Apocalypto

Katalog znalezionych fraz

Apocalypto

Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress

Nowy film Mela Gibsona - jakże nam miłośnikom Fallouta znany chodźby z roli jako Mad Maxa. Film, a właściwie to, co na razie o nim wiemy, zapowiada się ciekawie. Nie chodzi mi o wrażenia estetyczne czy wysoki poziom adrenaliny. Te rzeczy dopiero się okażą kiedy to wejdzie na ekrany kin 8 grudnia.

Zanim jednak zobaczymy ten obraz moją ciekawość pożera zupełnie coś innego. Sceneria oryginalna - kręcą w Ameryce Południowej i Środkowej. Język oryginalny, jakim posługiwali się Majowie. Wydarzenie, powiedzmy, że wysoce prawdopodobne. To wszystko robi wrażenie, ale...

Jak się wydaje, nie chodzi o Majów. Nie chodzi o wydarzenia sprzed wieków.

Wraz z tym filmem powrócił przy okazji temat apokalipsy, który - ku zaskoczeniu - pojawił się w gazecie "Independent". Zagłada ludzkości ma przyjść wraz ze stopniowym ocieplaniem się klimatu i brakiem wody.

1/3 powierzchni Ziemi będzie pustynią do 2100 r. W raporcie, o którym informuje "Independent", napisano, że pustynie, stanowiące obecnie 3 proc. powierzchni naszej planety, zajmą do 2100 aż 30 proc. Do przygotowania raportu na temat zagrożenia suszą spowodowanego zmianami klimatycznymi po raz pierwszy użyto superszybkiego komputera.

Zdaniem czołowego brytyjskiego eksperta ds. wpływu zmian klimatycznych na kraje rozwijające się, Andrew Simmsa, "te prognozy mają wpływ na niemal wszystkie aspekty życia w państwach rozwijających się - zdolność produkowania żywności, utrzymania bezpiecznego systemu sanitarnego, dostępności wody". "Strąci to w przepaść setki ludzi, którzy już dziś z trudem przeżywają kolejny dzień" - uważa Simms.

Pełny tekst raportu zostanie opublikowany jeszcze w tym miesiącu w piśmie "Journal of Hydrometeorology"

Strona filmu: apocalypto

Żródło: onet.pl, nautilus.org

Ciekawi mnie ten film, nie powiem - choć czy będzie to dobra pozycja a nie smuty to okaże się po projekcji

A co do kwestii apokaliptycznych. To jak tak zastanawiam się nad tym co stało się z ludami zamieszkującymi czasy przed i po kolumbijskie w Ameryce Południowej i Środkowej to dochodzę do wniosku, że te narody (ludy) i tak były skazane na wymarcie. Przybycie Hiszpanów tylko to przyspieszyło.
Upadająca cywiilizacja Majów przeżarta była dekadencją, która w dalszym ciągu doprowadziła by do degeracji fizycznej i umysłowej określonej części populacji. A to doprowadziło by do zaniknięcia bądź rozmycia się etnicznego Majów.

Nie wdając się w dywagacje filozoficzne, mogę stwierdzić, że przyczyną apokalipsy przyszłości może nie być globalna wojna atomowa czy też nawet kryzys wywołany małą wymianą atomowych ciosów. Będą to raczej negatywne zmiany demograficzne zachodzące w Europie i Ameryce Płn - czyli w rejonach do któych ze względu na powiązania kulturowe należymy.

Starzenie się społeczeństwa, wzrost liczby emigrantów z państw obcych rasowo i kulturowo ale także degenracja młodych ludzi poprzeż fast-foodowe żarcie i ogłupiającą kulturę nastawioną na konsumpcjonizm. I wbrew pozorom odtrutką na to ostatnie nie są "brunatne" metody wychowawcze wprowadzane przez obecną "WADZĘ".

Podsumowując - apokalipsa zachodzi nie tylko na zewnątrz, w otoczeniu ale też wewnątrz człowieka.

Den "się kłania"...

EDIT:
Jest taki inny film - "Rapa Nui" - opowiadający o kresie cywilizacji żyjącej na Wyspie Wielkanocnej. Tam przyczyną był ogólnie rzecz ujmując "jezuicki zapał" co niektórych rządąccyh w stawianiu kolejnych posągów dużych głów. Chyba przez to walczyli oni z jakimś UKŁADEM i SZARĄ SIECIĄ która na pewno oplatała ich wyspę