Pojawiło się też parę pomysłów na źródła energii odnawialnej np. ładowarki z korbką.
Wobec tego pójdźmy dalej i zastanówmy się czy na rynku można coś kupić co będzie odnawialnym źródłem energii elektrycznej? I czy będzie opłacało się stosować takie urządzenie?
Uczestnicy są proszeni o w miarę poważne podejście do tematu i w miarę poważne traktowanie współdyskutantów. Odpowiedzi ograniczone do słów "masz dynamo to je użyj" - bez podania choćby zarysu zastosowanego rozwiązania będą znikane
1. Latarki napędzane siłą mięśni (korbka, dźwigienka, czy inne "device") to już rzeczywistość, choć raczej w krajach, gdzie ludzie stawiają praktyczność ponad wygodę użytkowania (czyli zdecydowanie na wschodnich krańcach Europy ). 2. Baterie słoneczne - stosowane coraz częściej w urządzeniach nie wymagających dużych napięć ani dużych natężeń (np. kalkulatory, lampki ogrodowe). Na forum Chryslera wypowiadał się koleś, który na dachu swojego minivana oraz na dachu przyczepy campingowej zamontował baterie solarne, które w dzień ładują akumulator zasilający w czasie "kempingowania" m.in. oświetlenie, odbiorniki radiowe i TV. 3. Widziałem (moja sąsiadka posiada) hulajnogę z oświetleniem w formie diod zatopionych w przezroczystym tworzywie, z którego zrobione jest tylne koło. Energia generowana była podczas jazdy dzięki magnesom umieszczonym w widelcu koła, tworzącym pole magnetyczne w którym obracała się cewka elektryczna zatopiona w tworzywie tylnego kole. 4. Panele grzewcze - przechwytują energię słoneczną zamieniając ją w energię cieplną. Używane do podgrzewania ciepłej wody użytkowej. Podobno nawet w naszym klimacie potrafią nagrzać wodę do temperatury gwarantującej komfortowy prysznic nawet przy kilkustopniowym mrozie pod warunkiem dobrego poziomu nasłonecznienia (czyli ładnej pogody). 5. W początkach dwudziestego wieku ludzie na wsiach usypywali góry śniegu, które następnie pokrywali warstwą liści, trocin, lub innym łatwo dostępnym materiałem izolacyjnym. Później przez całe lato korzystali z czegoś będącego pierwowzorem lodówki - ponoć wytrzymywały one nawet do września. Co prawda nie jest to typowy przykład na wykorzystywanie odnawialnego źródła energii, lecz w dzisiejszych czasach w celu uzyskania podobnego efektu tej energii jednak potrzebujemy.
Z powyższych przykładów wynika, że we własnym otoczeniu bardzo często spotykamy się z odnawialnymi źródłami energii. Czasami nawet korzystamy z nich nie zdając sobie z tego sprawy.
Trochę może odbiegnę od tematu, lecz zapotrzebowanie na energię można byłoby znacznie ograniczyć stosując materiały i technologie pozwalające w znacznym stopniu ograniczyć straty energii: lepsze izolacje termiczne, rekuperatory (urządzenia do odzysku) ciepła, czy energooszczędne oświetlenie (np. oparte na diodach).
4. Panele grzewcze - przechwytują energię słoneczną zamieniając ją w energię cieplną. Używane do podgrzewania ciepłej wody użytkowej. Podobno nawet w naszym klimacie potrafią nagrzać wodę do temperatury gwarantującej komfortowy prysznic nawet przy kilkustopniowym mrozie pod warunkiem dobrego poziomu nasłonecznienia (czyli ładnej pogody). No chyba, że masz nimi wyłożony cały dach aby w okresie stycznia nagrzać wodę na tak i prysznic W styczniu masz 33 godziny usłonecznione - co daje na dzień ponad jedną godzinę. Przy baterii dwóch kolektorów (koszt ponad 8k z montażem i osprzętem) to taka woda zostanie lekko posmyrana ciepłem. Resztę musisz dogrzać grzałką albo innym źródłem.
A wiem coś o tym bo właśnie kminię dyploma z energetyki cieplnej, w którym muszę pomiziać kolektory słoneczne i z chęcią bym się czegoś o nich dowiedział od kogoś, kto ma je w swojej chałupie zamontowane.
Fakt - temat jest szeroki a ja powinienem go doprecyzować o to, że chodzi o takie źródło energii elektrycznej, które każdy z nas mógłby sobie kupić, zrobić i to bez wydawania z pip kasy.
Przykładowo - pompy ciepła. Są one na rynku już od ponad 10 lat, a jak czytam artykuły gościa, który pracował na mojej katedrze, a obecnie zajmuje się projektowaniem systemów grzewczych z pompami ciepła - to się w pale nie mieści jaką lameradię potrafią odstawić ci co sprzedają takie urządzenia. Tzw. "panowie Zdzisie" co się znają na montażu kotłów i pieców
5. W początkach dwudziestego wieku ludzie na wsiach usypywali góry śniegu, które następnie pokrywali warstwą liści, trocin, lub innym łatwo dostępnym materiałem izolacyjnym. To były tzw "lodownie" (lodziarnie?? ), które znajdowały się na pańskich dworach. Piwniczki - coś jak ziemne bunkry - suche i nie zawilgocone, służyły do przechowywania cały rok lodu. Dziś w dobie lodówek - średnio potrzebne. Ale jak zabraknie prądu to kto wie
Czyli ze źródeł energii łatwo dostępnych i nie wymagających specjalnych pozwoleń (jak elektrownie wiatrowe, czy wodne) oraz nie wymagające dymania (proszę kojarzyć ze słowem "dynamo") pozostają jedynie baterie solarne. Koszt zestawu: 1 metr kwadratowy paneli, akumulator 12V 75Ah (ze względu na łatwo dostępne odbiorniki na takie napięcie) oraz układ stabilizujący napięcie powinien zamknąć się w kwocie około 1k zł. Czy na dzień dzisiejszy jest to opłacalne, oraz czas amortyzacji inwestycji radzę wyliczyć każdemu indywidualnie.
W sumie fajna sprawa. Do pierwszego gradobicia .
Znaczy czeka, czeka - mówisz o kolektorach słonecznych (do ogrzewania wody) czy o ogniwch fotowoltaicznych (produkcja prądu)? Bo w tak małą cenę za słoneczną wytwornicę prądu to nie bardzo mi się chce wierzyć
Ale poszukam.
Chodzi o ogniwo fotowoltaiczne.
Podałbym linka na "forum chrysler voyager", lecz niestety jest to forum płatne (symboliczne 10 zł na rok, ale jednak) i niedostępne dla niezarejestrowanych. Mogę za to zacytować jeden z postów:
w istocie tak jest ! To jest tak : Bateria solarna 40 W + regulator napięcia + akumulator 74Ah + przetwornica napięcia = nie wyczerpane źródło prądu o napięciu 230 Woltów zasilających wszelakie urządzenia w przyczepie kempingowej !.Poprostu jestem nie zależny od sieci i mogę sobie jechać gdzie chcę i oglądać np . Kubicę na telewizorku a mały latać na laptoku . koszt całości nie licząc robocizny to 550 solarka , 115 przetwornica , 110 regler, 250 aku . - 1025 zł. naszych za eko energię
Podany przykład w zestawie zawiera jeszcze przetwornicę 12V->230V, więc można używać także urządzeń zasilanych napięciem 230V. Oczywiście należy wziąć pod uwagę moc powyższego zestawu, bo piekarnika raczej pod to nie podłączymy .
Jeśli ktoś jednak chciałby się na tym forum zarejestrować, to polecam: Tajemnice Voyagerów
Aha!!!
No ale zestaw przenośnych urządzeń, np zasilanych bezpośrednio z sieci 12V (odpada generująca straty mocy konwersja na ~230V) na pewno.
Fajne ale trochę drogie
w przypadku "odnawialnych zrodel energii" bateria sloneczna to chyba najlepsze wyjscie, ale i najdrozsze. Ktos tu wczesniej mowil o pradnicach i to rozwiazanie jest o wiele tansze, ale meczace. pozostaje jeszcze sila wiatru, ale to raczej przy nieprzenosnych zrodlach bo zeby uzyskac cos konkretego w ten sposob trzeba zbudowac solidny wiatrak pozostaje jeszcze energia z ziemniakow zawsze
[...] pozostaje jeszcze energia z ziemniakow zawsze
dokladnie fakt ze odnowienie tego zrodla trwa troche czasu ale jest mozliwe a tu mozna zobaczyc cos ciekawego
edit: ups nie ten link updated
Mówisz o energii zawartej w paliwie wytworzonym z ziemniaków? Tym paliwie, które następnie jest sprzedawane w sklepach, gdzie nie obsługują klientów niepełnoletnich Wystarczyło by ogniwo paliwowe chodzące na o wiele bezpieczniejszy spiryt niż wodór. Z tym, że jeśli litr denatury jest droższy od litra benzyny to o czym tu gadać Poza tym takich ogniw chyba nie ma jeszcze w sprzedaży, jako np. awaryjne źródło prądu do laptopa.
Tylko, że jak na produkty z tej firmy to wydaje mi się to dość przecenione. Stąd pozostaje jakiś wujek/kolega siedzący w Stanach czy gdzieś na zachodzie, co mógłby nabyć nam taki gadżet.