Erotyka â strony, Obrazki i wiele wiÄcej na WordPress
Działo się, oj, działo w Epizodzie III. Ale którą walkę (oczywiście na mieczyki świetlne) uważacie za najlepsiejszą z całej sagi? Mam nadzieję, że żadnej nie pominęłem. Ja stawiam na Anakina z Obim. Walili mieczami, aż huczało.. Właściewie to buczało
Luke v Vader Ep. VI. Najbardziej...hmm... monumentalna walka I ta muza... klawo.
5 głosów i nic na Maula.. dziwne.. toć to drugi w popularności Sith na shamo.. i popularny wyłącznie dzięki swojemu stylowi walki.
Bo walka z Maulem wcale nie byla efektowna... tzn w porowwnaniu z innymi
Ale była efektywna - skoro on taki "leszcz" wychaczył mistrza Qui Gon Jinna No i konkretnie gościu walczy - znaczy widać, że Sithowie w walce to i z buta potrafią przyłożyć
Nie marudzic! Ja zaglosowalem na Maula!
Najbardziej w walce Obiego z Anakinem podobał mi się moment, tuż przed tym, jak wskoczyli na ta platformę w lawie, kiedy tak zacięcie atakowali się przez jakiś czas, a potem - i to jest właśnie najlepsze - machali mieczami przed sobą, nie zadając ani jednego ciosu, tylko tak się nawzajem "straszyli". Twarzą w twarz. I to było super
Ja stawiam jednak na Anakin vs Obi Wan. Jakby nie wyglądała to jednak była chyba najbardziej brzemienna w skutkach.
Dla mnie wygrywa w 100% Yoda vs Dooko. Wymachiwali jak najęci .
Mi się najbardziej podobała walka Obi Wan & Qui-Gon vs Darth Maul - najciekawsze ze wszystkich, które widziałem (bo się przyznaję, że EpIII nie miałem jeszcze czasu/okazji obejrzeć )!
Yoda fajny, ale troszkę przesadzili chłopaki
geezzus wygrala komercha z III ep ? przepakowana efektami specjalnymi ? same dzieciaki nie pamietajace starej trylogii chyba glosowaly.... efekty specjalne byly super, ale zaden z pojedynkow z nowej trylogii nie mial choc ulamka klimatu tego co bylo w V i VI ... juz zasypialem ogladajac ostatni pojedynek w Ep III ... ciagnal sie i ciagnal...jak brazylijska telenowela... Vader vs Luke w Ep6 byli najlepsi szybko mrocznie i przyjemnie
moj glos poszedl na to... Darth Vader vs Luke Skywalker (ep. V, VI) - a dokladniej na epizod V.
A Ja z mislosci do sithow wybralem walke obi wana z maulem. To bylo cos (i maul mial fajna lance ) .
Etam. Najfajniejszy był Vader vs. Luke. Tam machali normalnie, bez jakichś akrobacji zbędnych, biegania po ścianach itp. Ostatnimi czasy w filmach to jest właśnie popularne, by goście skakali po suficie, robili setki salt, pokskoków, machali broniąw sposób ogólnie najbezsensowniejszy, byle się małolatom mokro w spodniach robiło. W V epizodzie (zwłaszcza jak oglądało się to 1 raz), człowiek po prostu śledził każdy ruch, czy któryś miecz nie sięgnie przeciwnika... jednak w drugiej trylogii cżłowiek po pierwsze nie nadąrzał, po drugie miał świadomość, jak te ich wymachiwania są momentami bezsensowne. Tak więc zdecydowanie stawiam na Luka i Vadera.
zgadzam sie ze skakaniem po scianach - faktycznie jest to zbedne, jak i rowniez bezsensowne jest dawanie kolejnych argumentow "dlaczego stara trylogia jest lepsza od nowej". jednak ja bede uparciwe tkwil przy swojej walce Anakina z Obim. Dramatyzm ma - może nie taki jak ww. Vader z Lukiem - zwąłszcza na końcu, mieczami świetlnymi walczą bez jakiś specjalnych podskoków. Tylko tą scenę jak się wszystko zaczyna rozpadać i oni lataja w tej lawie bym wyciął. Ale reszta jest jak najbardziej pasjonująca.
Ja takze sie zgadzam ze machanie i skakanie po sufitach nie ma sensu poza tym ze fajnie wyglada. Luke vs. Vader rządza. Tylko walka bez zbednych akrobacji. I ciach nie ma ręki. To naprawde podnieca. A nie taka globalna rzeznia ze wszystko odpada i jest gitara. Nie podobal mi sie np. globalny pojedynek Jedi w Ataku Klonów. Ani walka z hrabią Dooku tez w tej czesci. Po kiego Yoda tak smigal po scianach skoro o lasce chodzil. Obi Wan Kenobi tez bym stary i jakos nie robil akrobacji w walce z Vaderem. No i tekst I am your father! wymiata. A jak sobie chce popatrzec na super walki to ja se wole pograc w Jedi Academy i poskikać z lightstaffem. Proste.
Zdecydowanie Luke vs Vader
Żadnych matrixuff, monumentalna muzyka (eVI), pożądne chlastanie jak na MIECZE przystało - bo to w końcu RYCERZE Jedi a nie NINJE Jedi !!! No i ten mrok...
Hehehehe... Mnie się nawet na początku podobała walka z Maulem i nie miałem nic przeciw akrobacjom i machaniu jak szaleni. Ale niedawno dowiedziałem się, że robią trzeciego Conana i przeraziłem się, że właśnie w Conanie - moim najulubieńczym Hack&Fuck zaczną skakać po ścianach i rzucać ludźmi na 30 metrów jak w jakimś królu skorpionie ;p. A przecież w tych walkach ze starych filmów było coś, czego nie mają te komputerowe symulacje. Jakaś taka... rzeź - jak łupnie typa w łeb, to widać coś jakby prawdziwy mózg... ani fontanny krwi jak w jakiejś umie thurman, ani zero krwi jak w matriksach - po prostu jeden krótki i miły dla oka bryzk spod hełmu ;p. No i wtedy zacząłem doceniać również walki z starych Star Warsów ;]. Są po prostu mniej oderwane od rzeczywistości - Obi-Wan ciagną rękę i typ wrzeszczy, Luke traci rękę, to widać, że nie może sobie bez niej poradzić... A w drugiej trylogii jakoś tak mało się tym przejmują ;].
Najlepsza najlepszą ale jaka była najgorsza? Chyba Mace Windu vs Palpatine aktorzy zagrali ją jakby robili to pierwszy raz. Rozumiem że nie są już pierwszej sprawności ale po dodaniu do tego ujęcia w którym Palpatine skacze po krzesłach było lekko przesadzone.
walki dartha vadera byly najeprze, NIAH luke vs. vader rulezz...