Katalog znalezionych fraz
Amerykański Prypeć
Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Czy ktoś z was słyszał kiedyś o amerykańskiej miejscowości Centralia ? Zapewne nie, lecz jest to miejsce ciekawe. W latach 60. burmistrz tego miasta poprosił lokalną straż pożarną o pozbycie się wysypiska śmieci leżącego obok starej, nieczynnej kopalni węgla. Strażacy podpalili śmieci, lecz nim zdążyli je ugasić ogień przedostał się do nieczynnej sztolni.
Gdy okoliczni mieszkańcy zorientowali się w sytuacji, bezskutecznie próbowali ugasić pożar do końca lat 70. Z powodu palącego się węgla w przypadkowych miejscach pojawiały się kratery, pękały drogi, zapadły się domy i ginęli ludzie.Po smutnym wydarzeniu, jakim było wpadnięcie 12 letniego chłopca do jednego z takich kraterów na początku lat 80. rząd amerykański przesiedlił mieszkańców Centralii do innego miasta.
Jednak do dziś w mieście, w którym ziemia miejscami temperaturę 400 st. C żyje kilka osób. Miasto przypomina leżący na Ukrainie Prypeć, który został opuszczony bo wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Poruszając się po mieście możemy znaleźć opuszczone sklepy, domy i parki.
Sytuacja prędko nie powróci do normy, gdyż w/g ustaleń naukowców zapas węgla w kopalni wypali się za ok 250 lat.
Źródło: JoeMonster
Trzynasty Schron
Jeżeli to jest prawda, to takie miasteczko jest dużo lepsze od Prypeci - coś a'la drugi Stalker z ziemnymi osobliwościami
. I jedno pytanko mam - ta ziemia w temperaturze 400 stopni jest ciągle w tym samym miejscu, czy randomowana? 
Skoro wysoka temperatura powodowana jest podziemnym pożarem, to losowa. Mimo że nie ma wpływu wiatru, to i tak ogień z natury jest zmienny.
Ale do ognia trzeba tlenu. A w ziemi to jakoś nie widzę dość tlenu by to się paliło chociaż przez rok, a co dopiero 250!
Ale pali się już przez czterdzieści lat, więc ten tlen skądś musi się brać.
Tlen należy do cięższych składników powietrza, dwutlenek węgla - lżejszych. Wymiana gazu pomiędzy podziemnym obszarem, na którym wybuchł pożar, a światem zewnętrznym powinna być całkiem swobodna, w końcu cały czas otwierają się tam kolejne dziury w ziemi:
poza tym do spalania wystarcza zamiast tlenu utleniacze których w ziemi nie brak .
jeśli pożar powstał w kopalni... to przecież tam pełno korytarzy, szybów wentylacyjnych itp... utleniacze są w ziemi owszem... jednak tu nie możemy mówić o pożarze w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wygląda to mniej więcej tak ze węgiel zaczyna sie żarzyć i tak sie tli bardzo długo. Pamiętam kiedyś jak z kumplem gasiłem ognisko - zakopałem żar a po paru godzinach jak wróciłem w to miejsce piasek dymił ;D.
No i taka jeszcze małe spostrzeżenie.. zawsze mi sie wydawało ze to CO2 jest cięższe niż O2Bo na chłopski rozum 2 atomy tlenu + 1 atom węgla... ni cholery nie będą lżejsze od 2 atomów tlenu ;D
kratery spełniają funkcje komina, powstają gdy w jednym miejscu nagromadzi sie duża ilość gazów piecowych co spowoduje rozerwanie powierzchni i powstanie ujścia
I tylko w takim przypadku CO2 może być lżejsze gdyż gorące zawsze idzie w górę
Miasto ciekawe... musi być tam bardzo ciepło i strasznie cuchnąć
ale warto by było odwiedzić... taka nie radioaktywna Zona 
Zazwyczaj dwutlenek węgla rzeczywiście jest cięższy, ale jako efekt spalania jest rozgrzany i dlatego okazuje się lżejszy.
To pisz ze rozgrzane gazy idą do góry a nie że tlen należy do cięższych składników a CO2 do lżejszych. Chyba ze Ci sie pomyliło z czadem
z resztą powtórzyłeś tylko to co post w którym to napisałem ze tylko rozgrzany jest pozornie lżejszy od tlenu 
sorki ale takie małe skrzywienie po szkole średniej, rozszerzona chemia i ochrona środowiska ;D
Jeszcze kilka lat temu w zasadzie u mnie w mieście tez mieliśmy podziemne pokłady węgla które od kilku lat sie paliły .. w zasadzie żarzyły bo nie było zbyt dużego dostępu tlenu pod ziemie jako że na powierzchni non stop zalewali dziury woda potem zasypywano utwardzano i na końcu zalewano betonem. Zasoby węgla wypaliły sie w okolicach 2003 roku a dziś ma tam powstać Castorama
Mój ojciec, ratownik górniczy, raz gasił pożar kopalni. Twierdzi, że cholerstwa nie da się zgasić. Nawet jak przywrócą eksploatację, i tak się będzie jarać. Na Śląsku takie rzeczy dzieją się regularnie, około co 5 lat.
Oglądałem to kiedyś na jutubie w związku z moim uwielbieniem dla silent hill.
Chetnie bym zwiedzil Centralie tak samo jak Prypec, ale mam dzisiaj strasznego kaca
Swoja droga takie "naturalne" zjawiska powinny pojawiac sie w grach postapo. Pomysl ciekawy i wyjatkowo realny.
Ide na piwo...
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl erfly06132.opx.pl
Czy ktoś z was słyszał kiedyś o amerykańskiej miejscowości Centralia ? Zapewne nie, lecz jest to miejsce ciekawe. W latach 60. burmistrz tego miasta poprosił lokalną straż pożarną o pozbycie się wysypiska śmieci leżącego obok starej, nieczynnej kopalni węgla. Strażacy podpalili śmieci, lecz nim zdążyli je ugasić ogień przedostał się do nieczynnej sztolni.
Gdy okoliczni mieszkańcy zorientowali się w sytuacji, bezskutecznie próbowali ugasić pożar do końca lat 70. Z powodu palącego się węgla w przypadkowych miejscach pojawiały się kratery, pękały drogi, zapadły się domy i ginęli ludzie.Po smutnym wydarzeniu, jakim było wpadnięcie 12 letniego chłopca do jednego z takich kraterów na początku lat 80. rząd amerykański przesiedlił mieszkańców Centralii do innego miasta.
Jednak do dziś w mieście, w którym ziemia miejscami temperaturę 400 st. C żyje kilka osób. Miasto przypomina leżący na Ukrainie Prypeć, który został opuszczony bo wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Poruszając się po mieście możemy znaleźć opuszczone sklepy, domy i parki.
Sytuacja prędko nie powróci do normy, gdyż w/g ustaleń naukowców zapas węgla w kopalni wypali się za ok 250 lat.
Źródło: JoeMonster
Trzynasty Schron
Jeżeli to jest prawda, to takie miasteczko jest dużo lepsze od Prypeci - coś a'la drugi Stalker z ziemnymi osobliwościami
. I jedno pytanko mam - ta ziemia w temperaturze 400 stopni jest ciągle w tym samym miejscu, czy randomowana? Skoro wysoka temperatura powodowana jest podziemnym pożarem, to losowa. Mimo że nie ma wpływu wiatru, to i tak ogień z natury jest zmienny.
Ale do ognia trzeba tlenu. A w ziemi to jakoś nie widzę dość tlenu by to się paliło chociaż przez rok, a co dopiero 250!
Ale pali się już przez czterdzieści lat, więc ten tlen skądś musi się brać.
Tlen należy do cięższych składników powietrza, dwutlenek węgla - lżejszych. Wymiana gazu pomiędzy podziemnym obszarem, na którym wybuchł pożar, a światem zewnętrznym powinna być całkiem swobodna, w końcu cały czas otwierają się tam kolejne dziury w ziemi:
poza tym do spalania wystarcza zamiast tlenu utleniacze których w ziemi nie brak .
jeśli pożar powstał w kopalni... to przecież tam pełno korytarzy, szybów wentylacyjnych itp... utleniacze są w ziemi owszem... jednak tu nie możemy mówić o pożarze w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wygląda to mniej więcej tak ze węgiel zaczyna sie żarzyć i tak sie tli bardzo długo. Pamiętam kiedyś jak z kumplem gasiłem ognisko - zakopałem żar a po paru godzinach jak wróciłem w to miejsce piasek dymił ;D.
No i taka jeszcze małe spostrzeżenie.. zawsze mi sie wydawało ze to CO2 jest cięższe niż O2Bo na chłopski rozum 2 atomy tlenu + 1 atom węgla... ni cholery nie będą lżejsze od 2 atomów tlenu ;D
kratery spełniają funkcje komina, powstają gdy w jednym miejscu nagromadzi sie duża ilość gazów piecowych co spowoduje rozerwanie powierzchni i powstanie ujścia
I tylko w takim przypadku CO2 może być lżejsze gdyż gorące zawsze idzie w góręMiasto ciekawe... musi być tam bardzo ciepło i strasznie cuchnąć
ale warto by było odwiedzić... taka nie radioaktywna Zona Zazwyczaj dwutlenek węgla rzeczywiście jest cięższy, ale jako efekt spalania jest rozgrzany i dlatego okazuje się lżejszy.
To pisz ze rozgrzane gazy idą do góry a nie że tlen należy do cięższych składników a CO2 do lżejszych. Chyba ze Ci sie pomyliło z czadem
z resztą powtórzyłeś tylko to co post w którym to napisałem ze tylko rozgrzany jest pozornie lżejszy od tlenu sorki ale takie małe skrzywienie po szkole średniej, rozszerzona chemia i ochrona środowiska ;D
Jeszcze kilka lat temu w zasadzie u mnie w mieście tez mieliśmy podziemne pokłady węgla które od kilku lat sie paliły .. w zasadzie żarzyły bo nie było zbyt dużego dostępu tlenu pod ziemie jako że na powierzchni non stop zalewali dziury woda potem zasypywano utwardzano i na końcu zalewano betonem. Zasoby węgla wypaliły sie w okolicach 2003 roku a dziś ma tam powstać Castorama
Mój ojciec, ratownik górniczy, raz gasił pożar kopalni. Twierdzi, że cholerstwa nie da się zgasić. Nawet jak przywrócą eksploatację, i tak się będzie jarać. Na Śląsku takie rzeczy dzieją się regularnie, około co 5 lat.
Oglądałem to kiedyś na jutubie w związku z moim uwielbieniem dla silent hill.
Chetnie bym zwiedzil Centralie tak samo jak Prypec, ale mam dzisiaj strasznego kaca
Swoja droga takie "naturalne" zjawiska powinny pojawiac sie w grach postapo. Pomysl ciekawy i wyjatkowo realny.
Ide na piwo...