Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Mamy problem panowie (nic nowego w sumie ). Za naszą kanciapę leży martwy koń ... kolejny. Niedługa zacznie sięrozkładać i będzie jeb*** i wogóle. Razem z Rawdanem naliczyliśmy, że w tym samym miejscu padły conajmniej 3-4 zwierzęta. Wniosek jest jeden - ktoś je ubija i robi sobie tam cmentarzysko. Teraz to luz jeszcze, ale jak nam ktoś takie coś podrzuci przed zlotem to będzie niedobrze
Proponuję zgłosić to komuś - pytanie komu? Jabot - masz jakiś pomysł? Powinniśmy zgłosić komuś, że ktoś wrzuca tam martwe zwierzęta, ale tak żeby nikt nas po sądach nie ciągał (bez nazwisk żadnych).
Druga sprawa, że tego konia najlepiej będzie spalić i to jak najszybciej, ale najpierw ustalmy komu można zwrócić uwagę na ten problem!
OMFG!
Do sanepidu z tym albo Panstwoej Inspekcji Weterynaryjnej czy jakos tak ...
EDIT: po konsultacji z paroma osobami stwierdzono: Najlepiej zglosic to na Policje/straz miejską - tamci juz wezwa weterynarie do badan jak padły, pogadaja z wlascicielem terenu itp. pojedyncze weterynaryjne sluzby czy tez komunalne nie maja takich uprawnien i najszybciej bedzie sprawa zalatwiona ...
Sadze ze to ma rece i nogi. Any other ideas?
Kurde, ciężka sprawa. Może chociaż kości będzie pod dostatkiem - nieśmierdzących...
Co do palenia - zrobi sie
>Za naszą kanciapę leży martwy koń ... kolejny.
No widziałem jakiś nowy leży, porąbało ludzi
>Proponuję zgłosić to komuś - pytanie komu?
Nikomu, nie mamy dowodów jakichkolwiek, możemy naskoczyć
>Jabot - masz jakiś pomysł? (...)Druga sprawa, że tego konia najlepiej będzie spalić
Ja mam pomysł taki, że...
a ) udajemy że nam nie smierdzi, ale pamiętajmy o zagrozeniu zdrowia
b ) zasypujemy wapnem i mamy gdzieś ALBO c ) bierzemy maski, rękawice i zasypujemy ten prezencik albo wersja rozszerzona d ) zabezpieczamy wokoło teren kamieniami (BARDZO DOBRZE), podpalamy, mięsko się spala, resztki wapnem, całość zakopać.
jak tam jeszcze raz ktoś nam sprezentuje jakieś gówno to pod ściane, tak żeby nie wiedział nawet kto go zabija, grrr
Szczerze mówiąc liczyłem na coś innego
To co robimy? Mi się też nie chce łazić nigdzie w tej sprawie. Policja zaraz będzie chciała nasze nazwiska, jakieś zeznania pewnie ... albo wogóle nas wyśmieje bo kogo obchodzi martwe zwierze gdzieś na zadupiu Ale z drugiej strony jeśli sytuacja się powtórzy na parę dni przed zlotem to będzie przeje*** (chociaż wtedy będziemy się tam często kręcili więc w sumie może nic takiego nie będzie, ale pewności nie mamy).
Jeśli jednak nic nie robimy w tej sprawie to najlepiej jak najszybciej spalić to (obecnie ktoś tam trawę zjarał, więc pożaru nie zrobimy raczej ).
W sumie, faktem jest że przed zlotem nikt nam tego nie podżuci bo przecież będziemy tam raczej nocować. Ale ktoś może podżucić nawet niedługo kolejne zwierze i znowu klapa. Po za tym powiem wam że trochę mi żal tych zwierząt - inna sprawa że jak nie tu to gdzie indziej je ubiją. To może jednak zróbmy tak jak Jabot napisał - ale skąd wapno? W każdym razie, na następne spotkanie lepiej przyjechać z maskami (przeciw pyłowe chyba wystarczą?) i z bęzyną - spalimy tego konia (chociaż pewnie będzie już nieźle nadgnity i do tego pełen robali).
Oz Ty! Panowie, tylko sie pilnujcie podczas tego calopalenia, co by potem nie bylo, ze jakies biedne konie w ofierze skladacie ...
Mam pytanie - pasuje wam zrobić to w czwartek? Dużo czasu nam to nie zajmie, a będziemy mieli to z głowy, a co ważniejsze w razie jakieś wpadki (odpukać) nie zepsujemy sobie weekendowego spotkania.
ja w czwartek nie dam rady. Mogłbym w środę tylko.
Ja mam kolokwium w czwartek - muszę być na zajęciach.
Jeszcze trochę i będziemy mogli zrobić kaplicę z tych kości Trzeba to spalić i zdobyc wapno. Przed samym Zlotem planuję (o ile nie bedę sam miał tam nocować) pomieszkać i porobić w OT, jakoś z 5 dni, więc takich "niespodzianek" byc nie powinno.
Zgłośmy to do lokolanej gazety oni uruchomią policje, albo inne służby i te to posprzątają. Skoro to nie pierwszy koń...
Jedziemy palić konia w środę??
Kemer : zglosimy, oni przyjada i spytaja co tu sie dzialo ze nigdzie trawy nie ma ja bym nie ryzykowal...
Właśnie! Pieprzyć gazetę, pojedźmy tam, polejmy podpałką do grilla i po problemie!
Panowie, panowie, jaka gazeta, co wy za przeproszeneim wymyślacie... Ja bym mimo wszystko powiadomił policję, wiecie może być zagrożenie ze owy koń jest zarażony jakimś syfem, wole nie ryzykować, poza tym juz jeden przypał z ogniem zrobiliśmy dlatego jak dla mnie najlepszym a zarazem najbezpieczniejszym wyjściem bedzie powiadomienie policji.
Jeżeli jestescie fachowcami od zdechłych koni, to prosze palcie, nawet mogę pomóc, ale na wasza odpowiedzialność.
Gazeta, anonimowo nie głupi, tylko zeby go nam nie przypisali (po pewnym incydencie z brytalnym gwałtem w Wielgowie nie ufam medią i policji, historia dosyc długa, więc opowiem może kiedyś przy ognisku).
co do pomyslu palenia konia... czy ktos z was wie jaki smrod wydaje palone mieso konskie? ostrzegam was ze jesli nie bedziecie mieli porzadnych masek bedziecie rzygac dalej niz widzicie
Ej, no sorry... Ale kto powiąże zdechłe konie z nami? Nawet w policji stwierdzą, że to rolnicy. Skad fani militaryski mają wziąść konia??
Myśle, że w maska też się zrzygają, a smród rozniesie się po okolicy...
i miedzy innymi dlatego proponuje o zgloszenie tego, smrod spalonych szczatek konia oze tez sam w sobie byc niebezpieczny (jakies bakterie, czy inne syfy)
Moze jednak lepiej to zgłosić policji? Bo, jak ktoś zglosi tę ofiarę całopalną na terenie Zlotu to może być niewesoło. Wlepią nam grzywnę, madnat czy inną opłatę i uniemożłiwią zorganizowanie Zlotu.
Kto miałby to zobaczyć? Jakby nie patrzec OT to nie centrum miasta.My musimy się jakoś bronić przed bakteriami z tegp gnijącego truchła...
ja powtarzam to po raz kolejny jestem za powiadomieniem policji, ale jezeli nie chcecie to pomoge w zjaraniu konia
a moze po prostu zrobim ankiete:P niech wiekszosc podejmie decyzje (ub szef-rawdan, jakby ktos nie pamietal) tylko podkresle jeden fakt- chcialbym zeby decyzja byla przemyslana i odpowiedzialna z naszej strony oraz zeby nie bylo sytuacji takiej jak ostatnio
Jestem z atym by zajęły sie tym odpowiedznie słuzby i niech one uprzątna te truchło stamtad. Bez obrazy chopaki ale w posługiwaniu sie ogniem jakos wam nei ufam ...stad pomysl koniopalenia niespecjalnie mi sie podoba...a podejrzxewam ze jak władze dostana cynk poprzez gazete(jak ktos tu zasugerował) to beda musieli sie tym zając... ;>
wydaje mi sie ze raczej sie tym nie zajmą, bo generalnie tam nikt nie chodzi i mają to w dupie.
Więc poinformujmy ich (najlepiej bezpośrednio policję) o tym, a jak się nie zajmą tym to sami spalimy konia i już
Kto się tym zajmie? (powiadomieniem policji ofkorz) jakis chętny? Chyba że nadal (coniektórzy) jestescie za spaleniem
(czekamy jeszcze na wypowiedz Szefa)
Mogę pójść, ale szczerze mówiąc wolałbym nie iść sam. Zobaczymy co powie Rawdan (coś milczy ostatnio).
Tylko nie mowcie ze na terenie OldTown lezy zdechly kon poprostu ogolnie lepiej zeby nie wiedzieli ze to miejsce jest miejscem konwentu...poprostu znalezliscie tam i juz...
Sorry że mnie nie było. W środę dostałem grypy żołądkowej i dopiero teraz doszedłem do siebie.
Ja mam taką propozycję: Poczekajmy na list z UM (ten powiadamiający o zarejestrowaniu imprezy) - tam będzie napisane że trzeba się udać do wszystkich służb. Od policji i tak trzeba mieć pozwolenie, tak więc jak już to będzie, to się możemy Smoq spotkać w Stargardzie, i iść na policje z podaniem o to pozwolenie i przy okazji wspomnieć o tym że tam już drugi raz zdechłego konia widzieliśmy.
Jak dla mnie to rozsadne rozwiazanie.
Temat ucichl - a ja chciałbym wiedziec jak i czy w ogole została rozwiazana ta sprawa...
Dzis wypytalem jakies tegie glowy co sie cosik an administracji znają i z tego co uslyszałem ze skoro jest to grunt nalezacy do miasta (poprawcie mnie jesli sie myle) miasto ma obowiazek dopilnowac sprawe, a w razie czego skontaktowac sie z wlascicielem terenu - podobnoż info o wielkim martwym zwierzu dziala na sluzby weterynaryjne powiatu bardzo mobilizujaco .
Widze ze bedzie z tym problem natury takiej, ze zadnemu z was nie ebdzie sie chcialo miec jakikolwiek kontakty z słuzbami miejskimi czy policją...
kiedy spodziewamy sie listu z potwierdzeniem zarejestrowania imprezy?
Ciężko się spodziewać konkretnej daty. Trzeba czekać i już.
co z tym rozkladajacym sie koniem... papiery dostalismy, policja czy tam sluzby weterynaryjne albo inni strazacy powinni sie tym zajac... tymczasem co... kon lezy- łeb juz mu pożarły robale a wali od niego na coraz to wieksze odleglosci... (sprawdzalem to z bodajze zwoniem i mackiem na ostatnim naszym spotkaniu)
jezeli nie ma kto sie nim zajac- to ja moge to na dniach zalatwic, wojtas ponoc mial numer gdzies tam zeby zadzwonic, dajcie namiary to im zgłosze
Dobra, wygląda to tak: Ci z inspekcji sanitarno-epidemiologicznej odesłali mnie w 2 miejsca: - Inspekcja Weterynaryjna - oni się zajmą neutralizacją zagrożenia ale to jest na Broniewskiego więc byłbym wdzięczny jakby to Smoq to załatwił bo mi trochę daleko - chyba że to jest bliżej niż myśle ale nie miałem już czasu sprawdzić. - Straż Miejska - poszedłem, zgłosiłem. Dzisiaj o ok. 18, jak już będe na lotnisku to podjedzie tam (umówię się telefonicznie o 17 gdzięś koło pasa) patrol któremu pokażę to miejsce. Tylko że teraz nie wiem czy to nie był trochę kiepski pomysł bo oni mają co kilka dni patrole w rejonie osiedla Lotnisko i jak zostali powiadomieni to będą tam sprawdzać co jakiś czas - a my tam też będziemy niedługo regularnie więc będą może nas trochę ekhmm... "krępować" ale postaram się to tak dogadać żeby dać im znać że my tam wkrótce będziemy 24h na dobę i że już dopilnujemy przez ten czas na 100% (no bo chyba nikt nam tam nie zrzuci konia jak będziemy w pobliżu).
I teraz ważna uwaga: jakby ktokolwiek pytał, tego drugiego konia znaleźliśmy w tą sobotę. A dlaczego? Bo ci w sanitarnym od razu do mnie "a czemu tak późno pan to zgłosił" - no to ja żeby ratować sytuację mówię: "Bo dopiero w tą sobotę znaleźliśmy tego konia". Jasne?
Właśnie stamtąd wróciłem. Gostek nie był zbytnio pocieszony - gadał coś, że to sprawa gminy, że to ona powinna się tym zająć, blabla ... ale zgłoszenie przyjął, wytłumaczyłem mu gdzie znajdzie Maciusia i jak tam dojechać. Powiedziałem też, że Straż Miejska już tam była i o wszystkim wie. Jakby co wziął ode mnie telefon kontaktowy. Zobaczymy co też zrobią z naszym biedakiem
Ja dzwonilem do lekarzy i wiadomo - odsyłali to straży miejskiej.
Moja propozycja jest taka - w sobote robimy zrzute i kazdy kupuje np. litr benzyny. Co dzieje się później to już wiecie.
Zwonimir - czyli że jedni odsyłają do drugich? W sumie gdybyśmy mieli więcej czasu to można by w lex'ie sprawdzić kto ma obowiązek to wykonać, jakby sie migali to zadzwonic do Weissa czy innego Polsatu etc. A tak to bierzemy sprawy we własne ręce, bow down to the king!
nawet nie probujcie nic tam teraz podpalac...przeciez odrazu by wiedzieli kto to zrobil i bysmy tylko przesrane mieli, a juz w ogole gdyby sobie skojarzyli ze w tym samym miejscu byl wczesniej pozar...skoro straz miejska sie tym interesuje i maja tam patrole robic to zauwaza brak konia nagle i spalona trawe w okolo...
Czy tobie Adam przypadkiem sufit na łeb się nie spadł? Żadnego podpalania - za daleko zabrnęliśmy z załatwianiem sprawy legalnie. Jeżeli Maciuś nie zniknie do 15 lipca - zabrany choćby przez UFO to będziemy zmuszeni w promieniu 50 metrów od niego - niczego nie robić - wtedy możemy go ewentualnie posypać tym wapnem - za to nic nam nie zrobią a o podpalaniu nie może być mowy! Trudno, będzie trzeba to kantorek zrobi się gdzie indziej - nie ma rady!
A chcesz Rawdanie płacić za narażanie ludzi na wdychanie Maćkowych toxyn przez zlotowiczów? Wiesz że sanepid lubi sie przypierdzielić do takowego czegoś? Sam wiesz jaki jest sanepid, bo w nim byłeś. Myśle że możnaby to zrobić, ale tylko w 2-3 osoby, wytrenowane w takich misjach i mających wyjebane na hwdp i kapusiów, no i nie dających sie latwo złapać. Z grubsza wiem jak działają służby sanitarne (woooooooooooooooooooooooolno), a dzięki Maćkowym wyziewom mogą nam odwołać konwent (bo raczej mogą - wystarczy ze sanepid powie i już mamy po wróblu nawet). Fajnie, co nie?
BTW odnośnie wapna - to jak sie wraca ze szpitala na lotnisku to tam taka biała góra stoi - to jest właśnie azotan wapnia chyba
Stary ja nie chcę maczać palców w żadnym wypalaniu - wolę już mieć przejebane od Sanepidu. Już lepiej zrobić numer z tym wapnem zawsze powiemy że tyle mogliśmy zrobić... Być może trzeba potróć im trochę żeby dupy ruszyły i to nie sanepidowi ale tym z inspekcji weterynaryjnej.
Standardowa kara sanepidu 5 000-10 000zł (dobrze czytasz) może ostudzić. Wiadomo że nie Ty, ale zwróć uwagę na to, że sanepid ma wyjebane na prawo bo mają swoje przepisy, a mogą na dodatek je interpretować jak sobie chcą. Możliwe że będę mieli wyjebane też na Maćka. Więć jakby co, to wapnem, ziemią, butelkami - Maćka trzeba bedzie pochować! (Może postraszymy sanepidy POLSATEM? )
przestań bluzgać :/ tym razem upomnienie, następnym warn-widgetrex
Phi... wielka mi sensacja dla polsatu. A zresztą przepisy sobie mogą swoje mieć - ale ponad konstytucją nie stoją - a pewnie coś by się na obronę znalazło. Nie po to pozwala mi Urząd Miasta na organizację imprezy żeby oni się ociągali kiedy mówię im że tam się rozkłada zwierze - ja swoje zrobiłem - dobry adwokat wygrałby tą sprawę a ja bym jeszcze może jakieś odszkodowanie dostał
Na serio jestem za tym żeby sprawę załatwić posypując Maciusia wapnem - ale porządnie - żadnego palenia bo to tylko pogorszy sprawę - jak się później wytłumaczę przed SM czy pozostałymi służbami? Bo sorry ale ja po prostu nie będe potrafił skłamać... A jak zasypiemy go wapnem to zawsze mogę powiedzieć: "Nie przyjechaliście gdy była pora to żeby ochronić okolicznie mieszkających ludzi postanowiliśmy wziąść sprawę w swoje ręce" - a może masz rację z tymi mediami? Może faktycznie należałoby najpierw powiadomić prasę o tym fakcie i w razie czego mieć atut w ręku.
EDIT: sorry nie dla sanepidu sensacja ale dla POLSATU
Nie rozumiem tego wszystkiego...przeciez to jest ich zasrany obowiazek. Niech powiedza co mamy zrobic i w jaki sposob przygotowac teren...nikt nie ma prawa nam zabronic organizacji tej imprezy i jezeli cos stoi na przeszkodzie to musza odpowiednie sluzby te przeszkode usunac...tak przynajmniej mi sie na logike wydaje...Chetnie bym sie z kims przeszedl i pogadal w tym sanepidzie kiedy to zrobia i co zrobia, albo co my mozemy zrobic aby moc spokojnie przeprowadzic impreze.
edit: rawdan : do gazety to sie chociazby jutro mozna jakiejs przejsc...
A ja chyba wiem co zrobię!! Pójdę do wydziału w UM który wydał zgodę i powiem im wszystko - myślę że Pani Onderek, przychylna naszej inicjatywie powie co należy zrobić żeby tą bandę zaciągnąć do roboty.
Czechu - to nie do sanepidu tylko w inspekcji weterynaryjnej - oni się tym zajmują. Jak chcesz iść z awanturą to tam
moge isc, ale nie sam bo ja nawet maciusia na oczy nie widzialem...
dzisiaj MZK umorzylo mi kare, ktora w sumie slusznie dostalem, wiec mam juz jakies doswiadczenie w zalatwianiu spraw niemozliwych
Czechu jak chcesz iść jutro do gazety jakiejś to masz jak najbardziej moje pełnomocnictwo. Ja mam egzamin jutro o 15. Ale radzę ci najpierw zebrać wszystkie informacje żeby czasem nie wyszło później że coś jakieś informacje przedstawione tutaj przez nas zlały ci się w coś innego zupełnie - co prawda ty to nie ja ale tak na wszelki wypadek przypominam
Ej no - poczekajmy do soboty - jak nie usuną zewłoka to pomyslimy. Jak za bardzo rozdmuchamy sprawę to dopiero możemy zwrócić na siebie uwagę (tymbardziej, ze w zeszłym roku sanepid się nie zainteresował naszym zlotem). Jak w sobotę Maciuś dalej będzie leżał to przejdę się znowu do tego pogotowia weteranyjnego (czy jak to się tam nazywa) i wypytam/ponaglę, a jak będzie trzeba to postraszymy wtedy prasą czy też inną instytucją.
No ale ja i tak do Pani Onderek się wybiorę - myślę że ona może nam pomóc.
W sumie racja, dajmy im troche czasu na zalatwienie sprawy.
Pamietajcie o tym, ze przed zlotem mamy jeszcze prace, jakby sie nie powiodlo to mamy procz budowy OT jeszcze pogrzeb - a księdza kto sprowadzi? Wiec Rawdan - decyzja należy do Ciebie. Jedno słowo i Maciek jest zasypany - pamiętaj.
Jesli moge cos w tej sprawie powiedziec, to uwazam, ze na wlasna reke juz nic nie powinniscie robic... Gdyby od zlotu dzielil nas troche wiekszy odstep czasu, to mozna probowac to palic, ale teraz juz za pozno... Trzeba to zglosic i niech robia swoje. Jak pisal juz Raw - jest zgoda od miasta, teren w tych dniach jest nasz. Organizujemy tam inpreze dla ludzi i jesli istnieje jakies niebezpieczenstwi epidemiologiczne, to odpowiednie sluzby powinny je usunac. Przeciez nie zabronia nam robic imprezy, bo im sie nie chce tylka ruszyc. A jak oni oleja sprawe, to czemu my mamy sie Maciusiem przejmowac? Sprawe zglosiliscie, teraz trzeba kopnac w dupe kogo trzeba, bo to ich obowiazek. W ostatecznosci uzyje sie tego wapna...
Wiem, ze mi sie latwo mowi, bo nie jestem na miejscu i sam nic nie zalatwie w tej sprawie, ale taki jest moj punkt widzenia... A może uczynimy z Maciusia kolejną legendę Oldtownową ?
Ok, poczekamy do soboty. Ja muszę zrobić nowe zdjęcia Maciusia bo niestety te które przesłał Adam to zdjęcia kiedy jeszcze OT było spalone - a ja powiedziałem że znaleźliśmy go w zeszłą sobotę a że tego poprzedniego to znaleźliśmy już w takim stanie rozkładu że myśleliśmy że to po prostu jakieś leśne zwierze które tutaj padło - pamiętajcie że taka jest wersja, jasne?!!
Jabot - dobrze kminisz i chwała Ci za to...ale niestety faktycznie zabrnelismy juz za daleko...jedyny co to mozemy pluc sobioe w brode ze nie zglosilismy tej sprawy zaraz po znaleziieniu Maciusa - nawet biorac pod uwage opieszalosc i olewacrtwo sluzb, juz dawno bylby usuniety...
Zalatwiac, i czekac - aj do soboty nic sie nie rusza to dzwonic lazic walic dzrzwiami i oknami - jak im uprzykrzymy zycie to dla swietego spokoju zabuiora nam to truchlo ;->
jak tego nie ruszą do 3 dni przed zlotem to ja im bede kazał to zjeść albo wyśle im po kawałku go pocztą, denerwuje mnie ta biurokracja cała, grrr agrr rrr grrr xD Ja mysle ze prasy nie informujmy jeszcze, wstrzymajmy sie, nie wiadomo co przyniesie - jak bedzie zamieszanie za duze i ogolny - nawet maly - medialny szum, to UM sie wkurzy i nam odwola zlot - a wtedy bedzie siara. A sa do tego zdolni, bo urzednicy zazwyczaj to chamy nieskrobane, oj!
Dlatego też mówię że o sprawie zagadam z Panią Onderek w UM - ona jest wpożo - na wiele rzeczy przymyka oko. A jeśli ta banda z weterynaryjnego oleje sprawę to mnie to ryra - sami załatwimy sprawę z Maciusiem - wapnem - bez palenia.
No to ustalone, proponuje close(t).
Byłem przed chwilą jeszcze raz na tym Pogotowiu Weterynaryjnym i powiedzieli, że oni nie zajmują się zbieraniem padliny i sprawę zgłosili właścicielowi terenu, żeby usunął Maciusia, bo jest jego obowiązek. Podobno Straż Miejska potwierdziła im przyjęcie zgłoszenia i powinni się tym zająć ... pytanie tylko kiedy.
Tak wogóle to Straż Miejska odsyłała nas do Weterynarii, a ostatecznie znowu sprawa wróciła do Straży Miejskiej...
to czym do cholery oni sie zajmuja ? chyba oni odpowiadaja za to, zeby bylo czysto i zdrowo w miescie, wiec to powinno byc ich obowiazkiem, aby usunac maciusia, albo chociaz monitorowac i dopatrzyc te sprawe...
Ech...jak sie wkurze to zaloze komitet wyborczy i wystartuje w najblizszych wyborach i zrobie porzadek...kto na mnie glosuje ?
A ile masz wzrostu, bo tak na oko trudno okreslic, a wole byc pewien, jak bede oddawal glos, ze kolejny Kartofel nie dostanie stolka ...
Wracajac do tematu... Wychodzi, ze bedzie zonk ;] ... Dobrze wiedziec, ze w Polsce wszystko tak sprawnie przebiega ;] ...
to może poprostu go pochowajmy... Wykopmy mu grób, wrzućmy go tam, zasypmy wapdnem i ziemią. Zlotowicze nic się nie dowiedzą smród na 90% zniknie i nikt po pojaku nie wejdź na biały, śmierdzący kurchan...
Oj Kemer, Kemer... zostaw to nam, ok? On już leży w dole, zasypiemy go wapnem/ziemią i burakami, my to załatwimy już, nie przejmuj się, dobrze?
Ja bym Maciusia nie dotknął kijem z 10 metrów a Kemer chce żeby go przerzucić do innego dołu - no nie, teraz to Kemer dowaliłeś - właśnie dlatego ekipa ze Szczecina powinna przyjechać - bo kompletnie nie macie pojęcia co się na OT dzieje i jak wszystko wygląda Normalnie, Maciuś leży w dole i tam ma już swój grób...
Nie, nie, Rawdan. Ekipa ze Szczecina nie przyjedzie - oni są zajęci. Obijanie się na wakacjach to bardzo męczące i czasochłonne zajęcie. Nie można wymagać od nich zbyt wiele. T tak już przyjeżdzają na Oldtown, a to już jest niemały wysiłek.
Zwoniu. Gdybym mógł to bym do do Was przyjeżdzał dzień w dzień. Wyobraź sobie, że niektórzy zajmują się także innymi sprawami a nie tylko OT - np. pracują albo organizują inne imprezy. Proszę Cię tylko o to, żebyś nie próbował mnie obraźić bo a - idzie Ci to słabo, b - trudno mnie obrazić :-).
Razem z Marteenezem przyjade na początku tego tygodnai do Was.
Rawdan. No oczywiście, że to z tego wynika ;]
Sorry, ja poprostu nie umiem się postawić w Waszej sytuacji. Przecież jedyne, co sam robię, to jedzenie, spanie i jeżdżenie na lotnisko aby zasuwać z łopatą. Wybaczcie mi.