Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
No dobra, jest pewna rzecz, której bardzo, bardzo nie lubię - a która pojawiła się mniej więcej za czasów Neverwinter Nights - chodzi mi o mniej lub więcej roznegliżowane bohaterki, które mają skłonić napalonych nastolatków do dłuższego obcowania z grą. Wystarczy spojrzeć na okładki i zdjęcia z MMORPGów typu Spellforce, Rappelz (rape plz?), itp., innych gier, np. Neverwinter Nights, Fo: PoS, Dungeon Siege i innych by zobaczyć półnagie panienki czasami nawet w wyuzdanej bieliźnie będące nibywojowniczkami czy też innymi postaciami.
Nie lubie mnie to, dlatego, że jak gram w gry RPG nie lubię być napastowany niezwiązanymi z treścią gry niedoubranymi pannami. Poza tym jak widzę półnagą wojowniczkę podczas, gdy reszta towarzystwa jest w pełni opancerzona, to wydaje mi się to coś nierealistyczne...
Też nie lubie przesadnego machania cyckami i kręcenia dupą przez roznegliżowane bohaterki w grach, ale jak widać większość to lubi więc to się sprzedaje więc takie właśnie gry robią producenci.
Ale to nie tylko w grach tak jest, spójrz sobie na reklamy, tam prawie wszystko sprzedają z jakimiś elementami seksualnymi.
A ja nie lubie onetu, gdzie na 5 informacji w dziale gry, 3 ma w tytule slowo zwiazane z erotyzmem, a jedno z przemoca...
Moze wystosujemy jakis listo otwarty do tworcow i producentow gier jako spolecznosc SHAMO'wska ? Nie licze na szybkie efekty, ale może to rozudzi jakąś dyskusje na ten temat w naszym kraju i ktoś zauważy, że gracze to nie tylko napaleni nastolatkowie, a ludzie potrzebujacych wrażeń na poziomie.
Ale to nie tylko w grach tak jest, spójrz sobie na reklamy, tam prawie wszystko sprzedają z jakimiś elementami seksualnymi. Dokładnie - to jest piękny przykład prób manipulacji psychiką kupujących - tyle, że mam wrażenie, że w grach to niedorzeczna seksualność odwraca uwagę od samej treści gry a w reklamach od tego co właściwie reklamują.
Też nie lubie przesadnego machania cyckami i kręcenia dupą przez roznegliżowane bohaterki w grach, ale jak widać większość to lubi więc to się sprzedaje więc takie właśnie gry robią producenci. W sumie to to też jest jednym z objawów kierowania gier w inną stronę - w stronę zdegenerowanych, zbydlęconych mas, których oczekiwania wobec gier sprowadzają się do zaspokajania ich najniższych rządz.
W sumie to to też jest jednym z objawów kierowania gier w inną stronę - w stronę zdegenerowanych, zbydlęconych mas, których oczekiwania wobec gier sprowadzają się do zaspokajania ich najniższych rządz.
Ale czy można winić producentów że produkują dokładnie to co się sprzedaje? W końcu inwestują w to swoją kasę i chcą jej potem jak najwięcej zarobić. Biznes, czysty biznes.
Fakt, można w jakiś sposób probować "dać znać" i pokazać że są też gracze oczekujący czegoś bardziej wyszukanego niż para piersi i pośladków ale po pierwsze komu mamy dać znać? Wątpię żeby większych producentów to obchodziło.
A mnie bardziej martwi to że zamiast na równi walczyć w stanach z nagością i brutalnością (a także treściami rasistowskimi) walczy sie tylko z tym pierwszym. Co do samej nagości - to tylko potwierdza teorię że rynek gier się stacza do coraz niższego poziomu.
Ale czy można winić producentów że produkują dokładnie to co się sprzedaje? W końcu inwestują w to swoją kasę i chcą jej potem jak najwięcej zarobić. Biznes, czysty biznes. Ano można. W końcu to ani wybrali zamianę rynku gier w błoto gdzie zamiast ambitnych gier pokroju Fallout'a czy Planescape: Torment robi się gry dla hord bydła. Biznes czy nie, to po prostu o nich źle świadczy. Właśnie to jest to - już nie artyści (nie Bullfrog, nie Origin, nie Black Isle, nie Troyka) tylko producenci.
Fakt, można w jakiś sposób probować "dać znać" i pokazać że są też gracze oczekujący czegoś bardziej wyszukanego niż para piersi i pośladków ale po pierwsze komu mamy dać znać? Wątpię żeby większych producentów to obchodziło. Nie wiem. Tak w zasadzie, to większość gier posługujących się tego rodzaju chwytami tak czy siak jest kierowana do bydła a nie do bardziej wyrafinowanych graczy...
A mnie bardziej martwi to że zamiast na równi walczyć w stanach z nagością i brutalnością (a także treściami rasistowskimi) walczy sie tylko z tym pierwszym. Jak dla mnie, to nie powinno się "walczyć" prawnie z żadną z tych rzeczy w grach.
No ale zauważ że tego bydła jest najwięcej i dysponuje największą kasa.
No i racja, artystów już praktycznie nie ma, gry stały sie biznesem jak każdy inny, inwestuje sie kasę i ona musi się zwrócić.
Chociaż pocieszające jest to że na przykład w takim przemyśle filmowym jest miejsce dla totalnej komercji i hollywoodu jak i dla produkcji ambitnych i skierowanych dla ludzi którzy czasem chcą jednak pomyśleć. Może po prostu przemysł gier nie dorósł jeszcze do takiego poziomu i trzeba mu czasu na to.
Zauważyć trzeba też jeszcze jedną rzecz. Z roku na rok w tworzeniu gier coraz więcej pieniędzy i czasu pochłania tak zwany content. Zrobienie i zanimowanie pojedynczej postaci, czy pojedynczej lokacji zabiera coraz więcej czasu grafików w miarę jak rosną rozdzielczości i ilości polygonów. Jednocześnie coraz wyższej jakości grafiki od gier się wymaga. W ten sposób games dev przechodzi dokładnie te same procesy co niegdyś kinematografia - rosną koszta i budżety, a czym wyższy budżet, tym większe straty ryzykujesz. Jednocześnie o im większą stawkę idzie gra, tym bardziej wielkie firmy stawiać będą na treści i formy skierowane do mas, licząc na bezpieczny zysk. Będziemy mieli to samo co w Hollywood - czym większa kasa stojąca za dziełem, tym więcej efekciarstwa, lepsza grafika, więcej przemocy, seksu i mniej ambitnej treści, bo ta nie trafia do mas. Gry na prawdę ambitne będą mieć coraz mniejsze budżety, gorszą proporcjonalnie do światowych hitów grafikę, i stawać się będą coraz bardziej niszowe.... przynajmniej mam taką nadzieję. Póki co tych ambitnych produkcji jest jak na lekarstwo.
No ale zauważ że tego bydła jest najwięcej i dysponuje największą kasa. Ano jest najwięcej. Dlatego moim zdaniem trzeba pracować nad wyrabianiem ideologii, którą będą mogli się podeprzeć późniejsi ambitni twórcy.
Chociaż pocieszające jest to że na przykład w takim przemyśle filmowym jest miejsce dla totalnej komercji i hollywoodu jak i dla produkcji ambitnych i skierowanych dla ludzi którzy czasem chcą jednak pomyśleć. Może po prostu przemysł gier nie dorósł jeszcze do takiego poziomu i trzeba mu czasu na to. Ja myślę, że przemysł gier był już na tym poziomie - właśnie za czasów Fallout'a i P:T. Fallout był swego rodzaju krokiem wstecz w kierunku klasycznych RPGów, podczas gdy świat był zdominowany przez gry action-adventure udające RPGi (Ultima Jumping Puzzle, Ultima Raider, Diablo, itd.). Teraz jest już na to za późno i moim zdaniem na dużych producentów gier już nie ma co liczyć.
Będziemy mieli to samo co w Hollywood - czym większa kasa stojąca za dziełem, tym więcej efekciarstwa, lepsza grafika, więcej przemocy, seksu i mniej ambitnej treści, bo ta nie trafia do mas. Już to mamy . Od kilku dobrych lat. Moim zdaniem to się zaczęło od stopienia gier na konsole i PC.
Gry na prawdę ambitne będą mieć coraz mniejsze budżety, gorszą proporcjonalnie do światowych hitów grafikę, i stawać się będą coraz bardziej niszowe.... przynajmniej mam taką nadzieję. Póki co tych ambitnych produkcji jest jak na lekarstwo. Myślę, że jedyną szansą na takie gry są niezależni twórcy. W pewnym momencie stara gwardia i młodsi ambitniejsi gracze odkryją, że nikogo z producentów już nie obchodzą i że sami odwrócą się od tego syfu. Ja przeszedłem taki kryzys za czasów previewów Fallout'a i stwierdziłem, że jestem na tyle zdesperowany by wydać 50$ na grę niezależnego dystrybutora.
Tyle, że teraz widzę, że trzeba kształtować nową kulturę grania i tworzenia gier - trzeba przygotować ludzi do kupowania przez internet, rezygnacji z super grafiki, itd. Trzeba przygotowywać nowych twórców do sprawnego tworzenia gier i modów. Bo często nowe mody/gry nie są kończone albo są kiepsko wykonane lub nieprzemyślane...
Chcialem napisac cos w swoim starym stylu to znaczy
"Nie zachowujcie sie jak jakies drobnomieszczanskie konserwatywno-liberalne polglowki i przestancie jeczec"
Tym razem przyznaje Wam troche racji. Nie pamietam kto tam napisal, ze kiedys robilo sie ambitne gry a teraz to tylko dla bydla. Niestety jest to zupelna nieprawda... Gdybym wtedy rynek gier byl tak hmmm... chlonny (czy to dobre slowo?) jak dzis i gdyby mozliwosci techniczne byly takie jak dzis nasi kochani tworcy z BlackIsle przy tworzeniu PST czy F tez epatowali by "napastliwa seksualnoscia". A poza tym traktowanie kobiecego ciala i kobiet w ogole jak towaru jest czyms najzupelniej normalnym w kapitalizmie.
Hmm... Nie zauważyłem sporego kur...twa w grach - tak wyeksponowanego jak choćby w reklamach telewizyjnych czy w muzyce (teledyski). Jak już to jakieś soczyste niunie z duzym dekoltem i w śmiesznych majtach, których widok raczej wywołuje śmiechawę niż negatywną/pozytywną podnietę
No a co innego teledyski - gdzie każda śpiewająca lasencja musi w teledysku nakręcić się dupą, że hej.
Raczej bym postawił krzyżyk nad przemocą - która z racji coraz lepszej grafiki i takich tam, coraz bardziej zaczyna żyć "własnym życiem". A co to jest za życie - to dobrze się o tym moga przekonać młode amerykańskie łebki służące w Iraku.
Natomiast jeśli pojawiła by się jakaś gra, która dosłownie zwizualizowała by to co można robić w Falloutach 1/2 - to wówczas bił bym w bębny i dmał w trąby
Przypomniałem sobie coś... W New Reno też lale chodziły po mieście z cyckami na wierzchu, można było zagrać w pornolu... I to niby nie epatowanie seksualnością? Kolejny problem to złe traktowanie młodej generacji graczy przez ich starszych kolegów. Zapytuję się panów, czy wy także nie byliście kiedyś młodzi i napaleni? Młodzi i głupi? Młodzi i niedoświadczeni? To wszystko Amen.
Dla mnie w grach ważne są "Pozory Realności"! Nie "Realizm" bo on jest niemożliwy a i nie po to kupuje gry by oglądać jakieś nudy z realnego świata. Oczywiście gra to Fantazja i Rozrywka ale niektóre rzeczy powinny jednak pozostać w miarę sensowne i realistycznie rozwiązane. Nie powiem by podobały mi się bezsensownie półnagie babki i hektolitry krwi nie wiadomo skąd wyraźnie wciśnięte na siłę i utrudniające wczucie się w rolę, bo nie na tym w końcu polega istota RPG (Nie mylić z cRPG, ani pRPG). Jak gościu dostanie świetlistym mieczem Jedi to powinien rozpaść się na kawałki, jak dostanie postrzał z glocka to powinien mieć dziurę, ale nie powinien zachlapać ściany kilkoma litrami krwi. Normalne sprawy seksualne powinny być bo w końcu dzieci nie są przynoszone przez bociany ale się rodzą, niemniej półnaga wojowniczka w zbroi chroniącej 20 cm2 ciała nie jest na miejscu i psuje sensowność świata gry. Ja chcę (pozornego) realizmu! A nie porno czy klerykalizmu!
W wiedzminie praktycznie na kazdym kroku spotkac mozna bylo panienke, ktora przeleciec mozna - takie rzeczy wam takze przeszkadzaja? Mi nie, przyzwyczailem sie do tego, zreszta, powiedzcie japoncom, by zaprzestali robic gier gdzie to chary (plci kobiecej) maja ubrania zaslaniajace wszystko i wszedzie. Nagosc (czyt. seksualnosc i wszystko co sie z nia laczy) + przemoc na stale wpisaly sie w kanon gier PC/konsolowych.
A niech nawet wszystkie postacie w grach laza nago, byle by to nie byl jedyny, glowny, czy nawet istotny atut gry, a jedynie dodatek. W Falloutach jest pełno seksu, ale chyba nikt nie gra w Fallouta tylko z tego powodu
A ja tam lubię cycuszki
A tak na poważnie - komercjalizacja wszystkich medialnych produktów jest obecna już od dawna - takie jest prawo wolnego rynku - nie rozreklamujesz odpowiednio, to nie trafisz do grupy odbiorców i nie sprzedasz. Już niewiele jest wydawnictw/gier/czasopism itp. robionych dla koneserów - wszelkie produkty pozbawione nachalnej komerchy stają się produktami niszowymi - bo nie są robione dla mas. A masy to jak wiadomo małolaty-onaniści, tudzież szary, zapracowany tłum, którego potrzeby rozrywkowe związane są z instynktami - "nażreć się, poruchać i pospać należycie", więc chętnie łykają tą masową pigułę w postaci "piwa i bliźniaczek z cycami na wierzchu" upychanych tu i ówdzie.
Nie ma co z tym walczyć. To zawsze było (co pokazują od samego początku choćby pierwsze polskie reklamy, przykład --> http://pl.youtube.com/watch?v=Y_G5Mj9f8L8 - co ma huta do nagiej laski? ), jest i będzie dopóki istnieje wolny rynek.
Mi sedno tej dyskusji przypomina trochę filmik na jutubie - jak dwie młode laski (czyli góra 13lat) tańczą sobie przed kamerą w rytm jakiejś pioseneczki i jedna z nich symuluje robienie laski. Jakąś parówką czy czymś takim - link do filmiku jest gdzieś na Shamo w stosowenj dyskusji - chyba o seksie.
Żałosne są te dziewczynki, i w sumie to można mieć tylko ich żal, a przede wszystkim ich rodziców - że kupili im komputer, kamerę, a nie nauczyli świadomości szacunku do siebie własnego ciała.
A wszystko to podsumował jakiś koleś pisząc, że "jakbyś zobaczyła parawdziwą parówę to byś uciekła mamie pod kieckę"
W wiedzminie praktycznie na kazdym kroku spotkac mozna bylo panienke, ktora przeleciec mozna I co? Widać w grze jak dochodzi do penetracji narządów płciowych? Czy wszystko opiera się na założeniu, że "przelecenie" to jest wszystko co tylko możecie sobie wyobrazić - nawet i oglądanie znaczków
Jak już jesteśmy przy grach to ciekawe są tutaj reklamy w pismach im poświęconych - wysyłasz sema a dostajesz na komórkę fotę z "dodą jak sobie robi dobrze misiem" Niby nic w tym strasznego - tylko, że przez takie fotki młodzież uczy się co to jest seks i takie tam.
I wszyscy są zadowoleni - rodzicie bo nie muszą tego tłumaczyć swoim dzieciom, katolicki kler bo wie, że młodzież nie będzie się o tym uczyć w szkole i reklamodawcy - bo mają z tego kasę.
To temat szerszy, w którym by nie utonąć trzeba mieć naprawdę mocną moralność i siłę
@squanok - mylisz tematy troche, jezeli jednak chcesz go rozwinac to moze zmienmy tablice - zapewne nie tylko ty chcialbys o tym porozmawiac.
Grigorij za krytykowanie "wolnego rynku" zostałeś skazany na śmieć przez Lorda DargHa, już brygada Wolnego Rynku im. Pinocheta i Hitlera pod dowództwem Lorda DargHa i UPRowców leci do Ciebie. Ach te małe złośliwości, zawsze smakują))))) Nie mogłem się powstrzymać.
A tak poza tym chciałbym się dowiedzieć dlaczego właściwie Wam tak przeszkadza dzisiejszy rynek gier oraz ich odbiorcy. Przyznaję nie wygląda to super, ale z drugiej strony gadki w stylu "kiedyś to było" są zakłamane bowiem kiedyś też nie było to takie ajwaj.
Ja pamietam jeszcze z czasów amigi i c64 gry które przyciągały tylko tym że po wygraniu jakiejś planszy pokazywało sie zdjęcie gołej dziewczyny. A na C64 było takie demo gdzie aby przejść dalej trzeba było zaspokoić dziewczyme a jak? Poślinić palec i posmyrać nim gniazdo na dżojstki Wtedy kobitka zostawała zaspokojona i pojawiała sie dalsza część dema
A poza tym traktowanie kobiecego ciala i kobiet w ogole jak towaru jest czyms najzupelniej normalnym w kapitalizmie.
Kiedyś też reżyserzy i reklamodawcy chcieli seksu więcej ale cenzura im nie pozwalała w USA też była cenzura nie mozna było pępka pokazać u kobiety a pocałunek musiał trwać określony czas stąd w filmach z lat 50 i 60 tyle dialogów niby zabawnych ale z podtekstem seksualnym bo nie można było walnąć dialogu o seksie wprost tylko trzeba było przenośniami gadać żeby film nie został wycofany.
A i jeszcze jedno kiedy powstawała potęga kina to w USA ogromna rzesza ludzi dosłownie w kinie widziała zło i zagrożenie dla moralności mimo że filmu były w większości komediami to i tak ludzie twierdzili że wszelkie zło i niemoralność płynie z tego zdemoralizowanego kina od tych żydowskich kapitalistycznych wytwórni. W latch 20 też głupi ludzie myśleli że naród jest demoralizowany przez różne kapitalistyczne firmy i przez rozrywke pełną rozpusty i teraz też różni ludzie myślą że za zło odpowiada rozrywka jedni piszą o grach komputerowych które wychowuja morderców a inni twierdzą że tyle przemocy i napaści seksualnych bo ktoś tyłek w MTV pokazuje. Tylko że ludzi się gwałcili i mordowali a kobiety dupy dawały na długo przed powstaniem czegos takiego jak reklama albo MTV tylko że kiedyś o gwałtach i morderstwach się tak po prostu dużo nie mówiło jak teraz.
A cenzura istnieje do tej pory na przykład w wielu filmach nie można pokazywać jak ktoś pali papierosy a z filmów wyprodukowanych kiedyś zaczyna się wycinać momenty kiedy ktoś na ekranize pali (są takie pomysły żeby w filmach z Bogartem wywalić sceny z papierosami).
Wychodze z zalozenia, ze seks i gole ciala, meskie czy kobiece, to cos zupelnie normalnego i zdrowego, ale do czasu. Nie mozna przeciez reklamowac wszystkiego (od plynu do czyszczenia kibla po samochody) gola dupa bo to drobna przesada, wiecie o co mi chodzi. Nie chce mi sie za bardzo rozwijac tej mysli (oczy mnie bola), zreszta juz ktos w tym temacie poruszyl te kwestie. Chce zebyscie sobie przypomnieli dawne i gry i zobaczyli ile jest w nich "napastliwej seksualnosci". Gdyby tamci tworcy mieli takie mozliwosci jak dzisiaj tez dawali by tego wiecej. Z tego co mi wiadomo, gry od zawsze robione byly z reguly dla nastolatkow plci meskiej (nawet te zastrzezone od 18 roku zycia, co ja gadam... szczegolnie te!).
Wtedy seksualność była jak sól - miała dodawać smaku. Kawałek cycka Szapałowskiej w "07 zgłoś się" był czymś o czym dyskutowano, sprzeczano się, marzono - ale było to takie w sumei normalne.
Natomiast teraz mamy chorą - bo skrzywioną przez amerykańską poprawność polityczną - seksualność. Czyli, że teledysk z niunią w kusych majtach kręcącą dupą jest OK, ale kawałek suta czy włosa łonowego, wystającego zza majt to już istny gargamiedon.
I nie chodzi tu o to, że sutek czy kłak jest be - każdy to ma Ale o te udawane (lub nie) zakłamanie i faryzejską moralność, że takie coś się pojawiło w świetle dziennym.
To ona tak naprawdę zżera naszą zachodnią cywilizację i powoduje, że jesteśmy szczerze i do serca nienawidzeni w kuźniach al-kaidy czy innych tego typu wesołych miejscach.
A współczesne gry komputerowe są tego idealnym wręcz przykładem. Owe wyginające się niunki są tak samo "ustawione" jak kręcenie dupą w teledyskach - patrz i podziwiaj mnie, ale nie dotykaj fizycznie. Co najwyżej kup produkt jaki tym reklamuję. Czyli grę lub muzykę.
Stare dziady jak my to rozumiemy i widzimy różnicę. Tacy gimnazjliści z Gdańska jak i ich koleżanka tego już nie rozumieli. Dla nich zdjęcie jej majtek i symulowanie kopulacji było tylko zabawą. Dla niej była to coś niedopogodzenia - że ubieranie się jak seksi lala - goły pępek, obcisłe dżinsy - prowadzi do czegoś tak mało seksi jak włożenia członka do pochwy. Lub tylko tego zasymulowania...
To jest problem - a nie to, że komuś goła dupa przeszkadza lub nie. Gołe dupy są na pewno milszym widokiem niż np. zombie czy wampiry
Podejście do "dupy i cycków" zostało choro wykrzywione przez prymat amerykańskiej kultury w strefie Zachodu. Pod przykryciem efektywności i większej atrakcyjności łykamy produkty wytworzone przez najbardziej zakłamany i obłudny kraj jakim są Stany Zjednoczone.
Szczęściem czy darem losu lub chwili był takie gry jak Fallout 1/2 - gdzie temat podano w sposób na tyle wypośrodkowany, że każdy mógł się czuć zadowolony - obrońcy moralności jak i walczący z PP. Ale już FT to pójście na łatwiznę, która m.in. tak imponuje dzieciakom z FT Multi. I dobrze, że tam nie ma za dużo seksu - bo dla takich byłoby to stanowczo już za dużo
-----
@ Blademaster "skłanok" to Twój stary jak już
Przyłoż się trochę do tego jak piszesz i do kogo piszesz. Ja tu żadnego skłanoka nie widzę - czyli mógłbym uznać, że zwracasz się do osoby której tu nie ma - czyli piszesz od rzeczy - czyli spamisz. Więc...
I sądzisz, że wiesz lepiej o czym jest ta dyskusja? Jednozdaniowymi postami na pewno nie wpłyniesz na jej tok
Zapytuję się panów, czy wy także nie byliście kiedyś młodzi i napaleni? Młodzi i głupi?
Stary ja miedzy 12-14 rokiem zycia onanizowalem sie 2-3 razy dziennie i wiem, ze to byly zarowno hormony jak i (nie moge znalezc drugiego slowa). Ale nigdy nie podniecalem sie jakimis zdjeciami z okladki czy teledyskami (tudziez grami), a raczej zywimi istotami (np.kolezankami, nauczycielkami, sasiadkami) Gry mam nadzieje nie sterowaly mna w tej sprawie. Zreszta pewnie kazdy z Was gral w "Rezerwowe Psy" zanim ukonczyl 18 lat (poza moze Stara Gwardia bo ci to pamietaja bitwe pod grunwaldem...)
pamietacie taka gre larry 1 ? sprawdzcie sobie w ktorym roku ja wydano
a tak powaznie to gry komputerowe to o czym piszecie tak naprawde - przynajmniej w porownaniu do przytaczanych juz tez np teledyskow - niemal ominelo. to ze na pudelku jakiegos tytulu jest laska w skapym odzieniu ma o czyms swiadczyc ? c'mon - takie laski byly od zarania gier komputerowych.
piszecie ze kiedys moralnosc byla inna. kiedys takze kobiety mogly siedziec w domu i conajwyzej obiady gotowac a murzuni bawelne z pola zbierac. jedno ma zapewne z drugim zwiazek, totez nie nalezy tego rozdzielac - jest jak jest i ZAPEWNE (ciezko o obiektywizm ) tak ma byc. aha - co do papierosow w kinie - wczoraj na c+ lecial taki megaidiotyczny film idiokracja dziejacy sie w 2500 r - byla tam reklama - dajmy na to morleyow, ktora brzmiala - nie palisz morleyow ? to wypierdalaj
ps: imho prawdziwa rewolucja dokonala sie w latach 70 - w czasach zbiorowego seksu i krecenia garazowych produkcji porno. wtedy nastapilo rozluznienie obyczajow, ale przeciez ciezko o to winic producentow gier komputerowych
Larrry to typowo lahonofilska gra więc dziwne jakby tam "tłem" byli tłuści faceci z sadłem na jajcach
Powiedzcie mi co ma wspólnego z mrocznymi wojnami ta paniena??
Prędzej bym ją włożył do jakiegoś chórku dla bijons czy cerekwickiej a nie do gry RPG
A teraz wyobraźcie sobie tą okładkę tak. Pomijam kwestie estetyki - of korz
Owe wystające kłaki podziałały by zapewne na obronców moralności jak płachta na byka. I to jest problem naszego społeczeństwa a nie samych wypiętych cyców i tyłków
W Japonii można pokazywać w filmach genitalia tylko wtedy kiedy nie ma nich owłosienia - takie prawo czy to znaczy że oni sa popierdoleni albo mnie uczciwi i moralni od katolickiej europy? - Po prostu takie obyczaje kultura historia tak samo w USA sutek kobity jest bardziej bulwersujący niż reszta cycka.
A goła kobita to prosty zabieg wiekszośc graczy w PL to młode chłopaki więc logiczne jest że bardziej przyciągnie ich okładka z kobitą niż brzydkim trolem. Czy tylko ja wiem o istnieniu 15 lat temu seks-gier i o tym że wtedy to były gry które się tylko tym broniły ze goła kobita w nich była? Cholerni pececiarze!!! Zaczeli przygode z elektroniczną rozrywka od IBM i pieprzą o tym jak to teraz seksu w grach dużo Śmierć IBM!!! Śmierć PC!!!
W Japonii można pokazywać w filmach genitalia tylko wtedy kiedy nie ma nich owłosienia A może dlatego, że oni bardzo chronią swoją kulturę i obyczaje - a być może (bo nie jestem pewny na 120%) japońskim obyczajem jest utrzymywanie genitaliów w stanie małego (lub wcale) owłosienia.
Lub też nieowłosione genitalia mogą odnosić się do dzieci - znaczy nie do pedofilii of korz - ale do takiej syntezy skojarzeniowej:
brak włosów na genitaliach >>> dzieci i młodzież >>> nie ma skojarzeń z seksem = bo wiadomo, że z dziećmi nie wolno tego robić >>> nie ma więc problemu
Grigorij za krytykowanie "wolnego rynku" zostałeś skazany na śmieć przez Lorda DargHa, już brygada Wolnego Rynku im. Pinocheta i Hitlera pod dowództwem Lorda DargHa i UPRowców leci do Ciebie. Ach te małe złośliwości, zawsze smakują
Dorzuć jeszcze, w ramach resocjalizacyjnych prac socjalnych, 3 miesiące błąkania się po hipermarkecie i 2 lata straszenia promocjami ze szczególnym okrucieństwem..
.. daruj sobie drobne złośliwości pod moim adresem - na mnie wrażenia nie robią, a Ty sobie tylko klawiaturę zużywasz
W wiedzminie praktycznie na kazdym kroku spotkac mozna bylo panienke, ktora przeleciec mozna - takie rzeczy wam takze przeszkadzaja? Zauważ różnicę pomiędzy seksem będącym po prostu częścią żyjącego świata gry - prostytutki, flirtowanie, uwodzenie, seks, romanse a robieniem z tego jakiejś dziwnej, bezsensownej otoczki - typu panienki w bezsensownych zbrojach, itd.
Dla mnie w grach ważne są "Pozory Realności"! Nie "Realizm" bo on jest niemożliwy a i nie po to kupuje gry by oglądać jakieś nudy z realnego świata. Oczywiście gra to Fantazja i Rozrywka ale niektóre rzeczy powinny jednak pozostać w miarę sensowne i realistycznie rozwiązane. Nie powiem by podobały mi się bezsensownie półnagie babki i hektolitry krwi nie wiadomo skąd wyraźnie wciśnięte na siłę i utrudniające wczucie się w rolę, bo nie na tym w końcu polega istota RPG (Nie mylić z cRPG, ani pRPG). Jak gościu dostanie świetlistym mieczem Jedi to powinien rozpaść się na kawałki, jak dostanie postrzał z glocka to powinien mieć dziurę, ale nie powinien zachlapać ściany kilkoma litrami krwi. Normalne sprawy seksualne powinny być bo w końcu dzieci nie są przynoszone przez bociany ale się rodzą, niemniej półnaga wojowniczka w zbroi chroniącej 20 cm2 ciała nie jest na miejscu i psuje sensowność świata gry. Ja chcę (pozornego) realizmu! A nie porno czy klerykalizmu!
Choć wkur...łeś mnie Sorrow parę miechów temu podczas dyskusji na NMA, to jednak nie mogę zaprzeczyć, że się z Twoim rozumowaniem nie zgadzam
Dobra gra - powinna umiejętne bazować między dosłownością, realizmem, pozorami realizmu a fantazją. Choć na Fallouty (głównie F1/F2, mniej na FT) sporo wylałem pomyj - za to, że są w sumie nudną serią (no dla tych co przejdą je choć raz i chcą zagrać z powrotem) - to jednak nie mogę zaprzeczyć, że przedstawiony tam świat jest pokazany idealnie. A to powoduje, że seria jest wielka i ponadczasowa.
Gracz ma w Falloutach możliwość dania czegoś od siebie - swojej wyobraźni. A tylko wyobraźnia ale bazująca na rzeczywistości daje najlepsze owoce
Nie jestem fanem owego mitycznego "Realizmy" bo to tak naprawdę totalna bzdura! Gdybym chciał Realizmu to poszedł bym do sklepu po mleko. Wiadomo w końcu że w grze liczy się zabawa. Niemniej mogło nie być to jasne ale jako fan RPG oczekuję od gier cRPG by były robione zgodnie z zasadami tego gatunku! Tak więc oczekuje że twórcy ułatwią mi się wczucie w role, a nie oglądał jakiegoś pajacyka co skacze fruwa i miga. A faktem jest że by dało się wczuć w postać musi posiadać pewne "Realne" cechy i poruszać się w wiarygodnym świecie (Tzn. "Realna" fizyka, "Realne" zachowania lidzkie itp.), a jak wiadomo w wiarygodnych świtacie powinny być także wiarygodne sprawy związane z seksem i tyle! Przypominam także że w pewnym sensie (a nawet w tym samym) "Realizm" jest podstawą Fantazy do której zresztą gry cRPG często (coraz częściej z marnym skutkiem) próbują się odnosić. Swoją drogą obecna tendencja do nieprzemyślanego urealniania świata (Realna grafika, Realna i nudna rozgrywka) i jednocześnie odchodzenie od tego co powinno jednak być wiarygodne -> "realistyczne" (Obecnie są same: Płytka fabuła, Płytkie postacie, Płytki świat, Płytki bohater, Płytka misja itd.) są naprawdę odrażające! Gdy się jednak odwróci te proporcje: Pewne niedomówienia w otaczającym nas świtacie pozostawiające miejsce dla fantazji, a jednocześnie prawdziwe postacie (w które możemy się wczuć), postawione przed sensownymi problemami (Z którymi możemy się identyfikować), tworzą grę wielką! PS: Czy zauważyliście że często największe gry to te, w pewnym sensie niedorobione (Posiadające wiele niedomówień i miejsca dla fantazji i spekulacji), a jednocześnie na tyle sensownie pomyślane żeby gracz mógł się w nie wczuć?
druga strona medalu jest taka ze wszelkie smoki, golemy - ba - rasy 'ludzkie' (oczywiscie ze sie tak wyraze) typu halflingi, elfy, krasnoludy itd itd to tez jest totalna bajka niewiele majaca z jakakolwiek rzeczywistosia... lewitacja, czarowanie, 'szamanaskie sztuczki ze zwierzetami', swiat lezacy na skorupie wielkiego zolwia i roztrzskane ksiezyce ktore nic z tego ze sa roztrzaskane sobie nie robia... przeciez to jakas paranoja a jednak to akceptujecie... wiec czemu nie mozecie zaakceptowac ze taka laska w przepasce biodrowej ma w niej atrybuty +30 do defa, do tego reflcetion, parry itd ? czy cos jest w niezgodzie z rpg ?
druga strona medalu jest taka ze wszelkie smoki, golemy - ba - rasy 'ludzkie' (oczywiscie ze sie tak wyraze) typu halflingi, elfy, krasnoludy itd itd to tez jest totalna bajka niewiele majaca z jakakolwiek rzeczywistosia... lewitacja, czarowanie, 'szamanaskie sztuczki ze zwierzetami', swiat lezacy na skorupie wielkiego zolwia i roztrzskane ksiezyce ktore nic z tego ze sa roztrzaskane sobie nie robia... przeciez to jakas paranoja a jednak to akceptujecie... wiec czemu nie mozecie zaakceptowac ze taka laska w przepasce biodrowej ma w niej atrybuty +30 do defa, do tego reflcetion, parry itd ? czy cos jest w niezgodzie z rpg ?
No chyba, że używanie kusych majt na dupie ma podtekst taktyczny. Wróg widząc takie wdzianko zacznie się rozkojarzać i myśleć jakby tu się dobrać do takowej niuni A ta mu wówczas rach-ciach-paf i kolo ma głowę oddaloną metr od reszty ciała
Wówczas najlepiej jest włączyć u siebie tryb mizogina jechać z takimi panienami, krócej niż kapral z młodym wojskiem na pododziale
Acha ale arty z Van Burena ze skąpo odzianymi panienkami były ok? http://www.fallout3.net/obrazki/van_buren/...scientist_2.jpg Ale w Fbosie nie. Fbos podobnie jak bardzo wiele mordobić czy strzelanek TPP miał wszystko przesadzone (skąpo odziane panienki wiekie kupy mięcha w stylu pudziana itp) bo tak w takich grach jest w God Hand (jedna z najlepszych i najklasyczniejszych bijatyk na PS2) mamy kobiety walczące z graczem w skąpych seksownych ciuszkach ale nie jest to bez celu bo w grze są obecne zabawne combosy czyli można taką dziewoje przełożyć przez kolano i zbić jej niegrzeczy tyłeczek a ona potrafi nas po twarzy po kobiecemu z liścia walnąć albo w klejnoty uderzyć. Naprawde bardzo zabawna gra oczywiście większośc bossów jest mało erotycznych Ale bardzo pomysłowych jak wielki grubas z cygarem który potrafi zakopcić pół ekranu zasloną dymną albo oparzyć się żarem z cygara. Czy dwaj geje też przesadzeni i stereotypowi na maksa Jak skąpe odzienie w grze ma sens jest OK. Poza tym z tego co zauważyłem wiele kobiet na konwentach postapo tez idzie w strone lateksu i skąpego odzienia. No i nie zapominajmu że kobieta zawsze będzie się ubierać tak aby facetowi się podobać mimo że nie ma nakazu noszenia szpilek i są one niewygodne i prowadzą to zwyrodnień stopy to i tak kobiety je noszą co nie?
Acha ale arty z Van Burena ze skąpo odzianymi panienkami były ok? Tylko, że w Burku ta panienka jest w sumie ubrana jak każda zwykła młoda kobieta, gdy na dworze jest ciepło. Zaś w Fobosie one w takim czymś co mają na sobie idą w walkę i naprzankę.
Nie wiem jak wy ale mi trochę zgrzyta ten dysonans, gdy widzę jak jakiś zasuszony chudy i pryszczaty blondyn z kozią bródką i długimi włosami - student znaczy - gra w gry pełne opalonych, wypakowanych ciał i ponętnych tyłków.
Np. ja - mimo, że lubię się wczuwać w klimaty gier - nie zagrałbym w takową, gdzie bohaterem byłby taki koleś. Widok mojego sadła by mi przeszkadzał we wczuciu się w taką grę
Poza tym z tego co zauważyłem wiele kobiet na konwentach postapo tez idzie w strone lateksu i skąpego odzienia. Eeee... O wiele seksowniej i łądnej wygląda taka kobieta, która ma jak najwięcej zakrytego Np. w takim kinie indyjskim
Porównując takową bohaterkę "Czasem słońce, czasem deszcz" z typowo postapokaliptyczną laską jaką grała Pamela Anderson w filmie "Żyleta", jedyne co mogę zrobić to puścić pawia Oczywiście na Pamelę
Poza tym ciało w takim skórzano - lateksowym wdzianku się mocno spoci. "Smakoszy" takich klimatów u kobiet to podnieci - ale estetów? Wątpię.
Dla porównania: - postapokaliptyczna "siostra" dody - może nie ma to nic wspólnego z postapo - ale z kobiecością (cokolwiek to znaczy) na pewno
Żeby docenić żylete trzeba sie lubowac we włoskiej B-klasie ty niestety smakoszem kina B nie jesteś wolisz main strem idź sobie nową wersje Jestem L poogladaj Żyleta jest utrzymana w konwencji B klasy lat 80 ale ty tego nie rozumiesz bo film dla ciebie to tylko to co w TVNnie leci oczywiście żyleta nie jest prawdziwą B klasą albo kinem campowym ale urok tego typu filmów posiada może jeszcze kiedyś nawrócisz się na B klase i camp Zarzucanie takim filmom że mają durne założenia fabuły albo bohaterki z cyckami to tak jakbys falloutowi zarzucal że jest tam za duzo retro SF Takie elementy jak durnota fikuśne stroje lateks itp to integralne elementy konwencji w jakiej sa utrzymane takie filmy przez co sa lubiane. Lubiane nie dlatego że są dobrymi ambitnymi filmami ale dlatego że trzymaja się tej konwencji a czasem ida o kro dalej i co chwila mrugają do widza.
A i rozumiem że w Van Burku staniki uległy dezintegracji po upadku bomb? Albo panienki stwierdziły że majteczki nosic będa ale staniczków już nie? Wyjaśnisz mi co kierowało twórcami ze majteczki umieścili ale staniczka już nie? http://www.fallout3.net/obrazki/van_buren/vb_menu_08.jpg
Burek to wersja pre alfa - beta - sreta - coś tam srośtam. W takich produktach umieszcza się nawet fotki matki kolegi z biurka naprzeciw.
Poza tym topless to nic złego. Faceci na plaży też nie chodzą z jajami na wierzchu ale z gołą klatą tak - więc czemu i kobiety by tak nie mogły chodzić? Owszem - duży biust to niekiedy kłopot dla właścicielki - stąd stanik to nie taka zła rzecz w sumie jest.
Ale owej kobiecie z menu VB raczej zwisający ciężar zbytnio by nie przeszkadzał Więc owa fota wygląda mi całkiem w normie i po ludzku - tak jak powinna wyglądać kobieta (jak i facet) podczas jakiś badań, czy na komisji wojskowej*
* Np. w Izraelu
Jak nie widzisz różnicy między kobiety z gołymi piersiami a gołą klata faceta to nie dziwie się że się w Bobach zakochałeś. Gówno a nie realizm! Tanie efekaciarstwo w stylu tami gołą babkę sie będą jarać dzieciaki.
Chyba naprawdę niezłego zboczola musiała by podniecić babka z VB - skoro uważasz, że takowy widok jest podniecający. Wówczas można wysnuć tezę, że wszyscy lekarze to są zboczole - albo, że wszyscy chorzy to sami faceci. Bo kobieta nie mogłaby zdjąć góry w celu dania się osłuchać - bo już to wywoła podnietę u lekarza
I twoje moro kocha BoB'ów a nie ja
Pytanie po cholere zdjeła góre?
A mało skeskowna tylko dlatego ze wszystkie postacie w van Burenie są w stylu skinheda na sterydach taki typowy falloutowy klimat
Pytanie po cholere zdjeła góre?
Oj k...a no! No jak to po co! Bo tworzenie postaci dla gracza w grze cRPG to coś jak zabawa w Boga albo coś jak bycie takim lekarzem, noo!!!
Wybierasz sobie postać, jej włosy, kolor skóry, nadajesz różne cechy. Jeśli np. w VB (założmy hipotetycznie) była by możliwość dania sobie perka "Seksualność" i od tego twojej bohaterce urosły by piersi oraz zaokrąglił się tyłek - to uznał bym to za spoko motyw.
Jeśli jednak podczas tworzenia bohatera była by opcja, że suwakiem zmieniasz bohaterce wielkość piersi - to to już by było przegięciem. I seksualną propagandą
Pytanie dlaczego nie może być w staniku? Bo by było mniej efektownie!!! Jakoś koleś fletem nie macha?
Dlatego, że kobieta nie karmi dziecka przez rurkę tylko przystawia mu cyca do buzi.
A facet nie zapuszcza swojego przez gacie tylko je zdejmuje więc czemu koleś ma gacie a kobita nie ma stanika? Bo kobitew w grze trzeba pokazac bez stanika i dlatego van Buren wcale nie jest jakims mistycznym wydarzeniem w rynku gier tylko zawiera i miał zaiwerac takie same lelemnty jak te gry które tak cię obrzydzają tylko że w nich kobiety jednak staniki mają.
Jakby teraz tutaj pojawił się Spicmir to by pewnie uznał, że fikasz i sobie dokazujesz
Akurat przykład VB to zły przykład w tym temacie. Bo gry nie ma i nie będzie - a to co nas tak rusza to tylko materiały projektowe. Ale nawet - jeśli tak miałby się zaczynać F3 z BS/IP to byłoby to wręcz zarąbiście. I nie trzeba tu od razu wchodzić w rejony seksu - wystarczy zatrzymać się na biologi. Fajnie byłoby zacząć tworzyć własną postać mając do wyboru 3 rasy oraz kobietę i faceta w figach/bokserkach.
A brak stanika? A bardzo dobrze, że go brak! Faceci ich nie noszą - bo nie muszą. Nam nic nie majta gdy biegniemy a ni nie uderza w szyję/brzuch (no gdzieś napewno w te rejony). Więc stanik jest nam niepotrzebny.
Poza tym piersi to nie narządy płciowe - więc konieczności przykrywania ich nie ma. Wreszcie goła męska klata też może wzbudzić podnietę - więc pewnie i ona powinna być zakryta co?
Gdyby owa kobita w obrazku z menu VB wypinała się do nas zadem, albo prężyła jak doda - to owszem - wówczas "jazda na Moskwę"!!! A tak - to mamy tam zwykłą "medyczną wizualizację" kogo mamy za bohatera i jak to będzie mniej więcej wygląło.