ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Zastanawiam się, jak wyglądać będzie sprawa z zaopatrzeniem w takie rzeczy jak woda czy jedzenie i doszedłem do wniosku, że nejlepiej będzie to zrobić hurtem. Woda w 5-litrowym baniaku kosztuje w supermarkecie ok 2-2.5 zł, więc możnaby wziąść kilkanaście takich naraz i ktoś ze Stargardu przywiózłby bo bazy samochodem (od biedy możemy sami przynieść). Dalej sprawa jedzenia; w budyknu będzie temperatura mniej więcej pokojowa, więc takie rzeczy jak dżem, pasztet, zupki chińskie lub ryż mogą spokojnie leżeć w jakimś pokoju w cieniu, ale kiełbasa już odpada. Z doświadczenia wiem,że jeśli w takiej temperaturze otworzy się pasztet rano i zje połowę, to do wieczora może sam uciec z puszki. W takim razie możemy się zrzucić i kupić takie rzeczy też na spółkę, żeby się nie marnowało. Podobnie można załatwić sprawę Komandosów tudzież innych napojów, bo browar w takiej temperaturze odpada.


No to zrzuta - ile i na jakie konto mam wpłacić kasę Panie Śledziu ? A może przelew pocztowy ? Czy może też rozliczymy się już na miejscu ?

Grunt to duże ilości wody ...

Hmmmm ... wysuczona kiełbasa się nie psuje ... surowe, ugotowane w roztworze soli i dobrze wysuszone mięso też ... może któryś w was w Stargardzie mógłby się tym zająć ? Całkiem klimatyczny posiłek by był moim zdaniem ... sam mam zamiar zabrać tego trochę, ale to raczej tylko na właśny użytek.
Ja mogę się zrucać na wodę, ale że jestem zwierz roślinożerny, więc mnie nie straszny zepsuty pasztet...
Jeśli jest ktoś, kto jest chętny napastować ze mną okolicznych gospodarzy o marchewkę, zapraszam.
Do schłodzenia browara wystarcza odpowiednio głeboka dziura w ziemi, wiem z doświadczenia, tylko tzreba ją nakryc papierem, a nie blachą.
To woda 5 L to chyba u ciebie Śledziu tyle kosztuje W Stargardzie 5 L w netto kosztuje 1.50 PLN . Zawsze możecie coś zamawiać u Karawan (po przez np. Czecha w OT).


Nie otręby i kiełki tylko warzywka i owocki.
Chodziło mi o to, żeby wybrać sie gdzieś przed rozpoczęciem i wziąść wszystko co trzeba za jednym razem, żeby później nie zawracać sobie tym głowy.
W sumie nasze zapasy mogliby mieć karawaniarze, a my byśmy je "kradli".
O, bardzo dobry pomysł, popieram. Tylko ja swoje zapasy będę musiała kraśc szybko, coby nie zwiędły.
Co do świeżych warzyw to można założyć ogródek za bazą, Rev na pewno wymyśli jakąś fajną nazwę dla farmera.
Ja jem pełnowartościowe białko w pełnowartościowym mięsie a nie przemielonych (fuj!) konserwach...

Nie możemy puścić karawany bliżej obozowiska, bo umowa umową, ale mogą namieszać. Wystarczy, że będą na drodzę...
Dobra, to juz sobie tam wymyslicie, jak to odbierac, ale wane, ze koncept jest ...

PS: Konserw i wogole kupnych miesiw tez nie lubie. Wujek rzeznik, wiec jedzenie pyszniutkiego mieska to w mojej rodzinie obowiazek ... Bedziemy Wam dostarczac surowe mieso, a Wy sobie przypieczecie. Mowcie mi dr Kostucha ...
Ja też konserw wolałbym niet ... Ludzie - przecierz zakupienie kilku kilogramów surowego mięsa, wogotowanie go w słonej wodzie i powieszenie na sznurkach w piwnicy żeby wyschło to naprawdę nie jest dużo roboty...

Aha - i fajnie by było gdyby ktoś zakupił na jakiejś giełdzie warzywnej przed Oldtownem owoce - najlepiej jabłka, jak najniższej jakości oczywiście - najlepiej częściowo zepsute. Będzie i tanio i klimatycznie.

Jakąś kukurydzę czy coś takiego, trochę surowych ziemniaków ... Będzie to można trzymać pod ziemią w szczeknym worku żeby się nie zepsuło.
Matko boska! Tak dyskusja na taki trywialny temat. Spokój w tej chwili!!!

Po koleji:

- żarcie sobie kupimy jak przyjedziecie już - pojedziemy do hipermarketu jakiegoś i tyle. Nie widzę sensu teraz robić listy zakupów!

- wode i tak pewnie bedziemy z ORGami zwozili wiec sie pare butli wezmie do nas i tyle - tez zaden to problem i ja się sam tym moge zajac chocby!

- okradanie karawan z zakupionych przez nas towarow to żadna nowość przecież - na pewno rozmawialem o tym choćby z częścią z was (chyba ). To jest już akurat sprawa zamknięta, a pomyslu typu zapuszczania sie karawan do nas to juz totalna bzdura. Karawany okradamy normalnie na drodze dojazdowej i tyle. Zamowienia skladamy przez ORGów i kradniemy tylko to co zamówiliśmy i za co oddamy kasę.

- wieszanie miesa w piwnicy? no może i ok, ale nie mamy piwnicy

- browar sie nie nadaje? a to czemu? wystarczy wykopac sobie chlodnie w ziemi!

- ponadto jakies mniej trwale artykuly mozna trzymac w miescie w barze i ktos w cywilu bedzie je odbieral.

Podsumowujac:
jak sie zaczniecie zjezdzac wybierzemy sie do Tesco czy gdzies-tam i kupimy zarcie i wode tyle ile bedzie trzeba. Podczas zlotu bedziemy zas zamawiali sobie co trzeba po cichaczu u karawaniarzy i odbierali artykuly w trakcie napadow.
Do chlodzenia napojow wykopiemy dół-chłodnię, ale co z mięsem to nie wiem za bardzo - jak będę w bazie to dokładnie sprawdzę czy jest jakieś miejsce o temperaturze nadającej się do zrobienia magazynu.
Mam nadzieje, ze nikt nie zapomnie o kaszy gryczanej! (nie bic po glowie, auuu!)
nie pamietam czy jeszcze wtedy byleś w Ot Śledziu ale ktos zrobil calkiem smaczne placki z wody i maki i soli (byly naprawde smaczne) i pieczone na ognisku na jakims ruszcie. Albo mozna wykopac (albo odnalezc jakas dziure w ziemi) piwniczke czy cos w tym stylu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting