Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Commandos i Desperados. Dwie gry taktyczne bazujące na sobie nawzajem. Dopiero teraz w moje ręce wpadła ta druga i muszę stwierdzić że się nie zawiodłem. Od początku mnie wciągnęło i w miarę grania apetyt nie zmalał. Poziom trudności stoi na wysokim poziomie i wymaga wysilenia szarych komórek. Podsumowując spodobała mi się bardziej niż niejedna nowa gra. Sprawdza się powiedzenie stare ale jare
W obydwie gralem. Musze powiedziec, ze sa rewelacyjne. Oczywiscie jak ktos lubi troche poglowkowac . No moze Desperados jest troche prostsze od Comandosa, ale tez sie gra swietnie. Co do Comandosa mam oryginalna dwojke. Kiedys kumpel mi pozyczyl i sie nie upominal...wiec mam do tej pory
Desperados nie grałem. Mam za to Commandos Behind Enemy Lines; gra wciąga bardziej niż ruchome piaski
Z tej serii byl tez chyba robin hood (ze byl to na pewno ale czy eidosu to nie pamietam). A ja gralem tylko w commandosa hohoho lat temu (i wymiatal, nie tak jak reszta czesci choc dzis wydaje sie juz mocno pusty - snajper z 5 nabojami )
Commandosa tylko troszeczkę liznąłem - zawsze jakoś bardziej mnie ciągnęło do turówek (vide Jagged Alliance).
A z podobnych gier (choć nieco odmiennych) to jeszcze było Shadow Company - też spoko gra.