ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Jak podała dziś Bethesda Softworks za oprawę muzyczną nadchodzącego Fallouta 3 odpowiada Inon Zur. Ten urodzony w Izraelu kompozytor ma na swoim koncie soundtracki do wielu znanych gier. Wśród nich znajdują się takie tytuły jak Crysis, Icewind Dale II, Baldur's Gate II: Tron Bhaala, a i krewniak "cerpegowych" Falloutów - Fallout Tactics: Brotherhood of Steel. Pod tym adresem możecie odsłuchać trzech próbek falloutowej twórczości Zura.

Źródło: OUTPOST


Skoro gość skomponował ścieżkę dźwiękową do Tacticsa, to chyba możemy być spokojni, że żadne Call of Duty z tego nie wyjdzie - tacicsowa muzyka nie była wcale taka najgorsza. chociaż w pamięci niezbyt mi utkwiła.
Zoor - dorzuciłem linkę do przykładowych nutek.

Main title - jest ok..., ale NIE do Fallouta, do fantasy pasuje jak najbardziej.
Megaton - ciut lepiej, ale nadal ssąco niepasująco do F.
Into the Wasteland - momentami daje radę, niestety momentami.

Motyla noga i kurcze pióro, żeby nie powiedzieć ku#$% mać!
Ja chcę ambientowo-industrialne zgrzyty, przesterowane przez charczące filtry wokale, dźwięki syren, a nie granie na bałałajce. Muzyka w Tacticsie mi pasowała, a bynajmniej nie przeszkadzała mi, natomiast te kawałki generalnie mnie drażnią. Marku Morganie, słyszysz a nie grzmisz!
Motyw główny można chyba odstawić na bok, bo pewnie pojawi się tylko w startowym menu - a tu jeszcze te jerychońskie trąby można przeboleć. A co do tych innych utworów - mnie tu powiewa Dzikim Zachodem raczej, a nie postapokalipsą. Utwór z Megaton przywodzi mi na myśl trochę Redding, ale tylko w pierwszej części - potem robi się gorzej. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać w grze, a może przed premierą Beth wypuści jeszcze jakieś kawałki.
Ale jak na razie - marne to raczej... ale Call of Duty nie ma .


Czuje się oszukany.

Jest marnie, wręcz żenująco. I nie mówie tego o tak. Przypadkiem dzisiaj od kilku godzin słucham soundtracka z Falloutów, przypadkiem też pierwszy raz od jakiegoś czasu Beth postanowiło wypuścić jakiekolwiek NOWE materiały związane z F3.

Main theme - właściwie bardziej pasuje do jakiejś gry związanej z marynarką wojenną [silent hunter? destroyer commander?] dźwięki które spodziewałbym się usłyszeć w "Polowaniu na Czerwony Październik" albo "Karmazynowym przypływie". Linia melodyczna jest ciekawa, utwó nie jest do bani - jest całkiem fajny. Ale to nie Fallout. Ani ambient, ani industrial. Ani tribal słyszany częściej w F2. Ten utwór pasuje do F1 z którego podobno autorzy F3 czerpią najwięcej jak... tłumik do .223.

Megaton - brzdęki gitary, harmonijka ustna przebija się gdzieś w tle. Komuś bardzo zależy by przerobić Washington na Arizonę czy Texas, może Nowy Meksyk. Przynajmniej to coś ma cokolwiek wspólnego z ambientem. Spokojne, jak wizyta w saloonie z samego rana. Brzmi jak 9:00 w poniedziałęk, prawdopodobnie na kacu. Tak jakby dźwięki dobiegały gdzieś z kilku niezaleźnych źródeł, a życie o tej porze toczyło się gdzieś dalej, obok, czekając aż krew mocniej zatoczy się w piersi budząc człowieka na dobre.

Into the wasteland - czasami słysze wyraźne akcenty związane z bliskim wschodem, niemal wpływy arabskie, na szczęśćie nie są tak wyraziste przy kolejnych odsłuchach. Linia melodyczna jest bardzo dynamiczna ale konsekwentna, co wpływa pozytywnie na odbiór. Kolejne wyciszenia budują atmosferę stagnacji, może wyczekiwania na coś nowego, coś, co nie przychodzi. Jak igła gramofonu która kolejny raz budzi do życia te same dźwięki. I nawet jeśli w rzeczywistości każdy kolejny fragment jest inny, to zmiany które można wyłapać nie są tymi, na które czeka słuchacz.
Życie staneło w tym miejscu i mimo prób nie udaje się go ruszyć, popchnąć dalej. Zamknijmy oczy i możemy sobie wyobrazić spękaną ziemie czy niesiony wiatrem piasek który przemieża pustynię w nieskończoność, nie podróżując do nikąd. Ale nie mylmyt pustyni z pustkowiem. Bo tego drugiego ja w utworze nie odnajduje.

Tak, mam odstawić to, cokolwiek to jest, to co pale/pije ;P

Czuje się oszukany. Nazwe naście gier do których ta muzyka pasowałaby bardzo, ale wśród wymienionych nie ma fallouta. Przynajmniej nie takiego jakiego się spodziewałem.
Słucham i słucham - nigdy nie kupiłbym soundtracka do F3 gdybym miał oceniać po tych próbkach. I może gdy zobacze te lokacje i usłysze te dźwięki to wszystko będzie wyglądać i brzmieć inaczej.

Może.

PS. Niech ktoś zmiksuje "Into the wasteland" z plikami ACM "wind1" a gwarantuje, że efekt będzie zupełnie inny, choć wciąż o krok od "w pełni zadowalającego". Sprawdziłęm sam, w tle winamp odgrywa zapętlony win1.acm. Kewl
Co do muzyki jestem spokojny że chłopina da rade .. dlaczego ?
1) pochodzi z Izraela
2) zrobił całkiem niezłą ścieżkę w "Crizisie" i ID II a w FTku nie biła po uszach ale także nie wywoływała chęci wyłączenia głośników.
3) zapłacą mu pewnie więcej niz ktokolwiek prędzej wiec facio sie postara.
4) wkoncu ma do czynienia z "prawdziwą legendą"

tacicsowa muzyka nie była wcale taka najgorsza. chociaż w pamięci niezbyt mi utkwiła.
Dobrze powiedziane "Byłam pijana i tańczyłam z wieloma chłopcami, ale już nie pamiętam z którym poszłam do łóżka"

Muzyki w Tictacsie w ogóle nie ma - są tylko jakieś ambientowe plamy, w których jakiejś melodii można się doszukać po porządnym przyjaraniu.

To jakaś muza z F3 się pojawiła? Hmm... Komentować tego nie będę bo znów zacieszacze Bethesdy w rodzaju Headbangera dostaną ciśnienia w spodniach - że ktoś im ich wizję świata burzy Powiem tylko, że piv vauh to nie jest moje drugie alter ego

Co do muzyki jestem spokojny że chłopina da rade .. dlaczego ?
1) pochodzi z Izraela
2) zrobił całkiem niezłą ścieżkę w "Crizisie" i ID II a w FTku nie biła po uszach ale także nie wywoływała chęci wyłączenia głośników.
3) zapłacą mu pewnie więcej niż ktokolwiek prędzej wiec facio sie postara.
4) w końcu ma do czynienia z "prawdziwą legendą"


Mnie się muza w tacticsie podobała i to bardzo - mam soundtrack

Main title - pompatyczny szajs
Megaton - nieumiejętnie próbuje udawać Redding i to bardzo nachalnie
Into the Wasteland - yeah NIGGA! O to chodzi! Chłopina nieco łapie, niech tylko się postara, posłucha Marka Morgana i Jespera Kyda a coś z tego wyjdzie.

W sumie... nic specjalnego (poza ostatnim wałkiem) nie pokazał.
Znowu - czas pokaże.
no tak przy pierwszym kawalku mozna dojsc do wnisoku ze sie chlopakom fallout z terminatorem pomieszal. drugi kawalek to chyba z tego.... jak mu tam... arizona dream - z tej sceny kiedy facet parodiuje hitchcocka a na koniec basn tysiaca nocy. ale generalnie nie chce sie przypieprzac zeby znowu nie wyjsc na malkontenta

kenig - ja na twoim miejscu poszedlbym sie przewietrzyc, powietrza zaczerpnac, zobaczyc jak swiat wyglada, moze jakies ptaszki poobserwowac...

jim - spicmir zapomnial dopisac /ironic mode on/ przed postem
KeniG już poszedł na "spacer"

Edit:
W jakim formacie są te pliki z muzyką z F3? Chcę je sobie zassać a tu dupa ciemna.
Dali linki na NMA:

If somebody would like to download those tracks - please do:
1. Main Title
2. Megaton
3. Into the Wasteland
4. The Ink Spots - I Don't Want to Set the World on Fire

Liczę, że w pozostałych utworach pojawi się jakiś element zaskoczenia, mrugnięcia okiem - słowem tego postmodernistycznego smaczku i eklektyzmu jaki mają Fallouty 1 i 2, a jakich nie posiada Tictacs.

Jak na razie to mamy twórcze rozwinięcie klimatów z FT, przyprawione trochę militarystyczną sztampą (temat główny), jakimś przyczajonym i nieśmiałym country (Megaton), lekko orientalnym plumkaniem (Pustkowia). Więc w sumie jest dość dobrze. Choć jak na razie żaden utwór nie wchodzi do łba, nie wzrusza, nie sprawia pojawienia się ciarek - słowem nie niesie "klimatów". Przechodzi sobie tak po prostu - mamiąc słuchacza bogactwem aranżacji.

Zresztą wykorzystanie w tych utworach orkiestry na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie potęgi i siły takiej muzyki. Jednak chyba nie tego oczekiwało się od muzyki do skojarzeniowej papki jaką są Fallouty.

Jeśli dynamiczne utwory w F3 miały by być orkiestrowym umpa umpa - kojarzącym się z filmami jakie umuzyczniał Hans Zimmer - to będzie kicha
Niech chociaz dadzą opcje jak w Tacticsie, umozliwiajacą opcje sluchania własnej muzy - i problemu brak (całego tacticsa gralem z muzą z F1/F2 + Aphex Twin ;] i grało sie pysznie)...
Dla mnie to nadal byłoby rozwiązanie połowiczne. Chyba, że można by podmienić pliki z muzyką na stare. Wtedy "już" przy drugim przejściu gry* pokombinowałbym, który ze starych kawałków pasuje najlepiej do poszczególnych lokacji. Bo słuchanie katedralnych dzwonów w bazie BoS nie bardzo mi się uśmiecha.

*o ile w ogóle nastąpi coś takiego, jak drugie przejście gry
jak dla mnie ma swój styl. te trąby i bębny bardzo fajnie powinny sie wkomponować w świat falla


3) "Bo tylko wiarygodny jest artysta głodny" - Kazik Staszewski. Historia pokazuje, że dużo ciekawsza jest twórczość artystów uciskanych (np. poprzez cenzurę) lub klepiących biedę. Poza tym Beth zapłaci mu za to, czego sama oczekuje, niekoniecznie za to, co trzyma poziom i klimat.

czyli sugerujesz że muza w f3 będzie tylko dobra jak na zurem będzie stał squonk z pejczem i go zaganiał do roboty za miske zupy z bukwi ?
Jedno jest pocieszające w tej całej sytuacji - Fallouta 3 robią technicznie podobnie do Obliviona, a tam można było sobie pliki z muzyką pozamieniać tak po prostu, bo są w jakimś ludzkim formacie zapisane .


czyli sugerujesz że muza w f3 będzie tylko dobra jak na zurem będzie stał squonk z pejczem i go zaganiał do roboty za miske zupy z bukwi ?

Wymiękłem, jak to przeczytałem. Tekst godny basha...
Trochę się zastanawiałem, czy wstawić ten cytat z Kazika i doszedłem do wniosku, że warto - mimo przerysowania - ze względu na obrazowość. Nie chodziło mi o to, że mając pieniądze, nie można stworzyć dobrego dzieła. Można, ale pieniądze nie zainspirują cię do tego. Natomiast inspiracją może być sprzeciw wobec zakazów, braku perspektyw, przeciw temu, że nasz świat może przestać istnieć za naciśnięciem jednego guzika etc. Takie uczucia rzadko się pojawiają u ludzi, których sytuacja w zakresie bezpieczeństwa, czy majątku jest ustabilizowana na wysokim poziomie.
Dzisiaj to przeczytalem na NMA.

Czulem, ze nie bedzie wielkiego powrotu Marka Morgana. Beth chca za wszelka cene zrobic wszystko po swojemu- i im to na zle pewnie wyjdzie.

Jak mu tam, Inon Zur? Nie znam goscia. Robil muze do Tactics? nawet fajnie mu to wyszlo, w Tacticsie, ale nie wiem czemu tutaj to tak sp*******l. Moze Beth powiedziala mu "My nie chcemy tego co Mark Morgan zrobil, my chcemy cos innego bo my jestesmy Bethesda Shitworks!!!" <i tutaj taka zlowieszcza piosenka jak najczesciej byla puszczana na koniec albo na poczatku w kreskowce Labolatorium Dexter'a>.

Nie jestem jeszcze doswiadczonym muzykiem. Mojej muzyki jeszcze nie mozna posluchac na zadnej plycie z soundtrack'ami jakiejs gry czy filmu. Ale siedze w muzyce falloutowej juz od jakiegos czasu (Forlorn World, teraz Mutants Rising- mod do Falla), wiec:

main Theme- pamietam jak to pierwszy raz puscili na piosenke wejsciowa na strone FO3. Bylo duzo krytykowania na temat tej piosenki. ze za bardzo Epicowe i fantasy (Oblivion?). Troche ten poczatek byl dosyc ambientowy, akby mial zaraz wejsc w cos bardziej interesujacego i kreatywnego, ale niestety poszedl linia prosciejsza- orkiestralne rytmy prosto z WoW. Nic mi to nie przypomina, zadengo klimatu Fallout'a tam nie slysze. To, ze te "tromby", ktore zaczynaja grac sa zagrane bardzo niska nuto, to nie znaczy, ze stworzy to klimat i atmosfere Fallout'a!
Bethsoft mowila, ze prawdopodobnie muzyka sie jeszcze zmieni, ze to nie jest ostateczna wersja. Mimo to poszli na latwizne i zatrudnilii kolesia, ktory robil muzyke dla wielu filmow i gier, ale z tego co slysze, brzmi to bardzo komercyjnie. Typowo jak w kazdym filmie Hollywoodskim. Ahh, co jeszcze ta Ameryka zje***e w dzisiejszych czasach? Pierw byli mistrzami, teraz syfia wlasne dziela. Miejsza z tym

Megaton- A to co to K***A jest?? Call of Juarez? The Gun? Ten utwor tetni zyciem, ale pomiedzy 1800-1900, a nie sci-fi, gdzie narkotyki sie sprzedaja jak nowo upieczone paczki na wiejskiej piekarni! Zarabiscie, koles ma napewno talent. Umie komponowac i pewnie gra na ch*j wielu instrumentach, ale kompletnie ma brak poczucia stylu. Poprostu, to brzmi jakby zgral wszystkie swoje pomysly, ktore brzmia jak wyssane z Wild West stylu, w podobnym rytmie i wpakowane w jedno, ladnie wyedytowane i wyglaszczone az do smierci, calosc. Co z tego wyszlo? "I wanna put on my cowboy hat, take ma rusty revolver I call "Lucky Look" n' go get ma horse...maybe some whiskey on the way..."- WTF?

To the wasteland- tutaj sie juz troche postaral, ale jakos nie slysze zadnych ambientowych staran z jego strony. Tylko ladnie skomponowane instrumenty orkiestralne. Zadnych "dziwnych" odglosow, jak Morgan zrobil. Utwor nie tworzy klimatu, tylko sie stara, ale Inon Zur najwidoczniej nie ma takiego klimatu w glowie jak mark mial. Morgan moze nie wyglada na takiego kolesia, ktory robi taka muzyke jaka zrobil, co oznacza, ze w glowie cos mu tam siedzialo, i pewnie dalej siedzi dzieki czemu Fallout mial taki klimat muzyki, jaki mial- mroczny.
Ten utwor nic nie ma do tego. Koles powinien klekac przed Morganem i nazwac go swoim panem ciemnosci! Tak jak coniektorzy muzycy do Gary Numan'a.

Roznice:
Inon Zur

Mark Morgan

Sami ocencie

Mark Morgan mowil, ze z mila checia by zrobil muzyke do nastepnego Fallout'a. Najwidoczniej pokochal styl tej gry. Lecz niestety Bethesda nie idzie za uczuciami (mimo, ze mowi ze idze) tylko za tym co sie najlepiej sprzeda.

W skrocie (dla tych co nie znaja sie zabardzo na muzyce i nie chcialo im sie czytac tego co napisalem poiwyzej)

"TO NIE JEST FALLOUT!!"
Skąd wiesz że w Megaton narkotyki kupuje się jak bułki w sklepie?
bo to f3 od bethesdy

czyli sugerujesz że muza w f3 będzie tylko dobra jak na zurem będzie stał squonk z pejczem i go zaganiał do roboty za miske zupy z bukwi ?
Ace wie hu is de bos Pomyślimy o awansie dla nie go i o podwyżce... norm pracy oczywiście

A zupa z brukwi jest zaje...sta! Dobrze doprawiona majerankiem i mięchem sprawia, że takie się gazy po niej ma, że aż miło. No i syci i w ogóle

-----

Dziś mało kto pamięta, jak to 10 lat temu robiono Fallouty - romantyzm wspomnień przesłania ocenę faktów jakie wówczas miały miejsce. Jeśli np. ktoś by nam zapodał najbardziej drętwe kawałki z F1/F2 - to również można by było sarkać, że to jakieś nudy i ambientowe smuty.

Ale muzyka z pierwszych Falloutów dlatego jest właśnie taka świetna i żywotna, że na ona wiele barw - żółć Pustkowi, rdzawość opuszczonych schronów, stal broni, zieleń zgnilizny ghuli.

To co przedstawiła nam jak na razie Bethesda jest dośc bezbarwne - najwięcej jaj ma kawałek główny, a pozostałe są za bardzo uhomogenizowane - smaczki zostały wypolerowane i się nie wychylają.

Czemu np. w "Into the Wasteland" te "arabsko" brzmiące wtręty czy dźwięk fletu nie zostały bardziej wypchnięte, tylko całość przykrywają orkiestowe plamy. A te dźwięki gitary akustycznej (druga minuta i 24 sekundy) rzucane od czasu do czasu to już jakaś kpina jest.

"Brzdęk, brzdęk, brzdęk... brzdęk, brzdęk, brzdęk, brzdęk"

No bez jaj to jest, wycofane i takie mdłe. Czy np. główny temat tego utworu nie mógł być w całości prowadzony przez gitarę a orkiestra tylko mogła by poplumkiwać w tle? Zapewne by mogła - ale czemu tak jest jak jest to nie bedę tego już tłumaczył - bo dość się już o tym napisałem

Inna sprawa, że w ogóle to nie ma melodii a ni jakiegoś rytmu
Dla mnie dobra muzyka w grze to taka której nie pamiętam nie pamiętam bo zgrywała się z resztą gry w tak dobry sposób że nie zwracałem na nią uwagi. Muzyki z Falloutów nie pamiętam jeśli nie będe pamiętał muzyki z Fallouta 3 to znaczy że jest dobra.
Znaczy jesteś graczem w wersji 2.0 - coś jak Headbanger, który nadal nie rozumie tego, że ja go nie rozumiem

Powinieneś inaczej podejść do definicji dobrej muzyki z gier. Dobrą muzyką będzie taka, która będzie potrafiła żyć samodzielnie - bez gry. A jak będzie potrafił powiedzieć co dany kawałek ilustrował to będzie jeszcze lepiej.
Lepiej być graczem w wersji 2.0.. niż 0.13 alpha, która na dodatek myśli że ma status gold...
Squonk opamiętaj się.
No co? To tylko kwestia płaszczyzny porozumienia - głodny nigdy nie zrozumie sytego a bogaty biednego. Tak samo jak nie "ożenisz" na lampy elektronowej ze zwykłym tranzystorem.

No chyba, że pracujesz w Bethesdzie jako projektant gry
najdroższe piece do gitar elektrycznych mają combo...

--------------------------------------------------------------

Może Bethesda to w ogóle zabiła Kennediego?
napisanie ze nie pamieta sie muzy z f1&2 to jest dla mnie naprawde przejaw ignorancji (a w takim kontekscie jak napisal kenig to juz wogole) - to ze fallout byl gra jaka byl to jedna sprawa ale takze o muzyce z tej gry mozna powiedziec iz jest jedna z najlepszych jakie powstaly jako udzwiekowienie gier. przypuszczam ze gdyby zrobic - i to nie tutaj ale w duzo szerszym 'gronie' - plebiscyt na najelpsza muze w grze to fallouty wygralyby w cuglach.

tak wiec pisanie ze sie nie pamieta to tak jakby teraz napisac - "grafika w crysis ? eee ? nie pamietam, ale chyba nic szczegolnego prawda ? nie pamietam. mortyra tez nie pamietam zdaje sie ze grafa musiala byc w obu grach dobra..."

a i to malo (powiedziane), bo grafy z crysisa sobie nie powiesisz na scianie a uwierz ze gro ludzi slucha muzy z fallouta nie tylko podczas gry w niego...
LoveBeer nie gorączkuj się...

Nie zrozumiałeś go... nie chodzi o to że "nie pamiętał bo jest buc i zabił artyzm bo nie usłyszał"

Są dwa modele idealnych soundtracków:
1. Taki który pamięta się po wsze czasy - (mój ulubiony!), tutaj wiedzie prym Hitman, Deus Ex, Quake III Arena, Unreal (wszystkie poza 2), UFO:Aftermath, Painkiller itd. itd.
2. Taki który tak dobrze wkomponowuje się w grę, że wcale się go nie słyszy - tutaj wiedzie prym Medal of Honor Allied Assault, STALKER, Kotor, C&C: Generals, World of Warcraft, Crysis, W40k: Dawn of War

Oczywiście co jest w jakiej kategorii to czysty subiektywizm więc spokojnie można zamienić numerki. Ja bym władował Fallouta do 1 kategorii, zaś KeniG na odwrót...

Tyle... przestańcie się tak zacietrzewiać ludzie... to tylko gry...
Widać że nie umiesz czytać Love. Dla mnie jak gram w gre i nie zwracam uwagi na muzyke to znaczy że idealnie pasuje do obrazków i stanowi z nimi jedność a nie coś samodzielnego co ma mi klimat budować odzielnie bo mi klimat ma wszystko budować razem i pasować do siebie. Ja muzyke w grach zazwyczaj wyciszam bo żadko mi do gry pasuje w Falloucie pasuje zlewa mi się ze światem gry nie jestem w stanie powiedzieć jaki ma tytuł kawałek z takiej i takiej lokacji bo mnie to nie interesuje interesuje mnie czy muzyka do gry i świata gry pasuje. Wygrywa w pelebiscytach bo PASAUJE DO GRY.

I naprawde nie rozumiem dlaczego ty masz być lepszy odemnie bo w samochodzie sobie słuchasz muzyki z F jesteś TRU fanem a ja nie? Bo ja takiej muzyki nie słucham i podoba mi sie w grze a nie koniecznie w radiu? Dla mnie muzyka z F istnieje i sie sprawdza w F a nie koniecznie w moim zyciu prywatnym.

A może masz ochote dyskutować o guście czyimś??

Nie martw sie i tak cię kocham Love.
fajnie ale sam sie teraz zastanow - skoro nie zwracasz uwagi na muzyke - na zasadzie jak nie przeszkdza to jest ok - to czy jestes w stanie powiedziec gdzie rzeczywiscie byla jakas ponadprzecietna muza ? nie ! wszsytko co nie przeszkadza zrownujesz do jednego poziomu. teraz troche inaczej - czy ogladajac film masz podobna zasade ?

moze pospieszylem sie z nazwaniem tego ignoranctwem (a moze nie ?) ale takie podejscie dla mnie wcale nie tak bardzo sie rozni od analogicznego "fabula ? na kij mi fabula dawac giwery bo chce strzelac... fabula jak musi to niech bedzie, zeby tylko nie przeszkadzala". po prostu idealnie sie to wspisuje w model bethy - oryginalnosc zastapic mialkoscia, na wlasnie takiej zasadzie - byleby nie przeszkadzalo. smutne.

ps: powiedz jak mialbym rozmawiac guscie kogos kto nie zwraca uwagi na 'przedmiot gustu' ? wiesz cos jak - "nie ogladam filmow - chcesz porozmawiac o moich preferancjach filmowych ?"

ps: powiedz jak mialbym rozmawiac guscie kogos kto nie zwraca uwagi na 'przedmiot gustu' ? wiesz cos jak - "nie ogladam filmow - chcesz porozmawiac o moich preferancjach filmowych ?"


Ot, ciekawostka. Człowiek, który nie zwraca uwagi na muzykę w grze, a się o niej wypowiada to ignorant, człowiek, który nie ogląda filmów, ale chce wydawać o nich opinie to ignorant. Ale człowiek, który otwarcie przyznaje, że nie interesuje się rynkiem gier ma pełne prawo wydawać o nim autorytatywne opinie.
W sumie na twórczość Inona Zura jest spoko, muza z FO:T najmilej wspominam.
Co do nowych utworów:
Into The Wasteland - Jakoś nie poczułem tego Wastelandu, bardziej las
Main Title -Heroiczne fantasy. Jakby ktoś mi puścił go zanim ten utwór wylądował na stronie FO3, stwierdziłbym że jest z WoWa...
Megaton - kompletnie mi się nie podoba, jeszcze bardziej niż Motyw główny.
Soundtrack z Fallouta Bethesdy raczej nie zapadnie w pamięć.

Ale człowiek, który otwarcie przyznaje, że nie interesuje się rynkiem gier ma pełne prawo wydawać o nim autorytatywne opinie
A człowiek, który otwarcie przyznaje, że nie interesują go Fallouty...

Wszystko jest względne - bo mogą być dwie osoby - lubiące, znające i umiejące spawać. Jedna będzie pracowała w stoczni jako wykwalifikowany spawacz, druga będzie profesorem katedry Technogii spawalnictwa. I choć ich wiedza teoretyczna będzie diametralnie różna - to w sumie ich ogólne znawstwo będzie takie same, i na wielu płaszczyznach jeden bedzie miał więcej do powiedzenia niż drugi.

A więc wdawanie się w metodykę oceny wiedzy i fascynacji, kto jaką posiada jest moim zdaniem wchodzenie na cienki lód

Poza tym dostaliśmy już wiele przykładów jak to "znawcy" na pismach i portalach branżowych wypowiadali się o niejakich fanach Fallouta - z miejsca traktując ich jak tępy i fanatyczny beton mający klapki na oczach. A co niektórzy otwarcie się przyznawali (gram.pl), że nie będą wnikać w to co i jak myślą fani - bo nie.
wolv - ta ostatnia czesc twojej wypowiedzi - skad ci toprzyszlo do glowy ? :]

nie zapominajmy jakie to forum ma korzenie, jaka to tablica i na koniec o czym to temat. pisanie TU ze muza ma nie przeszkadzac i bedzie git to jak na salonie samochodowym powiedziec ze auto jest fajne bo czerwone. jedni uznaja to za ignoracje inni nie, szkoda sie wdawac w dysputy.
To, że muza ma nie przeszkadzać, to absolutne minimum. żeby mówić o jakimkolwiek soundtracku nie będącym kompromitacją. Kwestia tego, czy ma ona być wyrazista i egzystować swoim własnym życiem, niezależnie od gry/lokacji, czy też ma być tak doskonale wkomponowana w gre, że nie do wychwycenia i wręcz nie pasująca do normalnych realiów i słuchania poza grą - to kwestia odbioru. Ważniejsze jest chyba umieć jednoznacznie stwierdzić, czy to co słyszymy jest dobre i "dlaczemu"

Swoją drogą kolor samochodu też ma znaczenie i to całkiem spore. Wyobraźmy sobie różowego Forda Mustanga z 1969 roku. Tak jak i muzyka do gry, tak kolor lakieru do samochodu musi pasować. Do jej [jego] charakteru. Pomińmy już to, że sam charakter nie zawsze udaje się ocenić jednoznacznie.
Ja bym raczej postawił filozoficzne pytanie: czym naprawdę ma być muzyka do gier?

Czy ma to być żważe "pampa rampa" albo młócka w stylu "umcz umcz" czy też rycerskie popierdółki "brzdęk brzdęk" - ale, że będzie można wyodrębnić tu jakąś melodię i rytm.

Zaprezentowane utwory z Fallouta 3 nię mają jakiejś wyrazistej melodii, a ni powtarzalnego rytmu. Wszystko to jest takie rozmemłane i snuje się w tle. Ale można założyć - zgodnie z definicją KeniG'a - że taka muzyka będzie dobrze trybiła z grą bo nie będzie się graczowi narzucać i mocno wpadać w głowę.

A więc idąc tym tokiem myślenia można stwierdzić, że nowe utwory z F3 są idealne
A ja tak wtrącę tylko, że absolutnie najlepsze soundtracki z gier IMO to: HoMM IV, Red Alert 2, Fallout 1/2, HoMM 3, Icewind dale - w kwestii skomponowanych kawałków. Bo NFS czy GTA to inna bajka, podkładane gotowce.
Ja bym dodał jeszcze pierwszego C&C Różne i różniaste kawałki, oddające klimaty wojowania sobie. Jest patos, jest łupanka, jest etnicznie. Choć pewnie tą listę można rozbudować.

Jednak takim testem na życie muzyki poza grą (bo granie to nie wszystko, jak co niektórzy tu na Shamo twierdzą ) - czyli jej wartość samą w sobie - jest to, czy dotrwamy do końca płyty, słuchając wszystkich tam utworów.

F1/F2, HM&M 3 czy nawet Transport Tycoon (pliki MIDI!!! ) test zdają. Ale takie Arcanum - bo dłuższym słuchaniu robi się nudne - choć w pojedyńczych utworach ta muzyka ma spory smak.

wolv - ta ostatnia czesc twojej wypowiedzi - skad ci toprzyszlo do glowy ? :]


Jego piesek (kotek, chomik) jak już to coś pogrzebał (albo zagrzebał)

Jeśli zaś bawiłem (i nadal bawię) się w kopacza to tylko na odcinku oceny działań Bethesdy. Ale kto to może zrozumieć - jeśli produkt utożsamia z jego twórcami, a tabloidyzację przekłada do oceny faktów

Partia to Lenin - Lenin to partia. Todd Howard i Pete Hines to Fallout 3 - Fallout 3 to Todd Howard i Pete Hines

Skąd wiesz że w Megaton narkotyki kupuje się jak bułki w sklepie?



Ja mowie o caloksztalcie Fallouta. Jesli Megaton jest taki jak ten utwor, to moge wycztac, ze w Megaton bedzie mozna kupowac bulki zamiast narkotykow- co nie jest Fallout'owe. Wrecz wiejskie i beznadziejne= kowbojskie.

Taaa... a w poprzednich Falloutach wręcz roiło się od miast, w których drugi można było kupić na każdym rogu... nie przesadzajmy, bo Pustkowia to nie tylko Den i Nowe Reno... a dobra bułka nie jest zła - szczególnie taka świeża i chrupiąca .


Edit:
Zapadnie, jako najgorsza i najgorzej podchodzaca pod klimat poprzednich gier pod tym samym tytulem.


Najlepszy soundtrack jaki słyszałem to z Hitman: Contracts

Wogóle muzyka od Jespera Kyda świetnie broni się sama. A od Marka Morgana, szczerze mówiąc to tylko muza z Fallouta zapadła mi w pamięć.

--------------BTW----------------
HEADSHOT wolv!
Raczej postrzał z wiatrówki w tyłek

----

Wieści z pierwszych rąk

Hmm... Znaczy, że muzyka została napisana i wymyślona w oparciu o fabułę gry... Hmm... No to niech pozostałe utwory będą naprawdę wypiardowe i wykopiaste, bo skoro te dwa związane z lokacjami/miejscami są takie roooooooozlazłe i rooooooooooooozmyte to...
Może i inspirował się historią, jaka będzie przedstawiona w grze, ale samym jej wyglądem i tym wszystkim, co tam wrzucili za bardzo się nie przejmował. Chyba powinno to być pocieszające... ale ja mam co do tego wątpliwości.

Ach - tu są informacje naprawdę z pierwszej ręki, bo od samej Beth. Ten wywiad jest nieco dłuższy, niż na zalinkowanym wcześniej blogu.
To może jest moje skojarzenie, ale ja - skoro bym robił muzykę do gry, która się dzieje w okolicach Waszyngtonu, to wplótłbym w nią jakiś motyw muzyki z okresu wojny o niepodległość (fujarka, bęben dobosza, coś w tym stylu)

To to takie skojarzenie - adekwatne do skojarzeń z muzyką z Fallouta2, gdzie w utworze "My Chrysalis Highwayman" mamy jakieś dalekie skojarzenie z muzyką country, a raczej z takim rockiem drogi jakiego słuchają sobie kierowcy amerykańskich tirów. No każdy widział chyba "Strażnika Teksasu" to wie o czym piszę

Zaś już "Gold Slouch" to istna dźwiękoizacja amerykańskiej "kopalnianej wiochy", jakich pełno jest na zachodzie i środku USA. Na górze gitara robi redneckie klimaty, a w tle - czyli na dole - elektroniczne plamy i pomruki sugerujące, że w tej lokacji coś jest ukrytego Czy takich odczuć nie miał nikt, kto pierwszy raz grał w Fallouta 2, a wszedł do Redding?

Nad ujawnionymi utworami z Fallouta 3 trzeba popracować - może się z nich coś wyciśnie jeszcze

PS.
Co za dużo to nie zdrowo Zoor
tak sobie wlasnie pomyslalem - jak sie okaze ze ta muza z f3 to bedzie jakis badziew, jak sie okaze ze caly ten f3 to bedzie jakis badziew to wiecie co ? uszy do gory, wyciagnie sie f1/2 i zagra po raz n-ty i az sie ucieszylem w myslach na te okolicznosc (sie tam bede przejmowal jakimis kurna zurami :>)
Megaton przypomina mi muze z gierek z lat 80. Retro klimat jak nic. Najbardziej mi się z muzyką z gry Diabolic skojarzyło.
Dla mnie jest to raczej "niezobowiązujące" brzdękanie sobie przed koncertem czyli próba i strojenie instrumentów. Ewentualnie jakaś awangardowa muzyka jazzowa połączona stylem z muzyką współczesną.

Coś w stylu, że Penderecki spotyka się Davisem biorą do spółki Możdżera (ten fortepian ) i razem po paru piwach idą na salę prób, gdzie organizują sobie małe jam session
A dla mnie tytułowy motyw Diabolic...
Podaj jakiś przykład tej muzyki.
http://www.ppa.pl/rodzynki/diabolik1.php Masz ściagnij sobie gre i pograj.
To sam nagraj tą muzę z gry i wrzuć w mp3, a nie. Ewentualnie jakimś sprawdzonym emulatorem zarzuć - co mam se jeszcze amigę kupować?
No nie wiem ale nie ma pojęcia skąd ja ci te muzyczke wezme. Może sie trafi ktoś kto potwierdzi że podobne.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting