Straszna kicha... czemu takie dobre firmy zawsze sie zamykaja a te produkujace kicz i badziewne (wszelkie sportowki, "szczelanki") moga liczyc na wielkiego brata jak chociazby EA Zycie jest niesprawieliwe a news jak ten tylko to potwierdza. Wszelkiego rodzaju odmozdzajacym gra mowimy nie
Jak to mowi moj kolega:
Winę za taki stan rzeczy ponoszą tak na prawdę sami gracze - niestety ale jak czasami słucham rozmów znajomych i nieznajomych o grach to dla większości z nich wystarczy żeby była super-ekstra-realistyczna grafika, mnóstwo poligonów (nawet nie wiedzą o co chodzi ale tak mówią) - nic dziwnego że produkcje na prawdę wybitne i godne większego zainteresowania są po prostu spychane na bok - bo nie będą miały takiego zysku... szkoda... ale znaczy to też że wśród gier rodzi się również pewna sztuka - przykładem jest Fallout.
akurat Fallout moze nie jest dobrym przykladem lepszym jest DeusEx pierwsza czesc super ale nie odniosla kasowego sukcesu ktos chcial na niej wiecje zarobic zrobil 2 czesc z innymi zalozeniami projektu i wyszlo wielkie G. Bo tak to jest ze teraz najlepiej sprzedaje sie papke czego przykladem jest Doom 3 raz przy akcji w kanale mi sie spodobalo a pozniej dluzyzna jak wychylajac sie z zarogu pociagnelem za spust i zabilem potwora, juz dalej nie gralem. Schemat straszny, ale grafika super.
Ale muszę wam powiedzieć że mam kumpla który kiedyś też - "gdzie tam w ekstra klasyce 19.99 jak u ruska za 10!!" - a nie wiem kiedy i co mu się stało ale zaczął kupować wyłącznie oryginały i to nie tam z Ekstra klasyki ale takie za 100-150 PLN - inna sprawa że jest strasznie zapalonym graczem jeśli chodzi o wyścigi i fpp. Szczerze mówiąc, to sam nie kupuję tak drogich gier z bardzo prostej przyczyny: za słaby komp - nawet niektóre z EK nie pójdą już u mnie
Dlatego przyszlosc nalezy do gier sieciowych, w ktorych bedzie sie placic za granie co miesiac... raczej ciezko taka gre "spiratowac".
pozdr.
Raczej "spiracić"
A spiracić się da, choćby poprzez prywatne serwery (np. Lineage). Jedynym wyjściem w takiej sytuacji jest stały monitoring sieci w poszukiwaniu takich serwerów.
Otwarte serwery to jest ciezka plaga... ale latwiej sie przed tym zabezpieczyc niz przed kopiowaniem plytek z gra. Zeby zrobic prywatny serwer trzeba najpierw rozgryzc protokol, jaki jest uzywany do komunikacji miedzy klientem a serwerem i napisac wlasna aplikacje dla serwera. To jest ogrom pracy... Open server do takiej na przyklad Tibii powstaje w bolach juz od wielu lat, a i tak wiekszosc graczy gra na oficjalnych serwerach. A protokol w Tibii nie jest w zaden sposob zaszyfrowany, co ulatwia zadanie...
Przy dobrych zabezpieczeniach mozna zaszyfrowac protokol komunikacyjny tak, ze jego rozgryzienie bedzie udreka. Ponadto mozna zabezpieczyc aplikacje klienta tak, by nie mogla laczyc sie z innymi serwerami niz oficjalne. W ten sposob zmusimy potencjalnych tworcow open serverow do napisania wlasnej aplikacji klienta, a to dolozy jeszcze dodatkowej pracy... W rezultacie mozemy sie spodziewac, ze open servery zaczna powstawac dopiero po kilku latach od wydania gry, a to juz nie jest taki powazny problem.
Poza tym open servery sa latwiejsze do wykrycia - przy odpowiednich zabezpieczeniach ze strony prawnej mozna sprawic, ze beda one calkowicie nielegalne (bo nie zawsze tak jest) i malo komu bedzie sie chcialo ryzykowac (zwlaszcza, ze to nie bedzie takie proste jak skopiowanie plytki).
Ponadto wielu graczy woli jednak grac na oficjalnych serwerach, chociazby dlatego, ze w ten sposob moga stac sie slawni Bo tylko grajac na oficjalnych serwerach mozna liczyc na to, ze nasza supersilna i potezna postac bedzie uwzgledniona w statystykach... A statystyki to jest to, co graczy rajcuje najbardziej - bo po co grac, jesli nie mozna sie porownac z innymi i wykazac swoja wyzszosc
pozdr.
Prywatne serwery mimo wszystko na dzień dzisiejszy powstają jak grzuyby po deszczu. I nawet Lineage można opminąć.. World of Warcraft - gierka z potężnej frmy, a openServers już po paru miesiącach staly... Troiki szkoda.. W arcanum nie grałem, słyszałem za to, że gierka świetna.
Ehhh... Najpierw BI, teraz to... Macie calkowita racje... 1. Gry ambitne nie maja juz prawa bytu na rynku. Teraz liczy sie dobra grafa, ze swietnymi efektami 3D i jak najwieksza ilosc krwi, tudziez polnagich kobiet... 2. Kiedy mowie kumplom, ze kupuje oryginaly patrza sie na mnie, jak na debila... W sumie mam ulatwiona sprawe, bo gram tylko w cRPG. A te wychodza na rynek w coraz mniejszych ilosciach (mowie o tych lepszych)... Poza tym jestem kolekcjonerem, a przynajmniej tak mi sie wydaje... Duze tekturowe pudelko i kilkudziesiecio stronnicowa instrukcja to to, co sprawia, ze podskakuje mi cisnienie... Szkoda, ze inni tego nie czuja...
Jesli chodzi o open servery - nie mozna zabronic ich stawiania, ale mozna sobie zastrzec wszystko, co jest w samej grze i protokol komunikacyjny... I to wystarczy.
pozdr.
Nawiąże do tego:
No pewnie!!! Dlatego Black Isle (jak jeszcze istaniała) wolała produkować Icewid Dale niż Fallouta 3. A znowuż oni lepeij przyłożyli się do zrobienia Baldura niż Fallouta, bo ważniejszy był szyski i pewny zysk. To znaczy, ze ważniejsze były klasyczne tytuły cRPG (czarodzieje, smoki i inne tego typu pierdoły) niż Fallout.
Chcecie fajną grę??? Najlepiej cos w stylu Fallouta, ale lepszą??? To dołóżcie się do interesu!!!
Już to widzę jak wszyscy wpłacają zaliczki Inna sprawa, że taki system sprawdził się w przypadku Marillionu i ich ostatniej płyty "Marbles". Fani wpłacili kasę, zespół nagrał płytę. A fani z tego mieli oprócz świetnej muzyki, także ekskluzywne wydanie płyty. Czyli jak się chcę to można.
Znowuż inna sprawa, że fani gier, którzy napędzali rynek swoimi zakupami z 5-10 lat temu, dziś stają się ciut starsi. A przez to, z uwagi na swoje obecne zajęcia nie mają już czasu na granie. Z reguły graniem zajmuję się nastolatki w bluzach z kapturem i opuszczonych spodniach, którzy nie potrafią dobrze przeczytać jednego zdania z książki. Dla nich gra musi mieć super grafikę i uch i ach!!! Miejsca na wyobraźnie tu nie ma...
EDIT: A skoro miejsca na wyobraźnię dziś już nie ma - to zapomnijmy o grach w stylu Fallouta i ustawmy się w kolejce po Dooma 4!!!
jak ktorys z tu wpisanych zarzuci ze w FW jest slaba grafa to bede sie brechtal
wracajac do tematu: Gry ambitne sie nie sprzedaja bo sa dla ambitnych ludzi a tych jest malo wiec poprostu krag odbiorcow jest maly
Zobaczcie na czasy przejscia gier jak drastycznie spadly. Najnowsze tytuly mozna skonczyc czasami w ciagu jednego "posiedzenia". Jak by sie "dobre" gry sprzedawaly to by ich bylo wiecej, jednak ogol ma inne pojecie "dobrej" gry
Co nam zostaje? poklepac sie po plecach i zakasac rekawy
A ja dalej bede sie upieral, ze gry sieciowe to przyszlosc. Darel - to fakt, wiekszosc z nich potrafi szybko znudzic. Ale to dlatego, ze nie sa jeszcze w pelni rozwiniete... Jeszcze bardzo duzo im brakuje do doskonalosci takiej, jaka osiagnal na przyklad Fallout. Ale to kwestia czasu. Niedlugo kazdy bedzie mial dostep do sieci (nawet przez telewizor albo przez lodowke, ja mam przez kaloryfer ) i dzieki temu gry takie beda sie rozpowszechniac blyskawicznie. A ja osobiscie wole grac w MMORPG, poniewaz lepiej sie gada z ludzmi, niz z NPC... Tylko trzeba miec szczescie, zeby nie trafic na jakies straszne noobstwo. W Tibii na przyklad noobstwo bylo rozplenione okrutnie, ale w Dofusie trafilem na swietnych ludzi i moge nawet nie grac, tylko siedziec i sobie z nimi gadac Ale to byla taka mala dygresja.
A co do piratowania gier - szczerze sie przyznam, ze sam ich nie kupuje. Kiedys kupowalem, mam nawet jeszcze gdzies pare starych oryginalow, ale teraz po prostu szkoda mi kasy na gre, ktora przejde (nawet kilka razy) i odloze na polke. Wyjatkiem jest - oczyswiscie - Fallout. A na takiego Dofusa na przyklad kasy mi nie szkoda.
pozdr.
za darmo ale 'lekko' ograniczona dla użytkowników którzy za nią nie zapłacą..
dofus za darmo to ot taki trial bez ograniczenia czasowego, za to z innymi ograniczeniami
jezeli chodzi o mmo, zgadzam sie z kds'em - to przyszłość, jak po 1 przychodzi 2 tak po single player przyjdzie multiplayer , ludzie wola jaktomowia... 'koxowac' i miec sie czym pochwalic przed innymi graczami (patrz fala zgonów wśród azjatów) niz gadac z komputerem ;p
To może zamiast tylko mówić, zróbmy to :] Zacznijmy zbierac kase na F3 !!! :] kto jest za?
takie tu widze narzekania na P2P... hipokryzja i tyle - nie uwieze ze z tego nie kozystacie... i tyle...
spoko pomysl twój ale od gadania o tym fallout 3 nie powstanie
co i komu chcesz tlumaczyc??? mnie nic nie trzeba - bo ja swoja wypowiedz zrozumialem - jest krotka i prosta i zadnej filozofii do niej nie trzeba dorabiac...
hipokryta jest ten co to np.mowi jakie to P2P jest be - a sam jedzie na pirackiej windzie - albo na odwrot ..... i nie jest to bynajmniej atak na wolva (we wlasnej osobie) tylko ogolnie - do wszystkich hipokrytow
tlumaczenie - ale czego i komu??? wyjasnilem tylko pojecie hipokryty na przykladzie - jakby kto nie kumal...
Bo teraz niektórzy myślą:
przyszlosc to mmorpg i nie ma co sie klucic , a My/Wy/Wszyscy powinnismy skupic sie na produkcjach takich jak Sigonyth, FW, BZ i wlasne produkcje... bo sa duze szanse ze te gry powstana i moga stac sie hitami, ale to nie jest takie proste, zamiast polemizowac - trzeba robic swoje.
ja osobiscie dolozylem/doloze wszelakich staran aby BZ dalo sie "sprzedac" i bybylo "ta gra crpg" na ktora czekacie, ale jak mowie support, support i jeszcze raz support, dlatego bedziemy tworzyc community by wiecej osob zainteresowalo sie projektem - i to za kilka miesiecy bedzie naszym glownym priorytetem
Fallautomaniak, przestan robic taka ilosc bledow ortograficznych, bo ci warna wlepie.
Zgadzam sie z Into - przyszlosc do gry sieciowe, poniewaz: 1) gier single nie da sie zabezpieczyc przed kradzieza 2) ludzie wola gadac z innymi ludzmi niz z kompem
co zreszta juz powiedzialem...
pozdr.
kasa kasa kasa kasa kasa kasa... tylko o to chodzi nic wiecej
Z tego co czytałem, mimo wszystko mmorpg'i padają - tylko kilka silnych wytrzymuje - bo niestety rynek jest za mały żeby je wszystkie wchłonąć. Oznacza to że robienie kolejnych mmorpg wcale nie musi równać się z sukcesem komercyjnym.
nom, trzeba trafic dobrze w rynek by cos z tego wyszlo... ale kasa jest ogromna ;]
Niemniej jednak uważam że moda na MMORPG przeminie o wiele szybciej niż by się można spodziewać - chyba że pojawi się coś na prawdę wyjątkowego - z drugiej jednak strony to nie do końca twórcy decydują o tym jaki kształt nabierze MMORPG tylko gracze - a niestety jak już zostało to wspomniane, z nimi jest bardzo różnie... i dlatego jesli dalej będą "rodzili się" tacy gracze o jakich wspomnięliśmy w tym temacie, to niestety MMORPG również straci popyt bo wielu "półmózgim" nie będzie się chciało grać w ciągłe walenie po łbach pozostałych, chyba że zrobi się dobrą reklamę, będzie "kopytko" itd...
Tak już się to ułożyło na tym świecie, że górą są bajędy o czarodziejach, rycerzach i smokach A postapokaliptyczna rzeczywistośc nie ma takiej siły przebicia. W końcu nie ma co się dziwić - nie każdy chiałby wyobrażac sobie, jak się umiera we własnych wymiocinach po napromiewaniu, choćby
Co innego jak wiatr rozwiewa bujną grzywę, gdy leci się na gryfie czy innym takim...
Troika upadała, mimo dobrych gier, bo miała kiepski marketing. Bethesda tworzy gry bardziej skomplikowane, przez co mniej przyjazne przeciętnemu bezmózgiemu amerykusowi, co jednak nie przeszkodziło Morrowindowi stać się jedną z najpopularniejszych gier na XBox, gdzie dobrych cRPG było jak na lekarstwo. Gdyby Vampire Bloodlines wyszło na Xbox i PS2, Troika pewnie jeszcze by istniała
Fakt rynek konsolowy ma swoje zalety