Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
nie tak zupełnie nie zgodziłbym się z tezą że mam tak tej wody poddostatkiem.Są kraje, gdzie dostę do wody ma zaledwie 10% ludności.
A i u nas pijąc z wode z kranu to pijemy ją już tak zanieczyszczoną, że graniczy ona z normami.
W falloucie wojna nuklearna wybuchła przez chęć zysku, poniewż stany nie chciały podzielić się ropą.Kapitalizm jest wszystkiemy winny.Twórcy fala dają nam przestroge aby niedopuścić do takiej sytuacjii:)
"Gdy świat przzestanie się zbroić, a wojsku zabraknie datków, broń oddamy do hut, a piechurów do domu wariatów":cool:
QUOTE nie tak zupełnie nie zgodziłbym się z tezą że mam tak tej wody poddostatkiem.Są kraje, gdzie dostę do wody ma zaledwie 10% ludności.
Musza jeszcze miec dostep do morza i miec na tyle kasy by wybudowac dosyc kosztowne (nie powiem) urzadzenie.
QUOTE A i u nas pijąc z wode z kranu to pijemy ją już tak zanieczyszczoną, że graniczy ona z normami.
jesli taka wode jest trudno oczyscic to co dopiero z woda nie pochodzaca ze zródla.
właśnie te państwa nie mają kasy poieważ są za biedne a to z powodu wielkie imperjalizmu.Państwa te przzez setki lat były wyzyskiwane przez państwa zachodnie i wyworzono z nich wszystko co się dało i na drzewo nie uciekało.
Po odzyskaniu niepodległośći praktyczniepaństwa te nieuzyskały żadnej pomocy, dopiero świat zainteresował się afryką w latach 80-tych, ale to już za poźno, ponieważ afryka umiera.
Jargo: Skad wiesz, ze Rosja nie uzyla swoich atomowek? Wedlug jednej wzmianki w Falloucie w swiecie Falla ZSRR przetrwal do XXI wieku...
No cóz podobnie dzieje sie z Polska :/
moze za 20-40 lat tez sie nami 'zaopiekuja', ale wczesniej wiadomo UE :///
Hmmm ja tam wolę UE niż ZBiR :bs: Poza tym spójrzcie na Irlandię - powłazili trochę w zadek UE i teraz mają taki poziom życia, że proszę siadać, a to przecież to była taka sama najeżdżana przez wszystkich zapluta wiocha jak Polska.
powiem tak, UE jest za, jest przesiąknięta kapitalizmem, koreupcją, wogóle polityka to bagno, zwiększy się kontrola, małe przedsibiorstwa padną, rolnicy nie będą mieli za co żyć, bezrobocie wskoczy z 18 do 25 %, polska się już całkowice uzależni od niemców, francjii itd, nie będzie pieniędzy na nic, zachód nas wykupi, polacy nie będą mogli nic zrobić:
-upreawiać roli
-hodować bydła
-łowić ryb
-rozwijać przemysłu
Będzie bieda straszna bieda i oto chodzi wam???
A poza tym irlandaia nie była wcale taka biedna i wcale tak dobrze im wcale nie jest.
Ech.. kolejny przesiakniety rydzykowo-lepperowa propaganda...
No ale w ko0ńcu chińczyk dużo wytrzyma Jak je psy i koty
to co mu pare radów zrobi
punqś co do twojej tezy jak to będzie w ue to powienieś sie zapisać do samoobrny dla czego sądzisz że nas wykupią ci z zachodu ? przecież państwo nieda wszystkiego sprzeać a przecież teraz większość firm jest prywatnych wię co za różnica czy będzie to polak czy niemiec ? zresztą z napływem obcego kapitału do naszego kraju będą napływać techonologie. co do uprawiania zaiemi - wesz że teraz jesz gracki ziemniaki a nie polskie ? bo grecki są 40gr/ kg i taniej wychodzi je sprowadzać z grecji niż kupować od naszych nierobów za 50-60 gr/kg. każdy myśli że po wejściu do unii bedzie albo zajebiście, wszystko bedzie za darmo i ludzie będą zarabiać niewiiadomo ile, albo że będzie bieda powykupuja nas i gówno nam sie ostanie. prawda jest taka że będzie gdzieś po środku - jeśli sie postaramy będzie lepiej, jeśli nie to cuż dalej będą sie z nas śmiać na zachodzi że ludzie głupi nie potrafią nawet kasy za darmo wziąść.
Pewnie wierzy ze z dniem niewejscia do UE Polska nagle stanie sie supermocarstwem w ktorym wszyscy beda bogaci...
O tak UE da nam wszystko. "Kiełbasa browary i inne towary ja tobie narodzie to wszytsko dam..." To byl chyba najlepszy docinek Kiepskich:)))))))
Ciekawe, zawsze słyszę zrzędzenie o wykupowaniu polskiej ziemi, o najeździe hord z Niemiec i Francji, o zatracie tożsamości narodowej i innych takich, to mam taką refleksję: Czy lepiej, żeby tę ziemię kupił obcokrajowiec i coś z nią pożytecznego robił czy żeby stała ugorem? Czy lepiej, żeby w moim mieście (które zdycha, bo jest 30% bezrobocia i ujemny przyrost) powstał zagraniczny kompleks rozrywkowy rodem ze zgniłego Zachodu i przyniósł tysiąc miejsc pracy czy żeby te stare budynki same się rozsypały? Czy nasza kultura jest istotnie aż taka biedna i słaba, że po wejściu do Unii przepadnie z kretesem?
Mnie się wydaje, że rydzyki boją się tego, że jak wejdziemy do Unii i nie daj Boże! coś się poprawi, to całą polską martyrologię i tradycję jęczenia pod butem imperialnych najeźdźców diabli wezmą :bs:
Unia nie jest wyjściem idealnym. Ma mnóstwo wad. Za to ma pewną nie do odrzucenia zaletę - jest dla Polski wyjściem jedynym. Bo już chyba mało kto wierzy, że jak niedługo wejdzie na scenę polityczną prawica dzięki prawidłu wyborczej huśtawki lewo-prawo, to wykurzy wrednych eseldowców, zlikwiduje strajki, obniży podatki, spłaci długi i zrobi nam raj na ziemi...
a ja jestem za odbudowywaniem kombinatow rolnych, budowaniem wielkich nikomu nic nie przynoszacych fabryk, zadluzaniu polskiego gornictwa i przemyslu ciezkiego ... przynajmniej wtedy nikt nie przejmuje sie tym jak bedzie gdy bedzie i czy bedzie .. to ze bedzie w UE .. jak by to mialo znaczenie : i tak podcierac sie bedziecie tym samym papierem i tak, te same ziemniaki jesc bedziecie i tak.. moze nie? NIeeee... bedziecie jesc tansze francuzkie ziemniaczki... bedziecie pic tansza wode z niemiec i zagryzac tanszymi holenderskimi orzeszkami.... a jak przyjdzie lato to ze szwecji przyjada truskawki, wieksze i lepsze od tych polskich ... i jedyne co powiecie to : DOBRE BO POLSKIE .. ... i nie ma to nic wspolnego z wykupywaniem ziemi, i tak ja sprzedamy pod super-duper-ultra-hiper-piper-wyjebioza markety ... ...
-> To my mamy kulture?
A jednak niemasz racji. Unia da nam bardzo dużo. Poptarz na to choćby z tej strony. Pow wejściu cła będą o wiele niższe. Już samo to wystarczy aby gospodarka ruszyła z miejsca. Zmieni się nasz wizerunek w oczach inwestorów. W samych tylko placówkach uijnych powstaną tysiące miejsc pracy dla polaków. Bardzo zmniejszy się ilość tzw. ukrytego bezrobocia, bo wiejskie żule mające po kilkanaści arów na pewno spredadzą swoje włości. Nie dość bardzo prawdopodobne że znajdą na utorzonych z takich małych działeczek gospodarstwach pracę to za samą ziemie dostaną kase. Wszyscy mówią tu o wyprzedarzy Polski. Popatrzmy na to jeszcze z innej strony niż patrzyla na to Twickle. Czy ta ziemia zniknie z naszej mapy? Nawet gdyby mieli ją na osiadanie wieczyste to przecież tak naprawdę to jest wciąż jedynie pewna forma dzierżawy. Uf. Dziękuje;)
QBA, słuszna uwaga.
Nie znam się na prawie unijnym, ale chyba zagraniczny właściciel ziemi w Polsce płaci podatki Polsce?
Nie wiem ja też się nie znam;) O to to tża Wonderera, pardon de Wonderera pytać. Ale to niemożliwe żeby państwo nic z tego nie maiło, więc chyba tak;) QUOTE Nie znam się na prawie unijnym, ale chyba zagraniczny właściciel ziemi w Polsce płaci podatki Polsce? I tu sie mylisz - popatrzmy chociaz na te hipermarkety, wlasciciele sa zazwyczaj zwolnieni z podatku przez kilka lat, a pózniej maja znizke. Nie chce wnikac jak to sie dokladnie dzieje, ale jedno jest pewne - kto ma kase, ten ma wladze :/.
Dlaczego Unia nie?
*wykupywanie ziemi - dlaczego rolnicy nie moga jej teraz wykupic na wlasnosc (wysoka cena), a jak wejdziemy do UE to bedzie mógl ja kupic kazdy - dlaczego tak zalezy na tym Niemcom - 2 powody. Pierwszy mniej znaczacy to fakt ze nasze ziemie zachodnie sa czesto rodzinnymi stronami naszych zagranicznych sasiadów. Druga sprawa to rozwijanie swoich filli (np markety). Nie dotyczy to tylko tematu ziemi, ale tutaj o tym wspomnie. Jesli ktos gral w Call to Power to wie jak niebezpieczne moze to byc dzialanie.
*bezrobocie - wiadomo, ze podnaciskiem silnej konkurenci znacznie wzrosnie, a w tej chwili i tak nie jest zbytnio niskie (w niektórych regionach nawet 50%!)
*taa, konkurencja - moze dodam (jako ze mieszkam nad morzem), ze calkowicie stracimy na rybolóstwie - nasze male kutry nie maja najmniejszej szansy z wielgachnymi statkami ze Skandynawii
*kultura i religia - to chyba oczywiste, ze aby calkowicie zdominowac rynek zbytu (a oto przeciez chodzi zagranicznym inwestora) trzeba wywrzec silna presje na rodzimej kulturze odbiorcow - jednak tego az tak sie bardzo nie obawiam, mysle ze pod tym wzgledem Polska stanowi spora sile - co nie dotyczy jednak wszystkich galezi sztuki :/ Co do religii - sprawa ma sie troche gorzej. Ostatnio zauwazylem dosyc niepokojaca zmiane, szczególnie u dzieci w wieku podstawówkowym. Niestety nie jest to zmiana na lepsze. A telewizja (szczególnie reklamy) nie przyczyniaja sie by temu jakos zaradzic... Co sie stanie gdy wejdziemy do UE? Wystarczy spojrzec na to co sie dzieje w Europie zachodniej - Niemcy (ta kultura), no i Holandia... :/
Co, jesli chodzi o religie, uwazasz za zmiany "na lepsze" i "na gorsze"?
mialem na mysli glownie moralnosc i szacunek do drugiego czlowieka. Powiedzmy sobie szczerze, telewizja (m.in. TVP1) i nasz rzad (np. niedawna wypowiedz pewnego polityka SLD) nie daja zbyt dobrych przykladów dla mlodych ludzi. A wlasnie telewizja ma znaczace miejsce w wychowaniu najmlodszych obywateli (zaraz po rodzinie i ewentualnie towarzystwie w jakim obraca sie mlody czlowiek). Nie widze przyszlosci naszego spoleczenstwa w rozowym kolorze.
Rola UE moze przyspieszyc proces tej degeneracji i zpewnoscia to zrobi - wiadomo, czym czlowiek mniej mysli o prawdziwej religii, modlitwie, tym latwiej nim manipulowac.
Jako ateista wypraszam sobie nazywanie braku religii "degeneracja"...
Skorpion-zgadzam sie z Toba w 100%
UE nie przyniesie nam nic dobrego,ktos tu cos mowil o clach...
sprawi to tylko to,ze (tak jak stwierdzil Doc) Polacy zaczna kupowac towary "zagramaniczne" bo sa bardziej konkurencyjne (lepsze i wogle, z wyj. wedliny) i polska gospodarka i przemysl upadna...myslicie ze UE zalezy na rozwoju Polski? buachachacha
Po za tym bezrobocie po wstapieniu do UE wzrosnie, jak to wlasnie mialo miejsce w Hiszpanii.O czym to ja mialam jeszcze...ech moze se przypomne
zgadzam sie ze Skorpionem. ja mieszkam na wschodzie (polski oczywiscie) bezrobocie straszne ludzie albo zyja z budzetoki albo sa przemytnikami (fajki votka) fabryk/przemyslu nie ma praktycznie zadnego. A co zamieza unia? po pierwsze uszczelnienie granicy i zalesienie ziemi (rolnicy dostajo kase za to ze obsadzo swoje pola drzewami)(!!!) nie ma nawet nadziei na to ze po wstapieniu bedzie wiecej pracy. propozycje sa takie zeby zaczac sie zajmowac (agro)turystyka prawdopodobnie po to zeby bosowie np z niemiec mogli przyjechac na wypoczynek na wies (czyli do nas) ewentualnie mozna jechac za granice szkac szczescia (polacy juz od jakiegos czasu sa bardzo przydatni jako tania sila robocza ktorym placi sie marne centy) trzeba to powiedziec w prost w unii mamy sluzyc jako KUNSUMENCI poniewaz zachod ma nadprodukcje dlawi sie wlasnymi praduktami a my mamy byc ulga dla mocarsw ktore jeszcze na tym zarobia.
Elvis zyje!
I do tego madrze gada-nic dodac nic ujac
A ja mam inne zdanie. Przedewszystkim zacznijmy od tego, ze w Polsce nic juz tak naprawde nie pomoze. Nasza polityka jest pro-amerykanska, i tak naprade nasi politycy by woleli zostac kolejnym stanem USA, niz suwerennym panstewm Europy. Do tego nie pasuje mi mowienie, ze Polska darzy do Europy, poniewaz zawsze w niej bylismy, i zawsze bedziemy. Niejednokrotnie wywieralismy wiekszy wplyw na dzieje tego kontynentu niz powiedzmy Niemcy (choc ich udzial jest o wiele wiekszy ). UE moze dac nam wielkie szanse rozwoju, ale tez moze nas zgubic. Tak naprawde, w tej sytuacji jaka mamy co moze byc gorsze? Pomyslcie o wlasnej dupie. Ja tego kraju nietrawie, nie jestem zadnym parszywym patryjata-nacjonalista, ktory boi sie zmian, bo mu zabiora Ojca Rydzyka, kosciol, daca aborcje, wezma ziemie, i zamkna w klatce z napisalem "Zakala". Ja mam zamiar z tad uciekac jaknajszybciej, i w miare jak najdalej. Nie wiedze sesnu siedzenia w tym kraju zaklamanych ludzi. UE poprostu mi to umozliwi. QUOTEZapoczątkowane przez Skorpion
Rola UE moze przyspieszyc proces tej degeneracji i zpewnoscia to zrobi - wiadomo, czym czlowiek mniej mysli o prawdziwej religii, modlitwie, tym latwiej nim manipulowac.
Dziekuje bardzo... Zawsze pragnolem, zeby mnie uwazano za jednostke ktora trzezwo spoglada na swiat, wiec daje sie manipulowac.
Kłucicie się o religję. Na pewno na Polskę nie podziała to ani negatywnie ani pozywtywnie. Poprostu będzie tak samo. To raczej Polska będzie miała ogromny wpływ na resztę europy. Jesteśmy uważani za "Fabrykę Księży i Świętych" więc tu nie będzie żadnych zmian.
Co do tego że ateizm jest degeneracją trudno się z tym zgodzić. To raczej trwanie w błędzie, opatrzne rozumienie lub efekt czytania popied%$#nych książek w stylu "jak buduje się religję" czy "kim był napradę Jezus". To są książki pisane przez idiotów a wyżądzają w umyśle większe szkody niż siedzenie przez tydzień na rottenie(ble). Zresztą sam ateizm jest pojęciem bardzo absdtrakcyjny i w rzeczywsitości nie ma ateisów. Człowiek nie ptrafi być ateistą. Gdy nie wieży w Boga lub inny obiekt religijnego kultu poprsotu jego bogiem stają się przedmioty jak np. telewizja kasa czy fallout :fboy:
Mylisz sie. Jak dla mnie ateizm jest po prostu oswieceniem. Ludzie tworzyli sobie bogow po to, aby wytlumaczyc sobie niewytlumaczalne dla nich zjawiska i tworzyc nadzieje na zycie po smierci. Wspolczesnie ludzie dojrzeli na tyle, ze potrafia sie juz bez niej obyc. Nie wierze w zadnych bogow tak samo, jak nie wierze w krasnoludki i rozowe latajace slonie i wszelkie argumenty na rzecz istnienia wszystkich trzech wyzej wymienionych istot sa tak samo sensowne.
Ausir ma racje. Ateizm jest oswieceniem, nie jest degradacja, dla mnie degradacja jest natomiast przyjmowania pewnych spraw beznajmiejszego zastanowienia... Czlowiek wymyslal sobie bogow, aby wytlumaczyc zjawiska przyrody, po to, aby czul, ze ktos nad nim czuwa, ze ktos zsyla na niego najgorsze rzeczy, i on sam nie jest temu winny. Ateizm jest przyszloscia. To jest myslenie. Ale nie mozna kogos potepiac dlatego, ze jest ateista, ja nie potepiam katolikow. Wierza w co chca. Mnie denerwuje, ze proboja mi narzucic swoje wierzenia, i mnie wyzywac od kogos, kto nie jest czlowiekiem, od tych najgorszych...
Ja się też zgadzam z Ausirem. Przynajmnieej wtedy gdy mówimy o mitogogji greckej czy rzymskiej. Ale Chrześcijaństwo takie nie jest. Poaztym jak można żyć z myślą że za 70 lat się kojfnie i koniec, end. Bo moim zdanieto po prostu nie ma wtegy sensu:why:
Jaki tam koniec... Zjedzą Cię robaczki, wchłonął drzewka, aż w końcu częściowo trafiszs do 'następnego wcielenia'. Jeżeli jakakolwiek 'istota wyższa' istnieje to raczej to czym, gdzie i kim jesteś ma głęboko... I na pewno nie poprowadzi Cię za rączkę do raju.
Mitologia chrzescijanska ma tyle samo sensu co rzymska, grecka, egipska czy hinduska. A wlasciwie to jak dla mnie egipska i grecka sa o wiele ciekawsze .
Tu się zgodzę... Tam przynajmniej był podział na bogów złych, dobrych, miłosiernych mściwych itd. Chrześcijańsko - Judaistyczny bóg przez te swoje 5 tysięcy lat przeszedł niemałą ewolucję. Porównajcie Nowotestamentowego z Mojżeszowym...
Zgadzam się Grecka i Rzymska mitologia jwest ciekawsza, choćby przez to iż opowiada więcej historji o bohaterah, walkach, itp. Uwcześni ludzie wieżyli w siłe, a nie w sens cierpienia i tak wysoko postawioną moralną naukę... chrześcijanizm właśnie coś takiego przekazuje poprzez Biblie...
Błądzisz, Hammer. W starym Testamencie mnóstwo jest Herosokształtnych bohaterów... Tylko nie tłucze sie tych opowieści w liceach i podstawówkach, gdzyż przedstawiają Naszego Miłosiernego Pana bardziej w formie Zeusa - jako okrutnego, zaborczego i całkiem niemiłego... A to jest sprzeczne z kanonem. Dla tego przerabiałeś Hioba, a nie na przykład Gideona...
Wogóle judeizm jest zerżnięty z mitów babilońskich i nie tylko. Dowodów jest masa, wystarczy poszukać. Ale ja i tak wolę wierzyć w Boga niż w nic nie wierzyć...
PS. A najlepsza jest reinkarnacja- nie w jakiegoś tam tygrysa czy inną kaczkę (no panowie, do jakiego filmu nawiązuję?) tylko w innego człowieka. Niech mi ktoś powie, że nie to g zaatwię i się przekona
Czy ateizm jest oświeceniem? No nie wiem, bo jak napisał ktoś wczesniej prawdziwych ateistów (ideowych)jest raczej mało.
Większość (ateistów)twierdzi ze Bóg owszem moze i jest a moze go nie ma. Nie chce natomiast należeć do zadnej zorganizowanej grupy religijnej, gdyż niesie to ze sobą jakieś ograniczenia.
Ateista to dzisiaj człowiek który nie uznaje żadnych ograniczeń natury moralnej (No bo kto ma prawo mu je nażucać? Chyba nie inni ludzie, a Boga przecież nie ma.)
W Starym Testamencie Bóg pokazany jest inaczej niz w nowym, ale zastanówmy się. Przecież Stary Testament pisany był przez ludzi tamtych czasów a oni podlegali wpływom innych kultur.
W Nowym Testamencie mamy bezpośredni (prawie) przekaz Boga(Jezusa) i stad inne treści.
Jest takie stare opowiadanie (znane w Wietnamie i Indiach i nietylko).
Została stworzone dwie krainy, jedna była odpowiednikiem naszej ziemi w drugiej panował wieczny sen. Nazwijmy je dniem i nocą
Ludzie z krainy dnia pracowali, chorowali i zyli normalnie. W krainie nocy wszyscy spali. Jednak parząc na spiących widać było ich szczęśliwe, błogo uśmiechnięte twarze. Widząc to ludzie z krainy dnia zaczęli przechodzic do krainy nocy aby tam zasnąc w wiecznym szczęśliwym snie.
Wkrótce prawie wszyscy przeszli do krainy nocy, a w krainie dnia została tylko jedna para ludzi.
Widząc to Bóg zasmucił się że ludzie nie chcą zyć w obu stworzonych dla nich krainach, a nie chcąc odbierać im możliwości wyboru przedzielił obie krainy nieprzeniknioną ciemnością.
Obie krainy pozostały takie jakie dawniej, ale ludzie nie widząc co jest za ciemnością bali się ją przekroczyć.
(nie jest to dokładnie tak jak w oryginale, ale sens ten sam)
Ja znam osobiście ludzi których wiara zmieniła bardzo i to jest dla mnie dowód na istnienie Boga.
Dlaczego ateista ma byc czlowiekem niemoralnym? Prawdziwa moralnosc to ta, ktora czlowiek sam sobie narzuca, a nie ta, ktora narzucaja mu inni. Czy uwazasz, ze poziom przestepczosci jest wiekszy wsrod ateistow niz wsrod na przyklad chrzescijan? Zreszta istnieja systemy filozoficzne, czesto mylnie nazywane religiami, takie jak buddyzm, konfucjonizm i taoizm, w ktorych nie wystepuja zadne bostwa (nie mowie tu o buddyzmie tybetanskim, ktory religia jest). Poza tym w religiach politeistycznych wystepuje wiele bostw, z ktorych wiele nie jest "dobrych" ani "zlych". Czy to znaczy, ze Grecy czczący Zeusa byli niemoralni?
Zreszta mylisz rozne pojecia:
ateista - czlowiek nie wierzacy w istnienie bogow
antyteista - czlowiek wierzacy w nieistnienie bogow
agnostyk - czlowiek uwazajacy, ze nie da sie stwierdzic istnienia badz nieistnienia boga
deista - czlowiek wierzacy w boga, ale uwazajacy, ze bog nie ingeruje w stworzony przez siebie swiat
To, ze wiara zmienila ludzi jest dowodem na to, ze ludzka psychika moze sie zmienic pod wplywem roznego rodzaju bodzcow. Nie jest to dowodem na to, ze bog istnieje. Rownie dobrze moglbym powiedziec, ze znam wielu ludzi, ktorych wiara nie zmienila i to jest dowod na nieistnienie boga. Znam tez wielu takich, ktorych wiara zmienila na gorsze.
To nie jest żaden nowód ani na to żew Bóg jest ani na to że Go niema. Ale jeśli chcesz dowód, proszę bardzo: Chrześcijaństwo polega na miłości. Na miłości która przed nim nie istniała. Chrześcijaństwo nauczyło ludzić kochać. A przecierz to jest rzecz którą każdy na samym sobie dośwaidczył. No a przynajmniej powinien, pradwa Hammer;)))))))))))))(żartowałemz tym na końcu)
Chrześcijanizm to ciekawa religia, poniekąd w ciekawy sposób ewoluowała.. od Chrustusa, poprzez nawracanie siłą, a przecież Chrystus był raczej pacyfistą, aż do tego obecnej formy... Ale zauważyliście iż miłość do Boga ma być bezinteresowna, ale jeżeli tę samą miłość odniesiemy do kobiety, to nikt tak naprawde tylko w przyjaźn nie wierz... a to czemu? Przecież to wszystko miłoć...
QBA: Znaczy sie wyznawcy innych niz chrzescijanstwo religii lub ateisci nie sa zdolni do kochania? Nie ma jak fanatyzm...
Poza tym proponuje przeniesienie tego watku do Thunderdome.
Ausir nie zrozumiałeś moich intencji.
Ja absolutnie nie twierdze ze ateista musi być niemoralny.
Wręcz przeciwnie, nigdzie nie ma powiedziane że człowiek nie wierzący nie moze być zbawiony(ale napewno jest to trudniejsze).
Wogle o tym czy człowiek jest dobry czy zły zdecyduje Bóg na sądzie ostatecznym.
Napisałeś "Znam tez wielu takich, ktorych wiara zmienila na gorsze" jeżeli zmienili się na gorsze to nie była to prawdziwa wiara(nawrócenie).
Sczerze mówiac, ja takich nie znam.
Gdyby człowiek miał Boga na tacy, mógł go zobaczyć to nie byłoby ateizmu, nie miałbyś wyboru i nie byłoby wiary tylko pewność.
A tak na marginesie jedną z najcieższych kar w piekle(Przesłanie sw Faustyny ) jest świadomość rozłąki z Bogiem oraz tego ze jest to stan niedwracalny.
Masz rację trzeba ten wątek przeżucić:bs: QUOTEZapoczątkowane przez Ausir
QBA: Znaczy sie wyznawcy innych niz chrzescijanstwo religii lub ateisci nie sa zdolni do kochania? Nie ma jak fanatyzm...
Poza tym proponuje przeniesienie tego watku do Thunderdome.
Opatrznie rozumiesz to co powiedziałem. Ja chyba więcej mam wspólnego z ateistą niż z fanatykiem. Poprostu chciałem poeiwedzieć że miłość jest wynalazkiem chrześcijaństwa, bo jaka wcześniej była miłość? O ile ktokolwiek kochał kogokolwiet to najczęściej od tyłu;). Tak to wyglądało.
He he no pewnie- Inkwizycja np. uczyla ludzi kochac (tak sie narodzilo sado-maso)
Ktos tu mowil o reinkarnacji-ja chyba w nia wierze, bo jest to dla mnie sensowniejsze wytlumaczenie niz niebo i pieklo.
Bo jak wytlumaczyc niesprawiedliwosc na swiecie,np.ze ktos rodzi sie w rodzinie milionerow, a kto inny w slumsach i od dziecinstwa jest skazany na biede i trudnosci...? Ano nie inaczej jak tylko dzieki reinkarnacji- czlowiek w zaleznosci od swojej karmy (postepowania, zreszta milosnikom fallouta nie trzeba tlumaczyc ) zasluguje na taki a nie inny los...zreszta cala religia jest jakas pokrecona... :jezyk:
ehm gwoli scislosci .. ludzie sa jednym .. jesli nie jedynym (nie mam pewnosci co do tego) gatunkiem ... zwierzat ktory jest BIOLOGICZNIE PRZYSTOSOWANY DO ROZRODU FRONTALNIE czyli ... natura zaplanowala ze bedziemy robic to przodami
a co do religii i fanatyzmow ... reinkarnacji.. sprawiedliwosci swiata..
Swiat nie jest sprawiedliwy - sami go takim stworzylismy
A jezeli juz mowimy o sprawiedliwosci losu (taka chyba jeszcze jest) .. to kazdy cierpi .. za swoje.. jedni cierpia przed, inni po.. tak czy siak .. tu jest sprawiedliwosc ... Nie cierpi sie za winy/grzechy .. cierpi sie za przyjemnosci... bedziesz szczesliwy bo jestes cierpiacym.. bedziesz cierpiec bo jestes szczesliwy .. dziwna filozofia.. ale ma w sobie troche prawdy.
Sama religia to tylko ubieranie ... czynow, wymowek .. w ladne slowa.. gdzies to juz pisalem na innym formum/topicu...
Delfiny robia to WYLACZNIE frontalnie
Prawdziwy ateista powinien wiedziec dlaczego nie wierzy, i tak samo kazdy wierzacy powinien wiedziec dlaczego wierzy, bo innaczej jest to czysta hipokryzja. Dla mnoe Bog nie istnieje, sam sobie tworze moralnosc, ktora bedzie moja, sam moge siebie potepic za swoje czyny, i za swoje grzechy. Tylko ja to moge zrobic, bo to beda moje prawa, a jesli zlamie je w sobie to zgnije. Nikt mnie po smierci nie bedzie z tego sadzic, wiec musze zyc tak jak ja chce, i jak ja uwazam za sluszne. Na koncu nikt na mnie nie bedzie czekac, umre samotnie, tak jak sie rodzilem. Zycie nie ma sensu, nie zyje dla Niego, czy dla kogos. Zyje dla siebie... A Wy i tak zgnijecie wraz ze mna z piachu. Roznica pomiedzy moja smiercia, a Wasza bedzie taka, ze ja umre samotnie, a Wy mozecie sie ludzic, ze to dopiero poczatek... Tak nie?! :> QUOTE Opatrznie rozumiesz to co powiedziałem. Ja chyba więcej mam wspólnego z ateistą niż z fanatykiem. Poprostu chciałem poeiwedzieć że miło?ć jest wynalazkiem chrze?cijaństwa, bo jaka wcze?niej była miło?ć? O ile ktokolwiek kochał kogokolwiet to najczę?ciej od tyłu. Tak to wyglądało.
Jeszcze raz powtarzam, ze milosc na pewno nie jest wynalazkiem zadnej religii. Sadzisz, ze Zydzi, hinduisci, buddysci, szintoisci, taoisci nie byli zdolni do milosci? Religie te powstaly na dlugo przed chrzescijanstwem i w kazdej z nich istnialo pojecie milosci.
QUOTE Prawdziwy ateista powinien wiedziec dlaczego nie wierzy, i tak samo kazdy wierzacy powinien wiedziec dlaczego wierzy, bo innaczej jest to czysta hipokryzja.
To juz jest antyteizm. Ateizm polega na tym, ze z braku jakichkolwiek przeslanek swiadczacych o istnieniu jakichkolwiek bostw nie czcisz zadnego z nich, tak samo jak nie wierzysz w krasnoludki czy elfy. Dlaczego nie wierzysz w istnienie krasnoludkow? Nie potrafisz odpowiedziec na takie pytanie? No wlasnie.
Ja tam wierze w Boga. Nawet uwazam, ze jakos ingeruje w moje zycie (pewnie dlatego, ze jestem The Chosen One). Wieze jednak jedynie w Boga-Stworce, ktory, jak mowia deisci, ponakrecal zegarki. Jednak w przeciwienstwie do ich filozofii, ja uwazam, ze czasem koryguje ich prace.
Nie wieze w Boga dlatego, ze daje mi to otuche i wsparcie w ciezkich chwilach, ale dlatego, ze nie potrafimy wytlumaczyc jak to sie stalo, ze istnieje wszechswiat. Owszem prawdopodobnie byl sobie Big Bang, ale nie wiadomo skad wziala sie czastka, ktora zrobila pozniej wielkie BUUUM. Jesli ktos mi to wytlumaczy, to moze przestane wierzyc w Boga (choc nie sadze).
Jest to jak najbardziej umyslowe podejscie do wiary, ale uwazam sie za intelektualiste, wiec chyba mi wolno .
Jesli chodzi o religie, to moge sie jedynie wypowiadac o chrzescijanstwie, bo przez wiekszosc swoich lat wlasnie w wiezieniu o takiej nazwie zylem. Moze to byla wielka i sluszna religia na poczatku swojego istnienia. Ludzie mieli wtedy cel, za ktory gotowi byli umrzec. Teraz jedynym celem Kosciola jest zysk i dominacja nad swiatem (co przynosi jeszcze wiekszy zysk). Nie twierdze, ze wszyscy ksieza sa zli. Oni wykonuja po prostu swoja prace i jak w kazdym zawodzie - sa osoby z powolaniem i sa rowniez bez powolania. Jednak sa oni rowniez kontrolowani przez przelozonych i tak na prawde ci z pierwszej kategorii maja podciete skrzydla i nie moga tak na prawde wykazac sie w niesieniu dobroci, wsparcia i pomocy. Wiadomo nie mozna za bardzo uszczesliwiac ludzi, bo jeszcze pomysla, ze Kosciol nie jest juz im potrzebny. Nie daj bog stana sie samodzielni i zniszcza to, nad czym pracowano przez tysiaclecia. M.in. dlatego wejscie do UE tak bardzo przeszkadza koscielnym.
Takie jest moje zdanie. Koncze juz bo nie bardzo pamietam co pisalem na poczatku.
To pisalem ja - Kaczor - osoba wyzwolona od wszelkich religii.
PS. Jestem za tym, zeby ten watek nieco podzielic. Na poczatku rozmawialismy bowiem o wodzie w Falloucie, a obecna tematyka w ogole do niej nie nawiazuje.
Według jednej z ciekawszych ostatnich teorii wszechświaty są dwa i istnieją równolegle jak dwie kartki papieru. Cały czas powoli przybliżają się i oddalają od siebie zmienając oddziaływania grawitacyjne. Oddziaływanie równoległego wszechświata obserwujemy w naszym jako ciemną materię. Im są bliżej siebie tym materia w nich jest bardziej skupiona. Kiedy się zderzaja mamy wielkie bum. Więc cząstka się nie wzięła, po prostu była. A na dowód będziesz musiał poczekać do rozplątania czwartego wymiaru przestrzeni, co może się zdarzyć już niedługo, jak zbudują LHC. QUOTEZapoczątkowane przez Kat_ja
He he no pewnie- Inkwizycja np. uczyla ludzi kochac (tak sie narodzilo sado-maso)
Hmm no i wreszcie doczekałem się mojego ulubionego tematu
bo nie mogłaś wybrać bardziej nieprawdziwie osądzonej,a jednocześnie tak znanej organizacji.
Założę się że większosć z was zna Inkwyzycję tylko z filmów w których scigali oni biednych "oświeconych" naukowców i odkrywców oraz oczywiście czarownice.
A jest to całkowicie błędne mniemanie o inkwizycji, bowiem nie wiem czy wiecie ale jej jedynym zadaniem była walka z herezją.
Wbrew pozorom nie torturowano (co było w tamtych czasach powszechne) oskarzonych. A kara w stylu spalenie na stosie zdarzała naprawdę bardzo zadko(zazwyczaj pod naciskami aby urządzić uciechę ludowi ) . Zalecanymi karami było biczownie, oraz tkz "pokutnik" czyli zespół pokut średniowiecznych(np leżenie krzyzem przez dobę ). Dzisiejsze prawo czerpie wiele z osiagniec właśnie inkwizycji (wprowadziła ona domniemanie niewinnosci i obowiązkowego obrońce).
Nie twierdz jednak ze była czysta jak łza, przecież musiało dojść do wykorzystywania jej do właśnych interesów (np w sporach wielmożów).
A i inkwizytorzy popełniali błędy czy byli stronniczy.
Ogulnie przez wszystkie lata Inkwizycji wykonano wyroki śmierci na około 400 osobach. Dla porownania w samych niemczech protestanci spalili na stosie ok 1000 osób w ciagu roku(bo to niestety oni prowadzili prawdziwe łowy na czarownice).
Warto zapoznać się z materjałami i opracowaniami historyków bo to bardzo ciekawy temat.
Kaczor ty poruszasz sprawę organizacji kościelnej a nie religii.
"Teraz jedynym celem Kosciola jest zysk i dominacja nad swiatem (co przynosi jeszcze wiekszy zysk)"
A w jakiż to sposób Koscioł zamierza zawładnać swiatem, chyba trochę przesadzasz.
"dlatego wejscie do UE tak bardzo przeszkadza koscielnym"
Przecież Koścoł jest za wejsciem do UE wiec nie za bardzo to im chyba przeszkadza.
Tak jak napisałeś są lepsi ksieża i gorsi księża, tak jak są tacy z powołania i tacy którzy chcą łatwego życia.
Ale generalizujesz ze cały Kościuł jest zły (bo każde uogulnienie jest nieprawdziwe z zasady) bo tak nie jest.
Twierdzę nawet że jest zapewne wiecej tych lepszych, ale napewno ci gorsi są bardziej zauważalni (też jest taka zasada)
Jak narazie nie ma sprawdzonej teori masy materii a bez tego nie da się jej zbadać. Najbardziej rokuje nadzieję nowa cząstka (masy) ale jak narazie nie udało jej się wyodrębnić. Nobody expects the spanish inquisition! czy jakos tak;)
No dobra z tym kosiciolem, to lekko przesadzilem, ale tylko lekko.
Obecnie to religia jest przyczyna wiekszosci wojen na swiecie... :fboy:.
W takim razie co sadzicie o teoriach Danikena na temat pochodzenia czlowieka i religii ???
Niektore "dowody" przedstawiane przez Daenikena rzeczywiscie sa ciekawe, ale wiekszosc tez ktore on z nich wyciaga jest baardzo naciagana.
Dokladnie. Kiedys bardzo sie tym pasjonowalem, ale teraz wole dochodzic do wielu spraw (przynajmniej tych zwiazanych z wiara) samodzielnie. QUOTEZapoczątkowane przez Ausir
Jeszcze raz powtarzam, ze milosc na pewno nie jest wynalazkiem zadnej religii. Sadzisz, ze Zydzi, hinduisci, buddysci, szintoisci, taoisci nie byli zdolni do milosci? Religie te powstaly na dlugo przed chrzescijanstwem i w kazdej z nich istnialo pojecie milosci.
Wiem ale chodzi mi o miłość do Boga króla czy nawet pewnych rodzajów miłości kobiety do męszczyzny. Ja mówię o miłości na ktorej buduje się dzisiejsze związki. Kiedyś było to najczęściej owocem woli rodziców lub tym że ktoreś z współmałóżonków lecialo na ksę dugiego. Owsze na pewno wytkną byś mi jakieś pojedyńcze przypadki prawdziwej milości p.n.e., ale Chrześijaństwo upowszechniło ją. Pozatym szacunek tez jest jakąś formą miłości, i tu było bardzo różnie wśrud wp[rzykałdów jakie dałeś.
PS. Co spwoodowało że perzestałeś wiezyć, a moożę byłes jak koleś na Tytanie, Natural Born Atheist? Tak z ciekaości bo większość ateistów jakich znam zmieniła się (na gorsze IMO) po przeczytaniu głupiej pseudonaukowej książki lub artykułu.
Szczerze mowiac twoja wypowiedz to jeden wielki bezsensowny belkot czlowieka calkowicie zindoktrynowanego przez swoja religie, ktory uwaza wszystkie inne religie za gorsze.
Przeczytaj sobie chocby zydowska "Piesn nad piesniami" lub hinduska "Kamasutre"...
Ateista jestem po prostu dlatego, ze uswiadomilem sobie, ze wiara w jakiekolwiek bostwo ma tyle samo sensu co wiara w krasnoludki. Znam wielu, ktorzy zmienili sie na gorsze po sluchaniu radia Maryja :fboy:.
Co do tego radia to się zgadzam, ono sprowadza na złą droge :fboy:
BTW: Ausir > A NIE MaRyja tylko głośnik
A powiem coś takiego: Ludzie to niekiedy w kwesti wiary przesadzają... i to nieźle przesadzają... :-/ Choćby fundamentaliści... prawda wieżom w Islam, ale czy chrześcijanie i wyprowy Krzyżowe nie miały podobnego celu jak ich terroryzm?
Radio Maryja to radio fundamentalisów, które naprade powoduja(szczególnie u starszych ludzi) zmniane myślenia, denerwuje mnie to gdy jakis dziadkowie którzy nasłuchaja sie jakis pierdół w Radiu Maryja a potem wyskakuja z różancami na ulice i strajkują, ostatnio słyszałemjak tacy ludzie krzyczeli : Żadnej telewizji, żadnego radia, bo oni kłamią tylko radio Maryja bo oni mówia samą prawde. Tak samo jest z Ligą Rodzin Polskich, przeciez to sa TALIBOWIE!, posłuchajcie czego oni tak naprawde chca a sami to zauwazycie.
Jeżeli ktos chce naprawde dowiedziec się o religi chrzescianskiej niech przeczyta sobie kilka tomów książki Karlheinza Deschnera "Kryminalna historia chrescianstwa" i niech zobaczy czy to co podaje kosciół to prawda.
Powiedzcie mi jedno czy religia chrzescianskia ma przed soba jakąś świetlą przyszłośc??
nie....... QUOTE Niektore \"dowody\" przedstawiane przez Daenikena rzeczywiscie sa ciekawe, ale wiekszosc tez ktore on z nich wyciaga jest baardzo naciagana.
Zgadzam się w stu procentach . Można dodać że poruszyl rochę(i nie tylko on) skostniały światek naukowy i może wreszcie ruszą naprawde poważne badania archeologiczne i historyczne.
QUOTE Choćby fundamentaliści... prawda wieżom w Islam, ale czy chrześcijanie i wyprowy Krzyżowe nie miały podobnego celu jak ich terroryzm?
W pewnym sensie tak. Trzeba zauważyć że terroryzm ZAWSZE jest zrodzony przez niesprawiedliwosć i ucisk. Można powiedzieć że Polacy wzniecając powstania byli terrorystami, tak jak dzisiaj Czeczeni czy Palestyńczycy(jedni uciskani przez Rosję drudzy przez majacy pomoc USA Izrael).
Wyprawy krzyżowe były spowodowane przez agresywną politykę turków(i kilka innych rzeczy). Właściwie to ini przez kolejne lata byli stroną atakujacą i przewaznie wygrywali (słynna odsiecz Polski pod Wiedniem). To zresztą też jeden z moich ulubionych tematów
QUOTE Powiedzcie mi jedno czy religia chrzescijanskia ma przed soba jakąś świetlą przyszłośc??
Czy religia ? nie wiem. Chszescijanie napewno tak. W religii liczy się wiara a nie swietlana przyszłość bo na końcu wszyscy staniemy przed Bogiem, czyż nie.
Jesli chodzi o wyprawy krzyzowe, to w tamtych czasach barbarzyncami byli wlasnie chrzescijanie, natomiast muzulmanie przezywali renesans. Przykladem jest chocby Saladyn, ktory mimo ze byl muzulmaninem, uznawany byl za wzor rycerstwa nawet przez walczacych z nim rycerzy europejskich.
Agresja Turcji na Europe to czasy troche pozniejsze niz wyprawy krzyzowe...
QUOTE Czy religia ? nie wiem. Chszescijanie napewno tak. W religii liczy się wiara a nie swietlana przyszłość bo na końcu wszyscy staniemy przed Bogiem, czyż nie.
Nie :fboy:.
QUOTE W pewnym sensie tak. Trzeba zauważyć że terroryzm ZAWSZE jest zrodzony przez niesprawiedliwosć i ucisk. Można powiedzieć że Polacy wzniecając powstania byli terrorystami, tak jak dzisiaj Czeczeni czy Palestyńczycy(jedni uciskani przez Rosję drudzy przez majacy pomoc USA Izrael).
Przez kogo uciskani byli Talibowie?
Talibowie? Przez nikogo, po prostu wnerwiała ich obecność Anerykanów w tym regionie...
W sumie zgadzam się z opinią iż Terrorysta znaczy co innego w ustach rużnych ludzi, np taki Palestyńczyk, albo Czeczeniecz... oni prubują uzyskać niepodległość, tak jak niegdyś my. Poniekąd Polacy powinni zrozumieć ich szlachetne pobutki. My takrze kiedyś robiliśmy wiele aby odłączyć się od Rosji. Wtedy nikt nas terrorystami nie nazywał... A teraz my nazywamy tak innych walczących o wolność. MOże też mają metody bardziej partyzanckie i bardziej krwawe, ale w gruncie żeczy oni pragną tylko wolności, so gotowi za nią oddać życe. Niestety to do niczego nie prowadzi...
A jeśli chodzi o religie to nie powiem czy ma przyszłość, ale chrześcijanizm sam w sobie przetrwa napewno, nie jestm w stanie powiedzieć w jakiej formie, lecz napewno nie upadnie... Każdy musi w coś wierzyć... Islamczyk, Żyd, Chrześcijanin i Buddysta, każby ma ten sam cel: Wieżyć że został stwożony w wyższym celu, a ne tylko po to aby umrzeć, jego życie musi mieć sens...
Ale się rozpisałem
Jak widac nie kazdy musi wierzyc w jakakolwiek wyzsza istote... Zycie jest moze byc celem samym w sobie. QUOTEZapoczątkowane przez Ausir
Szczerze mowiac twoja wypowiedz to jeden wielki bezsensowny belkot czlowieka calkowicie zindoktrynowanego przez swoja religie, ktory uwaza wszystkie inne religie za gorsze.
Przeczytaj sobie chocby zydowska \"Piesn nad piesniami\" lub hinduska \"Kamasutre\"...
Ateista jestem po prostu dlatego, ze uswiadomilem sobie, ze wiara w jakiekolwiek bostwo ma tyle samo sensu co wiara w krasnoludki. Znam wielu, ktorzy zmienili sie na gorsze po sluchaniu radia Maryja :fboy:.
Nie ja na pewno nie jestem nietolerancyjny religijnie i inne religie uważam poprostu za inny punkt widzenia na ten sam problem. A Pieśń nad pieśniami jest uważana również przez chcrześcijaństwo. I jak nie jestem zindoktrynowany przez religię bo sam z kilkoma rzeczamiw niej się nie zgadam. Po prostu wieżę w Bogo i ten Chrześcijański najlepiej oddaje to jak ja go sobie wyobrażam.
Nie zgadzam się że wiara ma tyle samo sensu co wiara w krasnoludki. Hmm ktoś wczesniej napisał że ateizm to degeneracja. Jestem coraz bliższy takiego stwierdzenia. A Radio Maryja i h#ja rydzyka nabić na pal i podpalić bo to jest jedyna gorsza społeczność od polityków.
W takim razie odpowiedz mi na pytanie - czy za istnieniem jakichkolwiek bogow przemawia wiecej argumentow niz za istnieniem krasnoludkow? i dlaczego uwazasz ateizm za degeneracje? Oto twoja "tolerancja"...
A "Piesn" powstala na dlugo przed powstaniem chrzescijanstwa, czyli chrzescijanstwo nie stworzylo milosci wbrew twoim "rzeczowym argumentom"...
Poniekąd... może nie tyle argumentów co samych świadków... ilu ludzi powie że wierzy w krasmoludków? A ilu że w Boga?
A co do tolerancji to najbardziej tolerancyjną religiom był chyba Islam, ale teraz też zaczoł ewoluować... niestety :-/
A co do miłości, to nie mogła jej stwożyć zadna religia... Nie mam czasu już się rozpisywać dlaczego, ale jutro się wypowiem...
To będzie ciekawe;). Qrde tylko niech wam nie przyjdze do glowy że ja jestem fanatykiem czekającym codziennie przy radiu aż mather rydzyp powie "szczęść Boże" ;P. Bo obawiam się ze robie sdobie taki wizerunek. Jesli tak to juz sie nie odzywam:bs: QUOTE czy za istnieniem jakichkolwiek bogow przemawia wiecej argumentow niz za istnieniem krasnoludkow?
za istnieniem bogów nie, za istnieniem Boga tak.
Jakie? Jezus Chrystus żył na ziemi. To na jego naukach opiera się Chszescijaństwo.
QUOTE Qrde tylko niech wam nie przyjdze do glowy że ja jestem fanatykiem czekającym codziennie przy radiu aż mather rydzyp powie \"szczęść Boże\" ;P.
Teraz się tłumaczymy tak
Tak, Jezus zyl na Ziemi. Na Ziemi zyli rowniez Budda, Konfucjusz, Mahomet, Lao Tzu... Czy to ze zyli to dowod prawdziwosci gloszonych przez nich tez? QUOTEZapoczątkowane przez Ausir
W takim razie odpowiedz mi na pytanie - czy za istnieniem jakichkolwiek bogow przemawia wiecej argumentow niz za istnieniem krasnoludkow? i dlaczego uwazasz ateizm za degeneracje? Oto twoja \"tolerancja\"...
Tak, przemawia za tym wiele faktów, przeciez chrzecsianstwo napewno niepowstało z wymysłu jakiegos człowieka(można uznac nawet Chrystusa), który wymyslił sobie jakąs historyjke o Bogu. Przecież w tamtych czasach raczej niełatwo było skłonic człowieka do nawrócenia sie, a jednak sie udało i COŚ musiało w tym byc.
Ja wieze w Boga na oparciu Pisma Świetego(choc w niecałości bo i tak z wiekiem czasu niektóre wiadiomości zostały przemienione przez kosciół).
Kolejna rzecz to taka, co Kosciół zrobił dobrego dla ludzkości??. Odpowiedz to taka że NIC, ale powiem wiecej, przyniósł straty i to w milionach ofiar. Dziwi mnie fakt, że po tylu błedach jaki zrobił kosciół, sa milony ludzi na swiecie którzy wieża w Boga, albo raczej w nieboga ale kosciół bo on sam uwaza sie za niego.
Ateizm to niedegeneracja, to poprostu(oczywisie moim zdaniem) w pewnym senisie niewiedza?, albo jakis brak wiary?, nieprzekonanie?, albo nawet brak checi ?
Mówiac krótk: BÓG TAK KOŚCIÓŁ NIE! QUOTE Tak, przemawia za tym wiele faktów, przeciez chrzecsianstwo napewno niepowstało z wymysłu jakiegos człowieka(można uznac nawet Chrystusa), który wymyslił sobie jakąs historyjke o Bogu. Przecież w tamtych czasach raczej niełatwo było skłonic człowieka do nawrócenia sie, a jednak sie udało i CO? musiało w tym byc.
Dlaczego nie? W obecnych czasach rowniez powstaje wiele nowych religii (nazywanych sektami), skupionych wokol charyzmatycznego przywodcy i uznajacych go za boga. Czy to znaczy, ze wszystkie te religie maja racje? W koncu "na pewno nie powstaly z wymyslu jakiego czlowieka, ktory wymyslil sobie jakas historyjke o Bogu"...
Ausir popieram w pelni
A wiecie... o sektach był taki fajny feletonik jakiegoś znanego człeka pt. Dzieci Bagna czy jakoś tak. Było tam ładnie przedstawione na przykładzie fikcyjnej sekty o takiej właśnie nazwie, jak owi guru wyłudzają kasę od swoich wiernych (patrz Realianie i sekta Moona). Natomiast prawdziwa religia z załozenia mia służyć wiernym... w praktyce bywało różnie.
PS. a Jaka jest twoja Ausirze opinia na temat wszystkich cudów itp które się dokonały m.in. w XXw? Mam cytować Muldera? "Widzieliście kurę przechodzącą przez ulicę. Ile jescze kur przechodzących przez ulice musicie zobaczyć, żeby w to uwierzyć?"
A religia była często zbiorem prawa obyczajowego i moralnego (ale nie twierdzę, ze się tylko do tego ograniczała), dlatego mimo wszystko miała wpływ na zycie ludzi, i nawracanie na te prawo niewiernych. Fakt faktem, że w kraju całkowitych swobód i porzucenia owego prawa obyczajowego zakorzenionego w religii (podał bym za przykład Holandię, choć tam nie jest _jeszcze_ aż tak źle, choć w Polsce jest nawet lepiej- opinia pewnego znajomego holendra) szerzą się różne, jak ja to nazywam, choroby społeczne.
Może bym coś jeszcze dodał ale straciłem wątek...
PS. W krasnoludki nie wierzę. Wierzę za to w istnienie UFO, siły paranormalne, spiski rządowe, i w końcu: w Boga.
PS2. Ze Świętego Mikołaja wyrosłem, a Wróżkę Zębuszkę zlewałem od małego
Ausir twoje odpowiedzi sa bardzo dobre, wiesz co mówisz ale powiedz czy kiedykolwiek należałes do jakiejs wiary, czy widziałes jak to sie wszytko odbywa. Czy ty kiedykolwiek wieżyłes w jakiegoś Boga? Czy w twoim sercu chociaż raz była iskra wiary? Dopiero w tenczas możesz twierdzic : "Jestem prawdziwym ateistą" QUOTE PS. a Jaka jest twoja Ausirze opinia na temat wszystkich cudów itp które się dokonały m.in. w XXw? Mam cytować Muldera? \"Widzieli?cie kurę przechodzącą przez ulicę. Ile jescze kur przechodzących przez ulice musicie zobaczyć, żeby w to uwierzyć?\"
Przyklady, dowody...
QUOTE Ausir twoje odpowiedzi sa bardzo dobre, wiesz co mówisz ale powiedz czy kiedykolwiek należałes do jakiejs wiary, czy widziałes jak to sie wszytko odbywa. Czy ty kiedykolwiek wieżyłes w jakiego? Boga? Czy w twoim sercu chociaż raz była iskra wiary? Dopiero w tenczas możesz twierdzic : \"Jestem prawdziwym ateistą\"
Od kiedy to bycie ateista ma zalezec od wczesniejszego nalezenia do jakiejkolwiek wiary? Moze to ty powinienes najpierw nie wierzyc w nic zeby naprawde uwierzyc? Wychodzisz z zalozenia ze stanem pierwotnym jest religia, a ateizm jest anomalia. Ale, odpowiadajac na twoje pierwsze pytanie, bylem kiedys katolikiem (formalnie zreszta nadal nim jestem).
Poza tym w waszych wypowiedziach widze dwa watki:
1. o wyzszosci religii nad jej brakiem
2. o wyzszosci chrzescijanstwa nad innymi religiami QUOTEZapoczątkowane przez Ausir
Przyklady, dowody...
"(...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli."(Ew.Jana 20:29)
Ale czy ty naprawde wiezyłes tak kiedys w Boga?? A pozatym ja widze że Ci bardziej chodzi o to co wyczynia Kosciół niz to co robi Bóg, a raczej widzac że przez kosciół uczynił że stałes sie ateista, niz z "winy" Boga. Moja rada to taka : przeczytaj pismo swiete.
Eh jałowa dyskujsa. Zrseztą trudno na takie tematy spodziewać się jakichś zmian poglądów. WIęc z moejj strony jest skończona;)
"Glupi ci co nie widzieli rzetelnych dowodow, a naiwnie uwierzyli" - Ausir 1,35 .
To co wyczynia kosciol to inna sprawa. A to co "robi bog" rzeczywiscie mnie niewiele obchodzi, jesli nie wierze w jego istnienie .
Biblie czytalem, bardzo ciekawa mitologia. Bardziej interesuje sie jednak egipska i grecka.
Ausir, znaczy się jesteś jednym z tych, którzy jak nie włóżą palec w ranę, to nie uwierzą?
Aha, i dziwi mnie twoje lekceważenie moralnych aspektów religii.
Chodzi mi o edukację i wspomniane prawo obyczajowe...
Prawdziwa moralnosc to ta, ktora narzucamy sobie sami, a nie ta narzucona z zewnatrz.
Obecnie na szczescie religia nie ma monopolu na edukacje.
Czytajac Pismo Swiete, a szczegolnie Stary Testament dojdziemy do wniosku, ze cos jest tu nie tak. Ponoc Bog jest milosciwy i wszystkich kocha jednakowo. Jednakze upodobal sobie jeden narod, ktorego bronil mordujac inne, naklanial go do wojen i do zdobywania Ziemi Obiecanej. Moim zdaniem to troszke bylo nie fair, wiec jak mogl doposcic sie tego Bog, ktory sam w sobie jest MILOSCIA (jak widac nieco wybiorcza).
W Nowym Testamencie kroluje Jezus. Fajnie, ze zyl, robil cuda i pomagal biednym, schorowanym - ogolnie potrzebujacym pomocy, ale czy bykl/jest bogiem to nie wiem (moze byl po prostu kosmita, jak to uwaza wielu fanatykow Danikena ).
Teraz przejdzmy do Kosciola, ktory ponoc zalozyl Chrystus (nigdzie nie wyczytalem informacji jakoby Jezus mowil zakladam Kosciol - Piotrze bedziesz pierwszym papiezem, rzadz tak abys przynosil jak najwieksze zyski i sprawnie eliminuj innowiercow).
Kosciol zawsze dazyl do tego, aby to wlasnie jego wielbiono. W tej wspolnocie bardzo czesto nie modlimy sie do Boga/Jezusa, a jedynie do "swietych" (w cos takiego jak swiety nie wieze - rozumiem ktos moze byc chodzacym idealem, obrazem wszelkich cnot, ale to nie powod zebym sie do niego modlil. Zreszta podobno osadzeni bedziemy dopiero w czasie sadu ostatecznego, wiec taki Franciszek, Augustyn, zcy inna Teresa leza sobie gleboko w piachu i czekaja na "swoj dzien").
Powiem nawet wiecej - czesto modlimy sie i skladamy swoje prosby do obrazow, krzyzy, posagow lub innych przedmiotow symbolizujacych boga, ktory jest wszedzie i do tego nie lubi jak wychwala sie cokolwiek ponad niego.
Dlatego wyrwalem sie spod szponow kosciola, chrzescijanstwa, religii, bo coraz bardziej przestalo mi sie to podobac i ukladac w logiczna calosc. Za duzo tu znakow zapytania.
Jednakze, jak juz mowilem wczesniej wieze w Boga Stworce, ktory od czasu do czasu ingeruje w moje zycie (kiedy wyslucha mojej modlitwy, a raczej rozmow z nim).
Nie wiem, czy ktoregos dnia nie dojde do wniosku, ze takiemu bogowi pewnie nie chce sie pomagac jakims ludziom, marsjanom, czy innym kosmicznym nacjom. Moze sie tak zdarzyc, ale ze swojego doswiadczenia jako boga (gralo sie w Black and White, Populousa, czy inne takie gierki) wnioskuje jak na razie, ze ingerowanie w zycie swoich podwladnych jest calkiem niezla zabawa, wiec wieze, ze moj bog rowniez sie bawi . QUOTE Teraz przejdzmy do Kosciola, ktory ponoc zalozyl Chrystus (nigdzie nie wyczytalem informacji jakoby Jezus mowil zakladam Kosciol - Piotrze bedziesz pierwszym papiezem, rzadz tak abys przynosil jak najwieksze zyski i sprawnie eliminuj innowiercow).
Kosciol, tak samo jak i chrzescijanstwo w obecnym rozumieniu zalozyl swiety Pawel. Dogmaty kosciola sa dlatego czesto sprzeczne z tym, co glosil sam Jezus.
OK, ale w kosciele, ksiadz z ambony glosi, ze Kosciol zostal zalozony przez Jezusa, czyli co znow wciskanie kitu .
[QUOTE]Zapoczątkowane przez Ausir
"Glupi ci co nie widzieli rzetelnych dowodow, a naiwnie uwierzyli" - Ausir 1,35 .
To co wyczynia kosciol to inna sprawa. A to co "robi bog" rzeczywiscie mnie niewiele obchodzi, jesli nie wierze w jego istnienie .
Biblie czytalem, bardzo ciekawa mitologia. Bardziej interesuje sie jednak egipska i grecka. [/QUOTEJE
A WŁASNIE POWINNO CIE TO OBCHODZIC!!! taakk panie "ateisto"
jezeli to co robi lub robił bóg, Ciebie nieobchodzi to co ty onim wiesz? A czytac Pismo Świete to trzeba przeczytac z prawdziwym Z R O Z U M I E N I E M. A nie o przeczytam sobie kilka fragmetów i bede wiedział wiecej. A pozaty nieobreżaj mojej wiary.
No własnie ty niewidziałes żadnego z takich dowodów czyli Pisma Świetego. Mi sie zdaje że jestes "Wieżacym niepraktykujacym" niż prawdziwym ateista wiedzdzacym dlaczego uwaza iż Bóg nieistnuieje. Poprostu niemasz sensownych dowodów, mash tylo takie o których każdy już dawno wiedział.
Ps pisałem to szybkko wiec moga wystapic błedy na stronie ;p error 404...
Twoja wypowiedz to czysty belkot, z ktorym naprawde ciezko polemizowac. Twoj tak zwany "prawdziwy ateista" to raczej antyteista, czyli ktos kto czyni doktryne ze swej wiary w nieistnienie boga. Jak juz mowilem, dla mnie niewiara w boga nie rozni sie niczym od niewiary w swietego Mikolaja, krasnoludki czy wrozke-zebuszke. Przykro mi, ale zwykle nalezy udowodnic istnienie czegos, a nie jego brak. Bo jak udowodnisz to, ze nie ma krasnoludkow i swietego Mikolaja? Po prostu podchodze do swiata naukowo i nie wierze slepo w rzeczy, ktorych nie mozna udowodnic.
Biblie czytalem i jej tresc znam lepiej od wielu chrzescijan, przynajmniej tych z ktorymi zdarzylo mi sie rozmawiac o religii. Czytalem rowniez opracowania mitologii greckiej i fragmenty Egipskiej Ksiegi Umarlych. I co z tego?
Nie mozna przedstawic dowodow na istnienie badz nieistnienie boga - to sie po prostu czuje i jest to sprawa jak najbardziej indywidualna.
Skoro tak sie uczepiles tego, ze nalezy dowodzic swoja niewiare, to prosze bardzo udowodnij mi, ze wspomniane kilkukrotnie krasnoludki nie istnieja. W zyciu mi tego nie dowiedziesz - niech zyje Szuflandia :jezyk:
Ausir>Jako ateista wypraszam sobie nazywanie braku religii "degeneracja"...
A ja jako Katolik wypraszam sobie nazywania Chrześcijaństwa zacofaniem i ciemnotą
Kat_ja>UE nie przyniesie nam nic dobrego,ktos tu cos mowil o clach...
sprawi to tylko to,ze (tak jak stwierdzil Doc) Polacy zaczna kupowac towary "zagramaniczne" bo sa bardziej
konkurencyjne (lepsze i wogle, z wyj. wedliny) i polska gospodarka i przemysl upadna...myslicie ze UE zalezy
na rozwoju Polski? buachachacha
taa, dlaczego niby UE mialoby zalezec na rozwoju Polski? Nikt w polityce nie robi niczego z dobrego serca,
tylko by miec z tego jakies korzysci (oczywiscie tylko dla siebie)
elvis>...(polacy juz od jakiegos czasu sa bardzo przydatni jako tania sila robocza ktorym placi sie marne
centy) trzeba to powiedziec w prost w unii mamy sluzyc jako KUNSUMENCI poniewaz zachod ma nadprodukcje dlawi
sie wlasnymi praduktami a my mamy byc ulga dla mocarsw ktore jeszcze na tym zarobia.
zgadzam sie calkowicie, drodzy zwolennicy unii, jesli Wam odpowiada praca za marne grosze w np. Niemczech
(ostatnio slyszalem wypowiedz ze juz niemoga sie nas tam doczekac, gdyz potrzebuja duzej ilosci sprzataczek
i fizycznych roboli), po wejsciu do UE bedziemy miec lepsze mozliwosci zostania polskimi Turkami (kto byl w
Niemczech wie o co chodzi).
AnouaaR>Przedewszystkim zacznijmy od tego, ze w Polsce nic juz tak naprawde nie pomoze. Nasza polityka
jest pro-amerykanska, i tak naprade nasi politycy by woleli zostac kolejnym stanem USA, niz suwerennym
panstewm Europy.
No to jest zdecydowanie najlepsze podejscie - nic nas juz nie uratuje wiec w nogi. Cóż za odwaga i
odpowiedzialnosc... szkoda słów...
AnouaaR>Dziekuje bardzo... Zawsze pragnolem, zeby mnie uwazano za jednostke ktora trzezwo spoglada na
swiat, wiec daje sie manipulowac.
to twoje zycie - jesli tak jest łatwiej i wygodniej to czemu przecież nie? Byle tylko nigdy sie zbytnio
niewysilic i przejsc przez życie bezstresu... tylko co dalej?
QBA>Na pewno na Polskę nie podziała to ani negatywnie ani pozywtywnie. Poprostu będzie tak samo. To
raczej Polska będzie miała ogromny wpływ na resztę europy.
Nie bylbym az takim optymista - kazda sile ludzką mozna zniszczyć, a czym bardziej ktos sie stawia tym
wiekszy upór ze strony oponentów...
Ausir>Jak dla mnie ateizm jest po prostu oswieceniem. Ludzie tworzyli sobie bogow po to, aby wytlumaczyc
sobie niewytlumaczalne dla nich zjawiska i tworzyc nadzieje na zycie po smierci. Wspolczesnie ludzie
dojrzeli na tyle, ze potrafia sie juz bez niej obyc.
Przypomniala mi sie historyjka Freuda który chcial wyjasnic dlaczego powstal Chrześcijanizm (nie bede jej tu
opisywac, bo nie o to chodzi). Powiem tylko jedno ateizm jest wtórny po religii, a nie pierwotny. Jak dla
mnie równiez nie jest oswieceniem, gdyz spycha ludzi w slepa uliczke. Odpowiedz mi Ausir jaki jest sens
Twojego istnienia? Moim celem jest życie wieczne, a Twoim? Jeśli tylko zdobycie duzej ilosci kasy,
zabawienia sie, litrów alkoholu i odnalezienie idealnej kobiety (pięknych kobiet) to jest on raczej marny...
Co do życia wiecznego, jak to powiedział Pascal (a chyba w jego "oświeconość" wątpic nie bedziesz) jesli nie
wierzysz w Boga to przynajmniej żyj tak jak by on był - czy jakos podobnie - tzn >zakład PascalaAteizm jest oswieceniem, nie jest degradacja, dla mnie degradacja jest natomiast przyjmowania
pewnych spraw beznajmiejszego zastanowienia...[/B]
Do kogo niby kieujesz takie mocne oskarzenie? Ja nad sensem życia i religii zastanawiam sie niemal
codziennie, czesto przez kilka godzin, a Ty panie ateisto? Dlugo nad tym myslales zanim postanowiles ze Boga
nie ma? Tak jak napisałes ja Ciebie też nie potepiam, sklaniam Cie tylko na to bys przemyslal swoje
zalozenia.
QBA>Ja się też zgadzam z Ausirem. Przynajmnieej wtedy gdy mówimy o mitogogji greckej czy rzymskiej. Ale
Chrześcijaństwo takie nie jest. Poaztym jak można żyć z myślą że za 70 lat się kojfnie i koniec, end. Bo
moim zdanieto po prostu nie ma wtegy sensu
Tak Chrzescijanstwo nie jest mitem - ono żyje i zyje prawdziwie. Dlaczego tylu ludzi sie nawraca? Dlaczego
po tylu wiekach ludzie ciągle wierza - mimo ciezkich lat próby z okresu średniowiecza? Jak mozna mówic, ze
jeszcze 50-100 lat i upadnie? Takie proroctwo jesli by na to spojrzec czysto naukowo jest dosyc malo
prawdopodobne.
Mathaus>Jaki tam koniec... Zjedzą Cię robaczki, wchłonął drzewka, aż w końcu częściowo trafiszs do
'następnego wcielenia'. Jeżeli jakakolwiek 'istota wyższa' istnieje to raczej to czym, gdzie i kim jesteś ma
głęboko... I na pewno nie poprowadzi Cię za rączkę do raju.
Piosenka o końcu świata? Jak to niektórzy mówia - sie zobaczy... jednak dobrze jest przynajmniej zastosowac
sie do słów Pascala.
Ausir>Mitologia chrzescijanska ma tyle samo sensu co rzymska, grecka, egipska czy hinduska. A wlasciwie
to jak dla mnie egipska i grecka sa o wiele ciekawsze
Twoja jest jeszcze nudniejsza...
Mathaus>Tu się zgodzę... Tam przynajmniej był podział na bogów złych, dobrych, miłosiernych mściwych itd.
Chrześcijańsko - Judaistyczny bóg przez te swoje 5 tysięcy lat przeszedł niemałą ewolucję. Porównajcie
Nowotestamentowego z Mojżeszowym...
Tu nie będę ukrywał, ze takie pojmowanie religii na drodza ewolucji strasznie mnie wkurza (przynajmniej
rzadko ostatnimi czasy puszczaja programy z tej serii na Discovery). W gwoli wyjasnienia (tak jak pisał
Jargo zreszta) Stary testament byl kierowany do zupelnie innych ludzi niz Nowy. Mial on przygotowac ich na
nadejscie Chrystusa - dlatego tyle w nim okrucieństwa, slowa Chrystusa w tamtych czasach do nikogo by nie
dotarly, dlatego Bóg pokazał wówczas swoja siłę i potęgę. Nowy Testament to zupelnie inny rodzaj historii.
Nie zaprzeczyl on jednak ST tylko go wypełnił. Wypelnil go miloscia Boga, który znizyl sie do pozycji
czlowieka i to czlowieka którego życie nie bylo nawet jak na tamte czasy wspaniale. Który oddal za nas
życie. I co zdecydowanie najwazniejsze - zmartwychwstał. Dzieki temu wszyscy, o ile na to Bogu pozwolimy,
bedziemy mogli przejsc do Jego królestwa.
Gerard Heime>A najlepsza jest reinkarnacja- nie w jakiegoś tam tygrysa czy inną kaczkę (no panowie, do
jakiego filmu nawiązuję?)
Taka prawdziwa "reinkarnacja" jest przejscie do drugiego swiata - tylko, ze na zawsze (warto wiec sie za
czasów postarać)
Ausir>Prawdziwa moralnosc to ta, ktora czlowiek sam sobie narzuca, a nie ta, ktora narzucaja mu inni.
Zgadzam sie. Jednakże nie majac dość silnego powodu w pewnym momencie kryzysowym mozna te moralność porzucić
i co wtedy?
Hammer>Chrześcijanizm to ciekawa religia, poniekąd w ciekawy sposób ewoluowała.. od Chrustusa, poprzez
nawracanie siłą, a przecież Chrystus był raczej pacyfistą, aż do tego obecnej formy... Ale zauważyliście iż
miłość do Boga ma być bezinteresowna, ale jeżeli tę samą miłość odniesiemy do kobiety, to nikt tak naprawde
tylko w przyjaźn nie wierz... a to czemu? Przecież to wszystko miłoć...
Ja bym historii Kościoła nie nazwal ewolucja. Chrzescijanie, przyjmuja tylko to co powiedział Chrystus i to
co zostało zapisane w Biblii. Zaś wszystkie jej interpretacje, czy tym bardziej błędy księży, nie maja
znaczenia dla wiary Katolika. Dlatego właśnie wiara nasza (Chrzescijan) jest niezmienna i dlatego stanowi
taka sile - o ewolucji nie ma mowy - jesli nie wierzysz, przeczytaj jakie jest zdanie Papierza na wszystkie
propozycje zmiany (jak np. małżeństwa homoseksualistów).
Kat_ja>Bo jak wytlumaczyc niesprawiedliwosc na swiecie,np.ze ktos rodzi sie w rodzinie milionerow, a kto inny w slumsach i od dziecinstwa jest skazany na biede i trudnosci...?
Niesprawiedliwosc na swiecie... tak, żybie ziemskie jest niesprawiedliwe, ale napewno nie jest to wina Boga - przypomnijmy sobie scene z raju i kuszenie Adama i Ewy. Wiadomo wiec kto za ta niesprawiedliwoscia Ziemska stoi. Ale sprawiedliwość Boska istnieje, dlatego jest i Pieklo i Czysciec. Tak wiec na kolejne pytanie, dlaczego Bóg jest taki okrutny, że stworzyl te oba stany? odpowiem krótko - sami sie o to prosimy, domagajac sie sprawiedliwosci
AnouaaR>Zycie nie ma sensu, nie zyje dla Niego, czy dla kogos. Zyje dla siebie... A Wy i tak zgnijecie wraz ze mna z piachu. Roznica pomiedzy moja smiercia, a Wasza bedzie taka, ze ja umre samotnie, a Wy mozecie sie ludzic, ze to dopiero poczatek... Tak nie?! :>
taa, zycie nie ma sensu - to po co żyjesz? odbierz je sobie szybko, nie bedziesz trwac w tym bezsensie. Poza tym jak juz niejednokrotnie ktos zauważył życie jest cięzki i jak papier toaletowy - wiec powodów jest aż nadto... ale tylko póki co możesz się łudzić, że to bedzie koniec.
Ausir>Jeszcze raz powtarzam, ze milosc na pewno nie jest wynalazkiem zadnej religii. Sadzisz, ze Zydzi, hinduisci, buddysci, szintoisci, taoisci nie byli zdolni do milosci? Religie te powstaly na dlugo przed chrzescijanstwem i w kazdej z nich istnialo pojecie milosci.
To właśnie Jezus rozpoczął milość bezinteresowna ("kochajcie własnych nieprzyjaciół") i jest to jedyna prawdziwa milość.
Ausir>Ateizm polega na tym, ze z braku jakichkolwiek przeslanek swiadczacych o istnieniu jakichkolwiek bostw nie czcisz zadnego z nich, tak samo jak nie wierzysz w krasnoludki czy elfy. Dlaczego nie wierzysz w istnienie krasnoludkow? Nie potrafisz odpowiedziec na takie pytanie? No wlasnie.
Przesłanki są, tylko trzeba je umiec dostrzec - nie ukrywam, że ja równierz czesto mam z tym problemy, ale po dlugim dochodzeniu dochodzę, że prawdopodobieństwo na to że Bóg istnieje jest nieporównywalnie wieksze z tym, ze go nie ma. Dlaczego nie wierze w istnienie krasnoludków? Bo po pierwsze to mi nie jest do szczęscia potrzebne. Zaś Bóg zdecydowanie tak i dlatego go szukam, i odnajduje. Zebys mnie zle nie zrozumial. Nie znajduje czegoś tam gdzie tego nie ma (przez ideologie). Nie zważam na nia, gdyz jest ona nieistotna i posługuje sie samymi faktami (jak np. powstanie świata i rozwój życia - jest ono takie doskonale, ze raczej malo prawdopodobne by powstalo w tak krótkim czasie na drodze Darwinowskiej ewolucji, co zostało udowodnione.)
Hammer>Talibowie? Przez nikogo, po prostu wnerwiała ich obecność Anerykanów w tym regionie...
Nie chce zchodzic z tematu, zreszta ten temat juz byl kiedyś mocno przerabiany na innym forum. Moje stanowisko jest niezmienne - Z tymi atakami na WTC to mocna ściema, podobnie jak atak na Pearl Harbour. Wszystko po to by dokopać tym ze wschodu (USA nie lubi konkurencji). Zreszta teraz sami widzicie co sie dzieje. Trzeba atakować! Trzeba bronic coca-coli i gospodarki wojennej. Nie chce tu obrazac oficjalnie prezydenta USA, wiec powiem nieoficjalnie , jak dla mnie jego dzialania przypominaja mi dzialania Hitlera - raz puszczona machina wojenna nie moze przeciez spoczac, a nadmiary amunicji trzeba przecież jakoś spożytkować, nie wazne co na ten temat mysli reszta świata. Oczywiście Polska "popiera" te dązenia do wojny. Żeby sie tylko nie okazalo za 50 lat, że podobnie jak podczas IIWŚ Polska doprowadzila do holokaustu, nie to co Ci wspaniali Niemcy (sa przeciw wojnie). Ale cóz taki rzad i prezydenta sami "wybralismy".
Ali>Ja wieze w Boga na oparciu Pisma Świetego(choc w niecałości bo i tak z wiekiem czasu niektóre wiadiomości zostały przemienione przez kosciół).
Jakie niby fragmenty Bibli zostały zmienione przez Kościół?
Ausir>Dlaczego nie? W obecnych czasach rowniez powstaje wiele nowych religii (nazywanych sektami), skupionych wokol charyzmatycznego przywodcy i uznajacych go za boga. Czy to znaczy, ze wszystkie te religie maja racje? W koncu "na pewno nie powstaly z wymyslu jakiego czlowieka, ktory wymyslil sobie jakas historyjke o Bogu"...
Sekta to nie jest religia, ani nowa religia - jest to odłam religii! A nawet jesliby powstała jakaś nowa religia (co prawda o takie nie slyszałem, ale moze taka powstała) to jak długo by przetrwała? Zaś Chrześcijaństwo "trzyma sie na nogach" do 2000 lat i to jest kolejny dowód na to, że coś w tym musi być...
Kaczor>Teraz przejdzmy do Kosciola, ktory ponoc zalozyl Chrystus (nigdzie nie wyczytalem informacji jakoby Jezus mowil zakladam Kosciol - Piotrze bedziesz pierwszym papiezem, rzadz tak abys przynosil jak najwieksze zyski i sprawnie eliminuj innowiercow
Tej drugiej cześci napewno zleleźć nie mogles bo jej nie ma. Jednak to że Bóg ustanowił Kościół i że ustanowił Piotra na pierwszego Papierza, jesli przeczytasz Ewangelię uważnie to na pewno znajdziesz (np. "od tej pory będziesz łowił ludzi", albo ustanowienie Piotra jako opoki na której Jezus buduje Kościół - nadanie imienia "Piotr" itd.).
Kaczor>Kosciol zawsze dazyl do tego, aby to wlasnie jego wielbiono. W tej wspolnocie bardzo czesto nie modlimy sie do Boga/Jezusa, a jedynie do "swietych" (w cos takiego jak swiety nie wieze - rozumiem ktos moze byc chodzacym idealem, obrazem wszelkich cnot, ale to nie powod zebym sie do niego modlil. Zreszta podobno osadzeni bedziemy dopiero w czasie sadu ostatecznego, wiec taki Franciszek, Augustyn, zcy inna Teresa leza sobie gleboko w piachu i czekaja na "swoj dzien").
Powiem nawet wiecej - czesto modlimy sie i skladamy swoje prosby do obrazow, krzyzy, posagow lub innych przedmiotow symbolizujacych boga, ktory jest wszedzie i do tego nie lubi jak wychwala sie cokolwiek ponad niego.
Bełkot i bzdury. Po pierwsze Kościół został poto ustanowiony by wielbić Boga i by zbliżać ludzi do jego milości. Swieci posrednicza w milości Bozej i nie modlimy sie do nich i tylko prosimy ich o modlitwe do Boga - jako ze maja z nim lepszy kontakt. Świety jest ten który umarł w stanie łaski uświecającej (wiesz co to, prawda?). Jesli myslisz że ludzie modla się do obrazów i zbitych deseczek, to sorry, ale Twoja wiara jest na poziomie malego dziecka.
Na koniec dodam, że czysto naukowe dowody na istnienie Boga są pozbawione sensu. Gdyby można to bylo udowodnić to byłaby to już wiedza, a nie wiara. A wiara wyplywa z doświadczenia i prawdziwej milosci.
[QUOTE]Ja bym historii Ko?cioła nie nazwal ewolucja. Chrzescijanie, przyjmuja tylko to co powiedział Chrystus i to [/QUOTE]
Dlaczego wiec przyjmujesz kult swietych, o ktorym w Biblii nie ma ani slowa, a ktory zostal ustanowiony przez papiezy?
[QUOTE]Dlatego wła?nie wiara nasza (Chrzescijan) jest niezmienna i dlatego stanowi taka sile - o ewolucji nie ma mowy - jesli nie wierzysz, przeczytaj jakie jest zdanie Papierza na wszystkie propozycje zmiany (jak np. małżeństwa homoseksualistów).[/QUOTE]
Bzdura. Chrzescijanstwo tez podlega ewolucji. Inaczej niepotrzebne bylyby wszelkie bulle papieskie. Nie powiesz mi chyba, ze kosciol jest dzis taki sam jak u poczatkow chrzescijanstwa albo w sredniowieczu. Chyba ze widziales ostatnio na przyklad Inkwizycje?
[QUOTE]To wła?nie Jezus rozpoczął milo?ć bezinteresowna ("kochajcie własnych nieprzyjaciół") i jest to jedyna prawdziwa milo?ć.[/QUOTE]
Ciekawe ilu widziales chrzescijan rzeczywiscie sie do tego stosujacych..
[QUOTE]Nie zważam na nia, gdyz jest ona nieistotna i posługuje sie samymi faktami (jak np. powstanie ?wiata i rozwój życia - jest ono takie doskonale, ze raczej malo prawdopodobne by powstalo w tak krótkim czasie na drodze Darwinowskiej ewolucji, co zostało udowodnione.)[/QUOTE]
A to ciekawe, bo kosciol katolicki oficjalnie nie odrzuca ewolucji, a "ksiege rodzaju" uznaje raczej za metafore. Chyba ze mowimy tu o kosciele "torunskokatolickim"...
[QUOTE]Dlaczego nie wierze w istnienie krasnoludków? Bo po pierwsze to mi nie jest do szczęscia potrzebne. [/QUOTE]
Tak jak mi wszelkiego rodzaju bostwa.
[QUOTE]Jakie niby fragmenty Bibli zostały zmienione przez Ko?ciół?[/QUOTE]
Chocby dziesiec przykazan.
[QUOTE]Sekta to nie jest religia, ani nowa religia - jest to odłam religii! A nawet jesliby powstała jaka? nowa religia (co prawda o takie nie slyszałem, ale moze taka powstała) to jak długo by przetrwała? Za? Chrze?cijaństwo "trzyma sie na nogach" do 2000 lat i to jest kolejny dowód na to, że co? w tym musi być...[/QUOTE]
Pierwotne chrzescijanstwo (przed sw. Pawlem) bylo odlamem Judaizmu. Buddyzm, taoizm, hinduizm, szintoizm czy konfucjanizm sa jeszcze starsze.
[QUOTE]Jednak to że Bóg ustanowił Kościół i że ustanowił Piotra na pierwszego Papierza[QUOTE]
To jedna z interpretacji, uznawana przez kosciol katolicki. Inne koscioly chrzescijanskie interpretuja to inaczej.
[QUOTE]?wiety jest ten który umarł w stanie łaski u?wiecającej (wiesz co to, prawda?). [/QUOTE]
Czy to nie ty przypadkiem mowiles, ze uznajesz tylko to, co jest napisane w Biblii ?
[QUOTE]Na koniec dodam, że czysto naukowe dowody na istnienie Boga są pozbawione sensu. Gdyby można to bylo udowodnić to byłaby to już wiedza, a nie wiara. A wiara wyplywa z do?wiadczenia i prawdziwej milosci.[/QUOTE]
A co z doswiadczonymi i kochajacymi ateistami i wierzacymi, doswiadczonymi lub nie ludzmi nawolujacymi do nienawisci?
...ludzie spieraja sie o bardzo podobne kwestie od ponad 2000 lat, wiec watpie czy Wasza [jakze dluga i rozbudowana:cool: ] miala zmienic cos w kwestiach omawianych przez troszke dlugawy juz okres czasu. Jedi proboja przekonac drugich o swoich racjach, co jest raczeh nie mozliwe poniewaz obe strony wychodza z zalozenia ze to akurat Oni maja racje. Ludzie, wyjdzicie na dwor, do znajomych, rodziny, girl-frend'a... bo takie sprzeczanie ['dyskusja' jak kto woli] nie ma sensu :bs: :smoke:
Ja nie probuje im udowodnic ze ja mam racje, tylko ze oni sie myla :fboy:.
A mi sie nawet to gledzenie ich podoba (za prawde powiadam ze nie przeczytalem nic procz 2 ostatnich postow) i niech sobie gledza .. przynajmniej spokoj jest w innych topicach i nie trzeba czytac koslawcow tam ... wiec niech pokrzycza sobie tu ze ten ma racje tamten tez a te nie bo ten tez nie ... co i tak nie ma znaczenia bo nikt nikogo tu nigdy do niczego nie przekonal .. a jezeli juz .. to bylo cos bardziej na zasadzie :" OKEJ MASZ RACJE A TERAZ ODWAL SIE BO NUDZISZ" ... to chyba na tyle..
Dodoatkowo jest to wspaniala forma poznania innych ludzi (to do odnosnie ostatniej wypowiedzi Ausira).
[quote]
Po pierwsze Kościół został poto ustanowiony by wielbić Boga i by zbliżać ludzi do jego milości.
[/quote]
OK. Moze byl ustanowiony w tym celu, ale co teraz sie dzieje to juz chyba inna historia. Wystarczy spojrzec na starszych ludzi, ktorzy calymi dniami siedza w Kosiciele i sie modla. Nastepnie wprost emanuja nienawiscia do Zydow, wyzywaja ludzi, ktorzy glosowali na lewice od komunistow, bluzniercow. Sa zapatrzeni jedynie w to co powie do nich Ksiadz, ktory zreszta bardzo czesto przedklada polityke nad religie (czytajac bzdurne listy od prymasa). I nie mowcie mi, ze tak nie jest, bo przez niemal 17 lat chodzilem do kosciola niemal w kazda niedziele. I to ma byc wspolnota przyblizajaca ludzi do boga i do milosci. Ja nie widze milosci w potepianiu Owsiaka, dosc skromnym wspieraniu biednych (przeciez przez tyle lat uzbierali tyle kasy, ze pol swiata mogliby wyzywic), wtracaniu sie do polityki. Jesli bog jest taki jakiego oni nam przedstawiaja swoim zachowaniem, to ja podziekuje za ich boga i go sobie daruje.
[QUOTE]Swieci posrednicza w milości Bozej i nie modlimy sie do nich i tylko prosimy ich o modlitwe do Boga - jako ze maja z nim lepszy kontakt. Świety jest ten który umarł w stanie łaski uświecającej (wiesz co to, prawda?). Jesli myslisz że ludzie modla się do obrazów i zbitych deseczek, to sorry, ale Twoja wiara jest na poziomie malego dziecka.[/QUOTE]
Swieci maja z bogiem lepszy kontakt - to dopiero jest bzdura. Mnie przez cale zycie uczono, ze jestesmy rowni w oczach boga i ze wyslucha on kazdej naszej modlitwy, jesli tylko w to wierzymy.
Wiec jesli prosisz swietego zeby sie za ciebie wstawil u boga, znaczy, ze nie wierzysz, ze bog potrafi wszystko i tak na prawde nie wierzysz, ze moze cie wysluchac. I to nazywasz wiara w boga.
Moze moja wiara jest na poziomie malego dziecka, ale sam Jezus powiedzial, ze taka wiara jest najmocniejsza, bo nie wymaga niczego w zamian i nie sprawia, ze sie wywyzszamy.
A niby do czego ludzie sie modla? To niby dlaczego domy chrzescijan obwieszone sa obrazami, krzyzami i innymi podobienstwami swietych i Jezusa? Kiedy mowisz pacierz (kolejna porabana rzecz - jak mozna rozmawiac z bogiem recytujac po raz tysieczny wyuczona regulke?), to czy patrzysz na jakis obraz? Przeciez bog jest wszedzie, wiec mozesz sie modlic lezac w lozku, czy siedzac przy komputerze. Mysle, ze taka rozmowa jak z przyjacielem bardziej przypadnie do gustu bogu, niz slyszany niewiadomo ktory raz ojcze nasz (od takiego glaskania i wychwalania mozna umrzec - stad powiedzenie: zaglaskac na smierc). Czy wolalbys zeby tobie przez cale zycie caly czas slodzono mowiac jaki jestes swietny, wszechmocny i w ogole super, czy raczej, jak ktos rzeczowo by z toba rozmawial. Ja wolalbym ta druga opcje, ale jest to tylko moje zdanie. Ja bym historii Ko?cioła nie nazwal ewolucja. Chrzescijanie, przyjmuja tylko to co powiedział Chrystus
Dlaczego wiec przyjmujesz kult swietych, o ktorym w Biblii nie ma ani slowa, a ktory zostal ustanowiony przez papiezy?
Kościół oczywiscie podlega zmianom bo Kościół to ludzie, tak jak zmianom podlega cały swiat tak zmienia się i Kościół, niezmienne pozostają jednak podstawowe wartosci na których opiera się Chszescijasństwo.
A to ciekawe, bo kosciol katolicki oficjalnie nie odrzuca ewolucji, a "ksiege rodzaju" uznaje raczej za metafore. Chyba ze mowimy tu o kosciele "torunskokatolickim"...
Zgadza się! Gdyby ludziom tamtych czasów Bóg chciał wytłumaczyć jak dokładnie powstał swiat, to jak myslicie czy by coś zrozumieli ? Czy gdybyś własnie zbudował kopiec dla mrówek to byś zabrał sie za tlumaczenie jak został zbudowany. Przecież Bóg wie że sami do tego dojdziemy.
A co z doswiadczonymi i kochajacymi ateistami i wierzacymi, doswiadczonymi lub nie ludzmi nawolujacymi do nienawisci
Jesli nawołują do nienawiści to niezrozumieli oni jeszcze sensu Chsześcijaństwa.
Ja nie piszę tego po to zeby kogoś przekonać ale aby wypowiedzieć swoje zdanie i skłonić do przemysleń
Zauważyliscie ze ten topic rośnie w tempie geometrycznym.:bs:
[I]Przeciez bog jest wszedzie, wiec mozesz sie modlic lezac w lozku, czy siedzac przy komputerze. Mysle, ze taka rozmowa jak z przyjacielem bardziej przypadnie do gustu bogu, niz slyszany niewiadomo ktory raz ojcze nasz (od takiego glaskania i wychwalania mozna umrzec - stad powiedzenie: zaglaskac na smierc) [I]
Oczywiscie ze tak. Kiedy jesteś w stanie podjąc osobistą rozmowę z Bogiem zrób to.
Gotowe modlitwy są dla tych którzy jeszcze nie potrafią rozmawiać z Bogiem osobiscie.
Co do krzyzy czy obrazków to są one po to aby ułatwić ci kontakt z Bogiem, dopuki wiesz ze nie modlisz sie do kawalka drewna, tylko do tego kogo on przedstawia wszystko jest w porządku.
[I]Ja nie widze milosci w potepianiu Owsiaka, dosc skromnym wspieraniu biednych (przeciez przez tyle lat uzbierali tyle kasy, ze pol swiata mogliby wyzywic), wtracaniu sie do polityki[I]
Kto potepia Owsiaka ten potępia ( według mnie to błąd ale ostatnio się to zmieniło na lepsze).
Co do kasy to zapraszam aby pojść do swojej parafii a potem diecezji bo rachunki są ogulnie dostepne i zobaczyć tą wielka kasę.
[QUOTE]Jesli nawołują do nienawiści to niezrozumieli oni jeszcze sensu Chsześcijaństwa.
[/QUOTE]
Cos mi sie zdaje, ze calkiem spora liczba chrzescijan nie zrozumiala sensu swojej wiary (zaryzykuje nawet stwierdzenie, ze wiekszosc).
Dla mnie nie sama wiara sie liczy, a postepowanie. Jesli jest zgodne z ogolnie przyjetymi standardami (chocby dosc uniwersalne NIE CZYN DRUGIEMU CO TOBIE NIE MILE), to mysle, ze bedzie lepiej na swiecie i moze nawet dostapimy zbawienia (o tym aspekcie wiary jeszcze nie wyrobilem sobie zdania), nie wazne w jakiego boga bedziemy wierzyli.
[QUOTE]Ja nie piszę tego po to zeby kogoś przekonać ale aby wypowiedzieć swoje zdanie i skłonić do przemysleń [/QUOTE]
Ja rowniez. Przeciez i tak wiadomo, ze nikt nikogo nie przekona, ale moze ktos zastanowi sie glebiej nad wypowiedziami innych osob.
[QUOTE]Zauważyliscie ze ten topic rośnie w tempie geometrycznym[/QUOTE]
Nareszczie jakas porzadna dyskusja (nawet mozna ja podciagnac pod tematyke fallouta, bo jak juz porzadnie sie sklucimy, to kazdy nacisnie czerwony przycisk w swoim domowym zestawie potentata nuklearnego [ja mam World Domination v1.4] i bedzie FALLOUT :fboy: ).
[QUOTE]Co do kasy to zapraszam aby pojść do swojej parafii a potem diecezji bo rachunki są ogulnie dostepne i zobaczyć tą wielka kasę. [/QUOTE]
Ja nie twierdze, ze poszczegolne parafie sa bogate. Nie sa, bo Proboszcz danej parafii duza czesc dochodow przekazuje swoim zwierzchnikom.
A ze bogactwo wrecz wyplywa z Kosciola jako organizacji, to wie chyba kazdy. W koncu skad biora pieniadze na budowe kolejnych ogromnych, nowoczesnych kosciolow (jesli powiesz, ze z datkow, to zastanow sie jaka ich czesc zostaje w skarbcu w Watykanie). Juz niedlugo koscioly beda rozlokowane na co drugiej ulicy (u mnie na przyklad rzut beretem od siebie stoja dwa potezne Koscioly - po co to komu potrzebne?).
[QUOTE]Kto potepia Owsiaka ten potępia (według mnie to błąd ale ostatnio się to zmieniło na lepsze).[/QUOTE]
Ciesze sie, ze nie jestes tak zaslepiony jak inni, ale wiele razy spotkalem sie z nawolywaniami zeby go nie wspierac. Najbardziej podobal mi sie text jakiejs, na oko, 35-o letniej babki. Otoz w dzien WOŚP, wychodzac z Kosciola rzucila tekst: "Ja tam nie wierze temu Owsiakowi. Najpierw zbiera kase, niby na dzieci, a potem organiuzuje jakis Woodstok i tam wszyscy pija i cpaja".
[i]Nie sa, bo Proboszcz danej parafii duza czesc dochodow przekazuje swoim zwierzchnikom [i]
To niedokładnie tak, naprawde idz i zapytaj się proboszcza a on ci powie jak to jest zorganizowane;)
Diecezje też nie są bogate, ja to naprawdę wiem, a mówię o tym dlatego że wiele jest osób które rozpowiadają o bogactwie Kościoła, a tak naprawdę to nie znają żadnych szczegółów(ja znam, i uprzedzam pytanie, nie jestem księdzem ani nikim w chierarhii kościelnej :bs:).
Kościoły buduje się według bardzo prostych zasad (ilosc parafian w sosiędnich parafiach w stosunku do optimum) jesli jest większe niż średnie wartości rozpatruje się nowe miejsce.
W moim regionie 80% kosztów budowy pokrywa parafia resztę diecezja(plus czasami fundusze rózne coś dorzucą).
Jak by ktoś nie wiedział to mozna się bardzo latwo dowiedzieć kto ile zapłacił za który kościuł bo ksieża mają obowiązek przechowywania dokumentów.
[i]
Ciesze sie, ze nie jestes tak zaslepiony jak inni, ale wiele razy spotkalem sie z nawolywaniami zeby go nie wspierac. Najbardziej podobal mi sie text jakiejs, na oko, 35-o letniej babki. Otoz w dzien WOŚP, wychodzac z Kosciola rzucila tekst: "Ja tam nie wierze temu Owsiakowi. Najpierw zbiera kase, niby na dzieci, a potem organiuzuje jakis Woodstok i tam wszyscy pija i cpaja".
[I]
Ja zawsze staram się podejsć do sprawy rozsądnie;)
Ja się tej kobiecie nie dziwię, i to nie jest wina Koscioła ale raczej różnicy pokoleń. Jak w telewizji pokazują jak ludzie zbiorowo taplają się w blocie to nic dziwnego ze ludzie starej daty muszą to wziąść za opętanie lub coś takiego:)
Na przystanku i owszem mimo wszystko pije się i cpa tez troszkę(ach te wieczory gdy swiat wiruje, a rano czlowiek się budzi w schronisku - teraz to się przystanek Jezus chyba nazywa)
Tylko nie myślcie że ja namawiam do zażywania narkotyków, teraz wiem najlepiej że to glupota
Jak powiedzial pewien rabin, gdy przyszedl do niego czlowiek mowiac, ze przejdzie na judaizm jesli ten stresci mu cala Tore stojac na jednej nodze: "Nie czyn drugiemu co tobie niemile. Reszta to komentarze".
Dobra Ausir jeżeli podchodzisz do swiata bardziej naukowo powiedz mi jak powstał swiat z twojego punktu widzenia?.
Każdy słyszał, że był wielki wybuch itp. itd. ale na czym opiera sie obecny swiat, w czym on jest, w czym TO jest. Sa na Świecie rzeczy których nieda sie wytłumaczyc naukowo, wiec w kracza w tenczas Bóg. Jak wiec wytłumaczysz te rzeczy??
Wiecie co, dziwią mnie wasze rozważania o instytucji Kościoła. Nie można oceniać Boga (wiem, sformułowanie trochę dziwne, ale mam nadzieję, że rozumiecie) przez pryzmat jego wyznawców, działających na ziemi. Co prawda tym, co zaszczepiło moją wiarę w Boga było chrześcijaństwo, ale równie dobrze mógłbym wyznawać jedną z pozostałych dwóch wielkich religii. Ja nie nawiązuję 'kontaktu' z Bogiem poprzez mszę, świętych, święta, sakramenty- modlę się z Bogiem "prywatnie". Nie interesują mnie specjalnie przykazania, prawo obyczajowe, ponieważ wszystko jest w głębi mojej duszy i sumienia i nie potrzebuję żadnych zasad, by żyć dobrze i sprawiedliwie. Zasadnioczo wszystko się sprowadza do cytatu Ausira.
Ale... po co ja wierzę w Boga?
Może będzie wam pasowało takie porónanie- otóż religia jest dla mnie narzędziem do oczyszczenia swojego sumienia, zrozumienia siebie. Myśl o tym, że ktoś może mnie sądzić po śmierci jest co najmniej motywujaca. Pozatym daje mi wsparcie- jeśli coś mi leży na sercu często modlitwa wystarcza, bym poczuł się lepiej. Tak, to prawda- w potrzebie wszyscy są wierzący i ja nie jestem wyjątkiem. Wiara daje wewnętrzną siłę, moc, chęć działania, czynienia dobra.
Oczywiście Ausir, jeśli tobie to jest nie potrzebne i mimo tego żyjesz według zasady "nie rób drugiemu..." to nawet cię poprę. Problem z tym, że u wielu osób prowadzi to do degeneracji... znasz chyba "God is dead" Nietzchego? Albo "Zbrodnię i Karę" (chyba... sam już nie pamiętam.. nie to chyba nie to, ale to nie ważne)- "jak boga nie ma, to mi wszystko wolno"?
ja bym to wytlumaczyl tak ze po prostu wybacz ale jestesmy mimo calej swojej wspanialosci jeszcze za glupi zeby zrozumiec istote wszechswiata i pewnie nigdy nie bedziemy wystarczajaco madrzy by ja zrozumiec.
Hmm a propos Neitzshego...stwierdzil on tylko (najogolniej mowiac) ze jednostce "doskonalej" nie potrzeba zadnych narzuconych praw, bo sama ma swoje sumienie i rozum i w zwiazku z tym bedzie postepowac prawidlowo...
natomiast prawa moralne itp. (narzucane przez religie i panstwo) sa potrzebne ludziom ktorzy to sumienie maja spaczone- i dzieki prawom postepuja dobrze, ale tylko dlatego ze boja sie kary...
wiec popieram Ausira raz jeszcze: nie trzeba nalezec do zadnej religii aby byc dobrym czlowiekiem.
A Dostojewski w "Zbrodni i karze" wlasnie krytycznie odnosi sie do calego tego europejsko-chrzescijanskiego systemu wartosci moralnych narzuconych przez Kosciol,a przestrzega tylko przed blednym pojmowaniem filozofii Neitzshego
co nie znaczy ze bedac religijnym nie mozna byc zlym czlowiekiem
Racja
Wyznawanie lub nie wyznawanie jakiejs religii nie jest wyznacznikiem do oceniania czlowieka
Religijni ludzie wyznają zasade: Nie jestem złym człowiekiem, ale robiłem bardzo złe żeczy... i na tym się u nich kończy...
Gerard Heime zgadzam sie z twoja wypowiedziom w 300%
Ja rowniez sie zgadzam (nie pisalem tego wczesniej? - pewnie zapomnialem ).
[QUOTE]Zapoczątkowane przez Ali
Dobra Ausir jeżeli podchodzisz do swiata bardziej naukowo powiedz mi jak powstał swiat z twojego punktu widzenia?.
Każdy słyszał, że był wielki wybuch itp. itd. ale na czym opiera sie obecny swiat, w czym on jest, w czym TO jest. Sa na Świecie rzeczy których nieda sie wytłumaczyc naukowo, wiec w kracza w tenczas Bóg. Jak wiec wytłumaczysz te rzeczy?? [/QUOTE]
To, ze obecny stan nauki nie pozwala na wytlumaczenie niektorych rzeczy nie oznacza, ze nie sa one naukowo wytlumaczalne, ale ze za malo jeszcze wiemy aby je pojac. Nie sa do tego potrzebni zadni bogowie. Jak powiedzial A.C. Clarke, "Wystarczajaco zaawansowana technologia jest nieodroznialna od magii". Czy myslisz, ze czlowiek sredniowiecza zrozumialby teorie wzglednosci? Tak samo my jeszcze nie wiemy wszystkiego o wszechswiecie, co nie znaczy ze niemozliwe jest poznanie jego tajemnic.
Eee... ten topic był poswicony CHYBA braku wody w Falloutach... co to ludzie(?) potrafia zrobic z "normalnym" topielcem:)
Ausir a więc tak: Skro nie pojmujemy jeszcze wszystkiego to większość ludzi potrzebuje prostego wyjaśnienia pewnych zjawisk, tu właśnie pojawia się Bóg. Wiare ewoluje wraz z nauką, więc jeśli coś zostanie naukowo wyjaśnione z czasem religia się do tego dostosuje. Ala jak narazie religia jest jedynym wytłumaczeniem tych zjawisk... Po prostu człowiek wierzy iż tak jest bo tak powinno być i nie żyje w dziwnym stanie strachu typu: czy to aby nie zabije?
[QUOTE]Zapoczatkowane przez KILLian
Eee... ten topic był poswicony CHYBA braku wody w Falloutach... [/QUOTE]
Ja tam lubie zabawe w gluchy telefon
Oby tylko nie w pomidora :jump: :cfaniak:
Kat ja- a cała ta teoria nadczłowieka i rasy panów? No przepraszam, ale Nietzche popierał prawo silniejszego, każdemu według zasług, odrzucał demokrację, religię, humanitaryzm, uczucia, katy miłosierdzia, które przypisał rasie niewolników.
Thats IMHO bad.
I nic nie napisałem że Dostojewski jest bad i wogóle... tylko chodziło mi o cytat i to, do czego takie podejście moze doprowadzic.
Z ciekawości- czytałaś dzieła Nietzschego lub jakieś książki filozoficzne traktujące m.in. o jego filozofii? A moze jedne i druge?
That's IMHO bad.
Ale zgadzam się 100% z Docentem. W obu kwestiach
Aha, Ausir- nie wydaje ci się, że religia już dawno nie ma na celu tłumaczyć nie wyjaśnionych zjawisk ludziom? Czemu przypiszesz te wszystkie 'cuda' które się wydarzyły dawno temu i te jeszcze świerze? Kosmitom?
I jeszcze jedno- nie niedoceniaj zdolności umysłowych ludzi wieków średnich lub starożytności. Jeden z arabskich filozofów stwierdził kiedyś, że gdyby podzielić najmniejszą z istniejących cząstek, to wyzwolona masa energii zniszczyła by miasto wielkości Bagdadu. Jak to z ziarnami padajacymi na podatny grunt... Einstein mógłby sobie nieźle pogadać ze dawnymi mędrcami.
PS. Pytam na serio- wierzysz w istnienie cywilizacji pozaziemskich? Lub inaczej-nie traktujmy tego jako kwestię wiary. Czy uważasz, że dotychczasowe dowody i statystyka swiadczą o ich istnieniu. Tylko proszę, nie udzielaj odpowiedzi typu "nie wiem","może".
[QUOTE]Zapoczatkowane przez Gerard Heime
Kat ja- a cała ta teoria nadczłowieka i rasy panów? No przepraszam, ale Nietzche popierał prawo silniejszego, każdemu według zasług, odrzucał demokrację, religię, humanitaryzm, uczucia, katy miłosierdzia, które przypisał rasie niewolników.
[/QUOTE]
Hmm juz tlumaczylam jak rozumiem filozofie Neitzschego...
a to ze zostala ona nagieta przez ludzi takich jak hitler to juz inna sprawa...nie czytalam jego dziel bezposrednio ale wiele na ten temat poswiecilismy na filozofii i polskim...jesli Ty czytales jego dziela to rzeczywiscie moge sie mylic.
Ale wdlg mnie Neitzsche mial dobre checi aczkolwiek byl zbyt naiwny w swojej filozofii...nie wzial pod uwage tego, ze ktos okrutny, bez predyspozycji ubzdura se ze jest kims nadzwyczajnym i bedzie chcial rzadzic innymi...ale On zakladal, ze jednostka ponadprzecietna bedzie postepowala dobrze...ale nikt do konca dobry nie jest.
[QUOTE]
PS. Pytam na serio- wierzysz w istnienie cywilizacji pozaziemskich? Lub inaczej-nie traktujmy tego jako kwestię wiary. Czy uważasz, że dotychczasowe dowody i statystyka swiadczą o ich istnieniu. Tylko proszę, nie udzielaj odpowiedzi typu "nie wiem","może".[/QUOTE]
Na razie nie mamy dostatecznych dowodow aby stwierdzic istnienie pozaziemskich cywilizacji. Poza tym, jesli nawet poza Ziemia istnieje zycie i jesli nawet moze byc ono inteligentne, to moze rozumowac na tak odmiennej plaszczyznie, ze jakiekolwiek porozumienie bedzie niemozliwe.
Słuchajcie: A może to inteligętne i wysoko rozwinięte formy życia pozaziemskiego stwożyły naszą religie? Bo popatrzcie, nie można tego wykluczyć: Przylecieli, narobili cudów, odlecieli, a kiedyś wrucą i nie będzie się z nimi walczyć, a tylko się cieszyć iż Bóg zstąpił na ziemie... Podejście do obu problemów z innej, aczkolwiek ciekawej strony.
Ja uwazam raczej, ze stworzyli religie sami ludzie dla wiazacych sie z tym korzysci .
Hammer zwariowana koncepcja aczkolwiek nie wykluczone...
owego czasu zastanawialam sie czy np.religia starozytnych Egipcjan i np.ludow Ameryki S nie powstaly pod wplywem kosmitow (niektorzy twierdza ze bez pomocy kosmitow nie zbudowaliby swoich ogromnych miejsc kultu, ze niektore rysunki tam zamieszczone wskazuja na to ze kosmici odwiedzali Ziemie, no i wreszcie ze religia i architektura tych 2 miejsc ma wiele za soba wspolnego mimo iz sa odlegle i w przeszlosci podroze z Am Pd. do Egiptu nie mialy miejsca)...hmmm...niewiarygodne a byc moze prawdziwe ale znajac zycie zaraz mi to ktos wyperswaduje
Szczerze mowiac to raczej w to watpie (co nie przeszkadza mi byc fanem serialu Stargate: SG1)
Teoria może i dziwna, ale poniekąd ciekawa Z tymi Egipcjanami i Astekami to faktycznie ich architektura ma wiele wspulnego...
Ta teoria to było tylko podejście do problemu kosmitów poruszonego w tym wątku... bo na dobrą sprawe nie wiemy czy kosmitów nie ma. Ludzie ich poszukują za pomocą najnowszych zdobyczy techniki, lecz jeżeli oni wyprzedzają nas o jakieś tysiąc lat ewolucji to napewno są nas świadomi, acz niekoniecznie chcą się nam ujawnić w obcnej chwili. Może są zdania że nie jesteśmy gotowi na ich przyjęcie... może nie chcą nas zniszczyć, poniekąd na ich widok może by wybuchła wojna, a zakładjąc że mają wyższy poziom techniczny wygrali by napewno z nami... MOże on są pacyfistami i w przeciwieństwie do ludzi starają się ni posuwać do walik...
Następna moja dziwna teorja
Moim zdaniem jesli istnieja to porozumienie z nimi nigdy nie bedzie mozliwe z powodu zupelnie odmiennych plaszczyzn myslenia.
[QUOTE]Zapoczątkowane przez Ausir
Moim zdaniem jesli istnieja to porozumienie z nimi nigdy nie bedzie mozliwe z powodu zupelnie odmiennych plaszczyzn myslenia. [/QUOTE]
Możliwe, chociaż z drugiej strony wcale nie muszą się tak róznić aby uniemożliwić kontakt(jesli oczywiscie wogle istnieją).
Co do cywilizacji Egiptu i Ameryki Południowej to takie teorie powstają zawsze gdy nie jeśtesmy w stanie wyjaśnic pewnych spraw, często potem się okazuje ze mieli jakis prosty sposób aby dostarczyć np swieże ryby w głąb kontynentu (czasami najprosztsze rozwiazanie jest najtrudniej znaleźć):bs: Dlaczego wiec przyjmujesz kult swietych, o ktorym w Biblii nie ma ani slowa, a ktory zostal ustanowiony przez papiezy?
To czy kultywuje, czy nie to jest moja prywatna sprawa i Kościół się do tego nie miesza. W wyznaniu wiary która utrzymuje Kościół (Credo) jest mowa tylko o wierze w obcowanie świetych a o tym w Biblii jest napisane (np. przemienienie na górze).
Bzdura. Chrzescijanstwo tez podlega ewolucji. Inaczej niepotrzebne bylyby wszelkie bulle papieskie. Nie powiesz mi chyba, ze kosciol jest dzis taki sam jak u poczatkow chrzescijanstwa albo w sredniowieczu. Chyba ze widziales ostatnio na przyklad Inkwizycje?
Po pierwsze mylisz 2 pojecia: chrześcijaństwo i Kościół to nie to samo (już chyba o tym ktoś pisał). Po drugie jeszcze raz zwracam uwagę na to, że to właśnie Biblia i nic wiecej jest podstawą wiary każdego chrześcijanina. To że ktoś wierzy np, w objawienia w Mediugorie to jest jego prywatna sprawa, Kościół się w to nie miesza. Może to pomóc Twojej wierze, a nie jest konieczne. Podstawa jest Pismo Święte - reszta jest tylko pomoca w zrozumieniu go i wypełnianiu.
Ciekawe ilu widziales chrzescijan rzeczywiscie sie do tego stosujacych..
Wielu... zgasiło? Prawda jest taka, że np. w Polsce nie ma tak naprawde duzo prawdziwych chrzescijan. Jak dla mnie okreslenie "wierzacy nie praktykujacy" jest bzdura z samej nazwy. Jeśli wierzy to i praktykuje - bo wie ze to jest istotne. Jesli wierzy tylko na pół gwizdka, to nie wierzy. Jak jest napisane w Bibli bądzcie gorący albo zimni, nie zaś letni.
A to ciekawe, bo kosciol katolicki oficjalnie nie odrzuca ewolucji, a "ksiege rodzaju" uznaje raczej za metafore. Chyba ze mowimy tu o kosciele "torunskokatolickim"...
Chyba coś zle mnie zrozumiales... ja zdecydowanie nie biore Księgi Rodzaju w dosłownym slowa znaczeniu - bez obawy ;P. Chcialem tylko powiedziec, że wierze że powstanie rozpoczął Bóg i on nim pokierował. A co do teorii ewolucji, to jest moje prywatne zdanie i nie ma nic wspólnego z nauka Kościoła. Nie jest z nim oczywiście też sprzeczne. Żeby być ścisłym - wierze w ewolucje, ale przygotowana i kontrolowana przez Boga - mam nadzieje, że rozumiesz co mam na mysli.
Pierwotne chrzescijanstwo (przed sw. Pawlem) bylo odlamem Judaizmu. Buddyzm, taoizm, hinduizm, szintoizm czy konfucjanizm sa jeszcze starsze.
Tak, poczatkowo chrzescijanstwo moznaby uznac za sekte i tak było. Jak sam wczesniej powiedziales (a może to był ktos inny) to nie sa religie, tylko systemy filozoficzne.
[quote]Świety jest ten który umarł w stanie łaski u?wiecającej (wiesz co to, prawda?).[/quote] Czy to nie ty przypadkiem mowiles, ze uznajesz tylko to, co jest napisane w Biblii ?
Nie ja tak nie powiedziałem. Powiedzialem tylko, że biblia jest podstawa na której opiera się moja religia. Jeśli cos nie jest z nia sprzeczne, a uznanie czlowieka za swietego który umiera w stanie laski zdecydowanie nie jest, to można je przyjac i nie ma tu konfliktu. To jest interpretacja Pisma Świetego uznana przez Kościół na samym początku dziejów chrześcijaństwa i nie czuje się na silach by z nia polemizować. Zreszta jak najbardziej mi odpowiada. Tak naprawde to w Bilblii można dowiedziec się o swietosci niewielkiej liczby ludzi gdyz zakonczono ja pisac za bardzo wczesnych czasów chrzescijanstwa. Wiemy wiec np. że świetym został jeden z łotrów umierajacych na krzyży obok Jezusa. Gdy wyznał Jezusowi, a ten mu je przebaczyl został wg słów samego Jezusa wzięty do Raju niebieskiego czyli został świety. Później, gdy Jezus, już po zmartwychwstaniu ustanawia sakrament pokuty (Idźcie i nauczajcie. Komu odpuścicie grzechy są mu odpuszczone, a komu zatrzymacie, są mu zatrzymane). To np. są jedne z fragmentów na których podstawie uważa się, że gdy w stanie łaski uswiecajacej (jest czysty od grzechu) umrze czlowie, to zostanie wziety do nieba, czyli zostanie świetym.
A co z doswiadczonymi i kochajacymi ateistami i wierzacymi, doswiadczonymi lub nie ludzmi nawolujacymi do nienawisci?
Jak już chyba Jargo powiedział kto nie miał mozliwosci poznania Boga, a postepuje moralnie, zostanie również sprawiedliwie osadzony wg jego uczynków. Jeśli ktoś nawołuje do nienawiści, to jest pod wpływem Szatana. Współczuje mu bardzo, na szczeście istnieje coś takiego jak egzorcyzm (sam Jezus wyganial złe duchy). Jednakze opetanie czlowieka nie dzieje się mimo woli czlowieka. Uważa się, że opetani zostaja ludzie którzy wcześniej wpelni swiadomi zlamali prawo Boskie i weszli w układy sił Ciemności (jak np. stosowanie energioterapeutii noszenie amuletów, stosowanie wahadelka itd.)
Wystarczy spojrzec na starszych ludzi, ktorzy calymi dniami siedza w Kosiciele i sie modla.
No rzeczywiście potworne, cóz za niegodziwcy
Nastepnie wprost emanuja nienawiscia do Zydow, wyzywaja ludzi, ktorzy glosowali na lewice od komunistow, bluzniercow.
Jeśli ktoś emanuje nienawiścia do Żydów, Masonów, Tajwańczyków, Japończyków, czy kogo kolwiek innego to zdecydowanie Kościół tego nie popiera Bóg uczył tylko miłować, nie nienawidzić i tego samego uczy Kościół. To że czasami któryś z Księży powie coś nie tak jego sprawa, jest tylko czlowiekiem. A jak wiemy każdy człowiek bładzi. Ja nie nawidzę niektórych zachowań, ale nie ludzi, którzy je wywołali, a to zdecydowana różnica.
Sa zapatrzeni jedynie w to co powie do nich Ksiadz, ktory zreszta bardzo czesto przedklada polityke nad religie (czytajac bzdurne listy od prymasa).
Jesłi jakiś ksiądz przekłada politykę nad wiarę to jest złym księdzem. Szczerze? Nie znam takich zbyt wielu. A w tych bzdurnych listach od prymasa jakoś nie dopatrzylem się zbyt duzo polityki. Cóz każdy widzi to co chce zobaczyć. Przykład? Mój ojciec wziął mi kiedyś Secret Servisa i zaczął przegladać. Oczywiście już po niespełna pół minucie znalazł kilka soczystych obrazków ociekających krwią, jakieś widziwione. muskularne skąpo ubrane panienki i zaczął mówic, że teraz w tych pismach to chodzi o to by pokazywać brzydotę i zniszczyć tych biednych młodych ludzi. Ja zaś tym obrazkom które mi pokazał przyglądnąłem się poraz pierwszy. Stanowiły może jakiś 1% całości. Ale w oczach mojego ojca wypełniały po brzegi czasopismo.
I nie mowcie mi, ze tak nie jest, bo przez niemal 17 lat chodzilem do kosciola niemal w kazda niedziele.
Pojdź jeszcze raz i drugi, i sam sprawdź to co napisałem powyżej. Spróbuj ocenić treść Mszy św. obiektywnie. Jaki procent stanowi polityka, a ile przeznaczono na sprawy duchowe.
I to ma byc wspolnota przyblizajaca ludzi do boga i do milosci.
Jeśli chcesz by rzeczywiscie Cie przybliżyła musisz zacząć uczestniczyć w Kościele aktywnie. A nie tylko przespac jedna na tydzien msze w niedziele.
Jesli bog jest taki jakiego oni nam przedstawiaja swoim zachowaniem, to ja podziekuje za ich boga i go sobie daruje.
Jeśli chcesz się dowiedzieć jaki jest Bog naprawde. To musisz się trochę wysilić. Przeczytaj kawałek Pisma Świetego (chocby teraz). Rozejrzyj się dookoła. Czy nie ma nigdzie ludzi chetnie sluzacych pomoca? Bezinteresownych, dazących Cie zazwyczaj ciepłym usmiechem? Oni sa na pewno mniej zauważalni, wiec trzeba się postarać by ich zauważyć. Jak już kogoś takiego spotkasz pomyśl czy on może przedstawiać milość Boga. Ja np. nie dostrzegałem miłosci mojej matki, które przez wiele godzin pracuje i w domu i pracy, a zawsze jest mila i ma dla mnie czas. Ja w niej znajduje milość Bożą. A gdy pomyśle dłużej to znajde takich osób wiecej niż palców kilkanascie. Może mam wyjątkowe szczescie, a może po prostu dopiero co przejrzałem na oczy.