A wiesz, co się działo w polskich obozach koncentracyjnych po drugiej Wojnie Światowej? Nie tylko w tych, w których trzymano jeńców wojennych, Niemców z "ziem odzyskanych", ale też Ślązaków? Ciekawe, że o tym się nie uczy w szkołach.
Inna sprawa, że - z tego, co się orientuję - obozy jenieckie dla sowietów w 1920 jakoś szczególnie nie odbiegały standardami od tych, które były miejscem przetrzymywania żołnierzy polskich.
Ha.
A wiesz, co się działo w polskich obozach koncentracyjnych po drugiej Wojnie Światowej? Nie tylko w tych, w których trzymano jeńców wojennych, Niemców z "ziem odzyskanych", ale też Ślązaków? Ciekawe, że o tym się nie uczy w szkołach. Ano, czytałem. Szczególnie groteskowe jest to, że nie uczy się tego na Śląsku .
A tak swoją drogą, to zawsze się dziwiłem, dlaczego Niemcy nie musieli nam zapłacić za WWII. A tu się okazuje, że po prostu ich użyto do pracy przy naprawie zniszczeń, więc w zasadzie prawie wszystko jest "spłacone" (tzn. teoretycznie, bo przecież powinny być ogromne odszkodowania dla wszystkich, których narazili na zetknięcie z wojną i straty z tym związane). Ciekawe, że nawet o tym się nie uczy.
Inna sprawa, że - z tego, co się orientuję - obozy jenieckie dla sowietów w 1920 jakoś szczególnie nie odbiegały standardami od tych, które były miejscem przetrzymywania żołnierzy polskich. To, że warunki w obozach II RP nie odbiegały standardami od tych z kraju, gdzie jest zbrodniczy reżim totalitarny raczej dobrze o II RP nie świadczy .
No, ale jedno co mnie zafascynowało, to rozdźwiek pomiędzy rozkazami z góry a tym co było w rzeczywistości. Zupełnie jak u nas ze szkołami - w statucie zawsze jest pełno bzdur o umożliwieniu pełni rozwoju psychicznego, intelektualnego, itd, bezpieczeństwie i innych prawach ucznia, a zwykle się okazuje, że jest zacofanie, bezpieczeństwo to zależy od klasy, itd.
Nie dziwię się, że II RP przegrało WWII, jak tam nic nie działało normalnie.
Jakieś 1,5 miesiąca temu (przez Putina) intensywnie szukałem informacji o polskich obozach koncentracyjnych. Teraz nie mam czasu tego czytać, ale wielkie dzięki za informację.
Nie dziwię się, że II RP przegrało WWII, jak tam nic nie działało normalnie.
Czym się tu ekscytować? Wiem że jestem etatowym rusofobem (nie lubię tych określeń, ja się ich nie boję tylko zwyczajnie nie lubię) ale czy do was nie dochodzi, że Ci ludzie z epoki kamienia (zwani powszechnie Rosjanami) w swoich rodzinnych stronach nie mogli liczyć na lepsze warunki, często natomiast żyli w gorszych? Rosja jest wieeelkaaaa i (szczególnie wtedy) w znacznej swej części nieprzyzwoicie zacofana. Można wręcz stwierdzić że żyją tam dwa gatunki ludzi. A urraaaaaaaaaa ryczeli w tamtych czasach prawie sami pół-ludzie. Przypominają mi się historię widziane oczyma młodego członka HJ który widząc barbarzyństwo czerwonoarmistów, szczerze pytał czy to są ludzie, bo ani wyglądem (na jego ograniczone co prawda standardy) ich nie przypominali ani zachowaniem (legendarne płukanie śledzi w muszli klozetowej).
No, ale te warunki były na tyle znośne, że jakoś dożyli dorosłości a w niewoli Polskiej padali jak muchy.
Głównie mnie uderzyła tutaj rozbieżność co do rozkazami z wysokiego dowództwa a tym co było w rzeczywistości.
co do odszkodowań za II Wojnę... Polski Rząd zrzekł się odszkodowań i pomocy z Zachodu niedługo po wojnie. Chcieli je przyjąć, ale Stalin nie pozwolił.
obozy jenieckie to coś normalnego. A bestialskie traktowanie... ciężko dobrze traktować kogoś, kto mógł zabić Ci kogoś bliskiego. Co nie zmienia faktu, że i tak nie powinno to mieć miejsca. I jest jedna zasadnicza różnica między polskimi obozami a rosyjskimi. Nasza władza zareagowała karząc władze obozu, rosyjska sama dawała przyzwolenie na takie coś...