X
ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Oryginalna treść wiadomości autorstwa Przemysław Kucharczak wraz z komentarzami internautow, znajduje się na stronach serwisu: Wirtualna Polska



Elektrownia atomowa to świetne źródło energii. Wydajne a przy tym czyste, nie tak jak te węglowe smrody. Jestem absolutnie za. Nie możemy się wiecznie bać Czarnobyla.
Co do tego grafitu i Czarnobyla:

Także jestem ZA tylko gdzie bedziemy wywozic odpady? .


Taczkami, na śmietnik?
Ogólnie jestem za. Nie znam się na szczegółach, ale będzie to chyba lepsze od elektrowni na węgiel
Pozostaje kwestia składowania odpadów , ale juz nasz genialny rząd coś wymyśli.
Skoro w TYLU krajach sbudowane są juz elektrownie atomowe, i nie słychać o incydentach, to rozsądną decyzja byłoby chyba wybudowanie takiej elektrowni i u nas.
Jestem za. Bez powodu poprostu chodzi o wzgledy ekonomiczne
Również jestem za elektownia atomowa w Polsce, ale wedlug mnie nasz kochany kraj najpierw powinien wziąść się za wykorzystanie swoich źródeł geotermicznych. Jest to tania energia i jest jej u nas pod dostatkiem (w Polsce jest jej najwiecej w Europie). Dużo, tanio, niewyczerpalna i bez odpadów... na drodze stoi tylko nasz rzad z podatkami i ruscy z ktorymi (cos slyszalem, nie wiem czy prawda) kiedys podpisalismy umowe ze tych zrodel nie wykorzystamy...

ciekawostka... Pierwsze grzewcze instalacje geotermalne powstały w USA (Klamath Falls) i na Węgrzech już w 1890 roku. :>
Ja też jestem za a czarnobyl - litości ale dzieje rządzenia ZSRR na Ukrainie miały taki sam skutek jak i u nas - Rosja zawsze mogła olewać ludzi bo u nich ludzi dość. Ale czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi samolotami? Bo skoro granaty nie zaszkodzą to czemu wybuch kerozyny lotniczej ze zbiorników samolotu zaszkodzi?
jak najbardziej jestem za. czekam tylko aż jacyś nawiedzeni z grin pissu zaczną prostestować
I Bozary pójdą w ruch...
Przepraszam ale musze tu wtrącic swoje 3 litery. Ja jestem przeciw.
Jakoś nikt niewspomniał ze :
a) ubrania muszą byc codziennie odkarzane (mały uchyłek od norm i ubranie do "wywalenia "
ubrania muszą być nieuszkodzone (jak są to do "wywalenia")
c)Osoby pracujące gdzie wystempuje promieniowanie (np. wymiana zurzytych prentów) nie mogą przebywać dłuzej niz kilkanascie minut w takim otoczeniu
d)add c - powiecmy 2 razy do roku wymienia się prenty a to robota do przynajmniej 16 ludzi 4 osobowa ekipa (min) podnosi głas , woda spuszczana , 4 osobowa ekipa wymienia prenty (min) 4 osobowa ekipa wkłada prenty (min) i 4 osobowa ekipa zamyka głas .
I zacznimy od tego ze taka osoba nie bedzie pracować do renty przy takim czymś (takiego wyzysku chyba w polsce jeszcze nie ma) nie wiem dokladnie ile osoba taka pracuje rocznie ale raczej nie wiencej niz 10 lat. a wienc w wieku 28 lat np trafimy do elektrowni jako pracownik to w wieku 38 bedziemy bez pracy i bedziemy sie swiecic wieczorem . I ciekawe czy nasz kochany rząd przyzna odszkodowanie do takiej osoby nie wspomne o rencie dla człowieka który bedzie miał rodzine do utrzymywania .

a teraz w sprawie "wywalenia" ludzie ubrania , woda i to co sie wysostaje z "fabryki" jest skarzone !!!! wienc to nieda sie spalic (nigdy nic niewiadomo ...) albo wyrzucić na smietnik . Trzeba to skadować w takim miejscu i w taki sposób aby nie zatruwać wod gruntowych.

a teraz moja propozycja do rządu nielepej wyprodukować fabryke co bedzie sie zajmowała produkcjią za grosze kolektorow slonecznych ??
przeciesz jest duzo małych gospodarstw którym sie nieopaca się urzytkowania pola.
Przeciesz przez to spadna ceny energi (mniej zurzywamy) a jak bedzie nadprodukcjia , energia ta jest oddawana (my zarabiamy) i niejestem pewien czy EU nie da dotacji . Aha i jeszcze jeden plus z tego by był ze te kolektory schodzily by jak bułeczki , W niemczech kosztuje taki kolektor chyba cos koło 200 eu i za 30 lat to im się wzraca.
U nas jest zwyczajnie za moalo slonca...
Przez pol roku w czasie jesien - wiosna, slonce dawaloby odpowiednia ilosc swiatla przez trzy-cztery godziny na dobe, a i to pod warunkiem, ze nie byloby (bardzo czestego o tej porze roku w Polsce) zachmurzenia...
Poza tym potrzebne byly by ogromne ilosci przestrzeni.
Ze nie wspomne o bzdurze jaka jest samo zlozenie razem slow "tanie" i "ogniwa sloneczne"
1. Gadasz tak jakby nikt nie dbał o warunki do pracy przy reaktorze...
2. Odpady będą składowane w najbliższym, przystosowanym do tego miejscu.
3. Co do tekstu o odszkodowaniu i rencie zdrowotnej to są pewne przepisy dotyczące tego rodzaju pracy...

Drogi Gosciu - a jak myslisz? ile osob ginie rocznie i ile osob pracuje w warunkach ogromnego zagrozenia zycia, tylko po to, aby elektrownie cieplne mogly nam dostarczac pradu? - zapewniem Cie, ze duzo wiecej niz 16 :]
A skąd będziemy brać uran? Z Rosji - czyli będzie tak jak teraz z gazem? Może z Iraku - pozbiera się amerykańskie pociski czołgowe (rzekomo z ołowiu)? Państwa zachodnie czy USA dadzą nam za friko, bo zlitują się nad naszym długiem narodowym (co na to Tony Blair?)? Wiatraczki są za drogie? Naprawdę? Niedaleko ode mnie mieszka człowiek który sam sobie taki zrobił (przy pomocy własnego warsztatu) - nie jest taki duży i tak wydajny ale wystarcza do zasilania jednego domu. W Polsce (na północnej i środkowej części) jest dużo obszarów niezgospodarowanych o dobrych warunkach wietrznych. Czemu nie spróbować? Ktoś oszacował ile będą kosztowały te dwie elektrownie (łącznie z eksploatacją przez jakiś okres perspektywiczny!!!) i porównał to z kosztami wiatraczków? Czy panujący u wielu pogląd : "państwo bez elktrowni atomowych nie jest nowoczesne - znaczy się zacofane" nie jest trochę wypaczony? Nie zrozumcie mnie źle - nie jestem zagorzałym przeciwnikiem elektrowni, ale warto przyjrzeć się wszystkim potencjalnym źródłom energii.
Twoje dywagacje są malo konkretne: Odnosnie elektrowni słonecznych jak juz Abadon stwierdził w naszym kraju produkcja energii słonecznej jest z punktu ekonomicznego nieopłacalna: nawet Niemcy którzy posiadają na terenie swojego kraju Najwieksze Parki Solarne władowali w to miliardy a na zwrot kosztów przyjdzie im troche poczekać...
Energia wiatrowa jest droga i bedzie droga póki nie zmniejszą sie koszta produkcji urzadeń...a poza tym tez są uwarunkowania geogaficzne ktore decydują o opłacalności takiej inwestycji.
W kontekscie czasu, wydatków i wydajności to wlasnie energia atomowa wychodzi najlepiej. MImo ze tez ni pozbawiona wad (odpady, bezpieczenstow) przy ciagle rozwijajacym sie zapotrzebowaniu na energie, oraz perspektywie wyczeropania sie złóz energetycznych w ciagu najblizszych kilkunastudziesieciu lat, moze okazać sie jedynym sredokiem na wywrównanie bilansu elektrycznego kiedy elektrownie opalane węglem odejdą do przeszlości...
Jak już będą budować, i zdecydują się na okolice włocławka, to bede miał do Gecko niedaleko
A wykorzystywanie sił natury do produkcji energii powinno byc wprowadzane równolegle.
Tylko, ze energia z natury tez taka bezpieczna nie jest. Od wiatrakow co przecinaja szlaki ptakow wedrownych, ryby nienawidza elektrowni wodnych, przeszkadza im to w rozmnazaniu. Energia sloneczna? W polsce utopia. Za male naslonecznienie i duze koszty w stosunku do otrzymywanego pradu. Co do atomowek stosujesz Gosciu retoryke "zielonych wariantow" potrafiacych zabic za podeptany trawnik. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, ze energia alternatywna w kraju takim jak Polska nie ma wiekszego zastosowania. A ten facet co zrobil sobie wiatraczek to nie zasila tym calego domu tylko garaz i musi go czesto naprawiac. Czyli do bani z taka energia alternatywna. Budujmy atomowki by zwiekszyc produkcje pradu, i dbajmy przy tym o srodowisko. Stosujmy srodki bezpieczenstwa by niepowtorzyc losu Czernobyla
"Tylko, ze energia z natury tez taka bezpieczna nie jest. Od wiatrakow co przecinaja szlaki ptakow wedrownych, ryby nienawidza elektrowni wodnych, przeszkadza im to w rozmnazaniu." - i kto tu jest "zielonym wariantem"?

Szanowny Panie, czytać i powtarzać jak papuga w kółko to samo to i ja umie, ale wolałem podać konkretny przykład. Ale jak widać to Pan wie lepiej bo to Pan pewnie naprawia ten wiatraczek (czy ja mówiłem o tym że się psuje?).

Nie wspomniałem nawet słowem o energii słonecznej, za co posypały się gromy, ale widać komuś kto nie czyta całego postu (szczególnie ostatniego zdania) wcale nie zależy na konstruktywnej dyskusji.

Proszę też zauważyć różnicę między energią potencjalną (bo tego zwrotu użyłem) a alternatywną.

A wracając do tematu: nie zamierzałem wskazywać energii z wiatru jako jedynej (o nie!) ale w połączeniu z innymi np. geotermalnymi które są już wykorzystywane na południu kraju. Ja również doceniam stopień zaawansowania dzisiejszych elektrowni, i owszem, czemu nie, ale dlaczego do tej pory nie poświęcono więcej uwagi wielu projektom wykorzystyjącym źródła (hmm... jak to ująć Panie White aby był kompromis?) naturalne a na samo wspomnienie o elektrowniach atomowych wszyscy odpowiedzieli od razu HUUURRA!
Wszyscy powiedzili hurra bo dobre i tanie.

Co do zrodel odnawialnych to popiersze przepisy trzeba zmienic bo lobbig elektorwni jak narazie zablokowal wszelkie prywatne inicjatywy. Co widac fajnie kolo szczecina jedziemy droga po stronie niemieckiej duzo wiatrakow po polskiej ani jednego. eee na granicy wiatr zawraca?

Kolejna sprawa jak juz bedziemy mieli zachecajace przepisy to z glowa. Najlepszym rozwiazaniem jest wykorzystanie energi geotermalnej to jest najczystsze. 2 moim faworytem to wiatraki ale jak juz tu mowiono nie stawiac ich wszedzie bo szkodza ptaka. Wodne ale uwazac na rybki no i energia z pradow morskich ale to to wlasciwie pewnie tylko kolobrzegu by sie oplacalo. Z plywow i slonca nie oplaca sie u nas ze wzgledu na brak dostatecznej energi, wejsciowej a co dopieru po przetworzeniu
A czy to takie dziwne na forum o tematyce postapokaliptycznej i nomen omen nuklearnej ?
Niektorzy z nas oddaliby cały swój dobytak za jedną głowicę termojądrową

Energia geotermalna: czemu nie...jednak wydajnośc czegoś takiego jest nieporporcjonalnie mniejsza do wydajności elektrowni jądrowej. Tam gdzie się da, są warunki, przesłanki i kapitał - bardzo proszę Natomiast kwestii bilansu enertetycznego kraju energią geotermalną nie rzwiązemy. Dobrą wiadomością są prognozy zaklądające stopniowe zwiekszanie się udziału energii odnawialnej, "naturalnej" w ogólnym bilansie energetycznym świata
Mozemy tez dbac o to zeby jej mniej zuzywac czyli kupujac nowy monitor zobatrzmy ile ciagnie w stanie spoczynku i na wlaczonym, tak samo inne urzadzenia domowe. Starajmy sie aby do zycia bylo nam potrzbne tylko promieniowanie monitora
No i dyskusja wróciła na właściwy tor !!!

Jakkolwiek nie dziwi mnie, że to właśnie falloutowcy powinni w pierwszym szeregu ("Pomożecie? - Pomożemy!" ) bronić niczym żywe tarcze Husseina idei technologii atmowej to może jednak warto by było na początku znaleźć jakiś dobry schron (niekoniecznie 13-ty) !! Piwnica może w tym wypadku nie wystarczyć (chociaż jak powstaną te elektrownie to chyba swoją pogłębię ). Choć jestem falloutowcem z krwi i kości to jednak wolałbym przeżyć apokalipsę lub lepiej... wogóle jej nie doczekać (nie życzę też tego moim dzieciom). Broń Boże nie chcę powiedzieć że owe elektrownie od razu by wybuchły (uprzedzam tutaj kolejne niepotrzebne ataki) - jest to tylko luźne nawiązanie do wypowiedzi pana matrEEneza:
" A czy to takie dziwne na forum o tematyce postapokaliptycznej i nomen omen nuklearnej ?"
z którą się zgadzam, tym bardziej że jej autor traktuje ją z przymrużeniem oka.

A przy okazji, może się ktoś pochwali znajomością jakiegoś schronu na terytorium naszego kraju? Ewentualnie czegoś, co mogłoby spełnić jego rolę.
Wystarczyło wyedytować poprzedniego posta - do przkeręcania ksywy się przyzwyczaiłem

W archiwach newsowych SHAMO jest gdzies wzmianka o schronie atomowym na sprzedaz (podajrze w Anglii) - polecam
Ja słyszałem o szkodliwości drgań wywoływanych przez wiatraki - nie jestem pewien czy chodzi o infradźwięki czy o zawirowania powietrza ale w każdym razie jest ponoć szkodliwe dla ludzi. Po za tym nocowałem kiedyś w pobliżu elektrowni wiatrowej koło Wolina i muszę powiedzieć że nie mogłem zasnąć od tego łup, łup, łup... - a w Polsce nie ma wiele obszarów w których jest słabe zagęszczenie a w parkach narodowych i innych spadkach natury chyba budować by nie wypada, co? Nie jestem przeciwny idei wiatraków ale słyszałem że w polsce i tak nie ma stałych dostatecznie silnych wiatrów by to wprowadzić jako panaceum na problemy energetyczne kraju.
A co do warunków pracy... no niestety, wszystkie zawody świata (poczynając od najstarszego) wywołują na starość efekty uboczne - jedne większe drugie mniejsze. Zawsze od używania jakiejś konkretnej części ciała częściej niż reszty (w każdym zawodzie jest to inna lub kilka innych części ciała) pojawiają się na starość różne konsekwencje i każdy człowiek, obywatel danego państwa musi z tym żyć - tyle że nie wszyscy uważają to za coś dziwnego że np. "ach miewam teraz te bóle pleców już od kilku lat jak na emeryturę przeszedłem". A wcale nie jest tak że pracownicy elektrowni atomowych to najbardziej poszkodowani pracownicy na świecie.
Same wiatraczki rzeczywiście problemów energetycznych nie rozwiążą. Trudno też nie zgodzić się z tymi ekologami, którzy zwracają uwagę na możliwe zakłócenia w wędrówce ptaków. Łopatki wiatraków wywołują podobny efekt co śruba okrętowa dużego statku (wszelkie ryby, również te zagrożone, pierzchają gdzie tylko się da i to na długo przed napłynięciem statku). Jednakże nikt dotąd nie wstrzymywał z tego powodu ruchu wodnego, choć przy ustalaniu tras wodnych czasami się to uwzględnia. Ptaki również lecą ściśle ustaloną (przez ich zmysły) trasą która jest naniesiona już na mapach, zatem możliwe jest ustalenie takiej lokalizacji wiatraków i takiej ich ilości aby ich negatywne oddziaływanie zniwelować.

A oto kilka losowych cytatów (z prac naukowych) wyłapanych w necie:

"Polska posiada dobre warunki do rozwoju energetyki wiatrowej. Najlepsze warunki występują na Wybrzeżu i Suwalszczyźnie - średnia roczna prędkość wiatru na wysokości 30 m - wynosi 5-6 m/s." - czyli od 18 do 21,6 km/h.

W Niemczech gdzie prędkości wiatru są identyczne: "energia wiatru, której całkowita moc zainstalowana w turbinach wiatrowych wynosi obecnie 8 800 MW, osiągnęła w Niemczech 3,5% udziału w krajowym bilansie wytwarzanej energii." - dane te nabierają nieco innego znaczenia gdy się porówna nasze zapotrzebowanie energetyczne z tym z Niemiec.

"Uważa się, że na 1/3 powierzchni Polski istnieją odpowiednie warunki dla wykorzystania energii wiatru. "

Naprawdę nie wybrzydzałem w wybieraniu cytatów, wziąłem pierwsze jakie tylko mi wyszukiwarka wypluła.

Warto zatem się zastanowić czy istniejące już źródła energii (tu przykład Elektrowni Bełchatów, która po modernizacji sprawuje się znakomicie: "Pionier i lider technik proekologicznych w polskiej energetyce konwencjonalnej, spełniajacy wszelkie najostrzejsze polskie i europejskie normy w zakresie ochrony środowiska.") w POŁĄCZENIU ze wspomnianymi przeze mnie naturalnymi, potencjalnymi źródłami energii nie przysporzyłyby nam mniej kłopotów i wydatków.

Po tym:

"Edytowany przez buddy 07-12-2005, 04:21 "
powyzej widac, ze wiesz do czego sluzy przycisk EDYTUJ.
Masz tez obowiazek znac regulamin i przestrzegac go, wiec masz czas do wieczora na zapoznanie sie z nim i dostosowanie do niego swoich wypowiedzi powyzej.
wybaczcie off-top - skasowalem tego pojedynczego posta
Istotnie, przepraszam, mój błąd (który wyniknął z czystej niewiedzy). Proszę mi wybaczyć ten pojedyńczy post - powinienem był go usunąć.
Ryby pierzchają przed śrubami na długo wcześniej bo w wodzie dźwięk roznosi się lepiej niż w powietrzu. Te które giną - a zdaża się - zostają po prostu wciągnięte w zawirowania spowodowane siłami hydrostatycznymi powstałymi w wyniku obrotu śruby - z wiatrakami nie jest tak samo.

Natomiast jestem zaskoczony badaniami (i to pozytywnie zaskoczony) które przytoczyłeś o możliwościach "wiatrowych" Polski - bo wielu ludzi mówiło mi coś zupełnie odwrotnego i mam nawet znajomego który studiował cos w te klimaty i też mi mówił że Polska się nie nadaje. Ale to dobrze że się mylił

Mimo to i tak popieram budowę elektrowni atomowej....
"...siłami hydrostatycznymi" - przepraszam, ale jak już to hydrodynamicznymi (hydrostatyka to dział mechaniki płynów badający ciecz (wodę) znajdującą się w spoczynku) - wiem, bo się tym zajmuję

Z wiatrakami jest, moim zdaniem podobnie, ponieważ zarówno śruba okrętowa jak i łopatki wiatraka znajdują się w ośrodku zwanym płynem (czyli zarówno w cieczy jak i w gazie). Różnica istotnie polega, jak już zauważyłeś, na zachowaniu się dźwięku (różnica w gęstości jest tysiąckrotna) przy przechodzeniu przez te dwa ośrodki, z tym jednak że to dźwięk w wodzie rozchodzi się wolniej (gdyż napotyka na większy opór - wówczas fala dźwiękowa ma charkater poprzeczny aniżeli podłużny jak ma to miejsce w powietrzu).

Miło mi, że doceniłeś mój post i na dokładkę powiem Ci coś więcej - te znalezione cytaty nie muszą być wcale zgodne z rzeczywistością . Z autopsji wiem (rzetelne źródło uniwersyteckie, utytułowane ) że powierzchnia Polski na której można zastosować owe wiatraki wynosi 40% (sic!) a nie jak w tym cytacie 1/3 (czyli ok. 33%). Ale jak mówiłem, były to losowe cytaty.

"Mimo to i tak popieram budowę elektrowni atomowej.... " a ja się jej nie sprzeciwiam, tak długo jak istnieje rzetelna dyskusja uwzględniająca wszelkie alternatywy
"Jeśli jednak chodzi wogóle o produkcję energii to i tak uważam że w żadnym kraju nie powinno być jakiegoś jednego rozwiązania. " - cóż widzę że jednak jesteśmy tego samego zdania. Z jednej strony to dobrze, z drugiej źle, bo to właśnie kontrowersje i nieporozumienia wywołują najciekawsze dyskusje
Cierpliwości, na pewno ktoś tu jeszcze zajży i rozpocznie dalsze nakręcanie dyskusji na "ostry" ton.

PS: Zaktualizowałem tamten post.
Kurcze no to mamy pat. Po Twoim ostatnim poście straciłem wenę twórczą. A może tak teraz ponajeżdżać na tych z GreenPeacu? Oni pierwsi stają na przeszkodzie budowy elektrowni atomowych?
W gruncie rzeczy, wydaje mi się czasem że ten cały GreenPeace to pic na wodę. Dlaczego nie strajkują przeciwko elektrownią węglowym które zanieczyszczają atmosferę - wiem że atomowe wytwarzają te odpady ale mimo wszystko, jak już ścigać to wszystkich skoro oni są tacy "green". Coś mi się widzi że to organizacja dla samej organizacji...
Na dodatek nagminnie łamią prawo administracyjne, także w Polsce. Np. jeśli zatwierdzona zostanie budowa jakiegoś przedsięwzięcia (choćby elektrowni, jakielkowiek) to prawo do strajku (otwartego wyrażania swojego niezadowolenia) wg. ww. prawa mają ci obywatele, którzy zamieszkują województwo w którym ten projekt ma miejsce. Tymczasem gdy zieloni swąchają to i owo, puszczają wici i robi się z tego ogólnopolski zlot. Przywiązują się łańcuchami do drzew, kładą pod spycharki itd. A to że zakłócają spokój innym ludziom, blokują ruch drogowy to już ich nie obchodzi.

Trzeba jednak wspomnieć i o tych Zielonych którzy wolą dochodzić słuszności swych racji w Sądach Administracyjnych. I tych popieram...
A czy budowę tej elektrowni o którą rozchodzi się w tym topicu też zapowiedzieli powstrzymywać? Mam nieodparte wrażenie że i tak nikt ich nie słucha i chcą jedynie pokazać że im się to nie podoba a nie coś na prawdę zdziałać. Gdyby zajęli się nauką, badaniami - mogliby udowadniać że faktycznie zrobienie czegoś jest złe itd., mogliby próbować (poprzez poparcie konkretnych grup politycznych - nie tylko w Polsce oczywiście) wpływać na zmiany obowiązujących przepisów i w ten sposób chronić świat na prawdę a nie tylko o 5 dni opóźniając budowę elektrowni czy czegoś. No i tutaj faktycznie ukłon w stronę tych którzy walczą administracyjnie.
Dopóki te elektrownie to na razie zarys na paru kartkach papieru, dopóty strajków być nie powinno. Ale na pewno takiej okazji nie przegapią. Bądź co bądź budowa u nas jednej elektrowni atomowej byłaby większym wydarzeniem od czasu budowy Pałacu kultury, a co dopiero dwie!!!
wybaczamy. Jestem ZA! Pojde krok dalej i powiem MTB!
Ja popieram będzie więcej energi w Polsce
Istotnie, byłoby jej więcej. Ale elektrownia atomowa to zbyt duże przedsięwzięcie, z wieloma długoterminowymi skutkami, aby patrzeć na nią tylko przez pryzmat zwiększenia wytwarzania prądu. Prognozy o wzroście zapotrzebowania na energię elektryczną w Polsce rzeczywiście wskazują na to że należy już myśleć o przyszłości, ale elektrownie atomowe nie muszą być tym JEDYNYM NAJLEPSZYM rozwiązaniem. Należy pamiętać że owe prognozy to czyste statystyczne badanie, a co pokazała statystyka po ostatnich wyborach to wszyscy dobrze wiemy
Pewnie, że nie są jedynym najlepszym, ale na razie jedynym oplacalnym.
Ale do 2025 kupa czasu, dość by opracować opłacalną i wydajną technologię.

Tak sobie patrzę na te daty i wnoskuję, że kiedy w Ameryce beda stać reaktory termojądrowe, to u nas przestarzały o półtorej dekady nuklearny.
Mówiłem o opłacalności w kontekście porównania do źródeł odnawialnych.

Ciekawa informacja.
To też nie jest takie oczywiste.

Koszt wytworzenia 1 kWh w elektrowni wiatrowej jest około 2-krotnie wyższy niż w przypadku energii z atomu (dane niemieckie, bo to oni w tym przodują). Ale proszę pamiętać, że elektrownie wiatrowe nie wytwarzają żadnych odpadów, a zwłaszcza promieniotwórczych.

Nasza Ustawa o odpadach narzuca bardzo rygorystyczne obowiązki co do składowania takich odpadów. W praktyce przekłada się to na horrendalne roczne koszty ich składowania.

Zapraszam do zapoznania się z bardzo ciekawą witryną (polecam) smile.gif
http://www.elektrownie-wiatrowe.org.pl

Pozostaje jeszcze kwestia innych źródeł odnawialnych, nie tylko tych z wiatru. U nas z powodzeniem zaimplementowano także energię geotermalną z którą powstawanie odpadów również się nie wiąże.
Owszem, ale to oznacza że zmiany mogą pójść również w kierunku zwiększenia się opłacalności źródeł odnawialnych. Swoją drogą, gdyby ten koszt był 4-krotnie wyższy to i tak, wg mnie warto forsować te odnawialne aniżeli atomowe źródła energii.
Wczoraj ogladalem film o takiej elektrowni ataomowej w stanach po huraganie (katastroficzny) ... i jakby cos takiego stalo sie w polsce to by 1/2 zostala skarzona .
W Polsce żadko zdażają się na prawdę silne wiatry - nikt z moich bliskich (starszych) nie przypomina sobie w Polsce Huraganu któryby na prawdę dokonał zniszczeń godnych huraganów panujących na Florydzie.
A poza tym - to byl film. I do tego durny
Buddy - piszesz o kosztach budowy elektrowni A i kosztach uzyskania energii... tyle, ze ta elektrownia posluzy kilkadziesiat lat, a przy obecnym tempie zuzycia wegla i ropy, za te kilkadziesiat lat wegiel bedzie w cenie zlota
Zgoda. Ale elektrownie wiatrowe, jako czołowy przedstawiciel energii odnawialnej, zasilane węglem ani ropą nie są. I posłużą znacznie dłużej. I nie będzie przez te kilkadziesiąt lat problemu składowania radioaktywnych odpadów. Swoją drogą gdzieś te składowiska muszą powstać. Ciekawe jaka byłaby reakcja zwolenników energii z atomu gdyby np. w ich powiacie otwarto takie składowisko....
Jesli wegiel bedzie w cenie złota, to o wiele bardziej bedzie nam sie opłacalo go sprzedawac niz samemu spalac w elektrowniach.
Elektrownie atomowe to napewno kolejny krok w rozwoju naszej energetyki, ale wydaje mi sie ze pszyszłoscia bedzie wykorzystywanie naturalnej energii słonecznej. Zwłaszcza w dobie "swiatowego terroryzmu" takie uspione bomby masowego razenia jakimi sa elektrownie atomowe, działaja na wyobraznie. Dlatego bedzie tendencja do odchodzenia od takich skupionych form wytwarzania energii, na rzecz wiekszej liczby mniejszych ale "czynnie" bezpieczniejszych ogniw słonecznych. Choc do tego czasu minie pewnie jeszcze kupa lat pytanie tylko, czy jeszcze przed era fallouta na ziemi czy po.
I uwazasz, ze usiane kilometrowymi slupami cale pola nie zakloca wedrowek ptakow itp?

Ludzie!

Nie ma czegos takiego jak energia bezpieczna dla srodowiska!
Nawet ogniwa sloneczne:
- trzeba wytworzyc (zanieczyszczenia, materialy itp.)
- trzeba umiescic na duzym obszarze (zycie pod nimi ginie z braku slonca, jak gina drobne stworzenia i proste rosliny, nastepuje przyspieszona erozja i dany obszar zmienia sie w martwa pustynie)

nie chce mi sie w tej chwili specjalnie nad tym myslec, ale jeszcze kilka "ale" bym znalazl...
A ja nie wiem po co o tym dyskutowac, w koncu i tak na dyskusjach sie skonczy, bo co my mozemy? dyskutowac bezkonstruktywnie tylko.
Co do elektrowni wiatrowych... znajomy ojca kupil zrujnowany pgr.. zaczął liczyć koszty energii elektrycznej, no i postanowił zbudować wiatrak. Zbudował go i pomyślał o sprzedaży nadwyżki energii.. no i dupa. panowie z PSE (chyba) powiedzieli że zasadniczo to kupią od niego prąd ale jak im dopłaci. Cóż, póki sitwa jest wszędzie to się nic w tym kraju nie zmieni..i nie tytlko w tym kraju.

a, jeszcze jeden fajny czysty ekologiczny pomysł.. lata 60 te zsrr... wysłanie na orbitę satelitów-luster... i ogrzanie syberii Fajne, co?
O slupach pisal Deadhead i do niego to bylo skierowane, a z Toba juz mi sie dyskutowac nie chce, bo widze, ze nie ma po co.

Uuuuuuu... powiało chłodem. Abadon się na mnie wkurzył... Cóż szkoda, bo trudno znaleźć wymagającego partnera do konwersacji. Fakt, lepiej swojego potencjału twórczego nie trwonić na jakiegoś buddy'ego (czyt. kolesia)
W każdym razie, te kominy chyba się jednak nie nadają do Polski

Czy rzeczywiście elektrownie wiatrowe byłyby na tyle ekonomiczne co elektrownie atomowe? Mimo wszystko wydaje mi się że elektrownia atomowa to o wiele wydajniejsze źródło energii. A jak wyglądał będzie poziom cen energi?
Te kominy to słaba alternatywa, racja. Co do cen energii, to już o tym gadaliśmy

Ale ja mam na myśli przewidywania - jak by się zachowały ceny energii elektrycznej po wprowadzeniu elektrownii wiatrowych a jak po wprowadzeniu np. 2 elektrowni atomowych?
Za ekonomią to ja nigdy nie przepadałem, ale z tego co pamiętam, zależność podaży od popytu jest przedstawiana graficznie (i dlatego właśnie nie lubię ekonomi - cwaniacy myślą, że jak narysują sobie dwie przecinające się krzywe na wykresie, i wyznaczą w tym punkcie jakoby stan równowagi i jemu odpowiadającą cenę, to tak będzie w rzeczywistości - życzę powodzenia wszystkim tym, którzy zakładają własne firmy podpierając się tym podobnymi wykresami). I gdybym był ekonomistą to bym odpowiedział tak: w wypadku, gdyby to powstały w Polsce 2 elektrownie atomowe, ich wydajność (kojarzyć z przyrostem podaży) byłaby znacznie wyższa niż przyrost popytu na energię elektryczną (w chwili oddania elektrowni do użytku) - no i magiczny punkt równowagi wskazał by niższą cenę. Gdyby zaczęły pracować np. wiatraczki przyrost podaży byłby niewielki (ale to tylko o nie chodzi) i ceny w zasadzie by nie drgnęły.

Proste prawda? Jak pół kilometra sznurka w kieszeni... Cała ta analiza jest oparta wyłącznie na środkach finansowych, a brak w niej rozważań środowiskowych (nie łudźcie się) czy moralnych.

Dlatego zamiast słuchać ekonomistów i ich straszenia: "przez te wiatraczki to wyższe podatki będą i energia zdrożeje" wolę im pokazać, co o ich pomysłach myślę. Najlepiej środkowym palcem.
Wykresy przedstawiające krzywą podaży i popytu to pierwsze czego uczą na ekonomii . I oparte są o konkretne funkcje które są prawdziwe. Im niższa cena tym większy popyt i to jest prawda - niezależnie od moralności czy czynników środowiskowych to jest prawda. Bo ceny o które oparte są te wykresy nie są cenami w rozumieniu przeciętnego człowieka - wogóle nie są to ceny nominalne tylko realne i przedstawiają wszystko - nie tylko ceny pieniężne za zakup danego dobra ale również takie (z pozoru absurdalne) sprawy jak koszt zdzierania się podeszwy gdy idziesz do sklepu, koszt leków gdy się przeziębisz idąc do tego sklepu (sprawy środowiskowe) i wiele innych czynników. Taka sama krzywa powstaje dla producenta i pokazuje mu ceny jakie on płaci za produkcję energii elektrycznej. Po za tym ceny zależne są również od wielu czynników zewnętrznych (jak np. koszt dóbr komplementarnych - w tym przypadku urządzeń które wykożystują prąd). I tak na prawdę ktoś kto zakłada firmę z nadzieją na zysk musi niestety dojść do pewnych kalkulacji na podstawie badań marketingowych i na podstawie obliczeń i czy tego chce czy nie, może nawet nie zdawać sobie z tego sprawy że opracowując strategię produkcji swojej firmy buduje sobie w głowie krzywą popytu i podaży - bo podaż i popyt to dwie podstawowe wartości w gospodarce - a nie zawsze niestety opłaca się podnieść ceny.
Co wiecej (jak juz o ekonomii offtopujemy ) czesto oplaca sie je obnizyc
Jedyna "elektrownia atomowa" w jakiej bylem to probna elektrownia w Świerku. Takiego klimatu falloutowego nie czulem jeszcze nigdy! Wszedzie naokolo ruiny starych domow i nie dokonca zbudowane, dzis sypiace sie fabryki. Sama elektrownia od wewnatrz tez prezentuje sie wysmienicie - te wielkie panele z tysiacami lampek i guzikow - myslalem ze to wyglada tylko tak na filmach ale tam po cos te setki lampek, wajch oraz guziczkow do czegos sluzyly.
A fotek żadnych nie masz ??
forki sterowni Elektrowni w swierku sa w jakim playboyu gdzie pozowala Jolanta Fraszynska.
Ja w świerku bylem z wycieczka szkolna (chyba bylem w 7 albo 8 klasie podstawowki) i aparatu niestety wtedy nie mialem - btw jest zakaz robienia zdjec obiektu
O rety... To jest akurat przykład działania tzw. efektu Veblena - który zaprzecza prawu popytu tylko w szczególnych przypadkach ale wcale tego prawa jako takiego nie neguje - to prawo i tak jest prawdziwe tak jak prawa Keplera są prawdziwe tylko w przypadku planet. Po prostu chodzi o to że przy pewnych dochodach, cena danego dobra nie wpływa na decyzję zakupu. Ale to są wyjątki które krzywa popytu również może obrazować - jeśli się ją odpowiednio narysuje.
Można narysować. Można. Ale po co? Już po fakcie? To są zjawiska nieprzewidywalne ekonomicznie. Ekonomia dużo straciła, wydzielajac się z filozofii. Nie uwzględnia prostych zasad rządzących światem ludzi. Ci nie zawsze wiedzą, co jest dla nich dobre, a co złe. Bronienie ekonomi w tym wypadku (tj. wyceny cen prądu) jest słabo uzasadnione. To ona była odpowiedzialna, w znacznej części, za wybuch i przebieg II wojny światowej (nakręcać dalej? ). Przykład Kanady, która z ogromną dziurą budżetową i biedą aż piszczało, wkroczyła w pełnym rynsztunku do działań zbrojnych, dobitnie o tym świadczy.
Elektrownia atomowa to przecież ekologiczne źródło energii. Poza tym taka elektrownia może wyprodukować zdecydowanie więcej energii niż zwykła, a zatem ceny za prąd poszłyby w dół.
do tego jak wybuchnie to bedzie fajnie ^^.
Znowu przypomne sobie czasy plynu lugola oraz godziny spedzone w kolejce do lekarza. Zmniejszy sie bieda, bezrobocie itp gdy zmniejszy sie automatycznie populacja Polski - dlatego proponuje budowac reaktor gdzies na wschodzie, przy granicy z Ukrainą albo Bialorusią - im i tak jest wszystko jedno ^^

Wiem, czepiam się... pisz jakoś wolniej może, bo dużo literówek robisz <- Theya
O, następna osoba co płyn Lugola pamięta
Wielkie sorki za lterowki.. napewno nie bylo to pisanie specjalnie, akurat musialem zejsc z kompa zatem jakos tak mi sie napisalo i poprzekrecalo kilka literek.

Tak, juz jedna nogą w grobie stoję

koniec offtopu
Elektrownia wybuchnie?
Lol....
W naszej dotychczasowej dyskusji, padło już wiele argumentów za i przeciw.

Patrzyliśmy jednak na te sprawy z naszego, ludzkiego punktu widzenia.

Pamiętacie jak w dyskusji, poruszany był problem zakłócania przez elektrownie wiatrowe, wędrówek ptaków?

Jeśli tak, to przeczytajcie ten króciutki dramat:
bardzo mi się podoba to co napisałeś, moze umiescisz to na tej tablicy?
Elektrownie atomowe nie wybuchają "jak małe atomówki". Bomba atomowa jest bardzo trudnym do skonstruowania urządzeniem. Mały błąd przy ułożeniu zapalnika i nici z reakcji łańcuchowej. Oglądaliście "Peacemakera"? Tak naprawdę można rozbroić bombę atomową. A w elektrowni atomowej żadnego zapalnik nikt nie montuje.

Mało kto wie, ale elektrownie węglowe emitują dużo większe promieniowanie niż nuklearne. Tak, tak... "Promieniowanie". A jak myślicie, jak się wrzuca do kotła węgiel z elementami pierwiastków promieniotwórczych, to co wylatuje kominem i opada na okolicę? Spytacie: skąd uran w węglu kamiennym? Odkłada się naturalnie, tak samo jak żelazo, ołów i inne pierwiastki. Bo przecież nie istnieje kopalnia na świecie, w której byłby tylko czysty w 100% węgiel.

Odpady promieniotwórcze z wypalonego paliwa jądrowego można spokojnie przez kilkadziesiąt lat przechowywać w samym reaktorze. Bardzo mało tego jest. Zaś jeśli chodzi o "skażony" sprzęt i ubrania to po jakimś czasie ich promieniotwórczość spada do tolerowanych norm. Jak zresztą promieniotwórczość wielu pierwiastków.

Badania wykazują, że najczęstszym powodem napromieniowania przeciętnego obywatela są prześwietlenia w szpitalach. Jeśli ktoś ostatnio nie miał zbyt dużo okazji do bycia prześwietlanym, to powinien zwrócić uwagę na ilość czasu spędzanego przed monitorem/telewizorem. To druga najczęstsza przyczyna "dostawania dawki".

A tak w ogóle to ciało ludzkie promieniuje samo z siebie. Przestaje dopiero po śmierci, a i to powoli. Dzięki temu możliwe jest określenie wieku zwłok metodą węgla C-14.

Takie są fakty. Pocieszyłem kogoś? ;]
lekki OT.
no to postanawiam, bede siedzial przed kompem non-stop, w przyszłości zostane ghulem

a tak na serio, ciekawe rzeczy piszesz...
zapewne skopiowane zywcem z jakiejs strony
Elektrownie atomowe są jednymi z najbardziej ekologicznych elektrowni jakie istnieją (wystarczy poczytać sobie dyskusję między naukowcami na łamach Scientific America - czy nawet naszej rodzimej Wiedzy i życia), od czasu Czarnobyla jakość zabezpieczeń wzrosła nieporównywalnie. Jednak tak jek katastrofy samolotów (najżadsze pośród wszystkich środków komunikacji) katastrofy elektrowni nuklearnych są najbardziej "spektakularne".
Biorąc pod uwagę obecne zamieszanie z gazem poszukiwanie dodatkowych źródeł energii wydaje mi się być całkowicie na miejscu.
Ha, i nie tylko, jeszcze ropa jest! Niedługo osiągnie sto dolarów za baryłkę i wtedy się zrobi wesoło. Nooo, zrobi się weselej jak wysadzą po tym kilka szybów to może i rekord około 190 dolarów pobije? Może i bez tego to się stanie...

Elektrownie atomowe są dla Polski najlepszym rozwiązaniem. Nic innego się nie opłaca u nas budować. Elektrownie geotermiczne? Fundusze na tę technologię są niezbyt duże. Wiatr? Tak jak już wspomniano sa bardzo drogie i nie dają wystarczającej ilości energii. Wodne? Ten sam problem co z wiatrakami. Ehh, najlepiej postawić kolejne węglówki i zadymić wszystko w cholere

Czy mi się wydaje czy to wszystko zostało już powiedziane?
Heh, oczywiście na taką inwestycję nikt nie znajdzie pienędzy, bo trzeba zbudować autostrade do ojca dyrektora, czy też wydać na pożyczki dla bardzo ubogich posłów lub na ich wczasy itd. itp. Poza tym trzeba załatwić milion pozwoleń, gdy budowa ruszy, ekolodzy zaczną protestować (po wcześniejszym wydaniu zgody), ponieważ budowa elektrowni zagraża gatunkowi muszki gównojadki*. A jeśli już taka elektrownia powstanie, to po czterech latach się rozsypie ze starości, bo była zbudowana niezgodnie z normami budowlanymi, a winnego i tak nie będzie.
*to tylko taki przykład
Ciekawe kto to sfinansuje? Jak nasz rząd do porządku dróg co dopiero autostrad nie umie wybudować.

Deadhead zapomniałeś o elektrowniach słonecznych:) ale to jeszcze droższe.
Żadnej elektrowni atomowej w Polsce nie będzie. Za to, za kilkadzieścia lat, kiedy bogactwa naturalne zaczną się wyczerpywać powstanie u nas nowa komisja śledzcza szukająca winnych tego, że nasz krajowy bilans energetyczny staje się coraz bardziej ujemny. A dzięki tej komisji róźne romusie, mulaty i rokity znów będą mogły zabłysnąć w świetle fleszy.

Jedyne co będzie nie tak, to bandy drechów i łysoli napadające na normalnych ludzie wycinających drzewa, krzewy i co tylko się da i handlujące tym.

Ot co!!!
Dobrze, że mam w domu piec kaflowy...
Ja bym stawiała na energie z biomasy ;] Tanie to, czyli akurat na polskie warunki.
Elektrownie i piecyki na biological goo
Chodzi mi przede wszystkim o drewno, slome, smiecie, biogaz ze sciekow. Najlepsze roslinki to: zboża, konopie, kukurydza, rzepak, słonecznik, trzcina, topola, osika, wierzba, szybko rosnące rośliny trawiaste

- Energia uzyskiwana z biomasy stanowi 15% światowego zużycia energii a w krajach rozwijających się nawet do 38%

- Zwrot kosztów inwestycji w odpowiedni piec waha się od 2 - 4 lat

- Wyprodukowanie 1GJ z wierzby energetycznej wynosi zaledwie 19 zł, węgla 33 zł, oleju opałowego 50 zł. Nieco droższe jest wykorzystywanie biomasy do pozyskania energii elektrycznej i tego niestety dokladnie nie wiem, ale trzeba wybudowac jakas tam turbine i towarzyszaca instalacje ;p

-Dwie tony suchej biomasy w postaci słomy lub drewna, są równoważne energetycznie tonie węgla kamiennego

- Plantacje drewna przemysłowego zajmują na świecie ok..6mln hektarów upraw. 38% to plantacje drzew eukaliptusowych. W Brazylii osiągnęły one rekordową wydajność co 4-krotnie przewyższyło zapotrzebowanie na energię.
No tak - ale my tu cały czas poruszamy problematykę produkcji energii elektrycznej na skalę przemysłową, a nie na potrzeby własne

Taki przykład. W elektrowni Bełchatów stosowane są bloki o mocy 360 MW. Stosując proste obliczenia można policzyć ile paliwa potrzeba by do produkcji energii elektrycznej w takiej mocy.

Zakładając:
- sprawność całego bloku (kocioł + turbina + generator) na 0,36
- średnią wartość opałową węgla brunatnego na 8,95 MJ/kg (zakładamy to w celu uproszczenia obliczeń)

to otrzymamy zużycie paliwa wynoszące 111 kg/s. Na godzinę to nam da prawie 400 ton węgla. Dziennie jest to 9600 ton węgla. Zakładając, że pojemność typowej węglarki wynosi 60 ton, otrzymamy liczbę 160 wagonów z paliwem. A paliwo to trzeba dostarczyć aby otrzymać energię elektryczną o mocy 360 MW.

No więc teraz organizujemy obsiewanie całej Polski roślinkami, aby otrzymać olbrzymie ilości paliwa. Już to widzę...
Pominąłeś fakt, że elektrownia nie wykorzystuje 100% swoich możliwości ;p. Natomiast IMHO energia pochodząca z biomasy to ślepy zaułek - nigdy nie będzie tak wydajna i tania jak atomowa.
ja jestem ze tak jesli chodzi o elektrownie atomowe,
moze dlatego ze nie mieszkam w polsce
To wam powiem ze zdarzalo sie ze belchatowska elektrownia "jechala" na wszystkie bloki
A co bedzie gdy uran sie skonczy? :> (nie no zartuje , to bylo glupie mozna odzyskiwac uran, ale gdzies mi podano ze zasoby uranu wyczerpia sie w 2200 r. , wiec mam metlik w glowie )
Paliwo do elektrowni się nie skończy. Już dzisiaj można sztucznie wytwarzać stosowne pierwiastki. Owszem, to drogie. Ale technika idzie na przód! Zanim się skończy, będą go wydobywać na Marsie, lub pasie asteroid i księżycach Jowisza. Brednie? Tak mówiono, kiedy JFK powiedział, że w przeciągu 10 lat polecimy na Lunę. Z resztą...
W koło jest mnóstwo energii. Trzeba tylko wiedzieć, jak ją pozyskać... Nikolai Tesla (jakieś 106- 110 lat temu na jakimś wykładzie)
No a mając moc, łatwo zmienić ją w i wsadzić w reaktory.

EDIT: Panie! "ó" nie "u". SMARTIE
Z tym paliwem to nie do końca tak. Owszem, wytwarzają radioaktywne pierwiastki, ale z pierwiastków jeszcze cięższych. To coś jak mając grudkę 24 karatowego złota, zrobić z niej dwie grudki po 12 karatów. 24 karatowe złoto jest kiepskie, i raczej się go nie stosuje. Tak samo z radioaktywnymi izotopami. W takich reaktorach się "unifikuje" je do ogólnie przyjętych norm.
Pluton też się tworzy, ale w ZNACZNIE mniejszych ilościach.
Lesto śmiem twierdzić że można było by stworzyć wielo warstowy pierwiastek proces jerst dosć zlorzony ale gdyby zrzućić elementarne cząstki do paru przeciwnie skierowanych akceleratorów liniowych można było by sprubować przeforsować stworzenie cząstki.
drogi to proces to nie powiem ale Czysto teoretycznie można by było siłami elektrostatycznymi i magnetycznymi zrównoważyć siły odpychania się ładunków i przez to pęd by sprawił ze by się zetkneły co by pozwoliło na utrzymanie sił jądrowych..
Mam tylko jeden problem w tym przedświęwziećiu jak przyspieszyć elektrostatycznie elektrycznie obojętne neutrony. bądz poskładac je spowrotem do kupy

Ogólnie elktrownia atomowa w polsce to bardzo dobry pomysł
Bać się nie ma czego naprawde i to nie z racji tego że nic się nie stanie.
Nie ma co owijać w bawełne jak dupnie to przesrane.
Ale i tak mamy reaktor atomowy wiec czy to już jest różnica czy mamy 2 ,który nas zasila?
Nierobi mi różnicy który miał by dupnąć i tak jest nam wszystkojedno stanie sie co się ma stać zresztą macie ładnie opisane na jakieś reklamce tactika jaki promień daje ci jaką długość życia:P.

Elktrowania to same kożyści a jak coś ma dupnąć to dupnie. Mamy o tyle dobrze z rosją ze jesteśmy wolni od atmówek. Dlaczego? Rosja pzez to że jest blisko nas poczuła by się zagrożona gdyby rakiety leciały w strone polski wiec musiała by swoje Bomby A wywalić.
Co czyni ze jesteśmy dość bespieczni przed atakiem atomowym. Bo jak ktoś chce cofnąć ziemie do epoki fallouta. to włąśnie najszybciej to zrobi atakując Rosje bodz kraje małę będące w jej sąsiedztwie.
Rosja z tego co wiem ma więcej bombek A niż ameryka.
Co znaczy że ma nie tylko 1 na Kryada stolice ale i na karyde wieksyye miasto swiata.

Wiec cyzm sie martwic jak dupnie to na maxa ja wolal bym wyparowac w 4 sekundy a nieryeli umierac na raka lub innego syfa pryey rok lub dlugi czas
A ilu przeciwników energetyki atomowej wie co to tak naprawdę znaczy "dupniecię elektrowni"?

Ilu wie jak jest zbudowany reaktor atomowy i jakie byly rożnice między reaktorem zbdowanym w Czernobyl a tymi które miały być zastosowane w Żarnowcu?

Czy ktoś zdaje sobie choćby sprawę z tego, że różne lewackie grupki mieniące się "ekologami" biorą ostrą kasę od górniczych/naftowych kręgów lobbystycznych?

Na ich miejscu bym się przypiął łańcuchem do klasycznego kotła węglowego w elektrowni, wiedząc jak jego działalność wpływa na środowisko
SQUOCK ja sobie zdaje sprawe ale jak chcesz sitaplać w błoćie to zobacz że teraz jest w mediach coraz wiecej takich pobłażlkiwych i pochlebnych opini co do energii atomowej że taka bespieczna że można teraz ją bardzo kontrolować i tak dalej.
To jest postanowione a ci ekolodzy mogą sobie protestować w dzisiejszych czasach jeżeli jakiś ząd sobie zarzyczy wybudować coś to w przypadku oporu oskarży takich psełdo ekologów o zamieszki i sprzyjenie terroryzmowi czy inny syf w każdym wypadku przyleci policja spałuje ich i na tym się skończy.
Powiem tak po to jest włąsnie ta akcja medialna by ludzie nie potępili tego pałowania ewentualnego przynajmniej nie jakoś tragicznie.
Ale jak powiedziałem ten eklog jak jest zatwardziałą skorupą i nic nie dociera not to go wywieźdz niech broni granic lasów polskich czy syberii.
ja wam powiem jedno wy sie boicie ze jak łupnie reaktor to Polska bedzie skarzona i zginiecie a pomyslcie sobie jedno nasi sasiedzi maja elektrownie atomowe i jak u nixh lupnie to i tak dotrze to do nas tak jak w czarnobylu ile kilometrow bylo zagrozenie skarzeniem nawet w Polsce.
Dokładnie Saniu.

Ostatnio w dziennikach podawali że bodaj 11 elektrowni jest dookoła Polski. Tuż przy granicy u naszych sąsiadów. Zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie, przez Bałtyk w Skandynawii, i oczywiście u bratanków zza Tatr.

http://www.atomowe.kei.pl/index.php?option...id=54&Itemid=69

Przeanalizujcie sobie statystyki o reaktorach.

Czesi 6 reaktorów.
Słowacy 6.
Ukraina 15...
Niemcy 17.

Na całym świecie 441 reaktorów.

To czy w Polsce powstanie kilka więcej niewiele zmieni jesli chodzi o nasze bezpieczeństwo. Oczywiście jeśli projekty będą zgodne ze standardami globalnymi.
Ja tam nie wiem, czy nic się nie zmieni w kwestii bezpieczeństwa. Jak ogłosimy światu budowę pierwszej u nas elektrowni atomowej, szeryf Bush może zacząć i nam grozić
eketrowani atomowa to dobry pomysł do czasu gdyby doszló do wojny atomowej; gdyby taka bombka atomowa walnęła w elektrownie to by było 2 razy więcej promieniowania i zniszczeń
Może niebawem znowu nie bedzie to fickja a stanie sie rzeczywistoscia ;] - http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34148,3387445.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting