ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

http://kopalniawiedzy.pl/reaktor-jadrowy-H...shiba-6105.html

Całkiem fajna sprawa! W dobie ekologicznej burzy zamykania elektrowni konwencjonalnych, braku wystarczających dni słonecznych, niewielkiej ilości rzek, słabych wiatrów oraz ich totalnej nieprzewidywalności może małe jądrówki znajdą zastosowanie.


Ciekawe. Łączny koszt to ~25mln $, reaktor może obsłużyć ~20 tys domów. Czyli koszt na jedno gospodarstwo wynosi ~1250$. W czasach gdy co chwilę straszą sporymi podwyżkami prądu wygląda to na całkiem ciekawy pomysł. Chyba jednak dosyć ciężko byłoby zorganizować te 20 tys gospodarstw nie niewielkim obszarze gotowych wybulić te 1250$ (oczywiście o naszym wspaniałym kraju mówię).
Zdaje sie, ze bez zmiany przepisow energetycznych (czy jakis tam - nie chce mi sie szczerze mowiac szukac) i tak nie byloby to mozliwe - na tej samej zasadzie, na jakiej nie mozna korzystac z pradu z przydomowej elektrowni np. wiatrowej, bo trzeba najpierw ta energie sprzedac zakladowi energetycznemu, a potem ja sobie odkupic...
masakra...
Z wiatrakami to w ogóle jest większy problem niż pożytek. Powiedzmy, że ktoś wybuduje sobie wiatrak na polu. Aby wiatrak pracował potrzebuje prędkość wiatru w granicach od 5 do 25 m/s. Powyżej tej granicy automatycznie się wyłącza bo by się rozleciał. Wiatrak taki nie może być przyłączony do sieci niskiego napięcia, bo by były takie wahania napięcia w gniazdku, że na pewno coś by się spaliło, wybuchło itp. Zatem trzeba go przyłączyć siecią średniego napięcia ( SN ) do stacji transformatorowej. Teraz wyobraźmy sobie taką wielka farmę wiatrową. Ją można przyłączyć do dużych trafo, które są w stacjach systemowych i tu raczej już siecią wysokiego napięcia. A, że ludzie nie chcą by koło ich domu szła linia napowietrzna to cena wybudowania takiej linii rośnie niemiłosiernie ( a na pomorzu gdzie są najlepsze warunki wiatrowe do wiatraków nie ma gęstej sieci przesyłowej WN ). Teraz wyobraźmy sobie dużo farm wiatrowych. Nagle przychodzi duża wichura ( ostatnio przecież jest ich coraz więcej ). Wiatr jest bardzo duży i zabezpieczenia na wiatrakach zadziałają i wyłączą je. Z systemu wypada nagle znaczna moc. Elektrownie węglowe były nie dociążone, a część wyłączona bo nie było zapotrzebowania na moc ( uruchomienie elektrowni węglowej od stanu zimnego do pełnej mocy to jest czasem 18 godzin i więcej ). Zwiększyć mocy wytwarzanej w pracujących też nie da się skokowo. To może potrwać 15 - 30 minut. O ile generatory nie wypadły z synchronizmu ( częstotliwość musi być 50 Hz bo inaczej generatory zostaną automatycznie wyłączone ) to zanim oddadzą moc do sieci to zabezpieczenia czuwające nad napięciem i częstotliwością zadziałają i odłączą te linie. Oczywiście wtedy inne linie się obciążą i znowu spadnie na nich napięcie poniżej poziomu dopuszczalnego i się wyłączą i tak dalej i tak dalej. Gdy takie coś się stanie na dużym terenie to mamy blackout. ( Wyobraźmy sobie taki blackout w zimie. Pompy wody w ciepłowniach stają. Jeśli szybko nie puścimy ciepłej wody to zamarzną rury. Lód rozsadzi rury i możemy pomarzyć o cieple nawet po załączeniu prądu. ) Teoretycznie elektrownie wodne mogą być szybko uruchomione ( Włocławek, Żarnowiec, Porąbka Żar) ale one nie mają znowu nieskończonych mocy i nie dadzą sobie rady przy znacznym ubytku mocy. Teoretycznie mamy jeszcze połączenia z Niemcami, ze Szwecją ale jest ich mało i też mogą nie przesłać dość mocy by nie powstał blackout. Sytuacja z wiatrakami przytrafiła się już w Niemczech przy naszej granicy. Na szczęście były połączenia i nasze elektrownie nie dopuściły do zapadnięcia się systemu. Nie dziwcie się, że energetycy nie chcą wiatraków. Głupie wymogi ekologicznych wymuszają na wiele sposobów by powstawały takie "elektrownie". Ciekawym zastosowaniem wiatraków może być postawienie ich w sąsiedztwie elektrowni szczytowo-pompowych. Wiatraki zasilają pompy i przelewają wodę do górnego zbiornika w nocy, gdy w dzień pojawi się duże zapotrzebowanie na moc, woda z górnego zbiornika przelewa się do dolnego i napędza turbiny elektrowni. Takie zastosowanie wiatraków jest dosyć uzasadnione. Co do kwestii prawnych. Wg polskiego prawa gdy postawię sobie wiatrak to wytwarzana w nim energia jest "czysta" i PSE ( polskie sieci energetyczne ) MUSI ( nie może a MUSI!!! ) tą energię zakupić za odpowiednią cenę ( wyższą niż ze zwykłych elektrowni ). Dodatkowo właściciel takiej elektrowni ma papiery mówiące o ilości wyprodukowanej mocy. Te papiery mogą kupić elektrownie konwencjonalne by nie płacić kar za CO2. Dzięki temu właściciel wiatraka ma dochód z dwóch źródeł. Oczywiście to jest pobieżnie przedstawiony problem wiatraków i jest znacznie więcej aspektów przyłączenia wiatraka do sieci. Obyśmy jak najszybciej wybudowali te elektrownie atomowe, bo zieloni nas wykończą...


ee... a nie da się przewidzieć silnych wiatrów z 24-godzinnym wyprzedzeniem? Toć byle taki ICM podaje pogodę na 2,5 dnia a co dopiero potrafiłby ustalić specjalny sztab synoptyków i analityków oddelegowany do tego zadania?

Zapora na Tamizie też nie działa całkiem sama, oczywiście ma zaprogramowane pewne funkcje automatyczne, ale w kluczowych momentach to człowiekpodejmuje decyzję, czy jązamknąć, czy nie. automat włancza się dopiero gdy człowiek zwleka z decyzją. Jestem przekonany że precyzyjnie można takąpogodę na 2 dni wprzód określić. Tyle czasu wystarczy by zapewnić wystarczającą produkcję elektrowni. Nie słyszałęm o takcih black-outach w Danii czy Norwegii a tam relatywnie dużo energii elektrycznej pochodzi z tego źródła.

Elektrowni wiatrowych nie buduje się też tak, by ilośc wytwarzanej przez nie energii wystarczała "na styk" z zapotrzebowaniami. wykorzystuje się je do dywersifikacji.
Postawienie elektrowni atomowej nie dosc, ze jest czasochlonne to i funduszy pozera co niemiara (od kilku do kilkudziesieciu mld euro). Szybciej i taniej wyjdzie zakupic, powiedzmy... 300 takich reaktorow, ktore za kwote nieco ponad 6mld euro beda obslogiwac ok 60 mln gospodarstw domowych (wg danych podanych w artykule z powyzszego linka). Trzeba je tylko dobrze zakopac
A jak sobie wyobrażasz logistykę takiego przedsięwzięcia? Nie ma w Europie tylu ekip budowlanych by za te 8 lat wymienić wszędzie paliwo ;D musiałyby być montowane w ilościach kilku/nastu sztuk tygodniowo, a w tym tępie to my się prędzej uwiniemy z elektrownią atomową

no i import uranu by nas wykończył, w takich ilościach sprowadzać go - uuu, skończylibyśmy kupując broń atomową od rosjan i przerabiając zawarty w niej pierwiastki promieniotwórcze na paliwo ;P

ee... a nie da się przewidzieć silnych wiatrów z 24-godzinnym wyprzedzeniem? Toć byle taki ICM podaje pogodę na 2,5 dnia a co dopiero potrafiłby ustalić specjalny sztab synoptyków i analityków oddelegowany do tego zadania?

No właśnie o to chodzi, że nie da się przewidzieć pogody. W Krajowej Dyspozycji Mocy oczywiście planowane jest zapotrzebowanie nawet z większą dokładnością, ale i tak nie da się przewidzieć wszystkiego. Nawet najszybsze komputery nie radzą sobie z prognozowaniem pogody a tu musimy precyzyjnie określić stan pogody. Mało tego kazdy kilowat w elektrowni wiatrowej musi być zabezpieczony w elektrowniach węglowych. Bo jeśli nawet wiaterek przestanie wiać, my chcemy mieć prąd w gniazdku. Podczas wichury też przerwa w dostawie prądu nie jest wskazana ( to, że w dzisiejszych czasach mamy przerwy w dostawach to wina niedoinwestowania w sieć elektryczną ).


A jak sobie wyobrażasz logistykę takiego przedsięwzięcia? Nie ma w Europie tylu ekip budowlanych by za te 8 lat wymienić wszędzie paliwo ;D musiałyby być montowane w ilościach kilku/nastu sztuk tygodniowo, a w tym tępie to my się prędzej uwiniemy z elektrownią atomową

A wiatraki też stawiamy tysiącami? Inwestycje energetyczne zawsze są rozłożone w czasie i nakreślenie kierunku polityki państwa to najważniejsze zadanie. Oczywiście łatwiej jest wybudować jedna wielką elektrownię niż sieć małych rozproszonych na całym terytorium kraju.


no i import uranu by nas wykończył, w takich ilościach  sprowadzać go - uuu, skończylibyśmy kupując broń atomową od rosjan i przerabiając zawarty w niej pierwiastki promieniotwórcze na paliwo ;P


W artykule pisze : "Materiał radioaktywny jest zbyt ubogi, by mógł posłużyć do produkcji broni atomowej.". W bombach wykorzystywany jest uran wzbogacony i nie da się go od wzbogacić. To z rudy za pomocą osławionych wirówek "przecedza"
się uran by wyłapać izotop U235 od U238.

Ciekawy jestem jaki typ reaktora my postawimy? Może CANDU? Działa na uran niewzbogacony ( łatwiej go otrzymać niż U235)i produkuje zarazem Pluton, który też jest paliwem dla innych reaktorów.

(...) nie mozna korzystac z pradu z przydomowej elektrowni np. wiatrowej, bo trzeba najpierw ta energie sprzedac zakladowi energetycznemu, a potem ja sobie odkupic...
masakra...


A wiesz to z doswiadczenia, wiarygodnego zrodla - czy skad?
Od pracownika zakładu energetycznego.
cosik na ten temat wiem bo od 2 miesiecy w takowym "zlym" zakladzie energetycznyn pracuje problem jest niestety zlozony i to bardzo. Ogolnie jest tak ze zgodnie z regulacjami UE kazdy kraj czlonkowski musi miec pewien udzial w produkcji energii odnawialnej (bodajze 20% ale nie jestem pewien) Kazdy moze sobie taki wiatrak postawic ale nie moze energii sprzedawac. Tylko jest jeden haczyk, ktory jest straszna bolaczka energetyki. Otoz powiedzmy ze stawiam farme wiatrowa. No i opylam energie energetyce prad, ktory ona musi kupic, bo jest to czysta energia (teoretycznie). No a jak wiadomo, linie nie sa z gumy i maja swoja przepustowosc, a jak wiadomo prad (czy scislej energia) niezbyt daje sie magazynowac. I tu jest zonk, bo kto pokryje modernizacje linii, zwiekszenie jej pojemnosci itd ? Oczywiscie energetyka, a to sa koszty naprawde KOSMICZNE. Wiec wszystko jest fajne ale niestety tylko teoretycznie.
pzdr
No rozsądnym rozwiązaniem jest budowanie wiatraków koło elektrowni szczytowo-pompowych. reszta to loteria.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting