ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Wersja demo, wydawana zazwyczaj tuż przed premierą pełnej wersji gry, pozwala graczom w darmowy i własnoręczny sposób przekonać się czy tytuł jego godny ich uwagi i pieniędzy. Niestety, takiego przywileju przetestowania programu nie otrzymamy w przypadku nadchodzącego "Fallout 3". Studio Bethesda oznajmiło, iż nie ma w planach wydania edycji demonstracyjnej.

Jako oficjalny powód braku dema deweloper podaje niemożność podzielenia gry na części, gdyż "Fallout 3" stanowi wg niego spójną całość.

źródło : onet.pl


Beth zapowiadała to już od dawna i dopnie swego, czy nam się to podoba, czy nie. O ile pamiętam, to jej wcześniejsze produkcje też zadnego dema nie miały. Ot, tradycja .
Żadna strata.
Śmieszne (jak zwykle) były ich teksty na temat dema. Ale i tak jak na razie nic nie przebije o Star Wars
IMO ta pierwsza czesc "stworzenia postac" od narodzin, bylaby niezmym demem.

Ale, jak to gdzies przeczytalem, demo sa dla zajeb****ch gier, a filmiki (teaser'y, trailer'y) sa da beznadziejnych. Spotkaliscie sie kiedys z demo gry wyscigowej? Malo takich bylo. To samo bedzie z Fallout 3, niestety przypuszczam najgorsze.


Mało dem gier wyścigowych?????? Ale no ta musisz tak napisać bo to wtedy ci udowadnia że gry wyścigowe są beznadziejne Najmniej to ZAWSZE było dem gier cRPG.
Ciii, KeniG, przecież nie można rozwiewać atmosfery wszechświatowego żydomasońskiego spisku Bethesdy...
Dam przykład z innej nieco półki - popatrzcie, jaki ten Interplay był paskudny i parszywy - dema Fallouta 2 nie dali. no i co w związku z tym? Przecież wiadomo, że Fallout 2 to tylko nędzna kontynuacja żerująca na popularności pierwszej części, w której nie ma fabuły, łażą jakieś dziesięciometrowe Horrigany - Behemoty, ghule na pustkowiach (zresztą co to za pustkowia, które nie są południową Kalifornią?) tylko do ciebie strzelają, mutanci zresztą też, w dodatku nie zaczynało się gry w Krypcie , można było jeździć samochodem złożonym z dwustuletnich części, nawet przy handlu można było przenosić więcej, niż 999 złota (nie kapsli, złota ) na raz, brać wszystko z półek jednym przyciskiem, a te nowe bronie, które wprowadzili i pancerz wspomagany wyglądający jak skorupa startrekowego chrabąszcza - zdrada po prostu, zdrada...
mam nadzieje ze za pol roku bedzie nadal tak do smiechu ;>
Już kiedyś o tym gdzieś gadałem w więc powiem to krótko:
Beth nie musi wypuszczać dema i ja go nie wymagam, a kwestię tego że nie mają czym się pochwalić i prawdopodobnie odstraszyli by klientów pomijam gdyż dema wypuszczać nie muszą i tyle. Niemniej Beth zamiast powiedzieć "Nie, bo Nie" co było by i prawdą, i ich prawem, to zaczęli wymyślać jakieś brednie o tym jak to "nie można..." czym narazili się na mój śmiech i śmiech wielu innych mających jakieś pojęcie o grach.
Zoor ten pancerz to był taki mangowy po prostu czysta komercha. Dla małolatów jarających sie mangą...

mam nadzieje ze za pol roku bedzie nadal tak do smiechu ;>


PO co puszczac demo, jak i samego F3 nie bedzie?
Ja tam lubię w dema pograć szczególnie jeśli ludzie sie przy nich starają i robią coś na styl UPLINKA z HL . Jak by w tym przypadku tak ludzie z Beth tak zrobili więcej zyskali niż tracą nie wypuszczając dema.

f3 to syf bo promują go teaserem gdzie lampy w radiu nagrzewają się przez 10 sek a nie 3 min, a nie demem tak jak f1 !!!!!11!!!1jeden
Syf jak już - to odstawiają marketingowcy z Beth a i niektórzy mędrcy robiący ta grę - według założenia, ze wszystko można tam ze sobą zmieszać i wcisnąć - bo to tylko gra jest
a czy to jest ważne zainstalujesz parę Gb fanowskich modów i juz bedziesz miał gre-bajke
nic nowego... kiedyś już była tutaj o to kłótnia - ale tym razem jakoś tak luźniej jest... gooooood

a czy to jest ważne zainstalujesz parę Gb fanowskich modów i juz bedziesz miał gre-bajke Oj bardzo wątpię. Jeden drobny detal może przekreślić taką wizję - najlepiej pokazał to Fallout Tactics, w którym zabrakło jedynie normalnych drzewek dialogowych do tego by stać się mekką dla moderów. Gdyby drzewka były, nie wiem czy ktokolwiek tworzyłby w ogóle pełnometrażowe mody do F1 i F2... a takich detali zapowiada się znacznie więcej. Na przykład mam spore wątpliwości czy z walki "action orineted" będzie się dało zrobić walkę chociaż trochę taktyczną.
Augustus myślę ze przemili faceci z Beth może i zrobią badziew ale nie zamkną go w trumnie. Przynajmniej z tego co wiem oni tak nie robią [obliv]
Nie mówię o całkowitym zamknięciu możliwości modowania, ale o sytuacji w której ta nie będzie wystarczająca żeby z F3 będącego zręcznościowym action RPG, zrobić Fallouta 3 jakiego ludzie by chcieli.
jakiego fani by chcieli, bo ludzie lubia christine aquilere, filmy z chackie chanem oraz gry takie jak oblivion. a czy modding wystaczy zeby z christiny zrobic morcheebe a z f3... f3 ? mozliwe ale czy to o to chodzi ?
Nie o to chodzi ale to jest wyście by cokolwiek mieć z tylu lat oczekiwania ... to jest wyjście by poruszyć sceną .
zdefiniuj - "Fallouta 3 jakiego fani by chcieli"
Stosując analogię - zapewne takiego jak fani StarCrafta chcą StarCrafta 2
Indywidualne konsultacje z każdym z fanów i wersje przeznaczone specjalnie dla każdego z nas. Taki plan minimum. A że Beth nie chce się zrobić czegoś takiego, to tylko pójście na komercję i bezczelne cięcie wydatków kosztem odbiorców.
No tak - tylko, że teraz każdy zacieszacz Bethesdy powinien cynicznie dopisać - że Beth powinna konsultować każde swoje posunięcie z ekipą z NMA, z Shamo czy raz na tydzień dzwonić do Squonka

Czyż tak zacieszacze Beth nie myślą o ludziach, którzy sceptycznie odnoszą się do pomysłów tej firmy na Fallouta 3? Sami wywołują skrajność i zamęt bo wiedzą, że w tym szumie główna rzecz - czyli gra - nie będzie mocno brana na widelce, gdyż każdy będzie się zastanawiał co to jest ten "falloutowy beton" albo ile anonimów z pogróżkami dostał Todd Howard.

Gwoli wyjaśnienia - do zacieszaczy zaliczam także redaktorów z "pism z sidi" - którzy jak w przypadku "Play'a" czasem wiedzą lepiej co będzie w Falloucie 3, niż jego twórcy
Fallout 3 jakiego ludzie by chcieli: Zachowujący najważniejsze feature'sy kształtujące rozgrywkę. Walka z naciskiem na taktykę (nie akcję), rozbudowane dialogi, główny nacisk na kwestie fabularne, wolność kształtowania i prowadzenia postaci, post-apo, retro.
Tak wygląda zaobserwowana na moje oko średnia wśród ludzi wypowiadających się na rozmaitych forach. Zaznaczam "średnia", i zaznaczam "oceniona na oko" bo ilu ludzi tyle opinii. Oczywiście większość graczy się nie wypowiada wcale, a wielu jest otwartych na wszelkie zmiany. Jednak gdyby F3 miał "edytor idealny mogący zmienić wszystko", to myślę że takie mniej więcej byłyby cele, które moderzy-fani F1 i F2 próbowaliby osiągnąć.

To czy fani są świadomi czego chcą to już inna kwestia. Jakże często jest to trwanie przy rozwiązaniach sprawdzonych bez przemyślenia alternatywy (np kwestia walki turowej kontra real time).


Stosując analogię - zapewne takiego jak fani StarCrafta chcą StarCrafta 2 Nawet trafna analogia. Ja powiedziałbym że oczekują ewolucji ich ukochanej serii. Nie przewracania podstawowych założeń do góry nogami. Zwłaszcza tych założeń, które uczyniły z gry zjawisko kultowe.

To czy fani są świadomi czego chcą to już inna kwestia. Jakże często jest to trwanie przy rozwiązaniach sprawdzonych bez przemyślenia alternatywy (np kwestia walki turowej kontra real time).
I dlatego Bethesda - zgodnie z marsistowsko-leninowską teorią o budowie nowego człowieka - zamiast pracować nad Falloutem 3 u podstaw - postanowiła zająć się urabianiem jej fanów.

Baza już w sumie jest - bezkrytyczni fani dokonań Bethesdy. Trochę trudniej poszło im z fanami Falloutów - tu główne armaty wytoczyły komercyjne portale/serwisy/czasopisma - ze średnim (według mnie) skutkiem.

Zaś teraz wszystko się wyciszyło - mity o rzekomym "groźnym fanbojskim betonie" to tylko bujda na kiju, zaś Bethesda jeszcze bardziej utajnila to co robi - co raczej nie podgrzewa smaku na grę, a raczej powoduje narastanie zniechęcenia.

I stąd tak cicho jest w sprawie Fallouta 3
A Kennediego zabili mutanci!

Dla mnie mówienie "fallouta 3 jakiego fani by chcieli" jest naiwne. Chyba że ktoś uważa, że wszyscy fani mają takie zdanie jak ON i wogóle ON ma racię...

Np. ja jestem fanem - a za nic nie chcę walki turowej...

i co teraz?

Pewnie Squonk zaraz powie że nie jestem fanem i ze nie powinienem nazywać go betonem ;P

Dla mnie mówienie "fallouta 3 jakiego fani by chcieli" jest naiwne. Chyba że ktoś uważa, że wszyscy fani mają takie zdanie jak ON i wogóle ON ma racię... W tym przypadku kwestię rozwiązuje magiczne słówko "wszyscy", którego tak bardzo nie lubią fizycy i filozofowie ;P Słówko, którego nie użyłem.

Z resztą sam jestem fanem Fallouta, i sam jestem poza tą grupą. Manifestacje wielu moich opinii o pewnych aspektach zobaczycie jednak dopiero w gotowym Afterfallu.

i co teraz?


wiesz jest takie powiedzenie, wyjatek potwierdza regule :]

zreszta dyskusje na shamo o czyms swiadcza
zreszta proby podejsca przez beth fanow o czyms swiadcza
zreszta powiedzenie fanbojski beton nie powstalo ot tak dla zartow
zreszta zreszta zreszta...

fani fallouta chca cos cos co kochaja i znaja i wiedza ze jest dobre. fani fallouta nie chca zeby nowy fallout zostal gra jakich pelno wkolo. tu nie chodzi o zapieranie sie 'rozwojowi technicznemu' tylko zapieranie sie przeciw robieniu z fallouta mialkiego chlamu dla 'wszystkich'. bo nie oszukujmy sie - f1&2 to nie byly gry dla wszystkich, mimo ze do teraz ten tytul ma takie community. a fallout3 ma aspiracje sprzedac sie w rekordowej ilosci egzemplarzy - czy winic za to beth ? a skadze ! tyle ze te 2 rzeczy - czyli to czego chca fani a to czego chce beth stoja w opozycji i nie pogodzisz tu panie tego ;]
nie w tym rzecz - po prostu nie da się pogodzić wszystkiego i wszystkich, a mówienie o swoich poglądach w liczbie mnogiej jest co najmniej przejawem megalomaństwa
Nie da się pogodzić wszystkiego i wszystkich, co nie jest powodem by przestać myśleć statystycznie.

Jakby z Fallouta 3 zamiast aRPG (stan aktualny) zrobić post-apo ścigałkę, to jestem pewien że od twierdzenia "takiego Fallouta ludzie nie chcieli" też znajdą się wyjątki ;P

Np. ja jestem fanem - a za nic nie chcę walki turowej...
i co teraz?


Zły przykład. W takim wypadku balans rozgrywki szlag trafia, a nie da się zrobić jednego systemu z przełącznikiem RT/tury - trzeba zrobić dwa osobne systemy, korzystające z tych samych zmiennych. A balans dotyczy każdego aspektu - np ilość wrogów w Tacticsie i ilość doświadczenia "za sztukę" projektowana pod RT w turowym była strasznie nużąca. Jedynym nie oszukanym rozwiązaniem mógłby tu być wybór na początku rozgrywki i 2 osobne balansowania całej walki w grze.

Np. ja jestem fanem - a za nic nie chcę walki turowej...
A ja nie uważam się za fana Fallouta (jako gry w dosłownym znaczeniu), ale turówkę bym chciał - po to by zastanowić i przemyśleć koncepcję walki, a nie skakać jak małpa z palcem w dupie i cieszyć się "jakiego combosa zrobiłem mutantowi" (czy jak się na to mówi).


i co teraz?
Panna Gieras


Pewnie Squonk zaraz powie że nie jestem fanem i ze nie powinienem nazywać go betonem ;P
Nie wiem kim jesteś - może i Bogusławem Lindą. Wiem za to, że ja nie jestem fanem serii Fallout w znaczeniu gry komputerowej.

Więc nie ten adres panie kolego.

Jedynym nie oszukanym rozwiązaniem mógłby tu być wybór na początku rozgrywki i 2 osobne balansowania całej walki w grze.
Nawet przy takim podejściu osiągnięcie równowagi pomiędzy trybami rozgrywki byłoby bardzo trudne i pochłonęłoby więcej czasu, niż stworzenie jednego, ale w pełni dopracowanego. W takiej sytuacji lepiej przeznaczyć czas na przygotowanie tego co w RPG-ach chyba najważniejsze, tzn. spójnej, wciągającej fabuły i zajmujących questów. Przy czym nie jest sztuką, żeby zadania dało się wykonać na kilka sposobów, czym jarają się twórcy gry. Ważne, żeby gracz zapominał o nagrodach, xp-kach, tylko robił coś, np. dlatego że prośba o pomoc była przekonywająca. W takiej sytuacji mam serdecznie w d***e, czy walka jest taka, czy owaka.

Sam brak dema można przeżyć, w sumie nie jest ważny w porównaniu z takim kuriozum, jak brak jakichkolwiek testów zewnętrznych. Że to też nie jest standardem u wszystkich deweloperów? Ale przy tak skorej do udzielania sugestii sporej społeczności fanowskiej i przy zachowaniu w pamięci, że bierze się udział we wskrzeszaniu legendy, powinno być.

A balans dotyczy każdego aspektu - np ilość wrogów w Tacticsie i ilość doświadczenia "za sztukę" projektowana pod RT w turowym była strasznie nużąca.
Ja mam na odwrót - TB wydawał mi się sensowniejszy, mniej nudzący pod wieloma względami od RT. ale to raczej kwestia gustów. Są takie momenty kiedy TB jest lepszym rozwiązaniem - przykład misji Quincy, atak szponów na obóz ghuli.
ej no nie robcie sobie jaj, zaraz pol polskiego community stwierdzi ze nie jest fanem fallouta. a potem sie dziwicie ze beth zlewa fanow... jak ma ich nie zlewac jak ich nie ma ^^
Bo sam powinieneś zrobić swój "coming out" i się do tego przyznać jak ja

Natomiast na ciasne horyzonty myślowe Bethesdy - ograniczone zyskiem i marketingowymi dyrdymałami - które sprawiają, że widzi ona w Fallouatch tylko gry, a ideologię ogranicza do bełkotu o celowości kontynuacji serii jaką wygłosił Pete Hines - nie mamy już wpływu.

Ja, Ty, trzech fanów Fallouta, dziesięciu fanów Fallouta, tysiąc fanów, milion fanów, wszyscy No oni tam tak mają już - są przekonani o swojej dziejowej misji i powołaniu - a z fanatykami, co wiem z własnego dośwwiadczenia - nie da się polemizować. Bo oni i tak WIEDZĄ LEPIEJ.

Ewentualnie posłużą się słowem - kluczem: "nikt dziś nie gra już w gry zrobionie w rzucie izometrycznym" lub też "każdy chce gry w FPP"

... przeciw robieniu z fallouta mialkiego chlamu dla 'wszystkich' ...


Poprawka - F3 nie jest dla wszystkich. Jest robiony głównie na Xbox'a i przewiduję, że jeśli marketingowcy Beth dogadają się ludźmi z Microsoftu - to gra w tej wersji może posiadać jakieś bonusy, gadżety, które dopieszczą posiadaczy tej platformy.

Bo lans dla samego lansu? Nie wierzę

Choć znając już wypowiedzi kierowników F3 można się spodziewać jakiegoś nawiedzonego wytłumaczenia w stylu:


Od kiedy podjęlismy decyzję o zrobieniu kolejnej cześci Fallouta - nie mogłem spać. Tak to był Fallout! To ta gra porwała miliony, a my musieliśmy się zmierzyć z legendą - bo czułem na swoich barkach to brzemię. I aby mu podołać uznaliśmy, że TAK! Że musimy dotrzeć do wszsytkich - by im pokazać, że potrafimy zrobić Fallouta. A jak dotrzemy do tych spragnionych nowego Fallouta mas, wydając go tylko na PC. A konsola Xbox idealnie odpowidała naszym marzeniom - by to na nią położyć głowny nacisk w projekcie gry


oczywiście lepiej jest zrobić grę dla wąskiego grona odbiorców na jedną platformę by tylko ci WYBRANI mogli grać...

Mnie się zawsze fallout FPS marzył... to było zbyt zaj****te żeby było prawdziwe... no cóż... okazało się że da się to zrobić i to jeszcze w konwencji RPG. Jak dowiedziałem się pierwszych szczegółów o grze... pomyślałem "Dżisas krajst, fanboye ich sztachetami zatłuką" - no cóż, w końcu to nie realna wizja świata, doskonałe dialogi i superklimat twoczyły fallouta to TURY! i IZO!

Każdy odbiera i kombinuje jak chce... dla mnie to troche miałkie jest. Zwłaszcza że te tury w F nie były ani mądre, ani jakaś wyrachowana taktyka nie wchodziła w grę, tylko walenie na pałę...
Patrzenie na czyjeś mordy w kontekście FPP'owości Fallouta jest wielce interesujące

Poprawka:
Ciągłe patrzenie - bo na czas rozmowy to spoko
Wielkie bronienie tur i trybu izometrycznego w Faloloucie jako głónych elementów budujących klimat serii to dla mnie właściwie pójście na łatwiznę. Bo jakie argumenty przytaczają obrońcy: a to, że widać było wszystko, a nie tylko jakąś część przed bohaterem, a to, że walkę można było przemyśleć sto siedemnaście razy przed oddaniem strzału, a wreszcie - że nie mógł cię jakiś mutant zajść od tyłu i zmasakrować, bo wszystko było widoczne. Odpowiedzcie sobie sami, czy to nie jest zwyczajne pójście na łatwiznę? Bo moim zdaniem takie zarzuty są po prostu śmieszne.
Jeżeli to jest RPG (Role Playing Game, pomijając wszelkie literki przed), to chyba wcielasz się w stworzonego ludka, a nie wszechwidzącego boga, który kieruje swoją marionetką.
Podobnie z trybem turowym - możesz dwie godziny analizować każdy ruch, podczas gdy w życiu zabiją cię przez ten czas kilka milionów razy . Wyobraźcie sobie strzelankę ASG na tury (albo najlepiej wojnę) - mnie to jakoś nie przekonuje.

Dla wyjaśnienia - nie jestem żadnym piewcą Beth, ani falloutowym betonem (co zresztą chyba widać ), Fallouty nigdy nie były, nie są i nie będą dla mnie sensem życia i nic się dla mnie właściwie nie stanie, jeśli spartolą trzecią część - światopogląd mi nie runie, płakać też nie będę - life is life.
A patrząc na niektórych forumowiczów, mam wrażenie, że chyba sraczki/zawału dostają już teraz, a w momencie wyjścia F3 umrą i zwymiotują... więcej luzu, ludki - bo takie spinanie się tylko życie skraca.

oczywiście lepiej jest zrobić grę dla wąskiego grona odbiorców na jedną platformę by tylko ci WYBRANI mogli grać...


oczywiście lepiej jest zrobić grę dla wąskiego grona odbiorców na jedną platformę by tylko ci WYBRANI mogli grać...


ty naprawde nie mozesz zalapac o czym my piszemy. zdajemy sobie ze bethesda moze zrobic co chce bo to jej swiete prawo jest i nie odbieramy jej tegoz prawa, ale zrozum ze dla ludzi ktorzy wyrosli na tym pzrestarzalym, wolnym i nudnym falloucie to co chce zrobic beth to swietokradztwo. chyba nie sadzisz ze jak bydlo podpuszczamy glowy i damy poklask f3 bez wzgledu na to czym on bedzie ?

zoor - cos sie uczepil tak tych tur i widoku ? cos sie tak uczepil ze to jest do kitu ze wszystko widac i ze to jest absolutnie nierealistyczne itd ? god damn to jest GRA - a twoim tokiem myslnenia dojdziemy do tego ze strategie sa o kant dupy rozbic bo naprawde dobra strategia to powinien byc widok fpp jak siedzisz w namiocie przed mapa i jedyne meldunki o tym co naprwde dzieje sie na polu walki masz via radio etc. c'mon to nie o to chodzi ! urpszczenia musza byc - a rpgi lubia takie uprosczenia, fpsy inne - nie mieszajmy tak bo w ten sposob kazdemu wszystko udowodnisz.

rezro - nie pisz o spin offach bo ci powiedza sie ze dupereli czepiasz i to nie ma zadnego znaczenia - fallout3 czy fallout costam - co za roznica ? ano to jest wlasnie roznica miedzy graczami a graczami bo jedni ja widza a innych to srednio obchodzi...

... ano to jest wlasnie roznica miedzy graczami a graczami bo jedni ja widza a innych to srednio obchodzi...


A czy ja czepiam się samej turowości i izometrii? Oczywiście, że nie - jedynie krytykuję robienie z nich świętych krów i czczenie jako podstawę klimatu Fallouta, czy też czegokolwiek innego. Zresztą dwa posty pod moim poprzednim postem jest wypowiedź Headbangera - i to głównie do niej się odnosiłem, do samej idei...
Jak dla mnie idealnym rozwiązaniem turowości/izometrii jest Fallout Tactics (tak, teraz możecie mnie spalić na stosie ) - widzisz tylko to, co ma w zasięgu wzroku twój bohater, a w każdym momencie możesz przełączyć się na (prawie) RT, jeżeli tury ci się dłużą.

A co do uproszczeń, jakie lubią poszczególe gatunki i mieszania ich - to nie widzę, w czym miałby być problem - to jest jak z muzyką albo kuchnią - wszystko, co ostatnio jest ciekawe, powstaje z połączenia wcześniejszych elementów, które pozornie mogą do siebie nie pasować. Także jestem jak najbardziej za mieszaniem - tylko z głową, bo we wszystkim złoty środek trzeba umieć znaleźć .

Wielkie bronienie tur i trybu izometrycznego w Faloloucie jako głównych elementów budujących klimat serii to dla mnie właściwie pójście na łatwiznę. Mówiąc szczerze nie znam wielu osób, które uważają te aspekty za główne features'y Fallouta. Nie jest mi za to obce pojęcie tak zwanej formy zamkniętej - układu elementów czy zjawisk tworzacych spójną całość, walącą się w gruzy gdy naruszymy któryś z elementów. Wielu fanów Fallouta uważa że ISO i tury należą właśnie do niezbędnych elementów całości, jaką jest Fallout. Rozróżniajmy te pojęcia.

Ja do tych ludzi nie należę. Sam bez większego problemu mógłbym zaprojektować RT dla Fallouta znacznie lepszy niż walka w F1 i F2. Co nie zmienia faktu że to samo mógłbym zrobić z trybem turowym. Moim zdaniem mechanika walki zwyczajnie nie należała nigdy do mocnych stron serii. Jednakże cechą walki w FO, której pod żadnym pozorem bym się nie pozbywał - była jej taktyczność.


PS: Przypominam że mam inny niż potoczny sposub rozumienia skrótu cRPG. Znaczy jaki?

Aha... link dedykowany każdemu, kto uważa że walka turowa jest przestarzała i nierealistyczna, a także że nie może uwzględniać zjawisk takich jak widoczność i skradanie się http://pl.youtube.com/watch?v=iiCYiv-SRDM

Podobnie z trybem turowym - możesz dwie godziny analizować każdy ruch, podczas gdy w życiu zabiją cię przez ten czas kilka milionów razy . Wyobraźcie sobie strzelankę ASG na tury (albo najlepiej wojnę) - mnie to jakoś nie przekonuje
No masz rację przy założeniu, że Bethesda postanowiła sobie wychodować nowy typ gracza - "dynamicznego, młodego, ple ple ple" - i taki gracz nie jest już wzorowany na fanie gier RPG (czyli plastuś w okularkach trzęsący się aby kostka wyrzuciła dobry numer), ale gracz Fallouta 3 powinien być spoko ziomem łażącym na strzelanki ASG, który włączając sobie tą grę powspomina klimaty z prawdziwych strzelanek.

No skoro tak - to proszę bardzo


A patrząc na niektórych forumowiczów, mam wrażenie, że chyba sraczki/zawału dostają już teraz, a w momencie wyjścia F3 umrą i zwymiotują... więcej luzu, ludki - bo takie spinanie się tylko życie skraca.
Jeśli dostają owej sraczki trzęsąc się nad grą - czyli programem komputerowym, czyli czymś co istnieje tylko na ekranie monitora to jest to śmieszne - bo takie coś jak gra jest wirtualne i nietrwałe.

Jeśli jednak forumowicze trzęsą się nad ideą, myślą jaką niesie dana gra - a jak widać dość dobrze im to idzie, skoro nadal bliska jest im gra wydana 10 lat temu - to już nie ma tu się z czego śmiać. A to dlatego, że idee i myśli są najbardziej żywotne - dobrze rozwinięte często przeżywają swoich twórców.

Czego Fallouty 1/2 są dobrym przykładem


dojdziemy do tego ze strategie sa o kant dupy rozbic bo naprawde dobra strategia to powinien byc widok fpp jak siedzisz w namiocie przed mapa i jedyne meldunki o tym co naprwde dzieje sie na polu walki masz via radio etc.
StarCraft 2 taki będzie!!!! Nie będzie??? Buu.... Ale ten Blizzard jest nie na czasie Jak dzisiejsi gracze wczują się w świat tej gry jak nie będzie widoku FPP

Proponuję by Blizzard zatrudnił Todda Howarda - aby on nauczył ich jak robić gry gry na dzisiejsze czasy


Jak dla mnie idealnym rozwiązaniem turowości/izometrii jest Fallout Tactics
Święta prawda!

Gdyby do tej gry dodać jeszcze możliwość prowadzenia dialogów, które miałyby wpływ na przebieg rozgrywki - dostalibyśmy chyba idealną namiastkę fabularnych Falloutów 1 i 2. A tak mamy liniową grę w klimatach, która pod koniec robi się nudną łupanką z gatunku Wojen Gwiezdnych

Jeśli dostają owej sraczki trzęsąc się nad grą - czyli programem komputerowym, czyli czymś co istnieje tylko na ekranie monitora to jest to śmieszne - bo takie coś jak gra jest wirtualne i nietrwałe. Oj z tym bym się nie zgodził. Rozwój techniczny sprawił że grę komputerową można postawić jako medium na równi z innymi. Z literaturą, z filmem, komiksem, animacją etc. Przejęcie wywołane przez grę komputerową jest równie uzasadnione co przejmowanie się np losami bohaterów filmu, książki czy komiksu.
Jedynie społeczeństwo (w tym media) jeszcze do tego nie dojrzało, ale dojrzeje. Tak samo było z z japońską animacją, która pokazała europie że animacja to medium nadające się nie tylko do bajek dla dzieci.
@Zoor
Ja też uważam że system walki z FT jest światy i chętnie widział bym go w Fo3. Moje zastrzeżenia co do FT są głównie jeśli chodzi o fabułę.


Znaczy jaki?

Oj z tym bym się nie zgodził. Rozwój techniczny sprawił że grę komputerową można postawić jako medium na równi z innymi. Z literaturą, z filmem, komiksem, animacją etc. Przejęcie wywołane przez grę komputerową jest równie uzasadnione co przejmowanie się np losami bohaterów filmu, książki czy komiksu.
Jedynie społeczeństwo (w tym media) jeszcze do tego nie dojrzało, ale dojrzeje. Tak samo było z z japońską animacją, która pokazała europie że animacja to medium nadające się nie tylko do bajek dla dzieci.

Jeśli w każdym domu - w centralnym miejscu, obok telewizora znajdował by się komputer Multimedia Center to zgodził bym się warunkowo z taką tezą. Komputer służy nam do grania, przeglądania netu, oglądania filmów czy obejrzenia sobie tiwi. I nie robimy tego na małym kilkunastocalowym monitorze, ale na kobyle z tożsamą przekątną ekranu jak współczesne telewizory.

Owszem - sam to często stwierdzałem, że gry komputerowe to nie "jakieś tam coś dla dzieciaków" ale media równe filmem, książką i muzyką. Ale jest jedno ale.

Otóż dziś mamy spore podziały w rynku growym co ogranicza pełną masowość w odbiorze produktów jakie on nam dostarcza. Są trzy kluczowe platformy na gry, wielkie firmy z reguły skupiają się na klepaniu tak samo wyglądających gier (widok FPP, nawalanka mieczem/giwerą, nieskomplikowana fabuła - mało tekstu do czytania itp). Jest wreszcie spora nisza gier sieciowych - która sama dla siebie jest - jak by to powiedzieć - klasą.

A więc mamy tu problem różnorodności technicznej (w sposobie konsumcji) a nie różnorodności tematycznej (lub jej braku) jak w przypadku filmów, muzyki czy książek.

Swego czasu dużo o tym było więc powiem w skrócie: Ja nazywam komputerowymi grami RPG (cRPG) jedynie emulacje systemów p'n'p, dlatego więc dla mnie gry Akcji z elementami RPG (aRPG) nie są podgatunkiem cRPG (W czym sporo osób się ze mną nie zgodziło). Ważne też było dla mnie to że w cRPG postać jest w pełni oparta na swoich sillach i jej powodzenie nie powinno zależeć od umiejętności własnych gracza (takich jak zręczność). Ciekawe... czyli nie zaliczyłbyś do tej kategorii Afterfalla? System gry od początku miał wykorzystywać brak ograniczeń systemów PNP - jesteś w stanie zrzucić całą masę operacji normalnie wykonywanych przez mistrza gry, na maszynę, dzięki czemu możesz doprowadzić do wzrostu realizmu, bez komplikowania samej obsługi (dane wprowadzane przez gracza) i wyników działania systemu (dane interpretowane przez gracza). Z drugiej strony za żelazną zasadę przyjąłem to że skuteczność odgrywanej postaci ma zależeć od długofalowych (np jaki skill rozwijać) i krótkofalowych (strzelić czy się schować?) decyzji gracza, bez mieszania do tego zręczności czy refleksu gracza, jak to ma miejsce w aRPG.

Wracając do tematu - ciekaw jestem jak Bethesda ze swoją polityką marketingową, będzie podchodziła do trailerów. Jeśli będziemy świadkiem unikania w nich dłuższych sekwencji gameplayu (a to robi się dosyć często, np zostawiając tylko gameplayowe flashe) to zdecydowanie będzie powód by się martwić.
Może źle się wyraziłem. Nie miałem na myśli idealnych emulacji ale grę komputerową naśladującą w ogólnym zarysie zasady sesji p'n'p. Rzeczywiście słowo "emulacja" jest tu niewłaściwe i nie wiem dlaczego go użyłem.

Otóż dziś mamy spore podziały w rynku growym co ogranicza pełną masowość w odbiorze produktów jakie on nam dostarcza. Są trzy kluczowe platformy na gry, wielkie firmy z reguły skupiają się na klepaniu tak samo wyglądających gier (widok FPP, nawalanka mieczem/giwerą, nieskomplikowana fabuła - mało tekstu do czytania itp). Jest wreszcie spora nisza gier sieciowych - która sama dla siebie jest - jak by to powiedzieć - klasą.


No wybacz - ale nie potrafię jak romantyczna panienka stać nad kałużą i roztkliwiać się, że "oceany przede mną"

A niebo gwiaździste nade mną
za to ja w rozmowie używam faktów i argumentów... a nie uczuć...

sorry johnny ale jestem z empirystów
Jakoś nie zauważyłem. Zwłaszcza po tym jak zacząłeś płakać i żalić się o tym jak to się zawiodłeś

Jak się bazuje na argumentach i faktach to się nie wierzy w jakieś gusła i czary, które moga spowodować ów zawód
zawiodłem się tym że liczby, przykłady, fakty nie przemawiają do twojej osoby...

Jesteś z tych którzy wiedzą swoje... co już nie raz ci wypominałem...
Chcąc wybielić i upozytywnić Hitlera można podać fakt, że władzę przejął on w sposób w sumie demokratyczny - bo poprzez wygrane wybory, oraz liczbę Niemców jacy na niego w bodajże 1933 oddali głos.

Jeśli o wielkości i jakości Fallouta 3 mają świadczyć fakty w postaci pozytywnych zapowiedzi, i liczby ocen jakie mu już nadają redaktorzy z branży - to możemy stwierdzić, że zwykłe krzesło niczym nie różni się od elektrycznego krzesła - jak tylko nazwą.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting