Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Witajcie forumowicze. Jak mówiłem kawał czasu temu będę szedł postacią nastawioną na magię. Będzie jednak ona umieć posługiwać się orężem. To co początkowo rzuciło mi się w oczy to wymagania deszczu ognia, zaklęcie to wymaga tylko 15 punktów many(runa ofc.) i 5 kręgu magii(z tego co wiem było tak też w podstawce) ale za to zadaje cholernie małe obrażenia! Wcieliłem się w Torreza i pomyślałem "użyję tutaj teraz kodów i sprawdzę czy w ogóle się zaklęcia nadają do walki abym plamy nie dał swoją postacią nie cheaterską"(nie myślcie, że ogólnie gram na kodach, chciałem sprawdzić moc czarów) No i... zawiodłem się. Co z tego, że deszcz ognia wymaga tam mało many jak rzuca się cholernie długo a obrażenia zadaje cholernie małe! Zębaczom odebrało jedynie 1/8 życia około, a brzytwą nie, to ja wolę nie wiedzieć co będzie z orkami! Czy to jakiś bug? Te zaklęcia są strasznie słabe! Przeraziłem się i pomyślałem, że zapytam tu. Co będzie z moją postacią? 5 krąg poznam dopiero u pradawnych, a co do tego czasu będzie? Będę miotał kulami ognia w orków i będą wszystko absorbować? Jeśli kryształy od pradawnych będą też tak słabe to ja nie wiem... Sądzę, że dałbym radę jeszcze zrobić builda na wojownika, ale po co? Już raz grałem, a tutaj chcę grać magiem i takie... coś... deszcz ognia... przerażenie. Ja rozumiem poziom trudny, miało być trudno, ale chyba nie tak by nie dało się owego moda przejść? Nie chcę się mocno chwalić, ale przechodziłem Wiedźmina z f.c.r na najwyższym poziomie, Gothic 3 CP na trudnym, a dalej nie będę wymieniał, nie ma sensu... Trochę się wstydzę, że magiem nie dam rady przejść MT nawet na trudnym. Da się coś na to poradzić? Z wyjątkiem ponownej gry na słabszym poziomie. Może coś zwiększa te obrażenia? Ja nie mam pojęcia...
Ale mam jeszcze dwa pytania:
1. Dla maga lepsze będą 2h czy 1h? Wojownikiem 1h już przeszedłem, więc wolałbym 2h, nawet byłoby to intratne, dobre obrażenia, lepsze blokady, różnica w porównaniu do 1h. Nieco go zhybryduje, ale być może chociaż bronią coś poradzi...
2. Czy nauczenie się 5 kręgu u Algiriona(jeśli dożyje...) koliduje z nauką 6 kręgu u Xardasa? W podstawce tylko Saturas uczył 5 i nie wiem czy nauka u pradawnych 5 nie koliduję z nauczeniem się 6 i zostaniem nekromantą.
No to chyba trzeba będzie nieco zwiększyć obrażenia podstawowych czarów. PS. Szczerze to jeszcze nie grałem na poziomie trudnym, ale jedynym wyjściem jest hybryda. Ad 1. Ja zawsze używam 2h. 2. Nie koliduje. Usunąłem warunek bycia magiem wody. Teraz wystarczy mieć 5 krąg.
No to chyba trzeba będzie nieco zwiększyć obrażenia podstawowych czarów.
Byłoby miło, rozumiem poziom trudny, ale deszcz ognia to już krąg 5, wolę nie wiedzieć co jest na słabszych... Kula ognia zadaję tak mi się wydaję podobne obrażenia do deszczu z tym, że działają oczywiste na jednego unita, a ludzi "unieruchamiają". - Chodzi mi tu o maksymalnie naładowaną.
Ad 1. Ja zawsze używam 2h.
Tak myślałem, nie tylko obrażenia będę zadawać większe, będę mógł również trzymać wrogów na dystans. Są też kostury 2h wymagające many, ale jak się nie sprawdzą to wezmę coś w stylu "Starożytnego toporu potęgi", albo "Pożogę". I trochę zhybryduje. Z nauczycielem wbrew moim obawom nie będzie źle, myślałem, że Bard naucza tylko strażników obozu przed kopalnią, tymczasem nie... Sądzę, że 89% posługiwania się 2h przeboleje, bo na mistrza wezmę na pewno Algiriona Tas'An'Dara.
2. Nie koliduje. Usunąłem warunek bycia magiem wody. Teraz wystarczy mieć 5 krąg.
To dobrze, chociaż ewentualnego przynależenia do kręgu magów wody nie wykluczam. Nie widzę konieczności, pewnie najpierw cień - mag ognia - (epizod u pradawnych) - mag wody - nekromanta. Wydaję mi się, że od wersji 2.01 przynależność do pradawnych nie jest już "gildiowana" dzięki czemu będę mógł być przedstawicielem kręgu wody. A przynajmniej tak było z moim wojownikiem, gdy wykonałem nawet cały wątek, nadal byłem Szefem obozu.
Taka mała dygresja, jeśli planujecie nieco "zrównoważyć magie" to można nawet lekko podnieść cenę i wymagania, byleby zamiast zębaczowi odbierać 1/8 to zabierać 1/4. Co oznacza 4 ogniste deszcze, zębacze nie żyją, ale zawsze pozostaje fala mrozu i zamrożenie, z tym, że z wersji 2.01 wiem, że przepaść między zębaczami a rozpruwaczami jest ogromna, i tożsama pewnie w 2.02.
Nie mogę się co prawda odnieść do magii śniącego, choć planuje grać wszystkimi runami, rzuciłem pirokineze na Balora(tego z wolnej kopalni) to zdychał jak wieprz, z tym, że na ludziach nie testowałem magii ognia, ale wydaję mi się, że ogólnie ludzie są słabsi od zwierząt, z orkami jeszcze się nie spróbowałem, mam dopiero 8 lvl, wszystkie zadania we wszystkich obozach dostępnych w podstawce(te możliwe do wykonania) 4 zadania z obozu fanatyków, 3-4 nie pamiętam już zadań z Obozu strazników obozu przed kopalnią(? chyba jednak jakoś inaczej się nazywał) Pamiętam, że w normalnej wersji Gothic na tym poziomie miałem już 10 lvl, oczywiście nie robiłem wtedy zadań z obozów dodanych bo ich nie było to oczywiste, w MT wersji 2.01 na tym etapie miałbym w okolicach 12 lvl prawdopodobnie.
Niby ktoś mówił, że ilość ekspa się nie zmniejszyła. Powiem, że za monstry na pewno nie, co do zadań... nie mam pewności, bo nie rozliczałem. Ale potrzebuje zapewnienia, ilość ekspa za zadania NIE spadła?
A tutaj jeszcze mała dygresja na temat broni dystansowych, rozwinąłem do 30 zręczność, używam obecnie długiego łuku(słabizna, ale cóż...) nie wiem w ogóle czy dalej się opłaca pakować w zręczność, w złodziejstwo(w podstawowym G1 inwestowałem tylko w otwieranie zamków 1, tak też zrobiłem moim wojownikiem na wersji 2.01) w skradanie się nie wiem czy zainwestować, w akrobatykę tak bo to tylko 10 pn, ale dalej opłaca się pchać ten wózek? Jeśli tak to łuki czy kuszę? Z nauczycielami nie ma problemu, bo MT do kuszy dodało m.in Hogara(?) z obozu przed kopalnią. A łucznictwa naucza dwóch w podstawce więc też bez problemu, tylko zapytam jeszcze raz, warto?
Ilość expa nie spadła. Wzrosła jedynie ilość potrzebna do awansu.
Ilość expa nie spadła. Wzrosła jedynie ilość potrzebna do awansu.
To by wyjaśniało mój 8 poziom...
Mam pytanie. Obrażenia czarów podnieść 2- czy 3-krotnie?
2x krotnie n a trudnym 3 na normalu może?
2x krotnie n a trudnym 3 na normalu może?
Popieram bhaala, to by nam dawało zębacza prawdopodobnie na 4 kule ogniste na maksa naładowane, to i tak nie jest źle jeśli się to dobrze rozegra. A na normalu można trzykrotnie to też niezgorszy pomysł.
Ewentualnie, nie wiem czy to jest intratne, mógłbyś podnieść trzykrotnie koszt rzucenia np. deszczu ognia, a zwiększyć jego obrażenia trzykrotnie, no ale to już pozostawiam do twojego uznania.
EDIT: Powalczyłem czarami z zombie, obawiam się, że na nich dwukrotne obrażenia nie pomogą, ale pewnie da się ich załatwić orężem więc w sumie... można też jeśli mają osłabić ich odporność na magię.
To tylko taka mała dygresja(kolejna)
Też się dołącze do rozmowy, bo sam uwielbiam grę magiem, chciałem sobie pograć magiem ognia 'czystym' ale nie da rady chyba, a Wam wszystkim radzę zacząć grę czym prędzej na normalnym albo nawet łatwym poziomem, który też jest trudny. Na trudnym wg. mnie gry nie da się przejść, przelećcie szybko na miksturce albo pierścieniu do obozu łowców orków i zobaczcie jak oni rozwalają orki ... . U mnie ten mag Snow jednego orka z 5 minut minimum wali a ma tchnienie śmierci, a wojownicy też nie lepsi. Nie wiem czy gra była sprawdzana pod kątem przejścia na poziomie trudnym ale wg mnie nie da się tego zrobić.
Aa.. odbiłem od tematu, zdecydowanie proszę o poprawę obrażeń z run na koszt many, bo rzeczywiście chyba wszystko zostało z oryginału.
Też się dołącze do rozmowy, bo sam uwielbiam grę magiem, chciałem sobie pograć magiem ognia 'czystym' ale nie da rady chyba, a Wam wszystkim radzę zacząć grę czym prędzej na normalnym albo nawet łatwym poziomem, który też jest trudny. Na trudnym wg. mnie gry nie da się przejść, przelećcie szybko na miksturce albo pierścieniu do obozu łowców orków i zobaczcie jak oni rozwalają orki ... . U mnie ten mag Snow jednego orka z 5 minut minimum wali a ma tchnienie śmierci, a wojownicy też nie lepsi. Nie wiem czy gra była sprawdzana pod kątem przejścia na poziomie trudnym ale wg mnie nie da się tego zrobić.
Aa.. odbiłem od tematu, zdecydowanie proszę o poprawę obrażeń z run na koszt many, bo rzeczywiście chyba wszystko zostało z oryginału.
Mam to samo bracie, też mi się wydaję, że na trudnym nie można. Niektórzy mówią, że Gorn nie zadaje żadnych obrażeń rozpruwaczom itp. nawet gdy damy mu najlepszy topór. A Bezi musi mieć ponad 100 siły i dobrą broń by zadać jakiekolwiek obrażenia królowej pełzaczy.
Co do tego momentu to nie wiem, bo tak daleko nie doszedlem, jeszcze 1 rozdział, ale jest baaardzo ciężko.
Z tym, że walki z ludźmi są proste, a ze zwierzętami trudne. Ludzie są dość prości, pirokinezą gdybym miał dużo many i runę bym mógł rozwalić cały obóz, oczywiście powoli i sukcesywnie. A co dopiero o zabójczym kombo czyli lodowa fala + fala śmierci uriziela bądź deszcz ognia. Tutaj bym musiał rzucić 8 deszczy ognia(!) by zabić jednego zębacza! Może bym miał szczęście i bym dał radę, ale nieumarlakom już nie...
Aha i mowa tu o trzech bardzo silnych stworach. Nie wiem czy macie z nimi problem. Tak samo było w 2.01. Miałem postać wojownika 1h, o czym dość często mówiłem i pojedyńcze stwory, szkielety... nic nie napytało mi takiej biedy jak walka z rozpruwaczami, brzytwami(nie jestem pewien, chyba były wymieszane z rozpruwaczami) i elity orkowe. To są stwory stanowczo przepakowane. Musiałem ciąć szybko, precyzyjnie, uciekać, znowu ciąć, blokować, uciekać, ciąć od tyłu by zabić 5 elit. Rozumiem "nie ma tak lekko", ale reszta potworów to cieniza a te 3 naprawdę nadepnęły mi na odcisk. Nie chciałbym ich spotkać w wersji 2.02 poziom trudny... - to była końcówka gry jak coś, ale 10 leveli temu też bym tak musiał, bo zmarnowałem dużo pn na kowalstwo a i tak go nie używałem... głupota.
Mam nadzieję, że kryształy się sprawdzają bo ich nie testowałem.
Co do Ciebie Mecin, 2.02 nie był testowany bo został wydany po premierze, z tego co wiem.
Poza tym wydaję mi się, że mało osób już gra. A już chyba nikt magiem skoro w wersji 2.02 żaden koleś nie zauważył takiej słabizny ze strony czarów.
Bruce mam jeszcze jedno pytanie, kiedyś się pytałem o bycie Guru, mówiłeś, że Guru jako tako być nie można, ale, że można zdobyć ich szatę, ja zapytam gdzie? Bo wydaję się być dość odporna na przeciwności losu i wymaga sporo many. Może się mylę...
Wiecie jeszcze nie wszystko jest stracone, przecież zawszę można to lekko zreperować. Gdyby podnieść dmg od wszystkich czarów ale za to użycie many radykalnie zwiększyć to gra by nie była taka głupia ani prosta. Mag zawsze jest kojarzony z postacią nadprzyrodzoną a w MT to tak naprawdę śmieć. Więc obrażenia można dać nawet bym zaryzykował bardzo duże, wręcz ogromne (np kula ognia 4 x mocniejsza = chyba 200 ?), ale zużycie many także a nawet jeszcze bardziej podciągnąć (dajmy na to 1 pełny strzał kuli jakieś 50 many, albo więcej, a bezi startuje z 5 many), wtedy gra magiem hybrydą będzie trudna gdyż będziemy mieli mało many na byle jakie zaklęcie, ale jak dobrze rozplanujemy i damy prawie wszystko w manę to będzie dawał sobie bardzo dobrze radę. No i analogicznie nauczycieli trzeba by przytunigować żeby mogli więcej many uczyć . I wtedy gra magiem znowu będzie sprawiała przyjemność .
W G2:NK jest to świetnie zrobione, poziom trudności jest super dopasowany jak dla mnie. Jedyny minus to runa śmiertelna fala na samym końcu gry? Po co nam fala skoro mamy tylko 1 wroga którego zabijemy czymś innym niemasowym zaklęciem. Co prawda przez całą gre musimy kombinować, czaić się, wybawiać stworki uciekać i atakować znów, nie ma takiego czegoś jak łowcą że już wymiatamy i rach ciach i do przodu bez zmartwienia i punkty doświadczenia się marnują, nie ma na co wydać, ale gra magiem jest super w NK, przeszedłem kilkanaście razy, nie jest tak prosto jak łowcą (paladynem NIGDY nie grałem i nie mam zamiaru) ale gra się z satysfakcją, trzeba kombinować ze szkieletami goblinami, wspierać się pomocą innych wojowników (Biff mi tyłek ratował w górniczej dolinie za grosze ) ale jest super, wykorzystuje się wszystkie uroki gry. Aż mi się zachciało znów magiem zagrać .
Wracająć do magii w MT to jeszcze jedna ważna sprawa na przyszłość, więcej zwojów w pierwszym i drugim rozdziale do kupienia u magów i ceny trochę niższe. Tak żeby była jakaś znikoma możliwość dojścia i rozwalenia królowej pełzaczy tylko magią ze zwojów. Można by wprowadzić dla jakąś 'pomocną dłoń' w walce z królową żeby można najmować najemnika albo coś . Dziękuje za uwagę .
@Mecin
Nie głupie, nie myślałem, że poruszony przeze mnie wątek tak was zaciekawi, np ciebie Mecin by tu wejść bo początkowo myślałem, że to bug od kodów. Otóż nie będę ukrywał co pisałem w pierwszym poście, że na razie gram "nie-pełno hybrydą" i chciałem sprawdzić czy czary tak wymiatają jak w innych wersjach MT i podstawce(w podstawce gra nekromantą - choć to już 6 rozdział - fala śmierci uriziela i stun lock) Tutaj daje deszcz ognia na grupkę zębaczy i ledwo im co zabiera. A o zombiakach nie mówię bo to żal totalny... deszcz ognia i im leciutko mrugnął tylko pasek, a na gobliny wojowników(może czarne?) 6 deszczów ognia by wszystkie leżały.
Zgodzę się, też bym chciał od samego początku robić manę i walić, ze zwojów. Tak chciałem, ale jak zobaczyłem, że mam dwa ogniste pociski i armie ciemności zabraną Eremicie, no to mi się odechciało. Mogłem kupić parę uzdrowień od Cronosa i parę "sekciarskich" od Baal Cadara. Ale to za mało. Po prostu są za silne więc jak najszybciej inwestowałem w siłę.
Coś o tym wiem. Też w Gothic 2 noc kruka grałem "czyściuteńkim" magiem jak łza. W Gothic I nieco go hybrydowałem gdyż magiem zostawało się w 2 rozdziale, a ja wyuczyłem się broń jednoręczną na adepta i łuki na adepta. Plus tam małe ilości w siłę. Ale w Gothic 2 noc kruka to koksiarz po prostu. Wchodzę do Jarkendaru tylko z 14, a wychodzę z 30, to o czymś świadczy(o tym, że chu**wo gram i wbijam level?) nieważne bo ja sam nie mogę się poszczycić wynikiem kilkunastu partii, pewnie bym tyle miał gdybym każdą napoczętą grę kończył, a niestety tak łatwo nie jest w moim przypadku więc mogę się poszczycić tylko przejściem gry cienkim łowcą smoków(znaczy, że moja postać była cienka), dwukrotnie takim sobie paladynem, i raz na mój wgląd doskonałym magiem(dla kogo doskonały, dla tego doskonały)
Ja nie musiałem się wspierać Biffem akurat, wspomogłem się Cipherem & Rodem z bagnistym, zmniejszeniem potwora z lodowym, trochę Gornem i demonem z kamiennym, i już nie pamiętam jak z ogniowym, ale było ciężko bo nie miałem żadnych dobrych summonów. Co do tych uroków masz rację, nigdy mnie nie wbiło w fotel jak grałem łowcom smoków, bez rewelacji po prostu, paladynem też zero orgazmu(?) a magiem poczułem ponownie tą moc Gothic. Jak każdy bogobojny wyznawca Innosa się przede mną płaszczył(chodzi tu głównie o palków, bo wyżsi magowie nadal nie mieli dla nas takiego szacunku, ale jednak Serpentes znacznie nabrał grzeczności) Wielu niby ma problemów z maną. Ja 3 krotnie podejmowałem próbę gry magiem, pierwsze dwie... no tak, mana i słaby w walce. Drugi trochę lepszy, ale zabrakło mi chęci. Trzeci to już mag-wymiatacz. Ach ta kula ognia świstająca w powietrzu, szkielety goblina które w grupie utłukły czarnego trolla a ja się patrzyłem i żarłem mięso ze ścierwojada(?) Z maną zero problemów, pod koniec wykorzystałem tylko buga z napojem. Nie był zbyt poważny, dobiłem 250 many z miksturkami i zestawem kapłana, dalej już nie chciało mi się w to inwestować i wykorzystałem buga z napojem magicznym, to był 5 rozdział i dobiłem te 300. Falę śmierci, tu się nie zgodzę, używałem. Bardzo fajny skill, kosmiczne obrażenia, niby ma takie jak deszcz ognia, ale jednak fala zabiła na hita wszystkie elity w pobliżu, deszcz zabrał połowę życia. Z tym, że deszcz szybszy, ale mogłem ustać na górce i ich pojechać falą, albo mogłem rzucić falę mrozu, trochę many napojkiem, fala śmierci i defeat. Używałem fali głównie na dworze bo to koniec gry. Więc nad jej zaje****ością nie miałem dużo czasu się pozachwycać. Ja akurat przejdę łowcą smoków, spróbuje tym magiem w mt jak zostanie poprawiony i może potem wrócę... do 2 NK ponownie jako mag. Ta gra ma coś w sobie.
Święta racja, przy okazji przydałaby możliwość nauczenia się 1 kręgu, dajmy na to u Kory z obozu fanatyków. Gardhar może nauczyć nawet nie maga, ale... trzeba iść do pradawnych, na trudnym i tym levelu to samobójstwo, zgodzicie się ze mną, nie?
Oczywiście że się zgodzę bo bez porządnego miecza i mistrzostwa we władaniu bronią nie pokona się nawet strażnika przed portalem Pradawnych. A jest tam jeszcze więcej ciekawych stworków :) (szkielety, zombie, nieumarłe cieniostwory itp)
Miałem się coś zapytać, aa jak to używałeś śmiertelnej fali na orki skoro ja zwój dopiero znalazłem w skrzyni tego ostatniego czarnego maga w Dworze Irdorath i tam zrobiłem dopiero runę a później został mi tylko do pokonania ostatni smok ożywieniec. Jakim cudem dostałeś te zwój wcześniej? Kiedyś czytałem że można niby kupić u Zurisa albo gdzieś, ale ja nie znalazłem.
Co do many to mi wyszło mało pod końcem, chyba pod 200 może miałem ale zepsułem sprawę gdyż wszystkie miksturki i tablice używałem od razu, a rozsądnie jest nauczyć się many na maxa i dopiero brać miksturki i tabliczki jak już żaden nauczyciel CIę nie może bardziej nauczyć, np Milten uczy chyba do 120 tylko, a poza tym później 5 many kosztuje dużo :P.
Co do smoków to oczywiście bagiennego zabiłem z pomocą Roda i Ciphera, bałem się o ich zdrowie, kilka razy mi umarli po drodze :). Ognistego smoka chciałem początkowo z Biffem załatwić, ale po pierwszej próbie przed samą walką kazałem mu iść sobie bo nie chciałem go stracić :), przyzwałem sobie demona i spokojnie sobie poradził :) (następnym razem trzeba się zaopatrzeć w zwoje z demonem :) ) Lodowego sam zabiłem bez żadnej pomocy i bardzo łatwo, chyba dużą kulą ognia albo burzą ognistą, ale kulą chyba, problemem była mana bo puściłem pełną kule (chyba 300 dmg) i smokowi 1/3 schodziła, ale musiałem od razu mikstury many pić i znowu ładować kulę kilka sekund, a smokowi życie się odradzało, ale chyba 4 czy 5 kula go położyła :). Na inne stworki takie jak orki, jaszczuroczłeki to używałem Lodowej Lancy, prawie przez całą gre od Jarkhendaru do końca prawie (100 dmg do stosunkowo mało zużytej many - starczało mi spokojnie na rozwalenie 2-3 orków zwykłych - z elitami problem, ale zawszę zwabiałem go lancami a osłabionego Biff rozwalał i ja też trochę z różdżki odwracałem jego uwagę żeby nie zabił mi przyjaciela :) ). Został chyba kamienny smok, dojście no problem, Gorn i Biff trochę pomogli ale tylko do 'schodów', resztą się zająłem sam, nawet demona rozwaliłem w tej biblioteczce Lestera :). Samego smoka pokonałem dość prymitywnie i na resztkach sił (miałem już mało mikstur many, często spałem i latałem jak głupi) ale najpierw go zblokowałem kamiennymi strażnikami, zrobiłem ich chyba ze 2 serię many, czyli tak z 10 bo nie pamiętam, oni uderzają bardzo szybko ale słabo na smoka który się regenerował, później się wziąłem za szkielety, na początku problem bo szkielety wycieły strażników moich :P ale potem zobaczyłem że szkielety lepsze i życie schodzi powoli, no i tak robiłem :) podłubałem w nosie aż w końcu bestia padła :P. Trochę tam leżało mieczy :P i kości.
Ogólnie rzecz biorą to Poszukiwacze stanowiły duży problem, sam na sam mogłem je zniszczyć bo mogłem sobie pozwolić na przywołanie szkieletów goblinów, ale w towarzystwie np jak ratowałem Vino za farmą Lobarta był problem bo szkieletów nie mogłem zrobić gdyż one zabiłyby Vino. Ale dałem radę Lodową laną i trochę pobiegałem i jakoś poszło :).
Dobra już się nie rozpisuję bo normalnie solucję jakąś napiszemy razem :P. Żałuje tylko jednej rzeczy że nie zgłosiłem tej sprawy z magiem jak byłem beta testerem wersji 2, ale wtedy poziom był chyba łatwy i z resztą każdy miał swoją 'działkę' do sprawdzenia kładąc nacisk na dubbing.
W MT na trudnym poziomie udało mi się dojść do 2 drugiego rozdziału, ale nie magiem, tylko najemnikiem. Ale teraz mam martwy punkt i mi się odechciało grać, może dałbym radę jakoś ruszyć grę ale właśnie jestem po odwiedzinach Łowców Orków i się wtedy załamałem z lekka :).
Miałem się coś zapytać, aa jak to używałeś śmiertelnej fali na orki skoro ja zwój dopiero znalazłem w skrzyni tego ostatniego czarnego maga w Dworze Irdorath i tam zrobiłem dopiero runę a później został mi tylko do pokonania ostatni smok ożywieniec. Jakim cudem dostałeś te zwój wcześniej? Kiedyś czytałem że można niby kupić u Zurisa albo gdzieś, ale ja nie znalazłem.
Otóż, pojawiła się plotka, że gdy Pyrokar nauczy nas fali śmierci, zwój pojawi się u Goraxa, a, że ja żadnym plotkom nie wierzę na słowo, sprawdziłem to. Początkowo nie miał fali śmierci, ale gdy tylko nauczyłem się formuły u Pyrokara, od razu zwój pojawił się znikąd w ekwipunku Goraxa. Oznacza to tyle, że wielbiciele zwojów np. grając łowcom smoków nie zrobiliby z tego użytku...
Co do many to mi wyszło mało pod końcem, chyba pod 200 może miałem ale zepsułem sprawę gdyż wszystkie miksturki i tablice używałem od razu, a rozsądnie jest nauczyć się many na maxa i dopiero brać miksturki i tabliczki jak już żaden nauczyciel CIę nie może bardziej nauczyć, np Milten uczy chyba do 120 tylko, a poza tym później 5 many kosztuje dużo .
Też tak robiłem, ale po przyjrzeniu się z boku była dobra. Może nie miałem ponad maksimum many bez trika z napojem, ale na początku było się wymiataczem, zamiast 100 punktów many w jarkendarze miałbym 34. Każdy napój daje 5, miałem 7 szczawi królewskich, czyli to daje 7 mikstur +mana, innych nie robiłem. Czyli +35 mana, plus tabliczki to daje mi nawet chyba 120, już nie pamiętam, ale naprawdę grało się fajnie, ci kamienni strażnicy co tak mnie męczyli jak byłem wojem tutaj ginęli aż miło. Bałem się o małą dostępność runów. Na szczęście i tak mi 3 zostały i jeden jeszcze miał Milten do sprzedania na statku.
Ogólnie rzecz biorą to Poszukiwacze stanowiły duży problem, sam na sam mogłem je zniszczyć bo mogłem sobie pozwolić na przywołanie szkieletów goblinów, ale w towarzystwie np jak ratowałem Vino za farmą Lobarta był problem bo szkieletów nie mogłem zrobić gdyż one zabiłyby Vino. Ale dałem radę Lodową laną i trochę pobiegałem i jakoś poszło .
Aha... a więc nie tylko ja z nimi miałem taki problem? Szczególnie właśnie ci poszukiwacze koło farmy Lobarta dali mi w kość. Potem jak ogarnąłem nieco to faktycznie pojedynczo nie stanowili zagrożenia.
Tak z tą solucją masz rację, zaraz nas Bruce skrzyczy za off-topic. Mam tylko nadzieję, że jak najszybciej zostanie to poprawione, a ja przed zostaniem magiem będę mógł jeszcze zagrać.
To kurczę ja nie wiedziałem o tym zwoju u Goraxa . To dopiero by była rzeźnia ale i tak dałem radę (deszcz ognia, tajemnica biblioteki itp), a co do many to ja kompletnie zapomniałem o alchemii, na koniec gry mam z 7 szczawiów królewskich :? i nie stosowałem żadnego trika z napojem nawet nie wiem o co chodzi, ale tak czy inaczej grało mi się świetnie. Pograłbym sobie ale nie chce mi się te wszystkie misje od nowa .
Grę skończyłem na 37 poziomie jak już wracałem do statku, nawet mały ten poziom, ale uzyskałem go w większości z misji, nie robiłem żadnego expowania bo nie miałem polotu na wypuszczenie się do lasu, ale teraz gdy wiem że Gorax ma ten zwój to bym się przeszedł na spacerek .
Dobra, może podyskutujemy Mecin kiedyś na GG, albo PW, ale nie tu bo nas Bruce skrzyczy, z tobą jest rozmowa, bo znam wiele osób na tym forum(nie będę wymieniał nicków, ale wiem Tizgarze, że to przeczytasz) z którymi nie da się pogadać, są egoistyczni, małostkowi, cyniczni, zamiast pomagać wolą powiedzieć: "To twój problem, coś skopałeś, nie umiesz grać w Gothic i śmierdzisz. Pozdro" bo to przywodzi mi myśl gdy czytam te komentarze. Mam nadzieję, że znaczna większość forum woli właśnie dyskusję tego typu. Argumenty, kont-argumenty, dyskusje, rozprawy. A nie... szkoda gadać.
Ale wykorzystam te sytuacje by się zapytać.
Czy poprawiona magia wyjdzie wraz z nowym patchem czy może przed nim?
Ja nie czekam na patcha bo wakacje się kończą a później mniej czasu będę miał . Dlatego rozpocząłem gre na łatwym poziomie i nie da się ukryć że jak na razie daję radę, chodzi mi tutaj o grę magiem ognia nie hybrydą, jestem w 2 rozdziale i mam 10 poziom, 4 krąg magii i lekko ponad 60 many, wszystkie punkty wydałem na kręgi, mane oraz 10 na otwieranie zamków. Teraz dopiero jak zostałem magiem mogę zacząć trochę nabijać doświadczenie i planuje się wybrać powoli do pradawnych tylko nie wiem jak zabije tego strażnika bo jest odporny na magię.
Grałem bez żadnych wydanych punktów na dojście do maga ognia, z pełzaczami był problem i królową, ale Ermita ma fajne zwoje w skrzyni i obok siebie w jaskini (2 x przywołanie demona i armia nieumarłych).
Teraz idę pograć i przetestować pirokinezę, uderzenie wiatru i kule ognia .
EDIT
Na poziomie łatwym jest za prosto, nie wiem jak będzie później czy jeszcze prościej, ale teraz biegam z pirokinezą i kulą ognia po lesie i wszystko koszę, wiadomo że jak się zębacz dopadnie do skóry to mnie zagryzie ale tak to wymiata, dlatego chyba się wezmę na normalnym albo na trudnym za 'czystego' maga, miałem gdzieś zapis przed wyborem na trudnym poziomie także będę szybciej.
EDIT 2
No dobra gram na trudnym poziomie i jak narazie też o dziwo daję radę , oczywiście nie od razu Rzym zbudowano, trochę muszę pokombinować jak w G2 NK, biegać i uciekać przed orkami na miksturkach ale jak narazie mam 7 poziom 1 rozdział, jestem cieniem i nabijam doświadczenie za misje, zero punktów wydanych, czekam i szkole się na maga ognia, jak uda mi się pokonać królową pełzaczy i osiągnę 10 poziom na trudnym MT to zaryzykuję stwierdzenia że czystym magiem pogram trochę i może dam radę, w sumie to dmg od magii jest bardzo małe, ale za to bierze mało many, więc wychodzi na to samo co zwiększenie obrażeń na koszt many, tylko się wiecej na czaruję . Postaram się przejść całą grę czystym magiem na trudnym poziomie. A jak na razie to zbieram składniki na kilka rosołów Radiego żeby siłę nabić i nosić zbroję cienia, bo cały czas latam w sukience z sekty .
EDIT
Na poziomie łatwym jest za prosto, nie wiem jak będzie później czy jeszcze prościej, ale teraz biegam z pirokinezą i kulą ognia po lesie i wszystko koszę, wiadomo że jak się zębacz dopadnie do skóry to mnie zagryzie ale tak to wymiata, dlatego chyba się wezmę na normalnym albo na trudnym za 'czystego' maga, miałem gdzieś zapis przed wyborem na trudnym poziomie także będę szybciej.
EDIT 2
No dobra gram na trudnym poziomie i jak narazie też o dziwo daję radę , oczywiście nie od razu Rzym zbudowano, trochę muszę pokombinować jak w G2 NK, biegać i uciekać przed orkami na miksturkach ale jak narazie mam 7 poziom 1 rozdział, jestem cieniem i nabijam doświadczenie za misje, zero punktów wydanych, czekam i szkole się na maga ognia, jak uda mi się pokonać królową pełzaczy i osiągnę 10 poziom na trudnym MT to zaryzykuję stwierdzenia że czystym magiem pogram trochę i może dam radę, w sumie to dmg od magii jest bardzo małe, ale za to bierze mało many, więc wychodzi na to samo co zwiększenie obrażeń na koszt many, tylko się wiecej na czaruję . Postaram się przejść całą grę czystym magiem na trudnym poziomie. A jak na razie to zbieram składniki na kilka rosołów Radiego żeby siłę nabić i nosić zbroję cienia, bo cały czas latam w sukience z sekty .
Pirokineza nawet na trudnym zdaje egzamin, ale pobiera w cholerę many.
Hm... życzę powodzenia, ja jeszcze gram na trudnym, właściwie za dużo wydałem w siłę więc jedynym wyjściem dla mnie jest, albo hybryda, albo wojownik z bronią dwuręczną.
O_o to powodzenia z tym rosołem. Moim zdaniem ma duże wymagania, aż 7 serafisów, DWA ORKOWE ZIELA(!!!), SÓL, 2 mięsa ścierwojada i chyba coś tam jeszcze, albo nie. Z Serafisami i mięsem nie ma problemów, sole znalazłem dwie, z jednej upichciłem dla Radiego, ale drugą zupkę zrobię jak znajdę więcej orkowych ziel bo mam niedobór. Gdzie ty ich tyle znalazłeś? Na ziemiach orków? A sól gdzie? Można wiedzieć? Mi też by się ten rosołek przydał...
Z orkowym zielem jest najgorzej chociaż po lesie często mijam lecz wtedy uciekam przed zwierzątkami, co do soli to spokojnie, jak jesteś cieniem to w karczmie Siekacza możesz kupować u tego Orlana i on ma dużo soli, a jeśli nie chcesz szukać to u Snafa w SO na stoliku leży sól . U przemytników chyba też gdzieś leży.
A co do zupy to się opłaca dobić trochę siły za darmo, na razie mam tylko 2 rosołki dla siebie po 2 siły, Horacy w NO za darmo naucza 5 siły po rozmowie z tym co pędzi bimer na wysepce w barze dla kretów i szkodników w NO no i jeszcze jak dobrze przetrząśniesz zamek w SO to w jednej skrzyni koło kowala Stone i Skipa jest miksturka siły +2 a drugą znajdziesz w skrzyni w pokoju strażników (na przeciw Bulita tego strażnika co nas przywitał w kolonii), kilka eliksirów życia znajdziesz w pokojach Gomeza, Arto i Blizny, ale chyba możesz tam wchodzić tylko jako członek obozu, uważaj żeby Cie nie zlali . No i dresy Siekacza tam gdzieś leżą i jest jeszcze jedna niespodzianka w pokoju Gomeza . Aaa u Fiska w chacie i obok znajdziesz dużo skrzynek i dużo ciekawych rzeczy w tym eliksir zręczności. Ostatecznie ten mag (zapomniałem nazwy na G) w obozie przed kopalnią ma na sprzedaż eliksiry many i życia. Teraz się zabieram za gotowanie innej zupki bo na razie brakuje składników na rosół, a mianowicie robię zupkę z jagód i czegoś tam, daje + 20 życia , też kilka zrobię i dziś może już stanę się magiem i to czystym, tylko jest ciężko bo mam nadal 7 poziom a non stop nabijam expa :/, no nic najpierw wykonam wszystkie niezbędne zadania, wyrżnę pełzaczy szkieletami i dopiero się będę martwił jak dobić ten 10 poziom . Miłej gry, jednak jest przyjemność nawet na trudnym poziomie.
O tak, faktycznie, pójdę do tego lasu co jest na drodze do sekty, bo tam jeszcze nie byłem.
Faktycznie, miał ich aż(!!!) 11. To jest dużo bo jak znajdę jeszcze 77 serafisów(około), 22 orkowe ziela i 22 sztuki mięsa to będę miał 11 zup co da mi 22 siły. No fajnie, tylko skąd ja wezmę tyle serafisów i orkowych ziel?! To pytanie retoryczne, ale fajnie by było tak 22 siły z bonusu, prawda? Ale za to wykorzystam tą sól do innych zupek.
Tak wiem, że Horacy uczy +5 do siły, mam jej już 80(tak naprawdę 70, +10 z pierścionków) Ale planuje wychlać wszystkie napoje dodające many, parę mam. Być może zostanę magiem hybrydą i wyuczę się do 100 siły by móc nosić toporek Lee(naprawdę zaisty...) 55% czyli do poziomu miecznika, a resztę wykorzystam na co innego, z tym, że tu mi wolno level idzie, więc nie wiem czy starczy mi dość pn na rozwój maga, więc nie wykluczone, że zostanę strażnikiem, ale to się zobaczę.
Dzięki za te koordynaty, na pewno tego poszukam Znalazłem już tą miksturę zręczności, teraz idę rabować wewnętrzny. Strażnicy mnie widzieli, osobnicy też, ale mnie nie atakowali, tak jestem cieniem jeśli pytasz
EDIT: A jednak... Dexter zaczął mnie napie***ać bez powodu, a zawtórował mu strażnik Fiska strzelając do mnie z kuszy... he he he...
Jeśli tylko będę mógł Ci pomóc, w co wątpię bo widzę, że znasz już świat gry na tip-top, ale jak czegoś potrzebujesz to wal jak w dym(tylko nie za mocno )
Dzięki i nawzajem, przyjemna, ta muszę wykonywać uniki nawet przy głupim dziku, ale to dodaje grze nietypowy pietyzm.
Pamiętajcie, że rosołek można tylko jeden raz wypić, bo dalej już nie dodaje do siły i lepiej wydać na zupki dodające życie - gorzej z Poziomkami i Ogniocierniem(jego dużo jest u magów wody), którego później brakuje. Po któreś rozmowie z Alchemikiem zjedzcie 25(albo 20) Kruczych ziół(+10 many). Mikstura siły(1,2, lub 3 skrzynia od lewej) w sypialni strażników - pierwsze drzwi na lewo. W pokoju Arto, Blizny, Kruka i Thorusa są chyba mikstury życia. Na poziomie łatwym, lub normalnym ostrzcie dużo kilofów i innych tanich broni z dużą ilością zręczności do dostaniecie dużo expa. Wyuczcie się kowalstwa chociaż na adepta, żeby wykuwać najtańsze miecze za które dostaniecie max +15 siły. Horacy uczy siły tylko do pewnego momentu, aż nie przekroczycie jego siły, więc warto z tego skorzystać jak najwcześniej. Pamiętajcie również o jabłkach i ryżu(+6 siła razem). Pierścienie i amulety wszystkie nastawione na siłe. Jest jest jeszcze wiele, wiele innych, ale już nie będe wam podpowiadał, bo najlepiej samemu to wszystko poodkrywać, a jak bardzo wam zależy to poszukajcie na forum - "Kto szuka ten znajdzie".
UWAGA: Wszystkie rzeczy dodające siłe użyć dopiero po nauce 180 siły u Siekacza w Obozie Przed Kopalnią.
smolo mistrzu zapomniałeś o tym ze sher uczy do maxa siły 250 jeśli obieramy taka drogę to mamy profit nauki u niego do maxa dopiero po nauczeniu się jedziemy w efekty stałe typu potki itp
smolo mistrzu zapomniałeś o tym ze sher uczy do maxa siły 250 jeśli obieramy taka drogę to mamy profit nauki u niego do maxa dopiero po nauczeniu się jedziemy w efekty stałe typu potki itp
No, no. Pierwszy w miarę przyjacielski post. Dzięki za tę poradę, ja akurat niewykluczone, że znowu na mistrza wezmę Shee'gaara bo chcę dobić 100% broni 2h. Mam tylko pytanie.
1. Ile trzeba mieć siły by nauczył nas walczyć jak "Guru"? Wydaję mi się, że 230. 2.Ile trzeba mieć procent? 89% czy 99%? 3. Jaki jeszcze warunek trzeba spełnić?
EDIT: Dziękuje.
Ja gram magiem czystym więc siły nic nie bije, narazie udało mi się stać magiem ognia bez wykorzystania żadnego punktu doświadczenia i teraz elegancko nabijam trochę poziomy głównie pirokinezą i biję wszystko na manę, mam już 4 krąg i sporo many, 11 poziom chyba i planuję powoli do pradawnych tylko muszę jakoś tego strażnika załatwić (chyba demon da radę - ale jak go zrobić skoro od razu nas atakuje?). Tak czy inaczej nie jest źle na trudnym poziomie skoro bez żadnych wydanych punków spokojnie 10 poziom można nabić i być już magiem, strażnikiem lub najemnikiem .
Ja gram sobie Najemnikiem 3 rozdział planuje iść do pradawnych
A jak się sprawują czary 4-6 kręgu? I o co chodzi z czarem uderzenie wiatru?
A mam pytanie do 3 rozdziałowców, powiedzcie mi jakie runy są dostępne u magów do kupienia we wszystkich obozach bo jak między 2-3 rozdziałem nie złapię lepszej runy to kiszka :/, co z tego że wybyję poziomów i many nabiję skoro i tak za słaba magia żeby ruszyć poważniejszych wrogów.
A jak się sprawują czary 4-6 kręgu? I o co chodzi z czarem uderzenie wiatru?
Mogę ja? Dobra, magiem nie grałem, próbowałem, ale się przerzucam na wojownika. Jednak założyłem ten temat więc sprawdzałem czary bodajże Torrezem i tylko czary z kręgu ognia. I mogę powiedzieć tylko jedno. Deszcz ognia jest ch*ja wart. 8 takich by położyć zębaczy i około 7 by zabić goblinów wojowników. Nie muszę komentować, nie? Poza tym rzuca się cholernie długo, może gdybyś(to tylko sugestia) zmienił animkę tą długą na tą krótką z Gothic 2 byłoby lepiej? Sądzę, że fala mrozu zda egzamin. Bo pozwoli nam unieszkodliwić wrogów i ich dobić, ale dmg pewnie i tak kiepskie. Nie pamiętam jakie są tam czary dokładnie bo nie gram obecnie magiem, mogę ci tylko powiedzieć, że deszcz ognia jest, wiesz jaki. Bo napisałem. Więc czary z poprzedniego pewnie też, ale za to nie wiem jak sprawdza się "fala śmierci Uriziela". Wiem, że to 6 krąg, ale nie miałem okazji sprawdzić tego zaklęcia, sądzę, że jednak te z 4-5 kręgu też są za słabe, ale lepiej niech odpowie Mecin bo on gra magiem i ma chyba 4 krąg.
Co do uderzenia. Przepakowane jednak. Zębacz na ciebie biegnie. Musisz być dość daleko bo inaczej kupa. I jak szarżuje użyć czaru podmuch wiatru(uderzenie?) może być też ten drugi czar, podobno do uderzenia, ale mocniejszy i wtedy automatycznie mimo słabych obrażeń stwór ginie, ja jednak nie dostawałem za to expa, smolo ponoć dostawał, ja... nic... Aha, i działa tylko w szarży. Jak był spokojny i mnie nie widział to tylko zmarnowałem zwój.
EDIT:
A mam pytanie do 3 rozdziałowców, powiedzcie mi jakie runy są dostępne u magów do kupienia we wszystkich obozach bo jak między 2-3 rozdziałem nie złapię lepszej runy to kiszka :/, co z tego że wybyję poziomów i many nabiję skoro i tak za słaba magia żeby ruszyć poważniejszych wrogów.
Wiesz, najlepiej sprawdzić. Mogę ci podesłać sprzedawców, ale masz w solucji.
Torrez - SO Cronos - NO Baal Cadar - BŚ Gardhar(?) - OSPK Przemytnicy - brak Obóz łowców orków - Brak, niestety są też nieśmiertelni, bo jakby byli to można by skopać Snowa i wziąć "Oddech śmierci" Fanatycy - mógłbyś spróbować skopać Kolisa, może ma jakieś runy?
Ja od siebie polecam cztery czary, niestety nie wiem czy wszystkie z nich są <=4 krąg:
-Burza -Uderzenie wiatru -Lodowa fala(za wysoki, weź więc bryłę) -Pirokineza
PS. zauważyłeś, że sekciarze mają najwięcej zaklęć?
...I jak szarżuje użyć czaru podmuch wiatru(uderzenie?) może być też ten drugi czar, podobno do uderzenia, ale mocniejszy i wtedy automatycznie mimo słabych obrażeń stwór ginie, ja jednak nie dostawałem za to expa, smolo ponoć dostawał, ja... nic... Aha, i działa tylko w szarży. Jak był spokojny i mnie nie widział to tylko zmarnowałem zwój.
Ja nic takiego nie mówiłem i nie pisałem, zobacz sobie jeszcze raz...
Ja nic takiego nie mówiłem i nie pisałem, zobacz sobie jeszcze raz...
Mówiłeś, że jak używałeś uderzenia wiatru to dostawałeś exp. Ja tylko napisałem, że JA nie dostaje za to expa.
EDIT: Sorka to nie ty, to Codename16 tak mówił.
No dobra po krótkiej jednodniowej przerwie wracam do Mrocznych Tajemnic w dobrym stylu , a mianowicie jestem już na 3 rozdziale oczywiście gram czystym magiem ognia, wypełniłem wszystkie zadania przemytników, fanatyków, strażników przed kopalnią no i chyba będę maszerował do pradawnych, gra mi się o dziwo bardzo dobrze, na początku było piekło ale teraz można powiedzieć że jest już tylko koszmar . Nie wiem jeszcze jak sobie poradzę z orkami i resztą plugastwa (brzytwiaki itp.). Teraz zbieram pieniądze na burzę ognistą u magów ognia (11k bryłek ) ale myślę że dam radę, a i tak później inwestycja się wzraca bo Torrez później umiera chyba że w MT pozmienialiście .
Ale na brak kasy nie można narzekać, sposobów do szybkiego zarobku jest dużo, najlepiej porozkradać wieże w SO, skrzynie na wierzy mgieł i posprzedawać kły trola i rogi cienstwora Kyro - ładna kaska bo daje cenę rynkową. Można wykonywać zlecenia dla tego ziomka koło Cavalorna.
Dobra ja idę grać dalej, bardzo fajnie mi się jak na razie gra, nie wiem jak będzie do końca czy 'jakoś' sobie poradzę ale zaryzykuję że jednak czystym magiem się da przejść grę bez dodatkowych patchy na magię .