Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Jak donosi dzisiejsza Gazeta Wyborcza, student budownictwa Politechniki Rzeszowskiej, Marcin Kaczmarczyk, został pierwszym Polakiem, któremu przeszczepiono w pełni funkcjonalną bioniczną dłoń. Porteza, wyprodukowana przez amerykańską firmę Touch Bionics pozwala na niezależny ruch wszystkich pięciu palców, ma dwie powłoki imitujące skórę, a za jej pomocą nosić można do dwudziestu kilogramów ciężaru. W wyniku wypadku, do którego doszło niemalże rok temu, Kaczmarczyk stracił nie tylko dłoń, ale także lewe oko - jednak kierownik kliniki okulistyki Akademii Medycznej w Warszawie, prof. Jerzy Szaflik, zaoferował już wszczepienie implantu, który za pomocą specjalnego czipu przekazywać będzie bodźce wzrokowe do pnia mózgu. W ten sposób pierwszy w historii Polak otrzyma w pełni funkcjonalne sztuczne oko.
Sztuczne oko, sztuczna reka - to juz podpada pod cybernetyke
Si. Tak właściwie to i pod jedno, i pod drugie - a w dodatku jeszcze pod kilka innych nazw tez. Konia z rzędem temu, kto je wszystkie wyraźnie rozdzieli .
czekamy na sztuczny mózg . Mam już dwóch pierwszych kandydatów tez z Polski tych to wszyscy znają ...
Imho ten news pokazuje jednak że u nas to nie znów takie zadupie jak powiadają .
Zadupie jak zadupie - technologia amerykańska, jedynie specjaliści polscy są na jakimś poziomie. Zresztą tę dłoń gośc miał zainplantowaną w Szkocji.
czekamy na sztuczny mózg . Mam już dwóch pierwszych kandydatów tez z Polski tych to wszyscy znają ...
Myślę, że kandydatów na mózg zastępczy (nieważne: małpy, ludzki, czy cybernetyczny ) to w polskiej polityce znalazło by się więcej. Tylko im także "motivator" trzeba byłoby przeszczepić, nierobom jednym, leniom i obibokom za ludzkie (bo z podatków) pieniądze.
Tym to by sie choćby płyta CD z nagraniami karaoke przydała zamiast tego co posiadają.
O ile rękę ogarniam, to oka już nie ogarniam. Szalenstwo. Sztuczni ludzie, czarne dziury, co się dzieje O_o
Jakby nie patrzec oko przekazuje do mozgu bodzce w ten sam sposob, co mozg do miesni reki ...
Z tym okiem to już dawno było tak, że niewidomy koleś chodził z kamerą w torbie na ramieniu i stamtąd szedł zwój kabli do mózgu. Cośtam z deka rozmyte czarnobiałe widział.
[...]a za jaj pomocą nosić można do dwudziestu kilogramów ciężaru.
No o bionicznych cojones nic nie wspominaliście
Wiem że to literówka, ale mnie położyła.
Hahahahaha! Bow-chicka-wah-wah
Z tego co mówili kiedyś bionika = zastąpienie cześci ludzkiego ciała przez cybernetyczne implanty.
Więc macie zagwozdkę "co jest czym" Tak wogóle ktoś może mieć link do skanów czy tego artykułu? Bo czasem gazety się publikują w internecie same.
Jak zaczną montować sztuczne wacki to wówczas będzie problem - "czy nie wchodzimy na tereny Pana Boga" - jak to swoim zwyczaju mówią różne przykościelne przydupasy
Jak zaczna montowac takie wacki, to 'naturalni' faceci przejda do historii ...
Kazda bedzie chciala miec partnera z czlonkiem wibrujaco-udarowo-kruszaco-obracajacym
Choć nie jestem znawcą cyberpunku, to w tych pozycjach jakie czytałem (a trochę ich jest) nie napotkałem się na normalnie myślące osoby, któe chciałyby poprawiać sobie ciało jakimiś sztucznymi wszczepami. Co innego kwestie medyczne...
Cholera wie jak by było z tymi wackami - zapewne chcieli by takie coś mieć jakieś bawidamki czy gwiazdy porno. "Rico zawsze mogący - na metr mu stający" Tylko, że wówczas już lepiej zacząć majstrować jakieś seksomaty, albo jeszcze lepiej - oddziaływać na zmysły niż ciało brudzić płynami czy inym takim macańskiem
Co do tych mechanicznych cojones - jak na razie to są te rzeczy zbyt słabo unerwione, żeby były przydatne .
Jak zaczną montować sztuczne wacki to wówczas będzie problem - "czy nie wchodzimy na tereny Pana Boga" - jak to swoim zwyczaju mówią różne przykościelne przydupasy
w cyberpunku 2020 był taki wszczep... "mr. sturdy". Sami sobie odpowiedzcie na pytanie co on robił
Wacek jako narząd spełnia niewątpliwie ważne funkcje w naszym gatunku, nawet komunikatywną. U małp dominujące samce pokazują genitalia innym osobnikom w celu podkreślenia swojej dominacji. To samo występuje u ludzi w bardziej zawoalowanej formie (dobrze wychowane panie i skromni panowie nie rozchylają ud siedząc, pokazanie kogoś palcem, pokazanie figi czy pokazanie palca ma tę samą funkcję co pokazanie fiuta u małp). Pruderia nie potrafi uzasadnić takich zachowań, a są one nam po prostu zakodowane.
Jak widać, wacek jest mężczyznom potrzebny, najlepiej duży (większa dominacja), nawet jako implant. Niekoniecznie do seksu, za to dowartościowania się owszem.
Co innego kobiety. Wieczorami w TV można trafić na program o seksie, a w nim nawet prostytutce zdarza się zwierzyć o wypraszaniu zbyt "potężnych" kochanków. Doznania kobiet nie zależą od rozmiarów (nie w takim stopniu). Dowód? Kobieta samą ręką doprowadzi się do orgazmu, ale już z pomocą czyjegoś fiuta zaczynają się schody
Orgazm w wiekszym stopniu rodzi sie w umysle niz poprzez doznania fizyczne... Sa one jednak warunkiem koniecznym, ale niewystarczajacym ...
Poza tym schodzimy z tematu i za duzo o wackach zaczynami mowic (zaraz zaczna nam tu latac penisy, jak na konferencji prasowej Rosjan )
Implanty stymulujące mózg też już są. Tylko patrzyć a pojawią się bioniczne dopalacze itp dla mięśni,by szybciej biegać, więcej podnieść. Na razie chłopaki robią sobie operację w solariach ale niedługo pewnie będzie mozna sobie sprawić jakieś wzmocnienia. bo póki co nie sądzę by ktoś się zgodził obciąć sobie rękę albo nogę i dał sobie zastąpić sztuczną, nawet lepszą. Może najwyżej zawodowi wojacy.
Doznania kobiet nie zależą od rozmiarów (nie w takim stopniu).
Hah fajna sprawa taka bioniczna ręka (oczywiście rozumiem, że strata prawdziwej ręki to straszna tragedia), ale mimo wszystko. Za kilkadziesiąt lat będziemy mieli egzoszkielety, które będą nam pomagały podnosić ciężary 300x większe od naszej masy.
A co do przeszczepu mózgu - jakoś mi się nie widzi to. Przecież człowiek wszystkie wspomnienia, doświadczenia itd. ma w swoim mózgu właśnie (korze mózgowej bodajże) - nie można przeszczepić mózgu, od tak sobie - jeśli człowiek chce pamiętać co było wcześniej, to muszą najpierw te wspomnienia wyodrębnić i zachować, a potem dopiero wrzucić na nowy mózg (ale mówiąc szczerze, nie wyobrażam siebie, z mózgiem szympansa... to takie .......).
"Był taki gość na 102-giej w Panama City. Jednej nocy byliśmy naprawdę nieźle napruci - jednemu głupkowi odbiło i wystrzelił. A ten gość, wierzcie czy nie, złapał pocisk w rękę. Pewnie, że szansa jedna na milion, ale on to zrobił! Oczywiście prawą dłoń rozwaliło mu na strzępy. Ae on wiedział, że nową dłoń zawsze można kupić, a za opowiadanie takiej historii przez dziesięć lat będą ci stawiać drinki..." - Morgan Blackhand