Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Moe ju syszelicie, e na OT bdzie nowa organizacja - Zakon witego Pomienia.
Z ich stron pad pewien pomys, ktry ja osobiscie uwaam za ciekawy i wprowadzajcy dodatkowe urozmaicenie:

Czonkowie Zakonu bd nosili przy sobie amulety - takie jakie ichne krzye - never mind. Jako, e raiders s raczej prymitywnymi (pod wzgldem kulturalnym) tribalami i maj swoje wasne rytuay/zabobony/wierzenia to cakiem naturalne powinno by patrzenie krzywym okiem na inne wierzenia. I tu pojawia si pomys, aby Czahi wierzyy, e zakonne krzye/amulety s dla nich nie do zniesienia, bdc jakby rdem wszelkich przeciwiestw w stosunku do ideologii i wiary raidersw.

W praktyce sprowadzao by si to do tego, e raiders bali by si kontaktu fizycznego z takim amuletem. Uniemoliwiao by to oczywicie okradanie osb posiadajcych taki amulet. Nie byliby oni oczywicie nietykalni - mona ich napada, nastraszy, ograbi towarzyszy nie posiadajcych amuletw (chyba, e tamci ich osaniaj), ale na widok takiego amulety puszczaoby si jak dziwn wymwk i zostawiao zakonnikw.

Strzela nikt by raczej te nie strzela, bo osb chronionych amuletem kule si nie imaj

Ponadto mona by tu wprowadzi dodatkowo jaki nasz rytua, ktry by na to mg zaradzi ... moe wprowadzili bymy profesj szamana? Mona by nawet pokusi si o wynajcie kogo "z zewntrz", aby zaj si zakonnikami

Co Czahi na to ??


Z tym szamanem fajny pomysl. W jego obecnosci Raidersi mogliby miec amulety w du... nosie...
I jeszcze jedno... Zakonnicy tez nie beda atakowac Raidersow, co by ich nie wkurzyc nie prowokowac do tego, by probowali sie przekonac, czy amulety naprawde chronia ...
A moze jakies proszki/napoje , ktore moznaby u mnie kupic?
Jak Karawany nie wykorzystaja pomyslu z Healing Powder, to Ty mozesz sie tym zajac...

Chodzi o to, zeby kupic troche tabaki i poporcjowac, by sprzedac, jako proszek leczniczy...


No ja myslalem tez o jakis roslinkach i takie tam.

Moglbym takie swoje wlasne miksturki sprzedawac, ziolka, proszki o takie tam. (wlasnej produkcji ma sie rozumiec)

Moglbym mowiec, ze jedne na odwage, na dobra zabawe, na meskosc
Ja osobicie wolabym nie ... raidersi s dzicy, ale bez przesady ... pali, gwaci, rabowa - na tym polega ich dziko. Szaman i religia u raidersw to jak na mj gust mocne przegicie. Widzielicie eby w madmaksie raidersi skadali do kogo mody ? A w falloucie ? A gdziekolwiek indziej ? No wanie - ja te nie

Raidersi to nie tribale - raidersi to zbite grupy bandytw a nie prymitywnych plemion z pustyni.
ale tu mamy wlasna konwencje, mysle ze to dobre urozmaicenie, a rozwiazanie takiego questa przez zlotowicza moznaby nagrodzic. jestem za.
DLa mnie troch przegita jest nietyklano posiadacza amuletu i wiara Raidera w jego moc... Nie zgadzam si z tym, e Raidersi to tribale... Chyba s nieco wyej ni bezmzgie micho armatnie (tribale). Myl, e to zbyt due nagicie konwencji... I szaman... :/

Zdecydujcie si, jak chcecie szamana i zabobonw, to odkryjcie klaty, wsadcie sobie ko dziadka w nos i hulej dusza...
' Nie zgadzam si z tym, e Raidersi to tribale...'

przesdy to domena wyej rozwinitych spoeczestw. mozliwosc 'miejskiej legendy' mowiacej o raiderze, ktory napadl kogos z tym amuletem, a potem dostal sraczki i wysypki jest cakiem spora. to kwestia nalezy do big bad bossa.
Mylisz si, przesdy to domena ciemnoty... Jeste chyab na bakier z antropologi...
Wyluzowac sie... Ja obstawalbym raczej nie za zabobonami, ale poprostu za poszanowaniem wiary. W Fallu Radersi byli zorganizowana grupa i na pewno nie byli malo inteligentni.

Ja raczej wolalbym, zeby ta nietykalnosc posiadaczy amuletu wynikala z szacunku, jakim darza przedstawicieli Kultu mieszkancy Pustkowia. Raidersi moga byc okrutni, ale nawet oni wola odpuscic niz zaatawkoac kogos, kto widzi w nich zwyklego czlowieka a nie jakiegos barbarzynce ... Chcialbym poprostu, by zostawianie zakonnikow w spokoju bylo taka tradycja, jak np. spieprzanie na widok Szpona Smierci ...
Sprawa z amuletami IMO suxx - dawanie takiej przewagi jak nietykalnosc niemal ckowita to spore przegicie. Z drigiej strony jakos faktycznie nie usmiecha mi sie pomys z szamanem u raidersw - jesli byliby to dzikusy to szaman bylby jak najbardziej ok.

Najwiekszym problemem wydaje mi sie fakt iz Zakon sam w sobie, nie ma okrelsonego glwnego przeciwnika - gdyby mial to sprawe wykorzystania tych amuletw, i ich mocy wg propozycji Szpona byaby faktycznie niezla...ale w obecnych realiach mi sie to nie widzi...
Jakiej tam przewagi! Przeciez my i tak z tego nie bedziemy korzystac! Zakonnik z amuletem bedzie siedzial w miescie. Poza miasto beda wychodzic tylko po to, by przejsc jakis rytual, a podczas takiego nie moga miec przy sobie amuletow. Wiec jesli Raidersi i tak spotkaja naszego poza miastem, to pewnie amuletu miec nie bedzie ...

Pytacie wiec po co ta zabawa w amulety? Tak na wszelki wypadek ...

A co do wroga, to jest takowy. I to nie jeden ... Ale wszystko wyjdzie na jaw podczas zlotu ...
Ogoniok - widz, e zgadzamy si co do tej kwestii w 100%.

Panie Wielki Szefie - jak mamy by raidersami, to bdmy raidersami. Z caym szacunkiem, ale gdybym wiedzia, e bd musia odgrywa tribala, bo kto nagle postanowi zej z utartych szlakw i wprowadzi do konwencji wasn, radosn twrczo, to bym si na to nie pisa.
Jezeli chodzi o raidersow to tylko oficerowie (jak na moj gust) maja leb na karku, skoro skupiaja bande i wyciagaja najwieksze korzysci z czlonkowstwa w gangu. Reszta raiderow to prosci ludzie pustyni, ktorzy maja nieco (delikatnie mowiac) mniej sumienia niz farmerzy czy karawaniarze i tak samo jak reszta ludzi nawet powinna byc zabobonna. Trzeba zauwazyc, ze tribale stanowia duze wsparcie dla grupy ktora potrzebuje ludzi i rosnie w sile (niby skad, przecierz ludzie z Oldtown nie moga znacznie zasilic ich szeregow). Dobry przywodca na pewno nie przeszedlby obojetnie obok mozliwosci otrzymania sporego wsparcia, nawet jesliby kosztowalo go to udawanie, ze wierzy w jakies tam "bostwa". Jezeli umowimy sie, ze od jakiegos czasu w okolicy dziala sekta, ktora zrecznie manipulujac buduje swoj wizerunek wsrod ciemnoty, to jakis tam strach wynikajacy z niepewnosci powinien sie pojawic, szczegolnie, jesli czcigodni mnisi popra swoja argumentacje wynajetym 'lobuzem', ktory to moca amuletu poparta sila ognia przetlumaczy niewiernemu jak bardzo sie mylil beszczeszczac swiete znaki, czy gloszac historie o niezwylkych mordach i torturach na ludziach sprzeciwiajacych sie ich wierze.. Mysle, ze taka wizja zakonu daje spore pole do manewru i wzbogaci fabule.
Wracajac do raiderow, to jakies tam wymyslone bostwa dodatkowo wzmacniaja grupe i moga byc silnym wsparciem dla bandytow, jak nie raz pokazala historia. Mysle, ze szaman to juz lekkie przegiecie. Jego role powinni przejac oficerowie raz na jakis czas mamrotajacy jakas modlitwe, czy czyniacy swiete gesty. Wszystko jednak zalezy od wizerunku grupy jaki obierzemy. Oczywiscie moze to byc grupa awanturnikow zebranych po okolicy, ale jezeli to ma byc banda majaca istotne wsparcie w liczebnosci, to moznaby rozpatrzec wizerunek raiderow wspieranych przez grupe bezwzglednych dzikusow (nawet nieco ucywilizowanych, ale ciagle pamietajacych o legendach opowiadanych przez ojcow).

Jezeli chodzi o wierzenia raiderow to powinny to byc jakies krwawe 'nibyborzki', ktore zaostrzalyby rzadze zadawania blizniemu krzywdy czyniac radierow bardziej okrotnymi.
Osobicie zabobonowo tutaj by mi nie pasowaa - zbyt ludzcy by byli ci Raiderzy Ale widziabym inn, rozsdn moliwo wykoystania tych amuletw z tym samym skutkiem (nietykalno). W kocu zakon jak kady koci moe by skorumpowany - wystarczy e zakon ma jakie konszachty z jednym z Raiderw i po prostu jest umwione e ten kto ma znak rozpoznawczy (amulet) jest nietykalny bo to "swj" - a caa sprawa jest opacana przez zakon - eby ich ludzie mogli bezpiecznie si gdzie przedosta. Tutaj dochodzi wtedy ciekawy motyw: jeli zakon przestanie paci, amulety przestan "dziaa"
Co? Co?! Juz? Smoq zaraz zechce 100 kapsli dziennie, a to bedzie polowa mojego wplywu ...

Powiem tak: mi tam whatever. byleby zakonnicy nie dostawali po dupsku co chwile, bo co komu z kosciola, ktory nie moze dac sobie rady? Chcialem zeby ta sprawa nietykalnosci budowala wsrod zlotowiczow szacunek do Kultu. Jak nie beda nas szanowac, to beda nas pokazywac palcami i mowic sobie, ze banda idiotow sie w worki ubrala! KAzda religia ma to do siebie, ze jest darzona szacunkiem ...
Tak to juz jest z religiami, ze innowiercy moga ja wysmiewac.

Scientolodzy, Jehowcy itp...
OK - to ju mam rozwizanie!

Rev si mnie wczoraj pyta gdzie jest siedziba Zakonu i czy nie spldrowa jej czasem. Dodajc do tego pomys Rawdana zrobimy tak:

Rozpisz scenk polegajc na ataku niewielkiej liczby raidersw na Zakon (tak, e bdzie tam tylko np. Szpon i jego dwch gwnych inkwizytorw). Nie bdzie to nawet walka tylko zbrojny atak i 'przekonanie' kaznodzieji do wsppracy w postaci pacenia nam za ochron (przed nami samymi ofcors) - czyli poprostu haracz.
Dziki temu ludzie Zakonu nie bd atakowani, my bdziemy mieli atw kas, Zakonnicy bd mysleli e to amulety ich chroni (waciwie to bd bo dziki temu ich poznamy), a tak na prawd nic nie bdzie stao na przeszkodzie, eby ktra ze stron zerwaa 'umow'.

Co ty na to Szponie?
To ma sens, to ma sens !
Posiada!

Fabularnie zakon jest opisany jako instytucja do spora. Gupioby wygldao jak kogo z "potnego zakonu" kroj raidersi, jak zwykego zlotowicza. Myl, e to rozwizanie jest optymalne.
Cytat ze stronki OT:

Przykro mi, ale to z koleji si nie zgadza z moj wizj raiders. Nie bdziemy si bez powodu litowali nad gostkami w kapturach tylko dlatego, e sami nam nie wchodz w drog. Albo jeste z nami, albo przeciwko nam - niema innej opcji

Wychodzi na to, e sam konwent dopiero wykreuje nasze wzajemne stosunki. My nie bdziemy jako specjalnie was atakowa, jeli nie znajdziemy powodu (cho stwierdzenie, e Zakon ma najlepszy sprzt (a takie gdzie pado) ju jest powodem), ale te nie zapewnimy wam bezpieczestwa czy nietykalnoci. Koniec kropka.
IMO dla mnie takie gadanie albo z nami, albo przeciw nam, pasuje raczej do bandy tribali, a nie dobrze zorganizowanej grupy przestepczej ...
W takim razie koniec gadania - wojna!

I jeszcze jedno, nie pieprzyc mi glupot o litowaniu sie nad garstka zakonnikow, bo wg oficjalnej historii Zakonu w OT jest tylko jedna z wielu placowek ... Nie chcecie pokoju, to sie zdziwiscie, gwarantuje Wam, bo Zakon nie bedzie sam na OT <diaboliczny smiech> ...
Nie pokonamy twoich inkwizytorw ? A co - dobieracie sobie do ochrony tak zwanych graczy "terminatorw" nie przyznajcych si do trafie w ASG ? W realu te ludzie dziel si na miertelnych i niemiertelnych ? A moe ja poprostu patrz na to od zej strony ? Nie to, ebym chcia tutaj jak burd robi ale co mi tutaj troch mierdzi. Bd wdziczny, jeeli kto rozwieje moje wtpliwoci.
Rev - czepiasz si swek i przechwaek zwykych. Tak jak powiedziaem nasz wzajemne stosunki i polityk uoy sam zlot. Pki co Zakon traktujemy tak samo jak kadego innego mieszkaca OldTown.

Temat zamykam.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting