No właśnie. Była w Niemczech strzelanina w szkole i teraz władze niemieckie winią Żyd... err... graczy. Co o tym sądzicie?
Bo Ja już mam dosyć tych degeneratów próbujących zniszczyć naszą kulturę. Potraficie wyobrazić sobie, że jakaś banda podludzkich degeneratów mogłaby sobie ubzdurać, że należy zakazać Fallouta, że ktoś mógłby przyjść do Waszych domów i zamknąć Was w więzieniu za granie w Fallouta?
to lepsze http://www.gram.pl/news.asp?id=3152
Załamka. Jak tak dalej pójdzie to już nie długo nawet PONG będzie zabroniony, bo jakieś dziecko uderzyło swojego rówieśnika łopatką. :/
jakby grac zabronili... to i sex szopy zamknac! Palic ksiazki tego typu! Koniec z telewizja! gr.
A ASG? O_o
o_O
o_o
Jakbyście nie wiedzieli to Niemiecka edycja Fallouta ma zablokowane 2 mocniejsze ustawienia przemocy Angielskiej zaś zablokowali tylko ostatnie (no i wycięli dzieci ze względu na przepisy) A pozatym to właśnie ilość planowanej przemocy była powodem powstania systemu SPECIAL, bo licencjodawca GURPSa nie chciał być źle kojarzony
Także w sumie żadna nowość, tylko nowa fala komentarzy do tego co się od lat dzieje
Co za banda zdegenerowanych podludzi :[ .
Wiecie co? Wypadałoby założyć jakąś organizację, która by zwalczała próby zniszczenia naszej kultury, bo to się robi naprawdę chore. Nie rozumiem, jak można tak okaleczać gry.
Z tym zabranianiem.... 1 odcinek Afternow się kroi;P gamer's license czy inne ustrojstwo.
A co to jest Afternow?
Oj skróciłem od Tales from the Afternow... taka postapo audycja, świetna nawiasem mówiąc. Kiedyś był news o tym na shamo.
Co to ma do tematu?
W sumie nic;P A czemu nadużywasz epitetu "zdegenerowanych"?
Kiedy graliśmy z kumplem w BF i BF2 na niemieckich serwerach... Ba! Czasem nawet na innych serwerach, NIEMIECKIM graczom zadarzały się "niefajne" teksty na widok nicków z dopiskiem PL. Jeden nawet twierdził, że jest "aryjską nadzieją"! Nieważne. Ja się przecież nie znam!
Pozdrawiam! Lesto
Wiecie co? Jak słyszę o tym, że ktoś gdzieś zakazuje grania w daną grę, to krew mnie zalewa, na ustach wychodzi piana, a w kieszeni nóż się otwiera. Jeden pier**** kolo napada na szkołę, a ci od razu chcą zabronić grać może niech też od razu wprowadzą jednakowe buty dla wszystkich jak w socjalizmie
Przemoc w grach.. jak zwykle ludzie biorą się za sprawę od złej strony... A co przemocą w rodzinie ? szkole ? i innych miejscach... Taka jest prawda że "ograniczenie" przemocy w grach nic nie pomoże w dobie internetu. Każdy kto posiada dostęp może bez problemu przecież pobrać grę z sieci bez "cenzora".
Uwzieli się na te gry ja zaczołem grać fallouta w wieku 8 lat. I jakoś nie rozpoczołem strzelaniny w szkole, albo nie zaczołem brać narkotków. Nie rozumiem myślenia (jeżeli występuje) u tych ludzi.
A tak nawiasem czy w polskich wersjach Fallouta wprowadzono jakąś cenzure?
Nie wiem, ale jak kupowałem oryginalne polskie wydania wersji angielskich w 98/99, to nie było dzieci, w związku z czym co najmniej dwa questy były zwalone i w powietrzu wisiały teksty, których nikt nie wypowiadał :/ .
Jak zwykle znalezli kozla ofiarnego zamiast obwiniac siebie ze zle wychowuja pociechy to nie, oni sa swieci, oni sie tak staraja, ale nie moga, bo gry komputerowe porywaja duszy pociech. Tragedia i upadek. Takie sztuczne ograniczanie to absurd. Crytec zapowiedzial juz ze jak bedzie problem to oni sie wyniosa z terenu niemiec wiec luz a do kasy panstwa nie wpadnie troche kasy z podatkow do tego bedzie kilku pracownikow mniej wiec super. Niemcy straca i o to chodzi, niech traca jak maja takie durne przepisy
Widze, że większość nie załapała albo i nikt. Analogia i mutacje sensu largo nie są łatwe w odbiorze. W TotA #1 był patent z listener's license. Odnośnie niemieckiej sytuacji wyobraźnia mi popracowała, a że skrzywiona to inna brocha. I wymyśliło mi się, że wprowadzą licencję na granie. Będziesz mógł grać jeśli zabulisz, albo zezwolenie na granie dostaną tylko jednostki o nieskazitelnej etyce, które przejdą serie testów psychologicznych... Taka fantazja, polecam troszkę dystansu do życia Panowie:p
No ja już słyszałem o idiotach z gimnazjum co ukradli samochód bo "oni chceli jak w GTA". Nie oszukujmy się, do gier też trzeba dorosnąć...
Po za tym założe się że coniektórzy wypowiadający się w tym temacie są gotowi wzniecąć dyskusje i zarzucać grom komputerowym że mało w nich realizmu Owszem - bo to są TYLKO GRY
PS: ALe ekstra, ilość moich postów to 13 13
Ostatnio grałem w FEAR'a i po zabiciu kolesia jego ciało zaczęło konwulsyjnie drgać na podłodze - gram od kilkunastu lat, wiele gier się widziało, ale przyznam że ten widok był dość wstrząsający i makabryczny. Pomimo całej mojej "miłości" do gier jestem w stanie się zgodzić, że designerzy czasem przeginają i gry rzeczywiście mogą negatywnie wpływać na ich użytkowników
A pamiętaliście w rozmowach o starym, dobrym Postalu? Co prawda Unreal może pochwalić się lepszym enginem, ale Postal 2 to genialna strzelanka! Dla niewtajemniczonych: masz przyzwoity arsenalik i miasteczko pełne niewinnych, i niczego się nie spodziewających ludzi. Fajnie jest polać kogoś benzyną i kiedy ucieka, rzucać w niego zapałkami! Albo kiedy porazi sie kogoś paralizatorem, to po walnięciu łopatą odpada mu głowa! Albo "wybuch" głowy po bezpośrednim strzale ze strzelby... No i jak tu nie wspomnieć o GTA! Podpalanie, wysadzanie, obcinanie kończyn, przejeżdżanie... A jak się robi gorąco, to tylko do przemalowania wozu. Nawet kasa sama się sypie! A jak jest w Baldurze? Po załatwieniu wrogów na najróżniejsze sposoby... Bez czci i wiary "oskubujemy" ofiarę ze wszystkiego, co sie da. Ba! Nawet zdzieramy zbroję! Każdy, kto miał jakąś na sobie, wie że nie jest to łatwe... Potem przychodzi Fallout. RPG, ale... Da się przejść F2 bez jednego wystrzału? Tak! Jeśli bijesz się na pięści albo walczysz bronią białą! No i Gothic... Dobra! Jak przystało na wyjechanego RPG, można tłuc się z każdym ale potem ma się SPORE kłopoty.
Moja diagnoza: W grach jest zbyt dużo bezkarności za popełniane bezeceństwa. Przemoc jest zbyt błaho usprawiedliwiana. Chamstwo zbyt łatwo uchodzi na sucho...
Ale ja się nie znam! Pozdrawiam! Lesto
Od kiedy Oblivion wprowadził branżę games development w epokę superprodukcji, przy mówieniu o grach cenne stały się analogie do kinematorgafii, które juz przez ten etap przeszła, a w swoim czasie i w niej widziano wszelkie zło i źródło demoralizacji młodzieży.
Własnie w taki sposób należy oceniać gry komputerowe. Istnieje mnogość ich gatunków, w tym wiele zupełnie pozbawionych przemocy - tak więc to nie prawda że gry są nią przesiąknięte. Przemoc w grach jest IMO jak najbardziej porządana i na miejscu jeśli pojawia się na jeden z czterech sposobów: - przemoc baśniowo/heroiczno/epicka. Tak jak w grach osadzonych w świecie gwiezdnych wojen nie ma krwi, tak niema jej zazwyczaj w typowo jasnym, heroicznym fantasy. I tak być powinno w ramach tej konwencji. - przemoc w horrorach i realiach których częścią jest brutalność. Okropieństw wojny na przykład nie ma co pokazywać bez użycia krwi. To unikanie jej tu może być szkodliwe dla psychiki dziecka lub osoby mającej problemy z odróznieniem rzeczywistości od fikcji. Chyba że pokazujemy wojnę w sposób heroiczny. Gry z tej grupy powinny jednak być odpowiednio oznaczone wiekowo. - przemoc i brutalnosć w grach w których może być jedną z dróg postaci. W tym wypadku (Fallout) należy pokazywać przemoc z równą konsekwencją co wynik i konsekwencje tej przemocy. - gry typowo od 18 lat o róznej treści zawierające przemoc seks itd z rożnych powodów tak samo jak elementy te mogą pojawić się np w teatrze. Tutaj nie potrzeba roli edukacyjno - moralizatorskiej. Jak chce się szokować to się szokuje. Jak chce się wzruszać to się wzrusza itd.
Zakazanie wydawania gier to zamach na kulturę i sztukę. Na wolnośc wypowiedzi. W demokratycznych, cywilizowanych krajach powinno to być uznane za skandal, i wobec cenzurujących należałoby wyciągnąć konsekwencje. Oczywiście należy jednocześnie jak najprecyzyjniej dobierać sugerowane ograniczenia wiekowe. Przede wszystkim to dorośli powinni sprawdzać jakie gry kupują dzieciom, lub w jakie gry ich dzieci grają. Możliwość pobrania gry z netu to nie argument, bo tak samo ośmiolatek mógłby pobrać np "Milczenie owiec" w divix'ie i oglądać w tejemnicy przed rodzicami.
I owszem. Tworzenie gry takiej jak np Postal czy Manhunt jest zarabianiem na prymitywnej i nieuzasadnionej przemocy, i to na dodatek ze świadomością że grupa docelowa tego produktu oficjalnie nie istnieje lub jest skrajnie nieliczna (będą to głównie dzieciaki polujące na "zakazany owoc"). Fakt że na takie gry jest popyt, jest jednak o wiele bardziej niepokojący niż to że takie gry się tworzy.
Augustus -> Bardzo dobrze napisane . Zgadzam się w stu procentach .
W Austrii za negowanie holocaustu można dostać 25lat więzienia; W Bawarii za granie w gry komputerowe 1 rok więzienia; W całym RFN obowiązuje zakaz posiadania replik ASG z funkcją prowadzenia ognia ciągłego; W Berlińskim ZOO w 1999 roku uciekły aligatory, które teraz grasują po systemach kanalizacyjnych w obszarze 300km od Berlina (dostały się już do Odry, są w zalewie Szczecińskim i mogą odgryźć dupę MarteE'emu albo Kemerowi) Obstawiam dalej, że w Niemczech za ok, 1,5 roku będą zaostrzone kryteria dot. posiadania broni sportowej i mysliwskiej. Dziwi mnie trochę kwestia gier jako szkodliwego źródła. Etykietki są, przestrzeganie ich powinno odbywać się, fakt. To, że jakaś jednostka ma defekt psychiczny i pod wpływem np. gry uszkadza inną osobę to nie znaczy, że trzeba zabraniać gier wszystkim. Jestem za całkowitą wolnością wydawanictwa gier dot. zawartości. Jak chcą to mogą robić grę, w której żołnierze wermahtu strzelają do Polaków, zjada się kupy czy gwałci Jugosłowian. +18 i wszystko. Myślę, że ludzie wybierać będą pozycje bardziej ambitne niż zwykłe, opierające się na samym zabijaniu. Bo choć temat ciekawy, to musi być przedstawiony w miarę interesująco, a sam czyn nie powinien być chwalony.
Nie mówię już o wpływie na ludzi poniżej wieku tzw. "dorosłego" i wpływ gier na ich umysł, bo to logiczne.
IMO jesli chodzi o strzelanki - lepiej zeby ktos zobaczyl co sie dzieje z czlowiekiem po strzale w glowe/kolano/cokolwiek innego na monitorze niz w realu no nie ? A jak dla mnie to krew na monitorze w ogole mnie nie przeraza ale jesli widze ja w realu (np rozcieta reka) to nie wiem czemu ale mam mdlosci wiec mozna przyjac ze osoba ze srednia nawet inteligencją i dorosla SPOLECZNIE (nie na papierku, bo to IMO NIC NIE ZNACZY) potrafi rozroznic fikcje od rzeczywistosci
...dlatego jestem za tym, by produkowano gry takie, jakie sobie producenci wymarzą - wszak gra to często dzieło jako takiej sztuki, a oni przez grę mogą się wyrazić; kwestią dyskusyjną byłoby podniesienie granicy pełnoletności do 21 lat (vide USA). Co o tym sądizcie?
Nie wiem, może raczej jakiś test na pełnoletniość? Bo jak ktoś nie jest na tyle "dorosły", żeby grać w gry dla dorosłych w wieku 18 lat, to wątpię, czy byłby taki w wieku 22 lat.
Raczej: Nie chcesz zwariować, nie graj w Simsy .
Cała sprawa z "brutalnością" gier to grua przesada. Przemoc zawsze była, jest i będzie niezależnie od tego czy zakaże się brutalnych gier czy też będzie je mógł kupić każdy kto jest w stanie wejść do sklepu i za nie zapłacić. De Sade grał w "Postala"? Hitler grał w "Codename Panzers"? A może Kaligula grał w "Rome:Total War"? Niektórym ludziem to po prostu nie pasuje do ich poprawnej politycznie (niezależnie od tego o którą poprawność chodzi) wizji świata. Niektórzy ludzie są po prostu wariatami niezaleznie od tego czy będą grać w postala czy nie. Co do "kształtowania umysłu", "wychowania" i podobnych wynalazków. Jedni są psychicznie dorośli w wieku 14 lat będąc nie majac kontaktu z tradycyjnie pojętym "wychowywaniem" a inni pomimo niego nie dorastają nigdy. A przede wszystkim fakt istnienia dzieci z dowodami osobistymi i idiotów nie jest absolutnie żadnym usprawiedliwieniem dla ograniczania wolności całej reszty. Ja na przykład w wieku 9 lat grałem w przepełnionego przemocą Dooma a w wieku 11 w słynnego bohatera artykułów demonizujących gry czyli Postala. Jakoś jeszcze nikogo nie zamordowałem ale czasami jak widzę niektórycg polityków prześcigających sie w wymyślaniu coraz to durniejszych przepisów, jak na przykład ten, to mam ochotę to robić. Wzrosłoby wtedy średnie IQ ludzkości.
Wydaje mi się, że dupa MartEEgo jest bezpieczna, a to z uwagi na to, że dupa owych krokodyli dawno pewnie odmarzła No chyba, że nadal żyją w tych kanałach no a tam jest ciepło i przytulnie
Wiecie, ja nadal będę się upierał, że Fallout to gra dla osób pełnoletnich i powinna bc ona dopuszczona od lat 18. Może moje rozumowanie jest oparte na własnych przeżyciach - grę poznałem mając 22 lata, choć orientowałem się o niej od 20 roku życia. A to sprawiło, że nie emocjonowałem się dużymi krytykami czy tym, że fajnie ktoś mi się rozwalił. A jeśli nie od od 18 to na pewno od lat 16. Przepisy powinny ostro karać sprzedawanie takich tytułów. Wtedy jednak pewnie spadła by sprzedaż tytułów w tym stylu.
No a tak mamy oznaczenia, które dystrybutorzy moga bądź nie muszą podawać na grach. Spójrzcie na stronę PEGI. Spójrzcie że gra jest "dozwolona" od lat 16 (w Finlandii od 15 - ale to kolebka black metalu ). Spójrzcie też, że owe oznaczenie nie zotało przyjęte w Polsce. Z tego wniosek, że CDP ma w dupie takie oznaczenia - zwłaszcza w stosunku do tak skomplikowanej moralnie gry jaką jest Fallout.
Czy zrobić coś w tym kierunku? Jeśli miałbym dziecko to tak - list otwarty czy coś w tym stylu. Jednak, pomijąc swoją własną miłośc do serii Fallout, uważam że gra jest na tyle niszowa a jej popularność raczej maleje niż rośnie, by kruszyć o to kopie.
Osobistych to nie mam, ale szczerze to wątpię czy gdybym zagrał w Fallouta mając lat 16 to gra by mi się spodobała. Przeszedłbym ją pewnie na luzie, bez zagłębiania się w jej meandry. Mając 16 lat ostro rżnąłem w Cywilizację - duża umownośc tej jakoś mi nie zaszkodziła. Za to pozwoliła zastanowić się nad odpowiedzialnością za los dużych grup społecznych Jako moderator naszego Phoenixowego forum mam za to doświadczenie z ludźmi, w wieku grubo poniżej 18 lat. Czasem pojawiają się tam takie wypowiedzi, że szkoda gadać
Zresztą uważam, że gry cRPG powinny mieć narzucone ograniczenie wiekowe. I tu tłumaczenia że ja to nie gram sobą tylko różnymi bohaterami mnie nie przekona. Owszem - grać to sobie można - ale jako osoba w pełnie ukształtowana psychicznie. I nie ma tu znaczenia, że może być 20latek mniej dojrzały od 14latka. Bo skoro pójdziemy tym tropem, to czemu 6latki nie mogą kupować wódy? Czy gra komputerowa nie ma żadnego wpływu na człowieka, a wóda ma?
Skoro w Europie przyjęto, że Fallouty są dozwolone od lat 16 to zgadzam się z tym. Ale przy założeniu, że nakaz ten będzie surowo przestrzegany. Chocby po to by wyeliminować 13-14 latków podniecających się "fajnym rozwalaniem ludzi"
Ja w Fallouta zacząłem grać mając 11 (słownie:jedenaście) lat. Grałem wtedy także w starcrafta, cywilzację, dooma, quake, duke'a, steel panthers (w to nie każdy mając 16 lat potrafi grać i wygrać jakąś bitwę). A co do rozemocjonowanych nastolatków to rzeczywiście oni stanowią problem. I będą go stanowili czy zabronimy im grać (nawet jeśliby zliwkidować wszystkie praktyczne problemy zwiazane ze skutecznością takiego zakazu) to i tak niewiele pomoże. Jest to po prostu związane z poziomem intelektualnym dzisiejszej młodzieży a ten ma bardzo wiele przyczyn i wszelkiego rodzaju media mają w tym swój wpływ, ale wcale nie jest on decydujący. Nie mam nic ciekawego do roboty więc trochę sobie o tym popiszę, jak się komuś chce niech czyta, bo będzie ciekawie. Odkąd pamiętam byłem samotnikiem. Dzięki temu zamiast angażować się w to co przeciętny uczeń i myśleć to co przeciętny uczeń po prostu obserwowałem. Co gorsza lubiłem obserwować co do dziś mi zostało. Obserwowałem co robią, obserwowałem co myślą, obserwowałem czym się interesują. Wnioski z tych obserwacji są naprawdę ciekawe. Pierwszy i najważniejszy z nich to sposób organizacji ludzi w szkołach. Jak każdy chyba wie oficjalnym podziałem w szkołach są klasy. Ja jednak napiszę o nieoficjalnym. W klasach powstaje coś w rodzaju stad. Takich jak u zwierząt. U zwierząt na czele stada stoi samiec alfa. U uczniów jest podobnie. Jak każdy chyba sobie to wyobraża zwykle nie jest to mózgowiec. Ale też nie jest to klasowy idiota. Liczy się u niego głównie zdolność odpyskowywania a częściowo także mięśnie. Herszt ma oczywiście pewną grupkę swoich przybocznych o często podobnych charakterystykach, choć ju jest dużo wyjątków. W każdej klasie jest zwykle jedno główne stado. W takich oprócz herszta i przybocznych występuje także grupa która nazwę kolesiami. Nie są już tak ważni w grupie ani nie są od niej tak uzależnieni ale z reguły wspierają jej członków. To co właśnie opisałem jest całościowo także nazywane "Elytą towarzyską". Elyta towarzyska ma kilka cech. Miedzy innymi nie lubi jeśli ktoś nie chce dołączyć do kolesiów, zachowuje się w sposób nie podobający się hersztowi albo nie posiada równie entuzjastycznej opinii o stadzie co ono samo. Jednym zdaniem chodzi o dostosowanie się do grupy, zwane też konformizmem. Elyta towarzyska zwykle liczy sobie co najmniej 50% klasy. W dużych klasach, szczególnie w gimnazjach i wyżej tworzą się także mniejsze grupy, z osób które mają swoje "grupowe zasady" inne niż grupa główna i nie chcą do niej należeć. Takie minigrupy zwykle są mniej zaborcze i bardziej zamknięte, tu już nie bierze się każdego, trzeba być w jakiś sposób podobnym do aktualnego składu grupy. Są też zdecydowanie bardziej zdecentralizowane. Kryterium takich grup najczęściej są subkultury lub jakieś konkretne zainteresowania. Czasami można należeć nawet do więcej niż jednej takiej grupy (na przykład metale i komputerowcy). Niektórzy z kategorii kolesiów także do nich należą. Jako że skoncentrujemy się na problemach młodizeży trzeba przede wszystkim wziąść pod lupę elytę towarzyską. Do niej zawsze należą osoby które mają skłonności do głupich zabaw a bycie w dużej grupie dodaje im potrzebnej do tych zabaw odwagi. W związku z tym że grupa do której należy stanowi większość czują że ich zachowania są powszechnie aprobowane, co oczywiście nie zniechęca ich do na przykład rzucania papierkami w osoby spoza grupy. Jako że ta grupa stanowi więksozść to oczywiście nie zmarnuje okazji aby pokazać że to ona jest najlepsza, najmądrzejsza i w ogóle cool, a przynajmniej żeby tak wyglądała w pojęciu jej członków,. To oczywiście jest zależne od poziomu intelektualnego grupy, a jako że ona stanowi większość równierz klasy. Z tego należy wyciągnąć wniosek że w szkołach uchodzących za elitarne poziom tej grupy będzie wyższy niż w szkołach w których przyjmują każdego kogo nie chciała żadna inna szkoła, ponieważ zachowania są w sporym stopniu sprzężone z inteligencją. Wszystkie elyty towarzyskie, niezależnie od tego czy w gimnazjum czy w szkołąch pogimnazjalnych i od poziomu wywijają jakieś numery. Od poziomu zależy w jakim stopniu te numery będą głupie a w jakim śmieszne. Na przykład w klasie w której poziom inteligencji jest raczej powyżej średniej elyta towarzyska nie bedzie uważała że założenie nauczycielowi kubła na głowe to coś co jest na tyle śmieszne aby usprawiedliwiać to że jednak jest głupie, w związku z czym ta klasa nie wywinie takiego numeru. Jeśli nie wywinie go elyta a w klasie nie ma żadnego przypadku który stara się o żółte papiery to coś takiego na pewno się nie stanie. Co inego jeśli weźmiemy pod lupę klasę w której elytą towarzyską jest sojusz dresiarsko-skejtowski o średnim IQ równym 70. Dla nich standard zachowań jest całkiem inny niż dla wyżej opisanej grupy i każdy pewnie potrafi sobie wyobrazić jaki ten standard jest. Tak więc dotąd opisałęm jeden powód - zachowania stadne, które są reliktem z czasów epoki kamienia i występują w szkołach w takiej wynaturzonej formie. To się nazywa konformizm, jest jego skrajną formą i powinien być tępiony we wszystkich przejawach bo nie prowadzi do niczego dobrego, a przynajmniej nie do samodzielnego myślenia, którego w dzisiejszych czasach mamy poważny deficyt. Do myślenia powinno się zachęcać, a zarówno media jak i społeczeństwo zamiast tego wolą dawać "autorytety". Teraz weźmy się za szkołę. "Słowacki wielkim poetą był i basta". Szkoła nie stara się zainteresować ucznia wiedzą. Szkoła stara się odwalić program zadany przez kuratorium, nawet jeśli zanudza tym uczniów i zniechęca ich do wszelkich objawów wiedzy. Weźmy choćby lektury. Trudno o kogoś kto lektur które go zainteresowały nie potrafił policzyć na palcach jednej ręki. Skutek? Młodzież dochodzi do wniosku że książki są nudne, bo przecież miażdżąca większość książek które przeczytała jest nudna, a przymusowość ich czytania potęguje tą nudę. Jeśli ktoś takiego przeciętnego Kowalskiego nie zainteresuje czytaniem książek podsuwając mu kilka naprawdę interesujących zanim uprzedzi się do tej czynności to najprawdopodobniej w przyszłości nie sięgnie on po żadną książkę z własnej nieprzymuszonej woli. W dodatku takie zachowanie będzie dla nicgo uchodziło za poważne zboczenie, bo jak można z własnej woli robić coś co jest tak nudne. Lekcje też są niewiele lepsze. Celem jest przerzucenie tego **** materiału żeby skończyć przed końcem semestru. To czy uczniowie coś z ego rozumieją liczy się ale już nie tak bardzo, zaś to czy nie przysypiali na lekcjach z nudów już wcale nie jest ważne. Fakt że mnie, osobę która z własnej nieprzymuszonej woli czyta książki Hawkinga a w dodatku ma scjentystyczne poglądy lekcja fizyki potrafi czasami doprowadzić do ziewania naprawdę o czymś świadczy. Co mają powiedzieć osoby których fizyka naprawdę nie interesuje? Tak wygląda większość lekcji. Zdarzają się nauczyciele którzy są pozytywnymi wyjątkami i pomimo gonienia z materiałem potrafią pokazać jak powinna wyglądać lekcja, choć oni niestety są w mniejszości. Metody typu "Wkujcie te wzory" lub "Wkujcie te daty" są przykładami jak NIE powinna wyglądać lekcja.Uczniwoie się oczywiście przystosowują, za pomocy metody 3Z, czyli zakuć, zdać,zapomnieć . A później dziwić się że żyjemy w społeczeństwie idiotów w którym więksozść ludzi nie wie gdzie jest Irak, od czego zależy grawitacja i dlaczego woda zamarza. Za to większość wie co wczoraj zrobiła jakaś gwizada sztuki kiczowej i kto odpadł w jakimś reality show głupszym od poprzedniego (no cóż, dostosowywują się do poziomu widowni). Poziom polityki jest tylko prostym skutkiem wyżej wymienionych faktów. Podsumowując sprawę szkoły wymaga ona więcej zmian niż Giertychowi się wydaje a w dodatku zmian w kierunku całkiem innym niż Gierych by chciał, o ile najpierw potrafił by sobie ten kierunek wyobrazić, bo on widzi świat w kategoriach czarno-białych. W końcu dochodzimy do tych demonizowanych mediów, podczas gdy one są w tym najmniej winne. Taki kapitalistyczny wymysł jak wolne media ma jedną bardzo ciekawą cechę. Mianowicie pokazuje ludziom to co oni chcą widzieć, tak samo jak sklep sprzedaje zwykle to co ludzie chcieliby kupić. Gdyby nagle wszystkich Polaków zmienić w maniaków wędkarstwa nie minęłoby kilka tygodni a ilość programów dotyczących wędkarstwa wzrosłaby przynajmniej kilkanaście razy. Gdyby w podobny sposób wszystkich Polaków zamienić w neopogan ani sobie nie wyobrażacie jak szybko z anteny zniknęłyby programy katolickie. Działa to tak w każdej kwestii. Nie można o to mieć żalu do mediów,, bo jak każda inna firma mjąa dawać zysk, a zysku na pewno nie będzie jeśli mało kto będzie je oglądał\czytał\słuchał. Jednak z drugiej strony media dodają swoje trzy grosze do konformizującej siły społeczeństwa. Jeśli powiedzmy spośród 10 rodzajów zainteresowań 30% społeczeństwa wybierze numer 3 i będzie to największa grupa to media na tychmiast zaczną się koncentrować na numerze 3, a może nawet prowadzić dla neigo agresywną propagandę, w pewnien sposób dyskryminując resztę, znacznie zmniejszając ich szanse na podobne zaistnienie w przyszłości, chyba że pomoże im w tym jakieś szczególne wydarzenie. Przyznać się, kto interesował się skokami narciarskimi zanim Małysz zaczął odnosić sukcesy i jak często informacje związane z tym sportem pojawiały się wtedy w mediach? To by chyba było na tyle.
Wow ! Bardzo ciekawy i pełen celnych obserwacji post a właściwie, to wręcz art .
A propos konformizmu... Zauważyłem także tendencję do poddawania się władzy "autorytetów" w sytuacjach, kiedy te "autorytety" się mylą i robią coś niesprawiedliwego. Bardzo trudno jest skłonić polską młodzież do jakichkolwiek akcji w obronie swoich praw, etc.
Tak swoją drogą, to apropos bzdur o tym, że niby gry znieczulają graczy na ludzkie cierpienie: Dzisiaj widziałem zdjęcie z Iraku przedstawiające częściowo palącego się żołnierza wyskakującego z płonącego transportera, i wiecie co? Wcale nie byłem znieczulony - ten widok mnie zasmucił i czułem troskę o dalsze losy tego człowieka. Tak samo jak słyszę w wiadomościach o tym, że komuś coś się stało .
Z pierwszą częścią twojej wypowiedzi zgadzam się niemal całkowicie - "niemal" ponieważ z tym piractwem to jest moim zdaniem tak że piraci zwyczajnie węszą interes w tańszej sprzedaży gier/muzyki/filmów bo każdy chce zapłącić jak najmniej. A pokrzywdzeni nie są ale musieli sobie znaleźć jakieś usprawiedliwienie swojego złodziejstwa żeby oszukać i siebie i innych - ale to jest na oddzielny temat raczej dyskusja.
Ci nastolatkowie którzy idą do szkół zabijać to faktycznie zwykle po prostu nieradzenie sobie z depresją - wina po pierwsze rodziców (nie poświęcali dziecku za dużo czasu) a po drugie szkoły (olewano różne jego zachowania, nie interesowano się dlaczego jest taki "skryty"). W tych przypadkach faktycznie ciężko znaleźć wpływ gier komputerowych - może conajwyżej mu sposób podały ale nie ten to inny by sobie wymyślił sam.
Mnie natomiast chodzi o sprawy związane z tym że pewne zachowania z gier są dla wielu tych młodych ludzi po prostu "atrakcyjne" - już pisałem o tych gimnazjalistach co ukradli samochód bo "oni chceli jak w GTA". A wyobraźmy sobie że jakaś firma robi grę w której chodzi się po szkole i tyra tzw. "ofiary" - to na serio może być niebezpieczne - ci mali (mali - żeby tylko) bandyci zwyczajnie znajdą w takiej grze mnóstwo nowych sposobów na dopieczenie "ofiarom" a oprócz tego gra taka może poważnie spopularyzować (uatrakcyjnić) to "tyranie". Bardzo podobną sytuację widziałem jak pojawił się Idol - wielu ludzi twierdziło że ogląda ten program tylko dlatego że "Kuba fajnie Tyra" - no ale z drugiej strony to też sprawka mediów - czyż nie?
Ta choroba chyba przeniosła się prez granicę, na naszego ministra edukacji. http://wiadomosci.onet.pl/1454162,11,item.html?1166711471696? Wiadomo, Giertych chyba nie spałby po nocach ze świadomością że ktoś miał głupi pomysł a on nie postarał się wprowadzić go w życie wprowadzić.
Cholerne bydle. Czy ktoś jeszcze chce Giertychowi "dać szansę"? OK. no to pora stawić tym zwierzętom opór. Mam propozycję co do tego co możemy zrobić. Zróbmy wjazd na fora partii opozycyjnych i domagajmy się by coś z tym zrobili .
Dlaczego filmu ukazujace smierc sa dozwolone (vel. Pasja Gibsona), a gry maja byc zakazane ? czyzby sie komus cos pomylilo, czy jak to zwykle bywa w Polsce roznymi sprawami zajmuja sie przewaznie ci, ktorzy nie maja o danej materii zielonego pojecia...
PS. Moze przyklad podalem nieco kontrowersyjny, ale chodzilo mi o uogolnienie zakazu zabijania w grach komputerowych...CHyba ze poprostu dziennikarzowi tak sie spieszylo z podaniem informacji, ze nie przygotowal jej rzetelnie.
Nie no, po prostu mam tego kraju :cenzura: dosyć. Niech go :cenzura: podzielą i niech sobie żyją w swoim własnym :cenzura: Rydzykolandzie, :cenzura: .
...
heh nic tylko pogratulować rodakom wyboru władzy... Mam wrażenie że to kolejny głupi pomysł romana, wcześniej wymyślał szkołę bez subkultur, RELIGIE NA MATURZE (btw. ciekawe czy była by do wyboru inna niż chrześcijańska?), a teraz to. Zaczyna się robić Rydzykolandia.... To mi się przypomina gdy wyszła w stanach jakaś gra propagująca rasizm i przemoc a ich rząd dyskutował o nakładce "Hot Coffe" (czy jak to się zwie) odblokowujący "nie umieszczone" w grze GTA (ta co wyszła po 3 nie pamiętam nazwy)mini gry erotyczne. Kolejny przykład brania się za tą stronę co nie trzeba.
, uwielbiam ten kraj i jego jednostronne wojny przeciwko obywatelom . Czasami żałuję, że nie ma tak jak w USA - prawie każdy ma broń w hacie i może się bronić przed takimi ...
Akurat w tym temacie komentarze są podejżanie inteligentne jak na Onet .
Ło, ło, ło. Sprostuję, jeśli mogę.
1. R. Giertych nie powiedział, że będzie wprowadzi absolutny zakaz dystrybucji gier. Nie precyzował nawet żadnych zamiarów, a opieranie się na tvn to wasz wielki błąd, no ale cóż . Pierw zostanie zrealizowana dyrektywa UE dotycząca regulacji dystrybucji pozycji multimedialnych o treściach dozwolonych od 18 lat. R. Giertych dodatkowo, realizując postulat PiS, będzie starał się utworzyć urząd kontrolujący ograniczenia wiekowe, ale najprawdopodobniej (nie ustalone jeszcze), że urząd taki będzie posiadał uprawnienia pozwalające na zakaz dystrybucji gry w kraju. Większość krajów UE i na świecie ma takie urzędy, a z prawa wprowadzenia zakazu dystrybucji skorzystały m.in Filipiny, Japonia, Izrael, Włochy, Portugalia, Niemcy i Węgry.
2. Religia na maturze - dobrowolna sprawa. Wyboru nie będziesz miał, bo matura taka potrzebna jest do kwalifikowania maturzystów na uczelnie teologiczne w Polsce, gdzie wyższych uczelni innych niż Katolickie osobiście nie widziałe. co nie znaczy oczywiście, że takich nie ma - może ja nie zauważyłem, może ze względu na ich ewentualną liczbę.
@Rawdan
Hmm... Myślisz, że upadnie zanim zdoła wyrządzić nam jakieś szkody? Jak będzie wyglądał ten upadek, jakie będą jego przyczyny i kiedy dokładnie on nastąpi?
To jest troche patrzenie ze zlej strony. Czym dzisiejszy rzad rozni sie od poprzednich? Czy w tedy kazdy minister byl kompetentny? Prawda jest taka, ze ludzie zawsze psiacza na rzad pod wplywem opozycji. Gdy rzadzila lewica SLD byl taki sajgon, ze teraz super koalicja lewicy ma malutkie poparcie. Teraz gdy rzadzi prawica, te samo SLD wystepuje w roli opozycji i naucza moralnosci, organizuje protesty przeciw giertychowi itp. W Polsce jest demokracja, kiepski ustruj bo rzadzi ten co lepiej wypada w tv. Gdyby ludzie nie popierali rzadu nie rzadzil by on. Tak bylo jest i bedzie, zawsze bedzie... Wiec nie ma sensu powtarzac tego co mowi opozycja ;]
Zreszta niemcy i australia nie maja giertycha a sajgon tam jest niesamowity jesli chodzi o gry.
Jesli chodzi o gry to niewidze nic zlego w tym, ze jest wymog by dana gra byla od 18 lat. Chore natomiast jest wplywanie na tresci zawarte w grach. Nie powinno sie zakazywac zadnych gier. Gry powinny byc traktowane tak samo jak filmy czyli zakazane powinny byc tylko te ktore sa skrajnie rasistowskie, faszystowskie itp.
No wiesz, glowy nie dam, ale chyba konstytucja zakazuje takich tresci, wiec tu dyskusji nie ma. No chyba, ze chcemy gadac o jej zmianie
Zgadzam sie, ze nie mozna dopuscic do takiego stanu rzeczy jaki jest w niemczech lub co gorsza w australi. Tam nawet Larry byl zakazany.
Najpierw musi byc co zwalczac, bo o ile sie nie myle jeszcze nie zakazali w polsce dystrybucji zadnej gry
Jak by doszlo do jakis takich idiotyzmow mozna jakoms petycje zrobic, zaspamuje sie czyjoms skrzynke mailowa itp.
kosmos ;] Tylko kto bedzie to finansowal, ludzie w czasopismach o grach juz pisza o tych roznych bzdurach, np w psx extreme. Tak wiec protesty mlodzierzy wszyscy olewaja wiec imo nie warto. Co innego gornicy, ktorzy groza rozniesieniem urzedu w drobny mak
Mysle, ze najlepiej dzialac na zasadzie lobbingu(tak to sie pisze?) czyli wysylac materialy edukacyjne do roznych politykow( nie tylko do tych ktorych lubisz, raczej do tych ktorzy maja wplywy lub wladze). Jak to ktos madry powiedzial, jesli nie morzesz pokonac wroga to sie donego przylacz!
Sorrow - jak czytam te bzdury, to mam wrażenie, że Tobie nawet "Panzer Division Marduk" nie pomoże
Przestań wreszcie z tą jakąś krucjatą, bo i tak poza butnymi hasełkami nic nie robisz, tylko się na śmieszność swoją niedojrzałą "obrażono-fanatyczną" postawą narażasz...
Mef - to ty przestan! Chcesz mi te odebrac chwile rozbawienia i usmiechu za kiazdym razem jak czytam sorrowowe posty w klatce?
Popieram Mef'a. Chyba troche robisz z igły widły Sorrow "Potrzebne są struktury, które w razie zaatakowania nas umożliwią nam odparcie ataków na wielu poziomach." - gdyby jakiś idiota-psycholog to przeczytał, to tylko upewniłoby go w twierdzeniu, że gry naprawdę mogą być szkodliwe. Co innego inteligentna walka, pomysły BoS'a Kunajk'a...tyle ze to sie juz w zasadzie dzieje w pismach dotyczących gier. Ogólnie szerzenie w pozostałych mediach pozytywnych aspektów grania w gry jest trudne, bo wiadomo, że sprzedaje się sensacja..to że ktoś zabił znajomego za oszustwo w MMORPG jest dużo "ciekawsze" dla mas niż ckliwe opowieści o tym jak granie jest przyjemne, jakie ma wartości edukacyjne itd I to nie dotyczy tylko gier, ale jest ogólną prawidłowością.
Jeśli nawet -w co wątpię- zakażą dystrybucji jakiejś gry w Polsce, to i tak wszyscy dobrze wiemy, że każdy chętny i tak ją zdobędzie.
MartEE - ja Cię doskonale rozumiem, tylko szerzenie treści nawołujących do agresji godzi w regulamin i podstawy netykiety. Z tego co mi wiadomo, jedynym "odpustem" w klatce jest możliwość przeklinania i wyciągania pretensji do konkretnych użytkowników...
Tak swoją drogą, to słyszeliście kiedyś o jakichkolwiek masowych zbrodniach popełnionych przez graczy w proteście przeciwko cenzurze? Czy w krajach, w, których zakazuje się grania wychodzą na ulice hordy rozwścieczonych agresywnych graczy socjopatów, którzy w proteście przeciwko zakazaniu gier mordują kogo popadnie, ewentualnie w amoku demolują mienie publiczne? Teoria o grach powodujących agresję zabija siebie samą.
Ech... Świat byłby o wiele lepszym miejscem, gdybyśmy mieli własne państwo, gdzie nie mogliby nam zagrozić żadni dresiarze, bandyci, gwałciciele, cenzorzy i inni degeneraci...
Nic nie poradzisz że ludzkość stacza się coraz niżej. Ludzie dążą do nieuchronnej zagłady własnego gatunku przez swoją chciwość. "Im wyżej jesteś tym więcej chcesz, im wyżej jesteś tym więcej pragniesz"
Reksio czarodziej przynajmniej przekazuje jakies wartosci, nie tak jak jakies gta czy inne lubu dubu!
Poza tym mam wrażenie, że takie tłumaczenie iż "Czterej pancerni (...)" to tylko serial a nie podręcznik do historii, działa tylko w jedną stronę.
Pamiętam jakie to oburzenie wśród polskich internautów wzbudziła gra komputerowa (opracowana przez Węgrów, wydana przez Niemców) w której zdaje się zawarto oryginalny niemiecki powód do agresji na Polskę - czyli polskie prowokacje przygraniczne i ucisk mniejszości niemieckiej. Na dodatek Polaków zilustrowano jako lubiące wypić niedojdy. Hehe...
Witam w świecie lęku. Nie ma już zaufania do obcych, nie ma zaufania do siebie Jest lęk, nie próbuj, na pewno sobie nie poradzisz Nie, nawet nie myśl o tym by spróbować, nic nie zmienisz Nie warto zmieniać świata, chodź się z nami napić Zapomnisz o wszystkim Witam w świecie hedonizmu Zapijamy, zajadamy lęk Znajdź sobie dziewczynę, nie myśl o świecie Nie próbuj nic zrobić Odpowiedzialność? Zapomnij, nie poradzisz sobie Nie poradzisz sobie, rozumiesz, oni są silniejsi Nie ma szans Nie ma na to sposobu Chodź z nami wypić Zapomnisz o problemach Nie walcz, nie poradzisz sobie Kup nasz najnowszy produkt Jeżeli nie go kupisz będziesz gorsza Tak, ta szminka uczyni cię tobą Dobrze być sobą Kup szminkę, zamaluj twarz Ta twarz to nie Ty Kup szminkę, bądź sobą Nie poradzisz sobie Bez szminki nie jesteś nic warta Chodź z nami się upić Zapij lęk, zapomnij o świecie To era hedonizmu Nie poradzisz sobie Nie stawiaj oporu Nie poradzisz sobie Bądź posłuszny Bez szminki twoje życie nic nie znaczy Bądź posłuszna Nie poradzisz sobie Jesteśmy silni Potrzebujesz nas Nie poradzisz sobie Witaj w erze hedonizmu ... Niewolniku
Nawet niezłe (przypomina Fight like a Brave Red Hot'ów ) - ale mogłeś trochę porymować
Ja uważam że gry które próbują coś realistycznie odwzorowywać powinny móc to robić w dowolny sposób. Kto wyobraza sobie realistyczną symulację żołnierza SS-Totenkopf bez nazistowskiej propagandy? Kto wyobraża sobie symulację terrorysty-fanatyka religijnego bez obrażania tzw. uczuć religiujnych wyznawców tej religii? Podobne przykłady można mnożyć w nieskończoność. Gry czy filmy mogą przedstawiać różne punkty widzenia, a ich twórcy pewnie zakładają że każdy posiada własny. A właśnie, tu chyba się kryje błąd. Część ludzi NIE posiada własnego punktu widzenia. Ich punkt widzenia jest wypadkową mediów i kolegów. Prawdziwy homo sovieticus. Będzie myślał co mu się każe myśleć. A pomysłodawcy coraz to nowych i bardziej absurdalnych zakazów próbują WSZYSTKICH sprowadzić do poziomu tych ludzi, a więc niezwykle marnego poziomu. Zakładam w ten sposób że noramlny, średnio inteligentny człowiek po przejściu gry przepełnionej nazistowską propagandą w żaden sposób nie stałby się nazistą. Bo przecież ma własne poglądy i żeby je zmienić trzeba czegoś więcej niż gry wypełnionej propagandą. A obrońcy zakazów twierdzą że większość ludzi po tym wytatuuje sobie swastykę i będzie głosowało na neonazistów. Oni próbują zwalczać tylko skutek, zaś powód zostawiają w spokoju. A czasami nawet go wspierają by wykorzystywać go we własnych celach. Powodem jest bezmyślny konformizm który niezykle ułatwia sterowanie masami które są nim dotknięte. Instynkt stadny przeważa nad inteligencją. Cywilizacja wyprzedziła ewolucję na tyle że niektórzy nie nadążają za cywiizacją. U niektórych objawia się to próbami cofania cywilizacji do poziomu na którym jest dla nich zrozumiała. Inni po prostu ukazują swoje bycie za cywilizacją przez nieodróżnianie prawdy od fałszu. Zero sceptycyzmu, zero samodzielnego myślenia, zero chęci posiadania jakiejś wiedzy. Wolą przyjmować bezkrytycznie wsyzstko co się im da. Tacy ludzie są marzeniem każdego kto z jakiegoś powodu musi wykorzysywać media dla uzyskania sobie poparcia. Dla takich polityk może być debilem a jego program kupą bzdur oderwanych od rzeczywistości, ale zagłosują na niego bo ma dużo, fajnie wyglądających spotów wyborczych i chwytliwe hasła. Spychanie do takiego poziomu każdy człowiek który to rozumie powinien potraktować jako obelgę, ale znacznie gorszą niż wyzwanie od k**** czy ch**. Chcą zakazami dostosować wszystkich do tego poziomu. Wszystkich równo traktować - zarówno debila jak i geniusza traktować jak debila. Twierdzą że to dla bezpieczeństwa. Mam o tym dobry cytat.
Dalej w komentarzach do tego artykułu pisze, że... Fala przemocy jest bzdurą stworzoną przez media i że od lat poziom przemocy spada...
Takie pomysły tworzą więcej agresji niż to czego mają zakazywać . Zakazać gry zawierające przemoc? A co później? Filmy? A później może książki? W dobrym military thrillerze jest nie mniej przemocy niż w Soldier of Fortune 2 czy w jakimś Rambo. Papierowego RPG też zakażą bo tam też się sporo zabija. Zakażą nawet podręczników do historii bo tam pełno wojen przecież. I możnaby jeszcze wielu innych rzeczy zakazać. TO jest właśnie chore. Przemoc zawsze była obecna w kulturze i nie ma ani możliwości usuwanie jej, a nawet jeśli to mocno trzeba by się zastanowić czy warto to robić. Takie pomysły to po prostu poprawność polityczna podniesiona do kwadratu. Najpierw zakazać przemocy i pornografii, później zakazać wolności słowa, później zakazać wolności gospodarczej a później zakazać wszystkiego co jeszcze było dozwolone, tak żeby każdy potrzebował zezwolenia z ministerstwa zdrowia i ministerstwa środowiska żeby się odlać Przeszkadza ci przmoc w grach? Graj w te bez przmocy albo nie graj wcale. Przeszkadza ci przmoc w telewizji? Włącz sobie brazylijską telenowelę, TV TRWAM albo wyłącz telewizję i idź na spacer. Ale wara od wolności ludzi o innych gustach. Komu szkodzi że Kowalski kupi sobie Postala i w niego zagra? Ciekawie też wygląda fakt że nawet jeśli wprowadzą tą ustawę to jak będzie przestrzegana. Sklepy w UE będą musiały jej przestrzegać. Sklepy internetowe spoza EU - już niekoniecznie. A nawet jeśli to dla każdeo któremu na drodze stanie ten przepis zostanie sklep internetowy piratebay.org ze swoimi atrakcyjnymi cenami i dostawą przez internet, a on i jemu podobne już dziś rujnują całe systemy ograniczeń wiekowych Tego oczywiście genialni politycy od głupich zakazów nie biorą pod uwagę.
W pełni się zgadzam.
Na dodatek najbardziej groteskowa jest sama argumentacja, że gier należy zakazać, bo mogą spowodować, że osoby niezrównoważone umysłowo zaczną zabijać ludzi. Argumentacja ta jest o tyle debilna, że jest bardzo dużo rzeczy, które mogą spowodować, że osoby niezrównoważone, tudzież socjopaci zaczną zabijać albo czynić złe rzeczy.
Sztandarowym przykładem jest religia - istnieje mnóstwo dowodów na to, że różne dziwne osoby dokonywały mordów na tle religijnym, zaczynając od palenia czarownic przez pogromy Żydów a na wzajemnym mordowaniu się Katolików i Protestantów kończąc. Nie mówiąc już o kreskówkach z Mahometem oraz nietolerancji i prześladowaniu ludzi, których tacy wyznawcy religii nie lubią... Zakażmy religię !!!
Co tam dalej... Miłość - wiadomo, że niezrównoważone osoby mogą zabić z powodów zazdrości, niespełnionej miłości, itd. Już wiele razy coś takiego się zdarzało - należy bezwzględnie zakazać miłości !!!
Pieniądze - wiadomo, że motywem sporej ilości zbrodni są pieniądze - ludzie zabijają z powodu pieniędzy, oszukują, kradną - pieniądze powinno się zakazać.
Zakazać, Zakazać, Zakazać!!!
Tak swoją drogą, to ostatnio przeczytałem, że tworzenie brutalnych gier, to gloryfikowanie przemocy i okazywanie braku szacunku dla życia ludzkiego. To teraz już nawet fikcyjne postaci mają prawa człowieka:rolleyes: ? Może już rzeczywiście nadszedł czas na koniec świata...
Szwaby znów próbują nas zniszczyć:
Btw. jeszcze tylko brakuje płonących stosów, gdzie podniecona gawiedź będzie wrzucać zakazane tytuły...
Ano tam, ale przydałoby się, zadbać by to gówno się nie rozlało.
Poza tym, dla mnie atak wroga na drugiego gracza jest jak atak na mnie. A to oznacza konieczność podjęcia działań odwetowych.
Dlatego, postanowiłem użyć sztuczki, której wróg użył by usunąć z Walmartów produkty tylko dla dorosłych. Mianowicie zdecydowałem się na bojkot niemieckich produktów.
Za wolność naszą i waszą!
Racja. Sprzedajmy nasze Volkswageny, Ople i Mercedesy*, a zamiast kleju do terakoty marki Ceres(h)it używajmy naszego Atlasa!
*) - amerykańskie są wygodniejsze
Prawdziwy Patriota
A tak na serio, to sprzedaż samochodu, tudzież inne pozbywanie się innych już nabytych dóbr, to by była już przesada .
No, z tego co widzę, to będę musiał zmienić dezodorant, ale poza tym nie kupuję żadnych niemieckich produktów :/ . Wczoraj widziałem, że moje ulubione ciastka są produkowane przez firmę Kraft - nazwa brzmiała niemiecko, więc myślałem, że będzie możliwość dokonania odwetu na wrogu, ale okazało się, że jest to firma amerykańska :/ .
Kryzys a oni chcą zamordować tak dochodową branżę jak gry komputerowe... hm... Tak sobie myślę że może:
- wpieprzają temat wydmuszkę/zapchajdziurę/odwracacza uwagi. Po prostu próbują odwrócić uwagę społeczeństwa od tego całego kryzysowego syfu z którym nie mogą sobie poradzić. Po raz kolejny. Gry to jeden z typowych tematów zapchajmatów. Ile razy się mówiło o banie na gry i gwno z tego wychodziło za każdym razem.
- rozwalają konkurencję dla swoich przęglądarkówek. Bo to gry brutalne nie są, o nie. Ładne i zgrabne (oczywiście zdarza się w takich np. plemionach wysłać 100 swoich ludzi na pewną śmierć żeby zmylić przeciwnika, ale to przecież tylko niewinne cyferki)
- zostali przekupieni przez Maxis i kombinują żeby wszyscy kupywali Sims3
BTW. Rozmowa w domu niemieckim:
Dziadek: Wnuczku jak możesz grać w takie brutalne gry komputerowe. Oni się tu tak zabijają... Wnuczek: Ale dziadku, to tylko gra jest. Ja wiem że to nie jest naprawdę D: Teraz tak ci się wydaje, a potem będziesz chciał strzelić do kolegi bo pomyślisz że on przeżyje W: Nieprawda. A gry są fajne. D: Na świecie jest tyle ciekawszych rzeczy niż siedzenie w komputerach. Za moich czasów nie było komputerów a i tak się nie nudziliśmy. I wyrośliśmy na porządnych ludzi a z wami to czort wie co będzie. W: A co robiłeś jak byłeś w moim wieku? D: Aaa, różne rzeczy. Byłem harcerzem i śpiewaliśmy piosenki patriotyczne, uczyliśmy się maszerować... W: To za twoich czasów było harcerstwo? D: Tak, nazywało się HilterJugend....
Kryzys a oni chcą zamordować tak dochodową branżę jak gry komputerowe... hm... Ano... A skoro mają kryzys, to nie zaszkodziłoby ich dobić . To by było dość jasne ostrzeżenie dla wrogów gier.
Tak swoją drogą to wiecie jak to się stało, że nagle ratingi stały się takie ważne? Gry w USA są sprzedawane głównie w super-marketach Wallmart. Pewnego dnia Chrześcijanie stwierdzili, że zbojkotują Wallmarty dopóki będą tam sprzedawane towary tylko dla dorosłych. Bojkot im się udał i teraz uzyskanie ratingu AO jest wyrokiem śmierci dla gry.
Szkoda, że wtedy Gracze nie przeprowadzili wtedy kontr-bojkotu.
- wpieprzają temat wydmuszkę/zapchajdziurę/odwracacza uwagi. Po prostu próbują odwrócić uwagę społeczeństwa od tego całego kryzysowego syfu z którym nie mogą sobie poradzić. Po raz kolejny. Gry to jeden z typowych tematów zapchajmatów. Ile razy się mówiło o banie na gry i gwno z tego wychodziło za każdym razem. Niemcy tak czy siak mają dość ostrą cenzurę gier. Tak swoją drogą, mam wrażenie, że za każdym razem tych wrogów się robi więcej - tym razem zgodziło się na to aż 16 ministrów wewnętrznych.
- rozwalają konkurencję dla swoich przęglądarkówek. Bo to gry brutalne nie są, o nie. Ładne i zgrabne (oczywiście zdarza się w takich np. plemionach wysłać 100 swoich ludzi na pewną śmierć żeby zmylić przeciwnika, ale to przecież tylko niewinne cyferki) Przeglądarkówki to jest ostra patologia - ten gatunek gier został stworzony specjalnie by uzależniać ludzi a potem doić z nich kasę. W ogóle, gry, które tworzą realne "obowiązki" w wirtualnych światach potrafią nieźle odłaczyć ludzi od rzeczywistości.
Ej, tak swoją drogą, to sporo miłośników gier wojennych wierzy, że nie gra w brutalne gry XD . Tylko ciekawe czemu grają np. w grę o wojnie światowej a nie np. w grę o budowaniu lini kolejowych?
Jeśli to poskutkuje mniejszą ilością niemieckich graczy w sieciówkach i MMO to jestem jak najbardziej za i grzecznie postawię krzyżyk na niemieckim grajdole.
To, co Ci [cenzura, bo to nawet do klatki za mocne] wyprawiają w grach to się w pale nie mieści. :/
Jeśli to poskutkuje mniejszą ilością niemieckich graczy w sieciówkach i MMO to jestem jak najbardziej za i grzecznie postawię krzyżyk na niemieckim grajdole. No, wtedy raczej będzie ich więcej w sieciówkach, bo single będą trudniej dostępne.
To, co Ci [cenzura, bo to nawet do klatki za mocne] wyprawiają w grach to się w pale nie mieści. :/ A co wyprawiają?
Rozumiem, że pożarł Cię jakiś WoW, albo coś w tym stylu, że tak rzadko zaglądasz ?