Dwarf Fortress

Katalog znalezionych fraz

Dwarf Fortress

Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress

A teraz coś dla prawdziwych koneserów.

Dwarf Fortress jest darmowa, cały czas rozwijaną, niewielka ale jednocześnie niesamowicie skomplikowaną symulacją twierdzy krasnoludów z której role grafiki pełnią znaki ASCII.

A wygląda to tak:

Dobrze, jeśli czytacie te słowa to znaczy że jeszcze nie zrezygnowaliście. Przejdźmy teraz do konkretnego opisu Dwarf Fortress.

GRAFIKA

Na pierwszy ogień idzie grafika. A raczej jej brak. Sami widzicie, to tylko proste znaczki. To może odstraszyć większość potencjalnych użytkowników. Ale i na to da się znaleźć lekarstwo, nasz rodak zrobił już malutką modyfikację które sprawia że DF wygląda co najmniej znośnie i intuicyjnie. Wystarczy ściągnąć grę z tego adresu a gra będzie wyglądała tak:

Prawda że czytelniej?

DŹWIĘK

O muzyce czy dźwiękach nie ma co wspominać bo takowe nie istnieją. Jedyną muzykę jaką ta gra posiada usłyszymy w głównym menu. Ale to żaden problem, wystarczy w tle odpalić sobie zestaw swojej ulubionej muzyki i wszyscy będą zadowoleni.

INTERFACE

Tutaj ukryty jest kolejny problem który może szybko zniechęcić do tej gry. Wszystko obsługuję się za pomocą klawiatury, a wierzcie mi że komend jest naprawdę dużo. I dobre dwa dni zejdą wam na tym żeby nauczyć się dość płynnie wybierać polecenia budowy budynków, kopania tuneli czy budowy łóżek. Jedyną radą jest tutaj intensywne pogranie przez dłuższy czas i nauczenia się na pamięć klawiszy odpowiedzialnych za poszczególne funkcje. Poza tym, jak przystało na prawdziwą fortece krasnoludów, nasz dom może mieć kilkanaście poziomów głęboko pod ziemią i kilka nad nią, a rozeznanie się w tym wszystkim nie jest łatwe.

GAMEPLAY

Czyli o co właściwie chodzi? W bardzo wielkim skrócie: Jak w każdym simie, wybieramy miejsce na mapie świata (generowanej losowo) w którym chcieli byśmy wybudować nasz raj dla krasnoludów, wybieramy umiejętności dla 7 początkowych krasnoludów, jak również ekwipunek który zabiorą ze sobą, i wyruszamy. Kiedy jesteśmy na miejscu musimy wykopać sobie bezpieczne schronienie, znieść do niego przywieziony sprzęt i zacząć tworzyć utopie. Pod tym względem gra nie różnie się za wiele od innych symulatorów tego typu, trzeba budować pomieszczenia w którym nasi podopieczni będą jedli, spali, pracowali, spotykali się w grupach, itp. Chociaż oczywiście wszystko to ma swoje krasnoludzkie naleciałości, tak więc budujemy głównie pod ziemią, wydobywamy rudy metali i klejnoty, i staramy się o to żeby nasi podopieczni mieli zapewniony stały dostęp do alkoholu, bo jak wiadomo krasnolud bez alkoholu to jak elf bez uszu.

Z czasem zaczną docierać do nas karawany, zarówno od krasnoludów jak i od ludzi czy elfów. Handluje się z nimi typowo, my dajemy coś od siebie i wybieramy coś od nich. Czasem zjawi się też przedstawiciel handlowy który będzie chciał omówić z nami bardziej skomplikowane umowy handlowe.

Ale czy 7 krasnoludów to nie za mało jak na fortece? Ten problem rozwiązują coraz to nowe fale imigrantów które zaczną do nas przybywać gdy tylko osiągniemy wystarczające bogactwo.

A gdy już będziemy mieli naszą małą metropolie ustatkowaną i samowystarczalną to gobliny nie będą mogły przepuścić tak łakomego kąska i będziemy często musieli odpierać ich ataki, próby porywania dzieci czy kradzieży dóbr.

To naprawdę tylko część tego co spotka nas w Dwarf Fortress, nie wspomniałem jeszcze o budowaniu artefaktów, o tym że każdy krasnolud ma swoje własne preferencje, nastrój, przyjaciół i gdy doprowadzimy go do skraju załamania nerwowego to wpadnie w szał, co doprowadza to tak życiowych sytuacji jak mąż bijący swoją żonę na oczach dzieci.

Wiecie co jest najfajniejsze? To że gra jest wymagająca, momentami bardzo wymagająca, i nie daruje żadnych błędów. Jeden źle przekopany tunel i pół fortecy zalane, albo wyższy poziom zawala nam się na głowę. Nie weźmiemy dość jedzenia to umrzemy z głodu, osiedlimy się w pobliżu jaskini olbrzymów to szybko nas rozerwą na strzępy, nie będziemy budowali broni i pułapek aż w końcu napadną nas gobliny to zabiją całą naszą populacje. Żadnej taryfy ulgowej, a mottem DF jest "Losing is Fun".

Podsumowując, jeśli uda wam się przeżyć te kilka pierwszych fortec które zapewne dość szybko będziecie musieli opuścić z tego czy innego powodu to później jest tylko lepiej. Było już naprawdę wiele momentów w których śmiałem się z tych małych szaleńców kopiący tunele, i równie wiele momentów w których pomyślałem "Fajnie by było gdyby dało się..." i okazało się że da się tak zrobić. Więc jeśli ktoś potrafi znieść ubogą grafikę i brak dźwięku w zamian za niesamowicie wciągający i skomplikowany gameplay to z całego serca polecam mu DF.

Gra jest całkowicie darmowa, tworzona przez jednego człowieka, w fazie alfa (jednak bardzo stabilna i nie ma z nią wielu problemów) i można ją pobrać z oficjalnej strony:

Oficjalna strona

A więcej porad, informacji i ciekawostek znajdziecie w oficjalnej wiki:

Oficjalna Wiki

podeslij to Beth >> zaraz zrobia z tego Dwarfbliviona ze strawnym gejplejem

To jest turówka tak jak Ancient Domains of Mystery czy sekwencyjny realtime?

PS. dla tych którzy nie znają ADoMa - to taki rpg, tylko że bez grafiki, oparty o troche inne zasady przez co faktycznie gra należy do gatunku roguelike. Jest to jedyna gra jaką znam która pozwala na czyszczenie uszu, w której nikt nie policzył na ile sposobów można zginąć, czy też gra w której niezręczny alchemik może zginąć w ogromnej eksplozji.

Aaa! ADoM to też jedyna gra która docenia dużą liczbę przycisków na klawiaturze, bo klawiszologia to o ile pamiętam 5 ekranów niezbyt jasno określonych komend przypisanych do nie zawsze precyzyjnie zdefiniowanych klawiszy. Z shiftami, altami i ctrl oraz ich kombinacjami.

Sekwencyjny realtime, jeśli grasz w trybie Dwarf Fortress, a jeśli grasz w trybie Adventure to o ile pamiętam turówka.

A, bo zapomniałem wspomnieć, gra ma w sumie 3 tryby, Dwarf fortress, czyli to co opisałem u góry, Adventure czyli taki typowy roguelike, i Legends którego nigdy nie używałem i nie bardzo wiem do czego służy.

Ja z pewnością sprawdze tą gierkę, thread ląduje w śledzonych. Nie ma co, po 16 sierpnia zniknie mi połowa obowiązków, w zamian może i pojawi się wieeeelki kac, ale ten prędzej czy później minie.

Oby prędzej.

... Nie ma co, po 16 sierpnia zniknie mi połowa obowiązków, w zamian może i pojawi się wieeeelki kac, ale ten prędzej czy później minie.

Oby prędzej.

PS. dla tych którzy nie znają ADoMa - to taki rpg, tylko że bez grafiki, oparty o troche inne zasady przez co faktycznie gra należy do gatunku roguelike. Jest to jedyna gra jaką znam która pozwala na czyszczenie uszu, w której nikt nie policzył na ile sposobów można zginąć, czy też gra w której niezręczny alchemik może zginąć w ogromnej eksplozji.

Aaa! ADoM to też jedyna gra która docenia dużą liczbę przycisków na klawiaturze, bo klawiszologia to o ile pamiętam 5 ekranów niezbyt jasno określonych komend przypisanych do nie zawsze precyzyjnie zdefiniowanych klawiszy. Z shiftami, altami i ctrl oraz ich kombinacjami.

Ha, jak dotąd nie spotkałem roguelike'a, który by mi się tak spodobał jak ADOM

.
To Dwarf Fortress brzmiałoby całkiem kusząco, tyle, że Ja nie cierpię krasnoludów

.

Fajnie by było, gdyby ktoś zrobił jakiegoś roguelike w klimacie retrofutre albo steampunka...