Na FrazPC w wątku o podobieństwie tych modeli autor dorzucił Maranza BD7003, ale bez zdjęcia płyty głównej, może z powodu układu wyświetlacza i przycisków sugerujących, że w środku może być ta sama "podstawa" co w powyższych modelach.
Oczywistym jest, że modele te mogą się różnić oprogramowaniem i różnymi mniej czy bardziej ważnymi szczegółami technicznymi. Ale kilkutysięczne różnice w cenach to chyba jednak w dużej mierze "podatek od logo", a nie kwota za faktyczne możliwości.
A czy ktoś sprawdzał producentów poszczególnych komponentów, jak przetworniki procesory, jakość lasera itp? bo nie wierze żeby wszystko było to samo a uznana marka sprzedawała pod swoim logo jakiś badziew co inni sprzedają za parę centów
...ameryki żeście nie otkryli, to jest norma praktykowana od wielu lat...., tak było , jest i będzie .........
Odnośnie onkyo i denona juz o tym pisał Gmeru. Fotki tez były
faktycznie funai kosztuje 999zł a onkyo 3tys
Autorus
to jest norma praktykowana od wielu lat To wszyscy wiedzą, i można nawet zrozumieć, że Panasonic stworzył referencyjną konstrukcję playera BD którą inżynierowie z innych firm akceptują jako bazę dla własnych urządzeń, ale dlaczego w takim wypadku tak ogromne różnice w cenie? Tylko przez logo, nie widzę innego powodu.
Na indywidualne rozwiązania mogą sobie pozwolić tylko nieliczni, a napewno nie na tej półce . Jeden projekt, jeden producent, jeden player ... tylko różnice w cenach mogą lekko wkurzyć - fakt.
GLOBALIZACJA
faktycznie różnica w cenie jest zbyt duża jak na faktyczną rozniecę co jednak nie oznacza że te BD są takie same. każda z firm zapewne zmienia oprogramowanie co może mieć korzystny wpływ na przyjemność z korzystanie z takiego odtwarzacza. do tego dochodzi jakość wykonania i nie chodzi tu tylko o obudowę ale także sposób montażu poszczególnych podzespołów (nie tylko miejsce bo jak widać wszędzie tak samo:D) no i do tego jeszcze sam dobór komponentów czyli firma X i Y kupują milion jakichś tam części i firma x ładuje je bezmyślnie do sprzętu a Y każdy z nich najpierw testuje czy spełnia ich wymagania w efekcie czego 20% części ląduje w koszu co oczywiście podnosi koszty wyprodukowania jednego urządzenia. Oczywiście to wszystko nie tłumaczy tak ogromnej (i bulwersującej ) różnicy w cenie al jednak jak ktoś jest detalistą i chce mieć lepsze niż przeciętne to chyba nie ma wyjścia i pewnie takie jest założenie tych firm . PZDR
W samochodach wykorzystywanie tej samej płyty podłogowej wraz z zawieszeniem, napędem, skrzynią biegów to normalna droga do tworzenia "nowych" produktów. Tak, istotnie za pomocą oprogramowania, zmienia się np. przebieg momentu obrotowego, niekiedy następuje ingerencja w przełożenia skrzyni. W ten sposób jedna marka jest bardziej sportowa, a inna bardziej rodzinna. No i najważniejsze, wartość dodana, za LOGO. Może sięgać kilkudzisięciu procent. Powyżej mamy identyczną sytuację. I kto za to płaci? Społeczeństwo.. Więcej takich postów, a okaże się, że niejeden król jest nagi
No to na tym portalu też dosypię do galerii klonów, proszę zwrócić uwagę na wygląd głównej płytki sygnałowej. Zasilająca, mimo iż z zielonym lakierem na laminacie, też wygląda podobnie... I napęd, Denon się chwali swoim własnym opracowaniem. Przypuszczam iż wątpię że tak jest, ale niewykluczone że się jednak mylę. Czarny lakier by Denon?
Denon 2500
i Denon 3800
Oczywistym jest iż ostatni przykład, nawet jeśli owe dwie płytki są identyczne, udowadnia iż "klony" też mogą się "nieco" różnić...
Oczywistym jest iż ostatni przykład, nawet jeśli owe dwie płytki są identyczne, udowadnia iż "klony" też mogą się "nieco" różnić...
W Twoim przykładzie jedna płytka jest identyczna natomiast w wątku cztery odtwarzacze są hardawre'owo identyczne w środku.
Ot taka mała różnica.
Pozdro
W jednym z serwisów porównujących ceny podałem w ocenie produktu (jeden z powyższych playerów, ten "droższy") link do tego wątku... Został usunięty.. Ciekawe na czyje życzenie
He,he - cenzura handlowa .... tego powinni zabronić !
Na Ceneo są jednak linki do tematu
He,he - cenzura handlowa .... tego powinni zabronić !
Na Ceneo są jednak linki do tematu
Czyli należy wysnuć wniosek , iż najlepiej kupić Funai ? I nie przepłacać ?
Tak, I dokupić panel przedni od Denona na Allegro .
Tak, I dokupić panel przedni od Denona na Allegro . Panel jak Panel , to że świecić na Półce będzie Funai czy Denon to najmniejszy problem , jak oba dają mi taki sam obraz ... W czym problem ...
W lansie :-P...
Tak, I dokupić panel przedni od Denona na Allegro .
Genialne...
Jak dla mnie, to ewidentnie te same odtwarzacze. Produkowane zapewne przez jedną firmę. To samo PCB, identyczna specyfikacja, rozkład gniazd, przycisków, wyświetlacz oraz pilot. Różnice są, i to znaczne, w cenie. Jeśli ktoś woli płacić 3x tyle, żeby na półce widniał znaczek Onkyo czy Marantz - jego sprawa. Ale w tym przypadku, to chyba mija się z celem...
no i macie tą swoją globalizację
świat schodzi na psy a to o czym mówimy to nic innego jak zwykłe oszustwo To tak jakbym kupił w hurcie np 10 ton czekolady Milka i sprzedawął ją pod własną marką -odpowiednio taniej
Na upartego- kazdy z nas moze w ten sposob zając się produkcją elektorniki - wystarczy pojechać do żółtków- zamówić OEM'a w określonej liczbie sztuk ze znaczkiem - a co tam - np UNITRA w tej samej fabryce co wymienieni wyżej i jazda z koksem. Reasumując - dziś najbardziej opłaca się wchodzić w najtansze modele albo od razu w tzw HiEnd
świat schodzi na psy a to o czym mówimy to nic innego jak zwykłe oszustwo
Wbrew pozorom, to powinny być na to paragrafy , tak , to zwykłe oszustwo.
...wystarczy pojechać do żółtków- zamówić OEM'a w określonej liczbie sztuk ze znaczkiem - a co tam - np MOBOR
Proceder stosowany od lat przez różnej maści brandy - laptopy,aparaty, kamery także się nie różnią ( tylko LOGO )
... dziś najbardziej opłaca się wchodzić w najtansze modele albo od razu w tzw HiEnd
a jak nie widać/słychać różnicy, to po co przepłacać ?
Produkowane zapewne przez jedną firmę. Tak, przez Panasonica.
to o czym mówimy to nic innego jak zwykłe oszustwo W ekonomii to sie nie nazywa oszustwo tylko segmentacja rynku. Chodzi o to by zapewnić klientom wybór (choćby pozorny, jak w tym wypadku). Długo by pisać o modelach biznesowych, ale w skrócie mówiąc, z punktu widzenia biznesu - to ma sens i przekłada się na wyższe zyski. Zresztą każdy z nas się spotyka codziennie z takim sztucznym segmentowaniem, np. procesory o tych samych parametrach, część ma blokowane mnożniki lub zmniejszany cache w celu obniżenia ich wydajności i i są sprzedawane w niższym (najtańszym) segmencie, inne technicznie są niezmieniane a nadrukowuje się na nich niższe od nominalnych parametry i sprzedaje w tańszym segmencie dla overclockerów, na następnych są drukowane nominalne parametry i sprzedawane są w drogim segmencie premium. I wszyscy są zadowoleni. Podobnie z telefonami, wiele modeli z różnych segmentów cenowych różni się jedynie kształtem plastiku obudowy i oprogramowaniem w którym są blokowane pewne funkcje tańszego modelu. Jak się przyjrzeć zegarkom to okazuje się, że te same werki są wkładane w modele różnych producentów kosztujące od 100 do 2000zł. O kosmetykach nie wspominam, tam to dopiero jest segmentacja bez żadnego uzasadnienia faktycznymi kosztami... Praktycznie w każdej dziedzinie, od filiżanek po krany, produkcja modelu popularnego i luksusowego kosztuje fabrykę tyle samo, ale klient musi mieć wybór. Bogaty klient lubi dużo zapłacić za szczegół odróżniający jego zakup od masówki dla proletariatu, choćby miało być to tylko logo
No to popatrz bliżej na tą "segmentację" - wreszcie ktoś się odważył na zdemaskowanie BANDYTÓW ! ! !
To jest dopiero wajcha !!!!!!
Dodano "magiczny" toroid filtrujący o przełożeniu 1:1 , kawał blachy z LOGO i magicznie wydłużono połączenia analogowe - zapewne kabelkami po 1000$ za cm.
Czy zmiana obudowy na "ładniejszą" może dać zarobek 5000 % ? Jak widać MOŻE !!!
Załamka...
Praktycznie w każdej dziedzinie, od filiżanek po krany, produkcja modelu popularnego i luksusowego kosztuje fabrykę tyle samo, ale klient musi mieć wybór. Bogaty klient lubi dużo zapłacić za szczegół odróżniający jego zakup od masówki dla proletariatu, choćby miało być to tylko logo
Czekamy na segmentację na rynku nośników, tzn, DVD-R upakowane w pudełko z logo BD-R 50
Bezsensowna analogia, raczej dobra byłaby taka, że na świecie jest tylko kilka fabryk produkujących nośniki optyczne a setki firm sprzedaje te identyczne płytki pod różnymi logo i różnymi cenami.
Zresztą, tak wygląda globalizacja. Mnie na przykład śmiech ogarnia jak czytam, nawet tu na forum, wynurzenia typu "kupię Sony a nie Samsunga bo to japończyk a nie koreański szajs". Pewno chińskiego nie kupiłby za nic. Tyle że, Sony to właśnie chiński szajs, bo dla Sony telewizory produkuje firma Winstron -> http://www.wistron.com/index.htm . Tak przy okazji, Winstron należy do Acera, tzn. jest spółką giełdową, ale założycielem i posiadaczem pakietu kontrolnego jest Acer Inc., firma znana z notebooków. Naklejka z napisem "made in Japan" wynika z tego, że produkty te najpierw jadą do Japonii, tam są konfekcjonowane i dystrybuowane dalej jako "made in Japan" z powodów podatkowych i ograniczeń w handlu z Chinami.
Japońskie telewizory Hitachi i Toshiba to też chińskie szajsy, produkuje je chińska firma Compal Electronics Inc. -> http://www.compal.com/index_En.htm . Compal obecny jest zresztą nawet w Polsce, bo przenieśli z Anglii do Polski europejski serwis notebooków które produkują pod markami Toshiba, HP, Lenovo. Tak więc warto wziąć do głowy, że jak kupujemy notebook Toshiby to i tak w rzeczywistości kupujemy chiński szajs Compal, i serwis Compal go nam naprawi w razie problemów. Firmy jak Winstron czy Compal mają wartość giełdową liczoną w dziesiątkach miliardów dolarów, często znacznie przewyższającą wartość "renomowanych firm" które dają swoje logo na produkty chińczyków. Niektórzy wyrastają ponad zleceniodawców, jak HTC który kiedyś nie robił nic własnego tylko produkował nowocześniejsze modele telefonów na zlecenie Motoroli i innych marek, a dziś sam stał się gigantem rynku smartfonów.
Przykład który podał BoDeX jest drastycznym wskazaniem, jak referencyjna platforma (pewno też chińska) jest wykorzystywana w produktach z maksymalnie odległych segmentów, ale podejrzewam, że większość hi-endowych produkcji ma swoje korzenie na desce kreślarskiej jakiegoś tajwańskiego inżyniera. W sumie to logiczne, i tak na świecie jest tylko kilka firm projektujących i produkujących układy dla tych sprzętów - Sigma, Cirrus, BRoadcom, Panasonic. Więc wszystkie inne firmy tylko opracowują design, rozłożenie elementów na płytce, firmware, ewentualnie dopracowują tor audio jakimiś polepszaczami. Nic więcej nie wymyślą, bo są producentami sprzętu a nie procesorów. Możliwości urządzenia i tak będą podobne jak u konkurencji bo procesor ten sam, więc po co się zajmować własnymi konstrukcjami jak można wziąć referencyjny chiński kadłubek i opakować go własnym logo i marketingiem. Na szczęscie jest internet, testerzy, fora jak to, dzięki czemu świadomy użytkownik wie jak sprawy wyglądają. A reszta... niech płaci za logo
Mam od ładnych paru lat player DVD oraz player plus nagrywarka DVD w jednym (z twardzielem) firmy Made in China pt.: BBQ Czytają wszystko, multiregion itd. Żadnych usterek do tej pory! Wiatraczek ciut za głośny i tyle!
Może kiedyś zrobię zdjęcia
A żeby było jeszcze śmieszniej, to Pionek także zbytnio nie myśli nad swoimi produktami - także kupuje gotowce w Chinach
To jest dopiero wajcha !!!!!!
Dodano ..... kawał blachy z LOGO
No żeby oddać sprawiedliwość producentom, to zapomniałeś wspomnieć o metalowej płycie przykrywającej napęd, widocznej na zdjęciach.
Dzięki zastosowaniu tego genialnego rozwiązania, otrzymano baaardzo stabilną konstrukcję napędu. Stop z którego wykonana jest ta blacha, najpewniej zawiera uszlachetniające domieszki z rzadkich meteorytów,a do jego produkcji wykorzystano najnowocześniejsze technologie wojskowe.
Blacha pełni rolę: antywibracyjną, chłodzącą, stabilizującą, antymagnetyczną, chroniącą przed wilgocią, chroniącą przed słońcem, zawracająca rozproszone śladowe ilości światła z lasera odczytującego. A przede wszystkim chroni przed promieniowaniem kosmicznym i wiatrem słonecznym.
Same zalety... proszę Pana, to jest warte i 10000% więcej, a nie marne 5000%
Czepianie się producentów tego szlachetnego sprzętu jest doprawdy nie na miejscu
a do jego produkcji wykorzystano najnowocześniejsze technologie wojskowe.
...do których Chińczycy oficjalnie nie mają dostępu
a co, jeśli ta konstrukcja oparta jest na złocie, platynie i innych metalach szlachetnych??
Łyso Wam?
Mnie natomiast zastanawia co innego. Nie mam żadnych pretensji do Goldmunda że sprzedaje nieśmiało "poprawionego" Pioneera albo inne co, problem klientów Goldmunda. Mogą płacić grube tysiące $ za ładną obudowę. Ale te kabelki z płytki do gniazdek wyjściowych to już przegięcie... A gdzie audiofilska troska o jak najkrótszą ścieżkę sygnałową? Pioneer górą!
Tyle roboty żeby włożyć transformator.
le te kabelki z płytki do gniazdek wyjściowych to już przegięcie... A gdzie audiofilska troska o jak najkrótszą ścieżkę sygnałową? Ale specjaliści od marketingu w Goldmundzie wiedzą, że 15cm dłuższe kabelki i podobne bzdety w które wierzą audiofile nie będą widoczne na pierwszy rzut oka, za to hi-end musi mieć wielką i ciężką obudowę żeby dawać poczucie "audiofilskości". Wystarczy wpakować wielkie kawały żelastwa i nazwac to "systemem antywibracyjnym" i już mamy dodatkowe 10 kilo na wadze. Wprawdzie cztery podklejone kawałki filcu działają jeszcze lepiej, ale jak za 2cm² filcu doliczyć 2.000 dolarów? Tego nawet snoby by nie przełkneli
musze pogadac z Gmerem o tym kto wycina moje posty - staje sie to powoli denerwujące Czyzby pisanie w sposob luzny i rozrywkowy przysługiwało tylko nad-moderatorom ?
Lexicon vs Oppo. 3499 USD vs 499 USD. Różnice: obudowa i certyfikat THX.
o ja piernicze.... to juz nie jest cwaniactwo za to powinno isc sie siedziec
za to powinno isc sie siedziec
Hm... Ale tak było / jest od daaaaaawna. Tzn zawsze sprzęt dla różnych firm (marek) produkowany jest przez jakiegoś dobrego OEM'a i tyle. Kilkanaście lat temu gdy jako DVD_multiregion zawodowo grzebałem w odtwarzaczach DVD zawsze gdy otwierałem jakiegoś 'wypasionego' Denona lub Onkyo i znajdowałem wewnątrz 100% bebechów taniutkiego Panasonica A-160 lub w najlepszym przypadku A-350, ogarniał mnie pusty śmiech z jednej oraz zaskoczenie z drugiej strony. Tak więc dzisiejsza zagrywka z klonowaniem odtwarzaczy BR nie jest niczym nowym, niemniej może wkurzać, szczególnie tych którzy ślepo wierzą marce. Mimo wszystko zagrywka Lexicona rozwaliła mnie dziś na maxa..... A czy można iść za to siedzieć? Wątpię. Użytkownikom producenci sprzętu z reguły 'zabraniają' (gwarancją) zaglądać do wewnątrz pudełka. Rozkręcając urządzenie czynisz to na własne ryzyko, w które powinno być wliczone rozczarowanie tudzież zaskoczenie ;-) Ale żarty na bok. Patrząc na proceder klonowania odtwarzaczy BR dopadła mnie pewna konkluzja... Skoro nie klonuje się (raczej) wzmacniaczy czy amplitunerów, może oznaczać to tylko tyle że reprodukcja materiału audio / video z krążka BR została doprowadzona do (niemal) perfekcji nawet w tanich konstrukcjach i wielu firmom nie opłaca się tworzenie własnych rozwiązań. Taniej i prościej kupić coś na globalnym rynku. Ot, życie.
Skąd więc biorą się różnice w testach (szczególnie odsłuchu) BD ? Takiego taniego Samsunga i drogiego Pioneera LF51 ?