychów ale grupą oprychów którzy przestrzegają tylko i wyłącznie własnych zasad i rytuałów ale jednak ich przestrzegają - mają swoje tradycje, swoje obrzędy a jednocześnie są bezwzględni i okrutni (coś jak piraci w "Piraci z Karaibów" - nie mówię że ten film miał wiele wspólnego z prawdą ale sam kierunek mi się podoba). Dodatkowo, wejście do bunkra można zadymić i delikwent musiałby wynieść po zniszczeniu, ten plakat, pokazać go a wtedy wszyscy stojący przed hangarem czaszek Raiderzy, wrzasnęli by pojednawczo i demonicznie "Aaaaaaaaaaiiiiiiii!!!" czy coś w tym irokezkim stylu

Tutaj oczywiście niezędna jest noc i najmniej 10 raiderów.
Hehe - świetny pomysł
Co prawda ten plakat to do mnie słabo przemawia - fajnie by było zrobić kukły rangersów , no ale to już zobaczymy co nam się uda spłodzić (z kukłami może być cieżko). Sama idea przednia
Ja wam dam kukły...

BTW: to moze polaczycie przyjemne z pozytecznym i zamiast kukieł załatwicie gumowe lale?
(tyle ze wtedy wszyscy beda chcieli byc w Raidersach )

Edit by smoq:
Taa - ale inicjacja by była wtedy na koniec zlotu, bo przez cały zlot by wilki sami lal poużywali
MartEE - ty zawsze musisz jakiś sprośny offtop walnąć
Rozwalanie plakatów ??!! Zadymiony bunkier ? Wyobraź to sobie w falloucie ... według mnie pomysł kompletnie poroniony - kompletnie nie pasuje do realiów postnuklearnych a raczej do czegoś na kształt obozu dla niewyżytej i zdemoralizowanej młodzieży . Poza tym rwanie plakatu to jest raczej IMO raczej kiepski pomysł na udowodnienie, że jest się "bezwzględnym i okrutnym". Jeżeli chcecie dodać trochę agresji do rytułału, tak żeby rekruci mogli się wyżyć to proponuję po rytuale ostre zapasy pomiędzy nowicjuszami a raidersami. Tak na znak pojednania i w celu wyzwolenia agresji. Oczywiście - kilku z raidersów może nadawać rytm i tworzyć klimat bębniąc na czymś, oraz doglądać żeby ten zmutowany pies na ruszcie się za mocno nie przypalił. Walki na kije to też nie głupi pomysł ... tylko ktoś by musiał skombinować jakieś małe poduszki na te kije żeby się nie pozabijali.
Wydaje mi się że zupełnie nie zdajesz sobie sprawy w czym uczestniczysz. Do żadnych walk doprowadzać nie można, bo jak pokazuje zeszłoroczne doświadczenie, ludzie którzy się kompletnie nie znają nie będą "bawić się w walkę" - wszelkie zapasy i walki pomiędzy uczestnikami imprezy to igranie z ogniem bo testosteron udeża im do głowy. Każdy rodzaj SPONTANICZNEJ (nie ustawionej) walki to iskra na proch - nie masz pojęcia jaka z tego może wyjść awantura ze skutkiem dla wszystkich pozostałych i zwyczajnie popsuć zabawę a nie o to chodzi.

Pomysł z plakatami był jedynie sprawą naprowadzającą - najważniejsze by coś się wogóle działo w tym hangarze. A co do klimatyczności dymu i hangaru... litości! Czy w Świątyni Prób, na końcu - gdzie znajdował się Vault Suit - nie było przypadkiem dymiących kadzideł? Dym - zamglone wejście do miejsca gdzie się odbywa coś ważnego w życiu raidera - nadaje nie mniej mistyczności niż noszone naszyjniki z kości.
To może inaczej panowie - może coś takiego:

Zaraz po inicjacji opisanej przez Revraela młodzi stają w rzędzie i krótkim wyjaśnieniu zasad (i uderzeniu w gong czy coś) wyruszają w teren. Ich celem jest znalezienie czegoś (w/w kukła rangersa?) i powrót z nią do bazy. Możnaby pozostawiać jakieś ślady w terenia itd. a tą kukłę, czy co to by tam było ukryć np. w jednym z hangarów.
Zwycięzca by se pił całą noc z nami, podczas gdy przegrani by zapieprzali za karę z jakąś robotą czy coś
Wymaga to jeszcze przemyślenia, ale mniej więcej chyba rozumiecie o co chodzi. Problem w tym, że to wcale nie musi być cezpieczniejsze od walk.

Poza tym zapasy same w sobie nie są takie niebezpiecznie. Jeśli nie stosuje się duszeń, uderzeń i rzutów, a jednynie przepychankę siłową to nie ma dużego niebezpieczeństwa, więc tu nie widzę problemu.

No i zawsze jeszcze zostaje np. siłowanie na rękę
Raw - zapasy to przecierz nie jest nic groźnego ... nikt nikogo pięściami nie będzie nawalał - walki byłyby przeprowadzane oczywiście pod nadzorem sędziego oraz zgodnie z zasadami (bez broni, ciosów, duszeń, zamaszystych dźwigni, wykręcania stwów itp.) ... Jeżeli uważasz że to zły pomysł to ok ... ale na Boga .. nie rwanie plakatów

Co do dymu to masz racje - źle to trochę zrozumiałem ... mała dawka bedzie całkiem wporządku. Jak przeczytałem Twojego posta to odniosłem raczej wrażenie, że chodziło Ci o wejście zadymione absolutnie w 100% ze pomocą granatu dymnego, a nie o coś tak małego kalibru jak kadzidła i lekka mgiełka na podłodze.
akcje podczas imprez nocnych; coś jakby szkolenie czy wybór najlepszego raidera, np. do jakiejs funkcji:

strzelanie - do puszek po browarze, plakatów rangera itd
zapasy, walka na kije - może być, ale jak będziemy jeszcze trzeźwi...
podchody - wiadomo
pościg - jeden na 20 m przewagi i musi ucieć kilku gościom jakis dystans - jakby go rangerzy gonili
konkursy w piciu - wiadomo
konkurs na największą ilośc gwałtów- też wiadomo
skskanie przez ognisko, zapasy, siłowanie na rękę i inne - też fajne
Potem zbierzemy te pomysly wszystkie i postaram sie je stopniowo przedstawic w blogu, ktory mam nadzieje niedlugo ruszy...nie odemnie to zalezy. Mysle ze w ten sposob mozna by pokazac zlotowiczom ze warto wstapic do Raiders i zachowamy przy tym otoczke tajemniczosci
hmm mysle ze to co zaproponowal Śledz czyli cos w stylu zawodow to najlepszy pomysl bo nie przesadzajmy, Raiders to nie jakaś dzika banda ( z tego co wynika z Falla to zorganizowana, zbrojna grupa przestępcza, a nie banda dzikusow) wiec po prostu zorganizowac zwykle "otrzęsiny" lub kotowanie i bedzie gites tak na marginesie: ja nie slyszalem zeby w Raiders byly biby nonstop, wg mnie nie jest to trafiony pomysl bo ludzie po alkoholu roznie sie zachowuja, a na kacu na ogol nic im sie nie chce. Wyobrazacie sobie sytuacje - wszyscy leza schlani o 13 w poludnie a tu o 14 scenka wazna jest. I co wtedy ??
popieram przed-przedmówcę - vódki stanowczo niet

[niet codziennie ]
Trzeba jeszcze przemyslec to by zlotowiczom nie wydawalo sie podejrzane to, ze czesc z nich jest prawie caly czas poza miastem Dlatego zmiany to idealny pomysl.

Moglbym kilku raidersow zatrudnic w miescie i dawac im czeste zlecenia na poszukiwanie raidersow i tym by sie tlumaczylo ich czeste nieobecnosci
podpisuje sie rekami i nogami - wszystko dla ludzi, ale dla ludzi z rozumem
INICJACJA:

Po głębszym zastanowieniu nie jestem pewien czy ten obrządek inicjacji tak bardzo komplikować, bo jeśli będzie tak, że taki obrządek będzie dotyczył raptem dwóch raidersów (co jest bardzo prawdopodobne) to nie ma sensu robiś jakichś wielkich podchodów, czy czegoś takiego.
Myślę, że trzeba się przygotować na dwie możliwości: że inicjacja będzie dotyczyła 1-3 raidersów, a druga możliwość dla ew. większej 'chołoty'
Oczywiście wszystko odbywa się w nocy No i nie pijemy przed tylko po

Wersja krótka to ta zaproponowana na początku przez Revraela:

a)podczas ogniska rekuci na zawołanie ustawiają się na baczność przed dowódcą, każdy od pasa w górę nagi - zostać mogą najwyżej jakieś naszyjniki czy inna biżuteria
b)dowódca wygłasza mowę o świecie, życiu raidersów w wielki skrócie itp ... chodzi o to żeby zbudować odpowiedni klimat
c)następnie któryś z dowódców maluje krwią (sklep mięsny or rozcieńczona czerwona akrylowa farbka z modelaskiego) na twarzach i klatkach rektutów jakieś symbole, posupuje im głowy piaskiem i pokrapia ich wódką/spirtem czy czymś takim. Mamrocząc przy okazji coś kompletnie niezrozumiałego. Następnie odchodzi, mówi z wielkim entuzjazmem "A teraz bracia wznieśmy wspólny okrzyk za tych, którzy zasilil nasze stado" - pięści w górę i dziki, kilkunastosekundowy wrzask całej watahy.

Wersja długa to to co powyżej, ale na koniec dochodzi coś dużego:

Ja bym proponował połączyć powyższe pomysły i zrobić tak, że ukryjemy w jednym z pobliskich hangarów kukłę rangera. Zadaniem nowych raidersów będzie jej odnalezienie i przyniesienie do bazy, ale żeby nie było za łatwo to oprócz nich będzie druga drużyna (tak samo liczebna) złożona z wilków. Jeśli nowi wygrają z wilkami i to oni dostarczą kukłę to wygrywają i dostaną nagrodę jakąś (np. uratują się przed nocną wartą), a jeśli przegrają to czeka ich opieprz i kara. Aby wygrać drużyny muszą wykazać się sprytem i taktyką. Aby wyeleminować ew. przemoc proponuję to zrobić coś na zasadzie gry 'w berka', czyli dotknięcie przeciwnika niosącego kukłę zmusza do oddania zdobyczy rywalowi i kilkusekundową karę.
Bez znaczenia na to kto wygra punktem kulminacyjnym jest oczywiście rytualne spalenie kukły uwieńczone chóralnym krzykiem i tańcem.

Na tym rytułał się kończy, rekruci nie zmywając symboli ubierają się i zaczyna wielka biba.
Do tego dodałbym, że w tle cały czas grają bebny, a na tą bibę składają się różne konkursu typu skakanie przez ognisko, siłowanie, czy picie na czas.

Proszę o skomentowanie powyższego.
Wg mnie moze byc aczkolwiek tez troche "skomplikowane"
mi tam sie podoba
Spalenie kukly rzadzi! Ma znamiona okrucienstwa, skoro kukla symbolizuje rangera i tak powinno byc. Nie wiem tylko, czy jak nowi znajda kukle, to nie podwazy autorytetu wilkow..
Wtedy powiemy im że dostali fory

W berka powiadasz ... dobry pomysł. Ale proponuję tak: jeśli gracz z drużyny A dotknie kolesia z kukłą z drużyny B to na 10 sekund zamrożeni zostają [czytaj: robią po 10 pompek żeby nie było za długo] wszyscy członkowie drużyny B w promieniu 5 metrów od gościa z kukłą łącznie z nim samym, żeby nie było tak, że się ustawi przez przypadek trzech raidersów z jednej i trzech z drugiej drużyny w jednym miejscu i będą się non stop nawzajem "karać". Taka sytuacja jest możliwa, może trwać bardzo długo, i rozwali całą rozgrywkę. Zamrożenie wszystkich najbliższych członków z drugiej drużyny a nie tylko tego z kukłą powinno zapobiec takiej sytuacji, a do tego wymusi odpowiednią taktykę działań.
Słuszna uwaga Revrael!

I jeszcze jedno:
Każdy nowy raiders podczas inicjacji będzie otrzymywał nowe imię - więcej o tym w osobnym topicu!
Edit: http://shamo.gry-online.pl/agora/index.php...?showtopic=6829
Jako, że temat zakonu został zamknięty, napiszę w tym, bo w sumie jest to podobna sprawa.
Według mnie jakieś złożone wierzenia tudzież zabobony całkowicie odpadają. Można wprowadzić jakieś zwyczaje, które występują w niektórych subkulturach lub grupach zawodowych. Chodzi mniej wiecej o coś takiego, że np. marynarze nie noszą na pokładzie rozpuszczonych włosów, bo to przynosi pecha. Możemy więc postawić przy wyjściu kukłę takiego Rangera i wychodząc na akcję spluwać na nia lub kopać ją 'na szczęście', lub robić coś podobnego.
Noo ... a potem za każdym razem wchodząc do bazy [w dodatku jedząc kanapkę ] przechodzić koło takiej wielkiej, śmierdzącej, obcharkanej przez 30 chłopa kukły ... ekstra pomysł

Spoko, wiem że to był tylko przykład

Koncept mi się bardzo podoba - jakiś mały zabobon możnaby wymyśleć.
np nie celowac nigdy w innego Raidera z broni heheh
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.