Katalog znalezionych fraz
Kilka słów na temat 2d i 3d...
Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Ostatnio gry z grafiką 2D są wypierane przez gry z grafiką 3D. Nie podoba mi się to, ponieważ jest sporo gier, w, które wolę grać w 2D - między innymi RPGi, gry taktyczne i strategiczne i niektóre typy strzelanin.
Są ku temu powody praktyczne jak i estetyczne.
Po pierwsze, nawigacja i interakcja w grach 2D jest prostsza - nie trzeba obracać ekranu, przybliżać, oddalać ani odczyniać podobnych cudów. Nie lubię bawić się kamerą - wolę się skupić na grze.
Po drugie, względy estetyczne - lubię czystą, dobrą grafikę. Kiedy oglądam galerie w necie, wolę oglądać grafikę 2D, tak samo mam z komiksami i grami.
Lubię, jak grafika nawet jak jest bazowana na renderingach (jak w Falloucie) jest zoptymalizowana do oglądania z określonego punktu widzenia i często dopracowana ludzką ręką, tak, że każdy pixel jest tam gdzie powinien być.
Jest rzecz, której w 3D nie cierpię a mianowicie rozmyte tekstury terenu, oraz fałszywość 3D - zwykle np. ceglana ściana wygląda jak tapeta a nie ceglana ściana a ziemia wygląda jak okleina - co prawda pofałdowana ale wciąż płaska i sztuczna, co na mnie robi bardzo złe wrażenie.
Kiedy gram w gry 3D albo oglądam trailery z nowszych gier 3D mam wrażenie, że technologia wciąż nie dojrzała przedstawiania realistycznych trójwymiarowych terenów.
Do tego dochodzi problem kamery - np. grając w Silent Storm odnosiłem wrażenie, że unoszę się ponad terenem walki. Zdecydowanie wolę stabilny widok 2D Fallout'a czy X-Com 3 niż wiszącą kamerę Silent Storm.
Z drugiej strony 3D oferuje większą elastyczność, nie potrzebuje tyle pamięci na animację no i o wiele lepiej się nadaje do FPP i symulatorów.
Ale nie chciałbym by wszystkie rodzaje gier stały się trójwymiarowe.
Gry 3D sie łatwiej robi fakt że silnik zrobić trudniej ale potem łatwiej i tak jest.
O! Tu będę mieć sporo do powiedzenia
Po pierwsze już za czasów Fallouta gry 2D zaczynały być wypierane przez 3D, więc 'ostatnio' to troche nieodpowiednie słowo ;P
Tendencja jaką można było obserwować przy przechodzeniu wielu znakomitych serii gier z 2D na 3D to niepotrzebna i niejednokrotnie niepraktyczna fascynacja możliwościami 3D, i chwalenie się 'jacy to my bardzo 3D nowocześni i w ogóle jesteśmy'. Wielokrotnie niepotrzebna możliwość obracania kamery i inne zalety pełnego 3D nie równoważyły strat jakie niosło za sobą przejście w trójwymiar.
Porównajmy przykładowo czytelność lokacji z Baldurs Gate 2 z lokacją z KOTORa.
W tej pierwszej wystarczy wciśnięcie Tab i widzimy sylwetki wszystkich postaci, oraz zarysy wszystkich skrytek i innych obiektów aktywnych. Czegokolwiek byśmy nie szukali, dostaniemy się do tego w trzech ruchach - wciśnięcie Tab, najechanie na obiekt, LMB.
By przeszukać pomieszczenie o podobnym układzie w KOTOR trzeba trzymać przycisk podświetlania obiektów, a potem zrobić obrót 360 stopni kamerą, stojąc w centrum pomieszczenia, i tak z każdym.
W cRPG pełne 3D jest w większości przypadków nieporównywalnie mniej ergonomiczne niż 2D iso, ale liczą się screeny prawda?
Nie widziałem do tej pory cRPG'a w 3D o równym stopniu ergonomii co starusieńkie Baldursy, chociaż sam mam ambicję uczynić takim Afterfall'a.
Przypadkiem wartym uwagi, chociaż nie należącym do cRPG, jest 3D w Warcraft III. Turniejowa gra w 3D z kamerą umocowaną w stałej pozycji, i ergonomią obsługi równą swojemu dwuwymiarowemu poprzednikowi. Jednak jak wiemy odbyło się to kosztem swobody kamery, i takiego planowania plansz, by z tego jednego widoku było widać wszystko co ma jakiekolwiek znaczenie.
Dziwna sprawa ale coś w ostatnich tematach ciągle zgadzam się z Sorrowem
Też nie trawie nijak tego paskudnego 3D w grach, a już na pewno w cRPGach. Bo tak jak właśnie wspomniał Sorrow to 3D jest jakieś takie niedopracowane i po prostu paskudnie wyglądają w większości przypadków te rozmazane tekstury.
Zmiany ustawień kamery też nie lubię bo jak toczy się jakaś szybka i skomplikowana walka a mi nagle sie coś przez przypadek wciśnie i przestawi kamerę to potrafię rzucać mięsem.
A 3D nie lubię też za to że osobiście winie je za "spłycenie" gier, za trend który polega na tym że dajemy max wykręconą grafikę i spędzamy masę czasu nas tym żeby wszystko się świeciło jak psu jajca a kiedy przychodzi do dialogów, fabuły czy chociażby jakiejś sensownej mechaniki to odklepuje się standardowe punkty przepisu na dobrą sprzedaż i już.
A 3D nie lubię też za to że osobiście winie je za "spłycenie" gier, za trend który polega na tym że dajemy max wykręconą grafikę i spędzamy masę czasu nas tym żeby wszystko się świeciło jak psu jajca a kiedy przychodzi do dialogów, fabuły czy chociażby jakiejś sensownej mechaniki to odklepuje się standardowe punkty przepisu na dobrą sprzedaż i już. Z tą teorią bym się nie zgodził. W końcu przez pewien okres mniej pracochłonne było tworzenie gier w 3D niż spełniających wymogi jakości w 2D. Gdyby nie 3D to mielibyśmy wyścig jakości grafiki 2D i też branża dążyłaby do spłycania i komercjalizacji.
No ok, ja po prostu nie lubię super duper grafiki bo nie stać mnie żebym wymieniał połowę kompa co 6 miesięcy
(co swoją droga kilka lat temu było raczej nie do pomyślenia co też o czymś świadczy)
I ja w ogóle jestem stara konserwa i dla mnie gry mogły by nie mieć lepszej grafiki niż to co było już na przykład około roku 2000 a jedyne co mogło by się zmieniać to historie bo w książkach też nikt nie stara się pisać cudowna czcionką na delikatnym i pachnącym papierze ze złoty zdobieniami
W sumie, to mam podobnie . W pewnym momencie (właśnie koło 2000-2001) po prostu stwierdziłem, że mam dość nowinek graficznych. Może to dlatego, że wszystko w pewnym sensie stanęło w miejscu a tylko 3D szło do przodu, z tym, że 3D mnie nie zadowala z powodu wcześniej wymienionych niedostatków.
I myślę, że długo nie będzie mnie zadowalać, dopóki nie powstaną naprawdę potężne maszyny i silniki w, których każda cegła w ścianie będzie osobnym obiektem, teren będzie miał realistyczną nawierzchnię, znikną rozmyte, śliskie tekstury, itd.
Z wyżej wymienionych powodów dla mnie grafika z FT (Ba, nawet z Fo1) jest pod pewnymi względami lepsza od F3 - bardziej mi się podobają wraki pojazdów, ściany i teren.
Ludzie, co Wy piszecie. Jaki brak realizmu. Crysisa nie widzieliście.
Co do rozmazanych tekstur, to np. w przypadku gier akcji nie przeskadzają - bo masz ładną broń, twarze, a reszta jest przejechana mnóstwem efektów, motion blurem, DoF-em i nie skupiasz się na tym Gorzej na pewno, jeśli tempo jest jak w FO.
Co do tapety itp to już nie te czasy - masz normal mapy, specular. W Oblivionie już był parallax (wczeniej chyba też) - niezwykle realistyczne wnętrze więzienia. Parallax sprawia, że cegły wystają ze ściany. Jaka tapeta? A w Metro 2033 będzie displacement. To już będzie kosmos.
Proponuję pooglądanie nowych gier na przyzwoitym sprzęcie przed wydawaniem takich opinii I śledzenie nowinek. Bardzo ciekawa sprawa.
A kiedy do gier wejdzie real-time radiosity i ambient occlusion, to już w ogóle będzie kosmos kosmosów. Piękna sprawa. Polecam te wideo: http://www.geomerics.com/enlighten-media.htm
Osobiście jestem zafascynowany współczesnymi możliwościami. Właśnie teraz można w 3D ożywiać wyimaginowane światy, które czekały w umysłach deweloperów tyle lat. Przyszłość przyniesie niesamowite przygody w realistycznych, pięknych sceneriach.
Ogólnie zgadzam się z resztą, szczególnie w sprawie upychania 3D do gier w których po prostu ono nie pasuje. Co do odbioru tego tematu, szczególnie jest ważne to kiedy kto zaczynał grać. Ludzie wychowani na 2D, czy 3D po prostu różnią się percepcją (To tak samo jak z Metalem, gdzie dla jednych jest to pełna wirtuozji muzyka, a dla drugich zwykły szum).
Edit: Wyjaśniam że chodziło mi o to że ludzie wychowani tylko na 3D nie dostrzegają uroku 2D, widząc tylko brak wysokiej rozdzielczości i brak bajerów graficznych, a na dodatek nie widza jawnej szpetoty grafiki trójwymiarowej bo są do niej po prostu przyzwyczajeni.
mi tam wszystko jedno czy jest 3D czy 2D byle gra była fajna, jako że 3D ma większe możliwości rozwinięcia gameplaya (np. fizyka) to trudno, świat idzie do przodu.
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl erfly06132.opx.pl
Ostatnio gry z grafiką 2D są wypierane przez gry z grafiką 3D. Nie podoba mi się to, ponieważ jest sporo gier, w, które wolę grać w 2D - między innymi RPGi, gry taktyczne i strategiczne i niektóre typy strzelanin.
Są ku temu powody praktyczne jak i estetyczne.
Po pierwsze, nawigacja i interakcja w grach 2D jest prostsza - nie trzeba obracać ekranu, przybliżać, oddalać ani odczyniać podobnych cudów. Nie lubię bawić się kamerą - wolę się skupić na grze.
Po drugie, względy estetyczne - lubię czystą, dobrą grafikę. Kiedy oglądam galerie w necie, wolę oglądać grafikę 2D, tak samo mam z komiksami i grami.
Lubię, jak grafika nawet jak jest bazowana na renderingach (jak w Falloucie) jest zoptymalizowana do oglądania z określonego punktu widzenia i często dopracowana ludzką ręką, tak, że każdy pixel jest tam gdzie powinien być.
Jest rzecz, której w 3D nie cierpię a mianowicie rozmyte tekstury terenu, oraz fałszywość 3D - zwykle np. ceglana ściana wygląda jak tapeta a nie ceglana ściana a ziemia wygląda jak okleina - co prawda pofałdowana ale wciąż płaska i sztuczna, co na mnie robi bardzo złe wrażenie.
Kiedy gram w gry 3D albo oglądam trailery z nowszych gier 3D mam wrażenie, że technologia wciąż nie dojrzała przedstawiania realistycznych trójwymiarowych terenów.
Do tego dochodzi problem kamery - np. grając w Silent Storm odnosiłem wrażenie, że unoszę się ponad terenem walki. Zdecydowanie wolę stabilny widok 2D Fallout'a czy X-Com 3 niż wiszącą kamerę Silent Storm.
Z drugiej strony 3D oferuje większą elastyczność, nie potrzebuje tyle pamięci na animację no i o wiele lepiej się nadaje do FPP i symulatorów.
Ale nie chciałbym by wszystkie rodzaje gier stały się trójwymiarowe.
Gry 3D sie łatwiej robi fakt że silnik zrobić trudniej ale potem łatwiej i tak jest.
O! Tu będę mieć sporo do powiedzenia
Po pierwsze już za czasów Fallouta gry 2D zaczynały być wypierane przez 3D, więc 'ostatnio' to troche nieodpowiednie słowo ;P
Tendencja jaką można było obserwować przy przechodzeniu wielu znakomitych serii gier z 2D na 3D to niepotrzebna i niejednokrotnie niepraktyczna fascynacja możliwościami 3D, i chwalenie się 'jacy to my bardzo 3D nowocześni i w ogóle jesteśmy'. Wielokrotnie niepotrzebna możliwość obracania kamery i inne zalety pełnego 3D nie równoważyły strat jakie niosło za sobą przejście w trójwymiar.
Porównajmy przykładowo czytelność lokacji z Baldurs Gate 2 z lokacją z KOTORa.
W tej pierwszej wystarczy wciśnięcie Tab i widzimy sylwetki wszystkich postaci, oraz zarysy wszystkich skrytek i innych obiektów aktywnych. Czegokolwiek byśmy nie szukali, dostaniemy się do tego w trzech ruchach - wciśnięcie Tab, najechanie na obiekt, LMB.
By przeszukać pomieszczenie o podobnym układzie w KOTOR trzeba trzymać przycisk podświetlania obiektów, a potem zrobić obrót 360 stopni kamerą, stojąc w centrum pomieszczenia, i tak z każdym.
W cRPG pełne 3D jest w większości przypadków nieporównywalnie mniej ergonomiczne niż 2D iso, ale liczą się screeny prawda?
Nie widziałem do tej pory cRPG'a w 3D o równym stopniu ergonomii co starusieńkie Baldursy, chociaż sam mam ambicję uczynić takim Afterfall'a.Przypadkiem wartym uwagi, chociaż nie należącym do cRPG, jest 3D w Warcraft III. Turniejowa gra w 3D z kamerą umocowaną w stałej pozycji, i ergonomią obsługi równą swojemu dwuwymiarowemu poprzednikowi. Jednak jak wiemy odbyło się to kosztem swobody kamery, i takiego planowania plansz, by z tego jednego widoku było widać wszystko co ma jakiekolwiek znaczenie.
Dziwna sprawa ale coś w ostatnich tematach ciągle zgadzam się z Sorrowem
Też nie trawie nijak tego paskudnego 3D w grach, a już na pewno w cRPGach. Bo tak jak właśnie wspomniał Sorrow to 3D jest jakieś takie niedopracowane i po prostu paskudnie wyglądają w większości przypadków te rozmazane tekstury.
Zmiany ustawień kamery też nie lubię bo jak toczy się jakaś szybka i skomplikowana walka a mi nagle sie coś przez przypadek wciśnie i przestawi kamerę to potrafię rzucać mięsem.
A 3D nie lubię też za to że osobiście winie je za "spłycenie" gier, za trend który polega na tym że dajemy max wykręconą grafikę i spędzamy masę czasu nas tym żeby wszystko się świeciło jak psu jajca a kiedy przychodzi do dialogów, fabuły czy chociażby jakiejś sensownej mechaniki to odklepuje się standardowe punkty przepisu na dobrą sprzedaż i już.
A 3D nie lubię też za to że osobiście winie je za "spłycenie" gier, za trend który polega na tym że dajemy max wykręconą grafikę i spędzamy masę czasu nas tym żeby wszystko się świeciło jak psu jajca a kiedy przychodzi do dialogów, fabuły czy chociażby jakiejś sensownej mechaniki to odklepuje się standardowe punkty przepisu na dobrą sprzedaż i już. Z tą teorią bym się nie zgodził. W końcu przez pewien okres mniej pracochłonne było tworzenie gier w 3D niż spełniających wymogi jakości w 2D. Gdyby nie 3D to mielibyśmy wyścig jakości grafiki 2D i też branża dążyłaby do spłycania i komercjalizacji.
No ok, ja po prostu nie lubię super duper grafiki bo nie stać mnie żebym wymieniał połowę kompa co 6 miesięcy
(co swoją droga kilka lat temu było raczej nie do pomyślenia co też o czymś świadczy)I ja w ogóle jestem stara konserwa i dla mnie gry mogły by nie mieć lepszej grafiki niż to co było już na przykład około roku 2000 a jedyne co mogło by się zmieniać to historie bo w książkach też nikt nie stara się pisać cudowna czcionką na delikatnym i pachnącym papierze ze złoty zdobieniami
W sumie, to mam podobnie
. W pewnym momencie (właśnie koło 2000-2001) po prostu stwierdziłem, że mam dość nowinek graficznych. Może to dlatego, że wszystko w pewnym sensie stanęło w miejscu a tylko 3D szło do przodu, z tym, że 3D mnie nie zadowala z powodu wcześniej wymienionych niedostatków.I myślę, że długo nie będzie mnie zadowalać, dopóki nie powstaną naprawdę potężne maszyny i silniki w, których każda cegła w ścianie będzie osobnym obiektem, teren będzie miał realistyczną nawierzchnię, znikną rozmyte, śliskie tekstury, itd.
Z wyżej wymienionych powodów dla mnie grafika z FT (Ba, nawet z Fo1) jest pod pewnymi względami lepsza od F3 - bardziej mi się podobają wraki pojazdów, ściany i teren.
Ludzie, co Wy piszecie. Jaki brak realizmu. Crysisa nie widzieliście.
Co do rozmazanych tekstur, to np. w przypadku gier akcji nie przeskadzają - bo masz ładną broń, twarze, a reszta jest przejechana mnóstwem efektów, motion blurem, DoF-em i nie skupiasz się na tym
Gorzej na pewno, jeśli tempo jest jak w FO.Co do tapety itp to już nie te czasy - masz normal mapy, specular. W Oblivionie już był parallax (wczeniej chyba też) - niezwykle realistyczne wnętrze więzienia. Parallax sprawia, że cegły wystają ze ściany. Jaka tapeta? A w Metro 2033 będzie displacement. To już będzie kosmos.
Proponuję pooglądanie nowych gier na przyzwoitym sprzęcie przed wydawaniem takich opinii
I śledzenie nowinek. Bardzo ciekawa sprawa.A kiedy do gier wejdzie real-time radiosity i ambient occlusion, to już w ogóle będzie kosmos kosmosów. Piękna sprawa. Polecam te wideo: http://www.geomerics.com/enlighten-media.htm
Osobiście jestem zafascynowany współczesnymi możliwościami. Właśnie teraz można w 3D ożywiać wyimaginowane światy, które czekały w umysłach deweloperów tyle lat. Przyszłość przyniesie niesamowite przygody w realistycznych, pięknych sceneriach.
Ogólnie zgadzam się z resztą, szczególnie w sprawie upychania 3D do gier w których po prostu ono nie pasuje. Co do odbioru tego tematu, szczególnie jest ważne to kiedy kto zaczynał grać. Ludzie wychowani na 2D, czy 3D po prostu różnią się percepcją (To tak samo jak z Metalem, gdzie dla jednych jest to pełna wirtuozji muzyka, a dla drugich zwykły szum).
Edit: Wyjaśniam że chodziło mi o to że ludzie wychowani tylko na 3D nie dostrzegają uroku 2D, widząc tylko brak wysokiej rozdzielczości i brak bajerów graficznych, a na dodatek nie widza jawnej szpetoty grafiki trójwymiarowej bo są do niej po prostu przyzwyczajeni.
mi tam wszystko jedno czy jest 3D czy 2D byle gra była fajna, jako że 3D ma większe możliwości rozwinięcia gameplaya (np. fizyka) to trudno, świat idzie do przodu.