ďťż
Katalog znalezionych fraz
Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

No właśnie, jestem ciekaw jaki procent shamowców pali tytoń (i nie chodzi mi tylko o papierosy, ale też o fajki itp. itd. )


a tabaka sie zalicza ?
w sumie tez tyton, ale bardziej chodzi mi o formę palenia ale mysle ze moze byc
Może lepiej przekształcić ankietę na "Czy przyjmujesz tytoń, a jeśli tak, to w jakiej postaci?". Poza palaczami są jeszcze wąchacze i żuwacze.

Ja niucham Apricota.


zawsze chcialem pozuc tyton ale kurde nie mam pojecia gdzie takie cus kupic moze ktos wie ??
Wilsons of sharrow najczęściej.. a jeśli nie ma to wciągam co popadnie:)
Jak dla mnie to w ogole zerowa przyjemnosc palic tyton, nic to nie daje dobrego, tylko same minusy(mozna dostac raka, miec choroby serca, zeby zolkna, nieswierzy oddech itd.), jezeli juz cos palic to co innego
aaa to tez mozna ale nie wolno sie upubliczniac z tym
Mamy gościa w klubie <Hej Willie! >, o którym swego czasu mówiliśmy, że wciąga tytoń każdym otworem ciała. Palił, niuchał, żuł. Żartowaliśmy, że gdyby wynaleziono tytoń w czopkach, to też by go przyjmował.
Ostatnio tabaczy sporadycznie, żuć przestał, pozostał tylko przy fajkach. Ale anegdotka pozostała.
ja tam sobie raz na jakiś czas niuchne gawitha z red bullem albo jakąś mietową tabaczke. a najlepsza [i najdrozsza ] jaką wąchałem to lowen priese. z dodatkiem ażynu [czy jakoś tak ]. cud miód i orzeszki !
Kiedys palilem wanilie albo zakrapiany whisky tyton w fajeczce Palilem tylko i wylacznie dla klimatu, podczas sesji w WFRP albo Middleearth.

Papierosy sa do dupy a zielone dzisiaj jest zbyt chemiczne. Tyton jako taki tez jest do kitu i w ogole nie widze sensu go palic/ zuc badz nawet wachac. Najlepiej nic nie palic - wielka oszczednosc

[*EDIT]
Najlepiej napic sie kawy
Nie palę bo:

a) Na przekór otoczeniu, gdzie większość znajomych pali.
b ) Bo mnie nie stać na takie pierdoły.
Też się trzymam z dala od tego gówna. Mój ojciec palił do niedawna (parę miechów temu rzucił, bo mało co zawału nie miał i wylądował na OIOMie)- rzucał wcześniej po parę razy jak byliśmy w górach, ale po "wkręceniu" się w swoje towarzycho- gra w brydża i pewnie wielu innych karciarzy kopci- znowu zaczynał. A mamuśka jak jarała, tak jara. Ja i brat (który się wyprowadził już ze trzy lata temu) zaś jesteśmy zaciekłymi wrogami palenia. W moim pokoju obowiązuje kategoryczny zakaz palenia- na drzwiach mam tabliczkę, a każdego, kto chociaż stanie w drzwiach ze szlugiem, jestem w stanie wygonić nawet przemocą. I mamuśka respektuje mój zakaz . W radiu sporo luda kopci (głównie studenci, ale i starsi się u nas udzielają), a ja jak dotąd nie spróbowałem- ani w domu, ani na imprezie. I szczerze mówiąc zupełnie się nie chcę pakować w nałóg.
Tabaka może być
Cos ci sie dwa razy napisalo

Ja tam palic nie powinienem i nie pale ;] Przyjemnosc z tego zadna, a kase i zdrowie sie traci... Poza tym mozna sie pochwalic, ze sie nie pali
Mnie tam wogóle do takich, wątpliwych moim zdaniem przyjemności, nie ciągnie - obojętnie w jakiej formie by to nie było. O ile jeszcze jakieś tabaki czy fajki mi nie przeszkadzają, o tyle już papierosy są dla mnie zwykłym idiotyzmem i nie znoszę ich smrodu.
Nie. Śmierdzi toto jak jasna cholera i toksyczne. Paląca kobieta odrazu dostaje -8 do Charyzmy i perka "Trzymaj na odległość kija"
Snowblind : z tymi kobietami to mam tak samo...

Kiedys probowalem tabaki, ale jakos mnie nie wciagnelo. A papierosa to nawet zapalonego w ustach nie mialem...nie wiem czy nie bylo okazji, czy jak, ale nigdy nie mialem potrzeby nawet sprobowac...
Ohoho ale sie front antytytoniowy pojawił... niby miała być ankieta a zaczęły się kazania.. ja tam niepalących nie wyzywam od mięczaków i gówniarzy czy innych...

Dymka uwielbiam w dowolnej tytoniowej formie (zielonką i żywicami też nie wzgardzę, chodź z rzadka sięgam) i właściwie dziwi mnie taki opor wśród fanów stylu lat 50-tych, kiedy to palono na okrągło i wstyd było nie dymić
o tak mi się przypomniał na temat zieloności fajny wynalazek:

wyobraźcie sobie: ustnik + duża bańka (komora spalania) + butla z "tlenem" (powietrzem wzbogaconym w tlen) + dozownik z miniaturową wagą elektroniczną, miernikiem wilgotności (np krótkofalowym) i systemem mielenia (na drobniutki pyłek) + "komputer pokładowy" zarządzający owym dozownikiem zielonego pyłu i "tlenu" na bazie wykonanego pomiaru masy i wilgotnosci, w sposób gwarantujący maksymalną wydajność spalania + podpięty do tego zapłon łukowy

Jak już wydasz fortunę na zbudowanie takiego pieca miałowego w miniaturze to mozesz się ufajczyć malutką szczyptą

[SIZE=1]a wszystko to na nic bo nie o spaliny chodzi tylko o opary... i najlepszy zestaw to "mała brunatna kosteczka" + rurka ze sraj papieru (ewentualnie z osadzoną na wykałaczce kostką lodu wewnątrz) + deska do krojenia + lutownica[/SIZE=1]
___________________________________________________________________

A co do owego zdrowego tryu życia to ehhh... i tak nie widzialem nigdy porządnych dokładnych danych świadczących o szkodliwości palenia... zawsze się tylko powtarza palenie złe a statystyk ni ma. Pozatym szczerze wątpie w zdrowy tryb życia pozostałych forumowiczów... jak nie fajki to kawa... a jak nie to siedzenie godzinami przed monitorem więc może ukróćcie swoje krytykanckie zapędy, bo zazwyczaj największymi wrogami tytoniu są ludzie, którzy nigdy go nie próbowali na poważnie - a takie postepowanie to obłuda i hipokryzja! Zresztą dawniej była moda na palenie, teraz jest na niepalenie i tym samym tępienie palaczy przychodzi wam łatwiej - wręcz tchórzowsko zaryzykowałbym twierdzić. Z innej beczki - to miała byc ANKIETA a nie zbiór kazań, tymbardziej, że kultura podpowiada o gustach nie dyskutować...

THE END
mef ... nie ujalbym tego lepiej ... w sumie najbardziej wkurza mnie ten typ ludzi, ktorzy wychodza z zalozenia ze to do nie palacych swiat nalezy ... ostatnio ktos probowal przekonac mnie do tego, ze we wszystkich knajpach powinien byc absolutny i calkowity zakaz palenia ... bo to drazni osoby niepalace ... ale skoro to je drazni to niech sobie kurde zaloza knajpe dla niepalacych i tylko tam chodza ... osobiscie uwazam ze kazdy ma jakis wybor ... ja np. nie wchodze do knajp gdzie obowiazuje zakaz palenia, bo w takim miejscu czuje sie nieswojo i zastanawiam sie tylko po co ja tam siedze, skoro piwa mozna zasadniczo napic sie wszedzie ... a najlepiej tam gdzie czlowiek czuje sie dobrze :]

oczywisce t wszystko nie zmienia faktu, ze zdaje sobie sprawe ze szkodliwosci palenia ... i z faktu, ze w koncu bede musial rzucic :] ale nie lubie jak mi sie mendzi nad glowa ze to dla mnie zle a wogole to przeszkadza osobie mendzacej :]
Jak jarac mariuane to wszedzie ale nie w polsce i na wschodzie. Wszedzie na wschodzie trawa jest po prostu DROGA! W anglii kupujesz giga siatke i masz palenie na tydzien z kumplami za te 70zl

W polsce kupisz za 20 zl (trzeba wiedziec gdzie bo wiekszosc sprzedaje po 30) jednego grama w ktorym nie wiadomo co jest. Dlatego najlepiej by legalny byl homegrown Zdrowsze to od fajek i jakie rozluzniajace.

Widzieliscie kiedys zjaranego czlowieka ktory byl agresywny? Moze ktos widzial 1 przypadek, czesciej zobaczymy agresywnych ludzi po alkoholu. Palacze bywaja zestresowani gdy nagle zabraknie ich papieroskow

Sam nie pale zielonego bo nie lubie ale obracam sie w towarzystwie miedzy innymi palaczy i mysle ze zalegalizowanie bylo by calkiem w porzadku. Sprzedaz w kazdej aptece - to byloby cos Pojawiliby sie uprawy w polsce i tzw "kofiszopy" co oznacza nowe miejsca pracy Na serio mysle ze zalegalizowanie bylo by OK - jak juz mowilem nie pale.
Nie palę tylko i wyłącznie z jednego powodu - oszczędność!
to oczywiscie zalezy od palaczki ... i sposobu obslugi papierosa przez nia :]
A widział ktos tytoń w czystej postaci, czyli takie wielkie pole roślinek? albo chociaż suszony tytuń (jeszcze w liściach?) Fajnie wygląda ;]
To są kapusty takie zielonkawo-szare, fajnie śmierdzą
faje (nie mylic z fajka) smierdza :]
papierosy to jeden z wyjatkowo glupich nalogow...

cuchna, powoduja kilka tuzinow rakow, garsc strat mniejszego kalibru i drogo kosztuja

kobiety z papierosami - nienawidze! za dawnych, kawalerskich czasow, jak na jakiejs imprezie krecilem babke to tylko niepalaca. juz mogla byc nawet blondynka
swietny sposob na nude, ale czasami szkoda wydawac te kilkaset złotych miesiecznie ;]
Sposób na nudę, powiadasz? Preferuję zagrywanie się w Fallouta próbując przejść go w jak najkrótszym czasie. Albo posiedzieć przy swoich "rupieciach". Do innych moich rozrywek należy przemierzanie miasta wzdłuż i wszerz, wpadanie do napotkanych po drodze lumpeksów i czasami kupienie sobie jakiegoś ciucha (muszą być spełnione warunki: rzecz mi się podoba + pasuje na mnie jeśli chodzi o rozmiar + ja mam kasę, z czym czasami może być trudno- zwłaszcza jeśli chodzi o skórę).
Gorzej, jak musisz czekac 10 minut na autobus / tramwaj / pociag / download

pozdr.
pompeczki machać
Brawo, bravissimo Święty dałeś pokaz nie z tej ziemi - zostawie narazie innym ocenę twojego poziomu...

Paliłeś może kiedyś mój ty zjadaczu wszystkich rozumów? Bo w przeciwnym razie po prostu nie masz prawa głosu w tej kwestii...
O tak, pojechałeś mnie wiedzą, doświadczeniem i obyciem w tym temacie, tytoniową erudycją i ch** wie czym jeszcze. Klękajcie narody.
Jak 'zwaszcza sie nie ma racji'? Z mojego punktu widzenia Swiety MA racje.

Tu jest ta granica.
A jakąż to on ma rację wypisując bezpodstawne obrazy?

czy odpowiadając jednym zdaniem pozbawionym czegokolwiek prócz próby zkrytykowania przedmówcy, nie wnosząc nic do rozwoju DYSKUSJI - ma się rację?

chodzi palenie na nude, ne o wypowiedzi ;] Wypowiedzi kazdy niech sam sobie oceni ;]
palenie to swietny sposob na nude, tak jak ktos wczesniej wspomnial, czekajac na autobus, czy tez na sciagniecie jakiegos pliku z internetu, itp.

Swiety, twoj post nic nie wniosl do dyskusji, wiec mogles darowac sobie ta glupia wypowiedz.
Mef skończ już ze swoim kompleksem spamera (lubisz to słowo? Upychasz je gdzie się da, bez sensu. Może powinni mi ująć tysiąc z licznika i dać tobie? Boli cię to czy jak? Więc skończ już) Whatever.

Obelga? Nie... mówienie że się pali dla zabicia nudy jest jazdą samą po sobie... zawsze można znaleść coś do roboty...
Ech skoro już chcesz...

Primo: nie używam wulgaryzmów (poza jednym) wbrew temu co mi próbujesz udowodnić i NIE zwracam się do Ciebie jako osoby ale jedynie krytykuję zawartość twoich wypowiedzi. Ty zaś przeciwnie - Klniesz regularnie, zwracasz się do mnie bezpośrenio (
Mef - nie gloryfikuj zanadto nałogu tytoniowego - bo mimo wszytko to syf* jest...

*(ale to moj syf i dobrze mi z tym i wara od niego Swietym niepalacym - poki nie wdychaja mojego dymu niech sp****ają )
Gloryfikować? skądże znowu Ale jaki to milutki syf, no nie

Jakby nie było wszystko jest dla ludzi - jeden pali całe życie i dobrze mu z tym, drugi cały żywot stara się wszystko "zdrowo" i raka dostanie bo miał takie a nie inne obciążenie genetyczne... więc czemu nie palić od razu

Cały czas tylko czekam na te dokładne statystyki a zamiast tego dostaje ulotkę "rzuc palenie" i "papieros twój wróg" - jak wróg to w dziub go i jeszcze podpalić na dobitke !
Ja to sie jednak wole palnac w leb ;]

Ale najgorsze jest to, ze cale zycie przebywam z osobami palacymi... Czy bierne palenie przynosi takie same negatywne skutki, jak te "niebierne"? ;] Chyba tylko zeby mi nie pozolkna ;]
Ale nie... palic nie zaczne. nie.
SPEC - wspołczuje...nromalny człowiek palący powinien uwzgledniacracje niepalacych - a palenie bez przyzwolenia lub w obecnosci niepalacych uwazam za objawy braku kultury (no chyba ze niepalacy sam sie przypałeta do "enklawy wyznawców dymka" - wtedy to juz jego sprawa ;])
yh, coz poradzic... Juz w jakims stopniu sie przyzwyczailem i dopiero, jak troche podroslem zaczelo mi to przeszkadzac...

Jeszcze tak wspomne, ze w pomieszczeniu w ktorym pali sie papierosy mam problemy z zasnieciem... Czasem dobre pare godzin leze, by usnac... tez na pare godzin ;]

yyhh... Bawia mnie tez sytuacje, w ktorym znajomi... koledzy to zle slowo - na kazdej przerwie wchodza, sporymi wycieczkami do toalet, by zaciagnac sie dymem z papierosa - ani nie zapala, ani nic... Tak to zalosnie wyglada :/

Albo... chwala sie, ze wyjarali x paczek fajek w godzine przykladowo... nie tylko rece opadaja ;]
ne no - pala, ale wiesz.. palenie papierosa w 3-4 minuty to nie palenie ;] Albo sie po razie zaciagna... To chyba ne ma sensu ;]

Zle mi sie napisalo...
Hm? Spalenie papierosa nigdy nie zajmuje mi wiecej czasu niz 3-4 minuty

pozdr.
Ja tam nigdy nie paliłem, nie pale i mam nadzieje nie zacząć palić. Nałóg pusty i bezmyślny... jeden z gorszych. Ale ludzią nie wypominam ze paą, nie docinam ze palą itp. No byłbym troche zły gdyby moja dziewczyna paliła... ale moze i to bym przeżyła, ale miała by ciężkie życie :>

Inna sprawa że już nikt u mnie w domu nie pali... znaczy ojciec czasem jak ktoś go poczęstuje, ale sporadycznie. Kiedyś pwiedział ze to ostatnia paczka i do tej pory nie kupił kolejnej.. .a to było juz ładne pare lat temu, koło 10?
zależy jak barzo była by skłonna mnie przekonać... ;p
Ja nie pale...chociaz sie czasami zastanawiam jaki to wymyslny sposob na niewygodna cisze, np na imprezie. "idziemy zapalic?" "no no no" i juz zabawa jak nie wiem co :>
Nie mam nic przeciwko palaczom osobiście, co prawda trują swoj organizm ale ile jest rzeczy na tej planecie które to robia ?
Za to nie cierpie, jak ta sama z kolei osoba po raz n-ty proponuje mi papierosa i szczerzy oczy gdy odmawiam - w niektorych kregach po prostu nie wypada nie palic :/
trochę się nie zgadzam z tym "nie wypada nie palić". Jak gdzieś nie wypada nie palić to chyba duży znak o dziwnych ludziach w owym towarzystwie

madrze prawisz ... dla ciebie ... tez strasznie tego nie lubie ... ale zreszta juz cos pisalem o ludziach z nastawieniem dla-nie-palacych-swiat-nalezy
Nie ma większego kretynizmu niż palenie. Przyjemności pewno żadnej z tego nie ma, a tylko się truje organizm i można raka płuc dostać. Ale jeżeli już komuś naprawdę zależy na tym aby się truć to niech to robi we własnym zakresie a nie otruwa przy okazji innych, bo to nic innego jak chamstwo i egoizm.
Gdyby nie bylo z tego zadnej przyjemnosci, to nikt by nie palil.

pozdr.
@dogmeat: to o chamstwie i egoizmie powiedz kierowcom samochodow, wlascicielom fabryk, posiadaczom piecy kaflowych, badz tez ludziom ktorzy podnosza ci cisnienie np. swoja glupota - bez aluzji.

poza tym ...
Rzuciłam palenie, za motywację dziekuję Wolvowi!!! :*

Ale dzięki temu, że paliłam prawie 8 lat (mam 21), jestem tolerancyjna. Trujta się, ile chceta chłopaki, byle nie pod moim namiotem.
Hene, no w sumie. No to by wyglądało na to, że jedząc jedynie to co samemu się wychodowało/wysiało można być pewnym składu papu. Chociaż... przy nasionach roślinek też mogą coś grzebać... A jak już zasadzisz tą swoją roślinkę, to w nawozach też są różne syfy...
To wszystko przez kosmitów, oni chcą nas wytruć. Dlatego wymyślili fajki, łososie, parówki, konserwy i gówna
Dobra, koniec ide pić za koniec roku i promocję
Tyton uwielbiam palic: fajka, szlugi, cygara i cygaretki. A takze wciagac: apricot, redbull czy gawcio cola. Zuc jeszcze nie mialem okazji. A szkoda.
Swoją drogą słyszałem kiedyś o zakusach "tych na górze" o wprowadzenie zakazu palenia na ulicy. Mimo że jestem wrogiem palenia, to takie posunięcie już uznaję za przegięcie, a nawet pewne przejawy faszyzmu. Weźmy sprawę na logikę- jak nie będzie ktoś mógł palić na zewnątrz, a więc oprócz palarni będzie tylko w stanie to robić w domu, to jego współlokatorzy często będą mieli istne piekło z powodu skażenia powietrza. Owszem, wkurza mnie trochę jak idę ulicą za palaczem i dym na mnie leci, ale zawsze mogę sobie poczekać lub przyspieszyć kroku i wyprzedzić. Gorsza sprawa z kopceniem pod wiatami na przystankach, ale też da się przeżyć.



A już "siedząc" w temacie smrodu, to czasami wręcz rzygać mi się niestety chce jak taki niemiło pachnący, brudny i często pijany facet wsiada do tramwaju tudzież autobusu. Podobno kiedyś w miastach mniejszych i większych można było znaleźć publiczne łaźnie- jeśli nie dałoby się zapewnić bezdomnym godziwych warunków życia, to przynajmniej przydałoby się, żeby mogli chociaż zadbać o swoją higienę... Mimo postępu technicznego świat się tak naprawdę uwstecznia- społeczeństwo coraz bardziej się rozwarstwia na bogatych i biednych, ci pierwsi swoim poziomem rozwoju i zamożności ciągle pną się w górę, a ci drudzy- coraz to bardziej się staczają i czasem mimo najszczerszych chęci i walki o przeżycie oraz poprawę swojego losu nie mają szans. Ech, Drugie Średniowiecze.

Dobra, wróćmy może do tematu, bo się trochę za bardzo "zagalopowałem" .
a u nas, w Polsce palarni to tez byloby wiele ;] Nie wiem gdzie ludzie mogliby sobie zapalic papierosa, skoro juz na ulicy nie mozna byloby ;]
"Ale dzięki temu, że paliłam prawie 8 lat (mam 21)"

nie ma nic gorszego niz zaczynajaca palic trzynastolatka...

Edit:

Po namysle

od zaczynajacej palic trzynastki, gorsza jest tylko zaczynajaca palic dwunastolatka....
kazdy dokonuje wlasnych wyborow panie white... :]

a co do palenia na ulicy, toteoretycznie jest zabronione, bo ulica jakby nie bylo jest miejscem publicznym ... dlatego cieczy mnie mpgk ktore wystawia kosze na smiei z popielniczkami, bo popielniczka jest oznaka wydzielenia miejsca dozwolonego, czyli gdzie mozna sobie bezkarnie palic :]

taki bezsens byl przez chwile u mnie na uczelni, gdzie na jednej scianie klatki schodowej wisial zakaz palenia, a pod druga stala popielniczka :] dziekan probowal z nami walczyc, ale w okncu sie poddal, bo nie mial argumentow - w koncu my tej popielniczki tam nie prznieslismy, tylko wlasciciel budynku - niestety wszystko co dobre kiedys sie konczy ... i jak ja postawili tak ja zabrali ... ale nie daleko, bo na druga klatke schodowa, czyli dwa zgiecia korytarza dalej :]

ps. swoja droga przez popielniczki w koszach na smieci, kiedys mialem zabawna sytuacje z policja :] wracalem kolo godziny 23 od Maddie. stoje na przystanku pale fajke, slucham sobie alice in chains, a tu nagle ktos mnie w ramie klepie. no to przerzucam ciezar ciala odwracam sie zacisnieta piescia - bo to taka sobie okolica jest - a tu palkarz ... on na mnie jak na idiote ja na niego tez, i nagle widz ze on cos do mnie gada ... no to mowie mu chwila wyciagam sluchawki i pytam co jest ... a on na mnie ryczy ze co ja go nie slysze jak mnie wzywa z radiowozu itd. no to ja mu ze jak se zalozy sluchawki tez nie bedzie slyszal i wogole moglby grzeczniej ... to on mi ze dokumenty mam pokazac ... no to pytam w jakim celu. w tym momencie zajarzyl z nie gada z idiota i odpowiada ze to rutynowa kontrola dla mojego bezpieczenstwa. no to mu daje dowod i gadam ze fajke ide zgasic, a on mi ze nie moge sie oddalic bo taka jest ich procedura. Spojrzalem jak na idiote i gadam mu ze zgasze fajke przy nim na ziemi, a on mi od razu ze za to mandacik na 50 pln czy cos. to mu grzecznie przytpomnialem ze jak stroz prawa nie moze mnie zmusic do zlamania go - ach te polskie prawo. a on na to oddaje mi dowod z haslem: idz pa w h
Zdaje mi się, że powinieneś trzymać przy sobie ukrytą kamerę i wszystkie takie "random encountery" nagrywać- a potem iść gdzieś i zakapować glinę za chamstwo.
Eh... Czepiają się ludzi, żeby tylko ich oskubać.

/OT/
"To powinno być uwarunkowane dobrym wychowaniem. "

Zgadzam sie. PiS powinien powolac nowy istytut. "Instytut dobrego wychowania"
oby nie
PISiory raczej czegoś takiego by nie zorganizoowali, stawiałbym tutaj na Romka Atomka.
Moim zdaniem powinno sie zakazac palenia, spozywania napojow wyskokowych, uprawiania seksu i stosowania wulgaryzmow w miejscach publicznych (i mowie calkiem powaznie ). Od takich rzeczy sa odpowiednie kluby, puby, "kabarety" itd.
...Niestety na przeszkodzie stoi post-polaczana mentalnosc, polegajaca na posiadaniu tak zwanych "innych" (czyli calej reszty): w dupie. I jest w tym wiecej prawdy niz generalizacji. W zamierzchlych czasach bylo nawet takie przyslowie, ale teraz nikt go juz nie pamieta. Zaczynalo sie od "nie czyn drugiemu...".

Palenia w miejscach publicznych, czyli takich gdzie przebywaja postronnie INNI ludzie, powinno sie zakazac z prostej przyczyny -> poniewaz palenie jest niezdrowe. Bierne "palenie" bywa tak samo rakotworcze jak czynne. Ponadto palenie smierdzi i to doslownie (zapach - w moim odczuciu - jest nieprzyjemny, a przebywajac nawet chwilke w okolicy palacz-a/-y mozna przesmierdnac dymem).

Poza tym z moich obserwacji wynika, ze male dzieci, ktore mialy nieszczescie znalezc sie wsrod palacych rodzicow, sa znacznie nizsze niz ich rowiesnicy z rodzin niepalacych.

A jesli ktos ma tego swiadomosc i chce sobie palic - niech sobie pali. W swoim domu, w swoim samochodzie czy w jakims tam pubie, OK. Chociaz w moim przekonaniu to okropny nalog. Trujacy, smrodliwy, oslabiajacy organizm, a na dodatek palacz musi wydac te kilkaset zlotych miesiecznie i zasilic jakies cholerne tytoniowe koncerny, ktore na tym uzaleznieniu i truciu zycia zarabiaja astronomiczne sumy.
Może to, że lata rozpieszczania doprowadziły do sytuacji w której górnicy terroryzują kolejne rządy RP i nie moga pogodzić się z faktem, że ich utrzymywanie pogłebia jedynie dziurę budżetowa, nie przynosząc zysków Śmieszna sprawa, bo nie rząd się rozprawia z nimi, ale oni przy każdej nowej kadencji mówią o formującym się rządzie "z nimi tez sobie poradzimy"... Jakby ich ktoś porządnie za mordy chwycił i przeczekał fochy i zamieszki jak Margaret Thatcher swoich w UK to by poszli po rozum do głowy !

To pisząc zaciągam slodkiego dymka
Gornicy... pewnie kojarza mu sie ze stereotypowymi rolnikami - granatem od plugu oderwany... ;]

Mef - ja to ne czuje tej slodkosci w dymkach Wole czekolade ;]
A wiesz ile chemii w czekoladzie jest? Katalizatory, tłuszcze syntetyczne, barwniki, konserwanty... Smacznego!
w bułkach często są spluchniacze a w chelebie czasem jest mak importowany, konserwowany radiacyjnie
a w papierosach?

edit: wszyscy cos dodaja, ze niby na temat
"Palisz? To pal. Nie palisz? To nie pal."

amen

Co do palenia, doszedlem do wniosku, iz nalog obojetnie czy heroinoiwy, nikotynowy, kawowy(tez moze byc takii ) jest zabojczy i nie warto sie w to pchac
OOO KAWA! JA PIC DUZO KAWA KIEDYS - okolo 15 kaw dziennie Juz mi przeszlo na cale szczescie. Wszystko jest dobre w odpowiednich dawkach.

Aktualnie jestem uzalezniony od przesiadywania na kompie, moze nie tyle na graniu czy glupim czatowaniu ale ostatnio czuje jakis dziwny wewnatrzny nacisk na to by pogadac z pewna kolezanka na skype'ie. Jak jej nie ma to czuje sie dziwnie pusty - podobnie jak z kawa.
Tabaka fajnie się ją wciągało ale od kiedy przesadziłem to tak trochę ostrożniej
pół pudełka na 2 dziurki to za dużo
no a tak to raz omało nie zapaliem na imprezie u kumpla ale wtedy to byłem tak nawolony że to głowa boli... o dziwo kaca nie miałem
Wódka krajowa, z czerwoną kartką, nalewka dziadziusia, trochę różnych jaboli i piwko to było ostre...
Nawaliłem się tak że nie wiedziałem do końca co robie... no ale kumpel mi zabrał faka i dobrze zrobił :> Papierosy to zło drogie jak cholera
jak powiedzial zdzisiu stawianie ich w jednym rzedzie to cholerna ujma chlopie ... posiedz sobie kiedys pod ziemia to bedziesz wiedzial co czuja ... ja wiem bo polowa mojej rodziny to gornicy ... a druga sie zajezdzala w hutach i wiem o co oni kurna czuja i dlaczego protestuja ... a ze rozrobe zrobili to inna sprawa ... tego akurat sam nie popieram ... tylko prosze chlopie ... pomysl zanim postawisz gornika na tj samej polce co pedofila !!

dalej sie nie wdaje w ta dyskusje bo to az zakrawa o nowy temat

<dymkiem w gore>

edit: przepraszam administracje za ten OT, ale jak cos kurna takiego widze to mnie krew zalewa !!
A ja palę i kiedys rzucę - jak mi sie uda A niepalący nie wie jaka to przyjemnosć zapalić sobie rano przy kawie... Albo po sytym obiadku... Albo w nocy przed zasnieciem:) Albo po kilkugodzinnej sesji z Falloutem To jest naprawde fajne uczucie Wy niepalący ignoranci narzekajacy i potepiajacy nałóg palenia kojarzycie mi się ze starymi malkontentami którzy narzekają na wszystko i na wszystkich To że zmieszacie palenie i palaczy z błotem nie spowoduje że przestaniemy palic:P Palacz który chce na serio rzucić nałóg dojdzie do tego sam, naprawde żadne zakazy ani apele o szkodliwości palenia mu nie pomogą. (A jeżeli tak, są to naprawde nieliczne osoby, które jako wyjatki czynią regułę)

A tak poza tym, to myslałem ze użytkownicy SHAMO to raczej w większosci palacze Ale widzę że jestesmy w mniejszosci
Niepalacy nie wie tez jaka to przyjemnosc umierac na raka pluc lub zycie po usunieciu krtani.

Nie wie tez jaka to przyjemnosc charczec jak zarzynana swinia albo kaszlec jak sredniowieczny gruzlik.
A co z kondycja u palacych? ;]
Palenie zabija... wiecej nie trzeba dodawac ;] .
Blademu moze chodzilo o palenie w sensie "piromanii"

Z ta kondycja niby tak, ale kumpel mowi mi, ze od tego palenia zaczal sie szybko meczyc, a na 1000m ma chyba 4, czy 5... O_o
A ja ostatnio przeczytalem felieton Skiby, w ktorym znalazlem cos, co mnie bardzo rozbawilo:

no coz nie zagldalem tu w sumie zeby sie nie kusic ale pochwale sie ze od prawie 3 tygodni nie pale
Eh kur..ski nałóg, najgorzej było zimą kiedy siedziało się w budzie a do kibla niemoza wejsc bo często psiarnia kontrolen robiła;p Rzucić mi jest cholernie cięzko, a zwłasza ze większość mojego towarzystwa pali:/ Jednak staram się
A ja sie nawet nie staram, po prostu pale sobie, az moje zzolke od tytoniu cialo obsikaja bezdomne psy pod mostem xD

pozdr.
Ja tez bym to miał gdzieś, ale ostatnio biegłem na autobus i... przez 20 min. taki okrutny kaszel z flegmą miałem ze niepytaj, myslałem ze płuca wypluje;p Dlatego staram sie rzucic (ale ostatnio coraz mniej sie staram;p)
Hmmm... roznie to bywa, ja na kondycje nie narzekam Kaszel z flegma mam rano zaraz po przebudzeniu za to.

pozdr.
Nie palę. Chyba, że fajkę wodną. Ale to co innego niż szlugi. A propos; powiadają, że w przypadku facetów każdy wypalony papieros, to jedna erekcja w życiu mniej
Ale nie przejmujcie się, panowie. Aktywne życie seksualne zapewnia z kolei dużo dłuższy okres sprawności. Wystarczy więc, że będziecie zasuwać, jak króliki, by zniwelować efekty palenia.

A poważniej - ech, kochani, gdybyście wiedzieli, co palicie...
Jak Fajke wodna (sheesa/ nargila) totylko palic w grupie. Takie grupowe palenie zbliza ludzi, jest to o wiele ciekawsze niz grupowe spotkanie przy wodce. Mozna pogadac, zdjac buty a nawet zatanczyc. Od kiedy wpadlem do Sheesha klubu to nie wyobrazam juz sobie spotkan w innych miejscach. W sumie to wszystko wina Psychotique
A tam zaraz! Uprzedzałam na tydzień przed imprezą. Czasu na wymyślenie jakiejś przekonywującej wymówki miałeś dość. A teraz przepadło. Cholerny Turek, który mieszkając w naszym kraju nie zadaje sobie nawet trudu, by uczyć się lokalnego języka, zyskał nowych klientów
w stanach drogie fajki sa
W polsce wystarczy 300zl i bedzie dobra nargila
Jasne. Mowa o kameralnym spotkaniu w gronie znajomych, które odbyło się w tureckiej knajpie, gdzie oprócz piwa nagrilę zamówić można
Byly urodzinki i to wszystko. Salmon nastepne spotkanie napewno bedzie w fajce, chrzanic inne kluby, tam naprawe jest swietnie.

Jak swiety by sie zainteresowal i raczyl sie pokazac to byloby ql
Aha, to może by się spotkać 3 września w jakiejś knajpie albo czymś, może się np. Keldorna udałoby wyciągnąć?
Aha, następne czyli kiedy planujecie ?
Czemu nie? Zaloze stosowny temat w spotkaniach i zlotach. W koncu moznaby sie spotkac raz a porzadnie. A co z Warszawiakiem KDS'em

Edit*

A tu topic o spotkaniu. Skonczmy tego OT, ktorego zaczalem (to takze wina Psychotique )
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl


  • © Erotyka — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress Design by Colombia Hosting