a co do tego kto jest w raiders a kto nie to jak dla mnie jest oczywiste ze zlotowicze wrecz musza wiedziec kto jest kto czyli bedzie trzeba pokazac kto jest der general (smoq) i captains (ja sledziu i byc moze beeshop) a co do rygoru to w raiders bedzie prawo piesci czyli podporządkowujesz sie albo get out proste
To ja sie powtorze. Czyli mam rozumiec ze nie bedziesz sie pokazywal w ogole w miescie (nie liczac akcji bojowych) i uda Ci sie namowic do tego innych Raidersow ?
Chyba ze masz inna koncepcje wzbudzania szacunku i strachu wsrod zlotowiczow...
Co do samowolnych akcji to jest to oczywiste! Raidersi raidersami, ale musi być porządek - jak ktoś chce się bawić w samowolkę to niech, za przeproszeniem, spier***! Już moja w tym głowa (przy pomocy WSP), aby nie było takich sytuacji!!
Jeśli chodzi o wzbudznie szacunku to może powiem jak ja to planuję: Otóż będę miał dwa stroje: - jeden Raidersa, który będzie mnie maksymalnie maskował - drugi mieszkańca wioski (ten może być nawet byle-jaki - chodzi o to, żeby w mieście nikt nie domyślał się (albo chociaż większość), że ty to Raider!
Dla mnie jedynym wyjsciem jest zrobienie tak by Raider byl zawsze Raiderem i jak sie wyda ze jest Raiderem to ma byc traktowany jak Raider
Ja jestem za najprostrzym moim zdaniem rozwiązaniem (tym o którym mówi Smoq i Czechu) - po prostu: 2 stroje - jeden totalna maska (żeby był niemożliwy do rozpoznania) które używa Raider w "pracy" - drugi - zwykły (może to być nawet brak stroju: dresy cokolwiek zeby wyglądać na Bogu ducha winnego zlotowicza... ale pamiętajcie też że głos trzeba modulować - jak wpadnie - to owszem, jest spalony ale po pierwsze może unikać patroli miejskich (zresztą jak został rozpoznany przez jednego Rangera to nie znaczy że każdy go pozna) no i można też np. zrobić coś w stylu "imunitetu" który największego przestępce zwalnia z kary ponieważ jest członkiem rady NCR a w OT nikt nie chce zadzierać z republiką - nie dość że całe opisane tutaj rozwiązanie, niszczy wszystkie nasze problemy to jeszcze można w to ładnie wkleić jakiś klimacik...
hmm moja wizja jest taka : nawet w szeregach AK (ktora byla tajną organizacją) niemcy wiedzieli kto jest dowodca itd a wiec wiadomo nie wszyscy musza wiedziec kim jest tam jakis pionek ale np dowodcy tak latwo sie nie ukryja. ja juz sie z tym pogodzilem ze po miescie to se za bardzo nie polaze
Kivan : jak walczylo AK to walczylo naprawde a my bedziemy jedynie udawac wiec zrozum te roznice Jezeli zdajesz sobie sprawe, ze przebywanie w miescie nie bedzie Twoim przeznaczeniem to ok, nawet bardzo ok ale ciezko bedzie namowic do takich wyrzeczen innych raidersow...
Moim skromnym zdaniem to nie da rady, żebyście wywołali u kogokolwiek strach. No chyba, że taki jak na tanich horrorach, który mija po 5 sekundach, kiedy mija zaskoczenie. Nikt nie będzie się bał kogoś kto chce mu ukraść kapsle No nie oszukujmy się.
Ja też jestem za tym, żeby Raidersi normalnie sobie w mieście żyli. W mieście okraść będzie im 2x trudniej niż poza miastem.
Dobra... nie ma co rozciągać tego tematu... powiedzmy szczerze jakie widzicie rozwiązania? Ja myślę ciągle tak samo i wiem że Smoq też.
Kemer : tu nie chodzi o to by ludzie sie bali podczas napadow, tylko zeby ogolnie uwazali i przechodzil im ten dreszczyk emocji gdy zaczna lazic gdzies poza miastem...a to mozna osiagnac, bo tak naprawde to do konca nikt nie bedzie w stanie powiedziec im co ich tam spotka...a jezeli beda wiedziec ze spotkaja starego kumpla, z ktorym pili cala noc to rzeczywiscie nic sie nie uda...
jak jasno to jasno - wstep maja do miasta zwykli zlotowicze bedacy w szeregach raiders, WSP w raiders wstep do miasta maja bardzo ograniczony (jedynie w dosc pokaznej eskorcie w celu np questa czy tam cos innego ale RZADKO) z oczywsitych wzgledow smoq nie moze miec ograniczonego dostepu do OT. I tyle
no moze w jakims bardzo dobrym kamuflazu wejsc moga ale tez nie po to by chlac w barze ale w celu jakiegos ciemnego interesu
odpowiem tyle : dla mnie bomba
Pomysl ze zwiazywaniem zlotowiczow jest dla mnie swietny moze nie koniecznie do drzewa, ale jakby takiemu beztroskiemu podroznikowy zwiazac rece i nogi i kazac mu w ten sposob wracac do miasta to by to bylo niesamowicie zabawne jak i uciazliwe
Nie każdy na to pójdzie... Są ludzie, którzy prędzej strzlą kgoś w morde niż dadzą się zwiazać, to trzeba przedyskotwać. Czy kaząc iść konwnetowiczą na ustepstwa czy co. Bo może się tak zdarzyć, że trafi siehardy i Raidersi będą mieli problem... Żebyśmy później pozwu nie dostali...
Kemer ma rację - tak to właśnie wygląda. CO innego jeśli wcześniej wpisałoby się to jakoś do regulaminu czy coś... niemniej jednak takie akcje to trochę ciężka sprawa... wiem że to fajna rzecz - możnaby np. na rozpoczęciu powiedzieć że każdy powinien liczyć się z tym że niestety może zostać napadnięty ale pamiętam też to co powiedział mi Rhotax - że co innego jak ktoś podchodzi i mówi "Dawaj kapsle!" to właśnie Rhotax mówił że on by wtedy włąśnie się bawił tak że mówiłby "Masz, tylko zostaw mnie w spokoju!" ale gdyby ktoś do niego z nienacka za szyję złapał czy coś - to wtedy by mógł nawet mimowolnie zadziałać (jak odruch bezwarunkowy) i tutaj się z nim zgadzam bo po pierwsze każdy ma prawo się przestraszyć i bronić jeśli nie widzi napastnika a po drugie to całe zaskoczenie może wtedy zmylić - raczej jestem za grożeniem z pewnej odległości a co do związywania - nie... ludzie się raczej nie zgodzą (chyba że jacyś młodzi) na to żeby się dać tak ośmieszyć i tak jak pisał Kemer, prędzej wywalą komuś w mordę a nie o to chodzi...
Moze i macie racje ze ludzie moga nie byc zachwyceni zwiazywaniem... ale Darel czy ktos jego pokroju raczej nie powinien miec nic przeciwko ?
Poza tym jest czyms oczywistym ze Raidersi nie maja prawa dzialac z zaskoczenia. Przeciez nie chodzi o to by kogos zlapali, tylko by ludzie sie bali przed zlapaniem W sumie wychodzi paradoksalnie, ze im mniej bedzie ofiar tym Raidersi beda straszniejsi...Dlatego powinni zachowywac sie glosno, zeby bylo ich slychac z daleka...
Eno - przecież nikt nie mówi, że mamy związać pierwszego lepszego zlotowicza - wystarczy zrobić takie coś parę razy w ramach pseudo-scenki. Wybierze takie osoby, które pójdą na takie coś! Ba - może nawet to my Raidersi przekupimy kogoś, żeby przyczynił się do naszego rozgłosu - gość zgarnie kapsle i w zamian rozniesie famę jacy to my okrutni Wilk syty i owca cała! A jak nie to się dogada z zaufanymi osobami z WSP, ORGów, lub choćby znajomych z Shamo i się coś wymyśli.
Nie trzeba zaufanych osob...napewno znajda sie tacy, ktorzy pozwu do sadu nie zloza za cos takiego a chyba chodzi nam o to by to bylo jak najbardziej realistyczne i jezeli sie zwiaze kogos, kto sie na to nie przygotowywal to jego strach bedzie jeszcze lepszy i bedzie jeszcze bardziej przestrzegal wszystkich przed Raidersami...przynajmniej tak mi sie wydaje.
cały problem polega na tym, żeby zrobić im krzywde bez użycia przemocy, żeby jednocześnie mogli obawiać się czegoś realnego i nie walili tekstów w stylu "a co mi zrobicie, jak nie dam wam kapsli?" Kivan wspominał, że może będzie miał samochód, więc można by np. wpakować gościa do środka i wywieść do Stargardu; nic mu się nie stanie, a jak będzie musiał zasuwać te 6-8 km z buta spowrotem do OldTown, to też następnym razem inaczej pogada
Wiecie, to jest jakby nie patrzeć zabawa, bawimy się do ustalonych granic. Myślę że tutaj powinna zadziałać zasada Role-Play. Jesteś sam a wokoło pięciu BoBa mierzy do Ciebie - co zrobi rozsądny człowiek, ot chociażby taki handlarz? Jeśli ludzie się wczują to nie będzie problemów. A związać to się mogę sam sznurówkami tak, że będę się czołgał przez pas do Oldtown LOL
IMO związywanie trzeba potraktować jako scenki.
Moim zdnaiem Raidersi powinni byc na tyle sprtyni, że powinni atakować jednośtki, które się przestraszą i kasple oddadzą Wątpie, żeby chłop 20 lat, który własnie hasa sobie w las, żeby się odlać oddał kapsle. Zacznie się śmiać Wam w twarzi kazde spierdalać. Ofiarami powinny być osoby młodsze, "słabsze" inaczej nic z tego nie wyjdzie i staniecie się tylko pośmiewiskiem i grupą do odgrywania scenek. Należy wziąśc poprawke, że nie każdy wczuje się w kliat OT (i niech nikt nie mówi, żeby takie osoby nie przyjeżdzały bo i tak przyjadą!).
może uzbroimy raiders w gaz, paralizatory i pałki teleskopowe ?
Taa - świetny pomysł! - dop.smoq
a moze by tak mozna srzelac z ASG po nogach ?? to zmiekcza twardzieli jak nic na swiecie ... mozna tez jakies fajne tortury wymyslac dla przetrzymywanych (mozna zrobic tak ze kazdy przy wstepie do OT zaznacza czy chce brac CZYNNY udzial w zabawie, tzn zgadzac sie na wiazanie itd albo i nie chce, rozrozniac mozna by ich bylo przez np rozne kolory identyfikatorow) np oblanie woda, zwiazanie czy wtracenie do lochu w bunkrze ale j/w tylko dla pewnych osob. co wy na to ??
Ja myslalem kiedys na tym by uznac ze caly teren poza miastem jest terenem ASG i nalezy poruszac sie tam w goglach i liczyc sie ze mozna dostac kulke. Ale z tym byly by duze problemy, bo nie upilnujemy wszystkich i nie upilnujemy Raidersow by nie strzelali do zbieraczy zlomu...
A co powiecie na to by kazdy nosil jakas szarfe (cos w stylu tego co byla na LARPIE kemera) i Raidersi by komus takiemu te szarfe zrywali i wiazaly by sie z tym jakies konsekwencje. Powiedzmy ze musial by wtedy oddac im wszystkie kapsle i wtedy Raidersi oddaja komus takiemu szarfe. A jak ktos nie bedzie mial szarfy to nie bedzie mogl placic swoimi kapslami nigdzie. Powiedzmy ze Raidersom mozna rowieniez sila odebrac taka szarfe Poza tym nie koniecznie musi to byc szarfa, cokolwiek co zlotowicz bedzie mial obowiazek nosic ciagle przy sobie w widocznym miejscu. Oczywiscie gdyby czegos takiego zlotowicz nie mial, a jakis org by to dostrzegl, to wtedy automatycznie sa nakladane na niego jakies sankcje. Poza tym Raidersi tez byli by w miare godni zaufania (ale to fajnie brzmi ) i mogli by zglaszac takich delikwentow co sie wybieraja w podroze bez ,,szarfy". Taka szarfa musiala by byc przypinana powiedzmy jakimis agrafkami, by a) mozna byla ja latwo zerwac b ) by zlotowicz nie mogl jej szybko zalozyc na widok jakiegos orga.
Co o tym myslicie ?
IMO pomysł ciekawy. Ja się jednak boje, że za dużo wymagamy od konwentowiczów. Wiele osób przyjedzie tam z myślą o odpoczynku, a w zamian dostaną straszny bałagan. Co byśmy ludzi nie wystraszlu bo za rok pewnie też będziemy chcieli OT zrobić :]
Ja mam pytanie do raidersów. Czy wy jesteście jakąś sadystyczną organizacją? Przecież to ma być zabawa a nie zmiękczanie ludzi. Konwentowicz przyjeżdza, płaci i chce się bawić a wy macie zamiar strzelac mu po nogach z ASG!? Nie wspominam już o BHP...
Moim zdaniem, jeżeli Raidersi będzie grupą której zadaniem ma być zadawanie bólu to powinniśmy ją rozwiązać. Mi się wydaje, że większy nacisk powinniśmy położyć na scenki z Raidersami związne niż na ich niezależną działalność. Np. Jeden z orgów czy ze wsparcia zabiera jakaś grupke gdzieś tam i wtedy są napadnięci. Ta podstawiona osoba robi panike i wtedy wszyscy moga ją łyknąć. Inaczej boje się, że z groźnych Raidersów powstanie nam banda placków...
Oba posty: Kivana i Czecha są za przeproszeniem do du** - pogrzało was?! Nikt nie będzie nikogo torturował to raz! Dwa: wprowadzenie jednoznacznie przestrzeganych elementów a'la LARP NIE DA SIĘ WPROWADZIĆ!!! Koniec kropka!!!
Ostatnio nie pisalem o torturowaniu zlotowiczow tylko o czyms co by kazdy zlotowicz mial na wierzchu i bylo by to cos niezbednego do funkcjonowania w OldTown i co Raidersi mogli by mu zabrac i dlatego zlotowicze baliby sie Raidersow. I nie wydaje mi sie by to bylo takie strasznie trudne do zrealizowania. Albo chociaz wyjasnij dlaczego tak uwazasz...
Zmusic ich do noszenia by sie dalo, bo bez tego by nie mogli nic robic w OldTown i by nawet nie musieli sie specjalnie w klimat wczuwac. Wiem ze to nie jest sposob doskonaly, ale na cos trzeba sie w koncu zdecydowac, albo jak to mowi Kemer, dac sobie spokoj i ograniczyc sie do scenek...
no tu trzeba cos wyjasnic: wg mojego pomyslu to podzieliloby sie zlotowiczow na hardcore i na cieniasow ktorych mozna by odroznic za pomoca np roznych kolorow identyfikatorow. jesli ktos chcialby hardcore identyfikator dowiedzial by z czym to sie wiaze itd ale jesli nie to nie smoq rzadzi i bez sensu jest sie klocic
w sumie dobry pomysł Kivan, będą tylko problemy jak napadają raiders np 2 kolesi - cieniasa i hardkora (lol) czy też jak ich poznać (kolor identyfikatora, raiders atakują od tyłu i nie widzą, jest po zmroku etc)
ale jakby sie dalo rozwiązać te problemy to w sumie całkiem spoko pomysł
pomysly maja to do siebie ze jedna osoba rzuca je bez zastanowienia bo wg niej pomysl jest super ale jesli jest debilny to reszta odrzuca. imo ten pomysl jest dobry, lecz wymaga dopracowania. napad moglby np wiazac sie z wczesniejszym rozpoznaniem osob zeby nie bylo problemow. a w nocy chyba dla zlotowiczow bedzie zakaz poruszania sie poza OT (cos w tym stylu bylo w OT 2005 bo nieraz dostawalismy banki za draznienie panow na bramie )
co do powyzszych postow (glownie Kemera) z tego co wiem to OT mial byc inny od reszty konwentow bo mial to byc LARP. kazdy mial sie wczuc w zycie w swiecie postapo. to powinien byc LARP w ktorym ludzie maja jakas wolnosc robienia co chca a nie perfekcyjnie (sztucznie) wyrezyserowany film.
Kivan, OT to nie miał być LARP - to ma być oderwanie na chwilę od nudnej rzeczywistości. Owszem, ta wolność jest wskazana ale jak się dowiedziałem że ty sobie omal nogi nie połamałeś w jakimś dole to trochę się przestraszyłem - nie chcę by komukolwiek stała się krzywda - OT to przede wszystkim zabawa - niebiespiecza tylko do pewnego stopnia. Skąd ja mam wiedzieć że ktoś później nie będzie mnie po sądach ganiał bo coś mu się stało? A jakbyś ty sobie tam zrobił krzywdę taką że do końca życia byś nie mógł chodzić to nie chciałbyś ode mnie później renty ciągnąć?
Pamietajcie, ze ludzie moga byc po alkoholu. A wtedy sie robia "odwazniejsi" i naprawde mogloby dojsc do bijatyki jakby ktos tak na nich z zasadzki wyskoczyl. (a szczegolnie po zmroku)
a tak w offtopie - jabot nie chcesz byc w raiders czasem ?
ja mam repair center poki co, ale pomoc wam moge. Nie wiadomo konkretnie co mam robic podczas zlotu, więc... :-)
JA dla Ciebie juz wymodziłem role podczas robienia dokumewntu dla Rawdana ze sprawozdaniem sessions...ale nie zapeszajmy ^^ ts ts ts...
ok SMARTIE EOOT
Jestem przeciwny dzieleniu zlotowiczów. Tymbardziej, że niektórych mogą przerosnąć ambicję. Myślę, że jeśli już to można dokonać obserwacji zlotowiczów przez np. dwa pierwsze dni zlotu i jeśli się zauważy, że ktoś czuje klimat i chciałby nieco więcej wyzwań to możne wtedy złożyć mu takową propozycję (to czy się jakoś oznaczy to już kwestia poboczna). To czy to wykorzystamy podczas jakiejś 'akcji' to już się zobaczy w praniu.
w sumie jestem za smoq