Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Buduję sobie osobistego Vaulta, by przetrwać atak nuklearny i próbować się w nim w razie czego obronić (tyle się teraz mówi o tarczy antyrakietowej i konfliktach z Rosją). Schron będzie miał 2 poziomy podziemi, 5 metrów głębokości (oba piętra), 4 długości i szerokości (16m^2/piętro). Strop 1-go poziomu podziemi znajdzie się 15cm pod ziemią (posadzę sobie kwiatki na schronie), wodę będę czerpał do momentu eksplozji z wód gruntowych (stałe zapasy ok.80l wody) Proszę o wszelkie wskazówki dotyczące budowy. Piwo za każdą pomoc
Czekaj, czekaj, a skąd ty masz pieniądze na taką konstrukcję?
W każdym razie potrzebujesz sporo ołowiu, żelbetonu, pancerne drzwi, ew. pancerną klapę, a i tak powątpiewam, czy takowy schron zapewni ci schronienie na wypadek atomowego holocaustu.
Poza tym polecam Google i frazy: atomic shelter, nuclear shelter, fallout, atomic vault, nuclear holocaust, etc.
Pozdrawiam.
Przeginasz Ouin. Gdyby budował profesjonalny schron który miałby przetrwać bezpośrednie trafienie, to żelbeton i pancerne drzwi owszem. Ale taki "domowy" schron to nie musi być zbyt skomplikowany. Wystarczy nawet odpowiednio zabezpieczona drewniana konstrukcja, albo ulokować taki w piwnicy. Przede wszystkim należy zadbać o szczelność takiego schronu i wentylację z filtrem przeciwpyłowym (jeśli by chronił przed gazem to jeszcze lepiej, ale to już większy high tech), no i oczywiście ważne jest miejsce do przechowywania żywności. Należy pamiętać że taki schron nie służy by przetrwać lata, ale by przetrwać pierwszy atak i po wyczerpaniu zapasów zwiać w miejsce mniej zagrożone skażeniem. Koszty takiego schronu nie są wysokie i swego czasu w Stanach budowali sobie takie w ogródkach. Według mnie schron jest zbędny (no chyba że żyje się w alei torbnad), no ale jak ktoś nie ma co zrobić z czasem, kasą lub po prostu jest fanem Fallouta, to czemu nie
PS: Zapomniał bym: W profesjonalnych schronach nie stosuje się ołowiu, bo jest niepraktyczny (ciężki i plastyczny), a gruba warstwa ziemi i betonu w zupełności wystarcza. http://pl.youtube.com/watch?v=b1fGUq-m_NM&feature=related
Jako ciekawostkę dodam, że w USA można sobie kupić schron. Wygląda jak zbiornik na szambo. Kopią dół w ogródku i zakopują tę "kapsułe". Tak swoją droga... Tam ludzie mieszkają w papierowych domach a w ogródkach budują schrony:D Kiedyś miałem link do producenta ale gdzieś uciekł. Jakby ci się udało znaleźć to są tam przekroje z wnętrz i różne takie techniczne sprawy.
A tak na polskie warunki może można właśnie urządzić schron w przerobionym zbiorniku na szambo?
Można by wziąć stary zbiornik od cysterny o go zabetonować od zewnątrz. W środku jakąś podłogę zamontować i wywiercić dziury i wsadzić w nie rury aby można było tam oddychać.
Ouin
Quinn, kolego, Quinn. Nie przeginam. Ołów, mimo że szkodliwy, jest doskonały ze względu na swoją gęstość. Nie zapominajmy, że promieniowanie gamma bez problemu przejdzie przez beton i drewno, a skutki są gorsze niż natychmiastowa śmierć w wyniku wybuchu.
Obecnie stosuje się gęsto mieszaninę żelbetonu, wzmocnioną, na dodatek schrony budowane są w górach. Przecież wybuch termojądrowy zmiecie słaby schron naziemny, jeżeli znajdziemy się blisko epicentrum, ale góry już nie przesunie. Z drugiej zaś strony podziemne schrony też są niezwykle dobre.
Pozdrawiam.
O, znalazłem, tak mniej-więcej: http://survivalcenter.com/UG.html
Tez myślałem nad czymś podobnym. Chcę wykorzystać piwnicę domu jednorodzinnego. Co jest: grubość ścian ok 1 m (kamień cegła beton), podłoga piwnicy ok 0 - 0,5 m pod poziomem ziemi. Budynek solidny(taki mały bunkier) otoczony innymi domami co jak myślę osłoni przed falą uderzeniową.
Co trzeba zrobić: Zabezpieczyć okna plastiki - zamurowanie raczej nie wchodzi w grę, ew. w jednym wydzielonym pomieszczeniu przeznaczonym na sypialnię. Myślę nad stalowymi 1cm płytami opuszczanymi na zewnątrz i pudle tub silikonu do szybkiego uszczelnienia wewnątrz. Założyć szczelne drzwi wejściowe, do domu oraz garażu. Są trzy kratki wentylacyjne i dodatkowa do pieca CO. Należało by na nie założyć filtry przeciwpyłowe separujące od otoczenia a na jednej z lepszym filtrem wentylator nawiewający zasilany z akumulatora aby uzyskać nadciśnienie w schronie. Oczywiście zapasy jedzenia na ok tydzień i wody na 2 tygodnie. Akumulatory do oświetlenia, jakaś łączność: radio VHF, CB. Dobrze by było mieć także mały generator do zasilania z wlotem powietrza i wylotem spalin wyprowadzonym na zewnątrz. Oczywiście elektronika zamknięta w jakimś stalowym pudle zabezpieczona przeciw impulsowi EMP. Ciekawe czy wystarczy mikrofalówka? Pozostaje kwestia gotowania. Mieszkam ok 15 km od morza wiec należało by się zabezpieczyć przed falą typu tsunami.
I jeszcze parę możeprzydatnych linków: http://www.bomb-shelter.net/ http://www.undergroundshelter.net/gallery/
Dokładnie to o czym pisałem w pierwszym poście. Mieć schron w takim lesie. ;]
1) Sorry Quinn za przekręcenie twojego imienia. 2) Ołów jest oczywiście dobry do zabezpieczenia, ale raczej ciężarówki do działań w skażonym terenie. Do ochrony podziemnych bunkrów jest mało praktyczny, albo po prostu zbędny bo ziemia wystarcza. 3) Z "opancerzeniem bunkra nie ma co przesadzać. Podziemny schron lub piwnica w zupełności wystarczy. Najważniejsza jest przecież ochrona przed pyłem radioaktywnym. Osobiście z okien bym zrezygnował bo stanowią zbyt słaby punkt, a w zamian postawił bym na generator do zasilania oświetlenia, kuchenki elektrycznej i czego tam jeszcze trzeba. 4) Co do filmików "szkoleniowych" to były one zwykłą ściemą mającą na celu zwiększyć morale ludności wciskając im że są jakieś sposoby ochrony przed wybuchem. Zasady są proste: - Jeśli jest alarm to wiej do schronu lub z miasta. - Jeśli rąbnie i jakimś cudem przeżyjesz to rób to co wyżej. - Jeśli skończą się zapasy w schronie to wiej z miasta i nie wracaj. - I pamiętaj! Nie wracaj, a jeśli już to najwyżej na krótki czas, bo teren skażony będzie bardzo długo.
Po pierwsze: Dzięki za te wskazówki i proszę o dalsze. Po drugie: po zakończeniu budowy wyślę zdjęcia. Po trzecie: schron będzie preciwatomowo-obronny, 2 poziomowy, dolny poziom będzie, zgodnie z waszymi wskazówkami, dodatkowo izolowany 40cm pustaków, podłogą i sufitem z żelbetonu. Po czwarte: w co uzbroić schron? (20 metrów od niego planuję posadzić miny, a próba "siłowego" otwarcia włazu skutkować będzie odpaleniem 10-cio kilogramowej miny szklanej domowej roboty) Po czwarte: jak zaopatrzyćsię bądź generować elektryczność w takim "cosiu"? (po wybuchu planuję przesiedzieć pod ziemią około miesiąca, by móc później bezpiecznie uciec z terenu skażonego)
To proste: Zakładając że nie masz dostępu do Baterii Jądrowej to po prostu musisz założyć generator spalinowy. Szczegóły pozostawiam tobie, ale nie powinno być to trudne. Byle tylko umieścić generator w okopanej ale przewiewnej przybudówce i zrobić jakiś system zdalnego włączania.
Toś dohaszował. Fala uderzeniowa zdetonuje ci wszystkie miny
Załatwiać swoje potrzeby też gdzieś trzeba. Miesiąc to sporo a do wiadra to tak średnio. Toaleta turystyczna? Albo coś takiego jak w Toi Toiach.
Kibel to nie jest jakaś specjalna filozofia, zrobi się szambo i po sprawie. Jedyny problem jest w tym że nie można takiego klopa spłukiwać (syfon wodny odpada). Ale cała technologia robienia takich toalet już istnieje, więc na tym skończę. Nie zapomnijcie tylko o wystarczającej pojemności zbiornika, no i rury do wentylacji i usuwania zawartości.
Edit: A no kolega poniżej ma rację. Jeśli ktoś chce coś bardziej profesjonalnego to pompa jest najlepszym rozwiązaniem (Usuwa problem smrodu i odległości od zbiornika), no i można bez problemu podłączyć pod zwykłą kanalizację.
Toaleta turystyczna fajna, mam taką ale na dłuższą metę i tak nie ma co zrobić z nieczystościami. Po prostu jest mało pojemna. Rozwiązanie problemu: rura odprowadzająca do kanalizacji - ta jest przecież grawitacyjna i działać będzie dalej. Jeżeli schron jest poniżej poziomu to kibelek i ręczna czy elektryczna pompa ściekowa - takie coś jak na jachtach morskich. Jeżeli brak w pobliżu kanalizacji to odpływ do szamba obok.
Albo zwyczajnie do worka, potem otworzyć klapę, wyrzucić i szybko zamknąć
To proste: Zakładając że nie masz dostępu do Baterii Jądrowej to po prostu musisz założyć generator spalinowy. Szczegóły pozostawiam tobie, ale nie powinno być to trudne. Byle tylko umieścić generator w okopanej ale przewiewnej przybudówce i zrobić jakiś system zdalnego włączania.
Tak odnosnie kibli. A na ile osób ten schron ma być? bo jak na jedną to bez przesady z szambami i kanalizacją. Patent z toitoia, Zapas płynu do ToiToia i dwie beczki(te na odpady bilogiczne/chemiczne) na jego opróżnianie. Z miech powinno styknąć. A przy podciśnieniu panującym w bunkrze to smrodek wywieje.
Zależy do czego będziesz potrzebował ten prąd. Na pewno do oświetlenia. Do czegoś jeszcze? Przydałby się jakiś magazyn jeszcze.
Wybaczcie mój cynizm - no ale muszę to napisać. Polo - Ty tak na serio czy dla jaj? Wiesz - tu na Shamo (a szerzej i na scenie) to widzieliśmy już sporo pomysłów, zapału, projektów gier i takich tam. A tak naprawdę jedynie co jest to Awaken - i to zrobiony przez jedną osobę No i parę zinów
Więc w sumie jak widzę takie pomysły to przypomina mi to raczej jakąś dyskusję przy piwku kilkunastolatków a nie poważne dywagacje.
Owszem - mogę się mylić co do zamiarów Pola - i nie mam go chęci jakoś tam zniechęcać czy coś. Tylko, że poruszyliśmy naprawdę poważny temat - dotyczący prawdziwego życia, a nie siedzeniu sobie przed kompem i "bujaniu o falloutach".
A jeśli problemem nie do przejścia okazuje się np. dostanie głupiego wsparcia medialnego od SFFH w konkursie literackim Outpostu - projekt o budżecie góra 200 złotych - to czym dopiero jest zbudowanie czegoś takiego jak sprawnie działający schron - projekt rozpoczynający się kwotą minimum 10 000 złotych.
Poproszę o danie dowodu na ciut realizmu - ewentualnie o podanie na jakie zajęcia polibudowe jest to potrzebne. Wtedy też bym się poudzielał w dyskuji
EDIT: Patrząc na datę urodzin Pola wnioskuję, że żadna polibuda mu jeszcze nie grozi
Wobec tego polecałbym udanie się do jakiejś biblioteki/księgarni i nabycie dobrego podręcznika do przysposobienia obronnego. Znajdziemy tam sporo porad jak prostymi sposobami można zabezpieczyć sobie schronienie przed różnymi takimi.
Zaś mity o budowie prawdziwego schronu p-atomowego polecam zrealizować za pomocą 6ki w Dużym Lotku. Ewentualnie na jakiś czas przestać grać w Fallouta
Ewentualnie też, zebraną wiedzę spożytkowac i napisać jakiś artykuł - do Trzynastego Schronu np.
Z drugiej zaś strony jest realnym zbudować w naszym wieku (15-16lat) schron - wystarczą klocki Lego, chęci i pomysł
Szczerze mówią od dłużeszgo czasu noszę się z zamiarem zbudowania postapo klimatów z Lego, tylko chęci brak, o czym ci Squonk wspominałem, tym bardziej, że twierdzenie "jesteś za stary" mnie nie przekonuje.
A, Polo, uwierz mi - życie w schronie to katorga - ile byś wytrzymał w ciasnym pomieszczeniu - dzień, dwa? A musisz siedzieć miesiąc chodźby...
Tom Cruise podobno buduje sobie schron - ale w stylu przetrwalnikowym (coś jak Krypty) a nie ciasną dziurę, która zapewni nam, że w razie wojny atomowej nie umrzemy po tygodniu ale po paru miesiącach.
Bo niestety wszystkie te tanie pomysły służą głównie temu - uspokojeniu sumienia i wewnętrznego głosu.
No a przecież dobrze wszyscy wiemy, że najtańszą ochroną przed skutkami wojny atomowej jest opanowanie do perfekcji sekwencji "unik i osłona" Już dzieci amerykańskie 50 lat temu to wiedziały
Szczerze mówią od dłużeszgo czasu noszę się z zamiarem zbudowania postapo klimatów z Lego, tylko chęci brak, o czym ci Squonk wspominałem, tym bardziej, że twierdzenie "jesteś za stary" mnie nie przekonuje.
To jest nas dwóch
Co do schronu... Najlepszą obroną w razie ataku nuklearnego jest bycie w załodze samolotu spuszczającego bombę
A wiecie że mnie ten temat zawsze trochę jarał ? Ale po kolei:
O ile mi wiadomo to: - Norad prawdopodobnie jest w stanie wytrzymać udeżenie jednej głowicy nuklearnej o dużej mocy, w jego rejonie - ale nie wytrzyma udeżenia w samą górę w której swoją drogą został zbudowany. Innym słowem - żaden schron cywilny nie jest w stanie ochronić was przed atakiem nuklearnym - jedynie przed jego skutkami (największy takowy w Polsce znajduje się w Szczecinie - byłem, zwiedziłem ). - Już metr ziemi bardzo dobrze chroni przed średniej siły promieniowaniem. Ołów może być dobry na właz - wrota ale nie ma potrzeby wrzucać go do konstrukcji jako takiej - promienie - owszem - przedzierają się przez ziemię ale im dłuższą muszą w tej masie przebyć drogę tym słabsze się stają przy jej przebywaniu. - Jeżeli wodę pobiera się z wód gruntowych to trzeba mieć do tego sprzęt - chyba że chodzi o studnię i wiadro - tak czy inaczej produkcja prądu na zasadzie rynny do której z tego wiadra by się wlewało (no bo jeśli ma się maszynerię która by to robiła za nas to oczywiście ona też musi być czymś zasilana) to raczej ciekawostka niż rozwiązanie.
A teraz coś co mnie zawsze jarało w tym temacie - mianowicie, zastanawiałem się kiedyś czy jest możliwe zbudowanie schronu samodzielnego na dłuuugi czas (nawet kilka lat - może i kilkanaście lat). Oglądając różne programy na Discovery (między innymi ten o Noradzie, ale i o tunelach) przyszły mi do głowy pomysły-pytania (od razu jednak ostrzegam że jestem noga z fizyki, geologii itp. a moje wniosko-pomysły-pytania to czysta ciekawość techniki) :
1. Konstrukcje rurowe są najwytrzymalsze - podstawą mógłby być system konstrukcji rurowych (jak w przypadku tunelu pod kanałem). Pewna liczba takich rur - o sporej (ale w granicach możliwości i bezpieczeństwa) średnicy i długie - mogłyby być szkieletem całego systemu. Przy czym jedna z nich powinna przypominać konstrukcję zbiornikowca - i zostać umieszczona trochę powyżej pozostałych (nie nad nimi ale byle wyżej) - dzięki temu grawitacja załatwi nam ciśnienie tej wody w kranach.
2. Wewnątrz takowej konstrukcji, można by zmontować po 2-3 poziomy i podzielić wedle zastosowania: - mieszkalne - moduły w postaci małych apartamentów - względnie pokoi (doświadczenia astronautów z MSK, mówią wyraźnie że już po kilku dniach człowiek mieszkający w takim zamknięciu szuka jakiegoś swojego konta - dlatego dobrze by każdy posiadał jakiś kawałek swojej prywatności i własnego miejsca - łatwiej znieść niektóre inne niewygody). - magazynowe - w których zgromadzono by niezbędne zapasy i zaopatrzenie w sprzęt - "rozrywkowe" - psychika jest bardzo ważna - ludzie mieszkający w takim schronie muszą czymś się zajmować by nie zwariować. Część takich pomieszczeń mogło by być np. kinem, biblioteką (raczej elektroniczną - bo książki szybko by się przeczytało a zajmują trochę miejsca, przy czym oczywiście nie wykluczam jakiegoś zbioru), klubo-kawiarnią (czy coś w ten deseń), siłownią/fintess, sala gimnastyczna (jak w Noradzie). - administracyjne - a no, jakiś zarząd też jest potrzebny ale pomieszczenia tego rodzaju powinny być w zdecydowanej mniejszości. Po prostu gdy w takim schronie żyje np. 30 osób - to lepiej by mieli jakoś zorganizowaną tą społeczność i jedną osobę na czele - bez szefostwa, chaos w takim kompleksie może zakończyć się tragicznie dla jego mieszkańców (i to tylko dlatego że jednemu odwaliło). - medyczne - bardzo ważna sprawa. Mogły by to byś ambulatoria, sale szpitalne (z możliwością wprowadzenia kwarantanny) i parę innych niezbędnych tego rodzaju pomieszczeń medycznych (np. magazyny leków - z ograniczonym dostępem, no bo prochy). - praktyczne - o tym za chwilę - zapasowe - np. na dobudowę mieszkań i generalnie w razie czego itp.
3. Wyżywienie - niby przede wszystkim zapasy. Ale zastanawiałem się kiedyś czy nie dało by się pod ziemią, przy zastosowaniu odpowiedniego oświetlenia, normalnie hodować roślin a nawet zwierząt (na mięso) - oczywiście z biologii też jestem noga więc jakbyście tak się wypowiedzieli ? (wiem że chyba grzyby można hodować w ten sposób - tak ? ). Pozostaje jeszcze sprawa wody. Naturalnie zapasy zgromadzone w tym dużym zbiorniku o którym mówiłem. ALe gdyby pobierać wodę ze źródeł gruntowych i odpowiednio ją monitorować lub posiadając sposób na jej oczyszczenie gdyby okazało się że jest skażona, to można by ją czerpać dłużej niż tylko do momentu wykrycia że została skażona.
4. Zasilanie - no to jest kurna problem. Może energia geotermalna, może zasilanie agregatem z dużą ilością paliwa (np. w razie czego), może atomowe ? Może wszystkie - może nie wiem
5. Pozbywanie się nieczystości - a no... problem kolejny. A gdyby tak walić "kupy" gdzie popadnie ? Żartuję... Może drugi zbiornik na nieczystości - wielkości tego z wodą ? A jeśli dało by się te rośliny które miałyby rosnąć (gdyby mogły) nawozić ? A może alternatywnie, odpowiednio wyposażone drużyny (stroje ochronne itp.), co jakiś czas wychodziły by na powierzchnię w celu "wyrzucenia śmieci" .
6. Obieg powietrza - o ile wiem, na Stacji kosmicznej obieg ten jest zamknięty, tak ? To może i tutaj to samo rozwiązanie by się sprawdziło ? Lub np. hybryda z jakimś udziałem powietrza z zewnątrz (minitorowanego i oczyszczanego oczywiście).
7. Codzienne czynności musiały by się trochę zmienić. - posiłki - najlepiej regularnie i razem - by oszczędzać żywność - kąpiel - coś jak na stacjach kosmicznych - sport - ta siłownia/fitness oraz np. bieg wzdłóż jednej z rur (przy odpowiedniej konstrukcji modułów wewnątrz).
To tak w skrócie : )Teraz możecie mnie wyśmiać, wiedzcie jednak że snucie takich wizji, siedząc w pracy sprawia przyjemność i niewiele mnie wtedy obchodzi jak bardzo naiwne są te wizje
Wszystko da się zrobić - nawet i "u siebie na podwórku". Jeśli jednak ma być to coś co pozwoli nam - po wojnei atomowej na wyjście z niego w takim samym stanie zdrowotnym jak tam weszliśmy, to trzeba rozpatrzyć następujące sprawy: - na ile ma być osób przeznaczony taki schron - jakie warunki biologiczne chcemy w nim mieć (poziom filtracji powietrza, dostęp do wody) - jakie warunki życia chcemy w nim mieć (jakość posiłków, zagodspodarowanie czasu wolnego, wpływ długiego przebywania poza światem zewnętrznym na zdrowei itp).
To już powoduje, że na każdy z tych dylematów pojawia się aspekt kosztów, kosztów i jeszcze raz kosztów.
Jeśli ma się odpowiednio dużo kasy (no te 10 000) to można zacząć myśleć by samemu coś sobie zacząć robić.
Tylko gdzie?
We własnym domu jednorodzinnym? Ok - tylko jeśli już go mamy, to trzeba było aby był on zbudowany tak by dało się w nim zmajstrować jakiś schron. Obecnie sporo nowych budynków powstaje bez podpiwniczenia. A jeśli tyłek gorszem nie śmierdzi to i materiały do jego budowy są nienajlepszej jakości. Słowem - buduje się dziś tanio.
I teraz jeśli w taki budynek chciało by się dalej inwestować - to już lepiej sięgnąć po podręcznik do PO, niż kombinować nad filtrami, agregatami i magazynem żywności
Po co wywalać gówno i odpatki z roślin?! BIOGAZ!
A i bardzo waznym aspektem jest nasz naturalny zegar i cykl snu i czuwania trzeba albo zdac się na żywioł (w jednym doświadczeniu cykl czuwania wydłuzył się u jednej osoby do 30 paru godzi a spał 12 potem) jets taki francuz który złaził pod ziemie do jaskin badać zegar biologiczny (siedział tam kilka miesięcy bez kontaktu z światem poza codziennym raportem wysyłanym "na góre").badania tego francuza i grupy ludzi któryz potem robili to co on sa bardzo ciekawe i niesamowite ale tewraz nie pamietam jego nazwiska.
Po co wywalać gówno i odpatki z roślin?! BIOGAZ!
hmmm... masz rację. Ale to by trzeba oczywiście dodatkowo zabezpieczyć ? Np. kilka oddalonych od siebie mniejszych zbiorników na te odpady. A ten gaz można później wykożystać do generowania energii, tak ?
A i bardzo waznym aspektem jest nasz naturalny zegar i cykl snu i czuwania trzeba albo zdac się na żywioł (w jednym doświadczeniu cykl czuwania wydłuzył się u jednej osoby do 30 paru godzi a spał 12 potem)
A jakby to załatwić po przez "sztuczne słońce" (odpowiednie regulowanie oświetlenia wewnątrz kompleksu) i "organizację dnia" oraz np. ciszę nocną ?
jets taki francuz który złaził pod ziemie do jaskin badać zegar biologiczny (siedział tam kilka miesięcy bez kontaktu z światem poza codziennym raportem wysyłanym "na góre").badania tego francuza i grupy ludzi któryz potem robili to co on sa bardzo ciekawe i niesamowite ale tewraz nie pamietam jego nazwiska.
Czy zwiariował no psychologicznego punktu widzenia to nie jest to coś naturalnego dla człowieka na przykład nonstop puszczał na gramofonie jedną płyte zeby mieć kontakt z głosem człowieka ale najgorzej wspominał warunki w jakim mieskzał co noc jakis gruz spadał gdzieś w jaskini i bał się że go zasypie, wigoc była tak duża że nie miał przez cały pobyt nic suchego a kuchenki gazowej czy tam na spirytus starał się w nocy nie zapalać żeby się nie udusić od zatrucia późniejsze badania były już lepiej przygotowane w jaskiniach były budowane małe domki z bibiloteczką łóżkiem itp. Najciekawe jest to że człowiek cykl 24 godzinny jest w stanie zmienic przy odpowiednich warunkach.
@Squonk: Ja teoretyzuję - nie liczę się z kosztami w tym przypadku Jak byłem mały to chciałem zbudować sobie taki zamek jak ma książe Ikhtorn z Gumisiów
Myślałem by zacząć kupowac sobie cegły, worki z cementem... Dziś na pewno zbiłbym sporo kasy, sprzedając te materiały budowlane
Ale wiesz... "życie ludzkie nie ma ceny gdy chodzi o jego ratowanie!"
Ludzie przebywają w zamknięciu, w izolacji przez dłuższy czas na atomowych łodziach podwodnych. Ktoś przed nami wymyślił co maja robić, jak odpoczywać, co jeść. W stacjonarnym lądowym schronie w naszym przypadku chodzi o przetrwanie kataklizmu a nie tylko bomba ale i śmieci z kosmosu nam zagrażają. W przypadku skażenia schron ma nas odizolować od promieniowania, zapewnić czyste nie skażone powietrze, pożywienie i wodę. To jest najważniejsze. Jeżeli nałykamy skażonego powietrza, zjemy skażone pożywienie to promieniowanie szybko rozwali nas od środka. Kombinezony, maski nie chronią przed promieniowaniem(chyba że ołowiane), one izolują i zapobiegają skażeniu nas. Ja bym się skoncentrował nad szczelnością takiego lokum, filtrach i odpowiednich zapasach wody i żywności. Reszta to sprawa drugorzędna. Oczywiście im dłużej mamy tam siedzieć tym istotniejsze staje sie wygoda, ergonomia, sprawy międzyludzkie, własny kąt i zabijanie wolnego czasu.
Są przecież kombinezony ochronne - nie chronią całkowicie przed promieniowaniem ale jednak je osłabiają. Po za tym ciało człowieka może trochę znieść bez większego szwanku (bo później sobie nadrobi). Ale zgadzam się że jednak najlepsze było by lokum odizolowane.
Są przecież kombinezony ochronne - nie chronią całkowicie przed promieniowaniem ale jednak je osłabiają. Wątpie, żeby taki kombinezon dawał jakąkolwiek ochronę przed promieniowaniem gamma. Przed prom. alfa/beta ochroni na pewno, ale po wybuchu ludzie, którzy przeżyją nie są narażeni bezpośrednio (tzn. z powietrza) na te rodzaje promieniowania. Jedynie poprzez np. skażoną żywność (ale w tym wypadku kombinezon też gó** da), czyli "od wewnątrz".
Wątpie, żeby taki kombinezon dawał jakąkolwiek ochronę przed promieniowaniem gamma. Przed prom. alfa/beta ochroni na pewno, ale po wybuchu ludzie, którzy przeżyją nie są narażeni bezpośrednio (tzn. z powietrza) na te rodzaje promieniowania. Jedynie poprzez np. skażoną żywność (ale w tym wypadku kombinezon też gó** da), czyli "od wewnątrz".
?! W sumie przenikliwość promieniowania gamma i X zależy od energii tegoż promieniowania. Być może takie coś chroniłoby przed niskoenergetycznym promieniowaniem?
Tak wygląda tabelka przedstawiająca grubość warstwy chroniącej przed prom gamma dla różnych materiałów i energii promieniowania.
Materiał................................Grubość mm .......................Energia 662 keV........Energia 284 keV Ołów............................63,5........................35,6 Stal.............................172,7.......................94,0 Beton..........................533,4.......................355,6 (bez kropek było mało czytelnie)
I jeszcze cytat z wikipedii:
Za promieniowanie gamma uznaje się promieniowanie o energii kwantu większej od 10 keV Więc może dla ochrony przed promieniowaniem o energii 10 keV wystarczy taki kombinezon...
Jak robią rentgen to nakładają na ciebie taką płachtę ciężkiego materiału Eeeee, nieraz miałem robione zdjęcie RTG i nigdy nic mi nie zakładali... wręcz kazali się rozbierać, więc nie mam pojęcia o co chodzi ?!
ED: W sumie do robienia zdjęć RTG prawdopodobnie używane jest niskoenergetyczne promieniowanie X, skoro nie przenika przez kości...
Eeeee, nieraz miałem robione zdjęcie RTG i nigdy nic mi nie zakładali... wręcz kazali się rozbierać, więc nie mam pojęcia o co chodzi ?!
ED: W sumie do robienia zdjęć RTG prawdopodobnie używane jest niskoenergetyczne promieniowanie X, skoro nie przenika przez kości...
Prawdopodobnie po to aby "zdjęcie" nie obejmowało reszty ciała z którą jest wszytko w porządku. Choć mogę sie mylić
O niektórych pacjentów dbają. Jeżeli obsługa przebywa w tym pomieszczeniu co pacjent to zakłada taką ołowianą osłonkę. To ich praca i mogli by dostać sumarycznie za dużą dawkę promieniowania. Taka osłonka chroni ale jest ciężka i całego raczej się nie obłoży. Przeważnie chronią klatkę piersiowa. Promieniowanie beta jest najbardziej przenikliwe. Nie wiem jakie są dawki ale najgorsze dla zdrowia jest promieniowanie alfa - np. słynny polon i neutronowe. Na szczęście uran 235 i pluton dają bardziej "normalne" promieniowanie. Większość dozymetrów(mój też) mierzy tylko beta i gama. Kończę bo robi się oftop...
Prawdopodobnie po to aby "zdjęcie" nie obejmowało reszty ciała z którą jest wszytko w porządku. Choć mogę sie mylić
keV = kiloelektronowolt więcej na wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektronowolt rzeczywiście troszku od tematu odeszliśmy... jeśli temat promieniowana jonizującego ma być dalej drążony, to może niech ktoś wyizoluje te posty do innego tematu...
A właśnie! (Jak taki stary mutant popromienny jak ja mógł o tym zapomnieć!) Skąd wytrzasnąć (ew. z czego zrobić) sprzęt do bunkra taki jak: -dozymetr -kombinezon ochronny -zamknięcie włazu na dolny poziom (musi być szczelne) -filtr do wody (filtr do "kranówy" typu "Brita" chyba nie zda egzaminu, a nie chcę przez taką głupotę zacząć świecić)
BTW:tak właściwie, to skąd będę wiedział co dzieje się na powierzchni? Jakieś pomysły?(peryskop, może jakaś kamera? głupio by było wyleżć np. w środek stada dzikich zwierząt)
-Dozymetr - allegro, najwięcej produkują Rosjanie, można też trafić coś z magazynów wojskowych NATO. -kombinezon ochronny - OP, maska PGaz i zapas kilku filtrów, najlepiej wszystko nowe. -filtr do wody - a) system odwróconej osmozy do demineralizacji, trochę dosolić i nada się do picia(minus żre prąd, bo potrzebne jest większe ciśnienie robocze a więc pompka) b) zestaw filtrów mechanicznych: siatkowy, z aktywnym węglem, jonowy - nie wiem na ile oczyści to napromieniowana wodę? c) do zabijania bakterii w nagromadzonych zapasach - lampa UV, tabletki uzdatniające, gotowanie - najbardziej odkrywcze.
Bez urazy, Polo, ale zaczynasz fantazjować. Chcesz w wieku 14 lat zbudować schron? Pomijam koszty, ale jak znam życie skończy się na niwielkiej dziurze w ogródku i opieprzu od rodziców. A jak zrobisz 'dach' schronu? Z patyków związanych?
BTW:tak właściwie, to skąd będę wiedział co dzieje się na powierzchni? Jakieś pomysły?(peryskop, może jakaś kamera? głupio by było wyleżć np. w środek stada dzikich zwierząt) I kamera i peryskop mają swoje wady. Jeśli jak wspomniałeś na początku, schron miałby być na wypadek ataku nuklearnego, to kamerka raczej odpada, ponieważ najprawdopodobniej EMP by ją zniszczył. W przypadku peryskopu, pewnie istnieje ryzyko nieszczelności. Ja bym w tym miejscu stawiał na peryskop, trzeba by tylko znaleźć produkt naprawdę dobry jakościowo.
Bez urazy, Polo, ale zaczynasz fantazjować. Chcesz w wieku 14 lat zbudować schron? Pomijam koszty, ale jak znam życie skończy się na niwielkiej dziurze w ogródku i opieprzu od rodziców. A jak zrobisz 'dach' schronu? Z patyków związanych? Lepiej nie brać zawsze daty urodzin na poważnie. W końcu w profilu masz podane jaki wiek user sam SOBIE USTAWIŁ. Czasem się ktoś pomyli, czasem specjalnie zmieni, i wychodzą opcje, że toeretycznie dorosły człowiek gada głupoty jak przedszkolak, a dziesięciolatek pisze naukowe wywody z fizyki jądrowej. Więc lepiej nie oceniaj ludzi po dacie urodzin w profilu (bo na forum to akurat) nie ma najmniejszego znaczenia), tylko po tym czy mówią z sensem, czy pieprzą od rzeczy...
Bez urazy, Polo, ale zaczynasz fantazjować. Chcesz w wieku 14 lat zbudować schron? Pomijam koszty, ale jak znam życie skończy się na niwielkiej dziurze w ogródku i opieprzu od rodziców. A jak zrobisz 'dach' schronu? Z patyków związanych?
A ten peryskop to po to żeby było wiadomo gdzie jest schron aby banda uzbrojonych ludzi wiedziała gdzie wejść i gdzie jest jedzenie i woda.
zawsze można mu dać jakieś maskowanie w postaci blachy pokrytej mchem czy czymś takim. Przylutuje sie na ten peryskop ta blache i jak sie go opuści to nie będzie widać że coś tam pod spodem jest!
A ten peryskop to po to żeby było wiadomo gdzie jest schron aby banda uzbrojonych ludzi wiedziała gdzie wejść i gdzie jest jedzenie i woda.
A ten mech będzie odporny na bomby tak?
A ten peryskop to po to żeby było wiadomo gdzie jest schron aby banda uzbrojonych ludzi wiedziała gdzie wejść i gdzie jest jedzenie i woda.
Można się również pokusić o zamontowanie wysuwanej wieżyczki obronnej z kamerą (z osłną przed impulsem) sterowanej ze schronu lub samonaprowadzającej na cel.
Bez przesady! Lepiej kamuflaż zrobić i bezproblemowo siedzieć pod ziemią niż strzelać z wieżyczki do zwierząt i ludzi!
A ten mech będzie odporny na bomby tak?
Cały ten schron nie będzie odporny na bomby więc to nie ma znaczenia Bo i nie musi być odporny na bezpośrednie trafienia (kto przy zdrowych zmysłach wali nukami w mały, cywilny schron 5 metrów pod ziemią na zadupiu zapomnianym przez Boga i ludzi?), ma wytrzymać trafienie atomówką w jedno (albo i oba) z pobliskich miast (7 i 15km).
A pomysł z wieżyczką-niezły, ale myślę, że wystarczy do peryskopu domontować obrzyna i odpalać tylko w razie realnego niebezpieczeństwa, a także pokryć toto siatką maskującą domowej roboty.
Zaczynam mieć wrażenie, że polo57 wie o czymś o czym my nie wiemy i zaczyna się przygotowywać. Szczegółowe pytania, obrzyny, miny, odstraszanie… Polo57! Powiedz nam! My też chcemy przeżyć tę wojnę! Jutro z rana zaczynam kopać schron. Shafa z atestowaną papierową torbą na głowie z politowaniem patrzy na plany budowy schronu.
A tak na poważnie to chyba troszku przeginacie. Wierzyczki? kamery?obrzyny? peryskopy? jak ktoś to na serio zbuduje i na shamo wlepi zdjęcia to daję skrzynkę wódzi. Na serio.
A pomysł z wieżyczką-niezły, ale myślę, że wystarczy do peryskopu domontować obrzyna i odpalać tylko w razie realnego niebezpieczeństwa, a także pokryć toto siatką maskującą domowej roboty. Tja... ciekawe, jak będziesz wymieniał amunicję w tym obrzynie...
A ja powtórzę swoje pytanie bo nie dostałem na nie odpowiedzi - albo utonęła ona w tonach spamu
Polo - masz w ogóle kasę na budowe takiego schronu, czy zbierasz tylko informację do pracy naukowej - w co wątpię, z uwagi na Twój wiek
Bo tak to dojdziemy do wniosków, że najlepiej powstawić będzie falloutową kryptę. Tylko, że o nich to dyskutujemy na innych tablicach - poświęconych grom z serii Fallout.
Tu zaś poruszamy tematykę jako możemy naocznie zweryfikować, dotknąć, pomacać
hahah to mnie Polo rozśmieszyłeś z tym obrzynem! Może będziesz spust za sznurek pociągać? Jakbyś już coś takiego miał budować to peryskop w zupełności wystarczy!
Tja... ciekawe, jak będziesz wymieniał amunicję w tym obrzynie...
Jako scenowy pesymista mówię "za rok, za dwa - w Jerozolimie"
Słowem - jak nie zobaczę, to nie uwierzę. Może jakbyśmy żyli w kraju innym niż Polska - to tak. Ale tutaj "hassan scrubem hassana pogania"
Zajrzyj do podręcznika PO - realna praktyka i minimalne koszty.
Ale w tych rysunkach nie ma peryskopów wierzyczek z karabinami itp
Dla mnie hasan i tyle !
@polo57 Ale za to jeśli na serio to wybudujesz to rispekt. Tylko:daj zdjęcia z postępów budowy a nie gotowca. Bo jak mi pokażesz jakiś odmalowany betonowy kawałek piwnicy i powiesz że zbudowałeś to nie uwierzę. Tez mogę zrobić fotki czegoś co już stoi i powiedzieć że "tymi ręcami żem to zrobił tak jak żem zapowiadał". Oczywiście wnętrze umeblowane. zbliżenia toalety,wentylacji,wyrka,peryskopu i czego tam jeszcze się podjąłeś. Bo równie dobrze może to budować Twój ojciec na warsztacik czy do trzymania kartofli a szumnie sam to nazwiesz schronem.(najlepiej strzeżone kartofle w kraju! dostrzegacie dwuznaczność? hłe hłe)
Tak swoją droga czemu napisałeś inną datę urodzenia? Ciekawi mnie to. Bo z reguły jest to albo młody który chce być uważany za dorosłego albo dorosły co lubi robić spama podając się za młodego. do której kategorii należysz? chyba że jest trzecia? hmm?
Shafa ma racje, fajnie jakbyś systematycznie wrzucał fotki z postępami prac wtedy każdy mógłby wiele sie nauczyć itd. Polo napisałeś, że masz 70 % materiałów. Powiedz czego najbardziej Ci brakuje, jak długo to zbierasz i czy masz już jakiś konkretny pomysł, czy tylko podjudzasz do dywagacji i rozważań? Byłbym zapomniał, faktycznie rispekt jak wyjdzie!
BTW: Czy ktoś orientuje się, czy na budowę schronu w naszym kraju nie trzeba mieć jakiegoś pozwolenia? Nie mówię i drewnianych szałasach, ani drewnianych budkach wkopanych w ziemie, ale o faktycznie zaprojektowanych i dopracowanych projektach.
Na początku ta rozmowa miała jeszcze ręce i nogi, ale teraz to zwykły spam ! Po kiego komuś w schronie zabezpieczenia tego typu? Przecież jak gruchnie atomówka to prawie wszystko w okolicy zdechnie, a nawet jak przybłąka się jakiś kolo ze wzgórz co mają oczy to i tak najprawdopodobniej niczego nie znajdzie, a nawet nie będzie szukał. Jakiś gnat można zabrać (później też się przyda) i to tyle. jak dla mnie ważniejsze są sprawy istotne, jak choćby kibel czy zasilanie, a nie duperele.
Traktuj to na zasadzie wolnej wymiany zdań.
Tak też traktuje, ale proszę! Niech to będzie wolna wymiana zdań na temat, bo dla Pierdołek są odpowiednie tematy. A montowanie dwóch wieżyczek z GAU-8 Avenger'ami, wyrzutni Stingerów i Radaru, nie ma nic wspólnego z budowaniem prawdziwego schronu piwnicowego, czy podziemnego, nie mówiąc już o czymś bardziej profesjonalnym.
No dobra - to teraz już na poważnie. Każdy następny post w stylu wolnej wymiany zdań, stingerów odpalanych z procy i innego gówna wyleci stąd w podskokach, a jego autor dostanie mały "upominek" od administracji.
Do tematu proszę - jak czegoś się nie wie, to zadajemy pytanie, a nie zarazem sami udzielamy sobie odpowiedzi.
Przy okazji przejrzę sobie cały ten temat - i zobaczę co i jak
Dobra to ja napiszę co uważam za konieczne wyposażenie. Podstawa: -szczelny schron z dobrymi filtrami, nadciśnienie wewnątrz. -Miejsce do spania(łóżko, śpiwór) ciepłe ciuchy. -Magazyn - zgromadzone zapasy wody, jedzenia na założony czas(woda najważniejsza). -Kibelek i pozbywanie się nieczystości... -Dobrze zaopatrzona apteczka. -Zasilanie(światło, urządzenia) - akumulatory a na dłużej agregat + paliwo. -Dozymetr, radio, jakaś łączność(PMR, CB radio, ręczna VHF pracującą w paśmie (136-174MHz)- polecam bo w tym pasmie pracuje większość służb, nadawanie bez licencji jest nielegalne ale kupić można. Wyprowadzić wcześniej na zewnątrz antenę a przewód pozostawić niepodłączony by nam EMP nie zniszczyło sprzętu. -Kuchenka elektryczna, gazowa turystyczna. Na wycieczki i ewakuację: -Maska z dobrym filtropochłaniaczem, szczelny kombinezon(lub jakieś odpowiednie ciuchy - dobre będą np. wędkarskie wodery i peleryna).
Dodatkowo: -Ogrzewanie. -Zabezpieczenie przed napromieniowanymi sąsiadami - maskowanie, solidny właz- może pod napięciem? -Zegar, kalendarz - żeby nie stracić poczucia czasu. -Rozrywka - trzeba coś robić żeby nie zwariować, książki potrzebują dobrego oświetlenia, szybciej muzyka i karty ale kilka poradników bym zabrał... Jakieś narzędzia i materiały(nigdy nie wiadomo co się może przydać) -Dobrze mieć w pobliżu pojazd który da się później uruchomić. -Broń - biała, kusza, samopał... -Dwa izolowane poziomy to świetny pomysł, ale pomyślał bym jeszcze o głębszej studzience-odpływie z ręczna pompką. Zabezpieczyć trzeba schron przed wodą podskórną, w końcu to będzie pod ziemią a beton przesiąka, inaczej będzie wilgoć i pleśń.
Inne pomysły: Może cysterna ze złomu na dodatkowe pomieszczenie? Fundament, zabezpieczenie przed korozją, ocieplenie. Zasypać ziemią i mamy schron.
Na razie tyle mi przychodzi do głowy.
I lekarstwa. Podstawowe. Przeciwbólowe, na przeziębienie itp.
Opatrunki. Może jakieś witaminizowane tabletki? Coś z jodem. Lugola
Radio na baterie. Latarka. Zapas baterii. Nóż, na którym można polegać.
Ubrania. Ciepłe i wodoodporne.
Trzeba założyć, że wszystko co pozostanie na powierzchni nie będzie się już nadawało do użytku.
Może jakaś książka o survivalu?
Biblia. A co.
Biblia. A co. Najlepiej taka "bolszewicka" - czyli Encyklopedia PWN
Na budowlance ktoś się zna, hee??? Ja jedyne co budowałem to babki z piasku, no i mieszałem zaprawę na budowie - ale za asa w te klocki się nie uważam
A zastanawia mnie jedno - kwestia wilgoci w takowym pomieszczeniu, przy założeniu, że nasz schron umieścimy pod lub częściowo pod ziemią. Co z wodami gruntowymi, które mogą przesiąkać nam przez podłogę/ściany.
Wreszcie co z wilgocią, którą sami będziemy tam wydzielać? Owszem to rozwiąże odpowiednia wentylacja - ale nie taka w stylu kratki z filtrem z gazy.
No i pytanie podstawowe - ile chcesz tam czasu siedzieć?
Z wilgocią przy powaznej budowie bym się nie cackał. Zaizolować tak jak się normalnie robi fundamenty. Taka czarna folia z "czopkami i styropian lepiony na szczelno. Woda nie straszna. Trzeba jednak pamiętać że w przypadku zimy(normalnej nie nuklearnej) temperatura w takim betonowym schronie może być przeraźliwie niska. Na serio trzeba solidnie zainwestować w ogrzewanie.
No to odnośnie pytań Że tak zacytuję samego siebie:
Słuchajcie, ale chciałbym się dowiedzieć czegoś na temat hodowania tych roślin pod ziemią przy sztucznym świetle. Czy to jest możliwe ? (mam na myśli rośliny jadalne)
Możliwe jest. Takie np. uprawy hydroponiczne. Zresztą spokojnie w podziemnych halach się maryśkę hoduje. jedynie odpowiednie lapmy,luft,nawodnienie i rządki doniczek. Tylko to chyba już bardziej do krypty niz do domowego schroniku. Bo ile człowiek ma czekać aż te np. cebule,ziemniaki dojrzeją? Do tego dochodzi zapotrzebowanie na prąd. Bo lampy sodowe(właśnie do roślinek) maja duuuży pobór mocy. Niskoprężne produkują do 200W a wysokoprężne do 1000W. Agregacik na benzynkę tyle nie wyciągnie. A to jest niestety wymagane by jakiekolwiek uprawy miały sens.
Nasa prowadzi badania nad sztucznymi biosferami http://old.marssociety.pl/biosfery.html
A powierzchnia użytkowa i kubatura takiego schronu budowanego we własnym zakresie?
Ja bym tam i cały NORAD umieścił jak bym mógł Tylko, że mając do dyspozycji kilka metrów kwadratowych musiał bym sie mocno nad tym nagłowić
Polo nadal na te pytanie nie udzielił odpowiedzi
Wreszcie jakieś cenne informacje Wiecie, wy mówicie o schronie "jednorodzinnym" a ja o czymś w postaci schronu dla 200 ludzi - bardzo drogiego schronu, bardziej hipotetycznie i dla naukowej przyjemności, którą niewątpliwie jest pobudzanie wyobraźni bazując na czymś co generalnie jest możliwe technicznie i teoretycznie ale nie do końca finansowo i być może sensowo
Wreszcie jakieś cenne informacje Wiecie, wy mówicie o schronie "jednorodzinnym" a ja o czymś w postaci schronu dla 200 ludzi - bardzo drogiego schronu,
Pierwotnie ten temat był o własnoręcznej budowie schronu, czyli jak łatwo zgadnąć o schronie dla jednej lub kilku osób. Ale jeśli chcecie to może i być o tych profesjonalnych byle by tylko to podkreślić, bo jak na racie jedni mówią o jednym a drudzy myślą o drugim I wychodzi chaos. Tak więc albo zdecydujcie się na konkretny temat, albo chociaż piszcie do którego typu się odnosicie.
ok, wywalilem kilka postow. Uzytkownicy: Nurgele, polo57 oraz KeniG upraszani sa o pisanie na temat:) no to by bylo na tyle
Zastanawia mnie czy można(gdzie i za ile) kupić gotowy filtr do schronu. W jednej obudowie wszystko, filtr wstępny, pośredni, dokładny i pochłaniacz węglowy. Trafił ktoś na na coś takiego? Samemu można złożyć filtr z dostępnych elementów ale trzeba to wszystko dopasować, uszczelnić, włożyć w jakąś obudowę... Oto mój koncept na zestaw filtrów domowej roboty:
Wlot powietrza - nawiew: 1)zasuwa na rurze odcinająca całkowicie dopływ powierza, chroni też przed zalaniem i falą uderzeniową
2)Filtr wstępny (odporny na wilgoć) Włóknina filtracyjna(Poliester-Polipropylen) - kilka, kilkanaście warstw o różnej przepuszczalności(50 µm - 5µm)
4)Filtr HEPA - np. z odkurzacza zelmera, H13 - zatrzymuje 99,95% wszystkich zanieczyszczeń powyżej 0,3µm
*5) tu powinien byś jeszcze filtr ULPA (0.3 - 0.07µm) ale trudno go dostać - jeżeli jest to świetnie, dla schronów cywilnych nie jest wymagany
6)Filtr/filtry węglowy - z węglem aktywnym np. z okapu kuchennego oprócz pyłów pochłania także zanieczyszczenia gazowe i nieprzyjemne zapachy
7)Wentylator - żeby to wszystko pracowało i uzyskać efekt nadciśnienia
Wylot powietrza o mniejszej średnicy. 1)zasuwa odcinająca na rurze 2)Filtr wstępny 3)Filtr pośredni - papierowy (jako opcja) 4)Filtr HEPA - filtr węglowy można sobie darować 5)prosta zasuwa do regulacji przepływu
Pominąłem tu urządzenia(pochłaniacze) do regeneracji powietrza z tlenku i dwutlenku węgla(w obiegu zamkniętym), tłumik hałasu, nagrzewnice i nawilżacz powietrza. W takim domowym schronie o ograniczonej kubaturze można się chyba bez tego obejść. Nie mam pomysłu na zawór przeciwwybuchowy ale można po alarmie zamknąć /przymknąć zasuwę.
Mały dodatek - znalezione linki do gotowych filtrów: Faser - producent krajowych filtrów, także schronowych:klik Drager - niemiecki filtr czołgowy:Klik Miałem teraz okazję wyciągać filtr z Komory Laminarnej - ma bardzo przyzwoity filtr. Dobre, skuteczne filtry mają niestety duże gabaryty. Nie wystarczy papierowy worek od odkurzacza
Tom Cruise podobno buduje sobie schron - ale w stylu przetrwalnikowym (coś jak Krypty) a nie ciasną dziurę, która zapewni nam, że w razie wojny atomowej nie umrzemy po tygodniu ale po paru miesiącach.
Aleś słowotok myśli zrobił. Trza porozdzielać to trochę Squonk
No to może trochę odgrzeję temat.
Wreszcie znalazłem temat w ogóle traktujący o tym interesującym zagadnieniu. Nie mam zbyt wiele wiedzy ale czasami rozważam pewne rzeczy i trochę patrze po www. Uważam, że taki schron to ważna rzecz, w sieci znalazłem, że Szwajcarzy mają bardzo często pod budynkami takie obiekty. Zresztą może pełnić on inne różne funkcje, a z uwagi na jakość w razie np. wojny czy kataklizmu okazać się niezastąpionym czy nawet ostatnim budynkiem w którym można zamieszkać. Może mało realne ale ciężko przewidzieć co się będzie działo, może jak w Fallout zacznie się od Izraela, a ostatnio znowu jest tam nieciekawie.
Z moich przemyśleń wynika, że schron w którym można by siedzieć latami jest mało realny dla zwykłych ludzi, problem z jedzonkiem. Żeby wytworzyć na rok człowiekowi żywność załóżmy, że potrzeba minimum w schronie 5 arów (normalnie 3 dałoby nawet radę) czyli 5X10X10. Zbytnio się nie spasiemy na tym: ) Chociaż nie jestem pewien czy da radę uzyskać taką wydajność jak w normalnych warunkach. Pomieszczenie 20mX25m ewentualnie 5 pomieszczeń po 100, a może jakieś systemy podwieszanych pól? Wychodzą olbrzymie obszary, jak to zbudować, za co? Jak to oświetlić, potrzeba energii. Na lata to chyba tylko geotermia wchodzi w grę, znowu spore koszty. O zwierzętach nie ma mowy bo o wiele więcej zjedzą w porównaniu do tego co dostaniemy, a i ile kłopotów. Można by nakupić jedzenia na 10 lat, tylko nawet dla 1 osoby będzie tego sporo, no i znowu za co.
Wydaje mi się, że realnie patrząc mały schron w którym posiedzimy te 2 tygodnie jest najlepszym rozwiązaniem. Obiektu możemy nawet nigdy nie używać dlatego fajnie gdyby na co dzień spełniał jakąś inną funkcję. Początkowo myślałem tylko o podziemnych schronach z uwagi na bezpieczeństwo, jednak z czasem dostrzegłem zalety tych naziemnych, takie jak mniejsze kłopoty z wodą. Na linkach u góry ktoś dał nawet coś jakby „ziemiankę”, takie rzeczy można budować samemu w zasadzie bez kosztów. Na co dzień można używać tego jako magazynu na żywność. Jednak rozwiązanie bardziej dla osób które mają kawałek ziemi i np. plony. Ktoś o ograniczonej wolnej przestrzeni raczej musi skupić się na piwnicy.
Najbezpieczniej i w miarę „tanio” można wykopać dziurę w ziemi, zakopać i obetonować kontener. Taka wizja mi się wypracowała. Konstrukcja stabilna i bezpieczna, zrobić wejście i wentylację. Nowy kontener mieszkalny to powiedzmy 20 tyś, ale np. używany morski nawet za 3 tys., tylko wtedy musimy sami wykonać wnętrze. Jeden wystarczy na kilka osób. Często pojawia się aby mieć żywność na 2 tygodnie, bo potem można bezpiecznie wyjść. Tylko, że zastana rzeczywistość może nie być lepsza niż w schronie. Dlatego większy zapas będzie lepszym rozwiązaniem. Nawet na co dzień powinniśmy mieć pewne zapasy żywności i paliwa. Łazienka to bardzo ważny element, ciekaw jestem podawanego wyżej systemu bez spłuczki. W kontenerach nawet łazienki robią, dorobić szambo i już. Lepiej zrobić obiekt na kilka osób potem ewentualnie łatwiej będzie zacząć.
Nie przejmowałbym się, że nie ma TV czy gazet (ale przydadzą się), przecież jest katastrofa dobrze jak się w ogóle żyje. Ważne żeby mieć sporo wiedzy i trochę narzędzi. Myślę tak budujemy naziemną ziemiankę i już jesteśmy o wiele bezpieczniejsi, a z czasem może zakopujemy kontener np. obok i łączymy tunelem do ziemianki czy domu, mamy już wtedy bunkry: )
Wpiszcie w google Nuclear War Survival Skills i popatrzcie trochę, sporo jest informacji jak zrobić ważne rzeczy małym kosztem.
Wszystkich pozdrawiam i liczę na ożywienie dyskusji, może ktoś już ma swój schron?
Ja mam schron pod stolikiem w bu barze
A tak na poważnie zajrzyjcie tutaj. Można od razu zacząć budować.
- Co z sąsiadmi, którzy będą zerkać na to co robimy na naszej posesji? Nie każdy nawet jak mieszka w domu jednorodzinnym to ma go postawnionego na własnym ranczu Jak pół osiedla dowie się, że budujemy sobie schrona to nici z tajemnicy. A po co ona? Choćby po to, że jak do czegoś dojdzie to żebyśmy w tym naszym schronie mogli się sami schować a nie żeby lokalne drechy go sobie przywłaszczyły.
- Jak sąsiedzi się dowiedzą, to pewnie też i "wadza". Czy wobec tego na wkopanie w ziemię czegoś tak sporego jak kontener nie trzeba mieć pozwolenia?
Ale pomysł jest dobry i w miarę możliwy do względnie taniego zrealizowania.