Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Jak głoszą zakonni skrybowie:
Mam przyjemność oznajmić, że odbędzie się pierwszy jak dotąd na Dolnym Śląsku konwent w klimatach postnuklearnego świata na taką skalę! Zapraszam wszystkie osoby chętne do posmakowania tego klimatu oraz ludzi zaznajomionych z tematem z całej Polski. Impreza zacznie się 5 września(piątek) w godzinach popołudniowych, a zakończy się 7 września(niedziela) wieczorem. Oczywiście nikt nikogo nie będzie wypraszał.
Będzie to larp w klimatach, dlatego obowiązkowe będzie stosowne przebranie. Teren pod ivent to opuszczony industrial, oddalony od centrum Wrocławia o 24km w pobliżu Jelcza-Laskowice. Miejsce jest ogrodzone betonowym murem, dzięki któremu wygląda na najprawdziwsze postnuklearne miasto.
Zapewniamy wszelkie wygody powojennego świata, takie jak toalety, piwo, szlugi, a nawet pieczone gekony z rusztu! Wszystko to po to, żebyście mogli się dobrze bawić.
Szczegóły wrześniowego konwentu, będą podane już niedługo na http://fallout-zakon.pl Nie przegap takiej szansy! Złap okazję i baw się z nami!
Myślę że dam radę - wraz z reprezentacją KB
No i super ^^ ... Jeszcze wezcie Case i Pati ze soba ...
Ciekawe Może też się skuszę, zwłaszcza że teraz mam blisko.
Tak btw. Czy LARP będzie rozgrywał się w tym samym (i z każdym konwentem budowanym przez graczy) uniwersum Oldtown lub miał z nim jakieś powiązania fabularne? Pytam przez wzgląd na obecność Zakonu w nazwie i wśród organizatorów?
W ogóle dobrym pomysłem byłoby organizowanie z inicjatywy poszczególnych, większych frakcji, takich małych LARP'ów powiązanych poprzez uniwersum z OT i organizowanych pomiędzy jego edycjami
Z tego co wiem, to Zakon ma byc podczas LARPa jedna z mniejszych frakcji (chyba jedna z dwoch najmniejszych), ale na te tematy niech lepiej wypowiadaja sie organizatorzy ...
Osobiscie mysle, ze ciezko bedzie powiazac fabule LARPa z fabula(?) OT. Musialyby byc w niej uwzglednione wszystkie frakcje wystepujace na OT, zeby pozniej nikt nie mial pretensji ze prowadzi sie jakies fabularne rozgrywki za ich plecami...
Nie chodzi o "za plecami" ale o to że pora przybyszów trwa parę dni. Jeśli fabularnie założymy że gdzieś na świecie Zakon znajdzie się w czasie swojej działalności na tym samym terenie co jakaś inna frakcja - mamy wzajemne korelacje i LARPA' który o nich opowiada. Na kolejne OT takie dwie frakcje mogłyby przybyć jako zajadli wrogowie, lub połączeni wspólnymi przejściami sojusznicy. Ja tu nie widzę żadnego problemu o ile po LARPie w postaci wieści z daleka (relacje fabularne) informacje o przebiegu zdarzeń dotarłyby do wszystkich uczestników pory przybyszów
No w sumie racja... Ale czy jakas frakcja z OT pojawi sie na Zakonkach? <--- pytanie do czlonkow oldtownowych frakcji
BoB i KB.
Ale BoBy i KB istnieja tez poza OT ... Mi chodzi o takie frakcje typu Karawany, albo Zlomiarze ktore istnieja tylko przez kilka dni podczas OT
Racja. Moze BH sie wybiora? Bo cos kombinuja chyba.
Eloszka Spróbuje odpowiedzieć na nurtujące was pytania
1. Jeśli chodzi o Zakon...nie zależy nam na promowaniu się jako takim...samo to że jesteśmy organizatorami i to, że Zakon będzie na tym ivencie, powinno być dobrą reklamą dla nas...Zakon na konwencie będzie jedną z mniejszych frakcji, a nadliczbowa ilość ludzi "z Zakonu" będzie "dopisana" do innych frakcji...Zakon będzie połowicznie pełnił funkcje fabularne.
2. Pozwolę sobie zdradzić sam pomysł fabuły, która będzie grała główną rolę na konwencie...każdy grał w fallout'a ;P i pamięta klimat panujący w New Reno...
Doświadczeni konwentowicze na pewno zaobserwowali, że konwent, na którym priorytetem jest fabuła/questy nie może się nie "udać"...przygotowanie przez orgów fabuły i innych questów jest najważniejsze, bo poszczególne frakcje jej nie zapewnią w dostatecznej ilości. Powiem wprost...nie porównujmy tego konwentu do OT, bo będzie on wyglądał inaczej pod wieloma względami i nie chce żeby ludzie zaczęli porównywać je do siebie mówiąc co było lepsze, a co gorsze...czasami głupie warunki pogodowe mogą pokrzyżować nam zabawę ;P
Fabuła dzielić się będzie na fabułę główną, intrygi pomiędzy frakcyjne i inne mniejsze, lub większe questy o różnym podłożu fabularnym. Na ile to nam się uda spełnić zobaczymy ;P Co do frakcji sprawa się nieco komplikuje i nie chce na razie niczego zdradzać. Jeśli chodzi o łączoną fabułę...nie ma sensu na razie się nad nią zastanawiać...jako takiej nie będzie...zobaczymy jak się przyjmie to co przygotowujemy...to dobry pomysł. Tak samo jak na OT będziemy żyć w post apokaliptycznym mieście ;D Planujemy zrobić kontynuacje głównej fabuły na przyszłe konwenty.
3. Augustus, to co napisałeś jest bardzo ciekawe...jako organizatorzy musimy być bardzo elastyczni i kreatywni. Nigdy za mało pomysłów...każdy z takich incydentów według mnie należy traktowac osobno i w porozumieniu z twórcami fabuły(OG), jeśli ludzie chcą się bawić w ten sposób, to przecież im nie zabronimy ;P To nie tylko od nas będzie zależało. To nie będzie takie łatwe, patrząc się na konwencje frakcji jaką chcemy wprowadzić na wrześniowym konwencie...eliminacja czynników wzbudzających agresję pomiędzy członkami różnych frakcji(niektórzy mają za duże podejście emocjonalne do gry)...za wcześnie, żeby o tym mówić.
Bawię się dobrze tylko wtedy, gdy inni ludzie bawią się dobrze...logiczne ;P Do pytań na temat konwentu jest przeznaczony topik na Zakonowym forum. Z racji tego, że nie jestem zapalonym forumowiczem, nieczęsto wchodzę na inne fora ;P dlatego najlepiej z pytaniami uderzać właśnie tam ZAKONKI W topiku tym będą systematycznie podawane najróżniejsze, już pewne informacje dotyczące konwentu! Jutro, lub pojutrze pierwsza fala info ;D
Pozdro All
news/11/08/08:
HISTORIA: Przed 30-stu laty odkryto zapomniane, wymarłe miasteczko górnicze. Dwie frakcje rozpoczęły eksplorację okolic w poszukiwaniu kopalń lub innego źródła dochodu. Po roku znaleziono nieotwartą Kryptę. Ukryty konflikt między Enklav'ą a Brotherhood of Steel wybuchł z całą mocą i całe nowopowstające miasto było świadkiem potężnej bitwy pomiędzy nimi. Szefowie obu stronnictw przed bitwą porozsyłali do swoich popleczników w innych miastach zagadkowe informacje o Krypcie i kluczach do niej. Nikt nie wiedział jak skończył się konflikt – przybysze zastali w miejscu miasta opustoszałe budynki i kopalnię. Miasto Duchów.
CZASY OBECNE: Przez 30 lat przybyło tu wielu ludzi: wolnych strzelców, poszukiwaczy starych technologii, kupców oraz zorganizowanych grup walczących o wpływy na tym terenie. Współcześnie wiadomo tylko tyle, ile wynikało z dziwnych wieści wysłanych przez liderów zaginionych frakcji: Krypta istnieje, i kryje w sobie tajemnice przechodzące najśmielsze wyobrażenia. Po pewnym czasie w mieście ustabilizowała się władza składająca się z przedstawicieli rodzin górniczych oraz kilku mężniejszych ludzi broniących ich przed niebezpieczeństwami Pustkowia. Niedługo potem na te ziemię zawitali przedstawiciele Zakonu i miasto wzbogaciło się o kilku ludzi wiary. Biznes rozwijał się w najlepsze. Szczęście nie trwało jednak długo. Wciąż napływające do miasta szumowiny, kuszone plotką o niebywalych skarbach kryjących się wewnątrz Krypty, uformowały się w dwie wzajemnie zwalczające się grupy przestępcze: Mafię, której domeną były wpływy w centrum miasta: jak na przykład prowadzenie nieakceptowanego przez władze miejskie kasyna, czy też zniesienie prohibicji, oraz Gang, zbieraninę handlarzy narkotyków, ludzkiej skóry, alfonsów, łowców głów czy też innych :cenzura:ów panoszących się po pustkowiach. W obawie przed grupami przestępczymi, dotychczasowe władze miasta - Kopalnia, Zakon i Szeryfowie, które teoretycznie wciąż sprawują swą funkcję, scaliły się w formację zwaną Triadą.
WPŁYWY W MIEŚCIE:
MECHANIKA: Najważniejszymi ustalonymi do tej pory danymi są zasady śmierci. Nie polegają one na dosłownym unicestwieniu przeciwnika, a jedynie na jego unieszkodliwieniu. Ciężko ranny w walce przegrany budzi się w szpitalu, gdzie czeka go 4-godzinny okres rehabilitacji, zanim będzie mógł powrócić do pełnej swobody działania. Przed upływem tego czasu nie jest w stanie wykonywać jakichkolwiek czynności wpływających na fabułę, tj. wypełniać questów, brać udziału w akcjach zbrojnych itd. Może natomiast swobodnie poruszać się po mieście jako bezbronny cywil, rozmawiać z innymi, korzystać z kasyna, baru, dyskoteki, a nawet (notabene) toi-toia. Może również udzielać wszelkich fabularnych informacji innym graczom. Czas śmierci może zostać skrócony poprzez zażycie dowolnego narkotyku rozprowadzonego w mieście. Wciągnięcie jednej porcji równa się zmieszeniu czasu rehabilitacji o połowę (z 4 do 2 godzin), drugiej porcji o kolejną połowę (z 2 do 1). Kolejne porcje nie przynoszą żadnego efektu.
Pancerze negują działanie kul wystrzelonych z broni ASG, o ile pociski trafią w osłonięte nimi miejsce. Przez pancerz rozumie się wszelkie nakrycia wzmacniane metalem lub/i wystarczająco twardym plastykiem. Są to np. kolczugi, zbroje motocrossowe, płytowe, wykonane z opon samochodowych (posiadają one druciane wzmocnienia w środku), a nawet metalowe elementy stanowiące ozdobę stroju. Do pancerzy nie zalicza się natomiast skórzanych kurtek, tzw. "karton-armor", kamizelek taktycznych itp.
Broń paintballową uznaję się za broń plazmową, która przenika wszelki pancerz - po jednym trafieniu następuje zejście (tj. rehabilitacja) trafionego. Dokładne zasady regulujące paintaball/asg będą ogłoszone na samym konwencie. Nie mniej jednak zachęcamy do zabrania ze sobą obu typów broni.
ATRAKCJE: W mieście rządzonym przez korupcję i hazard nie może zabraknąć pokera. Oprócz codziennych bitw na kapsle, w sobotni wieczór zorganizowany zostanie oficjalny turniej Pokera na zasadach Texas Hold'em. Będzie on dostępny dla każdego, kto wpłaci wpisowe w wysokości 20 zł. Jako główną wygraną przewiduje się Oryginalną Grę Fallout 3*, a zwycięzcom poszczególnych stolików klimatyczne repliki ASG. Wszystko zależy od ilości chętnych, orientacyjne zapisy na turniej będą prowadzone jeszcze przed konwentem.
W miasteczku dostępne będzie do zakupienia chłodne piwko w cenach sklepowych (prawdopodobnie Tatra albo Żubr), a także tanie przekąski prosto z grilla - kiełbasa, karkówka, kaszanka, bigos, gotowana kukurydza i inne tego typu przekąski. Cena poszczególnych smakołyków zostanie jeszcze ustalona, lecz z pewnością będzie zawierała również walutę fabularną.
AKREDYTACJA: Wstępnie oszacowany koszt akredytacji wynosi ok. 25 zł. Być może zmieni się on in minus w miarę postępu prac nad konwentem, nie mniej jednak aktualnie przyjmujemy maksymalną możliwą stawkę.
Wszystkie aktualności będą wypisywane w tym temacie. Zachęcam do zadawania pytań.
kolejny update: 18.08 (poniedziałek) wieczorem.
_________________________________ * Wysłana zostanie zwycięzcy kiedy tylko ukarze się w sklepach. Jeśli chętnych będzie wystarczająco dużo, wygraną zastąpi wydanie kolekcjonerskie, zawierające oprócz gry, kilka oryginalnych fanowskich gadżetów.
To ja bym prosił o jakąś mapkę poglądową z dojazdem na miejsce imprezy.
Zapomniałem dodać, ze dla wszystkich chętnych do udziału w questach związanych z użyciem broni energetycznej (paintballem), a nieposiadających takowej isnieje możliwość wypożyczenia sprzętu. Kontakt: Szewcu, tel. 605 237 257, gg 7814454.
To ja jeszcze takie pytanie mam gwoli ścisłości. Okulary ASG najczęściej nie są przystosowane do zmagań prowadzonych za pomocą paintballa. Co w takim wypadku?
Na chwilę obecną nie będziemy prowadzić konfrontacji Paintaball vs. ASG, być może jednak to się zmieni. Szewcu oprócz klamek ma na stanie pewną liczbę masek do paintballa, które będzie w pewnością można wypożyczyć na konwencie na czas trwania starć. Jesli będą chętni na paitball vs. ASG, i starczy masek dla obu drużyn (z tego co wiem jest ich około 30) to pewnie się zrobi mixa
Niestety chłopaki nie dam rady - mam poważne problemy tutaj w ramach projektu jaki muszę oddać do końca sierpnia (grafik zachorował i to na oczy - problem na serio poważny) i po prostu finansowo nie wyrobię aby się zjawić - teraz muszę i w weekendy pracować aby zdążyć. Z KB na pewno ktoś pojedzie ale żałuję że mnie nie będzie na pierwszej edycji waszej imprezy. Wypijcie za moje zdrowie... jeśli oczywiście tego zdrowia mi życzycie (przy okazji za zdrowie mojego grafika )
No i ja też jednak odpadam raczej :/ Bardzo chciałbym pojechać, ale wczoraj sobie uświadomiłem, że termin Zakonek jest w samym środku moich egzaminów poprawkowych i raczej nie dam rady tego pogodzić :?
Jak ktoś nie może to trudno...ma i tak być sporo osób z tego co zauważyłem(zwłaszcza z Pd polski). Mniej roboty dla orgów będzie ;P Małe info od Szewca:
Jak już pisałem zajmuję się m.in. organizacją questów z użyciem broni energetycznej (paintball). Koszt wypożyczenia sprzętu na czas konwentu to 50 pln. Osoby wypożyczające w każdej chwili będą mogły zdać na przechowanie zestaw, żeby się o niego nie martwić, w razie potrzeby będzie on wydany. Oczywiście jeśli ktoś posiada własną turboplazmę, czy inny megalaser to zapraszamy, ogniwa energetyczne będą w cenach sklepowych, więc nie trzeba będzie targać ze sobą kartonów. W przypadku korzystania z własnej broni proszę o info z jakich kulek korzystacie, wtedy postaram się dobrać waszą ulubioną markę. Bez problemu będą dostępne produkty firmy Severe, Tomahawk Field i Classic, a także Psycho Original, Insane, Cammo oraz Porno. CO2 do wypożyczonego sprzętu za free, do własnego w zależności ile osób będzie zainteresowanych, po prostu kupię tyle gazu, ile będzie potrzeba i rozłożymy koszty. Jeśli ktoś strzela HP i nie ma własnej butli ani stacji to proszę o jak najszybszy kontakt. Jeśli jesteście zaiteresowani tematem to proszę do końca tygodnia się ze mną kontaktować, żebym wiedział ilu jest chętnych i zdązył wszystko przygotować.
Przypominam namiary: tel 605237257 gg 7814454
P.S. Sorewka, ze wszystko tak na szybkiego, ale inicjatywa jest dość świeża. Sam się zastanawiam nad wypożyczeniem markerka, to miła odmiana od ASG Podczas uganiania się za slaversami(taki quest będzie), można będzie spróbować paintballa, to doskonała okazja, bo normalnie Szewcu wypożycza osprzęt na dzień za 100pln ;P Będzie psecjalna strefa dla paintballa przy mieście...będzie można napierdalać się kiedy się chce na dobrą sprawę ;D Do was należy wybór.
Mam prośbę...naładujcie wszelkie komórki i akumulatory/baterie przed przyjazdem na konwent, bo z naładowywaniem może być problem…co nie znaczy, że nie będzie można ;P Pozdr
To ja jeszcze o dwie rzeczy się spytam. Na waszym forum tego nie znalazłem a uważam, że to sprawy, że tak powiem natury dość ważnej. Po pierwsze primo – jak będzie z wpłatą akredytacji? Można będzie wpłacać po przyjeździe na miejsce? Czy w jakiś inny sposób odpowiednio wcześniej? Po drugie primo – jak z kimaniem? Obejrzałem sobie foto budynków i chyba wszystkie mają jakiś tam dach, więc przekimać się w nich można (po uprzednim wysprzątaniu), ale wole spytać tych, co byli na miejscu i widzieli na własne oczy. Czy może lepiej wziąć namioty, (co niestety siłą rzeczy zwiększy objętość bagażu)?
Szajba pisal na forum, ze mozna kimac w budynkach i w namiotach - zalezy jak kto woli
no i gitespompa połowe gratów mniej
Miejsca do spania w budynkach jest aż nadto...w niektórych miejscach można zapalić ognisko w budynku. Radziłbym jednak wziąć jak nie 2 to 3 karimaty, bo zimno ciągnie z betonowej posadzki xD Co do akredytacji...jutro jest zebranie orgów...będę wiedział i napisze jak się obudzę na kacu w piątek ;P na pewno nie musicie się to martwić ;P
Napięcia w Helldorado lub Rzecz o organizacjach władających w miasteczku (na skraju zdrowia psychicznego)
Do zabawy na Zakonkach przygotowaliśmy kilka z góry narzuconych frakcji, która obecnie sprawują, czy może raczej walczą o władzę, w pięknym mieście zwanym Helldorado. Jak pisałem wcześniej, są to: Mafia, Gang oraz Triada, w skład której wchodzą Szeryfowie, Zakon i Kombinat Górniczy. Dziś napiszę o nich więcej, żebyście wiedzieli jaki wybór przed Wami stoi. Ale najpierw więcej o samym przystępowaniu do frakcji.
Nie narzucamy żadnego przymusu i siłą nie będziemy przypisywać nikomu żadnej organizacji. Oznacza to, że możecie przyjechać jako wolni strzelcy i takimi pozostać. Posiadacie również możliwość podjęcia decyzji już w trakcie trwania konwentu, i staraniu się o wstąpienie do wybranej organizacji. Możecie także zawiązać własną frakcję, czy to już w trakcie trwania Zakonek, czy przyjechać zorganizowanymi wcześniej. Frakcje takie nie będą miały żadnych ograniczeń, jednak nie zostaną im nadane także żadne prawa – słowem nie są przewidziane przez główną fabułę, nie mają na wstępie ani plusów, ani minusów. Przede wszystkim zachęcamy Was jednak do wstępowania do tych organizacji, które my już przygotowaliśmy. Jeśli już występujecie pod innym, nie związanym z Zakonkami szyldem (np. Brotherhood of Beer, Bounty Hunters, Kawaleria Berg) i nie chcecie go porzucać na czas trwania Zakonek, to nic nie stoi na przeszkodzie, abyście w całości wstąpili do gotowej frakcji, która najbardziej zgadza się z Waszymi przekonaniami. Każda z grup rządzących w mieście potrzebuje zarówno spokespersons, jak i hitmanów, każda preferuje inne style działania i ma inne zaopatrywanie na termin „prawo i porządek”, także wybór pozostaje naprawdę szeroki. Główne, przygotowane przez nas frakcje cechują się tym, że mają już określone relacje między sobą, mają swojego przywódcę (jednego z organizatorów, który pełni tylko i wyłącznie rolę NPC, jego rola będzie polegała na kontrolowaniu rozwoju wydarzeń fabularnych, rozdawania questów i informowania swoich ludzi o ważnych wydarzeniach w mieście itd. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie w porwaniu go, torturowaniu czy podkopywaniu ze stołka. Odpada jedynie możliwość zabicia takiej osoby). Główne organizacje mają także określone strefy wpływów w mieście i dysponują pewnymi szczególnymi umiejętnościami czy też miejscami niedostępnymi dla innych. Więcej o tym poniżej, w opisie poszczególnych frakcji. Ale przede wszystkim, głównych organizacji i zależności między nimi będzie dotyczyć cała fabuła przygotowana na Zakonki, dlatego raz jeszcze polecam Wam przemyślenie czy aby do nich nie wstąpić, jeśli podjęliście już inną decyzję. Zastanówcie się dobrze nad wyborem, konwent nie będzie trwał długo, bo zaledwie dwa dni, i nie będzie czasu na.. marnowanie czasu ;-) O decyzję będziemy pytać przy akredytacji. Ostatnia ważna sprawa – podczas zapisów będziemy brać pod uwagę równowagę w miasteczku, i oto, żeby żadna ze stron nie stłamsiła liczebnością pozostałych. Także liczcie się również z decyzjami odmownymi.
Szczegółowy opis Głównych Organizacji:
Mafia: Mafia, czy jak wolą być nazywani, Rodzina, to coś więcej niż marny rabuś, który ożeni Ci kosę gdzieś w śmierdzącej uliczce, aby dostać marne kilka kapsli. Dlatego takie miernoty nigdy nie zostaną jej członkami. Możesz być doskonałym strzelcem, możesz być mistrzem płynnej gadki albo bardzo kreatywnym księgowym. Ale członkiem Mafii czyni Cię dopiero lojalność, honor, posłuszeństwo i oddanie sprawie. Mafii nie interesują drobne przestępstwa. Jak kraść, to miliony, jak zabijać, to tylko ze sporą korzyścią, jak handlować narkotykami, to tylko hurtem. W posiadaniu Rodziny znajduje się lokalne Kasyno oraz Bar, a jej przywódcą jest Don Darker.
Gang: Tam, gdzie nie radzą sobie wypindrzone lalusie z miasta, jest miejsce dla prawdziwych twardzieli Wastelandu, którzy słowo „skrupuły” zadusili wraz z matką własną pępowiną. Slavers, Raiders, Narko-dealers. Luźne watahy kręcące się dookoła miasta i czekające na łatwy zarobek, a także miejscowi handlarze szemranymi towarami, drobni dealerzy drugów i dyskotekowe ćpuny. Nikt nie wie jak ich przywódcy udaje się trzymać cały ten chaos w kupie. Główny powód zmartwień ludzi miłujących prawo. W mieście mają w posiadaniu Disco oraz Grilla, a jego przywódcą jest Szajba „Zwinne Palce”.
Triada: Szeryfowie Stróże prawa i porządku w tym dole pełnym łez i rozpaczy. Choć na temat uczciwości pewnych jednostek chodzą różne opinie, to nie można ukryć faktu, że to oni właśnie nadstawiają karku abyś mógł w spokoju zjeść obiad. Dyscyplina, sprawna broń, błyszcząca odznaka – to Cię czyni Szeryfem Helldorado. Wstąp już dziś. Szerifos posiadają bogatą Zbrojownię, w tym broni plazmowej, a także Stanowią Prawo. Ich głównodowodzącym jest Sierżant Szewcu aka JollyRoger.
Zakon Cisi skrybowie przeszli już do historii, a tam gdzie nie trzeba więcej luf Zakon nie dokłada swoich. Dlatego jeśli czujesz w sobie zew Wiary, chęć głoszenia płomiennych kazań, ratowania od śmierci tych którzy na to zasługują i mordowania z psalmem na ustach wszelkich dziwactw natury ohydnych Świętemu Płomieniowi, już teraz udaj się do Kapłana po namaszczenie! Datki na tacę, seksowne sutanny, runiczne miecze! Helleluja! W szeregach Zakonu znajduje się zmysłowi sanitariusze i przystojne sanitariuszki, lekarze i spece od medycyny ziołowej. Poza tym Zakon utrzyma na nogach Twoje podupadające morale, a także wyprawi Cię na tą ostatnią wycieczkę gdy znajdziesz się na torze zbłąkanej kuli. Głównym kapłanem tej diecezji jest bł. „Płoń heretyku, płoń!” Potfoor. nota dla Shamo: nie, nie ten dr. Potf0r, zbieżność ksyw przypadkowa.
Federacja Kopalniana Głupków nie przyjmujemy. Jeśli umiesz tylko machać kilofem to idź wykopać sobie jakiś dołek i najlepiej już w nim zostań. Federacja ma w swoich szeregach ludzi którzy wiedzą czym się różni napięcie od natężenia, jak zbudować helikopter z pudełka po zapałkach i sznurówki, a także zdają sobie sprawę z tego czym grozi wdepnięcie w Anomalię. Znalazłeś jakiś papier ze skomplikowanymi wzorkami? Minerzy na pewno będą potrafili (za drobną opłatą) go rozszyfrować. Kopanie? Mają od tego maszyny. Przynajmniej tak mówią. Federacja Kopalniana posiada dochodową kopalnię a także wykształconych ludzi nauki. Ich szefem, a zarazem osobą sprawującą bardziej teoretyczną funkcję burmistrza miasta, jest Sir Entrop.
Atrakcje: Więcej o: Wielki Turniej Teras Hold’em: Główną nagrodą w turnieju będzie gra Fallout 3, która będzie zakupiona na wybraną przez zwycięzcę platformę sprzętową i przekazana (wysłana) mu wkrótce po jej ukazaniu się w sklepach. Dodatkowo zwycięzcy stolików (wstępnie 4 osoby na stolik), o ile tych będzie więcej niż jeden (wszystko zależy od liczby chętnych) otrzymają wygrane w postaci klimatycznej repliki ASG z Gunfire, (na dzień dzisiejszy stanęło na ręcznie ładowanym, dwulufowym obrzynie, gdyby opcja z jakiegoś powodu zawiodła, będzie to jakaś forma shot-guna. Bronie będą sprawne i dobre do rozpoczęcia swojej przygody z ASG, a dla wyjadaczy dobre głównie do postawienia sobie na półkę ;-) nie mniej jednak na pewno będą stanowić wspaniałą pamiątkę, postaramy się także o wygrawerowanie kilku słów – ale to jeszcze nic pewnego). Podsumowując: Główną wygraną, niezależnie od liczby chętnych, będzie Fallout 3, a gdy zbierze się więcej osób to będą to również repliki. Jeśli jesteście zainteresowani udziałem w turnieju, a nie znacie zasad hold’em-a, to z pewnością zdążycie się ich nauczyć na samym konwencie, o ile tylko czasem wpadniecie do Kasyna. Od „standardowego” pokera różni go naprawdę niewiele, głównie sposób licytacji.. i lepsza zabawa. Zasad można się nauczyć w 15 minut. Koszt wejścia do turnieju to 20 zł (z tych pieniędzy będą w 100% ufundowane nagrody), także nie zapomnijcie wziąć ze sobą dodatkowej gotówki na konwent. Najważniejsze: zapisy na turniej zaczynają się teraz, gdyż musimy odpowiednio wcześniej zakupić nagrody. Ja prowadzę listę zapisów, możecie się zgłaszać na gg: 1522350, wysłać mi maila na tomass@plusnet.pl, lub PMkę na forum zakonu http://fallout-zakon.pl. Wolę drogę forum. Bardzo możliwe, że na Zakonie stanie temat w którym również będzie można się zapisać. Jak chcecie to możecie nawet taki utworzyć Napisałem tu tylko o Wielkim Turnieju. Mniej oficjalne rozgrywki będą trwały przez cały czas otwarcia Kasyna, także pograć można będzie zawsze, a jeśli macie ochotę na własne turnieje, granie na hajs czy w rozbieranego, to nic nie stoi na przeszkodzie.
Pojedynek w samo południe: [i]Na głównej ulicy Helldorado, w skwar sobotniego południa staną w szranki najszybsi z żywych rewolwerowców. Zasady są proste: jeden nabój w lufie, tuzin w kieszeni, dziesięć kroków plecami do siebie. Dla żywych cześć i chwała, dla martwych godny pochówek w przydrożnym rowie. I tłumu nie obchodzi czy trenujesz goląc się brzytwą, maczając palce w mleku czy łapiąc muchy w locie – albo będziesz szybki, albo martwy.[i/]
Arena
Walka będzie polegała na dobiegnięciu do pistoletu, namierzeniu wroga i wystrzeleniu z niego... jeśli żadnemu z wojowników nie uda się trafić (w magazynku będzie tylko jeden nabój) to będą musieli biec do otuliny, która będzie w innym miejscu pomieszczenia i zaszlachtować przeciwnika. Dopiero po 3 celnych i w miarę silnych ciosach (nie dotknięciach) przeciwnik jest nieprzytomny i potrzebuje pomocy medycznej. Można będzie od razu pobiec po pałkę ryzykując, że dostanie się z gnata (cos za coś) Publiczność będzie się przyglądać wszystkiemu z okien pomieszczenia. murki-foto 2strona pomieszczenia-foto Legenda: czerwone-miejsce położenia pałek, różowe - pistolów. Niebieskie są murki, a czarne krechy to wyjścia/wejścia z pomieszczenia. Wojownicy będą zaczynać z środka plecami do siebie.
Uwaga! Wprowadzamy opłatę przedakredytacyjną. Przelewów można dokonywać na moje konto bankowe: nr. rach: 48 1090 2398 0000 0001 0923 0515 posiadacz: Tomasz Strąk ul. Tomaszowska 14/1 50-523 Wrocław Konto jest prowadzone w banku BZWBK. W tytule przelewu koniecznie wpiszcie swoje imię i nazwisko, a także nick pod jakim wystąpicie na Zakonkach. Poprawny przykład: „Przedpłata za Zakonki, Stefan Pietrucha vel Terminator” Koszt przedpłaty to 20 zł, przypominam, że na konwencie wyniesie ona 25 zł. W razie problemów moje gg: 1522350, tel: 695419932. Możecie pisać i pytać o potwierdzenie wpłaty na konto.
Przypominam o zapisach na pokera - na razie liczbę grających można policzyć na palcach jednej ręki, co oznacza, że szanse na wygraną są na prawdę spore.
A może po prostu nie podoba Wam się f3 i go nie chcecie?
Listę zamykam w czwartek rano.
No i już po calej imprezie
Kto nie był, ten kiep, z ręką na sercu moge powiedzieć, że konwencik udał się lepiej niż przewidywałem. Świetna atmosfera, wkręceni w klimat ludzie, płomienna zabawa do białego rana
Nie będę tu dziekował każdemu osobno, bo miałem okazję już to zrobić na innych forach, ale: BoB, KB, KSGR - po raz kolejny chwała, szacun i dzięki za przyjazd. Widziałem po szczęśliwych ryjkach, że się nie zawiedliście, i mam nadzieję, że mogę liczyc na Waszą obecność na kolejnej edycji.
Jesli chcecie poczytać opinie o tym jak było, zapraszam do tematu: http://fallout-zakon.pl/index.php?topic=187 Uwaga! zaczyna się dość ostro opiniami trochę mniej "hardkorowej" ekipy Ale w pewnym sensie dla Was może być zachętą
Jesli chcecie poczytać opinie o tym jak było, zapraszam do tematu: http://fallout-zakon.pl/index.php?topic=187 Uwaga! zaczyna się dość ostro opiniami trochę mniej "hardkorowej" ekipy Ale w pewnym sensie dla Was może być zachętą
Ciekaw jestem jak odbierasz wygląd Zakonek jedynie na podstawie przeczytanych tam wypowiedzi. Nie ironizuje, poważnie pytam.
Druga sprawa: w kilku miejscach "zarzucano" nam już konkurencję do OldTown.. są to słowa bardzo na wyrost, i choć ekipie orgów schlebiają, to nic takiego nie mieliśmy nigdy na myśli. Owszem, celujemy wysoko, staramy się sprostać własnym ambicjom, ale organizując Zakonki mysleliśmy raczej o imprezie podobnej charakterem np. FalloutParty - czyli kameralnej, że tak się wyrażę, bezstresowej, czyli o nienarzucającym się larpie, prostym zasadom i mozliwości wypicia dowolnej ilości trunków o dowolnej porze dnia.
Fabuła była skonstruowana na sieci niezaleznych od siebie eventów, były to: - pojedynek w samo południe, - turniej texas holdem'a o F3, - walka nad przepascią, - atak zombie przy równoczesnym wysłaniu wiekszości zbrojnych do rozbrajania anomali w terenie [ping-pongi z diodami w środku - swieciły 3 dni i dawały ostry klimat nocą] - duży deal narkotykowy, który notabene wyszedł z inicjatywy KB Czas między tymi eventami wypełniały proste poszukiwania kart-kluczy, lub części kodów do nich (z 3 znalezionych kodów frakcja Minerów mogła odtworzyć losowy klucz). Przed konwentem zrobilismy ok. 20 map wskazujących miejsca ukrycia owych kluczy (ew. kodów) i porozmieszczalismy je po całym terenie, w trudno dostepnych miejscach. Drugim "stałym" questem była sprzedarz narkotyków (wspaniale wyglądających woreczków z mąką), które szły jak ciepłe bułeczki, bo 2 porcje zmiejszały respawn z 4h do 1. Przed każdą większą strzelanką ludzie kupowali sobie zapasy. Ponieważ zawsze propagowaliśmy życie w trzeźwości, to walutą były zawleczki od puszek piwnych. Słowem im więcej się wypiło tym było się bogatrzym Względem fabuły to praktycznie tyle, była prosta jak drut i polegała na skompletowaniu wszystkich 7 kluczy, aby otworzyć kryptę w której kryły się wspaniałe skarby - pozostałości sprzętu z wielkiej bitwy Enklavy vs. Brotherhood of Steel, która miała miejsce 30 lat wcześniej i którą odtworzyliśmy jako prolog do larpa (na odwrocie identyfikatora kazdy miał losowo wypisane B lub E, i w takim teamie walczył w tej bitwie). Na koniec zamiast obiecanych skarbów wyskoczyli Ci, którzy przeżyli tamtą bitwę, 30 lat na radioaktywnych beczkach i nie mieli ochoty na dialog ani umieranie, nawet po zjadaniu wiader amunicji.
To, co nas pozytywnie zaskoczyło, to własna inicjatywa ludzi biorących udział w larpie - np. nigdy nie spodziewalismy się drugiego obrotu zużytych map na rynku, faktu dorabiania drugiej kopii klucza dla siebie przez minerów, gdy ktoś im przyniósł kody, "zarazy" zombie (trzem pierwszym zombim-inicjatorom powiedziano wyraźnie, że nie dysponują "mocą zarażania", i oni podczas gryzienia przekazywali tą zasade innym - ale gdzie tam, nikt nie chciał słuchac i po chwili się zrobił mały tłumek). Słowem tych malutkich dodatkowych atrakcji z inicjatywy samych graczy było od groma, miasto sprawiało wrażenie na prawdę żywego. Gdziekolwiek człowiek nie poszedł, tam ktoś go wołał w celu zawarcia "intratnej propozycji handlowej", współpracy, przeszukania, zwabienia do miejsca gdzie było więcej jego kumpli itd. Myślę, że to co nakręcało akcje to ich prostota - jako orgowie raczej daliśmy graczom narzędzia, którymi oni się potem dowolnie posługiwali, niż obmyślalismy za nich spodoby na ich wykorzystanie. Zgadzalismy się praktycznie na każdy pomysł z jakim do nas przychodzono, ciekawi co z tego wyniknie. A że sami ogrywaliśmy również NPC, to rozmowy te zawsze były w klimacie i motywowane fabularnie.
Mechanika była równie prosta, zajmowała dosłowie kilka linijek i polegała głównie na tym, że trafienia w twarde zbroje się nie liczą (zasada została przyjęta na prawdę bardzo ciepło), i wspomnianych już zasadach respawnu. Broni plazmowej, czyli paintballa, z braku chętnych nie było. Zapomniejliśmy nawet uwzględnić medyków, i okazało się, że wcale nie sa tacy potrzebni.. przyświecała nam stara prawda, że nikt nie lubi ginąć, i daltego ciężko było kogokolwiek zabić, a respawny następowały b. szybko.
Jesli Zakonki miały by mieć jakikolwiek związek z OT, to mogły by być raczej jego młodszym bratem. Z pewnością wzorowaliśmy się na nim, jako weterani wszystkich edycji (przynajmniej ja ), mieliśmy czas obgadać to co nam się nie podobało na OT, a co było dobre, i wnioski te wprowadzić w życie. Moim zdaniem wyszło dobrze, choć teraz bardzo wyraźnie widzę to, co wcześniej dostrzegałem tylko przez mgłę - czyli, że tak bardziej rzeczowo to ujmę, kontrolowanie stada baranów jest zdecydowanie łatwiejsze niż ich hordy. Dlatego wcale się nie dziwię, że niektóre akcje na OT wychodzą tak a nie inaczej, coś się nie udaje, zawsze się znajdą tacy co nie mają co robić mimo chęci itd. Z moich doświadczeń nawet jako MG wynika, że jeśli się graczom nie rzuci questa pod nogi, to go nie zauważą, a pozostawieni samym sobie zawsze zrobią coś głupiego. I jeśli mają ochotę, to choćby MG nie wiem jak się wysilał, będą siedzieć w tej karczmie i obmacywać dziewki. Ta sama zasada aplikuje się jak widać do larpów, stąd zadbaliśmy o to, żeby gracze zawsze mieli co robić (narkotyki, luźne strzelanki, szukanie kart, intratny handel [który właściwie sam wynikł z siebie]), wszelkie większe eventy (questy) były nawoływane po kilka razy, godzinę wcześniej i opóźniane póki wszyscy zainteresowani nie przyszli. A na tych co nie mieli na nic ochoty zawsze czekała ciepła kiełbaska w barze, piwko, stoliki do kart, planszówki, i podobni im zwyrole. Wieczorami wydarzenia fabularne się kończyły, i wszyscy spotykaliśmy się wszyscy na piwie, obgadywać najlepsze akcje z całego dnia. W trzech sąsiadujących salach były kolejno: grill i spokojne pogawędki, obok najwieksze powierzchniowo kasyno ze "stolikami" do posiedzenia w większej kupie i libacji, a w trzecim pokoju dyskoteka gdzie stale trwał bauns dla tych którym zostało najwięcej sił po całym dniu biegania.
Czemu to wszystko napisalem? Cóż, chcę, żebyście wiedzieli jak Zakonki wyglądały od podszewki, wzieli to pod uwagę jak sami będziecie chcieli cos organizować. Zabierajcie od nas dobre pomysły, nie ruszajcie złych, usprawniajcie wielką machinę sceny falloutowej. Open-source zawsze wszystkim dobrze służy, prawda?
No wlasnie mialem sie pytac czy mozemy troche pokombinowac z wasza mechanika.. bo byla naprawde fajna.. tzn chcemy pewne elementy z waszej mechaniki dolozyc do naszej.
A co do akcji wielkiego zakupu dragow...to byl to moj pomysl na zakup kontrolowany:) i dogadalem sie z KB.. ale potem przyszlo mase innych propozycji i genralnie mielismy plan zeby z zakonem szybko sparwe zakonczyc.. ale... nie do konca poszlo po naszej mysli... ale i tak bylo fajnie:) i naprawde dawno nie bylem na takim larpie gdzie tyle kombinowalem i po umowach z jakas frakcja dogadywalem sie z inna zeby ta pierwsza im wytawic:) podejrzewam ze kazdy tak mocno kombinowal... ale to chyba tak wychodzi bo byl to larp dosc kameralny [tzn wedlug mnie byla prawie idealna liczba osob jak na ta lokacje] wtedy chyba latwiej sie wczuc w klimat i odgrywac postac:) generalnie uwazam ze postwiliscie dosc wysoko poprzeczke dla takich wlasnie mniejszych larpow w klimacie zobaczymy co nam wyjdzie.. mam nadzieje ze na FP bedzie przynajmnije tak fajnie jak na zakonkach:)
Żałuję bardzo, że nie mogłem być na Zakonkach. Ale cóż, imprez w okresie wakacyjnym było sporo i zwyczajnie wypstrykałem się i z kasy, i z urlopu. Może w przyszłym roku.
Myślę, że to co nakręcało akcje to ich prostota - jako orgowie raczej daliśmy graczom narzędzia, którymi oni się potem dowolnie posługiwali, niż obmyślalismy za nich spodoby na ich wykorzystanie. Zgadzalismy się praktycznie na każdy pomysł z jakim do nas przychodzono, ciekawi co z tego wyniknie. Sądzę, że masz rację. Osobiście wolę gdy mechanika jest zarysowana delikatną kreską, a inicjatywę pozostawia się mnie, niż gdy jest rozpisana co do detalu ograniczając poważnie inwencję własną graczy.
Z moich doświadczeń nawet jako MG wynika, że jeśli się graczom nie rzuci questa pod nogi, to go nie zauważą, a pozostawieni samym sobie zawsze zrobią coś głupiego. I jeśli mają ochotę, to choćby MG nie wiem jak się wysilał, będą siedzieć w tej karczmie i obmacywać dziewki. Z całego serca zachęcam do poprowadzenia mi sesji. Niewykluczone, że będziesz musiał ponownie zweryfikować swoje obserwacje.
Ta sama zasada aplikuje się jak widać do larpów, stąd zadbaliśmy o to, żeby gracze zawsze mieli co robić Ta zasada do larpów aplikuje się dużo bardziej. W grze wyobraźni zawsze masz pewną sferę niedopowiedzenia, pole do precyzowania. Można opisać coś tak, by przemycić sugestię, że warto przyjrzeć się czemuś uważniej, można rozbudować bardziej opis, dając graczom więcej informacji i/lub więcej czasu do zastanowienia, a i oni sami bardziej się wciągają, dopytują, badają. Na żywo wszystko widać, więc jeśli nic szczególnego się nie dzieje, gracz wsadza ręce w kieszeń i idzie na piwo.
A w szerszej perspektywie - obserwuję nieco niepokojące zjawisko "ularpiania" wszelkich scenowych zlotów. Pewnie - fajnie jest poganiać z gnatem za mutantami, ale brakuje mi na takich imprezach starych dobrych sesji, w których liczyła się wyobraźnia, nie to w jakich ciuchach się jest i jaką pukawkę przywiozło. Brakuje mi rozbudowanego programu prelekcji. Brakuje mi gości specjalnych. Ale może się po prostu starzeję.
Fajnie, entrop że to opisałeś wszystko - daje to nam jakiś obraz tego jak wyglądała Wasza impreza. Raz jeszcze gratuluję sukcesu
A konkurencja jest zdrowa, więc się tymi "zarzutami" nie przejmuj Ja się cieszę, że powstała kolejna impreza cykliczna, bo i dla mnie to jakaś zawsze motywacja, żeby robić jeszcze lepszą imprezę Nie mówiąc już o możliwości wymiany doświadczeń.
Moim zdaniem wyszło dobrze, choć teraz bardzo wyraźnie widzę to, co wcześniej dostrzegałem tylko przez mgłę - czyli, że tak bardziej rzeczowo to ujmę, kontrolowanie stada baranów jest zdecydowanie łatwiejsze niż ich hordy. Dlatego wcale się nie dziwię, że niektóre akcje na OT wychodzą tak a nie inaczej, coś się nie udaje, zawsze się znajdą tacy co nie mają co robić mimo chęci itd. Ano widzisz Tak to jest właśnie, że im więcej osób to więcej zamieszania, trudniej upilnować, większe pretensje, bardziej skomplikowane zasady itd. Tego się nie da uniknąć. My z KB robimy też mniejszą imprezę (Bergówka), więc wiem jaka to jest różnica
A w szerszej perspektywie - obserwuję nieco niepokojące zjawisko "ularpiania" wszelkich scenowych zlotów. Pewnie - fajnie jest poganiać z gnatem za mutantami, ale brakuje mi na takich imprezach starych dobrych sesji, w których liczyła się wyobraźnia, nie to w jakich ciuchach się jest i jaką pukawkę przywiozło. Brakuje mi rozbudowanego programu prelekcji. Brakuje mi gości specjalnych. Ale może się po prostu starzeję. wink.gif No niestety taka moda Ale mam nadzieję, że nieco się to zmieni na przyszłoroczny m OT. Oczywiście LARP dalej będzie, ale chcę przyłożyć się właśnie do cześci konwentowej, która w tym roku miała być i była ... totalną klapą No ale póki co nic obiecywać nie będę
Ciekaw jestem jak odbierasz wygląd Zakonek jedynie na podstawie przeczytanych tam wypowiedzi. Nie ironizuje, poważnie pytam.
Ciekaw jestem jak odbierasz wygląd Zakonek jedynie na podstawie przeczytanych tam wypowiedzi. Nie ironizuje, poważnie pytam. Entrop - Ty z racji tego, że podjąłeś decyzję o organizacji czegoś konkretnego - to nie musisz się przed nikim tłumaczyć. A już na pewno przede mną Ja tam zawsze mam podziw dla ludzi, którzy chcą coś robić i robią - czy to w rilu czy w wirtualu. A i co nie co widziałem - tam gdzie miałem okazję być - więc swoje wiem
Natomiast jako, że trzymam się trochę z boku gdy chodzi o inicjatywy z rila (z wielu przyczyn) to potrafię zrozumieć (co nie znaczy, że akceptować) także tą drugą (niezadowoloną) stronę. Sam się rozczarowałem do działań w rilu dzięki pewnej ekipie, której sensem budowy klimatów były teksty o tym co komu robi czyja stara. A i o ślepej fascynacji klimatami szlacheckimi (do których czuję osobisty wstręt, powodowany także warunkami "etnicznymi" - że tak to ujmę) nie wspomnę. I nie chodzi tu 3miejskie BoBy - żeby było jasne
Za stary już jestem na takie gówno, nie muszę też odreagowywać ciężkiej roboty czy problemów życiowych w taki sposób. Na konkretne działania zawsze jestem otwarty - na myślowo-słowny onanizm już nie.
Niezadowolona ekipa jaka pojawiła się na Zakonkach liczyła pewnie, że będzie skakał Małysz, a tu jeździł Kubica. Ich problem, że nie potrafili w tym "kontrolowanym chaosie" znaleźć swojej "niszy" i dobrze się tam bawić.
Masz więc teraz dwie opcje: - w przypadku kolejnej edycji Zakonek robić "zapoznawczy briefing" dla ludzi nie wtajemniczonych w klimaty, - olać to sikiem falistym i robić swoje (ewentulanie przemyśleć to i owo by być jeszcze lepszym w tym co robisz).
Aha!!!
Już poczytałem na jedynym słusznym 13 schronie. Noo!!! Jest tylko jeden Trzynasty Schron - więc nie jedyny - bo to jest oczywiste
że sam jestem zaskoczony, że istnieje świat (mówię o Polskim świecie) poza Shamo i OT, że są ekipy falloutowe których dotąd nie poznałem na scenie, które mają zupełnie inny charakter i inaczej odbierają Falla. No nie przesadzaj! Przeca to jak osiołek na łące widać, że są ekipy z rila i z wirtuala. Traf chciał, że tamci byli pewnie tymi z wirtuala (czy może za bardzo starającymi się przenieść tamte zasady do rila), a ich wadą było zbyt sztywne podejście i brak elastyczności w ocenie sytuacji.
Zastanawiać się tylko można - czy to oni powinni się dostosować, czy też reszta - dobrze się bawiąca - powinna postarać się zrozumieć ich myślenie i coś w tym kierunku zrobić.
Hmm zeby nie bylo ze ja jestem tylko za dzialaniem w rilu.. bo nie jestem sam duzo przed kompem siedze i nie uwazam ze dzialania tak zwane virtualne sa niepotrzebne czy cos w tym stylu, ale jesli juz jade na konwent i generalnie kazdy wiedzial jakie beda warunki to nie powinien oczekiwac hotelu 5 gwiazdkowego. Do tego ludzie mowia ze bywali na konwentach.. ja w mojej dlugiej histori konwentowania nie pamietam zeby ludzie jakos cicho sie w nocy zachowywali.. ale generalnie wydaje mi sie ze jest to zupelnie normalne ze ludzie imprezuja dlugo jak widuja sie raz lub 2 razy na rok... zwlaszcza ze sa to ludzie o podobnych zainteresowaniach..
A co do twojego ostatniego pytania to uwazam ze kazdy powienien sie starac zrozumiec druga strone... zwlaszcza ze laczy nas zainteresowanie do tych samych klimatow..
A co do twojego ostatniego pytania to uwazam ze kazdy powienien sie starac zrozumiec druga strone... zwlaszcza ze laczy nas zainteresowanie do tych samych klimatow.. A i owszem - tylko co jeśli każda strona ma inny "warszat", a i drugą stronę metody wdrażania w życie tych zainteresowań zwyczajnie jebią. Tak jak np. rok temu na FP Kaftana jebała sprawa, że materiały największego polskiego serwisu o Falloutach zostały podp...ne przez korporacyjne k...y.
A i owszem - wszyscy byli wtedy lekko pod smakiem, i zaproszenie do rozmowy rzucił Rawdan a nie ja. Ale skoro go to jebało - no to go jebało - płakać przecież nad tym nie będę
Tylko, że co się powiedziało to się powiedziało - a wnioski zostały wyciągnięte. Podobne (choć według mnie mimo wszystko błędne) wyciągnęła i tamta ekipa z Zakonek.
Przyznam szczerze ze nei wiem o czym mowisz. .tzn nic mi nie wiadomo o tym wydarzeniu na FP:/
Wiesz moze i masz racje..tzn mialbysracje gdybysmy na zakonkach zachowywali sie jak na OT.. ale ja bylem na miejscu okolo polnocy... i mialem wszystko co potzrebnedla naszego obozowania.. wiec jakso do 1.30 krztalismy sie robiac obozowisko a nia balangujac:) potem siedlismy przy ognisku i bylo jak na nas naprawde spokojnie:) fakt poszly jakies 3-4petardy i poszedl kawal o maximusie.. ale oprucz tego bylismy jak na normalnym ognisku:) wiec naprawde nie wiem jak mialbym sie zachowywac zeby tej grupy nie obrazic czy nie zniesmaczyc.
Poprostu mam wrazenie ze ludzie ci pomylili imprezy..przyjechali na konwent i moze mysleli ze bedzie jak na nordconie.. gdzie sa osobne pokoje z lazienkami i basen... ale tutaj byly przeciesz zdjecia lokacji...
Generalnie ja wyznaje zasade ze jak gdzies jade a wczesniej nie bylem to sprawdzam warunki jakie tam panuja.. orgowie dokladnie wedlug mnie opisali lokacje. I jesli bym wczesniej nie byl na konwencie post apo terenowym to bym poczytal o takowych i bym mniej wiecej mial pojecie o co chodzi... A juz zupelnie inna kwestia jest to ze zanim po kims pojedziesz na forum publicznym powinno sie z nim pogadac na privie.. czyli w tym wypadku podejsc do szajby lub entropa i wyrazic swoje oburzenie zaistanial sytuacja.. wtedy orgowie podeszli by do mnie i mnie opieprzyli ja bym poszedl sobie wyjasnic sytuacje z zainteresowanymi i pewnie bylo by oki... ale jak sie nie umie rozmawiac tylko woli bezpiecznie z kompa pisac pierdoly to wtedy takie kwasy wychodza.. na samym larpie wyszedl kwas z powodu naszego nie zoruzmienia pewnych zasad [albo blednego nam tych zasad wytlumaczenia] ale zaraz zostalo to skorygowane.. wyjasnilismy sobie ze to nie zadna zla wola czy oszukiwanie tylko tak to zrozumielismy i wszytko zostalo wyjasnione i znowu sie dalej przednio bawilismy:)