ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Witaj badaczu. Wkraczasz oto w rejony, gdzie gwiazdy od dawna są w porządku. Gdzie Przedwieczni wędrują swobodnie, a z Cthulhu możesz wypić herbatkę. Gdzie Necronomicon jest szkolną lekturą obowiązkową, a Lovecraftowskie historie opowiadane są dzieciom jako baśnie na dobranoc. Witaj w świecie mitologii Cthulhu!


Kontynuacja dyskusji z tematu "Wiara"

Według Terrego Prathetta autorem Necrotelicomiconu był
"...klatchiański nekromanta, znany światu jako Ahmed Szalony, chociaż osobiście wolał, by nazywano go Ahmedem Czasem Tylko Boli Mnie Głowa. Legenda głosi, że księga powstała pewnego dnia, kiedy Ahmed wypił za dużo niezwykle mocnej klatchiańskiej kawy, która nie tylko człowieka otrzeźwia, ale przenosi poprzez trzeźwość na drugą stronę, tak że można spojrzeć na wszechświat znad chmur ciepłej samoobłudy, generowanych zwykle wokół siebie przez inteligencję, która nie chce zmienić się w inteligencję obłąkaną. Niewiele wiadomo o jego życiu w czasach poprzedzających to zdarzenie, ponieważ stronica zatytułowana „Informacje o autorze” uległa samozapłonowi wkrótce po jego śmierci. Jednak informacja „Inne książki tego samego autora” wskazuje, że jego poprzednio opublikowane dzieło nosiło tytuł „Ahmeda Czasem Tylko Boli Mnie Głowa Księga Wesołych Opowiastek o Kotach”, co może wiele tłumaczyć..."
Taaa
Jeszcze troche i bedziemy w Polsce slyszec walenie HPLa w deski;)


Cala rzecz w tym, ze u HPLa wielkie zle rzeczy (i male ze rzeczy tez) czesto byly bezksztaltne... albo tak ochydne, ze nie dalo sie tego opisac (wiec nie opisywal...)
Przecie ja nie twierdzilem nic innego.. po prostu napisal, ze nie czytal, wiec mu wyjasnilem jak go opisywal (a raczej jak nie opisywal) HPL...
A teraz gratka dla Cthultystów i miłośników klimatycznych przygodówek.
Wejdźcie na http://sarbakan.com/index.php
W dziale properties->internet wybierzcie grę "Arcane". Jest to podzielona na 8 epizodów flashowa przygodówka w klimatach Mitów. Uwaga, wciąga!
Gdy grałem jakiś czas temu były problemy z save'ami, ale na szczęście epizody są na tyle krótkie, że można je powtarzać bez oznak wyraźnego znużenia.
Jest coś, co jednocześnie dodaje grze dreszczyku emocji i drażni. W każdym epizodzie naszej postaci zagraża jakieś, bliżej nie okreśone <oczywiście > niebezpieczeństwo. Każdy nasz ruch jest w pewien sposób "liczony". Jeśli zbyt długo zwlekamy, co kilkanaście wykonanych "akcji" wyświetla się animacja sugerująca zbliżającą się grozę. I oczywiście jeśli nie ukończymy epizodu odpowiednio efektywnie robi się nieprzyjemnie. Ale spokojnie, zapas jest całkiem spory. Polecam z całego serca! Szczególnie, że przygodówki w klimatach Cthulhu można policzyć na palcach jednej dłoni. Dobre przygodówki w tych klimatach na palcach dłoni nieuważnego drwala

Pamiętajcie tylko żeby przełączyć w menu na epizod pierwszy <domyślnie jest ostatni, ósmy>. Inaczej zepsujecie sobie intrygę.
Mam jakies problemy z ta gra. Ciagle wyskakuje mi epizod 8 chociaz zmienialem na 1. Wolv prawdopodobnie miales klopot z sejvami bo wziales tryb gry "timed game" czyli gra na czas bez sejwow.

O HPL slyszalem co nieco swego czasu...jako pierwsze wpadl mi w łapki Podrecznik do "Zew Cthulu" po ktorego pobieznym przejrzeniu rzeczywiscie, jak to kiedys napisał Avadon, bylem w stanie wydac z siebie jedynie gulgot;)
Pamietam ze nastepne miesiace poswiecilem na wertowanie zawartosci katalogow bibliotek publicznych i ksiegarni, a pozniej rowniez i antykwariatow (nie mialem wtedy dostepu do netu :/) w poszukiwaniu jakichkolwiek dzieł tego Pana...wyniki nie były zbyt zadowalajae bowiem w tym pieprzonym 600 tys. miescie znalazlem 1...(slownie:JEDEN) egzemplarz "Szepczacego w Ciemnosci" ktory w dodatku miał powyrywane kilka stron, tak wiec mimo mych usilnych błagan i grozb, pani z biblioteki odmowila wydania go do czasu rewitalizacji ksiazki...

Duzo pozniej zupełnie farciarsko i za grosze, trafilem na jakims zaplutym kiermaszu ksiazkowym tomik opowiadan "W gorach Szalenstwa" no i od tego sie zaczeło...

Wg mnie HPL mial niezwykle wyczucie podczas laczenia rzeczywistyczh zdarzen historycznych i geograficznych z wymyslonymi przez siebie watkami fabułu. Do tego kronikarsko-pamietnikarski tryb narracji podkreslał "autentycznosc" i powage sytuacji. Dodajac do tego niejasne opisy sytuacyjne, umiejetne stosowanie elementow grozy i bardzo naturalistyczne opis...od tego czasu HPL zdetronizował G.Mastertona w moim prywatnym rankingu pisarzy horrorów

Marteenez dalej gulgocze po lekturze podrecznika po prostu;)

Monopoly brzmi interesujaco...

W przygodowke nie gralem bo nie lubie przygodowek i nie umiem w nie grac;)
Za to mnie przygodowka wciagnela a monopoly nie ale to dlatego ze ja ubostwiam przygodowki
Trzeba przyznac ze necronomicon odcisnal pietno w jego umysle;)

Graficzki przednie...
umiejetnie pokazal to, ze pewne rzeczy u HPLa sa nie do okreslenia... -nie pokazal ich;)
Mi tez sie podobaja
Takie..hmm... surrealistyczne
Widac ze ten Pan zna sie na rzeczy...

No a do tego ma duuuuze poczucie humoru...historyjka z papiezem rula!
OMG! ROTFL! .
Oto dowód, który może wstrząsnąć światem i wszystkimi dotychczasowymi wierzeniami!
Przed Wami oryginalna wersja "Stworzenia Adama"
Pokazal bym cos podobnego ale z Pratcheta (kto czytal "ostatniego bohatera" ten wie) jednak ten obrazek jest na 2 kartach A4 i nie mam tego jak zeskanowac w calosci
No dlugo nie moglem sie przekonac do Lovecfracta ale jak juz zaczalem to nie moge przestac. Zbior opowiadan "Droga do szalensta" szczegolnie "reanimator" i "ukryta groza"
Lovecraft...pamietam gdy wieczorem w ciemnej biblotece wyciągnąłem z półki stojącej w najrzadziej odwiedzanej cześci sali zakurzony tom jego opowiadań i niczymy w transie wśród narastających szeptów w mojej głowie otworzyłem...drzwi do świata z moich koszmarów.
To na pewno nie mogl byc przypadek, to przeznaczenie. W podobny sposob odnalazlem inna Ksiege co odmienila moje zycie
to pewnie była Biblia...Fallouta oczywiście .
o, miejsce do wojny

ekhm.. nie lubię Lovecrafta! ba, nie dość, ze nie lubię, to jeszcze uważam go za autora bardzo marnego i drugiej klasy. Czytałem parę książek. Może inne są lepsze, ale nie zamierzam przeglądać całej bibliografii tylko po to, żeby znaleźć jedną perełkę.
czemu nie lubię - po prostu jak dla mnie nie mają wcale tego, z czego tak słyną - czyli klimatu, nastroju grozy. itd. Gdzie tam nastrój, pytam? CO buduje grozę? I najbardziej irytujące - wrzucanie słów "plugawy", "przedwieczny" i "nie do opisania" prawie do każdego zdania. Daję sobię głowę uciąć, że na każdej stronie występuje przynajmniej jedno z tych trzech sformuowań. "I wyłonił się zza zakrętu plugawy cień", "dobiegało z tamtąd plugawe światło", "pojawił mu się przed oczyma plugawy, przedwieczny znak". Po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że moje np. brudne bokserki też sa w pewnym sensie plugawe i przedwieczne.

Ludzie, darujcie. Wiem, że nikt mnie nie zmusza do czytania, ale na prawdę ja nie rozumiem, co buduje klimat tych opowiadań i książek, które wszyscy tak chwalą.

Być może (zrozumiem to jako jedyne usprawiedliwienie) pewne ubóstwo językowe języka angielskiego nie pozwala na uzycie większej ilości tego typu przymiotników..
Straszne jest w nich to co czlowiek moze i jest w stanie zrobic drugiemu czlowiekowi
Namnożyło się w sieci LOL-owych stronek, nie mogło zabraknąć również takiej o Cthulikach: LOLTHULU

Cthulhu, który zgubił kaczuszkę mnie rozwalił.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting