Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Polski Bohater Narodowy, reżyser niezapomnianych filmów takich jak Gwałt Na Trzynastce i Wpłacił Kaucję i Uciekł został niedawno podstępnie schwytany przez niegodziwych Szwedów. Zostanie wysłany do pogańskiej, nie znającej miłosierdzia dla bliźniego Ameryce. Do jego obrony rzucili się filmowcy i politycy. Czy uda mu się umknąć prześladowcom? Czy jest przestępcą, czy ofiarą ?
Dyskutujcie .
Temat równie dobry do mielenia się w sosie hipokryzji, udawaniu, że się niczego nie wiedziało, bronieniu swojego znajomka jak ten o tym typie włamującym się na serwisy falloutowe, który nadal bryluje w falloutowym światku jak by nic się nie stało. Bo tak mi się to jakoś te sprawy łączą, gdy widziałem jak elitki wiły się przed kamerami broniąc Polańskiego. Nawet podobnie jak tu, tak i tam można by określić kto robił za Zanussiego, jako osobę oderwaną od rzeczywistości na 150%
Choć różnica będzie tu jedna, bo Polańskiego łatwo można kopnąć za jego żydowskie pochodzenie, co każdego polakokatolika od razu ustawia na odpowiedniej pozycji - narodowcy zaś zostają ministrami czy szefami TVP
Rację ma tu Zbigniew Hołdys - była wina, musi być kara. A niepodważalne argumenty o wielkości Polańskiego można składać ale po ewentualnym wyroku, do organów decydujących w USA o łasce. Jako chrześcijanie powinni oni chyba coś wiedzieć o odkupieniu win, ale takim prawdziwym - a to chyba Polański już dokonał. Co nie zmienia jednak charakteru prawnego tej sprawy.
Nie Szwedzi tylko Szwajcarzy i na pewno nie pogańskie to usa, bo to jeden z najbardziej skażonych judeochrześcijańską mitologią krajów na świecie. Co do oceny moralnej, zgadzam się z mniej lub bardziej znaną wypowiedzią Marka Migalskiego. Dał się dziwce małej złapać, niech płaci cenę. Ciekawą sprawą jest tylko to, jak się ta cała zajawka ma do chorobliwej neutralności Szwajcarii? Z chorobliwej neutralności zrobiła się "neutralność kiedy nam to pasuje" ?? Nie wiem, wiem że mają schrony, o!
Neutralność Szwajcarii nie polega na wolności bez granic i bezprawiu Szwajcaria nie angażuje się politycznie na arenie międzynarodowej, a ściganie przestępców to zupełnie inna bajka.
W każdym razie gdyby cała ta sprawa skończyła się pozytywnie dla Polańskiego, to można by dojść do wniosku, że jeżeli jutro coś złego zrobię, to mogę sobie wyemigrować do jakiegoś innego cywilizowanego kraju i sobie tam spokojnie żyć nie martwiąc się o nic...chyba nie jest to zbyt dydaktyczne podejście ?
niegodziwych Szwedów. Nie no - ale jakiś poziom trzeba trzymać
Szwajcarom zaczęła się dupa palić, od kiedy Amerykanie uznali, że to jest do niczego nie podobne, by różne mafie prały tam swoją kasę, a całość była ukrywana pod hasłem "szwajcarskiej rzetelności i tajemnicy bankowej". Pamiętacie choćby sprawę rzekomych szwajcarskich kont lewicy, które skaczący jak wszy na grzebieniu pisowcy z Ziobrą na czele chcieli rozdmuchać do swoich celów. I guzik z tego im wyszło.
Polański został więc zapewne złożony na ołtarzu politycznych rozgrywek między USA a Szwajcarią - by pokazać ich gotowość do współpracy. A na zarzuty o tym, czemu wcześniej go tam nie aresztowano, skoro miał tam dom, padały głupie wytłumaczenia, że Polański przyjeżdżał wcześniej, ale jako osoba prywatna, bez oficjalnych zaproszeń.
Polityka to fajna rzecz
Co do oceny moralnej, zgadzam się z mniej lub bardziej znaną wypowiedzią Marka Migalskiego. Dał się dziwce małej złapać, niech płaci cenę. Jak dla mnie, to najbardziej haniebną rzeczą w tej sprawie jest to, że dał się wziąć żywcem i nie zabił ani jednego z tych co go schwytali. To ogromna hańba i już za to powinien spędzić swoje ostatnie lata życia jako więzienna dziwka.
Ta sprawa jest polityczna od początku do końca. W Boliwii w Santa Cruz zabronione jest jednoczesne uprawiania seksu z matką i córką. Jeżeli ktoś złamie ten zakaz i ucieknie do Szwajcarii, to ona deportuje z powrotem na proces sądowy?
Zgadzam się ze Squonkiem. Tu nie chodzi o łapanie przestępców, aresztowanie Polańskiego jest decyzją polityczną.
PS To reżyser, a nie bokser. Jakby stawiał opór to by mu buźkę obili.
[...] W Boliwii w Santa Cruz zabronione jest jednoczesne uprawiania seksu z matką i córką. [...]
Ta sprawa jest polityczna od początku do końca. W Boliwii w Santa Cruz zabronione jest jednoczesne uprawiania seksu z matką i córką. Jeżeli ktoś złamie ten zakaz i ucieknie do Szwajcarii, to ona deportuje z powrotem na proces sądowy? Praworządność jest czasami dość absurdalnym konceptem. Tylko pozostaje jeszcze kwestia czy jest to jeden z objawów jej absurdalności, czy też przebłyskiem rozsądku? Czy Szwajcaria się zbłaźniła chroniąc miłośnika małolat przez tyle lat, czy wydając go 30 lat po sprawie?
Szukałem po prostu absurdalnego prawa (z tego co pamiętam, na Filipinach grozi parę miesięcy więzienia za śpiewanie pod prysznicem w bikini, ale te boliwijskie też jest dobre). Nie mam pojęcia, na jakich zasadach to się opiera, ale jest tyle krajów, że miły trójkącik możesz sobie zrobić na całym świecie, nie musisz się do Boliwii ograniczać.
A decyzja Szwajcarii nie jest praworządna ni *****. Tyle lat go trzymali u siebie, aż przyszedł kryzys. Szukali czarnych owiec (ta najważniejsza mieszka w białym chlewie , ale ci antyrasiści go nie tkną palcem) w szwajcarskich bankach. Na co Helweci zesrali się w gacie i postanowili wydalić kogoś, byle z hukiem. Teraz amerykańska opinia publiczna (czyli najtępsza na świecie) zakodowane ma, że Szwajcarzy to ci dobrzy Europejczycy. Im ktoś jest głupszy, tym gorzej mu coś z łba wybić, więc przez długi czas będą buczeć na wszelkie próby interwencji w Szwajcarii.
Cwaniaczki zapewniły sobie i swoim bankom spokój do następnych wyborów w Ameryce.
Czyli inaczej mówiąc mamy do czynienia z sytacją gdzie nie liczy się sprawiedliwość ani bezpieczeństwo publiczne, tylko losy jednostek stają przedmiotami brudnych rozgrywek politycznych?
Nie wiesz o co chodzi? Chodzi o kasę. W szwajcarskim banku.
Możliwe że moja interpretacja jest błędna, ale o kasę chodzi na pewno.
No, to miałoby sens - gdyby Zachód przestał tolerować bratanie się banków z oszustami i bandytami, Szwajcaria miałaby problem, więc wydanie Polańskiego było dobrą zasłoną dymną.
Tylko weźcie pod uwagę fakt, że Szwajcaria już była na dywaniku USA i to takim bez przebaczenia. Chodzi o kasę po zabitych europejskich Żydach, która trzymana w bankach szwajcarskich została potem - z braku spadkobierców (bo tych zagazowały przecież szwaby) - zachachmęcona w tychże.
A chyba dobrze wiecie, jak amerykańskie żydki (akurat tych darze sporą pogardą w przeciwieństwie do tych z Izraela) jest świętojebliwe i usilne chce zmazać swoje winy, że robili biznesy z hitlerowcami i palcem nie ruszyli gdy mordowano ich braci w Europie.
Pamiętam nawet jeden z odcinków serialu Michaela Moora (och ten straszny lewak ) jak wziął aktora przebranego za Hitlera i chodził z nim po szwajcarskich bankach, by te oddały mu jego pieniądze, gdyż majątek zabijanych Żydów przechodził wtedy na własność Rzeszy. Natomiast Szwajcarzy uparcie trzymali się tezy, że żadnej kasy u siebie nie mają
Teraz musiało pójść o coś innego, ale równie brudnego jak brudne sumienie szwajcarskich bankowców.
Po drugiej wojnie światowej wszyscy Amerykanie wiedzieli, że Szwajcarzy to ci dobrzy, neutralni, którzy hitlerowców nie lubili i wszystkich uciekinierów z Niemiec przyjmowali chlebem i solą, a nie deportacją.
Co do Żydów, to ja nie lubię prawie wszystkich. I żydokomunistów z ZSRR mszczących się na Polakach w NKWD, ani tych z Izraela, którzy po 19 wiekach zrobili rozpiździel w Palestynie i odzyskali "swoje" ziemie (czyżby dlatego ci Amerykańscy pozwolili na Holocaust), a teraz biją wszystkich Arabów dookoła. Co ciekawe, Żydzi nie z Izraela wstydzą się za nich niesamowicie. Amerykańskich nie trawię z tego samego powodu co Squonk.
Jedynie rdzennie polskich Żydów lubię. Tak samo jak polskich muzułmanów.
Ale żeby było śmieszniej spora część Polaków po wojnie (niektórzy to już przed) zostawała obywatelami Izraela, by tam budować te państwo - tylko, że już na swoich, czasami bezwzględnych wobec tamtejszych Palestyńczyków zasadach. A ci niestety musieli zapłacić za brytyjskie "dziel i rządź".
Ciężko zaś stwierdzić kto dziś byłby rdzennym polskim Żydem, bo jak dla mnie to wszyscy oni byli (są i będą) Polakami, z tą różnicą, że nie uznaję endeckiej definicji kto nim jest