Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
To kolejny mój artykuł - tym razem umieszczony na stronie Phoenixa. Jak uporam się z kodem html, to dam jeszcze innego linka, ponieważ jest takie małe utrudnienie, że artykuł trzeba przewijać. Dodatkowo artykuł na początku podpisany jest Sajdonem, który tylko go tam wrzucił - ja wtedy nie miałem jeszcze takich uprawnień
Źródło energii do schronu atomowego? Temat rzeka, na którym można by zrobić sporo prac inżynierskich, magisterskich, parę doktoratów, z dwie habilitację i jedną profesurę Sprawa jest jednak na tyle pojemna, że nie wszystko tu dokładnie opisać i poruszyć. Ale mi jakoś udało się skompilować wiedzę na ten temat
No ludzie - co z wami!!! Cisza jakaś czy co???
Aby nikt nie marudził, że musi buszować po stronach Phoenixa, o to artykuł w całej wersji
Schrony atomowe - wersja 2
Znakomitym źródłem energii byłby reaktor termo-jadrowy. Eksperymentalny reaktor "ITER" powstaje w Francji:
Nie wiem czy taki reaktorek bylo by latwo umiescic w krypcie zwarzywszy na jego gabaryty W innym wypadku bylby pierwszym celem zaraz po wyrzutniach rakiet balistycznych do zaatakowania na wypadek wojny
Pod ziemią, w masywach górskich... Po co!? Tam by się zaraz ich szukało! Czemu nie na dnie oceanu? Jak wiecie, dużo wody bałoby dobre buforowanie przed falą uderzeniową i . Co więcej istnieją elektrownie przy podwodnych wulkanach, który zamieniają różnicę temperatur podłoża (oj, dużo!) i wody (+4) na prąd. W skutek występowania wulkanów, nie dałoby się termicznie wykryć obecności takowej placówki. Fajny pomysł?
Pomysł interesujący, ale ze względu na ciśnienie musiałoby to się znajdować na w miarę małej głębokości.
Podwodny schron atomowy to świetny pomysł. Ale musiałby być bardzo duży, dla kilku tysięcy ludzi, inaczej byłby nieopłacalny. Co do ciśnienia to powinien się taki schron znajdować na samym dnie, są odpowiednio wytrzymałe materiały(chciażby nanorurki węglowe). Najwięcej kłopotów byłoby podczas budowy tej konstrukcji. Druga sprawa to dostarczenie ludzi do schronu i ich późniejszy powrót. Najlepsza do tego byłaby łódź podwodna.
Co prawda tutaj nazwałeś art Źródła Energii do Schronów Atomowych ale na phoenixie art nazywa się schrony atomowe i jak zacząłem czytać to spodziewałem się czegoś więcej niż długiej rozprawy na temat zasilania. Ale zakładam że pewnie planujesz napisać oddzielne artykuły odnoszące się do pozostałych problemów życia w schronie?
Budowa? A czemu nie zrobić tak, jak jest ze stacjami kosmicznymi? Są budowane na ziemi, poczym wystrzeliwywane w kosmos i tam łączone w całość. Co jest tańsze? Kopać -set hektarowy kompleks pod ziemią, w litej skale, czy zrobić kilka wielkich kesonów z żelbetonu, które same potem opadną na dno i będzie można sobie bezpiecznie pomieszkać? W zasadzie odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta. Ma ktoś jeszcze jakiś pomysł?
Poszczególne części takiej "Krypty" musiałyby być przetransportowane na lotniskowcach, albo innych ogromnych statkach. Poza tym jak zrzucić taki "klocek" do oceanu? Potrzebne by do tego były potężne dźwigi i wiele chelikopterów transportowych. Można by używać dwóch lotniskowców, między którymi umieszczony byłby fragment schronu.
"rzucać" części schronu było by troche nie mądre. A jak źle spadnie? Jak jeden wpadnie na drugiego? Jak sobie wyobrażacie przetransportowanie tam ludzi? Okrętem podwodnym, ale jak dostaną się do środka. Z kąd powietrze by brali?
To wymagałoby oczywiście pełnego rozplanowania, poszczególne elementy opuszczane by były w różnych miejscach. Poza tym trzeba by jeszcze je przemieszczać pod wodą, za pomocą mniejszych okrętów podwodnych, lub w jakiś inny sposób, do miejsca budowy całej kosntrukcji.
ok, a jak dostali by sie do środka? Nie zapominaj o panującym tam ciśnieniu.
Filtry odpadają. Zbyt szybko by się zużyły! Ogrody zapewnią właściwy skład atmosfery i sporo szamanka! Chyba nie wierzycie, że można poprostu zgromadzić konserw dla 200 ludzi na 40 lat? No i jakie tam by musiało być sążne szambo? Ludzie w stacjach głębinowych mają powietrze pod znacznie większym ciśnieniem. Aby wyjść pa powierzchnie, muszą przejść dekompresję. To ciśnienie służy zmniejszeniu naprężeń konstrukcji. A jak by tam weszli? Konwencjonalne okręty podwodne mogłyby tam nawet stacjonować i bronić stacji przed ewentualnymi agresorami. Czemu konwencjonalne, a nie atomowe? Są mniejsze i znacznie cichsze. Zasilane silnikami elektrycznymi i ładowanymi w "przybumkrowych" elektrowniach geotermalnych. A "zrzucanie" to tylko termin umowny, zakładający budowanie członów na lądzie
Dużym problemem byłoby chyba także utajnienie takiej budowy. W dobie satelitów cięzko jest wybudować sporą konstrukcję, a następnie ją zatopić w oceanie bez wiedzy "wroga".
Nie łatwiej niż wywozić setki ton odłamków skalnych, zakwaterowanie dziesiątków inżynierów i robotników, nie wspominając już o utajeniu zaopatrzenia w żywność, prąd i paliwo do maszyn.
Podwodny schron mógłby być zasilany przez hydroelektrownie, największa dzisiejsza elektrownia ma maksymalną moc 12,600 MW a produkuje rocznie 93.4 TW*h energii.
Co do zrodel geotermalnych To spora czesc z nich odpada ze wzgledu na ruchy sejsmiczne w miejscu ich wystepowania. Budujemy schron na dnie oceanu a tam sobie jakis wulkanik wybuchnie i zonk. Zwlaszcza ze podczas ataku nuklearnego wstrzasow ktore moga rozbudzic jakies uskoki czy cos bedzie pod dostatkiem
Najlepsze byly by jakies male reaktory atomowe Paliwo starcza na dlugo, a te nowoczesne sa w miare bezobslugowe.
Dlaczego małe, choć reaktory atomowy wydają się być najlepszym rozwiązaniem. Po wpakowaniu uranu praktycznie cą bardzo tanie w utrzymaniu. Ale gdzie składować odpaki ??
Jeśli to miałby być schron, to obliczony byłby na okreslony czas funkcjonowania. W takiej sytuacji odpadki mogły by być przechowywane w samym reaktorze. Reaktor "zapchał" by się po projektowanym czasie. W ten sposób reaktora praktycznie wcale nie trzeba ruszać. Z tym że nie będzie on działał wiecznie.
Czemu uskok miałby zagrozić schronowi na dnie oceanu? Przecież taki schron może być niezależną konstrukcją stojącą tylko na dnie. Abudowaną ze stali, a nie z betonu...
A jak zmutowane szczury przegryzą ? Zreszta takie rozwiazanie bylo by dosc ryzykowne Gdyby sie cos popsulo w tej elektrowni to jak by to naprawili? Obawiam sie, ze mieli by problemy nawet z wydostaniem sie z niego przy braku pradu...
Chciałbym zwrócić tylko uwagę na nonsensowność tworzenia schronu na dnie oceanu :/. Otóż schron to jest takie urządzenie, które ma zapewnić ochronę w naglychwypadkach - a wydaje mi się, ze zanim by jakieś USAńce dopłynęły do takiego schronu w razie wojny atomowej, zanim by się wybrali, byłoby po ptakach 10 razy. Tyle offtopu. Co do źródeł energii to chyba najtańszym byłoby (tylko dla USA/ZSRR/Arabów) puszczenie rury, która dostarczałaby na bierząco ropę ;]. A tak na poważnie to chyba rzeczywiście - elektrownia atomowa umieszczona pod bunkrem - do tego nawet niekoniecznie superwydajna, byle na max. nieawaryjna. W końcu nie wiadomo, czy ludzie w takim schronie nie okażą się po jakimś czasie jedynymi żywymi na Ziemi. Smutno by było, gdyby się usunęli w wyniku jakiegoś błędu ;]. A co do zaopatrzenia takeigo bunkra to hmmm... Po prostu ktoś powinien zastanowić się nad czymś co się nazywa system zamknięty ;]. Ktoś poza pisarzami s-f ofcoz ;].
Tak sobie ostatnio myślałem o menhirach, dolmenach, krolmehach, kręgach z kamienii, żyłach wodnych... Na naszym padole, energia krąży nieprzerwanie. Srojące kamienie i ich formacje skupiają i kierunkują tę moc. A co byście powiedzieli na kierunkowanie tej energii do podziemnego kompleksu? BA! Co prawda znacznie gorzej, ale można by ją z miejsca skupiać w takim kompleksie! Światło: Dobrze skomplerowany system zapewniłby mnustwo mocy płynącej korytażami, a zapewne Wiecie, że można "zmusić" niektóre krzyształy do świecenia w takich warunkach. Trzeba by tylko rozwinąć zapomniana i wzgardzoną "wiedzę tajemna". : Promieniowanie przenikliwe powodujer przyspieszone starzenie i gotuje nas żywcem. W pobliżu instalacji neolitycznych, stwierdzono inne promieniowanie. Też magnetyczne, ale nie wprowadzające chaosu, tylko ład. Poza tym, są jeszcze stare, dobre wykładziny przeciw . Shamanko: Układ zamknięty. Nie można ryzykować... Chyba że wody głębinowe. Podstawą byłyby grzyby. Nie wiem, czy w warunkach podwyższonej aktywności kamieni chciałyby roznąć, ale nie wykluczone, ze wyglądałyby jak ze Stukilotonowego Lasu
Wracając do mojego ostatniego postu:
W piramidach (wg. gawiedzi: grobowce faraonów) stwierdzono takie anomalie w dopływie promieniowania kosmicznego i przenikania fal, że z miejsca nasuwa nam się motyw bunkra przeciwatomowego. Ale przecież tam nie ma systemów ochronnych, filtrów powietrza, osłon przeciw promieniowaniu przenikliwemu... Według gawiedzi nie ma. Moim zdaniem sęk tkwi w zrozumieniu promieniowania kształtu. Z resztą, jak głosi mój podpis...