X
ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Dziś do ciebie przyjść nie mogę i inne piosenki z lat 60'ch ubiegłego wieku

KeniG mnie pewnie znowu zje..., że mu tu teorie spiskowe wciskam

No wiem z jakiego roku pochodzi ta piosenka, ale jej nazwa odnosi się to pewnego spektaklu teatralnego o takiej samej nazwie, granego pod koniec lat 60ch. Spektaklu - który oficjalnie cieszył się dużą popularnością.

A jak to było naprawdę... Spokojnie KeniG - nie będe opowiadał, jaki przekaz jest w niej zawarty i do czego on ma skłaniać

Otóż lata 60te okres walki o władzę i szersze wpływy w PZPR tzw frakcji "partyzantów", którą nieformalnie kierował Mieczysław Moczar. Poprzez swoje wpływy i układy prowadził on szeroką akcję odwoływania się do tzw "etosu partyzanckiego". Czyli skierowanego do ludzi działających na terenie Polski w komunistycznej partyzantce. Akcja ta polegała na podkreślaniu jej zasług w walce ze szwabami, kreowaniu wizji, że to oni robili przedpole dla nacierających wojsk radzieckich. Ale zarazem dyskretnie podkreślano również znaczenie AK w walce z okupantem.

Jednym słowem ludzie związani z Moczarem budowali wokół siebie szeroki ruch społeczny (jak to możemy nazwać według dzisiejszych norm) oparty na wątkach partyzanckich, odwołujacy się elementów patriotycznych ale i narodowościowych.

Takie gry w łonie partii doprowadziły do wydarzeń marcowych w 1968 roku, w którym tow. Wiesław, nie chcąc być wysadzony z siodła, musiał uciec do przodu i znaleźć wroga, na którym można się wyładować. Byli nimi Żydzi mieszkający w Polsce (jak i ogólna sytuacja na Bliskim Wschodzie - będąca katalizatorem).

Ale tu nie o historii mowa. A raczej o historii w kontekście co niektórych piosenek. Uważam, że Moczar na pewno nie wydawał poleceń by kręcić takie to a takie filmy (Kloss, Pancerni, Jak rozpętałem...). Aż taki - to nie jestem Keni - jeśli chciałbyś mi zarzucić, że sugeruję tu jakiś spisek

Po prostu, poprzez nieformalne układy, znajomości - tak jak to jest w życiu - należało edukować społeczeństwo, zgodnie z linią partii. Polacy to owszem - nie głąby - i gdyby owa propaganda była nachalna i głupia - to dziś nikt by nie wspominał tych produkcji.

Ale co stało na przeszkodzie zatrudnić do ich produkcji ludzi znających się na rzeczy - wysokiej klasy artystów (filmowców, aktorów, twórców muzyki). No i należy też pamiętać, że wszystko co się działo w polskiej kulturze musiało mieć odpowiednią cezurkę wydziału KC odpowiedzialnego za kulturę.

Co już tłumaczy jaki tu mógłby być spisek

A ten tytułowy spektakl był właśnie taką ideą, która miała trafiać do młodzieży (spędzanej na niego), która miała dowiadywać się, jak to dawniej w partyzantce bywało

Uważam, że takie sprawy należy jednak wiedzieć słuchając sobie tych piosenek, jak i patrząc na filmy z jakich one pochodzą

Posty wydzielone z tego tematu.



No wiem z jakiego roku pochodzi ta piosenka, ale jej nazwa odnosi się to pewnego spektaklu teatralnego o takiej samej nazwie Powstała w 1943 roku śpiewano ją na Wileńszczyźnie, Lubelszczyźnie, Kieleckiem autor muzyki nie jest znany a słowa podobno napisała Krystyna Krahelska pseudonim "Danuta" http://pl.wikipedia.org/wiki/Krystyna_Krahelska niektórzy twierdzą że autorem slów są albo Bronisław Król albo Stanisław Magierski. Jest typowo partyzancka piosenka a jej "orginalny" tytuł to "Kołysanka leśna"

A twój post nie ma zadnego związku z tematem i mam wrażenie że powinien być usunięty. Do tekstów o ogromnej szkodliwości 4 pancernych albo Jak Rozpetałem nie będe sie odnosił bo mnie wręcz śmieszą tym bardziej zakaz emisji 4 pancernych przez TVP i jednoczesne powtarzanie 07 zgłoś się albo Polskich Dróg które aż kipią od komunistycznej propagandy zgrabnie wplecionej w fabułe serialu, złych wrogich treści szuka sie w komediach gdzie nie wyrządzają one dzisiaj żadnej wielkiej krzywdy i nie wmawiają widzowi że ogląda film dokumentalny a nie tam gdzie gdzie udają prawde historyczną (jak Polskie Drogi) i ty robisz tak samo piosenkę napisaną podczas okupacji nazywając propagndą i pisząc w jej konteksie o Moczarze.
Hehehe - i znów mnie nie zrozumiałeś panie chomik Coś ten hełm za mocno uciska...

Chciałem tylko naświetlić kontekst historyczny czasów kiedy powstały te piosenki i kiedy były mocno wykorzystane - nie tylko tej, która powstała podczas wojny.

Nie każdy jak coś pisze - to pisze w Twoim stylu - gdzie nie wiadomo czy to żart czy na poważnie
PRL wykorzystywało biało czerwoną flagę czy teraz trzeba zanzaczać że Polske Flaga to nasza flaga ale w latach takich i takich była wykorzystywana na pochodach komunistów?

A o jakim ty kontekście mówisz?? Bo piosenka z czasów drugiej wojny swiatowej napisana prze członkinie AK została wykorzysta przez komunistów gdzieś po coś kiedyś?? Piszesz jakby to była propaganda specjalnie napisana przez KC nawet nie widząc kiedy gdzie i jak powstała ta piosenka. Bo tobie się z czymś tam skojarzyło i to jest powód żeby w temacie o Piosenkach pisać o Moczarze :|



No wiem z jakiego roku pochodzi ta piosenka
A co tam napisałem na samym początku? Umiesz czytać?

Piszę o wszystkich piosenkach jakie wykorzystano w filmach z lat 60ch. Co to ma do rzeczy kiedy powstała - mogła i w czasach Mieszka I'go.

Ważny jest kontekst kiedy ją użyto - ale jak chcesz to zmienię swój post, żeby następni - myślący jak Ty - tytułami, a nie potrafiący całego tekstu prawidłowo zinterpretować - tak tego nie odbierali

Uważam, że Moczar na pewno nie wydawał poleceń by kręcić takie to a takie filmy (Kloss, Pancerni, Jak rozpętałem...).


Do tekstów o ogromnej szkodliwości 4 pancernych albo Jak Rozpetałem
Zgadzam sie z Verminem. Gdy ogladalem pierwszy raz bardzo mnie smieszyla. Ogolnie gag na gagu i ogladajacy sie nie nudzi, teraz w dobie MTV, jackassow itp zarty moze nie sa zbyt mocne, ale żadnej szkodliwosci w tym filmie nie widze Bardzo sympatyczny.

W "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" nawet nie pojawiają się bolszewicy.

Moim zdaniem to bardzo sympatyczna komedia  .

A kto mówi, że nie jest sympatyczna? Tylko, że w całkowitym oddaniu się tej sympatii trza wiedzieć co i jak.

Owszem - w tym filmie nie wali się w "skompromitowane sanacyjne rządy", nic a nic nie wspomina się też o AK. Bo na pewno ci partyzanci nie są z AK. Ale było nie było - ten film pokazuje dość wyidealizowaną wersję wydarzeń.

A tak apropo - zastanówcie się nad czymś

Jak po wojnie potoczyły się losy dwóch ludzi - sierżanta Kiedrosa oraz Franka Dolasa. Hipoteza będzie dość ironiczna - ale oparta na tym jak to u nas po wojnie było.


Sierżant Kiedros - po zakończeniu II WŚ, zastanawia się czy wrócić do Polski. Jednak docierają do niego głosy o nowych porządkach wprowadzonych przez komunistów. Rozgoryczony, postanawia wyemigrować do Kanady (bo chyba ma obywatelstwo francuskie - no nie ).

Tam - korzystając z posiadanych umiejętności - zatrudnia się w handlu materiałami stalowymi. Umiejętnośc kierowanie ludźmi, powoduje, że szybko pnie się po szczeblach kariery - dochodząc do stanowiska dyrektora ds. sprzedaży. Już jako 70 paro letni staruszek postanawia odwiedzić Polskę. Mimo wielu pozytywnych rzeczy jakie go spotkały w Polsce, ma świadomość, że to nie jest jego kraj.

Choć otoczny gromadką dzieci (ma je z żydówką polskiego pochodzenia, która razem z rodziną emigruje z Polski do Kanady w 1947 roku) oraz wnuków - umiera w cichym rozgoryczeniu i żalu za utraconą ojczyzną w 1978 roku. Na dzień przed wyborem polaka papieża.


Franek Dolas - razem z partyzanckim oddziałem AL zostaje włączony do WP, gdzie koniec wojny zastaje go ze stopniem sierżanta. Postanawia wrócić do W-wy i tam zacząć ją odbudowywać. Parę później lat, podczas spotkania z dawnymi - przedwojennymi kumplami - przy wódeczce - postanawia opowiedź im o swoich przeżyciach.

Jest rok 1952 - Władysław Gomulka od roku siedzi w więzieniu, Marian Spychalski już od dwóch lat jest poddawany ubeckim torturom.

Tak i Franek ma "szczęście", że jeden z kumpli jest konfidentem UB. Szybko zostaje  aresztowany i zostają mu postawione zarzuty o współpracę z snacyjnym reżimem, faszystowskimi Niemcami, kolaborację z Anglią oraz Francją, wreszcie o wspieranie reakcyjnego podziemia. Choć nie jest poddany "mocnej obróbce cielesnej" - to jednak jego warta w nową Polskę zostaje zniszczona. Zwłaszcza, że przesłuchujący ubecy go to znani mu z sąsiedniej dzielnicy - przedwojenni cwaniacy i złodzieje.

Z więzienia wychodzi w 1956 roku jako wrak człowieka. Do końca życia pracuje jako sprzątający dworzec kolejowy w Warszawie. W styczniu 1968 roku zapada na ciężkie zapalenie płuc. Umiera w pierwszych dniach marca, mając szczęście nie obserwować nadchodzących wydarzeń marcowych.


Oparte na prawdziwych cytatach i motywach wziętych z życia
A wiesz ze ten film jest stwirzony na podstawie książki Przygody Kanoniera Dolasa? Swoją drogą książka rózni się sporo od filmu ale te różnice dla mnie wynikaja bardziej z tegop ze gdyby trzymac się ksiązki to trzeba by było nakręcić wieloodcinkowy serial łącznie z historią życia dolasa przed wojną a nawet z retrospekcjami z życia jego ojca który mimo ze ślązak z tego co pamiętam to w żadnym powstaniu ani wojnie udziału nie brał a i wtedy to byś dopiero krytykował film że nie jest patriotyczny a Dolas ratuje na ziemiach odzyskanych działa sztuki dla Polski Ludowej i żyje w Polsce po wojnie na ziemiach odzyskanych.

Zresztą wogóle wymaganie od komedi prawdy historyczneja albo w ogóle krytykowanie jej za to zę nie wychwala dzielnych chłopaków maczka itp jest idiotyzmem to KOMEDIA. jedyny propagandowy slogan to wtedy gdy Dolas na Pytanie o jaka Polske odpowiada no jak to przeciez Polska jest tylko jedna i swoją drogą nawet tam nie można zazucic propagandy po jest bardzo wiarygodne zdanie z punktu widzenia psychiki Dolasa faceta który jest takim stereotypowym polakiem co tylko hcce bic tego niemca a polityke ma gdzieś i jest niby bardzo dzielny ale jednak taki kombinator.

Chcesz propagandy to obejrzyj sobie Poslkie Drogi gdzie w jednym z odcinków bohater oburza się na to ze członek AL nie oddał niemcowi który go uderzył w twarz na co ten członek AL odpowiada Panie a pan to sobie mysli ze co?? Ja przed wojną w morde nie dostałem?? Ja ROBOTNIKIEM BYŁEM! Albo popatrzcie jak tam jest pokazana AL a jak AK. Członkami AL sa zawsze dzilene młode chłopaki które moze czasem błędy robią ale mytslą tylko o tym jak niemców zabbojac i konspirować a członklowie AK to stare dziady mieszkające w willach i gdy bohater z nimi rozmawia to zawsze w cieni sa pokazani oficerowie AK i oczywiście gada z nimi albo w luksusowej restauracji albo w willi. A gdy oficer gestapo złapał kogos z AK do mówi do swojego zastepcy "Zadaliśmy AK poważny cios ale teraz czas zająć się naszym prawdziwym wrogiem Armią Ludową (i pojawia sie grozna muzyka).

A Sierżant Kiedros to by prędzej walczył jako najmenik w Afryce tak jak tysiące żołnierzy Polskich po drugiej wojnie światowej.
"Jak rozpętałem..." to idealny film "środka" - jaki tylko mógł powstać w latach 60'ch. Jest mniej wyrazisty niż "Stawka...", w której jest miejsce na NKWD jak i na AK. Oczywiście wszystko "rozsądnie" wyważone i podane. Bez ideologicznej propagandy.

Gdyby ktoś chciał poznać tamte sprawy tylko na podstawie tych dwóch filmów to uznałby, że "ZSRR był naszym kochanym starszym bratem, z którym razem walczyliśmy z okrutnymi choć głupimi szwabami".

Znówuż idąc na korepetycje do "wujka z PiS'ó"* dostalibyśmy opowieść o "walce całego narodu polskiego i jego awangardy - AK - z niemieckim a następnie z radzieckim okupantem, to AK wyzwoliło Polskę od szwabów - tylko, że zaraz w to miejsce weszła Armia Czerwona razem ze swoimi polskimi przydupasami".

Która prawda jest bardziej prawdziejsza?

Niewątpliwe zwolennicy obydwu tez - z "radością" powitaliby kogoś - kto umiałby przywalić a zarazem pochwalić każdą ze stron. Bardzo to "polskie" - nieprawdaż??

Ale wracając do tematu - uważam, że jest pewne zagrożenie - zacierania się oceny faktów - tzw. relatywizmu moralnego, na którym będą żerować różne cyniczne gnidy - wyłapując pod swoje skrzydła młode, polskie pokolenie. I to zarówno z kręgów "patriotycznych", jak i tych - ogólnie mówiąc "lewackich".

Traktowanie filmów z tamtego okresu mimo, że to dobra rozrywka - jest słuszne - to warto patrzeć na nie pod kątem historycznej prawdy.

Zapewne tak myśleli "moczarowcy" - "to nie ważne czy byłeś w AL czy w AK - ważne, że biłeś Niemców". Ale ta trzecia droga - której za reprezentantów można także uznać katolicko-narodowe środowiska, głoszące przywiązanie do zasad państwa socjalistycznego - również nie jest godna przychylnej uwagi. A tylko odrzucenia i pogardy

* >>> błąd zamierzony
Dlaczego niby trzeba patrzec na komedie od strony prawdy historycznej? czy oglądaąc ZZłoto dla Zuchwałych to patrzysz na to pod kątem prawdy historycznej i szukasz dowodów na to ze amrykańscy żołnierze mieli w dupie wojne i tylko złota szukali? Analizowac pod kątem prawdy historycznej to sobie mozna polskie drogi albo Czerwone Berety (takie film z kociniakiem w roli spadochroniarza takie film werbunkowy który opowiada o trym jak to fajnie w wojsku jest).

A co do Pisu to mnie osobiście boli że stawiają pomnik jakiemus [partyzntowi co się dla jakiejś wioski zasłużył chociaż dwie wioski dlaj go uważaja za bantyte bo im krowy kradł a pomnika generała maczka nie ma aoni jednego w tym kraju a jak do Polski przywieziono ciało jednego z ostatnich ministrów rządu emigracyjnego to nikt po cialo nie wyjechał i kilka godzi leżała trumna w magazynie bo nikt z administracji państwa IV RP nie wpał na pomysl zainteresowania się tym. W Londynie cały czas działa muzem poświęcene Piłsudskiemu prowadzone przez starszych ludzi którzy od wielu lat bezskutecznie prosi rząd Polski o pomoc i przeniesienie pamiątek po marsząłku do polski i stworzenie muzeum ale oczywiście rzą który tak krzyczy o dumie narodowej ma to gdzieś. Kolejna sprawa do brak jakiegoś zainteresowania kombatantami w Rosji na rocznice zakończenia wojny dostali oni lodówki, pralki odkurzacze labo tylko paczki z jakimiś upominakami ktoś morze popwiedziec ze to głupota i kiczowate przypodobanie się kombatanta ale chyba weterani od orderów i słów Kaczyńskiego o tym jak ich szanuje b6y woleli jakis dodatek do emrytury albo prezent tak jak w rosji (przeciez mamy podobno państwo solidarne?) i kolejna sprawa pomoc dla polaków z kazachstanu i innych rosujskich stepów robią ustawe o karcie polaka rzeby ci ludzie mogli odwiedzić polske tytlko pytam się za co odwiedzić? kto im na to da pieniądze? Sądze ze ci ludzie woleli by otrzymac pomoc materialną czyli dajmy na to książki dla polskiej szkoły na syberii iod polskiego rządu zamiast ustawy która stwierdzi zę sa oni Polakami i jak chca to mogą na wakacje do nas przyjechać, tak te 90 letnie babki pjuż pewnie szukują sobie wakacyjny wyjazd na mazury :|

Dlaczego niby trzeba patrzec na komedie od strony prawdy historycznej?
Patrzeć ze strony prawdy historycznej - to może nie. Należy za to patrzeć na nie według całościowej oceny - jako filmu. Sam bym sobie obejrzał np. takie kuriozum "Żołnierze wolności" czy w ogóle - "cudo" - "Żołnierz zwycięstwa". A później mogę dyskutować - czy to prawda czy nie

Dobrze nakręcony film - nawet pełen komunałów i banałów - zawsze będzie dobrze nakręconym filmem. Jeśli zaś bedzie to robiona na klęczkach laurka, to...


Czerwone Berety (takie film z kociniakiem w roli spadochroniarza takie film werbunkowy który opowiada o trym jak to fajnie w wojsku jest).

Grzegorz jest młodym żołnierzem. Pewnego dnia wracają do swojej jednostki spowodował wypadek. Niestety był wtedy pijany. Jego kolega, Jerzy, który wie o całym zdarzeniu szantażuje chłopaka. Ten jednak dowiaduje się o przeszłości Jurka. Po pewnym czasie chłopcy zaprzyjaźnią się. Grzegorz postanawia ujawnić prawdę.
Hmm... Film propagandowy????

Do reszty wypowiedzi większych wątpliowści nie mam Choć może powiem, że gen. Maczek to taki niemedialny dziś jest - jak na warunki 4RP. On podczas IIWŚ robił dobrą robotę - a nie dywagował o np. fantsamagoriach (Anders na białym koniu w W-wie) czy nie widział wrogów we "wszędobylskich Żydach".

A to jest niewątliwie spory zarzut dla ludzi, który wprowadzają dzisiaj odnowę moralną i budują 4RP
Z Andersem to jest inna sprawa ubustwiany przez naród jako dowódca popełniał pełno błędów zresztą już o tym że z łubianki wychodziło sie albo gdy się coś obiecało albo jako trup nie wspominając choć i tak tego się nigdy nie roztrzygnie bo do wielu dokumentów dostępu już nie będzie. Sikorski tak samo z jednej strony uwielbiany i kochany ale z drugiej strony zajoł stanowisko tylko dzięki temu że francuzi naciksali na polske i zmusili do zdymisjonowania Wieniawy i był to defakto zamach stanu. Podobno gdy Wałęsa podczas przekazania przez Rosje dokumentów o katyniu zapytał Jecyna czy może reszta dokumentów tez by mogła byc przekazana (dokumenty dotyczące innych spraw niż Katyń) To Jelcyn odpowiedział ze lepiej dla Polski będzie gdy nigdy wielu dokumentów nie zobaczy by by naród Polski musiałby szukać sobie nowych bohaterów. A co nie medialności maczka no to jest fakt przykry fakt że Maczek i taki Sosabowski nigdy docenieni u nas nie będą. Mimo że sosobowski może by się pisowi spodobał bo kiedy komuniści stwierdzili że nie wyślą wojsk na parade w Londynie i zaproponowano żeby to właśnie polscy spadochronia na parade pojechali (w szkocji wtedy stacjonowali) dowódca stwierdził że w zastępstwie za komuchów na parada nie pojedzie i tym sposobem teraz możemy gderać jak nas anglicy potraktowali i na parada nie zaprosili mimo że problem jest bardziej złozony i wcale nie przedstawia sie tak że nie chcieli nas zaprosić.

Tak jest to film werbunkowy tak samo jak Top Gun nie jest dramatem miłosnym tylko filmem werbunkowym Tak jak Zielone berety to nie tylko western dziejący się w wietnamie opowiadający o straym dowódcy ale film werbunkowy. Film werbunkowy to coś zupełnie innego niż film propagandowy.

Owszem - w tym filmie nie wali się w "skompromitowane sanacyjne rządy", nic a nic nie wspomina się też o AK. Bo na pewno ci partyzanci nie są z AK. Ale było nie było - ten film pokazuje dość wyidealizowaną wersję wydarzeń.

Toć to komedyja...


"Jak rozpętałem..." to idealny film "środka" - jaki tylko mógł powstać w latach 60'ch. Jest mniej wyrazisty niż "Stawka...", w której jest miejsce na NKWD jak i na AK. Oczywiście wszystko "rozsądnie" wyważone i podane. Bez ideologicznej propagandy.

Gdyby ktoś chciał poznać tamte sprawy tylko na podstawie tych dwóch filmów to uznałby, że "ZSRR był naszym kochanym starszym bratem, z którym razem walczyliśmy z okrutnymi choć głupimi szwabami".


Cóż, fakt, że w filmie z ust Franka padają m/w słowa typu "niech żyje dzielny naród rosyjski", Niemców bije się butem aż się "kopytami zasłaniają" a Francuzi posługują się słynnym sloganem o Gdańsku - i osobiście bym wolał, żeby o Rosjanach/Sowietach nie mówiono wcale niż w takim "bohaterskim" kontekście, ale co zrobić... Może to była nieświadomość, może świadomy wybieg, może wymóg... Ogólnie raczej film ten ogląda się z innych pobudek niż chęć spojrzenia na obiektywny obraz historyczny i chyba nie muszę tego mówić. Wszak trudno sobie wyobrazić, żeby komedia kończyła się "sad endem" z Frankiem ubolewającym nad losem ojczyzny gdzieś na emigracji na Zachodzie (nie mówiąc już o tym, że wtedy nakręcenie/wypuszczenie takiego filmu w kraju byłoby praktycznie niemożliwe).

Czasem tak sobie myślę, czy byłby sens pociąć np. Stawkę - dużo do cięcia byłoby w pierwszym i trochę w ostatnim odcinku. Mam na myśli wycięcie "dobrych Sowietów", portretów Stalina i tekstów o "wyzwalaniu Polski" czy "trudnym dowództwie AK".

Co do 4 Panzer. i Hunda, to praktycznie nie pamiętam za dobrze tego serialu, tylko tyle o ile, a obecnej reemisji na Polsacie nie chce mi się oglądać. Choć zdaje się w jakimś programie Pospieszalskiego (o wojennych serialach z PRL-u) dawno temu usłyszałem, że takie dywizje jak ta z serialu niejedno mają na sumieniu - ale ile w tym prawdy to nie wiem, bo program Pospieszalskiego znany jest z bycia sakramencko subiektywnym. Choć taka teza wydaje mi się całkiem prawdopodobna.

Poza tym czy ja wiem czy "Jak rozpętałem..." ukazuje "okrutnych, choć głupich szwabów"? Tak, zapewne są z racji komedii przerysowani i fajtłapowaci, a nawet bawiąco megalomańscy (moment w Austrii) - ale nie podchodzą raczej pod stereotyp brutali palących ludźmi w piecu - głównie ze względu na to, że omawiany film jest komedią. Wiele narodowości w tym filmie zostało sportretowanych w podobny, stereotypowy acz zabawny sposób.


Która prawda jest bardziej prawdziejsza? 

Żadna - jedni byli zdrajcami i najemnikami albo zwyczajnie nieuświadomionymi, a drudzy po prostu nawalili... Nie sprostali.


Do reszty wypowiedzi większych wątpliowści nie mam  Choć może powiem, że gen. Maczek to taki niemedialny dziś jest - jak na warunki 4RP. On podczas IIWŚ robił dobrą robotę - a nie dywagował o np. fantsamagoriach (Anders na białym koniu w W-wie) czy nie widział wrogów we "wszędobylskich Żydach".

A to jest niewątliwie spory zarzut dla ludzi, który wprowadzają dzisiaj odnowę moralną i budują 4RP 



Nie rozumiem, sugerujesz, że pozostali wybitni Polacy byli antysemitami? Jeśli tak, to kto w takim razie widział "wrogów we wszędobylskich Żydach"?
Zważ, że kontekst mojej wypowiedzi tyczy się 4RP. Ideologiczne korzenie ludzi, którzy ją budują ocierają się między innymi o śmiałe podejmowanie kwestii antysemickiej - w kontekście naszej tożsamości narodowej.

To między innymi założenia ojca min. Romana dotyczące "biologicznej odmienności" Żydów. To też śmiałe łączenie kwestii patriotycznych z kwestiami o wyższości i "dziejowości" Polaków - skąd już tylko jeden krok do antysemityzmu.

To też zawłaszczenie poglądów patriotycznych i niepodległościowych przez klerykalne środowiska świeckie, myślowo związane z endecją - czyli mające wrodzoną "miłość" do Rosji.

To w końcu "promocja" przez min. Romana - Jana Dobraczyńskiego - pisarza i działacza katolickiego, który spolegliwie współpracował z komunistami w PRON'ie.

Zważ, że kontekst mojej wypowiedzi tyczy się 4RP. Ideologiczne korzenie ludzi, którzy ją budują ocierają się między innymi o śmiałe podejmowanie kwestii antysemickiej - w kontekście naszej tożsamości narodowej.

Ideologiczne korzenie których ludzi? Braci Kaczyńskich? Dorna? Wassermanna? Ujazdowskiego? Gosiewskiego? Ziobry? Podaj imiona i nazwiska, bo jestem ciekaw.


To między innymi założenia ojca min. Romana dotyczące "biologicznej odmienności" Żydów. To też śmiałe łączenie kwestii patriotycznych z kwestiami o wyższości i "dziejowości" Polaków - skąd już tylko jeden krok do antysemityzmu.

LPR to obecnie taka krosta na ciele PIS-u, która stara się pęcznieć ile tylko może, żeby urosnąć.


To też zawłaszczenie poglądów patriotycznych i niepodległościowych przez klerykalne środowiska świeckie, myślowo związane z endecją - czyli mające wrodzoną "miłość" do Rosji.

Patriotyzmu nie można zawłaszczyć.

Wprawdzie z tego co wiem LPR nie jest partią antyrosyjską, lecz miłości do Rosji szukałbym raczej po stronie Samoobrony. Mentalności i interesy pokrywają się znacznie bardziej na tej linii.

Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby Andriej Leprikon okazał się czyimś pachołkiem - to wszakże podejrzana sprawa, że nagle taki Nikodem Dyzma zaistniał w postkomunistycznej Polsce... nawet jako zadymiarz .

A to wszystko zapewne w celu stopniowego kompromitowania Polski i zniechęcania jej własnych obywateli do warstwy rządzącej i demokratycznych struktur!!!

Ideologiczne korzenie których ludzi? Braci Kaczyńskich? Dorna? Wassermanna? Ujazdowskiego? Gosiewskiego? Ziobry? Podaj imiona i nazwiska, bo jestem ciekaw.
Czy 4RP buduje tylko PiS?

Ludzi o radykalnych poglądach - także i antysemickich (choć dobrze zaowalowwanych) można spotkać w LPR i Samoobronie. To nie tylko ludzie przywiązani do sutanny czy łażący w gumiakach.

W obu tych partiach - zwłaszcza wśród młodzieży - kręci się sporo ludzi związanych z różnymi prądami myślowymi. Także i z pogaństwem - które - wbrew pozorom - też może być pożywką na głoszenie poglądów o "sile Polski"

Uważam, że czasem warto pobuszować w necie - w celu poszukania różnych "materiałów narodowościowych". Poglądy o "waleniu w złego Żyda sypiącego piasek w tryby Polski" jest cokolwiej już dziś nie trendy. Nawiązanie do pierwotnych Słowian, do Piastów - to równie dobrą ideologia, służącą do budowania swojej siły politycznej

No ale zmieniliśmy trochę temat
Hm, ja tam bym raczej nie utożsamiał rodzimowierstwa i kultywowania starych bogów z nacjonalizmem/szowinizmem/antysemityzmem. Odrzucenie wartości judeochrześcijańskich wcale nie musi wiązać się z jakimś szerzeniem nienawiści etnicznej.

Mieszanie jednego z drugim moim zdaniem daje równie wypaczony i przerysowany obraz co utożsamianie satanizmu z jakimiś dziecięcymi psotami i dewastowaniem cmentarzy. W obu przypadkach to taka zabawa, pozerstwo, a nie prawdziwa istota zagadnienia.
Jestem w trakcie lektury książki "Oni" autorstwa Teresy Torańskiej. To wywiady-rzeki z dygniatarzami PRL. Głównie z okresu bierutowo-stalinowskiego.

I tak czytam, i czytam i widzę, ze sprawy nie były takie jasne jak by to się nam mogło wydawać. I teraz, a i tym bardziej dziś.

Polityczne meandry można jednak na razie odłożyć na półkę, a zastanowić się - takze w kontekście obecnych czasów, jak to wraz ze zmianą okoliczności, zmienia się ocena ludzi.

Dziś Lech Wałęsa - w pewnych kręgach - jest uznawany za reprezentanta umacniania się w życiu publicznym esbecji i komunistów. No i fajnie...

A mnie zastanawia, co musieli czuć ci Polacy, którzy przed II WŚ interesowali się życiem politycznym, i nagle ze zdumieniem stwierdzili, że naczelnym dowódcą Wojska Polskiego jest facet, który w 1927 roku został zdegradowany do stopnia szeregowca - za afery gospodarcze. Choć zapewne sprawa podszyta była politycznie. Co najprawdopodobniej potwierdził wyrok sądu konspiracyjnego w 1940 roku. Ale cholera to wszystko wie..

Ja wam powiem, że mając coraz większą wiedzę na temat tamtych czasów, jakoś mniej pałam chęcią by oglądąć "wesołe" filmy opiewające tamte czasy. Jak pancerni czy Kloss. I nie chodzi tu o to, że mam jakieś solidaruszo-pisowskie nastawienie. Po prostu tamte filmy, w ten czy inny sposób fałszują obraz tamtych czasów.

Owszem - spora cześć społeczeństwa po wojnie i w okresie stalinowskim (jak i później) nawet pewnie nie miała pojęcia, co się tak naprawdę w kraju dzieje. Dla nich Polska była wolna i to się tylko liczyła.

Ale te "wyspy" cierpienia i krzywd jakich dopuszczała się nowa władza, świadomość ich istnienia - no nie pozwala mi tak na wesoło-rozrywkowo podchodzić do takich filmów.

Nawet moja ambiwalencja nie pozwala mi na ogarnięcie tego i stwierdzenie że to fajna, filmowa rozrywka jest Kurde
Filmy filmami, a ja i tak wiem swoje. Kluczowych komunistycznych dygnitarzy po "przemianie ustrojowej" należało powywieszać - tj. wtedy, kiedy już nastąpił autentyczny przełom i kiedy było to jeszcze możliwe, bo potem do kraju wdarły się normy i ograniczenia Zachodu. Ktoś powiedział kiedyś, że nie można budować nowego porządku bez burzenia starego - to stąd właśnie bierze się różnica pomiędzy RFN (1949) a Federacją Rosyjską (1991). I nawet tłumaczenie, że nie wszyscy z komunistycznych "zarządców" byli zbrodniarzami nie powinno nikogo przekonywać - ich rządy, które doprowadziły kraj i naród do ruiny, są zbrodnią ostateczną. Szkoda, że w godzinie zero zamiast dopełnić sprawiedliwości, wybrano ścieżkę kompromisów i zaprzepaszczono po raz kolejny szansę na ukaranie katów narodu polskiego.
No tak - ale ci ludzie budowali tą naszą Polskę, z której na pewno w ten czy inny sposób byli dumni nasi dziadowie. Zwłaszcza tacy co pamiętali co znaczyła obecność Niemców w codziennym zyciu.

Np. taka sprawa jak tytuł Marszałka Polski. W powojennej rzeczywistości dostały go dwie osoby - których biografie są co najmniej wątpliwe. Michał Rola-Żymierski - ów generał wywalony w 1927 roku z wojska za przekręty, oraz Marian Spychalski.

Zwłaszcza po Żymierskim widać, że były to zwykłe - no może nie zera - ale napewno nie osoby wybitne. Kiedy w 1955 roku wyszedł w końcu z więzienia (w którym wcześniej stalinowcy umieścili go z powodu rzekomo przez niego przygotowanego spisku w wojsku), to nie pełnił on już żadnych ważnych funkcji państwowych. Był raczej takim kwiatkiem do kożucha - którego nawet postanowiła wyciągnąć ekipa Jaruzelskiego.

Spychalski to znowu inna osobliwość. Człowiek nie mający o wojsku żadnego pojęcia zostaje w nim generałem. Według różnych informacji donosił gestapo na ludzi związanych z AK. Po wojnie obejmuje wysokie funkcje w wojsku, jednak powoli zostaje spychany na boczny tor. By w 1950 trafić na sześć lat do więzienia. Tam zostaje poddany różnym "wesołym" ubeckim torturom - choć bezpośrednio bity nie był. W ekipie Gomułki jest szefem MON'u aż w końcu dostaje stopień Marszałka Polski.

Tacy to "pokręceni" ludzie dostali ten najwyższ stopień w Wojsku Polskim. A znając manię "kaczorów"do różnych patriotyczno-państwowcyh celebr, zastanawia mnie fakt czy oni nie mieliby zamiaru komuś go nadać

MARSZAŁEK POLSKI - 4tej RP!!!

Ależ to brzmi dumnie!

Ale zapewne tego nie zrobią Uraz solidaruszych elit do wojskai pamięć, na kim oparli się komuniści wprowadzając stan wojenny jest nadal ciągła. Wojsko ma dobrze wyglądąć na paradach, ewentualnie sprawnie gonić kota arabusom, w krajach, gdzie je się na podłodze Ale od pokazywania siły w kraju - WARA!

Taka to jest popieprzona ta polska historia - dzisiejsze jej osądy, nie dają zmierzyć jedną, dobrą miarką
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.