ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Poniżej zamieszczę listę rzeczy, które nam wyszły, a które skopaliśmy. Celowo robię to w miejscu dostępnym również dla WSP, bo jak się okazało paru ORGów było bardziej bezużytecznych niż wielu WSP

Lista będzie aktualizowana. Wszystko poniżej jest moim zdaniem. Możecie się z nim nie zgadzać.

Co skopaliśmy:
* karawany zaopatrzeniowe - były zbyt późne, i obejmowały praktycznie tylko piwo i wodę. Pozostałe zamówienia traktowane były przeze mnie po macoszemu. To, że ludzie nie rzucali się do składania zamówień nie jest wytłuymaczniem. Czasem brakowało piwa w barze, a i nie zatroszczyłem się o jakieś napoje do picia poza piwem. Ludziom brakowało papierosów. Na moje usprawiedliwienie mógłbym podać natłok zajęć i przemęcznie, ale przecież obiektywnie nawaliłem.
* handel klimatyczny - karawany nie handlowały niczym poza healing powderami i jakimiś śmieciami.
* brak Beczkowozu - dowożenie co chwila wody w 5L butelkach to poprostu mordęga i marnowanie paliwa. Ludzie ponadto mieli prawo do umycia się porządnie przy kranie.
* ogólny śmietnik - tutaj nawalił Repair. Przy rozdzielaniu obowiązków i podziale na sekcje sprawa postawiona jasno - na zlocie RC ma zajmować się sprzątaniem i naprawianiem szkód. Osoby, które uważają, że są stworzone do celów wyższych i nie są godne sprzątania np. pustych butelek powinny to przemyśleć przy podejmowaniu się stanowiska Szefa i Zastępcy Szefa sekcji.
* plan atrakcji - niepunktualność i nakładanie się atrakcji (nakładanie się to IMO zły pomysł)
* brak desek przed zlotem - było ich za mało. Głupi ma szczęście - ta zasada znalazła swoje potwierdzenie w tym, że przed zlotem pojawiły się opony na pasie. Gdyby nie to to pomyślcie jak wyglądałby nasz Bar. I proszę nie pisać mi, że "coś byśmy wykombinowali", bo to jest poprostu śmieszne.
* Rangers - o tym temat już jest w Mainie, proponuje go przenieść na tablicę ogólnodostępną
* Chaos organizacyjny - o tym już pisaliśmy
* Okrutny Pierdolnik w Orgtown - to była poprostu żenada. Wstyd na całej linii. Ja przez pierwsze 2 dni próbowałem tam sprzątać, ale po usłyszeniu waszych reakcji zrezygnowałem. Proponowałem też wybrać 2 osoby dużurujące codziennie i pilnujące porządku u nas. Bez skutku.
* Totalny brak Repair Center nie tylko w kwestii sprzątania, ale i REPAIRINGu, czyli naprawiania tego, co się popsuło. Rozwalony games room naprawiał ze mną Kemer. Cegły w Barze kleił Borys z Prezesem, a pomagało pospolite ruszenie.
* brak Solidnego Games Roomu i Kasyna.
* prasa - tu nie jestem pewien - prasa dostała od nas INFO? jeśli tak to naszej winy nie ma, ale jeśli nie to już możemy sobie to zarzucić.
* brak zdjęc sprzed zlotu i pierwszych 3-4 dni jego trwania.
* wszystko inne co skopaliśmy, a o czym zapomniałem

Co się udało:
* Umieszczenie poszczególnych miejsc, takich jak Bar etc i pola namiotowego - było bardzo komfortowo.
* Klimat
* reklama imprezy, patronaty i frekwencja
* ogólnie Bar - bardzo lubiłem to miejsce, ale to także zasługa BoBów
* ogólnie praca Sessions, w tym nagły zwrot akcji (lincz Karawan i reszta)
* mechanika zlotu
* bezpieczeństwo pod kątem wypadków- wyposażenie apteczki było bez zarzutu tak samo jak kompetencja i doświadczenie Rudej.
* bezpieczeństwo pod kątem ASG
* ogólnie praca Raiders
* podział na sekcje - moim zadniem to świetny pomysł i po zreorganizowaniu i dobraniu nowych ludzi na szefów i zastępców powinny istnieć dalej.
* papierkowa robota - poszło to sprawnie i bez problemów natury takiej, że ktoś coś źle napisał czy jakoś tak. Nie wiem kto maczał w tym palce, ale chyba Rawdan, więc to jego zasługa.
* wszystko inne co nam się udało, a o czym zapomniałem


Cos sie chyba pomieszało Ci bo w udanych masz napisane ze ,,brak zdjec sprzed zlotu i jego poczatku", chyba ze to ironicznie bylo napisane, ale chyba w takim zestawieniu na zarty nie ma miejsca...z papierkowa robota tez roznie bylo, ale nikt Rawdana do sadu nie podał.

Jeżeli chodzi o prase to rola dziennikarza jest taka ze sam sie musi orientowac o czym pisac a nie ze wszyscy do niego przychodza. W sumie informacje na portalach Stargardzkich o imprezie wisialy dosc dlugo i wiekszosc gazet wiedziala rok temu ze bedzie kolejna impreza wiec niezbyt to rozumiem. W kazdym razie nam dziennikarze do szczescia nie potrzebni.

Jeżeli chodzi o pierdolnik, to jakos nie wyobrazalem sobie sprzatania czyichs lyzeczek czy kubkow i zanoszenie ich do namiotow wlascicieli, wiec nad tym ciezko bylo zapanowac...

Jak dla mnie duzym duzym duzym minusem byl chaos w fabule, ktora praktycznie w calosci byla wymyslana na biezaco i to utrudnialo nieco sprawe niektorym...
ze zdjeciami mi się pomylilo zwyczajnie, blad juz poprawiony.

O pierdolniku pisząc nie chodzilo mi o sprzatanie lyzek ale o wyrzucanie smieci do worków i układanie na stoliku łyzek i naczyń.

Chaosu w fabule osobiście nie odczułem, ja jedynie byłem zdezorientowany, ale to był wynik braku czasu.
Wiem ze mnie to nie tlumaczy, ale ciezko bylo mi cos konkretnego z Raiderami organizowac jezeli slysze ze ma byc z nimi ostateczne rozwiazanie w poniedzialek, a we wtorek z rana slysze ze atakuja raiderzy...poprostu brakowalo jakiegos konkretnego szkieletu na ktorym mozna bylo sie oprzec.


moim zdaniem udało się:

-frekwencja i klimat - z tego co rozmawiałem ludzmi (popytałem co prawda około 20) - tylko jedna osoba miała zastrzeżenia (odnośnie mycia się). Cudze zadowolenie zadowala mnie równie, jak zadowolonego.

-robota papierkowa - wyszło nieźle, niestety przykiszony został beczkowóz - ale to wina moja, więc się nie martwcie =P

-działalność baru - chyba jedna z najmocniejszych części - było tam lepiej niż w niejednej knajpie we Wrocławiu! =)

-działalność Raiders - dopiero współpracując z Raiders wczułem się dobrze w zlot - podobało mi się nieprzyzwoicie, i mimo że Smoq twierdzi inaczej, to ja na prawde czułem się jak członek jakiegoś postapokaliptycznego gangu, klimat panujący w bazie był prześwietny i na prawde żałuję że nie mogłem dla tej sekcji zrobić więcej. Jeżeli Smoq zrezygnuje (a szkoda żeby tak się stało, bo na prawde dawałeś rade stary!) to ja chętnie bym pomógł.

-działalność Sessions - prelki mi sie podobały (choć byłem na dwóch tylko, literatura i jakaśtam jeszcze, musiałem wyjść w połowie ) a co do Storyline'u nie mam zastrzeżeń, choć troche czasowo szwankowało czasem, co jest wiadome, bo ciężko operować fabułą na takim dużym LARPie, to moim zdaniem był świetny. Dobra robota Sessions.

mniej udało się:

-Karawany - były dobre, ale wiadomo - czas, czas, czas. To co zrobił Szpon i Zwonimir to i tak 300% normy, ale nie można zaopatrywać miasta jednym autem, gdyż ta dwójka cierpi w sferze fabularnej.

-Rangers - mało ochotników, gorsze zabezpieczenie imprezy (jak był SGS warty były dość czujne - raz mnie złapali nawet, byli agresywni i utrzymywali porządek - słowem SGS bardzo zaplusował na konwencie), ale nie było źle. Szkoda, że szeryf był tak krótko.

-ASG - prócz kilku incydentów (m. in. seria w ludzi bez gogli - potężne niedopatrzenie - już nie wnikam kto puścił te serie) to czasem nawalały 'ustawki' - ludzie czasem szli z naładowaną bronią, i w jednej scence złapałem gości co szli już na scenke z załadowaną bronią - jak powiedziałem, że bez kulek - to sie wrócili ze słowami 'ueee' czy czymś takim.

-Repair - dałem dupy generalnie, ale ja mam wyje**ne już, bo tego nie naprawie, za późno. Łączy się to też z tym, że...

-Organizacja i logistyka - ...przebiegła wyjątkowo słabo. Koordynacja była bardzo niska, przed zlotem na prawde mało byłem zorientowany, wiadomo że każdy ma różne obowiązki poza organizacją, ale nie może dojść znów do tego, że jeden org robi za trzech a jeden za jedną trzecią. Myślę, że szef/rada powinien wyznaczyć obowiązki i do tychże przydzielić danych ludzi. Ten pomysł już padł, szkoda że po zlocie. Sekcje w takim wymiarze, w jakim są, są nieefektywne. Trzeba by zrobić chociaż zakres obowiązków dla sekcji, bo ja przyznam, że byłem zdezorientowany, i nie byłem rady dojrzeć co należało do mnie, a co do kogo. Wiem, może się tłumaczyć niby w ten sposób, ale jak już wspomniałem, już po zlocie, więc teraz wyciągnijmy wnioski i sprawmy, by następna edycja była lepsza. Można być złym, że zrobiło się mało, ale pamiętajmy, by nie rozliczać innych, bo sami będziemy rozliczeni. Ja sam sobie mam sporo do zarzucenia, i mi możecie zarzucić sporo, aczkolwiek pamiętajcie, by nie rozliczać innych, bo nie każemu może się to spodobać. Każdy w org robi dobrowolnie i daje tyle z siebie tyle, ile może, dlatego irytuje mnie troche gadanie na Czecha - zrobił tyle, ile chciał - jego sprawa. Takie gadki wprowadzą pewnie tylko podziały, a nie chodzi nam chyba o kłótnie, tylko o zrobienie czegoś, co spodoba się ludziom. Osądzajmy siebie, nas osądzi Bóg!

Wnioski:

-Poprawić organizację
-Poprawić koordynację
-Ulepszyć zlot pod kątem sanitarnym
-Umożliwić orgom równorzędny dostęp do przyczynienia się do interakcji w fabule zlotu - wiadomo że niektórzy (np. barman) będą mieli na to większy wpływ, ale nie możemy pozwolić na to, by Szpon i Zwonimir za to, że jeżdżą z dostawami nie mogli poznać ludzi z forum czy się pobawić.

dla wszystkich!
Jezeli chodzi o te organizacje prac przed, to moze zrobilbym bym wiecej gdybym o spotkaniach dowiadywal sie nieco wczesniej niz o 23 w piatek, ze jedziemy o 9 rano w sobote, a o 9 rano sie dowiaduje ze jedziemy popoludniu...a takie sytuacje miały miejsce...

Mam jeszcze ochote poruszyc jeszcze jedna sprawe dot. stosunkow miedzy orgami, ale ktos moze mi zarzucic ze sie odgrywam za to, ze niezbyt przychylnie zostalem oceniony, wiec wole poczekac jeszcze pare dni.
Spoko Czechu, tylko powiedz jak to jest, że wszyscy inni o tym wiedzieli tylko nie Ty?

Gadanie o nierozliczaniu jest naprawdę śmieszne - jeżeli przeprowadzi się konstruktywną krytykę, to co Ci do tego?

Tłumaczenie się, że nie wiedziałeś co masz robić jest... tego... no... yyy...
taka krytyka raczej nic nie wniesie, a Ci co mieli wyniesc z niej wnioski mysle ze je wyniosą. "Panowie, robimy dla siebie!"
***
no yyy, nawet bardziej yyy, ale nic nie poradze ze jestem parszywym leniem ale pomysl przydzielenia obowiazkow poszczegolnych na OSOBY poszczegolne pomyslem zlym nie jest, no nie? ^-^ bo z psychologicznego pkt widzenia to nikt normalny na siebie nadmiarowych obowiązkow nie bierze, a tymbardziej nie ja
Z większością wyżej wymienionych rzeczy się zgadzam, jednak mam też parę uwag krytycznych:

- komunikacja między ORGami - wielkie gówno! komórki były albo poza zasięgiem, albo rozładowane, albo wyłączone, a jak już się udało do kogoś dodzwonić to często był problem ze zrozumieniem drugiej osoby ze względu na przerwy w transmisji. Poprawić to będzie cholernie ciężko, bo jest to głównie wada terenu. Jednakże może utworzenie punktu transmisyjnego (na którymś wale gdzie jest pełen zasięg) nieco by to poprawiło.

- SGS - sporo moich ludzi na nich narzekało. Nie będę tu rozstrząsał tych zarzutów, ani ich słuszności, ale na przyszły rok proponuję zrobić przed zlotem dodatkowe zebranie z SGS'em celem obgadania paru spraw, bo podejrzewam, że większość błędów w tej kwestii wynikło z niedoinformowania ludzi z SGS.

- ASG - akcje typu strzelanie do ludzi bez gogli, albo akcja Widgeta podczas porwania to istna paranoja. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca! Moim zdaniem trzeba bardziej restrykcyjnie podchodzić do zasad ASG, czyli karać ludzi bez gogli poza strafami bezpieczeństwa, karać ludzi z naładowaną bronią w mieście i określić zasady zabezpieczające sytuacje gdy już dojdzie do złamania takich zasad.

- scenariusz - był zbyt elastyczny, cały czas się zmieniał i ciężko było nad nim zapanować. Przez to dochodziło do tego, że nie wiadomo było kiedy co się dzieje.
Z jednej strony dodawało to grze świetnego realizmu, ale z drugiej psuło nieco pracę ORGom, a czasem i zabawę zlotowiczom. Trzeba się dobrze zastanowić czy stawiamy na realizm i pozwalamy na pełną elastyczność scenariusza, ale tym samym i spory chaos, czy może chcemy prowadzić zlotowiczów jak po sznurku, co będzie wyglądało sztucznie, ale na pewno znacznie bezpieczniej dla przebiegu konwentu.

- organizacje - większość z nich dała ostro dupy! Rangers nie isnieli praktycznie, Raiders byli za daleko i byli znacznie zbyt mało liczebni aby móc coś zdziałać, Karawanom interesy nie szły, itd. Tutaj nawalili szefowie sekcji i na przyszły rok muszą się bardziej przyłożyć do swojej pracy.

- sanitariat - z prysznicy zdaje się gówno wyszło, wody nie załatwiliśmy, toi-toi'e załatwiliśmy ostatniego dnia i to cudem niemal. Za rok tak być nie może - wszystko trzeba za wczasu zaklepać.

- sprzedaż alkoholu - podobno Zocik się nieźle tym stresował. Powinniśmy się dowiedzieć jak to jest z tą sprzedażą alkoholu.

- wartość kapsla - już drugi raz daliśy ciała w tej kwestii. Za rok musimy wprowadzić znacznie więcej możliwości wydawania kapsli. Część nagród można przeznać na sprzedaż tylko za kapsle, pomysł Bishopa z podatkami, więcej leków na sprzedaż, więcej jakiegoś stuffu niewiele wartego, broń, amunicja, prasa, więcej pospolitych zawodów (niech se ludzie mogą nawet zapłacić za wyczyszczenie butów jak zechcą!). W tych kwestiach musimy się na prawdę poprawić bo ludzie drugi rok z rzędu się tym irytują, a tym roku wyszło chyba nawet gorzej niż w zeszłym.

To są najważniejsze moim zdaniem rzeczy. Jest jeszcze sporo mniej istotnych, albo po prostu takich jakich nie uświadczyłem lub zapomniałem.
no to jabot powiedz mi czy ty w momencie podejmownaia stanowiska szefa RC uważałeś, że twoim jedynym obowiązkiem jest branie udziału w ankietach i udzielanie się w Main Section jako ORG?

Zobacz na deadline w twojej sekcji.
Jeszcze a propos komunikacji między orgami

smoq mysle ze chyba musze cie przeprosic... nie chcialem na ciebie naskakiwac ani pomniejszac twoich zaslug... whatever mysle ze wspolpraca rangers i raiders musi byc bardziej scisla bo dzieki naszej malej spinie dotarlo do mnie cos o czym nie mialem pojecia...
@Widget & Smoq: Ogromnym problemem jest nasza komunikacja na odległość - dzwonić co chwilę przez komórę na własny koszt to jednak problem. Gdybyśmy tak mieli dostatecznie silne radiotelefony...

Odnośnie tego co napisał Czechu - o ile wiem, za publikowanie prywatnych rozmów bez zgody rozmówcy można dostać warna (zdaje się że Ruda kiedyś dostała) ale ja szczerze mówiąc na twoim miejscu i tak poświęciłbym tego warna bo to co tam widzę to niestety przegięcie Prezesa. Nie wiem Prezes jak ty zamierzasz dalej funkcjonować w tym zespole jeśli masz zamiar wypowiadać się w ten sposób do pozostałych orgów - tutaj poważnie podpadłeś - przynajmniej mi i zaczynam się zastanawiać czy aby na pewno nadajesz się dalej do ekipy - przegiąłeś... Zobowiązałeś BoBom (wiem bo albo gaber albo Technik mówili mi o tym namiocie) że zabierzesz ich namioty a później to cię pierdoliło - jeżeli nie mogłeś tego zabrać to należało się niezobowiązywać - okazuje się że jesteś bardzo niesłowny...
sie zgadza, to naruszenie regulaminu i ostrzezenie byc powinno, ale darowalem czechowi z przyczyn wiadomych, chyba ze sie prezes uprze, wtedy regulamin jest rowny dla wszystkich... aczkowliek mysle ze kazdy rozumie ze to sprawa wiekszej wagi i czechu nie ma sowjego wlasnego regulaminu, po prostu uwazam ze zrobil dobrze...
Jak dla mnie zlot byl bardzo udany.
Nie mam czego sie czepiac poza nuda!
bylo pare spiec ale dodawaly one smaczku (po wyjasnieniu wszystkiego)
Niejednolinowa fabula (bylo jej za malo) moim zdaniem nie powinno byc schematow co jak ma sie odgrywac kiedy kto ma pierdnac i takie tam.
Mozna to roziwaza w bardzo prosty sposob. Dac historie oraz cele dla kazdej z grup juz przed zlotem. Reszta sama sie rozkreci, jak rok temu. Bylo super :] caly czas cos sie dzialo.
Karawany - no fakt 1 wóz to za mało
kapsle - to fakt za malo warte (prawie wszystkie oddawalismy bobom bo byly nam niepotrzebne)
Raidersi - zamiast obrazac sie kazdy na kazdego wystarczylo pogadac i wyjasnic sprawe odrazu a nie za plecami miec potem wyrzuty sumienia ze to to tamto. My mamy tylko jeden zarzut - nuda. A to co Morbus gada na publicznym jest niewazne poprostu pierd***.

Gdyby nie pare ciekawych akcji to musialbym nazwac zlot; popijawa miedzy drzewami.
No ale naszczescie nie musze

Wystarczylo krzyknac, ze za wode trzeba placic kapslami, ale na to wpadlismy dopiero, jak zaczelo jej brakowac, a i tak chyba tylko na pomysle sie skonczylo...
Szczerze mówiąc to ja mówiłem tak od początku, ale ktośtam się odezwał, że betony będą miały pretensje ze nie chcą się angażować w klimat i nie mają dostępu do wody.
To nie bylo prywatna rozmowa tylko ,,sluzbowa" o ,,służobowych" sprawach, wiec dlatego postanowilem opublikowac te rozmowe.
Ale Czechu ja nie rozumiem, ustalacie to miedzy sobą a Ty z płaczem wchodzisz na forum bo prezes stwierdził, że dziś nie srałeś dogadajcie sie jak chłop z chłopem, a nie palcami na siebie i tere-fere. Zgłoście sie nawzajem do prokuratury jeszcze o obraze
nie wiem co w tej sytuacji powiedziec... czechu... nie mam slow
do ciebie rawdan tez, jestesmy powaznymi ludzmi i to jak sie zwracam do kogos swiadczy o mnie. jezeli urazilem ci tymi slowami to przepraszam ale twoja niekopmetencja zwalila mnie z nog

sytuacja byla taka
boby prosily zeby zabrac ich rzeczy (3 namioty) czechu sie zgodzil, nic mi do tego, ale pomyslalem ze moge przeciez jeden wziac- poszedlem do rotaksa i mowie wezme tez jak chcecie namiot oni okej wiec wziolem. a czechu na drugi dzien wyskakuje z tekstami ze ja sie zobowiazalem wziasc wszystkie ze mam mu je przywiezdz itp... no sorry ludzie nic takiego nie mowilem... jak widac nawet jak sie pomaga to sie ma do kogos pretensje

a rawdan mowi ze sie zastanawia nad tym czy mam istniec dalej w zespole...

podkreslam jeszcze raz- NIE ZOBOWIAZYWALEM SIE DO ZABRANIA I PRZECHOWANIA WSZYSTKICH NAMIOTOW BOBOW!!!!

jesli chodzi o relacje z innymi orgami- mysle ze sa naprawde niezlei nawet osobiscie nic nie mam do czecha ale ta rozmowa wymusila na mnie takie slowa

dziekuje
Tutaj nie chodzi juz o sama sprawe z namiotami bo zostala zalatwiona, ale o wzajemny szacunek.

jabot : probowalem zalatwic sprawe na privie i efekt sam widzisz...

Jezeli chodzi o namioty to odpowiednio wczesniej powiedzialem ze nie moge zabrac nic a potem sprawa byla zalatwiona.

Zreszta niewazne, mam tylko nadzieje ze to uczuli wszystkich na przyszlosc i taki byl moj cel.
Dobra bo ja juz sie pogubiłem do k***y nedzy - gdzie i u kogo są poszczególne czescie ekwipunku BOB które zobowiazaliscie sie zabrac?

Mam nadzieje ze nic nie zostało zostawione - bo ejsli tak to wkurwie sie nieziemsko :>
MartEE, przecież pisałem już że namiot jest (ten ze stelażem i dwoma workami) u mnie. Nie będe się więcej kłucił o głupie namioty - są bezpieczne.

A ty Prezes - o co mi chodzi? O to że odzywki twojego pokroju gdy chodzi o poważną sprawę są poniżej krytyki. Aktualnie na spotkaniu orgów - szefów sekcji - ustalono że otrzymujesz ostrzeżenie wewnętrzne. W ten sposób to mogą się odzywać smarkacze pod blokiem a nie członkowie organizacji elitarnego konwentu. Skończyłem, sprawa załatwiona a odwołania niemożliwe.
dobra, zasluzylem na ostrzezenie, przyjmuje to jak mezczyzna i jeszcze raz przepraszam

ps- trzeci namiot jest u mnie (bezpieczny)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting