ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Czy uważasz, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie do świata Fallouta magii ????

Tutaj można wpisywać, swoje komentarze na ten temat i uzasadnienia
swoich głosów.


Nie no trzesawki dostaje jak widze takie rzeczy...harrego kruge.. tfu pottera ci malo !?
Hmm.. to zależy. Magii w znaczeniu "fantasy" nie. Ale chciałbym mieć możliwość wszczepiania postaci implantów. A jeśli za tym szły by takie umiejętności jak widzenie w ciemnościach, niszczenie układów elektronicznych, leczenie <nanomaszyny>, itp. to do magii już tylko krok. Więc "magię" tak, ale w postaci implantów.
A Melchior w F2 czarował i co? I tak sie go zatukło bo mu sie mana skończyła a ja miałem zwykły HK G11E i plasma grenade.
Drobne elementy magii typu empatia (chociaz to nie czary, ale) też były w F2, w F1 nie pamietam - już sama gra wywierała na mnie magiczny wpływ - super klimat że grałem przez 16 godzin z rzędu (za drugim razem), aż mnie olśnił wschód słonca na drugi dzień


nie, no ... ja mam swoje pewne zdanie, którego nie wyjąwię.
Stworzyłem tę ankietę, żeby poznać, jakie są ogólne predyspozycje
ludzi grających w Fallouta. Szczerze, to bardzo się nie zdziwiłem
(przynajmniej jak narazie) i bardzo dobrze.

----------------
a zresztą nie będę sobie żałował
Ja jestem przeciwko jakiejkolwiek magii w Falloucie.
To jest post nuclear rpg a nie jakieś fantasy.
Żadnego użycia magii pod pretekstem psychotroniki
czy jeszcze innego shita !!!

W sprawie czystości i piękna gry Fallout - Captain_Walker
Wyjatkowo nie zaglosuje na kawe... (ktorej nota bene zabraklo.. ale juz jest:))
NIE
Magia lub psychotronika jest efektem zaawansowanej wiedzy lub mutacji wiec w swiecie przyszlosci jest nawet bardziej mozliwa niz przeszlosci (czyli typowych klimatach fantasy jak sredniowiecze, zamki, smoki itp) dlatego jestem za.

jesli chodzi o magiczne kule ogni itp to bez przesady....

ale jakies szamanskie sztuczki, ktore przywoluja zwierzeta z lasow... eee jakich lasow? // tych, skal i jaskin...; pogarszajace percepcje gracza... czemu nie. Takie bez efektow graficznych, iskierek, d****elkow.
Magie mozna wdrozyc do post-nuklearnego swiata unikajac niezadowolenia graczy, wystarczy ja odpowiednio zakamuflowac. Pojecie magii rodzi sie wsrod mieszkancow technologicznie zacofanych wiosek gdzie poziom ajkju i wyobrazenie o otaczajacym ich swiecie sa bardzo male. Kiedy ot dzikus styka sie z uleczajacym proszkiem nazywa go 'magicznym pylem', i wlasnie tak moznaby to przedstawic w grze. Tribale posiadaliby swoje sposoby leczenia, jakies niekonwencjonalne sposoby uleczania chorob, naturalne lekarstwa nie posiadajace zadnego opisu, albo jakis krotki nie wyjasniajacy ich pochodzenia, ani przeznaczenia jak wlasnie ten 'magiczny pyl'. Otepienie, brak znajomosci swiata - magia; rozum, rozeznanie w ludzikich dokonaniach - lapiecie o co chodzi?
Magia w Fallu? LOL ---- niech to strczy za komentarz
To o czym mówisz Guest jest ziołolecznictwem. Choć bohater gry nie musi znać składów leczniczych proszków, antidotum itp, to ludzie w wioskach, głównie starsi przez przekazywanie z pokolenia na pokolenie wykształcili na ten temat jakąś podstowową wiedzę ... znają skutki działania pewnych roślin (nawet tych nowopowstałych po wielkiej wojnie) i grzybów na ludzi. Stąd mogą leczyć. To bardziej jest mocno ogranicznona nauka niż magia.

Jestem za tym co wyżej opisałem, natomiast przeciwko czarom jak oddech smoka czy coś w tym stylu. ...przeciw psychotronice też jestem ... dlaczego ?? ludzkość w przyszłości się nie rozwinęła, a wręcz uwsteczniła.... Fallout z czarami jest komiczny. Dla ludzi z przyszłości MY jesteśmy ideałem wielkiej cywilizacji.

Dlatego mój głos to: stanowczo NIE
Fallout to nie jest Harry Poterr tylko gra w świecie ponukearnym a jak ten koleś chce sobie pograć w coś z magią to niech kupi, ściągnie lub porzyczy jakieś części Harrego Pottera. J prosze nieporównywać tych obu gier !!!!!!
Mnie sie podobaja pomysl gry Arcanum :magia i technika
Jedyny problem jest w realizaji- zawsze robia sie przegiecia a to jest smieszne
(mysle ze w minimalnych dawkach mozna by ja gdzies upchac w grze)

W F2 magia byla czesta choc wielu moze tego nie zauwazac np. wizje z szamanem ktory popedza w realizacji questu.

Tak Lich masz rację ale mi chodziło o coś takiego że niechciał bym puszczać fireboolt itp.ale taka magia jak np.czarna magia którą się leczy to owszem
A gdyby tak zrobić magię, która... nie działa?
Bohater posiadałby rozległą wiedzę magiczną, w tym umiejętności rzucania uroków, warzenia magicznych wywarów (narkotyków) i szczerze by wierzył, że jego magia działa?
Każdy przypadek niedziałania uważałby za rezultat braku wiary.
Dzisiaj zdarzają się tacy ludzie, którzy uważają, że za pomocą czaru wpłynęli na los, albo na czyjś umysł...
Postać posługująca się magią mogłaby też przeprowadzać zabiegi lekarskie i leczyć zapomnianymi technikami, ale nie rozumieć ich działania.
Traktowałaby wszystkie czynności jako część rytuału...
.:] Space Ace [:. >> to raczej byl taki zarcik ("powaga zabija powoli" )

Wlaczenie magii do gry daje tyyyle mozliwosci, np: AK47+2, pancerz Enviro odpychajacy strzaly, no i oczywiscie wieczne zbieranie many ! A Masterem okazywalby sie Diablo
Osobiscie uwazam ze magia jest troche dziecinna a szkoda byloby zrobic z Falla basn ze smokami
-Czemu od razu dziecinna? I po co smoki? Grałaś/eś kiedyś w The Spirit Engine? Tam magia jest świetnie połączona ze światem broni palnej itd.
Magia też "istnieje" w naszym świecie.
Jest mnóstwo ludzi, którzy wierzą, że wykonanie określonych rytuałów wywiera wpływ na rzeczywistość, zgłębia tajemną wiedzę, wierzy w bogów, istoty nadnaturalne i tym podobne dziwactwa.
Jakoś nikt nie mowi, że nasz świat jest dziecinny.
Ja mówię ... jest
Hmm krotko mowiac wiara w magie jest dla mnie ucielesnieniem slabosci, fizycznych i psychicznych, osob nie radzacych sobie z problemami, dostajacych po dupie w jak to nazwales "niedziecinnym swiecie", bojazliwych, niepotrafiacych realizowac swoich marzen i celow a co najgorsze, zdajacych sobie z tego sprawe i niepotrafiacych tego zmienic, dlatego pragneliby zeby istaniala jakas tajemnicza wielka moc, ktora pozwalalaby im za pomoca pstrykniecia palcami i wypowiedzenia magicznego zaklecia dokonywac rzeczy ktore chcieliby robic, zeby te ich niepozorne postrurki budzily postrach i szacunek bo oni maja MOC ! hehe
Na zmarnowanych ziemiach musi być mnóstwo takich ludzi...
no, ale nikt nie mówi, że ta ich tubylcza "magia" ma działać. Myślę że warto wprowadzić sporo dialogów o magicznej działalności wśród zacofanych wieśniaków... no ale czarować to oni nie potrafią ...

za to robią doskonałe grzybki ;>

... i pierogi ze szczura i kapusty

-------------
"prawdziwy łupieżca wśród łupieży"
Byc moze wiekszosc nie zdaje sobie z tego sprawy ale magia w falloucie obecna jest od poczatkow jego powstania i kryje sie w..

wspolczynniku szczescie

Jest to cos czego nie da sie w zaden racjonalny sposob wytlumaczyc, element nadnaturalny. Mogl by ktos powiedziec zwykle prawdopodobienstwo losowych zdazen- jednak dlaczego niektore osoby sa w czepu urodzone i w kazdej sytuacji losowej maja wieksze szanse, jakby czuwaly nad nim jakies moce. To wlasnie jest magia. Nie nalezy jej kojarzyc z czarami bojowymi (w spellcasterze magia byla przedstawiona jako ta wlasnie smieszna) Mysle ze jednak mozna by ja zastosowac w grze gdyby rozumiec ja wlasciwie.

W F2 bylo to wykorzystane w przedmiocie "magiczna kula bilardowa 8" ktora gdy potrze sie posiadajac wysokie szcz. mozna bylo uzyskac interesujace informacje.
Bylo to tez zastosowane w niekturych lokacjach losowych (zreszta samo odkrycie czegos niezwyklego podruzyjac po pustkowiach- losowych lokacji, jest uzaleznione od tego wsp.)

Właśnie!
Przecież spotkania losowe są właśnie przejawem magii.
Poza tym jest jeszcze szaman Arroyo zsyłający wizje (albo po prostu kontaktuje się z CO przez pip-boya ) i inne dziwne zjawiska.
Zaklęcia i rytuały mogłyby zwiększać szczęście, albo polepszać działanie zażytych podczas nich narkotyków.
Ja tam myślę że chłopaki z tą magią żartowali.... Prawda?
Magia w Fo? Ciezka sprawa IMO
Chociaz sam jestem od projektu gdzie magia to normalka (Shadowrun Pnp), to w fallu jest:
1. kupa pracy zeby zaimplementowac (mowie o jedynie slusznym F2 of koz )
2. (najwazniejsza) i konwencja nie ta :/

Gdyby to byl mod, ktory kompletnie zmienia swiat, to bylbym za, ale mysle, ze dokladanie do swiata Fo magii to zly pomysl

Psionika?
Tutaj bym sie zastanowil - przeciez master mial cos takiego ;]
A co z magią szamańską?
Ja zdecydowanie jestem na NIE chyba ze bedzie to cos wlasnie podobnego jak w F2 np:
Shaman z Arroyo czy Ten mutant z Military Base
Z tym mozna sie zgodzic ale fireball czy cos takiego... psuje caly klimat gry.
Myślę, że magia jest wpisana w klimat F2 i powinna być obecna przez całą grę. Postać nie powinna tak szybko tracić kontaktu ze swoimi plemiennymi korzeniami.
Bohater mógłby odprawiać jakieś rytuały nad bronią i prastarym sprzętem, który uważa za święty (Inaczej miałby kary do trafienia z uwagi na obawę przed złamaniem jakiegoś tabu. Z drugiej strony mógłby dostawać bonusy za odpowiednio odprawione błogosławieństwo.).
Ja myślę, że lepiej byłoby, gdyby bohater wierzył w magiczne właściwości świętych przedwojennych broni itp ... i zeby na wierzeniach się kończyło, niż ma jakieś kuglarstwo odprawiać. Z kolei fallout jest grą typu retrofuture i nie powinniśmy schodzić w klimaty fantasy.
Te kuglarstwa nie działałyby w magiczny sposób, ale oddziaływałyby na psychikę bohatera.
buahahahaahahahahah magia w falloucie! ojoj....

extra, podchodze do franka, dostaje od niego za 200hp, blebluextrasuperzaklecie i full health, puszczam mu fireballa za 300hp, lightninga za nastepne 300, koncze jakims shitballem, ktorego zeby zaczarowac musialem zjesc 3 paczki chrupkow serowych. frank lezy. odkladam wiec tego bozara, ktorego i tak mialem przy sobie tylko po to zeby byc cool, podnosze amulet niesmiertelnosci ktorego frank nie zdolal uzyc i ide w swiat gnebic radioaktywne trolle i elfy.
nie nie dzieci magia Do fallouta nie to nie tak miało być

ja rozumiem że dzieci lubią chorego potera ale tak czy psiak minigun bedzie szybszy od machania różdżką

jestem natomiast za nowoczesniejszą technologią ala cyberPunk w końcu to jest pużniej niż 2020 wiec tehnologia jest leprza

a te nuklearne bomby to tylko bajka zawsze gdzies bedzie vault z najnowszą technologią RZĄD SIE TYM JUŻ ZAJĄ

A cyber wszczepy mamy już teraz !!!!!!!!!! biotechnologia itp
a kontrolowane mutacje bedziemy miec za 30 lat !!!!
tak wiec o czym mowa (w końcu wpie...jedzenie chormonów np wzrostu powoduje mutacje hyhyhyhyhy

więc to ma bliżej do fallauta a nie magia SPIE... brrrrrr twu ..
a lamp elektronowym w domowym uzytku nie mamy od 30 lat.
to tyle jesli chodzi o twoje co najmniej - nie trzymajace sie swiata Fallouta - uzasadnienia.
Magia wynika z sil ponad naturalnych np. bóstwa, ktore nie sa w swojej naturze nastawione negatywnie (skoro stworzenia sa ich dzielem, wiec po co mialy by je niszczyc?) nie istaniala by wiec magia bojowa w ogóle a jedynie rozne dziwne rzeczy. Najlepiej jesli oprzec system na wsp szczescie i karmie (im jestes bardziej dobry tym masz wieksze szczescie bo zblizasz sie do tych bóstw)

Byl by to troche skaplikowany system ale dalo by sie go zrealizowac, glownie dzialalo by to w ten sposob ze rzucal bys czar na zlego supermutanta a temu by sie popsuł minigun, nastepnie poslizgnol by sie na plamie oleju i stracil przytomnosc- pomimo ze walka odbyla by sie w sposob neutralny lub pokojowy to wyszlo by na to samo jak bys go rozwalil doszczetnie mega atomowka- wyeliminowal z walki, co wiecej mogl bys go przyloczac potem do swojej druzyny.

Jak widzicie taka magia jest potezna (i wcale nie harypoterowa)

Magia to byloby calkiem przyjemne.. osobiscie w kazdym systemie magii nie lubie i nie toleruje.. pod tym wzgledem naczytalem sie sporo i tez informacji nt. magii uzbieralem i ja juz mam swoj wzor na maga ... mag ktory lata po swiecie by grabic, pladrowac i mordowac a nie po to by sie uczyc i zdobywac coraz to nowe umiejetnosci jest dla nie smieszny... moglby chociaz udawac ze zabija badz robi nie zgodne z jego natura i charakterem rzeczy tylko po to by zdobyc jakis grimuar lub cos w tym stylu... w systemach fantasy ogolem jestem dosyc wymagajacy jezeli chodzi o magoj - dopiero za dobra gre nagradzam .
Ale co to ma do falllouta zapytacie? Odpowiem - chyba nic , to tylko mala dygresja
MAGIA w Falloucie
- magia szamana ktora dzieki przeroznym proszkom i mikstura ze zmiazdzonych lub sproszkowanych rogow brahmina zwiekszy nam staty (chwilowo) i w ogole mialoby to chyba wyglad dosyc wiedzminski... jednakze w polsce tribals to dosyc dziwny widok
- jezeli ktos gral w W40k to tam sa orki z WAAGHH - taki odpowiednik magii ze tak powiem, moze tutaj beda Dresiarzez kultem Andrzeja Goloty jako dawnego boga a ich okrzykiem bedzie KUUUUUUURRR*** ... ale to tez jakos mi ie pasi osobiscie
- Zdolnosci parapsychlogiczne i nadprzyrodzone po mutacjach:
a) skad te mutacje - w polsce raczej nie uswiadczymy zbyt wielu laboratoriow chemicznych w stylu Glow - co najwyzej szkoleniowy Reaktor atomowy w swierku ktory nie ma wymienionego paliwa juz od 10 lat lub laboratoria kosmetyczne.. omg zapomnialm gdzie.. ale zdaje mi sie ze kolo rybnika (moze)...
b)ostatecznie ktos dzieki bardo silnej psychice (o ktorej tylko mowi a takiej nie posiada) i poprzez szalenstwo stal sie Mentatem . A dziala to tak:
- tylko dzieki zbiegowi okolicznosci udalo mu sie przewrocic stos starych samochodow (zawial wiekszy wiatr)
- podobno leczy ludzi (cos w klimatach jezysa [jezeli on twierdzi ze leczy ludzi to ludzie ktorzy sa podatni na manipulacje moga twierdzic to samo])
- ostatecznie moglby to byc taki Leppero'Jezus - zbawca polskosci by do ktorego sie dostac bedzie trzeba jakos przebyc przez jego fanatycznych wyznawcow...
(chodzi mniej wiecej o poodobne zjawisko co Matka Boska na zacieku na scanie czy na szybie)
Nawet raczej nie stworzy sie tutaj brainone'a ktory po prostu zjadl za duzo Mentantsow bo po prostu ich nie ma w polsce chyba ze jakis ruski odpowiednik wiec mozna by go jakos ostatecznie stworzyc...
ale sama magia + ten swiat raczej bleee
Od magii + technologii gram w Wolsunga lub czasem wprowadzam takie ciekawostki do WFRP ale od fallouta magia powinna se trymac z daleka , jezeli juz to w bardzo rzadkich przypadkach i w trudno dostepnych miejscach bo takie kreatury od razu by zwyzywano od mutatntow poczym wbito by na pal.
W ogole ten post powyzej twojego postu - C_W - to jeden wielki belkot - gosc to chyba na ostrej fazie pisal....

Powiem tylko tyle - to co ze w Polsce nie ma wielkich reaktorow (a ten nasz jedyny doswiadczalny z tego co ostatnio czytalem ma wlasnie zostac zaopatrzony w paliwo) czy tez tajnych laboratoriow biol/chem (a wiesz to napewno????) - trzeba je po prostu stworzyc na potrzeby gry - to nie ma byc przeciez jakis SejmSim tylko cRPG w alternatywnej rzeczywistosci...

Lepperojezus..... - moze jeszcze z Walesa w klapie???

Khalbar...co ty masz do Pottera?
Ja go lubie
bio spoko ja tylko mowie jakie sa realia
A ze fallout to rzeczywistosc troche inaczej to chyba kazdy wie
O ile pamietam , a pamietam dosyc slabo to wg. Biblii polska jakby nie bylo byla wcielona do ZSSR, mozliwe ze ruskie' cosik tam zbudowaly wiecej niz zwyczajne schrony piwniczne... (ale chyba tak naprawde to wiecej bezpieczenstwa pewnie dawalyby bunkry w wilczym szancu pamietajace II ws)
A ten Lepperojezus to tylko taki przyklad (ogladnij sobie wiadomosci ile ludzi wiezy moze juz nie tak w leppera ale w giertycha, mlodziez wrzechpolska ma z 1500 czlonkow... zatem powiedz - polskie spoleczenstwo ulega lawo, czy tez opiera sie wszelkim naciskom i probom zmian w naszym osobistym, prywatnym zyciu..
Btw ... polska znajdowala sie troszeczke zbyt blisko granicy z zachodem by cos w niej umieszczac... jedyne co u nas goscilo to chyba kilkaset rakiet z glowicami atomowymi...

rzecz dzieje sie w powojennej Polsce (wwII). specjalista od zapladniania krow przyjezdza na wies i zachodzi do jednego z gospodarstw. przedstawia sprawe jakiejs kobiecinie, a ona na to. 'tu masz pan stolek, tam jest gwozdz na spodnie. ja na to nie patrze...'.
taka anegdota

"Lepperojezus..... - moze jeszcze z Walesa w klapie???"

Ta, a Jaruzelski to bedzie Vader za to Urban ma zaklepana role Jody

Magia w post-apokaliptycznym świecie Fallouta? Ja zaglosowalem na NIE, bo nie wyobrażam sobie fireballi rzucanych na np. Deathclawa Ale jak juz wczesniej ktos to napisal, to nieznana technologia bywa magia dla ludzi zyjacych w swiecie nieznajacych technologii...
Dla mnie w falloucie i tak jest pelno magii. Nigdy nie zapomne tego uczucia gdy po raz pierwszy wszedlem do The Glow, a za oknami byla 5 nad ranem w burzliwa jesienna noc Ale fireballom mówimy stanowcze: NIE
Magia z bajek: nieeeeeee

Magia "udawana" przed mniej rozgarniętymi rasami mogłaby być dobrym pomysłem.

A gdybyśmy tak mając inteligencje na niskim poziomie też wierzyli w magię innych "udawaczy".....
Magia fantasy NIE!
Ale psionika TAK!
Stricte Magii stanowcze nie!!! A taka udawana przed tubylcami, dzikimi to juz faktycznie zupełnie inna bajka, całkiem ciekawa...ale tak oparta na technice, pamiętacie Evil Dead 3 , i sytuacje " This Is My BOOMSTICK "

Pozdrawiam cie Walker i całkowicie się z tobą zgadzam
Bardzo głupi pomysł
Magia? hmmm...

Pomysł ciekawy, ale zależy co przez to rozumiecie, bo jeżeli ma być na wzór d2 - firebole, teleporty itp , to raczej byłbym na nie

Jeżeli zaś chodzi o "magie" będącą efektami ubocznymi mutacji, np. specjalne zdolności ghuli, czy cos w tym stylu, to był bym na tak .
Magia w Fallout -----NIE
po co piszesz 2 razy?
Magia w tego typu grze to raczej głupi pomysł (mam na myśli tu np jakieś ogniste kule itp.). To zniszczy dużą część klimatu falloutowego i zmieni spojrzenie na samą grę.
Lubię gry fantasy w które swego czasu grałem (D&D ) jednakże do fallouta to zdecydowanie nie pasuje. Elementom fantasy w fallout mówię NIE.

Moim zdaniem fallout powinien isc w strone rozwoju nad technologią poszczególnych grup społecznych a nie w jakieś czary czy cos. Lepiej niech gra sie rozwija z czasem a nie nagle ni z tąd ni z owąd bedę musiał płyny zbierać z trupów bo mi sie mana czy eter kończy
Magia w Falloucie zrobiła by z niego Baldurs Gate po wojnie nuklearnej. Historia opowiedziana w grze ma posmak realizmu i prawdopodobnie dlatego przyciąga taką rzeszę fanów. Wyobraźcie sobie Chosen One'a puszczającego w stronę Franka Horrigana fireballa. (Litości).
Nie, chyba że chodzi o bioprądy.
ehh... albo bawimy się M&M albo Fallout
W System Shock 2 mieliśmy doczynienia z tzw. "Mocami Psionicznymi". Chodzi tu o siłę umysłu, która potrafi oddziaływać fizycznie na otoczenie. By potrafić ją wykorzystać potrzebna była tzw. Ampółka PSI (ludzie nie byli uzdolnieni psionicznie, więc potrzebowali swego rodzaju "przekaźnika"). Efekty są podobne do magii, np. przyciągnięcie do siebie przedmiotu, wystrzeliwanie pocisków cyrogenicznych lub pyrogenicznych, czy zwiększenie siły, zwinności, itp. Teoretycznie Melchior mógł być wystarczająco uzdolniony psionicznie, by potrafić formować z kałóż FEV potworki bez użycia Ampółki PSI. To samo by było z Hakuninem i Masterem w F1. W stosunku do takiej naukowej "magii" to jestem za.
Doby pomysł z mocami PSI
Może źle to jest nazwane, nie magia, ale np. zdolności paranormalne
Moce paranormalne tak ale magia to totalnie glupi pomysl.
Czynnil PSI . Mozna bybylo wprowadzic jakas zdolnosc ale bez przesady - zeby koles zas nie lewitował ani nie ciskal przedmiotami (np. samochodami) niczym Jedi. Mona by np. dac mu moc zwizana z patrzeniem w glab umyslu jakieks osoby aby np. wyciagnac informacje/hipnotyzować. Ostatcznie skupiac na nim moc i go wykanczac psychicznie jak Damien w "Omenie"
Nie no dajcie spokój, mi sie to wogole ani troche nie podoba
postapokaliptyczne z archiwum x
Pamiętacie film "W podziemiach planety małp"? W podziemiach mieszkali zmutowani ludzie ktorzy przetrwali dlugi okres w odizolowani os swiata i mimo iz promieniowanie oszpecilo ich to zyskali moce psioniczne. I na dodatek czcili bombe atomowa.
Podobnie bylo w "Wehikule czasu" (tym nowszym). Przywodca Morloców panowal na swoimi dzikszymi braćmi poprzez psychikę.
Nie mozna mowic do konca ze takie moce sa calkiem nie tak w postaapokaliptycznym swiecie bo wg mnie "planeta małp" miala zaje.... klimat.
Znowu nie mozna rowniz przesadzac z tym bo nie chodzi o to zeby koles byl jakim Łupiezcą Umyslu czy cos ale o to zeby mogl miec jakas mutację i to wplywa na jego szosty zmysl.
W Perihelion niezle byla zastosowana magia, pomimo ze swiat byl postnuklearny. Efekty wizualne byly sporo przesadzone bo glupio wygladaja takie fire balle (choc w koncu jakos trzeba bylo to zobrazowac) Calosc opiera sie na komponentach emocjonalnych, ktore sa energia i okreslony ich zestaw wywoluje okreslone reakcje w otoczeniu.

Bylo to wiec naukowe podejscie do psioniki. Podobnie mozna zrobic w Fallout. Jest to gra mocno racjonalna wiec zastosowanie tylko wspolczynikia mana i zwojow z czarami nie sprawdzilo by sie. Choc gdyby mocno przemyslec temat to dalo by sie ja zastosowac.

Podobnie jak w system schock2 uzywalibysmy przedmiotu: wzmacniacza i przekaznika emocji. Byla by to wiec bron energetyczna.

Efekty
-zauroczenie (komponent milosci i dominacji)
NPC przez krotki czas przylaczyl by sie do naszej druzyny lub odczytal by nasza reputacje jako przyjazna wiec mial inny modyfikator zachowan (jest mozliwe do wykonania z poziomu skryptu)

-oslabienie (komponent gniewu i beznadziei)
NPC traci sily i upada na ziemie, przewrucony na odleglosc (tak jak przewraca mlot, mysle ze to tez da sie zrobic)

I tym podobne (ale z pewnoscia nie bedzie to Fireball, Meteorstorm czy Earthquake)

Magia w Falloucie? Fallout to świat rzeczywisty, który mógłby się zdarzyć. Magia to nauka.
Nie, nie i jeszce raz NIE. harrego Pottera dość, to nie IceWind Dale.
NIe robmy z Falla jakiegos Baldura... Owszem jesli chodzi o inplanty, wszczepy i inne pierdoly to dobry pomysl ale magia jako taka zdecydowanie nie
Zdecydowane NIE magii w świecie Fallouta! Jeśli oczywiście miałaby to być magia w ftylu fireball, czy też jakas forma psioniki. Te formy po prostu NIE pasują do klimatu gry. Szamaństwo owszem, ale nie powinno wpływać na mechanike gry, a jedynie na tryb narracyjny - nie działałaby bezpośrednio na postac gracza, a jedynie na jego psychike . Zgadzam sie z tym że współczynnik "szczęście" ma w sobie coś magicznego, ale nie jest to coś typowo magicznego, wyłamującego się z realiów gry. Tak samo Easter Eggi są tylko smaczkiem ( ale odkrywczy jestem,co? ), oderwanym od codzienności Falluota. Jest też kwestia "magicznego" Sulika, a raczej jak już ktoś wcześniej zauważył tego co ma w nosie... Jednak można to podpiąć pod zwykłe wierzenia ludowe. Nie pamiętam dokladnie wszystkich jego "wróżb" ale to chyba nic trudnego powiedzieć "duchy mówią że to złe miejsce" wchodząc do jaskini w której pełno jest kości... Moim zdaniem ten poziom magiczności fallouta jaki znamy jest optymalny. Wprowadzanie jakichkolwiek dodatkowych magicznych zjawisk byłoby niszczeniem klimatu gry. Jest tylko jedna rzecz która mi nie pasuje w F2. Mianowicie NIE pasuje mi ten kolo w Military Base który wyczarowywóje sobie Dethclawy... Psuł mi on klimat gry.

Tak więc zagłosowałem 3x NIE.
Taaa zdecydowanie się z tym zgadzam. Koleś czarujący deathclawy był do bani. Osobiście nie podobała mi się też komunikacja Hakunina z głównym bohaterem gry za pomocą "świata snów" Wg mnie to lekkie przegięcie.
Czy ja wiem... Mi tam sie Hakunin podobal. Przeciez jego 'duchy' to wcale nie bylo nic nadprzyrodzonego. Mial poprostu schizofrenie ...
Ale zgadzam sie, ze Melhior byl troche... nieklimatyczny...
Magia w falloucie nie powinna istnieć jako tako, lecz jako błędne pojecie prostych ludzi o "artefaktach z przedwojny" i o technologii.
Nie ma miejsca w falaucie na rzucanie czarów ale bardzo fajną rzeczą wydaje się odniesienia pseudomagiczne do wszystkiego co niezrozumiałe.
Na przykład podchodząc do Navarro napotykamy na jakichś prostych ludzi którzy mówią: "nie idźcie tam, tam się w nocy jakieś światla dzieją jakieś czary" czy też w odniesieniu do świecących ghouli "to jakiś diaboł, wylazł z piekła i świeci ogniem" na tej zasadzie. A im ktoś bardziej rozgarnięty tym mniej magii zauważa... tyle.
Magia w Fallu wg. mnie tylko jako psionika. Ale żadne boskie moce typu - dezintegracja lub implozja (DnD) ,tylko raczej jakaś prosta telekineza lub pirokineza?
Przecież ludzie w fallu są bądź co bądź napromieniowani i co nie którzy mogli dostać ten szczególny dar.
Ale Fireballom i Lightning Boltom mówię nie
Nie wiem czy zauważyliście, że są duchy w Falloucie, jest to szczęście, Sulik ma zdolności wieszcze oraz cała reszta rzeczy tu wspomniana. Może inaczej rozumiecie słowo magia, w każdym razie elementy nadprzyrodzone są w świecie Fallouta i trochę dziwi mnie ta niechęć do wprowadzenia jej, skoro to fakt dokonany, z drugiej strony FO jest mniej więcej naszym światem, a ja zdążyłem się przekonać, że zjawiska paranormalne istnieją, więc jest ok.
Duchy pojawiły się tylko w F2 a F2 jest nieczysty.
W tym, że w F2 zaczęli odchodzić od kanonu i kwiatki takie jak duchy, magia, współczesna broń i tony bezczelnych easter eggów.
Mnie to jakoś nie razi. Swoją drogą dziwi mnie właśnie jedna taka rzecz. Że niby jak jest jakieś SF czy cuś w tym stylu to nie może się pojawić zjawisko nadprzyrodzone, chociaż w realnym świecie one występują ( a chociaż jest to bardzo prawdopodobne).
MAGIA???
W ŻYCIU!!!

Fallout nie jest jakąś tam gierką w świecie magii elfów i smoków. Kto to widział magię w postapokaliptycznym świecie?! To byłoby zaprzeczenie idei Fallouta

Chyba tylko wpadłby na taki pomysł.

Ludzie, nie załamujcie mnie.
Powtarzam, należy najpierw odpowiedzieć na pytanie, jak się rozumie magię. Bo jesli jako zjawiska paranormalne to były one od pierwszej części (jak choćby zdolności Mistrza).
Popieram psionikę w Fallu, ale tylko dla NPC a nie dla naszych postaci. Może jakiś psionik dołączający do drużyny o bardzo kruchym zdrowiu. Wg mnie. by używać spioniki w fallu powinny być specjalne prochy ,które bardzo wyczerpują organizm.
Zdecydowanie nie magii w Falloutach przecież to nie czarodziejka z księżyca chyba że kolejna część Fallouta mnie zaczaruje i będę przynim spędzał dnie i noce non stop to jedyna magia którą akceptuję hehe
Magii/magyi rodem z fantasy mowimy stanowcze NIE!
ALE!
Jestesmy za glowologia prosto ze Swiata Dysku^_^
Do tego wszczepy, szamanstwo (najlepiej bardzo charyzmatycznych postaci), odpowiedni poziom LK (lub jego brak), uboczne skutki napromieniowania (np. wykozystywanie wiecej niz 10% mozliwosci mozgu -> PSI) i... juz mamy magie przystosowana do realiow FO
Precz z magią z naszego pustkowia!! Ja jestem przeciw temu!
W Arcanum dobrze wyszła magia z technologią, ale w moim ukochanym Faluu bym tego niezniósł, Czołzen Łan rzucający czary defensywne na patrol enklawy?
Liberum Veto!!

Gdyby w falluocie byla magia to by sie popsul klimat i gra byla by beznadziejna!
A ja popieram czary w fallu! Nie chodzi mi oczywiście o jakieś tam teleporty i kule ognia ale o zdolności psychiczne i telepatie

A ja popieram czary w fallu! Nie chodzi mi oczywiście o jakieś tam teleporty i kule ognia ale o zdolności psychiczne i telepatie


W takich modach dla Falloutów role czarów powinny spełniać implanty i inne "cuda techniki" co nie znaczy że jakieś motywy z czarami związane nie mogą sie pojawić w formie jakiegoś szamana, dziwnej sekty itp
W F2 np. byl Melchior... Wszyscy chyba wiemy, ze rzucal Szponami z rekawa ... Czary to zapewne nie byly, ale calkiem niezle sztuczki...
No dobra ale to jeszcze nie znaczy ze główny bohater ma mieć możliwoś rozwalania wrogów przyzywanymi potworami

Ale fajnie by było gdyby człowiek o profesji powiedzmy jakiegoś trapera mógł tresować zwierzaki
Niom, fajnie by bylo Tylko ze tresura zwierzat to nie magia ;P

Kule ognia/rzucanie blyskawic mozna latwo wprowadzic: pamietacie Jax'a z serii MK? I jego metalowe rece? No to wystarczy w je wmantowac odpowiednia bron (np. miotacz ognia) i mamy fire balla
Tylko po co?
Wole gaussa, ktory normalnie robi za laske maga podczas podrozy.
A ja nadal uważam że wytresowanie sobie jakiegoś zwierzaka by było fajnym patentem Fajnie by było mieć za najlepszego przyjaciele jakąś przerosnietą jaszczurke a nie tylko zwykłego psa
Albo jakiegoś wielkiego karalucha albo radskorpiona
Primo - w obu czesciach FO (cRPG) mozna bylo przylaczyc NPCow - zwierzeta. Byly to psy i Szpony. Choc faktycznie, "tresura" pozostawiala wiele do zyczenia (zwlaszcza w FO1). Ale to sie tyczy rowniez ludzkich czlonkow druzyny.
Secondo - czytajcie ze zrozumieniem. Nie neguje pomyslu ze zwierzetami w druzynie. Ale tresura NIE JEST magia!
Ale przecież w F2 czary występują! Kontakty telepatyczne Hakunina z Chosenem, Grampy Bone Sulika, czy opisy najazdu Enklawy na Arroyo - wszystko zależy od punktu widzenia. Tribal uzna za magię coś, co jest absolutnie wytłumaczalne naukowo. I jeszcze to zdanie z intra mówiące o tym, że "their (ludzi, których zmiotły nuki) spirits became a part of background radiation". O duchu nie wspominając...

Nie muszę chyba pisać, że w jedynce takich bzdur się nie uświadczyło.
I tu wypadało by przytoczyc słowa Arthura C. Clarke: "Każda wysoko rozwinięta technologia niczym nie różni się od magii"

Nie muszę chyba pisać, że w jedynce takich bzdur się nie uświadczyło.





O przepraszam bardzo! W jedynce dalo sie uslyszec legendy mowiace o tym, ze Szpony Smierci sa demonami powstalymi z nuklearnych ogni.

Ale co do ducha tej dziwczyny w F2 to czy czasem zbyt pochopnie zakładamy że ten duch miał związek z jakimiś nadprzyrodzonymi zjawiskami? Promieniowanie może wywoływać różne dziwne rzeczy

Poza tym z jednej strony przyjmujemy za realne Ghule ale jeden "niby - duch" to już coś nie normalnego i czyste SF


Tylko co ma piernik do wiatraka? Prości ludzie z pustkowi plotkują, obmyślają baje i różnie tłumaczą sobie niewytłumaczalne.

Mi tam oba zjawiska wydaja sie bardzo podobne:


I jeszcze to zdanie z intra mówiące o tym, że "their (ludzi, których zmiotły nuki) spirits became a part of background radiation"


O przepraszam bardzo! W jedynce dalo sie uslyszec legendy mowiace o tym, ze Szpony Smierci sa demonami powstalymi z nuklearnych ogni.

Nie mowile, ze to jakis dowod na sily nadprzyrodzone. Chodzilo mi o to, ze w jedynce tez byly rozne opowiastki sugerujace, ze ludzie wierza w owe sily...

Promieniowanie moze wywolywac rozne dziwne rzeczy.
Np. halucynacje wzrokowe i omamy sluchowe takie jak duch ;P Wiec da sie to wytlumaczyc naukowo
A F.E.V. to nie byl wirus, tylko zaraza sprowadzona przez Boga! Tak samo jak atomowki, w celu oczyszczenia swietej ziemi z grzesznikow!
No i widzisz Punkt widzenia zalezy od punktu zajmowanego na pustkowiach dla dzikusa atomówki to kara od bogów a dla mieszkańca schronu po prostu wojna

Szkoda że w F2 nie ma lokacji w której jakieś plemie dzikusów ewentualnie mieszkańcy schronu (tak jak było to w Planecie Małp 2) czczą bombe atomową i właśnie stworzyli religie w której zagłada to zemsta od bogów itp Niby w FT mamy taką lokacje w jednej z misj która jest swoją drogą jedną z najfajniejszych

Zresztą może ogromne promieniowanie i skażenie ziemi może wywołać odzielenie się umysłu od ciała Wszystko da się naukowo wyjaśnić oczywiście tylko na "Westlandzie"


Szkoda że w F2 nie ma lokacji w której jakieś plemie dzikusów ewentualnie mieszkańcy schronu (tak jak było to w Planecie Małp 2) czczą bombe atomową i właśnie stworzyli religie w której zagłada to zemsta od bogów itp Niby w FT mamy taką lokacje w jednej z misj która jest swoją drogą jedną z najfajniejszych


Niby w FT mamy taką lokacje w jednej z misj która jest swoją drogą jedną z najfajniejszych


A "Blessing of The Holy Flame to you my child" z jedynki to co? ;> ... Wyrazne odwolanie do religii w ktorej obiektem kultu jest ogien nuklearny, ktory oczyscil Ziemie...

Ano faktycznie. Zbyt pobierznie czytam posty. Mea coulpa ...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting