Katalog znalezionych fraz
Czernobyl - okolice maja
Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Kolega ze znajomymi organizują wypad do Czernobyla w okolicach maja. Jako że czytając wątek o listopadowej wyprawie nabrałem ochoty na taką wycieczkę, bardzo mocno się nad tym zastanawiam.
Nie będę się rozpisywał o szczegółach, bo większość w tamtym wątku została powiedziana (o tu: http://shamo.gry-online.pl/agora/index.php?showtopic=7786 )
Dostałem o taki link od kolegi:
http://www.hihostels.com.ua/en/excursions/chernobyl_tour/
Nie wiem na ile % jest ustalone biuro podróży z którego będą/będziemy korzystać, ale to jeszcze jest kwestia zaplanowania, jako że pewien okres czasu został do docelowego terminu.
Wszyscy chętni mile widziani, jak dostanę informację że ktoś chce jechać, skontaktuję się z kolegą, może nakłonię go do rejestracji na forum. A może jakaś grupa stąd wybiera się tam?
A konkretnie to początek maja, czy koniec maja?
Raczej początek. Ale to jest jeszcze kwestia nieustalona do końca.
Fajnie, że watahowa wyprawa rozbudziła apetyty. Powodzenia!
Mój brat z kilkoma kolegami (4-5) chcą na wiosnę jechać do Czarnobyla. Mogę zapytać czy chcieliby dołączyć do Waszej grupy.
Ja tak informacyjnie dodam, że po przeczytaniu tego tematu też zacząłem „zbierać ekipę”. Póki co oprócz mnie mogą być chętne jeszcze 4 osoby.
Nie chcę tu póki co oświadczać że na bank jedziemy, tylko pokazać, że temat wzbudza zainteresowanie
Z miejsca uprzedzam, że, o ile chcecie też pooglądać i pocieszyć się Kijowem, trzeba liczyć się z wydatkiem ok. 1000 zł. To 700 PLN, które szacowałem sprawdziłoby się bez wyjść, zakupów, dodatkowych atrakcji, itp. Ale bez tego ten wypad nie byłby taki fajny. Więc tak - za 700 da się to załatwić, ale nastawiając się tylko na Zonę i w zasadzie nic poza tym.
Co składa się na te kwoty? Bo widziałem jakieś sprawozdanie "powyjazdowe", gdzie na łebka wychodziło ~450zł albo coś.
450 zł kosztował nas sam wypad do zony + nocleg w hotelu. A jeszcze bilety w obie strony, miejscówki, wejściówki, żarcie, zakupy i takie tam przyjemności.
Przed wyjazdem ja zbierałem 450 zł na Zonę+hotel, Ab 250 zł na bilety +miejscówki. Potem parę dyszek wróciło do właścicieli, ale na tym naszym wypadzie blisko 700 zł poszło na zupełne minimum - dojazd, noclegi i Zonę. A dodatkowe atrakcje zżarły nam kolejne kilka setek.
Oczywiście nie znaczy to, że Wam nie uda się taniej, ale bierzcie duży margines błędu.
Heh to ja już zbieram ekipę aktualnie niepełnoletnich na przyszły rok, bo w tym się nie załapie 
Bierzcie tez poprawke na "chetnych na chwile" - na nasza wyprawe tez mialo jechac kilkanascie osob... bylo 6.
Jako że pomysł jest autorstwa mojego kolegi z ekipą, więc prosiłbym ewentualnych zainteresowanych o kontakt z nim (na imię ma Bartek).
tlen: chillout5
email: chillout5@tlen.pl
telefon: 517-571-837
i gadu gadu (zuo): 7965494
Dave_6: zapytaj zapytaj, im więcej nas tym lepiej.
kumpel mia jechac w maju ale pewnie pojedziemy w czerwcu. albo zaraz po czerwcu
Zaraz po czerwcu jest lipiec i OT - wiec ludki ze sceny i okolic powiedza "nie mamy kasy bo jedziemy na OT"
Jak da rade "zamowcie" sobie wczesniej przewodnika. Dobry przewodnik nie jest zly, a zly potrafi zepsuc dzien... No i powodzenia z wyjazdem
Wątpie czy tam w ogóle da się bez przewodnika przemieszczać - atrakcja turystyczna, atrakcją turystyczną ale promieniowanie nadal jest niebezpieczne. Radzę unikać wszelakiej roślinności - ma tendencję do akumulowania pierwiastków promieniotwórczych, za to asfalt i beton powinien być względnie bezpieczny. Moc promieniowania rośnie wykładniczo, więc zrobienie jednego kroku w stronę źródła radiacji może niespodziewanie zrobić porządny skok na skali dozometru...
Kurde... chciałbym tam z wami pojechać, ale brak pieniędzy i sesja egzaminacyjna w tym czasie skutecznie uniemożliwiają mi takie przedsięwzięcie
Jak da rade "zamowcie" sobie wczesniej przewodnika. Dobry przewodnik nie jest zly, a zly potrafi zepsuc dzien...
Problem w tym, eldżiku, że o ile nie mają znajomości bezpośrednio w Czernobylinterinformie, nie będą mieli na to wpływu. Którego biura nie wybiorą, i tak przewodnik będzie z tej organizacji, bo tylko oni mają uprawnienia do wprowadzania i oprowadzania ludzi po Zonie. Biuro podróży załatwia całą logistykę, ale fizycznie to gość z CII będzie ich oprowadzał. I dostaną tego, który akurat będzie wolny.
A i my tu nie pomożemy, bo wiemy, jak człowiek wyglądał, ale jak się nazywał już nie. Chyba, że wkleimy im tu fotkę/kadr z filmu z tekstem "jeśli dostaniecie tego człowieka, kłóćcie się o innego".
Wątpie czy tam w ogóle da się bez przewodnika przemieszczać
Nie to, żeby się nie dało - świadczą o tym grafitti, stosunkowo nowe butelki walające się w różnych miejscach, czy pomieszczenia, w których widać ślady użytkowania np. jako noclegownie. Ale jest to:
a) niebezpieczne
b) spotkanie z panami w mundurach może być bardzo nieprzyjemne
Nie polecam.
Radzę unikać wszelakiej roślinności - ma tendencję do akumulowania pierwiastków promieniotwórczych
Podobnie miękkiej gleby, mchu, i tego typu atrakcji. Trafne uwagi. Ale... My też o tym czytaliśmy, pan przewodnik nam o tym mówił, po czym przeprowadzał nas np. przez wysokie trawy żebyśmy mogli zobaczyć dawny basen, czy szkołę. Więc, jak zwykle, są wyjątki.
Ale znów potwierdza to opłacalność zainwestowania w przewodnika.
Nie wolno jesc, pic i palic na swiezym powietrzu; jesli napromieniuje sprzet elektroniczny trzeba liczyc sie z tym, ze zostanie on skonfiskowany (sprzet moze tez przestac dzialac).
No to szybki papierosik z przewodnikiem, aparaty i kamery w dlon i wyruszamy, zje/wypije sie po drodze.
Wolv - z ta fotka to nie glupi pomysl. Nawet jesli na tego samego goscia trafia i nie beda mogli go wymienic to przynajmniej beda mogli sie nastawic i zaczac go nekac przygotowanymi wczesniej pytaniami
na jakiego by nie trafili to uwazam ze i tak warto przygotowac wczesniej liste pytan... tak naprawde nie wiemy jacy byli ci inni przewodnicy: ten ktorego widzielismy gadal sporo to fakt, ale nie wiemy co gadal...
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl erfly06132.opx.pl
Kolega ze znajomymi organizują wypad do Czernobyla w okolicach maja. Jako że czytając wątek o listopadowej wyprawie nabrałem ochoty na taką wycieczkę, bardzo mocno się nad tym zastanawiam.
Nie będę się rozpisywał o szczegółach, bo większość w tamtym wątku została powiedziana (o tu: http://shamo.gry-online.pl/agora/index.php?showtopic=7786 )
Dostałem o taki link od kolegi:
http://www.hihostels.com.ua/en/excursions/chernobyl_tour/
Nie wiem na ile % jest ustalone biuro podróży z którego będą/będziemy korzystać, ale to jeszcze jest kwestia zaplanowania, jako że pewien okres czasu został do docelowego terminu.
Wszyscy chętni mile widziani, jak dostanę informację że ktoś chce jechać, skontaktuję się z kolegą, może nakłonię go do rejestracji na forum. A może jakaś grupa stąd wybiera się tam?
A konkretnie to początek maja, czy koniec maja?
Raczej początek. Ale to jest jeszcze kwestia nieustalona do końca.
Fajnie, że watahowa wyprawa rozbudziła apetyty. Powodzenia!
Mój brat z kilkoma kolegami (4-5) chcą na wiosnę jechać do Czarnobyla. Mogę zapytać czy chcieliby dołączyć do Waszej grupy.
Ja tak informacyjnie dodam, że po przeczytaniu tego tematu też zacząłem „zbierać ekipę”. Póki co oprócz mnie mogą być chętne jeszcze 4 osoby.
Nie chcę tu póki co oświadczać że na bank jedziemy, tylko pokazać, że temat wzbudza zainteresowanie
Z miejsca uprzedzam, że, o ile chcecie też pooglądać i pocieszyć się Kijowem, trzeba liczyć się z wydatkiem ok. 1000 zł. To 700 PLN, które szacowałem sprawdziłoby się bez wyjść, zakupów, dodatkowych atrakcji, itp. Ale bez tego ten wypad nie byłby taki fajny. Więc tak - za 700 da się to załatwić, ale nastawiając się tylko na Zonę i w zasadzie nic poza tym.
Co składa się na te kwoty? Bo widziałem jakieś sprawozdanie "powyjazdowe", gdzie na łebka wychodziło ~450zł albo coś.
450 zł kosztował nas sam wypad do zony + nocleg w hotelu. A jeszcze bilety w obie strony, miejscówki, wejściówki, żarcie, zakupy i takie tam przyjemności.
Przed wyjazdem ja zbierałem 450 zł na Zonę+hotel, Ab 250 zł na bilety +miejscówki. Potem parę dyszek wróciło do właścicieli, ale na tym naszym wypadzie blisko 700 zł poszło na zupełne minimum - dojazd, noclegi i Zonę. A dodatkowe atrakcje zżarły nam kolejne kilka setek.
Oczywiście nie znaczy to, że Wam nie uda się taniej, ale bierzcie duży margines błędu.
Heh to ja już zbieram ekipę aktualnie niepełnoletnich na przyszły rok
, bo w tym się nie załapie Bierzcie tez poprawke na "chetnych na chwile" - na nasza wyprawe tez mialo jechac kilkanascie osob... bylo 6.
Jako że pomysł jest autorstwa mojego kolegi z ekipą, więc prosiłbym ewentualnych zainteresowanych o kontakt z nim (na imię ma Bartek).
tlen: chillout5
email: chillout5@tlen.pl
telefon: 517-571-837
i gadu gadu (zuo
): 7965494Dave_6: zapytaj zapytaj, im więcej nas tym lepiej.
kumpel mia jechac w maju ale pewnie pojedziemy w czerwcu. albo zaraz po czerwcu
Zaraz po czerwcu jest lipiec i OT - wiec ludki ze sceny i okolic powiedza "nie mamy kasy bo jedziemy na OT"
Jak da rade "zamowcie" sobie wczesniej przewodnika. Dobry przewodnik nie jest zly, a zly potrafi zepsuc dzien... No i powodzenia z wyjazdem
Wątpie czy tam w ogóle da się bez przewodnika przemieszczać - atrakcja turystyczna, atrakcją turystyczną ale promieniowanie nadal jest niebezpieczne. Radzę unikać wszelakiej roślinności - ma tendencję do akumulowania pierwiastków promieniotwórczych, za to asfalt i beton powinien być względnie bezpieczny. Moc promieniowania rośnie wykładniczo, więc zrobienie jednego kroku w stronę źródła radiacji może niespodziewanie zrobić porządny skok na skali dozometru...
Kurde... chciałbym tam z wami pojechać, ale brak pieniędzy i sesja egzaminacyjna w tym czasie skutecznie uniemożliwiają mi takie przedsięwzięcie
Jak da rade "zamowcie" sobie wczesniej przewodnika. Dobry przewodnik nie jest zly, a zly potrafi zepsuc dzien...
Problem w tym, eldżiku, że o ile nie mają znajomości bezpośrednio w Czernobylinterinformie, nie będą mieli na to wpływu. Którego biura nie wybiorą, i tak przewodnik będzie z tej organizacji, bo tylko oni mają uprawnienia do wprowadzania i oprowadzania ludzi po Zonie. Biuro podróży załatwia całą logistykę, ale fizycznie to gość z CII będzie ich oprowadzał. I dostaną tego, który akurat będzie wolny.
A i my tu nie pomożemy, bo wiemy, jak człowiek wyglądał, ale jak się nazywał już nie. Chyba, że wkleimy im tu fotkę/kadr z filmu z tekstem "jeśli dostaniecie tego człowieka, kłóćcie się o innego".
Wątpie czy tam w ogóle da się bez przewodnika przemieszczać
Nie to, żeby się nie dało - świadczą o tym grafitti, stosunkowo nowe butelki walające się w różnych miejscach, czy pomieszczenia, w których widać ślady użytkowania np. jako noclegownie. Ale jest to:
a) niebezpieczne
b) spotkanie z panami w mundurach może być bardzo nieprzyjemne
Nie polecam.
Radzę unikać wszelakiej roślinności - ma tendencję do akumulowania pierwiastków promieniotwórczych
Podobnie miękkiej gleby, mchu, i tego typu atrakcji. Trafne uwagi. Ale... My też o tym czytaliśmy, pan przewodnik nam o tym mówił, po czym przeprowadzał nas np. przez wysokie trawy żebyśmy mogli zobaczyć dawny basen, czy szkołę. Więc, jak zwykle, są wyjątki.
Ale znów potwierdza to opłacalność zainwestowania w przewodnika.
Nie wolno jesc, pic i palic na swiezym powietrzu; jesli napromieniuje sprzet elektroniczny trzeba liczyc sie z tym, ze zostanie on skonfiskowany (sprzet moze tez przestac dzialac).
No to szybki papierosik z przewodnikiem, aparaty i kamery w dlon i wyruszamy, zje/wypije sie po drodze.
Wolv - z ta fotka to nie glupi pomysl. Nawet jesli na tego samego goscia trafia i nie beda mogli go wymienic to przynajmniej beda mogli sie nastawic i zaczac go nekac przygotowanymi wczesniej pytaniami
na jakiego by nie trafili to uwazam ze i tak warto przygotowac wczesniej liste pytan... tak naprawde nie wiemy jacy byli ci inni przewodnicy: ten ktorego widzielismy gadal sporo to fakt, ale nie wiemy co gadal...