Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Informacja o awarii w elektrowni atomowej na Ukrainie wywołuje lawinę spekulacji - dlaczego władze ukraińskie przez tydzień zaprzeczały, że doszło do awarii, a po tygodniu przyznały, że w Równem, 200km od granicy z Polską, z reaktora wyciekła woda?
W czwartek 29 maja z reaktora jądrowego w Równem na Ukrainie pod ciśnieniem wyciekła do atmosfery para wodna. Według Ukraińców wyciek był niegroźny, bo w siedmiostopniowej skali zagrożenia dostał 0 punktów. Jednak gdyby nie media, które zainteresowały się krążącą na ten temat plotką, informacja o wypadku nigdy nie ujrzałaby światła dziennego.
- Ponieważ krążyły pogłoski o drugim Czarnobylu, tydzień temu skontaktowaliśmy się z Ukraińcami. Zapewniali nas wówczas, że nie mieli żadnej awarii - mówi Stanisław Latek, rzecznik prasowy Państwowej Agencji Atomistyki. W piątek wieczorem Ukraińcy poinformowali jednak, że wyciek z reaktora był, ale niegroźny. Dlaczego wcześniej zaprzeczyli, że doszło u nich do awarii? Zdaniem naszych ekspertów od bezpieczeństwa radiologicznego nie mieli obowiązku informować o tak drobnym incydencie. Jeden z szefów Instytutu Energii Atomowej Jerzy Kozieł mówi wprost: - Nic o Równem nie słyszałem. Jeśli jednak nastąpił tam wyciek nieskażonej wody, to nie było tam żadnej awarii, a elektrownia nie miała obowiązku informować o tym wydarzeniu. To samo mówi rzecznik Państwowej Agencji Atomistyki jednak, jak dodaje, na wszelki wypadek agencja zapyta w najbliższych dniach Ukraińców, dlaczego na pytanie o awarię udzielili negatywnej odpowiedzi.
Międzynarodowe procedury mówią, że o skażeniu trzeba informować, gdy osiągnie ono trzeci poziom w siedmiostopniowej skali tzw. zdarzeń jądrowych. Pierwszy stopień to znikome zagrożenie, a siódmy - katastrofa atomowa. Dla porównania - skażenie po awarii w Czarnobylu w 1986r. osiągnęło piąty stopień. - Trzeci stopień oznacza, że sytuacja może być bardzo niebezpieczna, ale da się ją jeszcze opanować. Służby powinny wówczas informować o zagrożeniu i metodach jego minimalizowania - mówi ekspert z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie prof. Stanisław Kłosowicz. - Zanim dojdzie do trzeciego stopnia, o zagrożeniu nikt nie musi wiedzieć, ale sytuacja może się szybko zmienić, dlatego zawsze warto ostrzegać o niebezpieczeństwie - dodaje.
Dziennik, 9.06.2008r. Poniedziałek.
_____
O kurczę dopiero teraz spojrzałem na datę tej gazety : D. Ale news się imo przyda, mówi o zatajaniu. Ciekawe ile dotąd zatuszowano wybuchów/cieków