ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

OBIEKT:
Muszla sedesowa - pęknięta gdzieś od spodu.

PROBLEM:
Wyciekająca woda z syfonu sedesu - miejscu w którym zgodnie z zasadą działania musi się ona znajdować.

MIEJSCE:
Na kafelkach podłogi łazienki, na cienkiej warstwie slikonu stoi ów sedes. Woda pojawia od spodu muszli - zwłaszcza jak się na nią posadzi własne dupsko

-----
Miejsce styku podłogi z sedesem próbowałem uszczelnić różnymi specyfikami:
- silikonem - guzik dawało z uwagi, że owo miejsce jest cały czas wilgotne, slikon nie trzymał
- gipsem - trochę lepsze wyniki, jednak gips po jakimś czasie się wykruszał

Odkręcenie sedesu od podłogi nie trybi, bo cholera wie jak to się tam wszytko od spodu trzyma. Jako, że również opcja zakupu nowej muszli sedesowej nie wchodzi na razi ww rachubę, to mam pytanie czy wiecie jakim to specyfikiem można by było uszczelnić styk podstawy muszli z podłogą?


może poksyliną lub poksipolem?
Nie próbowałem - trochę by go tam zeszło. A jakimś konkretnym rodzajem?
Oba te środki ponoć uniwersalne są, więc teoretycznie oba się nadadzą. Jedyne "typy" o których słyszałem to kolor materiału (przeźroczysty albo szary).

Nie jestem jednak pewien, czy PRZED zastosowaniem go na jakiejś powierzchni nie trzeba jej uprzednio osuszyć, co w twoim przypadku będzie problematyczne.


A no joo! Widząc w sklepach różne kolorki opakowań z poxipolem byłem przekonany, że jeden jest od tego a drugi od tamtego

No problem będzie - zwłaszcza, że potem spoina pracuje na ściskanie-rozciąganie - w takt siadania na sedesie Ale spróbuje bo cała ta sytuacja jest już hmm... do dupy niepodobna
POXILINA® — [...] Jest idealna do reperacji przeciekających rur i dziurawych zbiorników. Schnie w zaledwie 10 minut, a po godzinie uzyskuje twardość metalu. Można wówczas w niej wiercić, wbijać w nią gwoździe, przecinać ją i malować.

Chyba powinno się nadać w Twoim przpadku.
Jak osuszyć kibel... to dopier owyzwanie, nie tak łatwo zabronić wodziep okazywania się tam, gdzie przecież pokazywać się powinna... trzeba osuszyć źródełko

A sedes sięrusza względem podłogi? możesz go minimalnmie przekręcić rękami? Bo jak sobie wyobraże sedes (;P) to raczej bym obwiniał uszczelnienie między rurą odprowadzającą w miejscu jej połączenia z sedesem... Gdyby mój sedes sięodkręcił, to nawet kropelka wody by nie uciekła, o ile wspomniane już połączenie by wytrzymało...
To by było najprostsze wyjście i taki przypadek też miał miejsce ale slikon w szparę między uszczelką a wypustem muszli i po sprawie. Jednak woda wycieka od spodu - z podstawy kibelka.

Poxilinę obadam - zwłaszcza, że jak podaje producent - potrafi ona wiązać się pod działaniem wody czy też wilgoci - bo taki u siebie mam przypadek - powoli sączącego się strumyczka.
Sam nie miałem "przyjemności", ale słyszałem od znajomych same pochlebne rzeczy o Poxilinie. Tyle, że zasycha na szaro i trzeba grubo nałożyć. Więc licz się z jakimś małym malowaniem potem.

Abstrachując [ciekawe czy ocenzuruje "uja" w tym słowie. edit: nie ocenzurowało ] od tematu, ta ciekawa gra słowna w temacie "hydraulik potrzebny na gwałt" przypomniała mi o pewnej reklamie kilka lat temu. Otóż w UK reklamowano w pewnym momencie polskich robotników jako tanią i dobra siłę roboczą. Reprezentowali nas właśnie przystojny hydraulik i seksowna pielęgniarka.
Efekt był taki, że podobno starsze angielskie "matrony" zamawiały takich polskich hydraulików licząc na małe.. ekhm.. "przepychanie rury". I wtedy przyjeżdzał taki polski Pan Mieczysław, spocony, z wystającym rowem i owłosionymi plecami. Doprawdy zabawne
I to jest właśnie najlepsze w popkulturze - wszystko ze wszystkim można skojarzyć i do wszystkiego podłączyć. Nie powiem - ale umięjętność tego nabyłem właśnie dzięki Falloutom - zwłaszcza "dwójce"

Jeśli już tak sobie abstrachujemy to zastanowić się można czy ów hydraulik zagości na dłużej w popkulturze amerykańskiej (nasz polski zagościł) i czy pojawi się w jakiejś grze, filmie - czymś finezyjnym jak właśnie Fallouty

Czy Joe - the plumber zatopi szanse B. Obamy w wyborach? Tutaj wytłumaczenie o co biega z tym hydraulikiem
Jeśli przed porannym "użyciem" muszli zaobserwowałeś spadek poziomu lustra wody w sedesie, to znaczy, że jest pęknięty syfon. Jeśli przez noc wody nie ubywa, a dodatkowo "podjeżdża" aromatem, jak z kanałów Nekropolis, to jest to przeciek na złączu muszli z rurą kanalizacyjną.
Squonku, jeśli to wina pękniętego syfonu, to żeby skutecznie uszczelnić przybytek, POWINIENEŚ najpierw "osuszyć źródło" przecieku. Wlej do muszli wiadro czystej wody, po czym - masz gumowe rękawiczki i jakąś szmatę? Usuń tą wodę z syfonu. Następnie oczyść i spróbuj osuszyć miejsce klejenia. Jeżeli muszla stoi stabilnie (nie "kiwa się"), to do uszczelnienia wystarczy użyć silikonu. jeśli natomiast tron nie jest stabilny, to musisz użyć czegoś, co go uszczelni, a jednocześnie ustabilizuje, np Poxipol (po pół godzinie w zasadzie uzyskuje maksymalną wytrzymałość). Jednak najlepszy do uszczelnienia i ustabilizowania byłby klej do płytek ceramicznych (cementowy typu Atlas, nie polimerowy) lub spoina do płytek ceramicznych (tzw. "fuga"). Wtedy - niestety - musisz się na kilka godzin wstrzymać z... ekhm... korzystaniem.

Muszę przyznać, że temat jest iście apokaliptyczny.
No ba!!!

Spróbuje na razie z poxiliną - nawet jeśli złącze miałoby wytrzymać tylko przez miesiąc to gra jest warta świeczki. Jak nie to będę myślał dalej, korzystając z informacji zawartych powyżej.

Dzięki
Rozwal stary i kup nowy kompakt:p - z deską ostatnio nabyłem za jakieś 280, a armatura geberita na spłukiwanie małego i dużego co nieco. Do tego czekoladowa lawina rzadko kiedy zostaje na ściance, co w poprzednim doprowadzało mnie do furii. I arcywygodny do tego, king of my castle:D

Ja, podobnie jak Ully obstawiałbym zdezelowane połączenie muszli z rurą srurą. Teraz mam w kiblu hi-tech i pomiędzy rurą a sedesem biegnie spirorura, bo standardowe połączenie ssało. No bo jak tak sama z siebie ceramika by pękła, dziwnie nieco.
wiem ze to idiotyczne ale ja przez chwile tez sie zastanawialem czy 'cus nie przecieka' u mnie - po glebszej analizie okazalo sie natomiast ze woda sie skrapla na 'zbiorniku z woda' po czym kapiac tudziez splywajac udaje sie na podloge - problem szczerze mowiac nie wiem jak rozwiazac, bo ogrzewanie non stop w kibelku raczej odpada (mam gazowe i abstrahujac od cen ogrzewanie non-stop nie wchodzi w gre) - a ze to lazienka wilgoc bedzie zawsze, a ze zima sie zbliza woda w rurach coraz zimniejsza, a wiec ze tak ujme - jest to problem zimowy ma ktos jakas zlota rade na cos takiego ?
@Micron
Połączenie sedesu z rurą zaslikonowałem - nie kropelkuje, choć nadal monitoruję sytuację.

BTW:
Jeszcze pomieszkuję sobie u starych co nie znaczy z jednej strony, że mieszkam sobie tam jak w hotelu i nie muszę robić tego czy owego a z drugiej, że mam im finansować wyposażenie mieszkania
Zakup nowego tronu były najlepszym wyjściem jednak ten co mam (prezydent jakiś czy coś takiego) dobrze się sprawdza w bojowych warunkach - zwłaszcza po żurku z jajkiem na twardo Jak się spuści z niego wodę to tak jakbyś Niagarę zapodał - więc berłem rzadko muszę machać

@LoveBeer
Można by zastosować analogię jak w przypadku rur z zimną wodą, które "płaczą" w parne, letnie dni. Czyli zaizolować jakoś - matą z pianki (jak w karimacie) czy coś w tym stylu. Tak by para zawarta w powietrzu nie miała bezpośredniego styku z zimną powierzchnią zbiornika i nie miała jak się skroplić. Inna sprawa to wygląd takiego zbiornika po takiej izolacji

Ale Twój problem - jak mi się wydaje - ma inną naturę. Jego przyczyną nie jest zimna woda w zbiorniku - bo ona zawsze będzie zimna (10 - 15 stopni C) - taka jej natura wody z wodociągu Problemem jest brak lub niedostateczne dogrzanie pomieszczenia w, którym znajduje się sedes.

Normy ogrzewnicze zakładają, że takie pomieszczenie jak łazienka/WC (bo sedes z reguły jest razem z łazienką) powinno mieć zapewnioną wyższą temperaturę niż pomieszczenia dziennego przebywania. Sprawdź też czy wentylacja w pomieszczeniu z sedesem nie jest jakoś "zamulona" czy przytkana.

------

Niby zwykły kibel a tyle spraw się z nim wiąże
Hmmm... nalezy jeszcze wziac pod uwage taka sytacje, ze jesli pekl syfon i woda dostaje sie pod kibel i jesli uszczelnisz miejsce wycieku wody spod kibla - to jesli woda nie bedzie miala latwego ujscia - a podloga pod kiblem nie jest odpowiednio zabezpieczona - to licz sie z tym, ze jesli mieszkasz w bloku moga zapukac do Ciebie sasiedzi z dolu i pokazac piekna plame na swoim suficie w lazience...
No to będziemy w dupie - jak mawia kapitan Bomba A raczej nie ja tylko rodzice którzy nie widzą problemu tej sytuacji

Dopiero jak mieszkająca pod nami stara prukwa obrobi im tyłek - a nie raz już to robiła, choć zalewali ją sąsiedzi mieszkajacy nad nami - to się obudzą.
Rozwiązaniem problemu wody skraplającej się na spłuczce jest izolacja W ŚRODKU spłuczki. W droższych kompaktach ceramiczna obudowa kryje plastikowy zbiornik z wodą, który izoluje wodę od ceramiki. Jeśli nasza spłuczka nie posiada dwuwarstwowego zbiornika, to można ją okleić od środka np. cienkim (1 cm) arkuszem styropianu. Problemem jest dobór kleju, bo przecież nie może być żaden rozpuszczalnikowy, gdyż ten rozpuszcza styropian.

Na nieizolowanym, ceramicznym zbiorniku spłuczki tym bardziej będzie się skraplać woda, im wyższa będzie wilgotność powietrza w pomieszczeniu i różnica pomiędzy temperaturą powietrza, a temperaturą wody w spłuczce. Ale przecież chyba fizyki Was uczyć nie trzeba.

Uprzedzając pytania - nie, nie jestem "the plumber".
Jednak wilgoć będzie kminić się w pomieszczeniu jeśli wentylacja będzie ssać lub też będzie tam zimno jak w psiarni. Ot takie dzisiejsze oszczędzanie energii, jakie widzę u znajomych - nie grzanie w mieszkaniu, wszyscy w ciepłych gaciach. Ciekawe co powiedzą jak im się grzybek zalęgnie na ścianie mieszkania za fiufiu tysięcy


Uprzedzając pytania - nie, nie jestem "the plumber".
Szkolenie zawodowe w Polsce podobno leży (ssało już jak chodziłem do technikum), na studiach uczą wszystkiego tylko nie tego co potrzeba w życiu. Wiedza praktyczna jak sobie radzić w gospodarstwie domowym - BEZCENNA.

Osoba ją posiadająca zresztą też

BTW:
Kupiłem poxilinę - sprawdzam co i jak. Ale ręce po niej śmierdzą...
Myślę, że lepszy sztynk Poxiliny, niż bliżej niezidentyfikowanej cieczy spod "fotela prezesa". Przeżyjesz.

A co do "survivalowych umiejętności nabytych" - to zalecam maleńki domek jednorodzinny i dochody GRUBO poniżej średniej krajowej. Mówię Wam, taka uczelnia, że ho-ho.

A co do "survivalowych umiejętności nabytych" - to zalecam maleńki domek jednorodzinny i dochody GRUBO poniżej średniej krajowej. Mówię Wam, taka uczelnia, że ho-ho.
Może jakieś wczasy, obóz przetrwania założysz? Zawsze to będzie bliżej prawdziwego survivalu niż zabawy z ASG

A wracając do tematu:

Sedesik jest ładnie zauszczelniony poxiliną, zobaczymy sprawy dalej będą szły. Dziękuje wszystkim za pomoc w poszukiwaniach "jak i czym"

Temat przeniosę do Nauki i Techniki co by nie zagubił się w natłoku offtopowych dyskusji
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting